Grande Dame, Krystyna Feldman, najpopularniejszą osobą 25-lecia w Poznaniu,

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 
W ogłoszonym plebiscycie na najpopularniejszego człowieka ostatniego 25-lecia w Poznaniu, wygrała:
Wielka Dama polskiej sceny, skromna aktorka drugiego planu.
Pani Krystyna Feldman

 

 

 

 

 

 

 

 

Aktorka, Pani Krystyna Feldman
 
 
Pozostawiła na placu  boju zdobywcę Oscara Jan Andrzeja Pawła "AP" Kaczmarka. Jan AP Kaczmarek,to autor nagrodzonej Oscarem muzyki do filmu "Marzyciel", Pochodzi z Konina, a jedną z jego pierwszych kompozycji był hymn  I Liceum im. Tadeusza Kościuszki w Koninie
 

 

Kompozytor, zdobywca Oscara, Jan Andrzej Paweł "AP" Kaczmarek
 
Klęskę poniósł trzeci na pudle miliarder Jan Kulczyk.No cóż Panie Janku, pieniądze nie przynoszą Panu szczęścia
 
 
 

Poznański Plebiscyt 25-lecia ogłoszony  na początku roku. Przedstawiliśmy Państwu 20 wydarzeń z lat 1989-2014 i dwudziestkę ludzi, którzy w tym okresie byli ważnymi postaciami w Poznaniu.

 
 

Muzy, Talia z Poznania, Krystyna Feldman

 

W dniu 24 stycznia  bieżącego roku,  obchodziliśmy w Poznaniu, siódmą   rocznicę śmierci une Grande Dame, Muzy Teatru, Kina, Melpomeny, patronki antycznych tragedii i Talii komedii,

 

                   Pani Krystyny Zofii Feldman

 

 

Była mistrzynią epizodów, ról drugoplanowych. Była aktorką niezwykłą, wręcz niesamowitą. Potrafiła zagrać wszystko. Była nam znana ze swej filigranowej postaci.

 
W Poznaniu od zawsze krążyły opowiadania o jej skromnym życiu. Żyła jak w XIX wieku, zapominając o dobrodziejstwach pralek, lodówek i innych gadżetów z domowej puszki elektryczności.
 Od  1983 roku była aktorką Poznańskiego Teatru Nowego imienia Tadeusza Łomnickiego. Ma kilka ról w Teatrze Telewizji  reżyserii Izabeli Cywińskiej, Jerzego Antczaka.
       Potrafiła zagrać wszystko, Hesię w "Moralności Pani Dulskiej",Błazna w "Zimowej Opowieści" Niemą rolę Lali w "Narzeczonym Beaty" Chochoła w "Weselu"
 
 Po wojnie,zadebiutowała w 1953 roku w "Celulozie"  Jerzego Kawalerowicza, rolą dewotki  W swoim dorobku ma ponad 60 ról filmowych i telewizyjnych. Grała w serialach telewizyjnych  "Na dobre i na złe", "Świat według Kiepskich" , "Miodowe lata", "Złotopolscy", "Jan Serce".
 
Swoją główna rolę zagrała w wieku 84 lat  w "Moim Nikiforze" Krzysztofa Krauzego. Rola w "Moim Nikiforze" uczyniła ją nieśmiertelną. Za te rolę otrzymała niemalże wszystkie nagrody w kraju oraz  Karlowych Warach i Valladolid.
 W roku  2005  otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Po Poznaniu peregrynowała autobusami, * bimbami* tramwajami.Mimo, iż była rodowitą Lwowianką *blubrała* po naszymu.
W pierwszą rocznicę śmierci na Osiedlu Armii Krajowej gdzie mieszkała, odsłonięto tablicę pamiątkową. Poznańskie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, w rocznicę śmierci uhonorowało Ją, nazywając autobus linii 74 Jej imieniem. Tabliczka wisi w miejscu na którym najbardziej lubiła siedzieć, tuż za kierowcą.
 Krystyna Feldman jest pochowana  na Cmentarzu  w Miłostowie, w Alei Zasłużonych. Pomnik miał wystawić jej macierzysty teatr wspólnie z władzami miasta. Są jakieś problemy z dalszą rodziną. Lub jak niewidomo o co chodzi, o pieniądze chodzi.
Krystyna Feldman, urodziła się 1 marca 1920 roku we Lwowie w znanej rodzinie aktorskiej. Była córką znanej wokalistki operowej Katarzyny Sawickiej- Feldman i Ferdynanda Feldmana, znanego aktora. Towarzyszem jej życia, mężem był  Stanisław Bryliński. W czasie wojny była łączniczką Armii Krajowej.
 
 
Była Kobietą wielkiej pobożności, obecną często na południowych mszach św. u OO Dominikanów. Pomagała klerykom organizować teatr seminaryjny. Nie możemy też zapomnieć jej czytań tekstów Św. Katarzyny ze Sieny w Piwnicy Duchowej OO Karmelitów. Ciarki po plecach biegały... Ten głos ...

Ale mam też w oczach widok Pani Krystyny w poślednim barze na Pl. Wolności zajadającej zupę pośród podejrzanej klienteli, lub chodzącej nerwowo w tę i z powrotem po przystanku autobusowym, z papierosem w dłoni i mruczącej coś do siebie (chyba powtarzała role). Była legendą za życia. Bardzo Ją lubiłem ...   

 
Poznań też
 
*blubry* Gwara Poznańska, mówić, opowiadać
*bimba* Gwara Poznańska, tramwaj,

 

 
Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Szanowny Panie Michale

Pięknie Pan napisał o Pani Krystynie Feldman...
Dziękuję...

Pozwolę sobie dołączyć rozmowę, pod linkiem kryje się kilka odcinków, wszystkich Zainteresowanych zachęcam do wysłuchania:

>>>Rozmowa z Krystyną Feldman

***
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Pięknie dziękuję.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

3. Pani Krystyna :)

Panie Michale,to wspaniała wiadomość ,gratuluję Poznaniakom :)
a Kulczyk ? no cóż,sam Pan napisał...pieniądze,to jeszcze nie wszytko...
Poznań ...jesteście wspaniali...jeszcze widzę oczami wyobrażni Jej świetne role...a tymczasem
nie ma Jej już 7 lat...czas tak szybko biegnie ...
serdecznosci :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Ewo,

Ja nie znałem Pani Krystyny Feldman. Moja bratowa chodziła do Dominikanów, gdzie czytała wiersze i modlitwy Pani Feldman.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

5. Szanowny Panie Michale

Pozwolę sobie jeszcze zapisać u Pana artykuł, opowiadający o tym, jak ś.+p. Pani Krystyna Feldman była prześladowana...

Jak SB prześladowała Krystynę Feldman

Kontrola korespondencji, rewizje w mieszkaniu, namowy do wcześniejszej emerytury - w ten sposób bezpieka gnębiła Krystynę Feldman,
zmarłą przed rokiem aktorkę znaną m.in. z filmu "Mój Nikifor" i roli
babki Rozalii w serialu "Świat według Kiepskich". Wszystko to wynika z
materiałów, do których treści dotarł tvp.info. W 1980 roku SB wszczęła
wobec aktorki sprawę operacyjnego rozpoznania o kryptonimie "Aranżerka".


Krystynę Feldman zaczęto prześladować, bo podpisała się pod listem w
obronie autonomii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu - mówi Rafał
Sierchuła, historyk, który 12 września, podczas warszawskiej
konferencji IPN poświęconej stosunkowi aparatu represji do środowisk
twórczych, wystąpi z referatem o Feldman. Oburzenie aktorki wywołały
zajścia na uniwersytecie w październiku 1979 roku. Bezpieka zakłóciła
wykład organizowany przez Studencki Komitet Solidarności - wyjaśnia
historyk.
List przeczytano na falach Radia Wolna Europa. W styczniu 1980 roku SB
założyła wobec aktorki sprawę o pseudonimie "Aranżerka". Bezpieka za cel
postawiła sobie utrudnienie kolportażu podziemnej literatury, którym
zajmowała się aktorka. Zaczęto kontrolować jej korespondencję i przy
pomocy tajnych współpracowników inwigilować w miejscu pracy - poznańskim
Teatrze Polskim. W kwietniu 1980 roku oficerowie SB próbowali szantażem
odwieść Feldman od planowanego wyjazdu na występy do Jugosławii.
Zagrozili, że zostanie tam zdyskredytowana za swój protest w obronie
UAM.

Po powrocie aktorki bezpieka przeprowadziła rewizję w jej mieszkaniu.
Funkcjonariusze weszli, gdy w środku przebywała grupa działaczy
przygotowujących obchody mszy niepodległościowej - mówi Tadeusz
Żukowski, były aktor Teatru Nowego w Poznaniu i autor wywiadu rzeki
"Krystyna Feldman albo festiwal tysiąca i jednego epizodu".
Funkcjonariusze od razu wiedzieli do jakiej szafy podejść. Znaleźli tam
ulotki informujące o nabożeństwie - dodaje.

"Po tym incydencie aktorka była wzywana przez SB na przesłuchania. Po
wprowadzeniu stanu wojennego, w obawie przed internowaniem, ukrywała się
u swoich przyjaciół. Po rozpoczęciu nowego sezonu teatralnego nie
została obsadzona w repertuarze. Dyrekcja Teatru Polskiego,
najprawdopodobniej pod wpływem SB, zaczęła namawiać ją do przejścia na
emeryturę - dodaje Rafał Sierchuła. Aktorka jednak na emeryturę nie
przeszła, a pracę znalazła w poznańskim Teatrze Nowym. W tym okresie
nastąpił rozkwit jej kariery. W 1984 roku dała się poznać szerokiej
publiczności dzięki roli w filmie "Yesterday" Radosława Piwowarskiego.

"W rozmowach z przyjaciółmi do sprawy nękania ją przez SB wracała
niechętnie. Mi nie wspominała o tym nigdy, choć znałem ją dosyć dobrze" -
mówi dominikanin o. Tomasz Dostatni, duszpasterz inteligencji, który w
latach 90. zaangażowany był w animowanie życia kulturalnego w Poznaniu.
"Ale ona była typem osoby, która nigdy siebie nie eksponowała w
kontekstach bohaterskich. Choć patriotyczne odruchy na pewno miała.
Pochodziła z Lwowa, w trakcie wojny związana była z Armią Krajowa i
zawsze żartowaliśmy z dwóch ołtarzyków, które miała w domu. Jeden
poświęcony był Ojcu Świętemu, a drugi Piłsudskiemu - dodaje duchowny.

***
Panie Michale...
Dziękuję pięknie...
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Pięknie dziękuje za te część historii życia Pani Krystyny Feldman, kiedy w czasach komuny stanęła po prawdziwej stronie barykady.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz