W sprawach walki o życie trzeba być ortodoksem.

avatar użytkownika Anonim

Po świąteczne rozmyślania nad stajenką, w której narodził się Zbawiciel. Rozmyślania na temat życia i narodzin.

uchr_02_img0150Państwo polskie a dokładnie politycy chcą przeforsować ustawę o In vitro. Wprowadzona machina edukacji społeczeństwa, czym In vitro jest i dlaczego ma pomóc parom bezpłodnym już ruszyła. Najwyższa pora włożyć pręt w szprychy by zatrzymać ten skandaliczny projekt.

Paradoksalnie wymyśla się wszelkie paragrafy by chronić obywateli i ich życie. Mamy kodeks karny. Różne zakazy, nakazy ograniczenia. Aby chronić życie pozbawieni jesteśmy możliwości posiadania broni, każe się nam jeździć w pasach, ogranicza się prędkość na drogach itd. Jednak, kiedy mówimy o In vitro i aborcji wszelkie bariery zaczynają znikać.

Jaka jest różnica między śmiercią osoby dorosłej a nienarodzonym dzieckiem? Żadna. A jednak tą pierwszą osobę chronią paragrafy i dochodzi się, jeśli była ona spowodowana przez kogoś innego na drodze sądowej. Wówczas zapadają wyroki pozbawienia wolności. Jeśli chodzi o aborcję czy In vitro tutaj społeczeństwa liberalne nie widzą potrzeby chronienia życia. Dla tych osób, grup czy społeczności nienarodzony człowiek jest niczym.

Dlaczego jedni mogą być chronieni a inni nie? Dlaczego ma być selekcja między tymi, co mają się dopiero narodzić a tymi, co już się narodzili? Nikt nie dał nam prawa decydowania, kto może się narodzić a kto nie. Ludzie sami przywłaszczyli sobie to prawo. Bestialstwo ludzkości polega na tym, że ci, co żyją wymyślają przeróżne sposoby by chronić swoje życie i czynić je jeszcze bardziej wygodnym, a tych, co jeszcze się nie narodzili skazuje się na przysłowiowe „prawo dżungli”.

W sprawach życia trzeba być ortodoksem. Nie można pozwolić by jedni mieli lepsze warunki do życia a inni nie. Nie można pozwolić na selekcję ludności. Po najprostszej linii oporu podążają rządzący. Chcą zabawiać się w Pana Boga za pieniądze podatników. Niby dlaczego? Dlaczego to rządzący po raz kolejny chcą decydować za ludzi.

Nie widzę racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego In vitro ma być finansowane z budżetu państwa. Argument, że metoda In vitro jest zbyt droga i nie wszystkich stać na nią nie jest argumentem. Jeśli nie stać kogoś na In vitro to nie stać go na utrzymanie dziecka. Komuś trzeba będzie odebrać część pieniędzy by przeznaczyć na In vitro. Czy np. już żyjące dzieci w domach dziecka, hospicjach itd. nie zasługują na pieniądze z budżetu państwa? Dlaczego ma się im odbierać i tak nędze dofinansowanie? Żeby ktoś miał dziecko państwo jest w stanie poświęcić te, które już żyją. Czy tak zachowuje się rozsądne państwo prawa? Ponoć takim państwem jesteśmy. Tylko gdzie to prawo jest? Prawo selekcjonuje, kogo można chronić a kogo można bezkarnie zabijać. Czy chcemy doprowadzić to zagłady człowieka? Czy kraje rozwinięte nie powinny chronić tych najmniejszych i bezbronnych obywateli również?

      

napisz pierwszy komentarz