Wspierajmy leśników! Ruszyła akcja zbierania podpisów o referendum w sprawie Lasów Państwowych

avatar użytkownika Maryla

 

 

Wobec braku reakcji rządu Donalda Tuska na merytoryczne argumenty leśników przemawiające za odrzuceniem szkodliwej dla Lasów Państwowych propozycji zmian w ustawie o Lasach Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, Parlamentarny Zespół ds. Zrównoważonego Rozwoju Europy w porozumieniu z Klubem Parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości przymierza się do ogólnokrajowego referendum.

POBIERZ WNIOSEK TUTAJ

http://www.naszdziennik.pl/uploads/LASY_REFERENDUM.pdf

Listę z podpisami należy przekazać na adres: Prof. Jan Szyszko, Poseł na Sejm RP, ul. Wiejska 4/6/8, 00-902 Warszawa.

 

prof. Jan Szyszko, poseł PiS. Były minister środowiska wskazuje, że destabilizacja systemu funkcjonowania Lasów Państwowych zaowocuje tym, iż od 2016 r., kiedy w Polsce uwolniony zostanie obrót ziemią, również tereny zajmowane przez Lasy mogą trafić pod młotek.

Wprawdzie projekt zmian ustawy o lasach nie wspomina o ich prywatyzacji, ale wysokość nakładanych na nie danin spowoduje niewydolność finansową spółki, a w efekcie konieczność zmian, w tym właścicielskich.

PiS proponuje w referendum dwa pytania. Pierwsze ma dotyczyć utrzymania dotychczasowego systemu funkcjonowania Lasów Państwowych, określonego w ustawie z 28 września 1991 r., która „zabezpiecza dotychczasową rolę tego podmiotu w wypełnianiu potrzeb narodowych”. Drugie pytanie to jednocześnie zobowiązanie rządu do podjęcia „pilnych renegocjacji traktatu akcesyjnego w zakresie wolnego obrotu ziemią dla obcokrajowców w Polsce”.

Inicjatorzy akcji proponują, by w pytaniu uwzględniono też to, jakie powinno być stanowisko rządu w tym zakresie. Chodzi o opóźnienie chwili, w której możliwy będzie zakup polskiej ziemi przez obcokrajowców. Stąd propozycja, by przyjąć tu wskaźnik ekonomiczny, dający Polakom szanse konkurowania.

Pomysłodawcy referendum proponują, by graniczny był rok, w którym siła nabywcza średniej pensji Polaka będzie stanowiła minimum 90 proc. siły nabywczej średniej pensji mieszkańców pięciu najbogatszych państw UE.

 

 

Etykietowanie:

15 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Bardzo dobrze, że Pani podjęła decyzje odnośnie referendum w sprawie.

Naszych Lasów

To kolejna inicjatywa, która wyprzedza tych , którzy biorą pieniądzę za ratowanie narodowych dóbr.

Ukłony moje najniższe

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. matactwa Kargula

Będzie zmiana konstytucji? Rząd szykuje nowelizację ws. Lasów Państwowych

W imieniu premiera i liderów koalicji zwrócę się do poszczególnych
frakcji parlamentarnych i poszczególnych posłów i senatorów o
podpisanie się pod tym projektem i uruchomienie procedury prac nad
zmianą konstytucji. Bardzo liczę na odpowiedzialną i rzeczową współpracę
w tej sprawie - zapowiada Janusz Piechociński.

- Dzisiaj na spotkaniu ze środowiskiem leśników w obecności
przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych przedstawiłem
uzgodnioną w kierownictwie rządu i koalicji propozycję zmiany w
Konstytucji (ws. Lasów Państwowych - PAP)

- poinformował Piechociński w oświadczeniu przekazanym we wtorek wieczorem PAP.

Jest przygotowana wspólna propozycja obu klubów

potwierdziła w rozmowie z PAP rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Chcemy, aby było to wspólne dzieło ponad partyjnymi podziałami. W
imieniu premiera i liderów koalicji zwrócę się do poszczególnych frakcji
parlamentarnych i poszczególnych posłów i senatorów o podpisanie się
pod tym projektem i uruchomienie procedury prac nad zmianą konstytucji.
Bardzo liczę na odpowiedzialną i rzeczową współpracę w tej sprawie

- zaznaczył wicepremier.
Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński liczy, że projekt poprą wszystkie kluby parlamentarne.

Niewątpliwie powinniśmy mieć poparcie ze strony wszystkich klubów, które są w Sejmie, bo Lasy Państwowe łączą, a nie dzielą

- powiedział PAP Kosiński.


Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają
przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem przypadków określonych w
ustawie.
Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa są
udostępniane dla ludności na równych zasadach. Zasady udostępniania i
gospodarowania lasami określa ustaw

- czytamy w projekcie.


Premier Donald Tusk zapowiedział, że w latach 2014-15 rząd z
pozyskanych od Lasów Państwowych pieniędzy (1,6 mld zł) wyda 1,3 mld zł
na budowę i remonty dróg lokalnych. Na takie działaniepozwoli
nowelizacja ustawy o lasach, której projekt na początku stycznia
przyjęła Rada Ministrów. Projekt zakłada też, że od 2016 r. Lasy
Państwowe będą przekazywać rocznie do budżetu 2 proc.przychodów, czyli -
jak mówił premier - od 100 do 150 mln zł rocznie.


Tusk oświadczył też, że Lasy Państwowe nie zostaną sprywatyzowane
i zaproponował zmianę konstytucji tak, by zagwarantować "trwałość
rozwiązania, jakim są Lasy Państwowe, z wolnym wstępem i korzystaniem z
lasów przez wszystkich obywateli".

Tymczasem PiS zamierza zbierać podpisy pod wnioskiem o
przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum ws. Lasów Państwowych.
Politycy PiS uważają, że lasy należy chronić przed "destabilizacją"
finansową, którą - ich zdaniem - proponuje rząd, oraz wykupem gruntów
przez obcokrajowców.


Lasy Państwowe to największa w Unii Europejskiej organizacja
zarządzająca lasami należącymi do Skarbu Państwa. Działająca od 89 lat
firma gospodaruje na prawie jednej trzeciej powierzchniPolski.
Przedsiębiorstwo zatrudnia blisko 26 tys. osób.

Zgodnie z art. 235 konstytucji projekt ustawy o zmianie konstytucji
może przedłożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów, Senat lub
prezydent. Zmiana konstytucji następuje w drodze ustawyuchwalonej w
jednakowym brzmieniu przez Sejm i następnie w terminie nie dłuższym niż
60 dni przez Senat. Ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm
większością co najmniej 2/3 głosów w obecności conajmniej połowy
ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w
obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Lasy Państwowe nie będą prywatyzowane. Premier uspokaja

- Opozycja od wielu lat insynuuje jakieś niejasne zamiary wobec Lasów Państwowych. Postanowiłem przeciąć te spekulacje - mówi Donald Tusk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

3. Panie Kosiński

z wyjątkiem przypadków określonych w
ustawie. Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa są
udostępniane dla ludności na równych zasadach.



Panie Kosiński,otóż nie.Stalowa ocynkowana siatka,oddziela nas od reszty wolnego POnoć świata.Tak było i jest już od kilku lat(w państwowych ((czyli naszych)) lasach),stwierdzam to z przykrością.Stalowej siatki ja nie sforsuję,medialny dzik tak!. Szkoda tylko (i znów stwierdzam to z przykrością,że kiedyś na Polskie Lasy.pl wspierałem ich i przed tym ostrzegałem - kilkanaście lat temu!. Jednak liczy się wciąż tylko,"klik" i z tego kasa!. Panie Kosiński, jak "Malowany Ptak",wielu Polakom zaszkodził!

Zasady udostępniania i
gospodarowania lasami określa ustawa


 

avatar użytkownika guantanamera

4. Przegłosowali ...

Przegłosowali w Sejmie nowelizację ustawy!
Nowelizacja ustawy przewiduje, że Lasy Państwowe w tym i przyszłym roku mają przekazać do budżetu po 800 mln zł. Z kolei od 2016 r. Lasy rocznie będą przekazywać do państwowej kasy 2 proc. wartości sprzedanego drewna.
Wszyscy posłowie opozycji krytykowali tryb pracy nad nowelą - szczególnie to, że pierwsze i drugie czytanie w Sejmie odbyło się jednego dnia - w czwartek, a głosowanie zaplanowano już na kolejny dzień.
Posłowie z PiS oraz Solidarnej Polski złożyli wnioski o odrzucenie noweli, ale nie uzyskały one poparcia większości posłów.

avatar użytkownika TW Petrus13

5. ...

ręce opadają :(. Kilka osób do zbierania podpisów udał mi się zebrać.Ale czasem można głupoty,jak z TVN-u usłyszeć.A to że po co pesel na druczku,albo jak usłyszałem wczoraj od sąsiada z naprzeciwka.
Ty coś musisz z tego mieć,bo tak za darmo z kartką byś nie biegał.


 

avatar użytkownika Maryla

6. @guantanamera


ta banda politykierów transakcyjnych niszczy wszystko, aby zostać przy korycie. A strzyżone barany ani mrukną

Rok 2010 - pierwsze podejście

Tusk chce sprzedać 29% terytorium Polski.Zatrzymaj go - podpisz petycję !
 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Pikieta w obronie polskiej

Pikieta w obronie polskiej ziemi i lasów

W dniu 27.01.2014 r. w Poznaniu o godz. 11:30 do 12:30 przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim, ul. Al. Niepodległości, odbędzie się pikieta przeciwko wyprzedaży polskiej ziemi i lasów.

Organizatorem demonstracji jest Stronnictwo Ludowe ''Ojcowizna'' RP, NSZZ RI ''SOLIDARNOŚĆ'' Wielkopolska oraz Komitet Obrony Polskiej Ziemi ''Placówka'', które zapraszają do udziału z transparentami i polskimi flagami oraz podpisywania petycji w sprawie referendum.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Walczymy o Polskie

Drodzy
przyjaciele, dostaję od Was uwagi, że "osłabiam" walkę o sprawę przez
popieranie PiS. Chcę Wam powiedzieć, że profil jest apolityczny, jednak
to PiS głosował przeciw ustawie a PO za. To politycy PiS wypowiadają się
w mediach, że jest to złodziejska ustawa. Nie inni. Walczymy o sprawę,
nie o partie polityczne! I nie ma znaczenia, czy cytuję Radio Maryja,
TVN, czy Mariusza Max Kolonko.

W SŁUSZNEJ WALCE TRZEBA SIĘ ŁĄCZYĆ MIĘDZY PODZIAŁAMI!
------------------------- RÓBCIE DYM -----------------------------
UDOSTĘPNIAJCIE, WALCZCIE, HAŁASUJCIE.
Zaraz oficjalnie zaczniemy wielkie zbieranie podpisów pod referendum!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Potrzebujemy 500 tys.

Potrzebujemy 500 tys. podpisów

Z prof. Janem Szyszko, byłym ministrem środowiska, rozmawia Beata Falkowska.

Pomysł referendum w sprawie przyszłości lasów oznacza włączenie
całego społeczeństwa w walkę o zachowanie skarbu narodowego. Jakimi
argumentami leśnicy zamierzają przekonać Polaków do swoich racji?

– To nie leśnicy mają przekonać społeczeństwo. Społeczeństwo w
zdecydowanej większości jest o tym przekonane. Świadczy o tym niezwykle
szybkie i sprawne zbieranie podpisów w obronie Lasów w roku 2010, kiedy
to rząd Donalda Tuska postanowił włączyć Lasy do sektora finansów
publicznych. Wtedy w ciągu kilku miesięcy zebrano prawie 1,5 miliona
podpisów. To społeczeństwo musi poinformować obecne „elity rządzące”, że
jest świadome tego, co rząd planuje i do czego dąży. To społeczeństwo
musi powiedzieć, że nie pozwoli na zabranie sobie 1/4 terytorium kraju.
Lasy Państwowe to nie własność Platformy Obywatelskiej i Polskiego
Stronnictwa Ludowego. To jest własność Narodu i własność ta winna służyć
nie tylko Narodowi Polskiemu, ale i całej jednoczącej się Europie. Rząd
musi wiedzieć, że Naród nie da się oszukać, gdyż wie, że Polskie Lasy
Państwowe to wzór dla jednoczącej się Europy w świetle propozycji
Komisji Europejskiej.

Wokół referendum w sprawie lasów tworzy się pewien ruch podobny do
tego, który towarzyszył innym inicjatywom obywatelskim, np. dotyczącej
wieku szkolnego. Powstaje pewien kapitał społeczny.

– Chciałbym, aby taki ruch powstał, i mam nadzieję, że powstanie. Jest to konieczne dla obrony interesów naszej Ojczyzny.

Proszę opowiedzieć o przygotowaniach do kampanii referendalnej.

– O kampanii referendalnej będzie można mówić wtedy, gdy uda się
zebrać minimum 500 tys. podpisów. Mam nadzieję, że nastąpi to podobnie
szybko jak w roku 2010, kiedy to społeczeństwo ponad wszelkimi
podziałami błyskawicznie uruchomiło akcję zbierania podpisów.

Sami leśnicy dziś jednogłośnie planom rządu mówią „nie”.

– Leśnicy to szczególnie konserwatywna grupa zawodowa. Jak prawie
nikt inny zdaje ona sobie sprawę z tego, że mody mijają, a liczy się
jedynie gruntowna wiedza przyrodnicza, którą po ukończeniu szkół zdobywa
się jednak w terenie, a nie w gabinetach ministerialnych. Nie dziwmy
się więc również, że leśnictwo jest tak mocno atakowane i teraz. Wiedza i
umiłowanie Ojczyzny to strach w oczach decydentów przeszkadzający
uwłaszczeniu się im na ogromnych dobrach zgromadzonych w Polskich Lasach
Państwowych. Ponieważ autorytet leśników w społeczeństwie jest duży, to
obrano stosunkowo „bezpieczną” i „sprawdzoną” drogę dla destrukcji
Polskich Lasów Państwowych. Po zabraniu pieniędzy i doprowadzeniu do
bankructwa lasy podzielą los stoczni, szpitali czy też Polskich Kolei
Państwowych. Trzeba będzie je sprzedać, i to tym, którzy mają pieniądze i
którzy będą mogli je nabywać już w roku 2016, kiedy to będzie możliwy
obrót polską ziemią w skali międzynarodowej.

Leśnicy to pewien etos i kultura związane z wiarą i patriotyzmem.

– Tak, to piękny zawód łączący głęboką wiedzę przyrodniczą z wiedzą
inżynieryjną i poczuciem piękna. Program studiów obejmuje w fazie
początkowej matematykę, fizykę, chemię, geometrię wykreślną, a w latach
następnych oprócz przedmiotów typowo zawodowych (hodowla lasu,
użytkowanie lasu, budownictwo leśne) botanikę, fitopatologię, zoologię z
wyodrębnioną ornitologią i entomologią.

Leśnik to specjalista znający nie tylko biologię i ekologię minimum
kilkuset gatunków zwierząt i roślin, ale potrafiący działać na rzecz
ochrony tych gatunków poprzez hodowanie i wycinanie drzewostanów, który
buduje w tym celu również drogi. Leśnicy to ludzie o poczuciu piękna.
Nie ma chyba zawodu, wśród przedstawicieli którego byłoby tylu malarzy,
rzeźbiarzy czy poetów. Leśnik to również zawód przepojony głębokim
patriotyzmem.

Leśnictwo zawsze było organizacją zhierarchizowaną, a zawód leśnika w
czasach II Rzeczypospolitej cieszył się ogromnym autorytetem. Jak mówił
podczas jednej ze swoich homilii w kościele Świętego Krzyża duszpasterz
leśników JE ks. bp Edward Janiak, to obejmującemu na wschodnich
rubieżach kraju swoje stanowisko nadleśniczemu pierwszą wizytę składał
często starosta, a nie odwrotnie.

Wspólnie z właścicielami ziemskimi, duchowieństwem, nauczycielami leśnicy tworzyli terenowe elity.

– Specyfika zawodu – mundur, mieszkanie w lesie w tym samym miejscu
najczęściej przez całe życie, codzienne obcowanie z przyrodą
kształtowało specyficzny charakter tych ludzi. Odpowiedzialność,
poszanowanie władzy i jej hierarchii, gościnność, a ogólnie mówiąc –
„Bóg, Honor i Ojczyzna”, to charakterystyczne cechy tego o zdecydowanie
patriotycznym nastawieniu zawodu. Powolna i sukcesywna obserwacja owoców
swojej ciężkiej pracy oraz obowiązek zapisywania wszelkich działań
gospodarczych w dokumentach leśnych to z jednej strony trwały i mocny
związek ze swoim miejscem pracy, a więc obszarem lasu ograniczonym do
pewnego rejonu wyznaczanego granicami obchodów, leśnictw, nadleśnictw, a
z drugiej to tworzenie historii terenu.

Funkcjonowanie w terenie to konieczność współdziałania z miejscową
ludnością, do czego niezbędny był autorytet. Zapewnienie autorytetu to
oczywiście przynależność do lokalnych elit, co zapewniane było przez
wysokie pobory, relatywne do wartości zarządzanego majątku. Długie
obcowanie z tym samym terenem, świetna znajomość wielu występujących tam
gatunków roślin i zwierząt kształtowało poszanowanie leśnika do praw
rządzących przyrodą. Kształtowało to również postawę nieufności do
wszelkiego rodzaju „błyskotliwych koncepcji uzdrawiających” lasy i
leśnictwo. Krótko mówiąc, leśnicy to ludzie bardzo odpowiedzialni, ale i
o wynikającej z tego dużej dozie ostrożności wobec wszelkiego rodzaju
postępu cywilizacyjnego, w którym początkowo widzą z zasady raczej
zagrożenie.

W czasie II wojny światowej i w pierwszych latach instalowania
komunistycznego reżimu wykazali się zarówno rozwagą, jak i odwagą,
wspomagając aktywnie partyzantkę.

– Dla leśników nie było najmniejszych wątpliwości, że należy
zdecydowanie walczyć z okupantem, a jedyną władzą jest rząd Polski na
emigracji. To leśnictwo stało się bazą partyzantki i to właśnie
leśnictwo zapłaciło za to ogromną cenę w czasie okupacji niemieckiej. Tę
samą cenę, a może i większą, zapłaciło ono po zakończeniu II wojny
światowej, i to z tych samych powodów. Strach nowych władz przed
leśnictwem, przed mentalnością leśników, przed możliwością istnienia
bazy dla partyzantki był ogromny. Z tych to głównie powodów rozpoczęto
poddawać je planowej destrukcji, a jednym z jej elementów było
niszczenie autorytetu, co należy ocenić, mówiąc bardzo delikatnie, jako
karygodny błąd.

Koniec lat 40. i początek 50. to eliminacja pozostałych
przedwojennych służb leśnych i w wielu wypadkach zastępowanie ich przez
„zdrową”, ale niekoniecznie dobrze wykształconą „kadrę”. Następne lata
to objęcie średniej i wyższej kadry kierowniczej koniecznością uzyskania
rekomendacji PZPR. Stanowisko nadleśniczego leżało w gestii komitetu
powiatowego, a po zlikwidowaniu powiatu komitetu wojewódzkiego aż do
1989 roku. Nie bez znaczenia była tu też rola komitetów gminnych, w
których to etatowy sekretarz zaczął funkcjonować w początku lat 70. O
ile przed wojną nadleśniczy był partnerem dla starosty, o tyle w latach
70. musiał się liczyć z opinią często kilku sekretarzy gminnych, nie
mówiąc już o powiatowych czy wojewódzkich.

To planowa działalność niszczenia autorytetu leśników była powodem
tego, że przy gospodarowaniu ogromnym majątkiem pobory ich były z zasady
niższe od średniej krajowej. Specyfika zawodu, o której wspomniano
poprzednio, wywierała jednak ogromny wpływ na postawę leśników.
Umiłowanie zawodu, a w związku z tym uczuciowy kontakt z przyrodą, dom w
lesie, mundur, tradycje to rzeczy, które okazywały się silniejsze od
planowej „resocjalizacji” wymyślanej w ministerstwach. W krótkim czasie
nowo mianowani, nawet ci pochodzący ze „zdrowego elementu”, bądź
rezygnowali z pracy, bądź też starali się zdobyć wiedzę, a pozostając w
lesie, przejmowali stare nawyki.

Jakie jeszcze działania włodarzy PRL uderzyły w leśników i polskie lasy?

– Następnym wielkim błędem leśnictwa były kolejne częste
reorganizacje polegające głównie na zmianach granic jednostek
organizacyjnych, zmianach ich nazw, wyzbywaniu się mocno związanych z
terenem siedzib leśnych i powiązanych z tym zmianach kadrowych. To nie
bez powodu chyba zlikwidowano historię leśnictwa w programach studiów
leśnych, mimo że w trakcie 5 lat zajmowało to zaledwie 15 godzin
wykładu.

Nie bez znaczenia jest tu wspomnienie, że pierwsze oficjalne
odsłonięcie pomnika ku czci pomordowanych w czasie II wojny światowej
leśników nastąpiło dopiero w latach 70. Były również inne błędy, a do
nich zaliczyć można np. nakazywanie przez najwyższe władze w latach 60.,
przy wsparciu „błyskotliwych zdobyczy nauki”, wprowadzania na
najżyźniejszych glebach pszenno-buraczanych plantacji topolowych zamiast
oryginalnych drzewostanów liściastych czy też mineralne nawożenie
drzewostanów z samolotów w latach 70. bez jakiegokolwiek rozpoznania
potrzeb i przewidywanych skutków.

Można sobie wyobrazić reakcje leśników terenowców na powyższe
zalecenia. Wykonywali to, bo nie było innego wyjścia, ale tylko dzięki
ich postawie, którą w tym czasie można było określać jako sabotaż
gospodarczy czy też sypanie „piasku w tryby”, polskie lasy to nie
połacie zdewastowanych drzewostanów i zniszczonego środowiska, jak to
jest w wielu miejscach państw starej Piętnastki. Przyjmowali polecenia,
ale w oparciu o ogromne doświadczenie, o ogromną wiedzę o
skomplikowalności procesów zachodzących w środowisku leśnym, podchodzili
do tego niezwykle ostrożnie, niezwykle krytycznie i sabotowali, co z
perspektywy czasu okazało się zbawienne dla ochrony polskiej przyrody.

Dziękuję za rozmowę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Już 5 tys. podpisów za

Już 5 tys. podpisów za referendum o obronie Lasów

Blisko 5 tys. podpisów, do tej pory, podliczono ws. referendum przeciwko rządowej ustawie destabilizującej Lasy Państwowe. Po otwarciu wszystkich nadesłanych listów organizatorzy spodziewają się, że będzie to ponad 10 tys. podpisów.

Ogólnopolska akcja zbierania podpisów cały czas trwa. Aby doszło do referendum potrzeba minimum pół mln podpisów.

- W ciągu dwóch pierwszych dni otrzymaliśmy 733 listy, z tego udało
się nam otworzyć (ze względu na kapoty kadrowe) 306 listów, a w nich
było ponad 4 tys. 600 podpisów. Sądzimy, że w tej chwili zostało
złożonych ponad 10 tys. podpisów. Jak na początek to jest bardzo dobry
wynik. Chciałem serdecznie podziękować tym wszystkich, którzy zaczęli te
listy przesyłać. Jest apel do wszystkich państwa: łączmy wszystkie siły
po to, żeby zbierać podpisy, żeby pokazać obecnej władzy, że
społeczeństwo potrafi się zorganizować ponad wszelkimi podziałami. Tu
idzie walka o wielką rzecz
– powiedział prof. Jan Szyszko, były minister środowiska.

Profesor zwraca uwagę, na tempo prac nad rządową ustawą. Opozycja i
leśnicy mówią wprost – ustawa jest niekonstytucyjna i prowadzi do
destabilizacji, a następnie prywatyzacji lasów, które stanowią ¼
terytorium kraju.

- Strona rządowa w błyskawicznym tempie przeforsowała ustawę. Była
ona najpierw omawiana podczas obrad Senatu, później Sejmu, teraz
ponownie pracował nad tym Senat i w gruncie rzeczy w ciągu 10 dni
zostały załatwione wszystkie procedury. W tej chwili ustawa idzie do
pana prezydenta. Według nas jest ona sprzeczna z Konstytucją i ze
wszystkimi przepisami legislacyjnymi, ale widać, że władza jest
zdeterminowana i chce szybko przystąpić do destabilizacji Polskich Lasów
Państwowych. Mam nadzieję, że być może pan prezydent ustawę zawetuje,
albo skieruje ja do Trybunału Konstytucyjnego
– dodał prof. Jan Szyszko.

Pobierz formularz, na którym można zbierać podpisy.

Formularze są także dostępne na stronie Stowarzyszenia na rzecz
zrównoważonego Rozwoju Polski. Listy z podpisami można przesyłać na
sejmowy adres posła i prof. Jana Szyszko.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Ponad 10 tys. podpisów w

Ponad 10 tys. podpisów w obronie polskich lasów i ziemi

Już ponad 10 tys. podpisów podliczono ws. referendum w obronie
polskich lasów i ziemi. Liczba może być jednak dużo większa, bowiem 10
tysięcy to podpisy podliczone po otwarciu tylko 600 z ponad 3,5 tys.
listów.

- W ciągu 5 dni otrzymaliśmy 3600 listów. Rozsegregowaliśmy w tej
chwili powyżej 600. W tych 600 listach jest ponad 10 tys. podpisów.
Dynamika zbiorów podpisów jest bardzo dobra. Apeluję o jeszcze większe
zintensyfikowanie zbiórki podpisów. Akcja ma charakter zdecydowanie
 ponadpartyjny, ponad wszelkimi podziałami politycznymi. Wpływają listy
od ludzi starszych i młodych, z Lasów Państwowych, z kół Radia Maryja.
Wpływają od ludzi, którzy zbierają je pod sklepami czy też pod
kościołami –
informuje poseł Jan Szyszko, były minister ochrony środowiska.

Zbiórka podpisów ws. referendum rozpoczęła się po tym, kiedy rząd
PO-PSL zaproponował nowelizację ustawy o lasach. Zgodnie z przyjętą już
przez parlament ustawą, Lasy Państwowe w latach 2014-2015 muszą wpłacić
do  budżetu państwa w sumie 1,6 mld zł a od 2016 r. 2 proc. od wartości
sprzedaży.

Ponadto od 2016 r. nie będzie już ograniczeń w zakupie ziemi przez
cudzoziemców. To wielkie zagrożenie dla polskich lasów i ziemi. Dlatego
PiS już miesiąc temu złożyło wniosek o informację rządu nt. tych ważnych
spraw.  Jednak Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zaplanowała ten punkt dopiero
na jutro.

- Spodziewamy się, że minister finansów, jak również minister
środowiska, być może pan premier odpowie na konkretne pytania: dlaczego
doprowadził do procedowania tej ustawy? Dlaczego destabilizuje Polskie
Lasy Państwowe? Dlaczego działa wbrew wszelkim procedurom legislacyjnym,
bez żadnych analiz gospodarczych? Dlaczego łamie również konstytucję? –
mówił poseł Jan Szyszko.

Aby referendum było zorganizowane potrzeba minimum pół mln podpisów.

Formularze można pobrać m.in. ze strony internetowej Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, a także pod adresem:

Referendum ws. Lasów Państwowych?

PiS
zebrało ok. 50 tys. podpisów pod wnioskiem o ogólnopolskie referendum
ws. Lasów Państwowych oraz renegocjacji Traktatu Akcesyjnego w kwestii
sprzedaży ziemi obcokrajowcom - poinformowali posłowie PiS.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Posłowie debatowali o Lasach

Posłowie debatowali o Lasach Państwowych

W Sejmie odbyła się debata nad informacją rządu ws. Lasów
Państwowych. Lasy mają w latach 2014 – 2015 przekazać do budżetu 1,6 mld
zł. Po tym okresie co roku będą wpłacać 2 proc. przychodów. Debatę
transmitowała TV Trwam.

Poseł Jan Szyszko, były minister środowiska, podkreślał że zabranie
Lasom Państwowym pieniędzy doprowadzi do destabilizacji finansowej
Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy państwowe.

- Ani razu nie uzyskaliśmy jakichkolwiek informacji nt. jak wpłynie
to na funkcjonowanie Polskich Lasów Państwowych; żadnych analiz
gospodarczych, żadnych ekspertyz. Jedyną ekspertyzą było to, że ponieważ
mają, to niech dają. To jedyna ekspertyza i trochę prześmiewcza jednej z
pań posłanek z PO, że to uratuje polskie lasy państwowe i to będzie dla
ich dobra. Chcę powiedzieć, że nie znam jeszcze przedsiębiorstwa, które
by w ciągu jednego roku odprowadzało czterokrotny, czteroletni zysk. I
to ma zapewnić funkcjonowanie Polskich Lasów Państwowych i służyć dla
jego dobra? –
mówił prof. Jan Szyszko.

 

Podsekretarz stanu w ministerstwie środowiska Janusz Zaleski
zapewniał, że lasy posiadają środki, które mogą służyć pierwszej wpłacie
i nie zachwieje to ich sytuacji finansowej.

Zmniejszeniu uległa jednak kwota na inwestycje z 1 mld 7 mln do ok
500 - 600 mln. Jednocześnie wiceminister przyznał, że prace nad ustawą
były prowadzone w szybkim tempie, lecz zgodnie z prawem. Próbując
uspokajać zapewniał, że nie ma mowy o zmianach prawnych i
własnościowych. Nie ma po co doszukiwać się drugiego dna – mówił.

PiS zebrało ok. 50 tys. podpisów pod wnioskiem o ogólnopolskie referendum ws. Lasów Państwowych.

Pobierz wniosek 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Prezydent, który zdradził

Prezydent, który zdradził lasy

Grażyna Zagrobelna: Honorowy członek „Bractwa Leśnego” podpisał wyrok na Lasy Państwowe

zdjecie

Z Grażyną Zagrobelną, leśnikiem z ponad 30-letnim stażem
pracy, wiceprzewodniczącą Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych
Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”, rozmawia Mariusz
Kamieniecki

Co leśnicy sądzą o podpisie prezydenta pod ustawą o lasach?

– Według nas dzieje się coś bardzo dziwnego, niebezpiecznego. W
państwie prawa, które funkcjonuje samodzielnie od ponad 20 lat, tworzy
się przepisy pod potrzeby aktualnie rządzącej koalicji, do realizacji
ich zadań – powiedzmy to wprost – zadań wyborczych. Szkoda tylko, że
prezydent wpisuje się w ten klimat.

Leśna „Solidarność” miała nadzieję, że prezydent stanie ponad
podziałami i zawetuje ustawę bądź sam skieruje ją do Trybunału
Konstytucyjnego?

– Owszem, po tym, co z ustawą zrobił Sejm i Senat, liczyliśmy na
rozwagę prezydenta. Mieliśmy nadzieję, że zrzuci z siebie polityczne
barwy i stanie po słusznej stronie, po stronie prawdy i faktów, a nie
politycznych potrzeb formacji, z której się wywodzi. Zresztą prosiliśmy o
to prezydenta Komorowskiego w naszym ostatnim piśmie z 3 lutego. Nasze
oczekiwania były poparte również faktem, że Bronisław Komorowski oprócz
tego, że jest głową państwa, jest również honorowym członkiem „Bractwa
Leśnego”, do którego są zaliczani ludzie swoją działalnością i
dokonaniami zaświadczający w opinii społeczności leśnej o tym, że dobro
oraz rozwój, a także niezłomna wola walki w obronie i ochronie lasów
polskich jest ich dewizą życiową, od których zgodnie z regulaminem
bractwa oczekuje się działań na rzecz racjonalizacji gospodarki leśnej,
rozwoju leśnictwa i krzewienia wiedzy leśnej. Tak więc do Bronisława
Komorowskiego zwracaliśmy się niejako podwójnie: jako do prezydenta, ale
także jako do człowieka, który ma prawo nosić mundur „Bractwa Leśnego”,
który uczestniczy w spotkaniach z leśnikami na temat roli lasów.

Swoim podpisem prezydent sam stawia się poza nawias „Bractwa Leśnego”…

– Bronisław Komorowski w kampanii prezydenckiej często powoływał się
na przynależność do „Bractwa Leśnego”, mówił, że zna doskonale
zagadnienia bractwa, deklarował też, że zawsze będzie bronił lasów i
leśników. Widocznie były to tylko puste słowa. Biorąc to wszystko pod
uwagę i patrząc na dzisiejszą postawę prezydenta, jesteśmy załamani,
zwłaszcza że po naszym ostatnim apelu, który zresztą pozostał bez echa,
dostarczyliśmy prezydentowi również opinię, z której wynikało wprost,
gdzie, co i jak zostało złamane. Mimo prośby przewodniczącego Krajowego
Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ
„Solidarność”, aby przynajmniej Biuro Prawne Prezydenta RP odniosło się
do naszej opinii, też nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

W tej sytuacji leśnicy czują się zlekceważeni przez prezydenta?

– Tak czujemy się zlekceważeni. Nie jesteśmy zadymiarzami, jak często
usiłuje się przedstawiać związki zawodowe, których przedstawiciele jadą
do Warszawy, rzucają petardy, krzyczą, hałasują i przeszkadzają
warszawiakom normalnie żyć. Cały czas próbujemy rozmawiać merytorycznie,
postępować zgodnie z prawem. Dlatego nie można nam zarzucać, że stajemy
okoniem, że unikamy dialogu i okopujemy się tylko przy swoich racjach.
Nasze stanowisko oparte jest na konkretnych analizach. Skoro traktujemy
kogoś z szacunkiem, to oczekujemy również poważnego podejścia. Ponoć
jesteśmy partnerem społecznym, tymczasem nikt nie pyta nas o zdanie, nie
liczy się z nami. Nie mamy zamiaru i nie będziemy dłużej kwiatkiem do
kożucha.  

Co de facto oznacza podpis prezydenta?

– Ni mniej, ni więcej oznacza to, że zaczyna się proces wyprowadzania
pieniędzy z dobrze prosperującego przedsiębiorstwa. Lasy Państwowe będą
zmuszone płacić po 200 milionów złotych kwartalnie. W mojej ocenie,
problem zacznie się już na początku przyszłego roku.

W tej chwili Lasy posiadają minimalne oszczędności, które pójdą w
pierwszej kolejności, natomiast jeżeli zostaniemy pozbawieni całej
nadwyżki kapitału, to utracimy płynność finansową. Wówczas będziemy
zmuszeni zaciągnąć kredyty, co wiąże się z podniesieniem kosztów
funkcjonowania. Dobra koniunktura na drewno nie jest stała, ale jak
pokazuje życie, prędzej czy później się kończy, a to oznacza, że w razie
jakiegoś tąpnięcia na rynku drzewnym staniemy się bankrutem.   

Dlaczego ta ustawa powinna trafić do kosza?

– Powodów jest wiele. Mając na uwadze kwestie formalne, przede
wszystkim ustawa została uchwalona z rażącym naruszeniem prawa, ze
złamaniem Regulaminu Rady Ministrów i wbrew Konstytucji. Jest to danina
publiczna, która została uchwalona w trakcie roku podatkowego, co jest
niedopuszczalne. Została naruszona zasada równego traktowania podmiotów,
ponieważ w sektorze producentów drewna w Polsce tylko Lasy Państwowe
zostały tą daniną obciążone. Warto przypomnieć, że nawet kiedy nałożono
opłaty od produkcji miedzi i srebra na KGHM Polska Miedź, ustawa nie
mówiła, że to KGHM ma płacić, tylko producenci miedzi i srebra. W tym
wypadku nakłada się opłaty wyłącznie na jeden podmiot gospodarczy, jakim
są Lasy Państwowe. Ponadto zostało naruszone prawo unijne, gdyż w UE
nie funkcjonuje podatek obrotowy, natomiast Lasy Państwowe od 2016 r.
mają płacić właśnie podatek obrotowy. Procedując ustawę w ekspresowym
tempie, w ogóle zaniechano rzetelnej analizy jej skutków finansowych.
Mało tego, próba przeprowadzenia takiej analizy została odrzucona przez
sejmowe komisje. Nikt nie wyjaśnił też, czym są wpłaty, które Lasy mają
wpłacać do kasy państwowej. Bez żadnych podstaw narzucono daninę, której
Lasy nie są w stanie zapłacić. Ta ustawa spowoduje zapaść finansową
Lasów Państwowych.   

Na co miały być przeznaczone pieniądze, zanim rząd PO – PSL postanowił, że zasilą czarną dziurę budżetową?

– Pieniądze miały być przeznaczone przede wszystkim na uzupełnienie
zaległości, a więc na rozwój infrastruktury, na badania naukowe, na
budowę szkółek leśnych, na remont i modernizację dróg. Ponadto na
wyrównanie zaległości w zakresie modernizacji i budowy leśniczówek i
budynków administracyjnych. Jako leśnicy musimy gdzieś pracować, mamy
XXI wiek i nie możemy bez końca zajmować budynków, które nie spełniają
wymogów przeciwpożarowych, co do których są ostrzeżenia, że mogą zostać
zamknięte. Niestety, te plany nie będą możliwe do zrealizowania, bo
pieniądze zgodnie z życzeniem rządu PO – PSL trzeba będzie odprowadzić
na budowę dróg. Jeżeli zaś chodzi o program budowy dróg lokalnych, nikt
nie mówi, że ten „schetynowski” program kończy się w 2014 roku. Powstaje
zatem pytanie, po co i na co Lasy mają płacić 800 milionów złotych w
przyszłym roku?

Jaka przyszłość czeka teraz Lasy Państwowe?

– Mimo wszystko jestem optymistką. Wierzę, że Trybunał Konstytucyjny,
do którego powinna trafić ta destrukcyjna ustawa, zajmie się to sprawą
szybciej, niż zakładają terminy, a przede wszystkim uchyli chore prawo.
Mam też nadzieję, że do najbliższych wyborów parlamentarnych nie uda się
rozbić Lasów Państwowych, a społeczeństwo, które współpracuje z
leśnikami na każdym etapie, idąc do urn wyborczych, wyciągnie
odpowiednie wnioski.

Komu zależy na destabilizacji Lasów Państwowych…?

– Ministerstwo Finansów od dawna uważało Lasy Państwowe za państwo w
państwie. Stąd różne podejścia czy próby przejęcia władzy nad tym dobrze
prosperującym przedsiębiorstwem. Poza tym są siły, którym Lasy są
ciągle solą w oku, którym zależy, żeby nie było jednego zwartego
przedsiębiorstwa, którego nie zdołała zniszczyć ani komuna, ani
przemiany gospodarcze i polityczne pod 1989 roku. Komuś bardzo zależy,
żeby osłabić, rozdrobnić majątek Lasów, a wtedy będzie go prościej
sprywatyzować i sprzedać. Mam nadzieję, że Polacy to dostrzegają i nie
dadzą się nabrać i zniweczą te plany.

Koalicja PO – PSL proponuje zmianę w Konstytucji, co miałoby
uniemożliwić prywatyzację Lasów Państwowych. Jak ten projekt Państwo
odbierają?

– Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, jak koalicja PO – PSL rozumie
prywatyzację Lasów, bo to, co zaproponowano, w żaden sposób nie chroni
Lasów Państwowych przed: tworzeniem spółek prawa handlowego, rozdziałem
gospodarki leśnej na pozyskanie i hodowlę ochronną. Można bowiem jednej
spółce dać pozyskanie i sprzedaż i powołać drugą spółkę, która będzie
się zajmowała tylko kosztochłonnymi pracami. Propozycja koalicji
rządzącej nie daje też żadnej pewności, że państwo w pewnym momencie nie
zacznie sprzedawać koncesji np. na wyrąb i odnowienie lasu. Jak taka
sprzedaż na pniu hektarów lasów wygląda, można zobaczyć w Kanadzie.

Propozycja PO – PSL w ogóle nie chroni Lasów Państwowych od
prywatyzacji, bo jeżeli w zapisie jest mowa, że lasy nie podlegają
prywatyzacji za wyjątkiem przypadków opisanych w ustawie, to powstaje
pytanie, co zostanie określone w ustawie? Owszem, leśnikom marzy się
zapis konstytucyjny bezwzględnie chroniący Lasy Państwowe przed zakusami
z jakiejkolwiek strony, tylko musi to być zapis gwarantujący
bezpieczeństwo, który będzie nie do podważenia. Pozorowane zapisy
zaproponowane przez PO – PSL nie chronią lasów. Poza tym jest jeszcze
jednak kwestia, o której mówi prof. Jan Szyszko, a mianowicie, co z
tego, że proponuje się nowe zapisy, skoro łamie się obecną Konstytucję.
Innymi słowy, lepiej niech obecny rząd zostawi lasy w spokoju. Niech nie
miesza przy Konstytucji i zostawi sprawę do załatwienia innym, którzy
zrobią to lepiej, nie we własnym, ale w dobrze pojętym interesie Polski i
Polaków, bo lasy są własnością nas wszystkich, a nie tylko polityków
obecnie jeszcze rządzącej opcji.  

Dziękuję za rozmowę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Będzie milion Ponad pół

Będzie milion

Ponad pół miliona osób poparło już wniosek o przeprowadzenie referendum w obronie polskiej ziemi i Lasów Państwowych

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Ponad 794 tys. podpisów

Ponad 794 tys. podpisów podliczono do tej pory ws. referendum przeciwko rządowej ustawie destabilizującej Lasy Państwowe. Ogólnopolska akcja zbierania podpisów cały czas trwa. Liczba potrzebna do referendum to pół mln.

http://www.radiomaryja.pl/informacje/blisko-800-tys-podpisow-w-obronie-l...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl