ks. prof. Chrostowski "Nagonkę na Kościół prowadzą dziś dzieci i wnuki ludzi, którzy tworzyli PRL za Stalina"
W świątecznym wydaniu tygodnika "Najwyższy Czas!" znajdujemy wart odnotowania i poważnego przemyślenia wywiad z księdzem profesorem Waldemarem Chrostowskim. Ten ceniony i szanowany powszechnie kapłan, wybitny intelektualista stający nieugięcie na straży prawdy, podsumowuje wielką kampanię skierowaną przeciwko Kościołowi, którą mogliśmy obserwować ze szczególnym natężeniem w ubiegłym roku.
Sposobnością do rozzuchwalenia stała się rezygnacja papieża Benedykta XVI i wybór papieża Franciszka. Jeszcze do 11 lutego tego roku Kościół katolicki, a zwłaszcza papiestwo było postrzegane jako skała, monolit, któremu nic nie grozi. Nawet gdyby wszystko wokół się chwiało, w Rzymie istnieje skała, która stanowi solidny punkt odniesienia. Benedykt XVI dokonał bardzo odważnego kroku, przypominając, że skałą Kościoła nie jest papież, lecz Jezus Chrystus. Ale sens jego rezygnacji został wypaczony w środowiskach, które z Kościołem nie mają nic wspólnego. Stwierdzono, że rezygnacja z urzędu biskupa Rzymu to dowód słabości, braku stabilności i trwałości Kościoła.
Ksiądz profesor Chrostowski wskazuje też na ujawnione przy tej okazji podziały w samym Kościele.
Rozmówca Tomasza Sommera zwraca także uwagę na wykorzystywanie do walki z Kościołem walki z pedofilią:
Drobiazgowo realizowana i mocno nasilona kampania dotycząca pedofilii została starannie przygotowana w odniesieniu do Polski. Nawet była zapowiadana, ale i to nie obudziło wystarczająco naszej czujności. (...) Zdecydowana większość przypadków pedofilii - prawdziwych, rzekomych i domniemanych - dotyczy nadużyć popełnianych wobec nieletnich chłopców. To jest odmiana homoseksualizmu, na różne sposoby promowanego również w Polsce. Ta promocja odbywa się głośno i bezwzględnie. mamy do czynienia z odwróceniem uwagi od homoseksualizmu i nadużyć popełnianych przez homoseksualistów w stronę hasła "Goń pedofila!" - oczywiście głównie w Kościele.Dochodzi przy tym do rozciągnięcia odpowiedzialności na wszystkich duchownych.
Ksiądz profesor podkreśla, że w tej hałaśliwej kampanii wcale nie chodzi o oczyszczenie Kościoła, ale upokorzenie go i oderwanie od niego wiernych, zwłaszcza młodych. I w tej kampanii właśnie prym wiedzie środowisko "Gazety Wyborczej".
"Wyborcza" ukazuje i potwierdza swój antykatolicki profil. Można powiedzieć, że tego należało się spodziewać, patrząc na skład redaktorów i piszących w niej autorów. Wielu z nich to dzieci i wnuki ludzi, którzy tworzyli rzeczywistość PRL-u, zwłaszcza w czasach stalinowskich. Dlatego mamy do czynienia z drugim i trzecim pokoleniem tej samej wrogości wobec Kościoła. Sposób atakowania do złudzenia przypomina metody stosowane w latach 50., w najgorszym okresie stalinizmu. Mamy promowanie takich księży jak Wojciech Lemański, analogicznie do "księży-patriotów", którzy będąc na usługach komunistów, kontestowali posłuszeństwo wobec swoich biskupów.
Rozmówca "Najwyższego Czasu!" podkreśla, że nie ma usprawiedliwienia dla księży biorących udział w tych kampaniach rozbijania Kościoła, w tym dla prominentnych dominikanów, ojców takich jak Dostatni, Zięba, Górzyński, Wiśniewski.
I jeszcze jeden ważny wątek z tej rozmowy. Zapytany rzez Sommera co należy przeciwstawić fali barbarzyństwa, prof. Chrostowski odpowiada:
Powinniśmy dokonać rachunku sumienia i wytyczyć nowe zadania i perspektywy tak, jak pół wieku temu uczynił kardynał Stefan Wyszyński w kontekście obchodów Milenium. To było ogromne wydarzenie duchowe, przygotowane starannie, z ogromnym ładunkiem patriotyzmu i powrotu do polskiej historii. [Teraz] ważny będzie jubileusz 1050 rocznicy chrztu Polski i trzeba go właściwie wykorzystać. Dalsze brnięcie w zamęt jest groźne.
Ksiądz Waldemar Chrostowski słusznie podkreśla, że przy okazji powinno przywrócić się należne miejsce w historii najnowszej księdzy prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu. On to bowiem jest prawdziwym ojcem najnowszej niepodległości, a nie ludzie tacy jak Michnik czy Mazowiecki, starannie kreowani na rzekomych ojców narodu.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/70336-wazny-wywiad-z-ks-prof-chrostowskim-w-najwyzszym-czasie-nagonke-na-kosciol-prowadza-dzis-dzieci-i-wnuki-ludzi-ktorzy-tworzyli-prl-za-stalina
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Nagonka na kościół już miała miejsce za czasów Papieża Piusa XII, którego posądzano o antysemityzm, co jest bzdurą.
Papięż Pius XII zrobił bardzo wiele dla ratowania Żydów.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. „Równość” według nowego
„Równość” według nowego człowieka lewicy
W wigilijną Mszę św. w katedrze w Kolonii doszło do niecodziennego, skandalicznego wybryku (wciąż jednak należy te happeningi uważać za niecodzienne). 20-letnia feministka z grupy FEMEN roznegliżowała się publicznie i z hasłem wypisanym na piersi „Jestem Bogiem” rzucała uroki na wiernych oczekujących na rozpoczęcie Eucharystii. Swoim sabatowym tańcem starała się coś przekazać.
Ot głupstwo, ktoś powie. Ekstremalna mniejszość mniejszości wyprawia barbarzyńskie spektakle ekshibicjonistyczne, radując fanatycznymi pokazówkami niewykształconą gawiedź. Dla kogoś innego jest to kolejny przykład narastającego zjawiska antykatolicyzmu w Unii Europejskiej. Dla mnie to jednak wciąż przede wszystkim przejaw ignorancji.
Szarpiąca się z wyprowadzającymi ją ze świątyni policjantami kobieta krzyczała: „Wierzę w równość wszystkich”. No właśnie, czy wszystkich? Zacznijmy od tego, że feministki z FEMEN (i nie tylko) odbierają prawo do życia dzieciom poczętym. Wzniosłe slogany pamiętające zbrodnicze czasy gilotyn podczas rewolucji francuskiej, tortur dokonywanych przez komunistów w czasie wojny domowej w Hiszpanii, mordów na chrześcijanach zaplanowanych i realizowanych przez sowieckich bolszewików, wkroczyły dziś na tęczowe salony. Wdzieranie się na Msze św., obnażanie się i profanowanie ołtarza zapewne także jest przejawem wyzwolonej równości.
Przykłady terroryzmu feministycznego można mnożyć, pisze o tym w dzisiejszym wydaniu „Naszego Dziennika” red. Sławomir Jagodziński (zob. tutaj: http://naszdziennik.pl/wp/63569,feministyczna-twarz-terroryzmu.html).
Ja chciałbym ukazać także inny wymiar tego samego problemu. Przykład z ostatnich dni odnotowany z kolei przez red. Izabelę Kozłowską na portalu NaszDziennik.pl (zob. tutaj: http://naszdziennik.pl/swiat/63161.html). Turyńskie przedszkola i szkoły zrezygnowały z akcentów bożonarodzeniowych oraz uroczystości upamiętniających Narodzenie Pana Jezusa, ponieważ ma to urażać uczucia religijne muzułmanów. Oto jak pod płaszczykiem domniemanej równości lewica w jawny i bezkarny sposób dyskryminuje katolików włoskich, czyli większość. Aby zaspokoić swoje egoistyczne ambicje polityczne, dla zaspokojenia ideologicznych nonsensów, libertyni ograbiają dzieci z radości świątecznej, w imię sztucznej tolerancji, która jest wyrazem złej woli i antykatolickiego zacięcia tego środowiska. Kolejny wyraz „równości” według libertyńskiej lewicy.
Polska lewica musi także kroczyć w awangardzie postępu. Opisywane szeroko „wydarzenie”, jakim była publiczna zapowiedź feministki, która oznajmiła, że dla zabawy unicestwi życie swojego nienarodzonego dziecka w Wigilię wpisuje się w ten swoisty bożonarodzeniowy klimat stwarzany przez lewicę.
Trudno zatem uwierzyć libertynom w ich wzniosłe deklaracje „równość dla wszystkich”, zapewne dążą oni do równości dla swoich mniejszości, przy stopniowym unicestwianiu praw większości. Strzeżmy się polityki równości zaproponowanej przez antychrześcijańskie środowiska zła.
Ja wierzę natomiast w szlachetne intencje Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ), która zwróciła się z apelem do polskich katolików, aby w święto Młodzianków Męczenników, które przypada 28 grudnia, w sposób szczególny celebrować ten czas. Święto to bowiem nawiązuje do zbrodni Heroda (a Herodów XXI wieku niestety nie brakuje) i przypomina nam o braku szacunku dla ludzkiego życia, którego przejawami są: aborcja, stosowanie środków poronnych, in vitro czy eutanazja, jak możemy przeczytać w apelu PFROŻ przesłanym portalowi NaszDziennik.pl. Wybierajmy dobro, potępiajmy zło.
dr Tomasz M. Korczyński
http://www.naszdziennik.pl/mysl/63630,rownosc-wedlug-nowego-czlowieka-le...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Nagroda dla ks. prof.
Nagroda dla ks. prof. Waldemara Chrostowskiego
Biblista i teolog ks. prof. Waldemar Chrostowski i
religioznawca – prof. Anne-Marie Pelletier z Francji odebrali nagrodę
Ratzingera. W imieniu Ojca św. Franciszka nagrody wręczył prefekt
Kongregacji Nauki Wiary kardynał Gerhard Mueller. Uroczystość odbyła się w Sali Klementyńskiej w Watykanie.
Nagroda została ustanowiona przez watykańską Fundację Josepha
Ratzingera – Papieża Benedykta XVI. Ma ona znaczenie „naukowego Nobla” w
zakresie teologii.
Ks. prof. Waldemar Chrostowski jest pierwszym Polakiem w historii, który otrzymał tę nagrodę.
Ks. prof. Henryk Witczyk, przewodniczący Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II podkreśla ogromny dorobek naukowy laureata.
- Nagroda Premio Ratzinger jest znakiem wielkiego uznania
dla pracy twórczej księdza profesora w zakresie egzegezy ksiąg Starego
Testamentu, zwłaszcza Księgi Ezechiela, ale też w zakresie dialogu
między chrześcijaństwem i judaizmem. Dialogu autentycznie teologicznego,
zmierzającego do jak najgłębszego rozeznania wspólnej wiary w Boga i
wiary w Jezusa Chrystusa, jako Syna Bożego posłanego przez tegoż samego
Boga, w którego wierzą nasi bracia w wierze, Żydzi - powiedział ks. prof. Henryk Witczyk.
Ks. Prof. Waldemar Chrostowski studiował w Papieskim Instytucie
Biblijnym w Rzymie, a także na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie.
W 2005 roku został profesorem zwyczajnym nauk teologicznych. Jest
wykładowcą na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i
kieruje Instytutem Nauk Biblijnych. Wykładał także na uniwersytetach za
granicą, między innymi w Kijowie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl