Trawe maluja na zielono
Za czasow Jaruzelskiego opowiadano, ze ten skrupulatny czlek wymagal porzadku. Malowano wiec trawe na zielono, gdy mial przyjechac do garnizonu. Teraz tez , jak sie okazuje, maluja trawe na zielono, czyli w tym przypadku,trafnie dobranym kolorze. I nie w Polsce, tylko w Rosji, a dokladniej, w samej Moskwie. Zdarzylo sie to przed meczem CSKA z przyjezdnym Manchester City w ramach Champions League.
Cala historia zaczela sie gdy nagle przystapiono do remontu stadionu na Luznikach (78 360 miejsc siedzacych), gdzie swoje mecze ligowe rozgrywaly Spartak i CSKA. Ratuj sie kto moze i gdzie sie da. Moskiewskie kluby:CSKA i Dynamo przeniosly sie na mniejszy stadion Arena Chimki (18 636). Graja tam tez inne druzyny pilkarskie mniejszego kalibru lig. Najwyrazniej nie maja takiej kultury pielegnowania trawy jak w Anglii, wiec murawa boiska stala sie posmiewiskiem swojej nazwy. Przy kopnieciu pilki lecialy tumany piasku i kurzu. Gdy pada deszcz, robi sie blotniscie.
Gospodarze stadionu (Areny) ratuja sie jak moga. I akurat zlapala ich rozyjska telewizja na smiesznym uczynku - groundsmen po prostu malowal (spray) trawe na zielono. A mecz gdzie podrasowano boisko, jakby przemalowano wrobla na kanarka, mial miejsce 23 X 2013 r. Krotko mowiac, jak dzis z rana sprawdzalem w kalendarzu, mamy wiek XXI. Czy w Wielkiej Rosji takze maja ten sam kalendarz?
Inne kluby ratuja sie w lepszy/gorszy sposob. Spartak, na przyklad rozegral jeden mecz ligowy w Jekatierinburgu - 1350 km od Moskwy. A CSKA rozegral mecz w ramach Champions League w St. Petersburgu - 640 km od Moskwy.
PS CSKA-Manchester City 1:2. A zdjecia z wielkiego malowania z luboscia pokazywali w Kenii, Nigerii i innych krajach afrykanskich.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Inna sprawa
ze mogli jakas ladna tecze, na ten przyklad, wymalowac, tymi swoimi zrecznymi pojazdami.
2. czy w wielkiej Rosji mają ten sam kalendarz?
wątpię i to bardzo....
trawa na zielono a miejsce dramatu Smoleńskiego...zabetonowane na wszelakij słuczaj...
gość z drogi