Organizacje społeczne od prawa do lewa piszą list otwarty. Mieliśmy do czynienia z kolejnym odrzuceniem referendum

avatar użytkownika Maryla
Referendum w sprawie sześciolatków i wprowadzenia obowiązku organizacji przez państwo referendum w sprawie, w której zbierze się milion podpisów, chce nietypowa koalicja młodych Polaków. Od szefowej partii Zieloni Agnieszki Grzybek po Przemysława Holochera, honorowego prezesa Obozu Narodowo-Radykalnego. Inicjatorem listu otwartego był radca prawny Aleksander Zioło, współpracujący m.in. z "Res Publicą Nową", ale też serwisem Wpolityce.pl. Jak sam przyznaje, z prośbą o poparcie listu zwrócił się do przedstawicieli wielu środowisk. Na jego apel odpowiedzieli m.in. Joanna Erbel z "Krytyki Politycznej", Jan Śpiewak z Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej i szefowa Zielonych Agnieszka Grzybek. Ale też autor kontrowersyjnej książki o Lechu Wałęsie Paweł Zyzak i były szef Obozu Narodowo-Radykalnego Przemysław Holocher. W skierowanym do parlamentarzystów liście postulują zagłosowanie za przyjęciem obywatelskiego wniosku w sprawie referendum dotyczącego posyłania sześciolatków do szkół. "Zebranie blisko 1 000 000 podpisów pod wnioskiem o referendum nie ma w dziejach precedensu. Wychowanie dzieci to wspólne dobro wszystkich Polek i Polaków. Dlatego powinniśmy podjąć decyzję wspólnie jako naród w referendum" - tłumaczą. Chcą też zmiany w prawie i wprowadzenia obligatoryjnego referendum. "Prawo trzeba zmienić, by żaden urzędnik i żadne gremium nie mogło odmówić referendum, gdy wystąpi o nie 1 000 000 Polek i Polaków" - zaznaczają. Razem krytykują projekt prezydenta Bronisława Komorowskiego, który chce podnieść wymóg frekwencji w referendach odwoławczych. "Liczymy na współdziałanie wszystkich obywateli, którym na sercu leży dobro Polski. Zapraszamy do współpracy wszystkich, a nie wykluczamy nikogo" - zaznaczyli. - Ten list wynika z naszej troski. Zaczynamy widzieć, że dzieje się coś złego, odrzucono wniosek o referendum prawie miliona obywateli. Pojawia się energia społeczna, ludzie się organizują. Zawodowi politycy zobaczyli, że obywatele nauczyli się korzystać z różnych instrumentów demokracji i pewnie stąd próby zaostrzenia przepisów. A powiększanie sfery wolności powinno postępować - mówi nam Aleksander Zioło. I dodaje: - Prośby o poparcie pisaliśmy do różnych środowisk, przysłowiowo "od ściany do ściany". Myślę, że tak szeroki odzew jest bardzo pozytywny, a także - przyznam - zaskakujący. Kilka osób dosłało podpisy dzisiaj, po wcześniejszych wahaniach. Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14921626,Dzialacze_lewicy_i_ONR_razem_podpisuja_petycje___Sluszna.html
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz