Snowden i Assange - los zużytych agentów

avatar użytkownika elig
Pierwszego listopada 2013 w dzienniku "Die Welt" ukazał się artykuł Guenthera Lachmanna o aferze podsłuchowej ujawnionej przez Snowdena, /niemiecki oryginał - / http://www.welt.de/debatte/kommentare/article121459636/Merkels-Handygate-ist-Putins-bislang-groesster-Coup.html /. Następnego dnia fragmenty tego tekstu przedrukowały i omówiły polskie portale, n.p. Onet.pl / http://wiadomosci.onet.pl/swiat/die-welt-skandal-z-podsluchami-to-najwiekszy-sukces-putina/bj5y0 /, ale ze wzgledu na Zaduszki nikt nie zwrócił na to uwagi. A szkoda. Mozna się było dowiedzieć, że: "Handygate, czyli skandal związany z rzekomym podsłuchiwaniem przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) telefonu komórkowego kanclerz Angeli Merkel, posiada oprócz aspektu naruszania przez służby praw człowieka drugie dno, którym jest polityczna walka o wpływy (...)Autor komentarza przypomina, że źródłem informacji dotyczących działalności amerykańskich służb wywiadowczych jest ich były pracownik Edward Snowden, któremu Rosja przyznała roczny azyl. Przypuszczenie, że Putin udzielił zdrajcy schronienia kierując się względami altruistycznymi, graniczy z naiwnością - pisze niemiecki dziennikarz, dodając, że nie tylko służby USA, ale i rosyjska FSB pogardza zdrajcami. "Amerykański gość może liczyć na gościnność rosyjskiego prezydenta (...) tylko tak długo, jak długo będzie w stanie płacić za tolerowanie go przez Rosjan" - czytamy w komentarzu. "Cena ustalana jest z pewnością nie w rublach czy dolarach, lecz w plikach, które mogą być dla Rosji przydatne (...) Rosja od dawna chce wbić klin w transatlantycki sojusz i zwiększyć w ten sposób swoje polityczne znaczenie, utracone w wyniku rozpadu bloku wschodniego (...) Afera podsłuchowa jest zręczną inscenizacją Kremla. (...) Handygate z Merkel jest bez wątpienia największym dotychczasowym sukcesem Putina". Wyglada to na sukces Putina , ale może się on okazać bardzo krótkotrwały. Piotr Cywiński w swym artykule "Akcja wał ochronny" w najnowszym numerze "W Sieci" /nr 44/2013/ przypomina, iż w latach sześćdziesiątych do Rosji uciekli kryptolodzy NSA William Martin Bernon Mitchell, którzy ujawnili metody pracy NSA, m. in. przegladanie korespondencji i podsłuchy. Na stronę Moskwy przeszedł takze analityk Victor Hamilton,opisujacy w sowieckiej pracie inwigilowanie przez NSA służb dyplomatycznych i ONZ. To wszystko nie miało jednak większego wpływu na politykę światową. Cywiński prorokuje: "I co dalej? Nic. bowiem dla wspólpracy Europy i Ameryki nie ma alternatywy. Sprawa z czasem przycichnie, tak jak w innych podobnych przypadkach. Snowden nie był pierwszym zbiegiem z USA;". Wspomniany wyżej artykuł z "Die Welt" jest najlepszą wskazówką, że tak właśnie się stanie. Wyraźnie widać, iż najgorzej na takich numerach wychodzą sami agenci. Piotr Cywiński pisze: "zdrajca Martin ubiegał się po latach o przywrócenie amerykańskiego obywatelstwa, którego nie dostał i zmarł w 1987 r. w Meksyku, A Mitchell osiedł w Leningradzie, gdzie umarł w 2001 r, ju z po przywróceniu temu miastu dawnej nazwy Petersburg. (...) [Victor Hamilton] skończył w w podmoskiewskim szpitalu psychiatrycznym, z diagnozą manii prześladowczej.". Los Snowdena nie zapowiada się lepiej. Po jego ucieczce do Rosji najpierw przetrzymywano go tygodniami w strefie tranzytowej lotniska Szeremietiewo, a potem dano "z łaski" azyl na rok. Co potem - nie wiadomo. Wczoraj dowiedzieliśmy się / http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-nie-bedzie-prawa-laski-dla-snowdena,nId,1052144 /, że: "Biały Dom i liderzy komisji ds. wywiadu w amerykańskim Kongresie odrzucili prośbę byłego pracownika Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Edwarda Snowdena o złagodzenie kary. "Pan Snowden złamał prawo Stanów Zjednoczonych. Powinien wrócić do USA i ponieść konsekwencje” - oświadczył w niedzielę doradca Białego Domu Dan Pfeiffer. (...) W piątek ujawniono, że wystąpił o prawo łaski za pośrednictwem listu przekazanemu w Moskwie niemieckiemu politykowi. W piśmie zwraca się o złagodzenie kary za ujawnienie mediom tajnych informacji.Mówienie prawdy nie jest przestępstwem- napisał. Przy tej okazji warto przypomnieć, co stało się z Julianem Assange, szefem WikiLeaks, za którym też stały rosyjskie służby specjalne /patrz - / http://bezdekretu.blogspot.com/2012/03/rosyjskie-narracje-wikileaks.html / i / http://niepoprawni.pl/blog/6206/koniec-mitu-wikileaks //. Od szesnastu miesięcy przebywa on w ambasadzie Ekwadoru, w którym udzielono mu azylu. Nie moze opuścic terenu tej placówki dyplomatycznej, bo aresztują go Brytyjczycy i odeślą do Szwecji, skad grozi mu ekstradycja do USA. Jego wspólnik Bradley Manning otrzymał wyrok 35 lat wiezienia i siedzi w amerykańskim kryminale. Sam Assange znajduje się w rodzaju aresztu domowego. Ma do dyspozycji tylko jedno pietro budynku, w którym mieści się ambasada Ekwadoru. Najnowsze informacje na ten temat znalazłam w Russia Today / http://rt.com/news/ecuador-uk-assange-commission-abandoned-581/ /. Widać stąd jasno, iż los "zuzytych" agentów Rosji nie jest łatwy. Murzyn zrobił swoje - Murzyn może odejść.
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz