"Do Rzeczy" opisuje przebieg wydarzenia: "Wiplergate – co zarejestrowały taśmy?"
Według naszego informatora z policji doszło do szamotaniny, a nie celowej napaści posła na funkcjonariuszy. Nieprawdziwa jest też teza, jakoby Wipler z premedytacją "skopał" policjantkę.
[Jak tak dalej pójdzie, to policji w PRL-bis trzeba się będzie tak samo bać — jak się bało ZOMO czy milicji w komunistyczno-bolszewickiej PRl….]
Wiplergate – co zarejestrowały taśmy?
Co zarejestrowały taśmy z monitoringu na ulicy Mazowieckiej w Warszawie, gdzie doszło do incydentu z udziałem posła Przemysława Wiplera i funkcjonariuszy policji? Według naszego informatora z policji, który taśmy widział, doszło do szamotaniny, a nie celowej napaści posła na funkcjonariuszy. Nieprawdziwa jest też teza, jakoby Wipler z premedytacją „skopał” policjantkę.
Tygodnikowi „Do Rzeczy” udało się dowiedzieć, że żaden z kilku materiałów filmowych zabezpieczonych przez policję, w tym monitoring lokalu przy ulicy Mazowieckiej, nie zarejestrował – z przyczyn technicznych – głosów uczestniczących w wydarzeniu. – Materiał zabezpieczono z kilku kamer, ale wszystkie te urządzenia mają charakter kamer przemysłowych. Nie rejestrują dźwięku – mówi nasz informator, wysoki rangą funkcjonariusz warszawskiej policji.
Co widać na nagraniach, jakie policjanci przekazali do prokuratury? Według naszego informatora najważniejszy jest fragment pokazujący zdarzenie „od przodu”. Według kamery doszło do niego między godziną 3.56 a 3.58. To błąd – w kamerze cofnięty jest zegar, w rzeczywistości do zdarzenia doszło kilka minut po godz. 4. Na nagraniu – jak opowiada nasz rozmówca – widać grupę dość intensywnie gestykulujących mężczyzn i interweniujących funkcjonariuszy policji. Jest też osoba przypominająca posła Wiplera – oparta o ścianę w pozycji półsiedzącej. – Nie bierze udziału w zamieszaniu. Prawdopodobnie drzemał lub odpoczywał, pewnie wyrwały go z tego syreny policyjne. Podchodzi do policjantów, prawdopodobnie trwa wymiana zdań. W pewnym momencie chwyta on funkcjonariusza za mundur, w okolicy szyi, jest to jakby szarpnięcie, ale nie bójka – opowiada nasz informator.
Co dalej na taśmie? Nie wiadomo, czy doszło do wyzwisk, ale widać, jak funkcjonariusz używa gazu. Wipler ma w tym momencie próbować odejść czy odsunąć się od policji. Funkcjonariusz podąża za nim, próbuje go zatrzymać, poseł się broni, dochodzi do szamotaniny, funkcjonariusz rzuca go na ziemię, siada na nim. Polityk jest praktycznie obezwładniony, ale policjant nie daje rady założyć mu kajdanek. Na pomoc spieszy funkcjonariuszka. To ją – jak opowiadał rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek – miał ponoć skopać Wipler.
Jednak ataku z premedytacją posła na policjantkę na taśmie nie ma. W rzeczywistości funkcjonariuszka zostaje uderzona nogą przypadkiem.
– To nie było celowe uderzenie. Zatrzymany, leżąc na ziemi, wierzgał nogami. I takim wierzgnięciem uderzył podchodzącą policjantkę – opowiada nasz informator. – Zatrzymany utrudniał interwencję policji oraz stawiał opór przy zatrzymaniu – i to jest bezsporne, ale na bazie zarejestrowanego materiału czy zeznań świadków nie można stawiać tezy, że poseł Przemysław W. z premedytacją zaatakował funkcjonariuszy. Była szamotanina przy zatrzymywaniu i wcześniej szarpnięcie za mundur policjanta – dodaje nasz rozmówca.
Dlaczego policja nie wystąpiła do prokuratury o upublicznienie taśm z nagraniem? Oficjalnie mówi, że było „za długie”. Nasz rozmówca twierdzi, że „chodziło o ochronę godności osobistej zatrzymanego”. Jednak całą środę policja informowała, że Wipler miał po pijanemu brutalnie napaść na policjantów.
Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski nie chce rozmawiać o sprawie, tłumacząc to względami śledztwa. – W sprawie pytań proszę kontaktować się z prokuraturą, której przekazaliśmy zgromadzony dotychczas materiał dowodowy, m.in. przesłuchania świadków czy też zapis z wielu kamer monitoringu – ucina Sokołowski.
Wojciech Wybranowski
Za: Tygodnik “Do Rzeczy”
————————————————————————————————
Znany antyreżimowy reżyser Grzegorz Braun miał rzekomo pobić policjantów już dwa razy..
We wrześniu 2012 Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola przedstawła reżyserowi G. Braunowi zarzuty mające związek z incydentem na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie podczas ekshumacja jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej.
Są to zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjanta, wdarcia się na teren cmentarza i nieopuszczenie go pomimo żądania, został przedstawiony 3 stycznia 2013 roku.
Jest to typowy zarzut wysuwany przez policję — gdy ktokolwiek nie podoba się policyjnym bandytom.
Niedawno i policja i prokuratura i sąd — chroniły policyjnego zwyrodnialca-bandytę, który napadł i pobił uczestnika Marszu Niepodległości… A następnie w sądzie fałszywie oskarżył go oo napaść na policję! [sic!]
Policja pobiła przecież niedawno także i kibiców pod Otwockiem…
Jak tak dalej pójdzie, to policji w PRL-bis trzeba się będzie tak samo bać jak się bało ZOMO czy milicji w komunistyczno-bolszewickiej PRl….
—————————
Zdjęcie ze srony: http://www.wipler.pl/page/20/
- Andy-aandy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
16 komentarzy
1. @Andy
a juz dzisiaj skoro świt min. Sienkiewicz –„władza ma monopol na przemoc”, rozwiał wszelkie watpliwości, on wiedział.
„Policja ma prawo przywracać porządek przy pomocy radykalnych środków” przypomniał dzisiaj . Nagrania z monitoringu nie zostały opublikowane, chociaz w przypadku Kuby W.policja działała natychniast i nagrania pojawiły sie w mediach z portretem "terrorysty".
Sprawa ucichła, bo Kuba nie wie, czym była ta "brunatna ciecz" która miała go zabić, a policja tez nie wie, bo Kuba nie dostarczył dowodu na obecnośc tej "zabójczej cieczy"
Bartłomiej
Sienkiewicz czeka na raport szefa policji w sprawie pobicia Przemysława
Wiplera. „Ta sprawa jest tak ewidentna, że aż nie chce się jej
komentować”
Sienkiewicz zapowiedział, że wszelkie materiały, zgromadzone w tej
sprawie przez policję, w całości zostaną przekazane prokuraturze. Policjanci mają nagrania z monitoringu
wokół miejsca zdarzenia; przesłuchali także świadków, którzy mają
potwierdzać wersję funkcjonariuszy.
Materiał ten jest traktowany jako
materiał dowodowy na potrzeby ewentualnego procesu. To są długie
nagrania. Nie chcemy pokazywać ich fragmentów, aby nikt nie zarzucił nam
jakiejkolwiek próby manipulacji - mówił Mrozek.
----------------------------------------------
Szef
Stowarzyszenia Republikanie, poseł Przemysław Wipler, chce odwołania
ministra finansów w związku z zapowiadanym wzrostem deficytu i cięciami
budżetowymi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Widziałem też gdzieś informację, że świadkiem opisującym...
policyjnym żargonem ten "napad" posła Winkler na policję — jest jakiś policjant...
To jest dopiero świetna praca policyjnych łgarzy i policyjnych bandytów...
Andy — serendipity
3. u Moniki O. teczowy Rychu robi za ministranta
i potępia, potępia, on wie, że Wipler był nawalony jak stodoła, że nawet nie umiał sie przedstawić policji, tak jak Sienkiewicz juz wiedział skoro świt.
Ten świadek TVN24 to był niby taksówkarz, ale relacjonował w tak szczegółowy sposób kto był kto i co mówił, że wyglądało to na bardzo fachowo przygotowanego sprawozdawcę. Akurat warszawscy taryfiarze nie są tak wylewni, boją się łatki konfidenta. Chyba, że to był konfident :)na etacie taryfiarza.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. gdyby mintoring
pokazał agresję Wiplera, od wczorajszego rana mielibyśmy w przekaziorach "dzień byłego
posła PiS", który dodatkowo kuma się z Gowinem. Wywiad w TVN - siedzący w samochodzie
zakapturzony świadek, zmienionym głosem, ze szczegółami opisywał wydarzenie.
Posła obsługiwały 4 radiowozy. Udało się założyć kajdanki na ręce, na nogi - nie.
Funkcjonariusz wykonał "oprysk". PS W akcji uspokajania "obiektu" brało udział
8 funkcjonariuszy + policjantka. Może to byl sam Chuck Norris? ChGW?
PS 2 Tu oszalały Cezary Michalski atakuje Gmyza i Wiplera - obłęd na antenie
RDC:http://www.rdc.pl/publikacja/cezary-gmyz-cezary-michalski-i-janina-jankowska/
basket
5. gdyby monitoring pokazał agresję Wiplera...
Oczywiście, że postbolszewicka prokuratura natychmiast by takie taśmy "odtajniła" — specjalanie dla WSI24...
I byłby wtedy postbolszewicki cyrk pokazujący w bolszewickich TV posła tłukącego 8 policjantów jednocześnie...
Tylko ciekawe za co by trzymała w TV posła ta niewydarzona policajntka?
Andy — serendipity
6. Halloween na Wiertniczej :)
Kalisz: Wipler pogrąża się z każdym słowem
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Policyjne bydlaki
nie zaslugiwaly za komuny na okreslenie "psiarnia" i nie zasluguja dzisiaj. Psy, to piekne, wierne stworzenia. Przyjacele ludzi.
8. Wipler podejrzany czy
Wipler podejrzany czy poszkodowany? Reporter "Faktów" TVN dotarł do nowych informacji
Prokuratura nie ujawni na razie nagrań z kamer monitoringu z
przebiegiem incydentu z udziałem posła Przemysława Wiplera....
czytaj dalej »
Reporter podkreśla, że nie udało mu się dotrzeć do świadków zdarzenia, którzy potwierdzaliby wersję wydarzeń zaprezentowaną w środę przez posła Wiplera. Sam Wipler podkreślał, że tacy świadkowie się do niego zwracają. Reporter ustalił, że to właśnie świadkowie pomagali policji okiełznać posła.
Wśród świadków są taksówkarze, ochrona lokali a nawet bezdomny, który miło wspomina pana posła, a który miał być później przewożony z Wiplerem na izbę wytrzeźwień.
Oprócz zapisu z miejskiego monitoringu jest też nagranie policyjnego technika, który miał filmować posła, gdy został już dowieziony na komendę. Tam poseł też zachowywał się dziwnie. Był agresywny wobec załogi karetki pogotowia, miał skoki nastrojów - od euforii i próby tańca, po płacz - relacjonuje reporter "Faktów".
Nagranie niepubliczne
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak powiedział w czwartek, że pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ prowadzone jest dochodzenie ws. stosowania przemocy wobec dwóch funkcjonariuszy policji i uniemożliwienia im wykonania czynności służbowych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Wyglada na to
ze ten polityk jest juz skonczony. Nie bedzie odbieral glosow PiS-owi. Moze Ziobro,moze Kurski zanietrzezwia sie ponad miare?
10. Tymczasowy
Kurski i Ziobro sa po właściwej stronie, NIE CHCĄ powrotu PiS, tak jak cała banda z Czerskiej.
Raczej Gowin może mieć podobny przypadek , Schetyna tez musi uwazać.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Co mi przypomina
widok znajomy ten? "Tam poseł też zachowywał się dziwnie. Był agresywny wobec załogi karetki pogotowia, miał skoki nastrojów - od euforii i próby tańca, po płacz - relacjonuje reporter "Faktów".
Pamiętny taniec posła Gabriela Janowskiego na sali sejmowej....
basket
12. @basket
na razie to nic nie wiemy. Mamy tylko jazdę funkcjonariuszy mediów, oświadczenia policji i Sienkiewicza i konferencję Wiplera, na której najlepiej nie wypadł, co nie dziwi, ale powinien sie lepiej do niej przygotować.
Prokuratura ma na razie tylko materiały policji, nie ma zeznań Wiplera i innych uczestników . A mamy tu cały miszmasz. Wipler na komendzie, Wipler w izbie wytrzeźwień, Wipler w szpitalu.
Co tyle czasu wyprawiała policja z zatrzymanym posłem? Przeciez na komendzie JUZ WIEDZIELI, KIM JEST.Dlaczego zawieźli go na Kolską? Dlaczego nie postapili zgodnie z procesurą, czyli zadzwonili do Kopacz? A może dzwonili do Kopacz?
Na Kolskiej byli przytomni lekarze i nie przyjęli posła pobitego i krawiącego, pamietają sprawe Przemyka i proces lekarzy pogotowia.
Jeden na jeden
Przemysław Wipler zrzeknie się immunitetu. "Jest mi bardzo wstyd"
- Niezwłocznie, jak tylko będę miał taką okazję,
zrzeknę się immunitetu - zapowiedział w "Jeden na jeden" w TVN24
Przemysław...
czytaj dalej »
Jest mi bardzo wstyd.
Nie powinno mnie być w tym miejscu, o tej porze, w takich
okolicznościach - podkreślał poseł, ale jak zaznaczył, podczas
interwencji to policja złamała prawo.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. @Maryla
" Halloween na Wiertniczej:) "
To jest to! Trafiłaś w sedno!
Męczyło mnie jak powinniśmy reagować na Halloween i już wiem.
Należy tej nazwy używać w stosunku do NICH przez cały rok!!! Od niechcenia, banalnie... Albo przeciwnie: z wyrafinowaniem... W żarcikach, żartach kabaretowych i szyderstwach też.... Żeby się przyssała do NICH ta nazwa.
Walczyli od lat o Halloween, wprowadzali drzwiami i oknami, to niech mają.
Przez caly rok. Na Wiertniczej i na Wiejskiej. Do przesytu.
14. “… zawieszam sprawowanie funkcji Prezesa Zarządu”
Oświadczenie Przemysła Wiplera: “… zawieszam sprawowanie funkcji Prezesa Zarządu”
Dziękuję Wam za liczne wyrazy wsparcia i nieuleganie zbędnym emocjom w ciągu ostatnich dwóch dni. Przepraszam za zaistniałą sytuację. Niezależnie od mojej oceny przebiegu wydarzeń, nie przysparzałbym Wam problemów, gdyby nie było mnie w tamtym miejscu o tamtej porze.
To co nie ulega wątpliwości, to fakt, że zostałem dotkliwie pobity i że zostały opublikowane w mediach zmanipulowane informacje na mój temat.
Mam nadzieję, że zostaną upublicznione nagrania z monitoringu.
W związku z tym, po konsultacji z innymi członkami Zarządu Stowarzyszenia Republikanie, zawieszam sprawowanie funkcji Prezesa Zarządu Stowarzyszenia.
Jeszcze raz dziękuję za okazane w ostatnich dniach wsparcie dla mnie i mojej rodziny.
Z wyrazami szacunku,
Andy — serendipity
15. CO TO ZNACZY "ZAPEWNE" W SPRAWIE PUBLICZNEJ?
Nagranie z zatrzymania Wiplera "zapewne zostanie upublicznione"
monitoringu, na którym widać zatrzymanie Przemysława Wiplera,
"zapewne...
czytaj dalej »
Jak poinformował Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury okręgowej w
Warszawie, dochodzenie jest kontynuowane. - Uzupełniany jest materiał
dowodowy. Pan Wipler nie został jeszcze przesłuchany – mówi Nowak. - Nie
została podjęta decyzja czy pan Wipler zostanie przesłuchany w
charakterze świadka, czy podejrzanego – informuje rzecznik.
Nagranie z ulicy Mazowieckiej, gdzie doszło do zajścia, prokuratura
najprawdopodobniej ujawni. - Zapis z monitoringu zapewne zostanie
upubliczniony, ale nie na tym etapie dochodzenia – mówi Nowak.
Obdukcja Wiplera: Liczne zasinienia, otarcia skóry, stłuczenie nosa
Zaczerwienienia,
zasinienia, obrzęki i otarcia skóry, a także stłuczenie nosa i
uszkodzenie rogówki stwierdził lekarz w obdukcji wykonanej na
zlecenie...
WIĘCEJ »
WYSTEPÓW SIENKIEWICZA CIĄG DALSZY
20:43
Szef MSW: Pokazać monitoring. Przed klubem każdy może mówić, że jest Batmanem
Sejm i na pewno takiego programu nie będziemy wprowadzać. Przed
klubem...
czytaj dalej »
Było to dla policji jedno z setek wydarzeń, jakie odbywają się pod
klubem o 4 rano, więc nie bardzo widzę powód do dalszego wyjaśnienia.
Tym bardziej, że policja przekazała wszystkie dokumenty, dowody i
zeznania świadków do prokuratury - komentował w "Kropce nad i" szef MSW
Bartłomiej Sienkiewicz. Dodatkowo, jak dodał minister, policja
wystosowała też do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie dotyczącym
naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza i utrudniania
interwencji.
Minister, pytany o to, czy widział nagrania z monitoringu stwierdził, że
"przeprowadził rozmowę i dostał dokumenty od Komendanta Głównego
Policji". - Jestem absolutnie pewny, że pan poseł nie okazywał
legitymacji poselskiej - mówił minister Sienkiewicz. Jak tłumaczył szef
MSW w "Kropce nad i", dopiero na izbie wytrzeźwień okazało się, że
zatrzymany pod klubem mężczyzna to Przemysław Wipler. - Na Kolskiej
okazało się, co sprawdził jeden z dyżurnych Komendy Stołecznej Policji,
że mamy do czynienia w posłem.
- Ja nie jestem od oglądania taśm,
ale jestem gorącym zwolennikiem tego, by prokuratura jak najszybciej
pokazała te taśmy - stwierdził szef MSW. Dodał, że ucięłoby to wszelkie
spekulacje na temat tej interwencji.
Szef MSW wyjaśniał, że poseł Wipler nie informował, że ma poselski
immunitet. - Policja ma prawo żądać od obywatela określonego zachowania i
albo obywatel się podporządkuje - i jest w porządku, albo nie. I wtedy
policja ma prawo użyć przymusu bezpośredniego. Policja nie ma obowiązku
znać 460 twarzy posłów na Sejm i na pewno takiego programu nie będziemy
wprowadzać. Przed klubem nocnym każdy może mówić, że jest Napoleonem czy
Batmanem, a tutaj nawet tego nie było - stwierdził w "Kropce nad i"
Bartłomiej Sienkiewicz.
Tłumaczył, że gdy ustalono, że mamy do
czynienia z posłem, została powiadomiona straż marszałkowska, a on sam
wysłał pismo do marszałek Sejmu. - Mieliśmy do czynienia z incydentem
pod klubem nocnym. Została z tego sporządzona notatka, zgromadzono
materiał dowodowy i przekazano do prokuratury. Zarzut wobec Wiplera
obejmuje naruszenie cielesności i utrudnianie interwencji - mówił
minister.
Dodał, że w tej sprawie istotna jest jeszcze jedna
rzecz. - Policji należy się także szacunek, a szczególnie ze strony
reprezentantów najwyższej władzy w Polsce. Nie może być tak, że pan
poseł oskarża o wszystko co złe policję, bo policja stoi na straży
bezpieczeństwa obywateli - mówił Bartłomiej Sienkiewicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Wipler zastanawia się nad
Wipler zastanawia się nad apelacją
„Stało się. Prawda przegrała. Po raz kolejny dostaliśmy
dowód, że żyjemy w kraju, w którym osoba spałowana, pobita i znieważona
przez policjantów dostanie za to jeszcze wyrok” – napisał na Facebooku
Przemysław Wipler, były poseł i wiceprzewodniczący partii KORWiN, po
wyroku sądowym w jego sprawie.
Przez sąd w Warszawie Wipler został uznany winnym naruszenia
nietykalności i znieważenia policjantów oraz skazany na 6 miesięcy
więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Ponadto ma przeprosić policjantów w
miesięczniku wydawanym przez Komendę Główną Policji, zapłacić 10 tysięcy
złotych grzywny oraz pokryć koszty obrony policjantów, oskarżanych
przez polityka o pobicie.
„Cała ta sprawa pokazuje w jakiej kondycji jest państwo polskie,
policja, prokuratura, ‘wymiar sprawiedliwości’. Od początku media
zaatakowały mnie opierając się jednostronnie o relacje rzeczników
policji i ‘świadka TVN’. Od początku żądałem ujawnienia zapisów z
monitoringu (…). Od początku wszystkiego mi i opinii publicznej
odmawiano. Ponad rok czekałem na postawienie mi zarzutów, bo bez nich ja
sam nie miałem dostępu do monitoringu i akt sprawy. Później sprawa
trwała kolejne dwa lata” – napisał Wipler.
Polityk podkreślił, że najbardziej żałuje, iż proces utajniono przed
opinia publiczną: „sędzia Emrich (zapamiętajcie to nazwisko) zabronił
mediom nagrywania rozpraw, zabronił też nagrywania zeznań świadków nawet
dla celów obrony! Podczas zeznań jednych policjantów na sali jako
widzowie siedzieli inni policjanci, którzy też byli świadkami w tej
sprawie i zeznawali później… Podczas przesłuchań dowiedzieliśmy się, że
bijący mnie policjant (starszy sierżant Jakubowski) został ukarany za
pobicie tamtego wieczoru mojego kolegi pałką policyjną śmieszną karą
służbową, czyli ‘naganą z wpisem do akt na rok’ (!)”.
Jak stwierdza Wipler, „podczas rozpraw zeznania świadków
(policjantów) radykalnie rozchodziły się z nagraniem, a wyrok pokazuje,
że przy rozejściu się nagrań video z zeznaniami sąd uznał za prawdziwe
zeznania policjantów. Policjanci twierdzili, że jechali pod prąd na
sygnale na ulicy Mazowieckiej do bójki 10 mężczyzn, której nie było.
Ochotnik który społecznie mnie pałował i gazował okazał się być
warszawskim strażnikiem miejskim dorabiającym na drugi etat jako
taksówkarz. Policjanci zeznali, że nie użył on wobec mnie gazu, a
jedynie ‘wykonał gest ręką z miotaczem gazu, jakby go użył…’. Szeroko
znany ‘świadek TVN’ okazał się konfabulantem nawet dla oskarżającego
mnie prokuratora (nota bene – podczas studiów prawniczych zaangażowanego
w działalność w SLD…)”.
Przemysław Wipler zastanawia się nad złożeniem apelacji, bo ta
„potrwa co najmniej pół roku, może nawet ponad rok”, a „jeśli się
odwołam, a w apelacji sąd podtrzyma obecny wyrok, nie będę mógł
kandydować ani w wyborach do Parlamentu Europejskiego ani w wyborach do
sejmu RP. Jeśli przyjmę wyrok, będę mógł kandydować”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl