Marek Mądrzak-lustratorpolski Adam M. - dotychczasowe publikacje
Adam Michnik to nie jest postać, którą chciałbym się zajmować zawodowo, jednak czasem nie można się powstrzymać ... od zacytowania ciekawszych dokumentów na jego temat.
Michnik gości Rymkiewicza
Nie chciałbym się wpisywać w spór polityczny prowadzony na sali sądowej, ale niegdyś stosunki między komandosem a pisarzem wyglądały dużo lepiej. Świadczy o tym publikacja Służby Bezpieczeństwa (biuletyn do użytku służbowego) zatytułowany
Załącznik do informacji dziennej z dnia /.../
dot. spotkania działaczy antysocjalistycznych z okazji urodzin A. Michnika
W dniu /.../-10-18 Adam Michnik – członek b. KSS-„KOR” z okazji swoich 40 urodzin zorganizował uroczyste przyjęcie towarzyskie w willi korespondenta „New York Times” M. Kaufmana, w którym uczestniczyło ok. 200 osób wywodzących się ze środowisk związanych z działalnością antysocjalistyczną jak i czołowych działaczy b. „Solidarności” z całego kraju.
Wśród zaproszonych gości m.in. byli: Jacek Kuroń, Marek Edelman, Jacek Fedorowicz, Joanna Szczęsna, Zbigniew i Zofia Romaszewscy, Bronisław Geremek, Jacek Czaputowicz, Jerzy Holzer, Zofia Kuratowska, Tadeusz Mazowiecki, Ewa Milewicz, Halina Mikołajska, Janusz Onyszkiewicz, Julian Stryjkowski, Krzysztof Wolicki, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Jan Lityński, Bogdan Borusewicz, Józef Pinior, Janusz Pałubicki, Stanisław Manzlik, Barbara Labuda, Antoni Mączak, Kazimierz Brusikiewicz, Jarosław Rymkiewicz.
Przyjazd znacznej liczby działaczy opozycyjnych spoza Warszawy oprócz chęci właściwej rangi urodzinom A. Michnika wiąże się również z planowanymi uroczystościami kościelnymi związanymi z kolejną rocznicą śmierci ks. J. Popiełuszki w dniu 19 października 1986 r. w kościele St. Kostki na Żoliborzu w Warszawie.
Informacja na ograniczony rozdzielnik.
Proszę zauważyć, że spośród setek gości wymieniono z imienia i nazwiska dwadzieścia siedem, jak rozumiem, najistotniejszych z punktu widzenia kierownictwa Departamentu III MSW. O ile obecność Rymkiewicza u Michnika w czasach PRL jest dla mnie zrozumiała i uważam, że pisarz zaskoczy nas jeszcze nie raz, to za sensację uznaję jubileusz w towarzystwie Brusikiewicza.
Inne załączniki to bardzo pouczająca lektura, również obyczajowa np. z danymi opozycjonistów, którzy przesadzają z alkoholem lub artystami, którzy wyrolowali Pagart.
Michnik skrytykował pierestrojkę
Niektóre osoby uważane za naukowców zrobiły karierę na ustalaniu itenarium Adama Michnika w dobie transformacji ustrojowej. Daleki jestem od takich zamiarów zawodowych, bo „komandos” stanowi margines moich zainteresowań. Uważam jednak, że warto poznać jego plany wyjazdowe z tych lat, aby ustalić ówczesne poglądy i konotacje:
We wrześniu 1988 roku Adam MICHNIK zamierza wyjechać do Włoch w celu odnowienia posiadanych tam znajomości zawiązanych jeszcze w 1976 roku, szczególnie z działaczami włoskiej Partii Komunistycznej i Partii Socjalistycznej Włoch.
A.MICHNIK dokonał w tej sprawie uzgodnień z Eugeniuszem Smolarem kierownik Sekcji Polskiej Radia BBC/, który ma wytypować mu odpowiednie osoby do rozmów politycznych. W czasie pobytu we Włoszech zamierza też przeprowadzić rozmowy z wydawcami w sprawie wydania za granicą dwóch jego książek. Jedna pozycja zawierać ma wywiady dotyczące sytuacji w Polsce i przebudowy w ZSRR, jakich A. MICHNIK udzielił prasie zachodniej w ostatnim okresie. W sprawie wydania drugiej, która dotyczyć będzie powojennej historii Polski, ma podpisać umowę.
Na publikowaniu tych książek MICHNIKOWI bardzo zależy. Ocenia, że będą one nobilitować go jako publicystę politycznego i historyka przemian politycznych w krajach socjalistycznych.
Wywiady A. MICHNIKA w głównej mierze zawierają krytyczne oceny tzw. „pierejstrojki” w Związku Radzieckim. W swoich wypowiedziach i publikacjach ocenia M. Gorbaczowa jako kontrreformatora, zaś „pierestrojkę” nazywa kontrreformacją, uzasadniając, iż reformy w Związku Radzieckim są fikcją.
Ze szczególną napastliwością krytykuje w tych wywiadach działalność I Sekretarza Komitetu Centralnego PZPR jako przywódcy Polski i usiłuje uzasadnić, iż szkody polityczno-społeczne wyrządzone przez niego porównywalne są do szkód powstałych w okresie kultu jednostki.
Przypuszczalnie A. MICHNIK przebywając w krajach Europy Zachodniej będzie chciał zadysponować sumami pieniężnymi w walutach wymienialnych szacowanych na kilkadziesiąt tysięcy dolarów, uzyskanych w formie nagród i honorariów za wywiady i publikacje.
Szczególna szkodliwość działalności publicystycznej A. MICHNIKA oraz zakładane antypaństwowe cele, jakie zamierza osiągnąć w czasie pobytu we Włoszech wskazują, iż nie powinien uzyskać zgody na ten wyjazd.
W dniu dzisiejszym A. MICHNIK złożył wniosek o wydanie paszportu na wyjazd do Włoch w Wydziale Paszportów Dzielnicowego Urzędu Spraw Wewnętrznych Warszawa-Śródmieście.
Dokument nie pochodzi z teczki Michnika, czytanie jej uważam za zbyt czasochłonne. W pewnym sensie jest on „oficjalny” dla poglądów i ustaleń „ludzi honoru” w resorcie - to załącznik do Informacji dziennej MSW, rodzaj biuletynu do użytku najwyższych władz partyjnych, sporządzanego na podstawie meldunków operacyjnych.
Chociaż Gorbaczow mógł liczy na potężną klakę na Zachodzie, w PRL opozycja nie dawała sobie zamydlić oczu. Ciekaw jestem zdania Czytelników o obecnym stosunku Michnika i Agory do Gorbaczowa oraz hipotezy, skąd się wzięła.
Gryps Adama do Ireny
Dzisiejszą notkę poświęciłem dokumentowi zachowanemu w zbiorach IPN w oryginale, a treść teczki pozwala wnioskować, że nadawcą grypsu jest Adam Michnik:
Dla Ireny G. Miła Moja Irenko! Dochodzą mnie tu różne wieści, że martwisz się i chcesz robić różne głupstwa. Jeśli to nieprawda, to liścik ten nie ma sensu. Jeśli zaś prawda, to przeczytaj te parę słów znajomego Ci faceta, który jest „nieprzejednany w przyjaźni i nienawiści”. Lektura Twoich zeznań złożonych przed kpt. Kryszkowskim zmartwiła mnie nader. Nigdy jednak nie zestawiłem ich w myśli z zeznaniami Mencwela. Twoje zeznania świadczą o słabości i słabej odporności psychicznej. Zeznania Mencwela są wyłącznie podłością i osobistym tchórzostwem Jakakolwiek tolerancja dla tego bydlaka jest niedopuszczalna. Musi zostać napiętnowany jako kanalia i wykluczony ze społeczności uczciwych ludzi. Zresztą oświadczono mi tu, że Mencwel deklarował swoją współpracę na przyszłość. Piszę to z bólem, bo wiem, że masz tu jakieś plany matrymonialne. Również dlatego, że czuję się osobiście sprostytuowany i opluty. Miałem do tego człowieka zaufanie i szacunek. Jeśli to jednak piszę, to tylko dlatego, że chcę byś wiedziała, iż Twoje zeznania, choć b. szkodliwe, o ile moje zdanie ma dla Ciebie jeszcze jakąś wartość. Zdaję sobie sprawę, że nie jest Ci łatwo – zapewne jest Ci teraz trudniej niż mnie. Musisz zerwać jednak z tym, co Cię plami – musisz wytłumaczyć przed Sądem, że w warstwie interpretacyjnej całkowicie podporządkowałaś się sugestiom kpt. Kryszkowskiego, że żadnej organizacji nie było, że to brednia etc. Musisz kategorycznie zerwać z Mencwelem, bo to kanalia i łajdak. Jako osoba z nim związana bierzesz na siebie odium jego postępowania. Miła Moja! Nie jest to sympatyczne, co piszę, ale piszę, dlatego że wierzę w Twoją uczciwość – jak wierzyłem zawsze. Chcę Twego ocalenia moralnego – próba, przed którą stoisz, określi Cię na całe życie. Bo nic nie jest wieczne, również ta makabra, która nas otacza. Chcą z nas zrobić ludzi bez grzbietów i charakterów, chcą nas zeszmacić. Musimy ratować naszego człowieczeństwa za wszelką cenę. Musimy pokazać, że zasługujemy na miano komunistów (jakkolwiek by ten nadużywany frazes nie brzmiał). Pamiętaj, ze ten czas pogardy dla godności ludzkiej musi się skończyć. I dlatego musisz walczyć ze sobą. Nie wierz, że nie mieliśmy racji. Racja była po naszej stronie. Może byliśmy nieudolni, ale wszyscy przeczuwaliśmy nadchodząca apokalipsę. I z tym walczyliśmy. Z tym trzeba walczyć nadal, choćby tak, by zachować uczciwość. Pamiętasz, jak fajnie było nam w Kazimierzu? Wierzę głęboko, że jeszcze nie raz będzie tak dobrze. Że odnajdziemy dawną przyjaźń i szacunek. Wszystko zależy od Ciebie. Nie rób głupstw. Na rozpamiętywanie głupstw, które już zrobiłaś, jest zbyt późno. Myśl nad przyszłością. Myśl o uczciwości. Myśl o braterstwie. Myśl, że nigdy nie przestałem myśleć o Tobie jako o osobie uczciwej. I myśleć bym tak nie chciał przestać. To zależy od Ciebie.
Serce Ty Moje! Głowa do góry. Z pewnością jutro będzie słońce i spotkamy się w Kazimierzu. Pójdziemy na spacer jarami, wdepniemy na mały ajerkoniak etc. I będzie znów wszystko jasne. Nie obawiam się dwuznaczności. Jeśli uznasz, że list ten pisałem po to, by ratować swoją skórę, to znaczy, że nie miałem po co pisać. Wtedy rób, jak uważasz i jak Ci poradzi Mencwel.
Ale ja w Ciebie wierzę, bo znam Cię sporo lat. I nigdy nie zauważyłem w Tobie cienia podłości.
Bądź zdrowa i do zobaczenia
Twój Adam
Następne karty w teczce to także grypsy Adama [Michnika], ale nie tak ciekawe jak powyższy. W tym dokumencie znalazłem jego ówczesne (?) poglądy polityczne, świadectwo więzi łączącej komandosów i poglądy – nominalnie zmienione – na sypanie przyjaciół, w tym wypadku w śledztwie. Podkreślam, że nie jest to pierwsza moja publikacja źródłowa na temat ówczesnych (?) poglądów Adama Michnika.
Adam Michnik – wykładowca
Ponieważ Michnik pozwał Ziemkiewicza po raz wtóry i tym razem uczynił to w sposób niewybredny, jako czytelnik tekstów RAF poczułem się wezwany z rynsztoka do tablicy (osobiście tekstów Michnika nie uważam).
Wśród udostępnianych mi w IPN teczek znalazł się dokument z relacją o wykładzie Michnika w ramach Towarzystwa Kursów Naukowych. Na początku 1978 r. zabłądził on do Radomia z wykładem:
/…/ Referat wygłosił Adam Michnik, mówił o Hiszpanii i powiedział, że jest historykiem i pracuje w „Latającym Uniwersytecie”. Hiszpanią rządzili kapitaliści, możecie sobie wyobrazić jak ciężko musieli pracować robotnicy, byli ciągle wyzyskiwani i uciskani, ile klęsk musieli ponieść, nim doszli do zmiany ustroju. Robotnikom było bardzo ciężko utworzyć jakąś organizację, powstawały tam początkowo grupy 5-cio osobowe. Dopiero w późniejszych latach pomogli im studenci, utworzyli dużą organizację i odsunęli od rządu kapitalistów. W Hiszpanii kościoły były tylko i wyłącznie na usługach rządu, chodzili tam tylko ludzie zamożni z wyższych sfer, a u nas natomiast było inaczej, rząd nie był i nie jest zwolennikiem kościoła i przeważnie chodzą klasy robotnicze, a to jest już dużo. W Hiszpanii również strajkowali, tam również ich zamykano jako antypolitycznych, represjonowanych bito i torturowano, lecz ludzie się nie załamali, zaciekle walczyli i doszli do swego, podobnie jest i u nas.
Prawdę mówiąc, to nie wierzyłem, że organizacja KOR-u utrzyma się tak długo i jak na razie nie przeszkadzają nam.
Bardzo ważne jest to, że „nie mówiący przemówili” i może stanie się cud, że „głuchoniemi usłyszą”. Powracając do zajść czerwcowych, dlaczego w Radomiu i Ursusie obeszło się bez strzelaniny, po prostu obawiali się tego, że może być tak jak w latach 51-52 w Szczecinie i Gdańsku, tam chcieli zbombardować Stocznię, był rozlew krwi, ludzie walczyli, gdyby teraz tak było, ludzie by nie czekali, chwyciliby również za broń, a za Radomiem i Ursusem poszłyby wszystkie miasta w Polsce. /…/
Dalej wykład traktował o prezydenturze Cartera, rządach Gierka, amnestii KOR, roli Kościoła katolickiego itp. Czytelników mojej notki gorąco zachęcam do porównania tekstu przypisywanego wyżej Adamowi Michnikowi z tekstami wyrażającymi oficjalne stanowisko III Międzynarodówki i innych tego typu organizacji, tudzież z podręcznikami autorstwa Heleny Michnik, mnie niestety na to czasu nie starcza. Dokument uznaję za zupełnie wiarygodny pod względem formalnym i rzeczowym, a jego treść za niespecjalnie odbiegającą od poglądów Adama Michnika czy jego środowiska.
Adam M. jako krytyk teatralny i filmowiec
Nie podaję w tytule i w moim tekście nazwiska bohatera notki w odpowiedzi na wezwanie J.M. Rymkiewicza – za rozstrzyganie sporów politycznych z byłymi przyjaciółmi na sali sądowej.
Jednak należy odnotować, że Adam M. zna się na wszystkim i artyści z jego pokolenia szukali u niego natchnienia, przez co stali się interesujący dla funkcjonariuszy SB:
/.../ A. Titkow napisał sztukę pt. „Hush-Push” i podjął starania o realizację tej sztuki w którymś z warszawskich teatrów. Streszczenie tej sztuki byłoby sprawą trudną, można jedynie powiedzieć o niej, że porusza ona problematykę współczesną. Titkowowi zależy na tym, aby realizacji jego scenariusza podjął się np. któryś z bardzie znanych teatrów studenckich jak np. STS, Kalambur, Teatr Ósmego Dnia. Sztuka ta jednak spotkała się z krytycznym przyjęciem wśród przyjaciół Titkowa /m.in. Michnika, Lityńskiego, Markuszewskiego, Dąbrowskiego/.
Z dużą uwagą grupa Kuronia obserwuje realizację filmu Krzysztofa Kieślowskiego i Tadeusza Zygadły na temat klasy robotniczej. Film ten obaj reżyserzy przygotowują na zlecenie Komitetu Centralnego w związku ze Zjazdem. Kieślowski tuż przez podjęciem decyzji o przystąpieniu do pracy nad filmem zasięgał porad Michnika. Michnik bardzo gorąco namawiał Kieślowskiego do przyjęcia propozycji KC. Również w pewnym stopniu scenariusz filmu powstał przy współpracy Michnika.
Michnik, który jest w stałym kontakcie z Kieślowskim, twierdzi na podstawie rozmów z Kieślowskim, że film jest absolutnie niecenzuralny i że stanowi wielkiej wagi dokument społeczny.
Równocześnie na temat Kieślowskiego formułowane są uwagi krytyczne. Np. Blumsztajn uważa, że Kieślowski w żadnym wypadku nie powinien się podejmować realizacji tak szeroko reklamowanego przez partię przedsięwzięcia propagandowego.
/.../ Ze względu na „współpracę” Michnika przy filmie należałoby zwrócić uwagę na kierunek jego realizacji.
Cytowany fragment pochodzi z doniesienia tajnego współpracownika SB w środowisku „komandosów” z 26.11.1971 r. Symptomatyczne, że rok później „komandosi” dokonali lustracji tego źródła, chociaż nie istniał wtedy IPN, ale przecież im wolno.
Ten tydzień był filmowy, więc pojawił się tu dokument o związkach Adama M. i filmu. W przyszłości np. w tygodniu poświęconym plastyce PRL również się on pojawi tzn. jego imię i inicjał nazwiska.
źródło:
http://gazetaobywatelska.info/blog/showEntry/665
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz