Alibi profesorskie dla generała

avatar użytkownika Józef Wieczorek

dzieje-uj-2000

Alibi profesorskie dla generała.

Rzecz o schizofrenii społecznej

 na okoliczność  obchodów  90-tej rocznicy  urodzin Wojciecha Jaruzelskiego.

 

Ostatnio po stronie opozycyjnej, patriotycznej,  ogromne jest  poruszenie na okoliczność  obchodów  90-tej rocznicy  urodzin Wojciecha Jaruzelskiego, do tej pory generała, który na okoliczność   takich obchodów czuje się  znakomicie, a na okoliczność  stawania  przed sądem – stoi nad grobem i to od lat .

Do tej pory ‘generała’ za nic nie skazano, nawet  nie został zdegradowany np. do stopnia szeregowca,  co w wojsku jest możliwe. Przez najbardziej wpływowego nadredaktora uznawany jest za patriotę,  a przy stole urodzinowym jubilata zasiadają też  legendy polskiej opozycji  lat 80-tych.

Oczywiście środowiska patriotyczne chciałyby go widzieć przed sądem  i skazanego za to co czynił, szczególnie za stan wojenny.

Niestety jest z tym problem, bo cieszące się największym szacunkiem i prestiżem  gremia profesorskie cieszącego się największym szacunkiem i prestiżem  najstarszego polskiego uniwersytetu (Lustracja dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego w ogóle  nie wykrywają w swych badaniach stanu wojennego,  a nawet  okres 1956-1989 r. nazywają okresem stopniowej liberalizacji.

 Więc za co generała stawiać przed sądem ?  jak go skazać ? jak go degradować ? 

Za stopniową liberalizację systemu ? za stan wojenny, którego nie było,  czy  był nic nie znaczącym wydarzeniem,  nie wartym nawet wzmianki historycznej ?

Problem generalsko-profesorski istnieje  i chyba nie da się go osobno rozwiązać. Alibi profesorskie dla generała jest silne !  tak jak silna jest schizofrenia społeczna widoczna na okoliczność obchodów  90-tej rocznicy  urodzin Wojciecha Jaruzelskiego.

Nikt szacownych nadal profesorów, mimo tego co piszą i innym do przyswojenia podają,    ani nie stawia przed sądem, ani skazuje, ani degraduje ( w przypadku profesorii nawet nie jest to możliwe i opozycja walczy aby tak pozostało !) . Baaa,  cieszą się szacunkiem i prestiżem, więc ten szacunek i prestiż przechodzi też na generała – nieprawdaż ? Prawdaż, prawdaż  i to jest  wyzwanie dla reformatorów  systemu,   aby  w systemie nie było wszystko na opak tak jak obecnie,  tylko całkiem inaczej.

Coś trzeba  zrobić,  aby  profesorom przywrócić szacunek i prestiż  należny, a nie propagandą narzucony i  bezkrytycznie wchłaniany. Trzeba obdarzać szacunkiem i prestiżem  tych,  co nie tylko stan wojenny są w stanie zidentyfikować, ale i jego skutki  są w stanie rozpoznać i innym potrafią prawdę przekazać. 

Tych, w szczególności profesorów, którzy tego nie potrafią,  należy zdegradować do  stopnia studenta,  aby dać im szansę  przyswojenia sobie tych oczywistości.  Fakt, że takich jest tak wielu,  że takie degradacje  nawet by uratowały niejedną uczelnię przed upadkiem likwidując skutki niżu demograficznego na uczelniach. A zatem korzyść była by co najmniej podwójna, a moim zdaniem nawet więcej krotna. 

Po takich degradacjach nie powinno być już problemu  z należnym osądzeniem/zdegradowaniem generała za czyny popełnione,  bo nikt obdarzony szacunkiem i prestiżem nie przedstawiałby alibi na jego korzyść, że stanu wojennego nie było,  lub może i był,  ale nic nie znaczył/żadnych szkód nie przyniósł. 

Wielka Czystka Akademicka  dokonana w epoce Jaruzelskiego  spowodowała jednak takie straty intelektualne i moralne, że taki scenariusz jest tylko marzeniem ściętej głowy na drodze do wyzwolenia z  komunistycznego raju.


Filed under: Teksty niewygodne Tagged: degradacja, generał, prestiż, profesor, stan wojenny

napisz pierwszy komentarz