"Unsere Mütter, unsere Väter"
Podczas filmu „Unsere Mütter, unsere Väter” notuję na gorąco wrażenia.
Oto one:
- Początek czerwiec 1941
- Niemieckie zbrodnie przeciw polskiej ludności cywilnej zaczęły się 1.września 1939. Film się tym nie zajmuje.
- czerwiec 1941. Przyjaźń grupki młodych Niemców z Żydem.
- Tak mogło być. Do czerwca 1941 żydzi byli tolerowani przez Niemców. Żydzi przeciwko Niemcom nie stawali do walki cywilnej . Chociaż od pocżtku wojny na terenie Rzeszy nowe prawo niemiecki wyodrębniło Polaków i Żydów ze społeczności wszystkich innych narodów mieszkających w Rzeszy, to do walki cywilnej zaangażowali się tylko Polacy. Żydzi liczyli na przetrwanie, zwłaszcza ci w Generalnej Guberni. Można to zrozumieć, ale od założenia gett sytuacja ich, zwłaszcza ludności ubogiej, niewykształconej znacznie się pogorszyła. Od początku wojny zginęły setki tysięcy a może ponad milion Polaków. 22. lipca 1942 rozopczął się Holokaust Żydów.
Jeśli idzie o śmierć, zrównano Polaków nawet z Żydami, wprowadzając nowe prawo karne dla Polaków i Żydów, zamieszkałych na terenie całej Rzeszy, a więc także i na polskich ziemiach zachodnich. Nowe prawo wyodrębnia Polaków i Żydów ze społeczności wszystkich innych narodów mieszkających w Rzeszy. Jaki jest duch tej nowej ustawy. Posłuchajmy:
Niemieckie "prawo" wojenne głosiło: „„Polacy i Żydzi karani będą śmiercią, a w mniej ciężkich wypadkach karą pozbawienia wolności, o ile przez przejawioną nienawiść lub podburzającą działalność ujawniają wrogi w stosunku do niemczyzny nastrój i sposób myślenia, a w szczególności jeśli występują z antyniemieckimi wynurzeniami, jeśli zrywają publiczne afisze niemieckich władz i instytucji oficjalnych oraz jeśli przez swe szczególne zachowanie się i postępowanie obniżają powagę państwa niemieckiej Rzeszy i niemieckiego narodu lub też szkodzę ich dobru”.
„Ostdeutscher Beobachter” komentując ten punkt powiada, że:
„Treść istotna nowego prawa ustala w sposób bezwzględny, iż każde z niemieckiego punktu widzenia zasługujące na karę postępowanie może być na podstawie tego prawa karane. W dalszych przepisach znajdujemy m. in.:„Karze śmierci, a w mniej ważnych wypadkach karze pozbawienia wolności podlegają także czyny gwałtów: skierowane przeciwko „przedstawicielom niemieckiego publicznego autorytetu”, uszkadzanie urządzeń niemieckich władz i urzędów oraz rzeczy służących pożytkowi publicznemu, wzywanie do nieposłuszeństwa względem zarządzeń władz niemieckich, zmowy zawierane dla tych przestępstw, zaniechanie zawiadomienia władz o takich zmowach, posiadanie broni (bodajby przyrządów służących do zadawania uderzeń i cięć) i ukrywanie wiadomości o posiadaniu przez kogoś broni”. Kara pozbawienia wolności wobec Polaków i Żydów stosowana ma być odtąd w formie umieszczenia w obozie karnym i zaostrzonym obozie karnym (najkrótszy pobyt - dwa lata). Prokuratorowi przysługuje prawo dowolnego aresztowania Polaków i Żydów. Wyroki wykonywane są natychmiast, bez prawa odwoływania się do wyższych instancyj. Polacy i Żydzi, którzy dawniej skazani byli na kary domu poprawy i więzienia, mają być przewiezieni, dla wykonania kary, do obozów karnych. Wydanie tego „prawa” jest równoznaczne ze skazaniem Polaków i Żydów na śmierć.”
- wrzesień 1941, Smoleńsk, żołnierz: "przecież nie można zabijać cywili"
- od 1. września 1939 wiedzę o możliwości zabijania cywili znał każdy niemiecki żołnierz. Dekretem kanclerza Hitlera z października 1939 każdy żołnierz niemiecki został oczyszczony ze zbrodni wojennych popełnionych w Polsce. Dekret ten jest honorowany w Niemczech do dzisiaj
- zabija dziecko stary żonierz, młody jest niezadowolony
- W Polsce mordowali cywili głównie młodzi żołnierze. Nic nie wskazuje, żeby na terenie Rosji było inaczej. Od tego miejsca na filmie kibicuję Armii Czerwonej. Mołodcy!
- każdy żyd to partyzant
- ??? Już o tym pisałem. Ale pod koniec wojny było sporo żydowskich partyzantów w polskich lasach. Chodziło o przetrwanie.
- Maj 1943
- żołnierze niemieccy kryją się w polu kukurydzy. Kukurydza majowa ma ponad 2 metry. Radziecka!
- Kopice, Polska 160 km od obozu Auschwitz
- Nie „Polska” ale „Generalna Gubernia”. Auschwitz był zawsze w Rzeszy!
- pod Kurskiem „to ostatnia szansa, żeby Rosjanie się wykrwawili zanim przyjdą Amerykanie” Salutują jak żołnierze.
- Amerykanów pod Kurskiem nie musieli się obawiać. Zwłaszcza w 1943. A salutowanie? Obowiązkowe było „Heil Hitler”
- Alianci wyądowai na Sycylii Lipiec 1943
- Głupie działanie Aliantów to lądowanie. Niby Niemcy byli tym wystraszeni. Śmiechu warte.
- Ilu naszych zginęło w ciągu tych dwóch lat
- Ciekawe! W 1943 dwa lata wojny. Przypominam że tylko we wrześniu 1939 nase wojsko zabiło grubo ponad 20 tysięcy niemieckich żołnierzy.
- Tarnów, Polska, 650 km od Berlina. Uciekinierzy z transportu do Oświęcimia: "Jeżeli dotrzemy do Łodzi jest szansa!!!"
- kretyni! Tarnów był w Generalnej Guberni, a Łódź w Rzeszy.
- September 1943, "ostateczne zwycięstwo nie nastąpi "
- Prorocy! Płk Staufenberg liczył na sukces jeszcze w lipcu 1944.
- Polak z dubeltowką !!! hahahahaha
- Polak sprowadzi Niemców. Śmiechu warte. To był folksdojcz a nie Polak. Polakom nie wolno było mieć broni.
- Opaska AK
- Durnie, na opaskach nigdy nie było napisane „AK” Albo nic, albo było „WP”
- "Partyzanci AK" noszą opaski z pięknym, starannie, po niemiecku zrobionym napisem "AK" na prawym ramieniu.
- Kłamstwo. Na biało-czerwonych opaskach AK nie było napisu, albo był napis "WP" - Wojsko Polskie. Na prawe ramię opaski przelożono dopiero w Powstaniu Warszawskim.
Partyzanci AK oddziału Baza-Miód podczas operacji Ostra Brama w lipcu 1944.Zauważyłem, że w III części na filmie opaski partyzantom reżyser przełożył na lewe ramię. Ale na poprawienie tego w dwóch pierwszych częściach zabrakło mu chyba pieniędzy. Albo polotu.
- "Polka z Warszawy" mówi, że ulica Leśna nie zbiega się z Ogrodową
- Nie "Leśna" ale "Leszno". Dowódca partyzantów za to powinien ją zastrzelić.
- Niemcy na froncie wschodnim stali się bardziej szlachetni
- albo martwi. Wyraźnie im front wschodni wyszedł na zdrowie
- W filmie pokazano wspanialych niemieckich młodych żołnierzy i gastkę starszych zwyrodniałych oficerów. A jak było naprawdę?
- Ale we wrześniu 1939 r. ... było tylko zwykłe mordowanie bezbronnej ludności cywilnej przez wojsko niemieckie. Ludności nie stawiającej żadnego oporu, wycofującej się z miejsc objętych działaniami wojennymi, lub spokojnie spełniającej swe codzienne czynności zawodowe. Nie były to represje za zbrojny opór stawiany wojsku. Było to tylko spełnianie życzeń Führera, - marzącego o wymordowaniu wszystkich Polaków. Starsi oficerowie i żołnierze niemieccy, nieraz trzeba przyznać, nie mogli w żaden sposób zrozumieć intencji wodza. Rozumowali dawnymi żołnierskimi kategoriami. Przechodzili obok ludności cywilnej obojętnie, uważając, że skoro ludność ta nie bierze udziału w walce, nie trzeba jej mordować, ni zaczepiać. Natomiast „młode pokolenie”, wychowane i przeszkolone w bojówkach S. A. i S. S.
(Zbigniew Sadkowski, "Honor i Ojczyzna", wyd. D.I. 1943)
- Część III
- Nie zauważyłem niczego interesującego. Sam kicz!
Był kiedyś dobry niemiecki film o tych czasach „Zero osiem - piętnaście”, według Kirsta. To by warto powtórzyć!"
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. @Almanzor
oglądając ten kicz tylko podwyższyłeś oglądalność Braunowi. Bardzo się ucieszył. Już ONET podwał statystyki, jestes "co czwartym" który uległ pokusie i obejrzał za nasze, polskie pieniądze zakupiony propagandowy kicz.
Braun zabierze dzieciom Wieczorynkę, bo wydał kase na ten kicz, jednocześnie tą emisją zamykając nam drogę do podjęcia działań prawnych przeciwko państwowej tv niemieckiej. Zapewne zaraz zrobią sondaż i co trzeci z tych "co czwartych" będzie zadowolony z filmu. Dopiero co mieliśmy serial "rosyjska Anna German" i tez sie bardzo podobał. Anna German nie zyje więc nie mogła zaprotestować. Sukces !
Wyemitowane 17 i 18 czerwca w TVP1 dwa pierwsze odcinki miniserialu produkcji niemieckiej telewizji publicznej ZDF "Unsere Mütter, unsere Väter" ("Nasze matki, nasi ojcowie") okazały się najchętniej oglądanymi programami w Polsce. Przed telewizorami nastawionymi na Jedynkę w poniedziałek zasiadło 3 086 tys., a we wtorek 3 268 tys. widzów - blisko 182 tys. więcej niż dnia poprzedniego. Udziały w rynku widowni wyniosły 24,7 oraz 25,4 proc. Oznacza to, że film obejrzała co czwarta osoba mająca w poniedziałkowy wieczór włączony telewizor.
Pierwszy odcinek miniserialu "Nasze matki, nasi ojcowie" miał znacznie większą widownię niż programy nadawane w tym samym czasie w stacjach konkurencyjnych. Emitowany w Polsacie film "XXX" zainteresował 2 141 tys. osób (udziały 17,4 proc.), natomiast pokazywany w TVN serial kryminalny "W-11. Wydział Śledczy" – 1 959 tys. odbiorców (udziały 17,3 proc.), zaś program poradnikowy "Surowi rodzice" – 1 328 tys. (udziały 10,3 proc.).
http://film.onet.pl/wiadomosci/pierwszy-odcinek-serialu-zdf-nasze-matki-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Marylu
Podczas niemieckiej okupacji każdy Polak czytał Bekanntmachungi na różowym papierze. Bynajmniej nie spowodowało to abyśmy Niemców od tego zaczęli kochać.
Pozdrawiam
PS. Propaganda dotycząca tego filmu jest znamienna.
3. @Almanzor
siec dała odpór szwabskiej propagandzie, tyle memów juz dawnio nie było, Tusk w usztywniaczu sie schował :)
plakaty
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Polskie akcenty w filmach z portalu
http://www.sadistic.pl/polskie-akcenty-w-filmach-vt202698.htm
W wielu zagranicznych filmach (brak polskiej współpracy) przejawia się polski akcent, czasem jest to jakieś przekleństwo, znajomo brzmiące słowo, niekiedy jest to celowe aby NAS ukazać w różnym świetle.
Właśnie to "ukazanie" bywa różne, czasem jest ono żartobliwe, innym razem poważne a czasem takie nad którym trzeba się głęboko zastanowić.
Oto jeden z takich fragmentów który wymaga głębszej refleksji.
Zobaczcie sami.
Jest to fragment niemieckiego miniserialu "Unsere Mütter, Unsere Väter".
- wrzucone fragmenty jako przykłady
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. "Kiedy Niemcy poczują się
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. "Sceny dotyczące Polski -
"Sceny dotyczące Polski - skandaliczne". "Ale to nie jest antypolski film". Publicyści w TOK FM bronią niemieckiego serialu
Janina Paradowska chwali TVP za emisję niemieckiego serialu "Nasze
matki, nasi ojcowie". Choć jak mówiła, sceny dotyczące Polski były
"skandaliczne". - Ten film nie jest antypolski. Po raz pierwszy duża
część niemieckiej publiczności zrozumie, że wojna to nie był tylko
holokaust. Ale także masowe mordy na terenie Polski - ocenił Paweł
Wroński z "GW".Walczyłam z prezesem Braunem, żeby nie pokazywał w TVP filmu Anity
Gargas o katastrofie smoleńskiej. Ale byłam zwolenniczką pokazania
niemieckiego filmu. Uważam, że podjęto dobrą decyzję - przyznała Janina
Paradowska.
Publicystka "Polityki" i gospodyni "Poranka
Radia TOK FM" przyznała, że serial jej się podobał. - Choć rzeczywiście
fragmenty dotyczące Armii Krajowej były skandaliczne. Na przykład scena,
kiedy żołnierze AK zamykają wagony z żydami przewożonymi do obozów.
Zdaniem Paradowskiej film wzbudził najwięcej kontrowersji u
gości TVP, którzy w studio komentowali serial. - Zauważyłam pewien
dysonans. W czasie tej dyskusji puszczano wypowiedzi widzów. I były one w
znacznie spokojniejszym tonie niż wystąpienia komentatorów. Widzowie
mówili, że każdy ma prawo przedstawić swoją wizję historii. I można o
tym dyskutować - mówiła.Dyskusja w telewizyjnej Jedynki "przeraziła" Pawła Wrońskiego, z "Gazety
Wyborczej". - Tam wyszły wszystkie problemy, jakie mamy z tego rodzaju
sytuacjami. Na przykład określanie, jak film wpłynie na wizerunek
Polski. Były też wypowiedzi Niemców nacechowane wyższością, że musimy
się zmierzyć z własną historią - wyliczał dziennikarz w "Poranku Radia
TOK FM".
"To nie jest antypolski film"
Według Wrońskiego część serialu, która dotyczyła Polski,
obnażyła niewiedzę twórców filmu. - Tam były momenty, które świadczyły o
tym, że nie do końca wiedzieli, o czym opowiadają. Ale mnie się ten
film podobał. Uważam, że to bardzo dobry film, który oglądałem z
zaciekawieniem.
Dziennikarz "GW" uważa, że obraz "Nasze
matki, nasi ojcowie" jest ważny przede wszystkim dla Niemców.
-Prawdopodobnie po raz pierwszy duża część niemieckiej publiczności
zrozumie, że II wojna światowa to nie był tylko holokaust. Ale także
masowe mordy na terenie Polski. Pokazano wstrząsające sceny egzekucji
mieszkańców polskiej wsi. W tym filmie jest przedstawiona Armia Krajowa,
a młodzi Niemcy nie mają pojęcia, że tu ktokolwiek z nimi walczył. Uważam, że to nie jest film antypolski - stwierdził Paweł Wroński.
"Oni siebie nie oszczędzają"
Zdaniem publicysty "Polityki" Adama Szostkiewicza warto było
zaprezentować ten serial w Polsce, choćby dlatego, żebyśmy mogli
"popatrzyć przez chwilę niemieckimi oczami na ich okropną, tragiczną
historię". - Niemcy się nie oszczędzają. I słusznie, bo to wszystko było
ich winą - ocenił dziennikarz w TOK FM.
Dyskusję
poświęconą niemieckiemu serialowi organizuje warszawski Dom Spotkań z
Historią. Początek o 18, we wtorek 25 czerwca. Na spotkanie zaproszeni
zostali profesorowie Klaus Ziemmer i Jan Rydel, dr Andreas Lawaty oraz dr Robert Żurek.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Nie oglądałem i nie obejrzę
Nie ma możliwości, żeby propaganda, która ten film niesie, nie odłozyła się w głowie.
Film bedzie zresztą zapewne wielokrotnie przez lata powtarzany, już bez atmosfery skandalu, dyskusji, oburzenia itp. I będzie robił swoje.
Prezes Braun gdzieś mówił, że tak to juz jest, że jak ktoś ma pieniądze to robi filmy jakie mu pasują. Tylko kto mu kazał puszczać ten film w TVP w godzinach najwyższej ogladalności, kto mu kazał go reklamować niczym lisa na żywo?
8. Nic się nie stało
Jeżeli się zastanowić, to właściwie nic się nie stało.
Tylko napadli na nas Niemcy. Tylko miejscowa piąta kolumna strzela nam w plecy.