Donald nic nie mogę Tusk czy tygrys czający się do skoku?
Dziś mija 10 lat, od kiedy Donal Tusk kieruje Platformą Obywatelską, która pod jego przywództwem już drugą kadencję rządzi w kraju. Dla zwolenników - urodzony zwycięzca, polityk wybitny, dla krytyków - Donald nic nie mogę Tusk, prowadzący politykę ciepłej wody w kranie. Opozycja zarzuca Tuskowi brak wizji i składanie obietnic bez pokrycia.
Ligia Krajewska, posłanka Platformy Obywatelskiej w rozmowie z Robertem Mazurkiem , który cytował jej program partii PO z 2007 r. mówiąc, że to program PiS, wyśmiewała kolejne punkty i stwierdziła, że człowiek składający takie obietnice okłamuje Polaków. Życzę PiS powodzenia w realizacji tych cudów, ale to się nie nadaje do poważnej rozmowy. Bo to zupełnie nierealne pomysły. Czyste chciejstwo. Człowiek składający takie obietnice okłamuje Polaków!
Jacek Żakowski lewicowy publicysta : Przez te 10 lat Tusk wydoroślał, rozwinął się jako polityk, ale chyba także jako człowiek. W latach 90. obserwowałem Tuska jako polityka, który nie rokował, nie zapowiadał się na wielkiego przywódcę. Mam wrażenie, że ma też przed sobą konieczność dokonania drugiego wielkiego skoku. Pierwszego dokonał zostając premierem, zmieniając nie tylko polską scenę polityczną ale też treść PO, która za Rokity i Gilowskiej była dość zaściankową partią. On potrafił to zmienić. Teraz musi dokonać drugiego skoku.
Janusz Szewczak: Donald już nic nie musisz! Żarty się skończyły – Platformo musisz to przegrać
Żarty się skończyły, pustki w państwowej kasie zaczynają być dramatyczne, dziura budżetowa rośnie, gwałtownie słabną wpływy z VAT, akcyzy, coraz mniejszym strumieniem płyną składki do FUS i NFZ, wszędzie widać dno.
Prof. Staniszkis: Polska Tuska - brak wizji, woli i optymizmu
Przypomina przy tym, że powinniśmy tym uważniej przyglądać się rozwiązaniom wprowadzanym przez Japończyków, ponieważ borykamy się z podobnymi problemami. - Przecież Japonia ma - podobnie jak Polska -kryzys demograficzny. A za sobą dwie dekady stagnacji. Ale zachowała - w odróżnieniu od Polski - potencjał dla rozwoju wysokich technologii. I zdolność wyłonienia elity politycznej, która potrafi sformułować wizję przełomu!
"Takiej usłużności wobec władzy nie było od czasu PRL u, i to w czasach jego rozkwitu. Sojusz był szeroki i obejmował także postkomunistów. PO zakończyła czas rozliczeń z przeszłością komunistyczną – odtąd każdy donosiciel mógł spać spokojnie - tak o roli
mediów w państwie Tuska pisze prof. Krasnodębski.
"Tusk na obecną sytuację nie ma kompetencji. Nie docenia jej powagi, nie rozumie Europy, z góry przyjął wobec niej pasywną, klientystyczną postawę. To jest błąd. Nie sądzę, aby potrafił zmienić swoje podejście."
Sondaż TNS Polska.
Zadowolonych z pracy szefa rządu jest 26 proc. respondentów, z czego 22 proc. uważa, że Tusk raczej dobrze wypełnia obowiązki szefa rządu, a 4 proc., że zdecydowanie dobrze. 67 proc. badanych uważa, że premier Donald Tusk źle wypełnia swoje obowiązki. Działalność rządu dobrze ocenia 21 proc. ankietowanych, z czego 18 proc. - umiarkowanie dobrze, a 3 proc. - zdecydowanie dobrze. Negatywną opinię na temat pracy Rady Ministrów ma prawie trzy czwarte badanych (72 proc.), w tym 46 proc. ocenia tę działalność raczej, a 26 proc. zdecydowanie źle.
Młodzi Polacy mają dośc polityki i Unii. Co piąty nie głosuje
Co piąty młody Polak w wieku do 30 lat nie brał udziału w jakichkolwiek wyborach politycznych na poziomie lokalnym, regionalnym i krajowym w ciągu ostatnich trzech lat.
W Polsce obecnie pracuje około 15,3 mln osób. Jednak tylko w pierwszym półroczu tego roku, firmy zlikwidowały ponad 400 tys. miejsc pracy. Jednak najgorzej sytuacja wygląda na rynku pracy młodych ludzi. Według danych GUS, blisko 30 proc. młodych Polaków boryka się z problemem bezrobocia. Natomiast najmniejsza liczba bezrobotnych wyłania się wśród osób powyżej 45 – roku życia – 8,4 proc. Trzeba jednak pamiętać, że wielu z tych osób bezrobocie nie dotyczy, bo otrzymują różnego rodzaju świadczenia socjalne .
Liczba bankructw firm w Polsce wzrośnie o 10 proc. w 2013 r.
Liczba bankructw firm w Polsce wzrośnie o 10 proc. r/r w 2013 i o dalsze 5
proc. w 2014 roku, według prognoz Euler Hermes, uważa główny ekonomista
firmy Ludovic Subran.
Olli Rehn: Polska nie wykorzystała szansy na redukcję deficytu
Unijny komisarz do spraw gospodarczych wytyka Polsce zaniedbania w uzdrawianiu finansów publicznych. Polska dostała dwa lata na uporządkowanie finansów publicznych i
redukcję nadmiernego deficytu.
Prof. Ancyparowicz: Trzecie pokolenie nędzy
"Rzeczpospolita" opublikowała dane GUS na temat polskiej nędzy. Wynika z nich, że w Polsce w skrajnej biedzie żyje aż 2,1 mln osób, w tym 700 tys. dzieci. Oznacza to, że co piętnasty Polak żyje w warunkach, które nie pozwalają nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb biologicznych. Z kolei z opublikowanego kilka tygodni wcześniej przez UNICEF raportu wynika, że w Polsce aż co piąte dziecko żyje poniżej ogólnie przyjętego w krajach rozwiniętych standardu. Gorzej niż u nas dzieci mają tylko w czterech krajach Unii: w Portugalii, Rumunii, na Łotwie i Węgrzech.
Ci ludzie najpierw zostali wykluczeni z rynku pracy, a człowiek, który nie ma stałego dochodu pochodzącego z pracy, zawsze będzie popadał w nędzę, razem ze swoją rodziną. To są osoby, które początkowo dostawały zasiłki dla bezrobotnych, ale te szybko się kończą i wówczas zostaje im tylko pomoc społeczna. A jak wygląda pomoc społeczna w Polsce to wiadomo - są to pieniądze, które głównie trafiają do ośrodków opiekuńczych, a te 2 mln osób dostaje średnio po 100 zł, w gotówce, bądź innych dobrach.
Te liczby - 2 mln osób żyjących w skrajnej nędzy - pokrywają się z badaniami na temat bezrobocia. Można prawie postawić tu znak równości. Państwo umyło ręce.
Ale mamy tu przede wszystkim tragiczną sytuację ludzi młodych, tych, którzy pozbawieni są jakiegokolwiek zabezpieczenia, choćby w postaci rent i emerytur. Co więcej, oni najczęściej nigdy nie mieli okazji, żeby zatrudnić się na dłuższy okres, a jeśli przy tym mają dzieci czy rodziny, które muszą utrzymać, to szybko zostają zmarginalizowani i wegetują w nędzy.
Polska umiarkowanie szczęśliwym krajem
Bardzo niskie zarobki i słabe warunki mieszkaniowe w Polsce umiejscawiają nasz kraj poza pierwszą dziesiątką najszczęśliwszych krajów świata.W ogólnej ocenie Polska uzyskała ponad pięć punktów w dziesięciostopniowej skali. Spośród jedenastu badanych dziedzin najsłabiej wypadły zarobki, tu Polska uzyskała tylko jeden punkt; trzy punkty za mieszkalnictwo, pięć za środowisko i zdrowie. Nasz kraj jest natomiast wyjątkowo bezpieczny - otrzymał w tej dziedzinie 9,6 punktu. Ogólnie jednak Polska jest znacznie mniej szczęśliwym krajem niż inne państwa rozwinięte, w tym Czechy czy Słowenia.
GUS: W 2012 r. sprywatyzowano pośrednio 35 jednoosobowych spółek Skarbu Państwa
W ubiegłym roku sprywatyzowano pośrednio 35 jednoosobowych spółek Skarbu
Państwa, zaś w okresie 1990-2012 ten rodzaj prywatyzacji objął 607podmiotów, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Ogółem do końca roku 2012 sprywatyzowano metodą bezpośrednią 2118 przedsiębiorstw państwowych, a w 1127 zakończono proces likwidacji. Według stanu na koniec grudnia 2012 r. istniały 83 przedsiębiorstwa państwowe, przy czym 26 z nich znajdowało się w stanie upadłości, 20 likwidacji, a 18 nie podjęło żadnych działań zmierzających do reorganizacji
Miliardy potrzebne na reanimację szpitali
Albo remonty, albo drzwi zamknięte na głucho. Taka przyszłość czeka polskie placówki medyczne. Do 2030 roku na modernizację szpitali potrzeba kwoty stanowiącej prawie roczny budżet NFZ.
Czeska Penta wyleczy polskie szpitale
Fundusz chce skonsolidować polski rynek szpitalny. Na początek przejmie giełdową sieć EMC Instytut Medyczny. Nawet za 215 mln zł.Na razie Czesi są właścicielami 14,6 proc. akcji (dających 20,5 proc. głosów na WZA)
LOT nad przepaścią, o krok od plajty
Losy narodowej linii lotniczej rozstrzygną się 11 czerwca podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
Deficyt w budżecie po kwietniu wyniósł 31.717,0 mln zł
Deficyt budżetu państwa po kwietniu wyniósł 31.717,014 mln zł wobec 31.746,4 mln zł szacowanego wcześniej - podało Ministerstwo Finansów.Dochody budżetu państwa wyniosły 86.888,4 mln zł.
Wpływy z VAT wyniosły po kwietniu 29,1 proc. planu rocznego, czyli 36.745,8 mln zł.
GUS: PKB wzrósł o 0,5 proc., konsumpcja spada
PKB w pierwszym kwartale 2013 roku wzrósł w Polsce o 0,5 proc. To tylko nieznacznie lepszy wynik od "eksperymentalnych" szacunków GUS.
Płacimy za prąd tyle co Niemcy, a ceny gazu rosną w dwucyfrowym tempie
Polacy płacą jedne z najwyższych rachunków za prąd w całej Unii. Biorąc pod
uwagę siłę nabywczą mieszkańców, więcej od nas na energię wydają tylko
pogrążeni w kryzysie Cypryjczycy.
Resort finansów szykuje zmiany w ustawach podatkowych
Jeszcze w tym roku podatników czeka kilka istotnych zmian. W sierpniu resort finansów zabierze się za walkę z oszustami działającymi na rynku stali, a w listopadzie wejdzie w życie podwyżka akcyzy na gaz ziemny stosowany do celów opałowych.
HSBC obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Wzrost gospodarczy w Polsce spowolni w tym roku do 0,9 proc. z 1,9 proc. w ub.r.,
uważa ekonomistka HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej Agata Urbańska-Giner, która tym samym obniżyła swoją prognozę z 1,5 proc.
Międzynarodowa instytucja mocno tnie prognozy dla Polski
Szacunki dotyczące wzrostu PKB, OECD obniżyła aż o blisko połowę.Wzrost PKB w Polsce przyspieszy z 0,9 proc. w 2013 r. do 2,2 proc. w 2014 r. - wynika z majowych prognoz Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Premier zapowiada lustrację budżetu w czerwcu
W czerwcu rząd przejrzy budżet pod kontem jego nowelizacji. Premier zapowiedział, że po takiej lustracji zapadnie decyzja, czy w związku ze słabymi danymi z gospodarki, są potrzebne zmiany w ustawie budżetowej.
Z czego ma nastąpić to "odbicie"?
Ciągle maleje konsumpcja, co w oczywisty sposób ma związek z sytuacją na rynku pracy. Z jednej strony utrzymujące się wysokie bezrobocie, które pod koniec 2013 roku przekroczy zapewne 15%. Z drugiej spadek zatrudnienia w przedsiębiorstwach w ujęciu rok do roku o 1 punkt procentowy, co ma bezpośredni wpływ na spadek ogólnego wolumenu wynagrodzeń w gospodarce.
Jeszcze bardziej niepokojący jest spadek inwestycji, w tym głównie tych finansowanych ze środków publicznych. Przecież 2013 rok, to ostatni rok kontraktowania projektów unijnych finansowanych z budżetu UE na lata 2007-2013, a środki inwestycyjne z następnego budżetu UE na lata 2014-2020, zaczną być wydawane dopiero od roku 2015.
Nie widać więc tych czynników „odbicia” naszej gospodarki ani w II połowie tego roku, a nawet w roku 2014.
Złoty najsłabszy od prawie roku
W ostatnich tygodniach nasz waluta stale osłabia się.
Umocnienie zlotego w 2012 r. kosztowało NBP prawie 30 mld zł
W wyniku umocnienia polskiej waluty Narodowy Bank Polski miał w ubiegłym roku niemal 6 mld zł dochodu z zarządzania rezerwami walutowymi, co przełożyło się na 5,5 mld zł zysku.
Polska liderem rynku amfetaminy w Europie
Rośnie zażywanie narkotyków. W tej konkurencji jesteśmy europejskim liderem. Ofiarą używek coraz częściej pada młodzież
Edukacja seksualna w szkołach. Czego mają się uczyć dzieci?
Między 12. a 15. rokiem życia dziecko powinno potrafić samo zaopatrywać się w antykoncepcję,, a powyżej 15. roku życia można dziecku dodatkowo wpoić krytyczne podejście do norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do ciąży, rodzicielstwa itp.
Telefoniczny sondaż zrealizowano w dniach 28-29 maja na reprezentatywnej grupie 1009 dorosłych Polaków, spośród których 419 zadeklarowało udział w wyborach.
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. rosyjska tv o finansowaniu pedofili w Niemczech przez Zielonych
Ein Beitrag des russischen Staatsfernsehens über Pädophile im Bundestag (Grünen) und EU-Parlament (Daniel Cohn-Bendit).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. więcej o 10. latce Donalda
Naprawdę jaki jesteś, nie wie nikt.... Nazywa się Tusk. Donald Tusk.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Tusk rządzi Platformą
Tusk rządzi Platformą Obywatelską już 10 lat
Dziś mija 10 lat, od kiedy Donald Tusk kieruje Platformą
Obywatelską. Rocznica przypada w trudnym momencie dla samego Donalda
Tuska. Spadają sondaże, a wewnątrz partii zauważalne są napięcia między
przywódcami poszczególnych frakcji.
PO w ostatnim czasie przegrała m.in. wybory uzupełniające do Senatu w
Rybniku, w referendum odwołano prezydenta Elbląga z PO oraz Radę
Miasta.
Według części ekspertów nie widać perspektyw, aby PO mogłaby się
odbudować. Marcin Palade politolog zauważa, że dobra passa Donalda Tuska
trwała do końca ubiegłego roku. Z każdym miesiącem jest on oceniany
coraz niżej.
Ekspert podkreśla, że mówienie o jego szybkim ustąpieniu jest zbyt przedwczesne.
- Na pewno mamy do czynienie z najpoważniejszym kryzysem, jeśli
chodzi o notowania Donalda Tuska i jego postrzeganie, jako premiera,
jako polityka. Chce zwrócić uwagę, że w ostatnich latach Donald Tusk
wielokrotnie wychodził z opresji. Przegrał wybory prezydenckie i
parlamentarne łącznie w roku 2005. Dwa lata później Platforma te wybory
wygrała zdecydowanie. Co prawda nie widzę możliwości żeby Platforma
mogła odbudować się do takiej pozycji, jaką miała choćby w wyborach roku
2007 czy 2011, aczkolwiek sądzę że ci którzy skreślają Donalda Tuska i
mówią, że jego dni czy tygodnie są policzone są zbytnimi optymistami – powiedział Marcin Palade.
W tle pojawiają się także informacje o stanowisku dla Donalda Tuska w KE. Sam premier mówił ostatnio, że jest nawet namawiany.
Dr Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog, mówi że nie jest to
wysoce prawdopodobne, ale też nie jest wykluczone. Tłumaczy, że KE traci
obecnie na znaczeniu a to sprawia, że szanse polityków z Europy
środkowo wschodniej – w tym Donalda Tuska – rosną.
- Im mniejsze będzie znaczenie Komisji Europejskiej, im bardziej
będzie ona teatrem, instytucją słabą – a w tym kierunku zmienia się
sytuacja – tym większe szanse, że Donald Tusk może zostać jej
przewodniczącym. Myślę, że tempo tego procesu nie będzie tak szybkie
żeby moja prognoza się sprawdziła. Jest takie prawdopodobieństwo, ale
sądzę, że jeszcze nie teraz. Może przy następnej kadencji, ale wtedy
znaczenie Donalda Tuska dla ewentualnych jego promotorów do funkcji
szefa komisji będzie zbyt małe - powiedział dr Przemysław Żurawski vel Grajewski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Orban podsumowuje trzy lata
Orban
podsumowuje trzy lata swoich rządów: "Na Węgrzech wciąż ścierają się
dwie polityczne moralności: rozkładania i budowania wspólnoty"
"Nie stawiaj czoła wyzwaniom, dostosuj się – mówią nasi
przeciwnicy. My zaś mówimy: powstań, bądź przedsiębiorczy, bierz
przyszłość we własne ręce!" - mówił premier Węgier.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. pędzący Królik
Konkurs na urzędnika tylko dla znajomych z polecenia
Większość
naborów w urzędach, samorządach i państwowych spółkach jest ustawiana. W
administracji centralnej robi się to w taki sposób, że nawet komisje
konkursowe nie dostrzegają, iż wszystko zostało wcześniej
rozstrzygnięte. Samorządowcy nie zakładają białych rękawiczek»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. i jeszcze jeden Aniołek Tuska
Za Michnikiem skoczę w ogień - zwierza się Mazurkowi Róża Thun, europosłanka PO
http://www.rp.pl/artykul/61991,946328-Za-Michnikiem-skocze-w-ogien.html
(..)
Ja wiem, że pani za Adamem Michnikiem skoczy w ogień...
...Tak, żeby pan wiedział, skoczę w ogień!
...Ale w tym przypadku broni pani przegranej sprawy.
„Gazeta Wyborcza" nie tylko w takim dniu poświęca wiele miejsca...
Świrom.
Ludziom upośledzonym.
Świrom, pedałom, Żydkom, brudasom, asfaltom...
To pan użył takich określeń.
Jak już pogarda, to po całości.
Wie pan, mnie to tak strasznie nie uderzyło.
Bo to były żarciki w „Wyborczej". Gdyby pojawiły się w „Uważam Rze", byłaby pani oburzona przez dwa tygodnie.
Niech pan da spokój.(..)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Cały misterny plan premiera
Cały misterny plan premiera Tuska... poszedł się szczypać
Karuzele, zjeżdżalnie, cukrowa wata, szpinak w pięciu smakach, no i
sam premier Tusk w rozpiętej koszuli bez krawata, rozdający autografy,
rozmawiający z dziećmi, zapraszający je do swojego gabinetu aby choć
przez chwilę poczuły się premierami, siadając w jego fotelu.
Przez cały dzień z Kancelarią Premiera łączyły się telewizje
24-godzinne, pokazując uśmiechniętego premiera Tuska z dziećmi, szef
rządu miał kilka wywiadów na żywo, parominutowe reportaże z tego
wydarzenia pokazano także we wszystkich wieczornych programach
informacyjnych.
Wszystko wydawało się być przygotowane bardzo profesjonalnie, dopięto
na ostatni guzik przekaz medialny ale okazało się, że to wydarzenie tak
misternie przygotowane przez ludzi szefa rządu, zostało przyćmione
przez wywiad jakiego udzieliła Robertowi Mazurkowi czołowa posłanka
Platformy Ligia Krajewska (w poprzedniej kadencji szefowa gabinetu
politycznego minister edukacji Katarzyny Hall).
2. Wywiad ukazał się w sobotnim wydaniu Rzeczpospolitej pod
znamiennym tytułem „Pochodnie przeciwko ludziom”. I natychmiast w
internecie zawrzało. „Mazurek kontra Krajewska czyli posłanka Platformy w
oparach absurdu”, „Krajewska-femme fatale PO”, czy „Idiotka w
parlamencie”, to tylko niektóre teksty poświęcone temu wywiadowi, które
ukazały się na portalach wPolityce.pl czy Salon24.pl.
Także na portalu Onet.pl wywiad ten został opisany w tekście pt.
„Posłanka PO dała się nabrać dziennikarzowi Rzeczpospolitej. Wyśmiała
program własnej partii”, pod którym do wieczora ukazało się ponad 2
tysiące komentarzy w miażdżącej większości najoględniej nieprzychylnych,
udzielającej wywiadu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. zatroskanie niemieckich medialnych protektorów
Monachijski dziennik "Sueddeutsche Zeitung" (SZ) przedstawia Donalda Tuska jako będącego obecnie "pod presją własnej liberalno-konserwatywnej Platformy Obywatelskiej". "Polski premier nie obchodzi się ze swoimi rywalami jak z jajkiem zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o przeciwników z założonej przez niego liberalno-konserwatywnej PO" - czytamy.
Gazeta przypomina, że miesiąc temu Tusk zdymisjonował swego najważniejszego konkurenta Jarosława Gowina, przedstawiciela konserwatywnego skrzydła PO. Mimo to Gowin – pisze SZ – "nie daje mu spokoju i nadal krytykuje szefa partii i premiera". W związku z propozycją Tuska dot. przełożenia na lipiec wyborów szefa partii, które miały się odbyć w 2014 roku, "Polska ma temat na lato, czyli walkę o kurs polityki rządu i o przyszłość polityczną Donalda Tuska, która mogłaby go poprowadzić do Brukseli" – zaznacza dziennik.
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/deutsche-welle-w-onecie/sueddeutsche-z...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. do czego służa funkcjonariusze mediów
Dzień Dziecka z premierem (TVP Info, 01.06.2013)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. na ratunek Tuskowi Kublikowa i Markowski :)JEST SUPER!
tajna broń :) 'Prof. Radosław Markowski, socjolog, przedstawia "Gazecie" najnowszy raport, który zostanie ujawniony dopiero jesienią. Wyniki są dla Polski wprost rewelacyjne: wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej awansowaliśmy z dziesiątego na trzecie miejsce!"
Polacy nie wiedzą, jak dobrze sobie radzą-Rozmawiała Agnieszka Kublik
Jest ogromna rozbieżność między tym, jak nas widzą ważne światowe instytucje, eksperci i naukowcy, a tym, co mówią o polskim "upadku", "kryzysie", "rozkładzie" nasi reprezentanci narodu - mówi socjolog prof. Radosław Markowski
W ostatnich czterech latach awansowaliśmy z dziesiątego na trzecie miejsce w ocenach demokracji i stanu gospodarki w Europie Środkowo-Wschodniej. To wyniki prestiżowych badań Fundacji Bertelsmanna.
Transformation Index Fundacji Bertelsmanna to badanie ponad 120 krajów świata, które przeszły lub przechodzą transformację. Jest prowadzone od dziesięciu lat. Eksperci - ekonomiści, socjologowie, politolodzy, specjaliści od zarządzania - oceniają kraje w trzech dziedzinach: jakość demokracji, stan gospodarki rynkowej oraz zarządzania krajem.
Prof. Radosław Markowski, socjolog, przedstawia "Gazecie" najnowszy raport, który zostanie ujawniony dopiero jesienią. Wyniki są dla Polski wprost rewelacyjne: wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej awansowaliśmy z dziesiątego na trzecie miejsce! A jeszcze cztery lata temu Polska zajmowała dwa miejsca siódme (jakość demokracji i stan gospodarki) oraz dziewiąte (jakość zarządzania). Wyprzedzały nas nawet Bułgaria i Chorwacja.
W 2011 r. Polska się poprawiła i wylądowała odpowiednio na piątym, czwartym i piątym miejscu. Najnowsze dane są jeszcze lepsze: awansowaliśmy na trzecie miejsce w ocenach demokracji i gospodarki rynkowej (za Estonią i Czechami). Oraz - i to największy awans - na drugą pozycję (za Estonią) w ocenie jakości zarządzania.
Agnieszka Kublik: Panie Profesorze, od niedawna powtarza pan, że Polska rozwija się znacznie lepiej, niż mówi przekaz, jaki dominuje w kraju. Powołuje się pan na liczne międzynarodowe badania, m.in. Transformacyjny Indeks Bertelsmanna.
Prof. Radosław Markowski: Tak, od 2009 r. awansowaliśmy obecnie - z dalekich pozycji - na trzecie, a nawet na drugie miejsce w Europie Wschodniej. Transformation Index to najbardziej kompleksowe międzynarodowe badanie ponad 120 krajów świata. Zostało zainicjowane dekadę wcześniej przez Fundację Bertelsmanna. Na razie mogę mówić tylko o ogólnych wynikach i tendencjach, bez podawania konkretnych ocen, gdyż Raport BTI 2014 zostanie opublikowany jesienią, a ostateczne oceny nie zostały jeszcze zatwierdzone (oznacza to drobne retusze wyników, ale z pewnością nie zmienią się tendencje).
W największym skrócie, badanie polega na eksperckich ocenach (ekonomistów, socjologów, politologów, ekspertów od zarządzania) stanu każdego kraju w trzech dziedzinach: stan (jakość) demokracji, stan gospodarki rynkowej oraz stan zarządzania krajem.
Polska wśród krajów Europy Wschodniej cztery lata temu zajmowała w każdej z tych trzech dziedzin odpowiednio: siódme, siódme i dziewiąte miejsce. Wyprzedzały nas niemal wszystkie ościenne kraje, w niektórych aspektach także Bułgaria, Chorwacja, Łotwa i Litwa.
Dane za 2011 r. są już lepsze - Polska zajmuje odpowiednio: piąte, czwarte i piąte miejsce. A najnowsze lokują Polskę na trzecim miejscu w ocenach jakości demokracji i gospodarki rynkowej (za Estonią i Czechami, różnice są bardzo małe). Oraz - i to największy awans - na pozycji drugiej (tylko za Estonią, znów minimalnie) w ocenie jakości zarządzania krajem.
Awansowaliśmy głównie w takich aspektach szczegółowych jak: efektywność zarządzania (umiejętność wyznaczania priorytetów, skuteczność implementacji, elastyczność polityk społecznych), konstruktywność we współpracy międzynarodowej oraz efektywność wykorzystywania zasobów (szeroko rozumianych).
Ale zwracam uwagę, że pozycja Polski w tym rankingu (zresztą podobnych także) jest względna. Ten nasz relatywny awans jest możliwy, gdyż dramatycznie pogorszyły się oceny np. Węgier (najgorsze obecnie są w kwestii jakości zarządzania, a nie jakości demokracji, choć i tu oceny są znacznie gorsze niż cztery lata temu). Podobnie pogorszyły się (choć nie tak drastycznie) oceny Słowenii i Litwy. A w kwestii zarządzania państwem także oceny Czech.
Ale nawet gdyby pominąć hierarchię krajów, prawie wszystkie oceny bezwzględne owych kilkudziesięciu aspektów są przez ekspertów zajmujących się Polską oceniane lepiej niż poprzednio.
O co chodzi tą Estonią? Dlaczego jest najlepsza?
- To temat na oddzielną rozmowę, ale w największym skrócie Estonia startowała z takiego samego albo gorszego poziomu jak Łotwa czy Litwa, miała zresztą bardziej poważne kłopoty z tzw. mniejszością rosyjską, była dość źle oceniana przez Zachód. Ale podjęła się bardzo radykalnej reformy państwa, bardzo "liberalnej" zresztą, co z kolei zaowocowało bardzo wysokimi nierównościami społecznymi (znacznie wyższymi niż w Polsce), niesamowicie odmłodzili administrację publiczną i np. naukę, wprowadzili bezpłatny transport publiczny, elektronizację państwa. Ale gdyby wymieniać jedną praprzyczynę, to chyba nic nowego - /////Max?///// Weber: kultura protestancka silnie wymuszająca odpowiedzialność, poszanowanie kontraktów, rozumienie i szanowanie dobra wspólnego.
Jak to możliwe, że wypadamy tak dobrze w tych badaniach? 28 proc. Polaków deklaruje, że na pewno nie pójdzie do wyborów, 24 proc. twierdzi, że nie ma na kogo głosować, 73 proc. źle ocenia Sejm, 57 proc. źle ocenia Senat, 66 proc. źle ocenia działalność gabinetu Donalda Tuska, a 59 proc. jest niezadowolonych z tego konkretnego premiera. No i co drugi Polak źle ocenia sytuację polityczną, tyle samo nie ma nadziei, że coś się zmieni. Te dane pokazują, że Polacy z demokracji nie są zadowoleni.
- Demokracja to wymagający ustrój. Nie tylko dla polityków, także dla obywateli; wymaga od nich np. kompetencji.
Jakich?
- Już tłumaczę, co mam na myśli. Z biegiem czasu przekonałem się, że politolog prof. Philippe Schmitter miał rację, że najważniejszym elementem systemu demokratycznego jest jego "rozliczalność" w wyborach. Badania politologów niedawno pokazały, iż aby było to możliwe, musi istnieć "odpowiedzialny obywatel" lub - jak chcą inni politolodzy - "kompetentny obywatel".
Mamy w Europie ostatnich dwóch dekad wiele przykładów, że od władzy były odsuwane przez wyborców rządy, które sprawowały się dobrze i że nie były odsuwane rządy politycznych nieudaczników. Inaczej mówiąc, by rozliczanie polityków miało sens - a używając potocznych kategorii: "było uczciwe" - musi istniej jakieś minimum kompetencji wyborców w sprawie stanu państwa, a zwłaszcza gospodarki, choć nie tylko. Sama dostępność danych GUS, Banku Światowego, Eurostatu itp. nie wystarcza; trzeba jeszcze chcieć z nich skorzystać, a warunkiem wstępnym jest przekonanie o ich rzetelności i obiektywizmie.
Polacy nie są "kompetentnymi obywatelami"?
- W Polsce mamy z tym wielki problem. Ostatnich kilka miesięcy spędziłem za granicą w placówkach akademickich i wszędzie nieustannie zadawano mi pytanie: "Jak wy to robicie?". Owo "coś" to w ich mniemaniu wielki sukces gospodarczy, a ogólniej: rozwojowy Polski. Takie pytania to novum, nie zadawano mi ich w połowie lat 90. ani w połowie minionej dekady (choć absolutne wskaźniki wzrostu gospodarczego wówczas były wyższe i oscylowały wokół 6 proc., a nie jak w ostatnich latach wokół 3 proc.). Takie pytania rozmówcy zadają, patrząc na "własne podwórko". Sprawiają mi one przyjemność, choć niestety nie do końca potrafię uzasadnić, dlaczego Polska rozwija się względnie dobrze. Wszędzie kryzys, a u nas?
I tu pojawia się zasadniczy problem: ogromna rozbieżność między tym, jak nas widzą ważne światowe instytucje, specjaliści, eksperci i naukowcy ze świata, a tym, co mówią o polskim "upadku", "kryzysie", "rozkładzie" nasi demokratycznie wybrani reprezentanci narodu, chwilowo niezarządzający Polską.
To aluzja do PiS? Że to oni nie znają danych gospodarczych?
- Nie, nie chodzi mi o opowiadanie się po jakiejś stronie, PO czy PiS. Przecież ostatnie wyniki sondaży nie dotyczą elektoratu PiS, raczej zniechęcenia elektoratu PO. Problem jest niebagatelny, bo chodzi o to, czy w ogóle jesteśmy zdolni do rzetelnej oceny tego, co nas otacza. A jeśli nie, to dlaczego tak się dzieje? Podam przykład niezwykle sugestywnego wyniku Polskiego Generalnego Sondażu Wyborczego 2010. Pytaliśmy wtedy Polaków, czy uznają za prawdziwe powszechnie znane dane, takie jak wskaźniki wzrostu PKB publikowane przez GUS.
Na pytanie o to, czy to prawda (a jest to prawda), że w 2009 r. Polska jako niemal jedyny kraj Unii Europejskiej miała wzrost gospodarczy (około 1,7 proc., a był to wtedy jeden z najlepiej nagłośnionych medialnie faktów dotyczących 2009 r.), aż dwie trzecie zwolenników PiS odpowiedziało, że "nie, to nie jest prawda". A przecież PKB to jeden z najbardziej "twardych", obiektywnych faktów ekonomicznych, niekwestionowany przez żadnego eksperta czy instytucje.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14023871,Polacy_nie_wiedza__jak_dobrze_sobie_...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl