Sędzia też człowiek, a przecież: "Errare humanum est".
Sądy w swojej niezawisłości mogą orzec, że rozstrzelanie jest pobiciem; równie dobrze mogą zawyrokować, iż noc jest wtedy, gdy świeci słońce. Zasada, że wyroków sądów się nie krytykuje, nawet nie komentuje - zawsze była dla mnie irracjonalna i służąca jedynie utrwalaniu aktualnej władzy (także sądowniczej). Errare humanum est; sędziowie - też ludzie, a jeżeli mamy do czynienia z jednoosobowym składem sądu - omyłki (błądzenie) są bardziej prawdopodobne. Zredukowanie ławy przysiegłej do dwóch - najczęściej społecznych ławników (drzemiących na sali rozpraw) - niczego tu nie wnosi.
Ad rem: Mec. Kruszynski nie pozostawił suchej nitki na na sędzi Rysińskim. W Polsce nie obowiązuje zasada "odrzucania owoców z zatrutego drzewa", ale nawet w US ujawnione bezsporne dowody nie są bezrefleksyjnie odrzucane i taka np. Sawicka na pewno byłaby ukarana. Ileż to razy przypadkowe nagranie filmu (nawet telefonem komórkowym) daje podstwę do takiego, a nie innego werdyktu.
Niezawisłość (bezkarność) sądów i prokuratur prowadzi w przypadku słabych charakterów, koniunkturalistów - dążących do szybkiej kariery - do patologi. To tak, jak z władzą, która deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Instancyjność, możliwość odwoływania się niewiele daje w przypadku istniejacej sieci powiązań korporacyjnych. Prokuratura - formalnie niezależna - faktycznie zależy od rządu - premier może odrzucić sprawozdanie prokuratora generalnego, co jest równoznaczne z jego dymisją.
Ktoś powie, że tylko prawnik może się kompetentnie wypowiadać na te tematy. Uważam dokładnie odwrotnie - opinie prawników zawsze będą skażone interesem zawodowym - obroną własnej pozycji. Wymiar sprawiedliwości ma służyć społeczeństwu, a nie plasować sie na pozycji takiej, jak przedstawia to program publicystyczny : "Państwo w państwie".
Dlaczego nie korzysta się z rozwiązań sprawdzonych w innych państwach o własciwie funkcjonującej demokracji, dlaczego nie ma zwyczaju wspomagać sądu rzeczywistą ławą przysiegłych (20 osób). Dlaczego stanowiska prokuratorów rejonowych i szeryfów (komendantów inspektoratów policji) nie są wybieralne przez lokalną społeczność. Gdyby prokurator i szeryf stawał co roku do konkursu (na wzór amerykanski), to byłaby dopiero widoczna służebna rola tych instytucji.
Za komuny - cały wymiar sprawiedliwości realizował partyjne zadania - bastion sędziowsko-prokuratorski udawał, że sprawuje III władzę (sądowniczą) - w rzeczywistości w sprawach istotnych dla komunistycznej władzy decydował telefon z komitetu partyjnego (powiatowego, wojewódzkiego, centralnego nawet). W sytuacji, gdy wraz z ustrojowymi przemianami, nie zmienił się skład osobowy owego bastionu - nic nie stanęło na przeszkodzie, by w dalszym ciągu realizować dotychczasowe zadania - mianowicie - być na usługach władzy. To się przecież opłaca, to daje dodatkowe profity, daje stanowiska rodzinie i koleżkom. W dalszym ciągu są sędziowie (nawet okręgowi) na telefon.
Aktualna władza skwapliwie korzysta z doświadczeń wymiaru sprawiedliwości w tej mierze; to bardzo wygodne, kiedy w majestacie prawa utrąca się politycznych przeciwników. Można to zresztą czynić w sposób trudny do uchwycenia, można przeciwników nękać setkami postępowań prokuratorskich (min. Ziobro), można uniewinniać lekarza, który nie zgodził się na ratowanie życia pacjentowi z zaszytą w klatce piersiowej chustą hirurgiczną.
Jaka może być konkluzja tego wywodu - mamy bodaj najgorszy w Europie (na podstawie ilości odwołań do Strasburga) wymiar sprawiedliwości, a na pewno pierwszy, jeśli idzie o przewlekłość postepowań? Co może poprawić ten stan rzeczy. Właśnie weryfikacja sedziów i prokuratorów prowadzona cyklicznie w formie wyborów powszechnych i nie co 4 lata, a co rok; sędzia, lub prokurator, który by w wyborach przepadł - niech się podda powtórnemu egzaminowi sędziowskiemu, niech uzmysłowi sobie jakie popełnia błędy - jeśli wykaże przed społecznością, iż będzie wiarygodny - może w następnych wyborach go wybiorą. W innym przypadku niech szuka sobie pracy w innych sektorach. Tylko widmo odsunięcia od obdarzonego dużym społecznym prestiżem stanowiska może zlikwidować tę patologię.
- Janusz40 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz