Zbrodnia w Chodaczkowie Wielkim
Mordercy Ukraińscy strzelali pociskami zapalającymi z udziałem fosforu. Dzieci i starców wrzucali w płonące zabudowania.
Informacja za dr Aleksandrem Kormanem "Nieukarane zbrodnie SS-Galizien z lat 1943-1945" - Londyn 1989
001. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy.
002. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).
003. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
004. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
005. Wyrzynanie na czole "orła".
006. Wbijanie bagnetu w skroń głowy.
007. Wyłupywanie jednego oka.
008. Wybieranie dwoje oczu.
009. Obcinanie nosa.
010. Obcinanie jednego ucha.
011.Obrzynanie obydwu uszu.
012. Przebijanie kołami dzieci na wylot.
013. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
014. Obrzynanie warg.
015. Obcinanie języka.
016. Podrzynanie gardła.
017. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
018. Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.
019. Wybijanie zębów.
020. Łamanie szczęki.
021. Rozrywanie ust od ucha do ucha.
022. Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.
023. Podcinanie szyi nożem lub sierpem.
024. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
025. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
026. Skręcanie głowy do tyłu.
027. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
028. Obcinanie głowy sierpem.
029. Obcinanie głowy kosą.
030. Odrąbywanie głowy siekierą.
031. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
032. Zadawanie ran kłutych w głowie.
033. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
034. Zadawanie innych ran ciętych na plecach.
035. Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.
036. Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
037. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
038. Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.
039. Obcinanie kobietom piersi sierpem.
040. Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.
041. Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.
042. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
043. Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.
044. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
045. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
046. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
047. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku - kipiącej wody.
048. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
049. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła.
050. Wyrywanie żył od pachwiny, aż do stóp.
051. Wkładanie do pochwy - wagina rozżarzonego żelaza.
052. Wkładanie do waginy szyszek sosny od strony wierzchołka.
053. Wkładanie do waginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot.
054. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od waginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
055. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
056. Wkładanie do waginy szklanej butelki i jej rozbicie.
057. Wkładanie do otworu analnego szklanej butelki i jej stłuczenie.
058. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami.
059. Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
060. Odrąbywanie siekierą obydwóch rąk.
061. Przebijanie dłoni nożem.
062. Obcinanie palców u ręki nożem.
063. Obcinanie dłoni.
064. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
065. Odrąbywanie pięty.
066. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
067. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
068. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
069. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
070. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
071. Obcinanie piłą obie nogi.
072. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
073. Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
074. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
075. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi.
076. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
077. Rąbanie siekierą całego tułowia na części.
078. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
079. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
080. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
081. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
082. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
083. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
084. Łamanie stawów nóg dziecka.
085. Łamanie stawów rąk dziecka.
086. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat.
087. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
088. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
089. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
090. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
091. Wbijanie dziecka na pal.
092. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.
093. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
094. Wieszanie na drzewie głową do góry.
095. Wieszanie na drzewie nogami do góry.
096. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
097. Zrzucanie w dół ze skały.
098. Topienie w rzece.
099. Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni.
100. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
101. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
102. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
103. Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
104. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
105. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
106. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem.
107. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
108. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
109. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
110. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
111. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego.
112. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
113. Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
114. Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym.
115. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
116. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia.
117. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
118. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
119. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
120. Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
121. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
122. Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą.
123. Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona.
124. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
125. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
126. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
127. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
128. Wieszanie na kolczastym drucie.
129. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
130. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami.
131. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym.
132. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
133. Przybijanie rąk do progu mieszkania.
134. Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem.
135. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. "wianuszki".
Źródło:
Na Rubieży (Nr 35, 1999 r.)
O swoistej "wirtuozerii zbrodni" pisze dr Aleksander Korman w swoim referacie "Ukraińska Powstańcza Armia na terenach II Rzeczypospolitej Polskiej i jej stosunek do ludności polskiej" , opublikowanym w czasopiśmie "Na Rubieży" Nr 35/1999.
"Depolonizacja ziem wschodnich, rozpoczęta jeszcze za czasów I Rzeczypospolitej Polskiej, od pierwszego rozbioru Polski -1772 roku przez zaborców: rosyjskiego i austriackiego, była później konsekwentnie stosowana i zakończona już na terytorium II Rzeczypospolitej Polskiej przez terrorystów OUN-UPA, w zasadzie w roku 1945.
W rezultacie zabójstw indywidualnych, a potem mordów zbiorowych i rzezi kresowej ludności polskiej, terroryści OUN, a później OUN-UPA w okresie II wojny światowej - w latach 1939-1945 i jeszcze kilka lat po jej zakończeniu, zabili - przyjmując szacunkowo - około 500.000 Polaków, przy czym większość zginęła w tak straszliwych okolicznościach i z zastosowaniem tak wymyślnych tortur, przede wszystkim fizycznych, a niekiedy i psychicznych, że cywilizowany człowiek XX w. nie może tego pojąć i w to uwierzyć. Oprawcy OUN-UPA zabijali z chęci i potrzeby zabijania, aby drwić i rozkoszować się bestialskim okrucieństwem swoim, aby upajać się widokiem tortur, męczarnią zarówno dorosłych jak i dzieci oraz rozpaczą bezbronnych ofiar.
Znany rosyjski literat Aleksander Sołżenicyn wymienił ponad 50 metod tortur stosowanych w śledztwie przez NKWD np. zdejmowanie paznokci czy przypalanie ciała rozpalonym papierosem. Członkowie OUN-UPA - banderowcy prześcignęli znacznie NKWD stosując o wiele liczebniejsze i okrutniejsze rodzaje tortur wobec Polaków a niekiedy i wobec swoich rodaków nie akceptujących ich zbrodnicze praktyki. W UPA występowała w zasadzie solidarność zbrodnicza wśród jej członków. Każdy kandydat na członka UPA musiał najpierw dokonać zbrodni zabójstwa "Lacha" np. w mieszanym małżeństwie polsko-ukraińskim zabić matkę Polkę lub ojca Polaka, względnie kogoś wskazanego np. dziecko, aby móc być dopuszczonym do złożenia przysięgi i zostać członkiem UPA. Różnorodność stosowanych wobec Polaków tortur i okrucieństw, a także pozbawienie życia przez zastrzelenie, nie było dowolne według uznania sprawcy. Z reguły rodzaj tortur czy okrucieństwa był ustalany przez banderowski tzw. komitet rewolucyjny.
Ks. A.Kubasik "Arcybiskupa A.Szeptyckiego wizja ukraińskiego narodu, państwa i cerkwi - Kraków 1999". wymienia w swojej książce również takie tortury jak choćby: przybijanie niemowląt do ściany z podpisem "polśkij oreł", obdzieranie ludzi ze skóry i posypywanie solą, wbijanie dzieci na kołki w płocie, rozdzieranie dzieci na pół, duszenie drutem kolczastym, zakopywanie żywcem w ziemi lub tylko po szyję tak by można było głowy kosić kosą itd
"Przywróć nam trumny z polskiej sosny"
Przybliżać się do twych przedmieści,
Klękniemy kwarantanną w polu,
Nadziei pełni i boleści:
Nadziei - że nam przyjaciele
Naprzeciw wyjdą z Miasta Krzyżów,
Niosący w oczach przebaczenie
I łzy radości, a nie wyrzut.
Boleści, że nam nie pomogą
Te łzy ni łaska, ni witanie...
MILCZĄCE między nami stanie
Zjawą złowrogą."
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
Ukraińcy bestialsko wymordowali około 100 tysięcy Polaków z czystej nienawiści, a dzisiaj Sikorski mówi w wywiadzie dla najnowszego numeru amerykańskiego pisma Foreign Affairs. :
"Sikorski dodał, że Polska osiągnęła też pojednanie z Ukrainą,
krajem, z którym łączy nas historia masakr i czystek etnicznych w latach
40. XX wieku."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
2. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Tyle, że ja nie słyszałem i nigdzie nie przeczytałem o mordach Polaków na Ukraińcach.
Dzisiejsza Ukraina to dawne Dzikie Pola, gdzie:
Kozak złapał Tatarzyna i za łeb go trzyma
Te dzikie Pola zagospodarowali Litwini z Dynastii króla Mendoga, dziadka Władysława Jagięłły.
Na tych terenach chrześcijaństwo wprowadził stryjeczny Jagiełły Witold.
Rola Polaków była dosłownie taka, jaka opisuje Litwin Mickiewicz w Trzech budrysach.
To Polki spolonizowały Kresy, to one wprowadziły tam cywilizacje na miarę Europy.
Nienawiść do Polski wpajali im Rosjanie i Austriacy.
Choć Panowie Polscy tez grzeszyli i to okrutnie.
Bohdan Chmielnicki to powinowaty polskiego króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Pisałem o tym w Blogmedia.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
3. Czy Pan Kunert naprawdę chce stworzyć Getto Pamięci o Kresach Ws
http://www.kresy.pl/publicystyka,reportaze?zobacz%2Fczym-jest-pomnik
(..)
Getto pomników
Czy w związku z powyższym postawienie pomnika „Ofiar zbrodni OUN-UPA, dokonanych na ziemiach południowo-wschodnich Rzeczpospolitej w latach 1943-1947” w Warszawie przy skrzyżowaniu ul. Gdańskiej z Trasą Armii Krajowej jest właściwym posunięciem? Wydaje się, że wytypowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa miejsce niestety nie jest dobre – z bardzo wielu powodów.
Po pierwsze, po zachodniej stronie ulicy Gdańskiej stoi już pomnik, i to nie jeden, upamiętniający losy mieszkańców wschodu. Istnieją tam: od 1993 roku ogromnych rozmiarów betonowy miecz ku czci 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, obok popiersie dowódcy 27 WDP AK, Jana Wojciecha Kiwerskiego „Оliwy”, liczne tablice upamiętniające mieszkańców Wołynia zamordowanych przez UPA, 12 kamiennych pomników-świec z nazwami powiatowych miast województwa wołyńskiego, kamienna płyta przy słupie z nazwą skweru. Wszystko to sprawia wrażenie lapidarium, ale jeśli dodamy do tego jeszcze jeden pomnik po przeciwnej stronie ulicy to, przepraszam za to określenie, czy nie powstanie tam swoiste getto kresowej (szczególnie wołyńskiej) pamięci? Czy ilość zgromadzonych w tym miejscu monumentów i tablic ma być namiastką wyczekiwanego od dawna, a niepowstałego Muzeum Kresów Wschodnich? W jaki sposób umieszczenie po przeciwnej stronie ulicy Gdańskiej pomnika Polaków pomordowanych przez UPA i OUN ma pomóc w pielęgnowaniu pamięci o tych strasznych wydarzeniach? Czy Pan Kunert naprawdę chce stworzyć Getto Pamięci o Kresach Wschodnich?
Pamięć w odosobnieniu
Po drugie, miejsce przy skrzyżowaniu ul. Gdańskiej z al. Armii Krajowej powinno być ostatnim miejscem, w którym stawia się jakikolwiek pomnik. W jaki sposób monument ma pełnić swoją funkcję w przestrzeni tak, można powiedzieć, odosobnionej, na której łatwiej coś ukryć i o czymś zapomnieć niż o czymś pamiętać. Ul. Gdańska, wpadając w tunel, łączy Żoliborz z Bielanami, które oddziela al. AK. Jest to bardzo mała uliczka o dość małym ruchu. Jeździ nią jedynie najmniejszy z możliwych autobus linii 205, który umożliwia mieszkańcom osiedla przy ul. Gwiaździstej dojazd między innymi do stacji metra i centrum handlowego na sąsiednim Żoliborzu. Nawet jeśli ktoś, kto przemieszcza się komunikacją miejską, zainteresowałby się widokiem pomników, których wcześniej nie widział, to na pewno zniechęciłyby go odległości, jakie musiałby pokonać od przystanków przy ul. Gdańskiej i przy ul. Hłaski. W bezpośrednim sąsiedztwie Skweru Wołyńskiego nie ma żadnego przystanku autobusowego, o parkingu dla samochodów osobowych nie wspominając. Ale to nie koniec. Skwer od strony północnej jest zasłonięty na całej długości przez al. AK i zasłaniające ją dźwiękoszczelne panele. Od strony południowo-zachodniej natomiast ograniczają go zardzewiałe siatki ogrodzeń mało okazałych prywatnych posesji. Od strony wschodniej zamyka go osiedle domów jednorodzinnych z zielonym przedpolem, miejscem wyznaczonym pod kolejny pomnik, i z długą, zieloną alejką usytuowaną pomiędzy ścianą dźwiękoszczelnych płyt oraz ścianami domów i ich ogrodzeń. Teren ten jest uczęszczany głównie przez mieszkańców okolicznych posesji oraz przez ich czworonogi.
Niestety, trzeba to powiedzieć jeszcze raz i dobitnie – w tym miejscu pomnik tak ważnego i tak bolesnego wydarzenia w dziejach Narodu Polskiego nie spełni swojej funkcji! To bardzo przykre, że w okrągłą, 70. rocznicę rozpoczęcia akcji eksterminacji ludności polskiej przez oddziały UPA i OUN podejmuje się decyzję o budowie monumentu w miejscu, które skazuje go na zapomnienie. To prawda, że relacje Polski z Ukrainą są burzliwe, to prawda, że pamięć o krzywdach cały czas burzy krew i może być powodem konfliktów. Ale bez tej pamięci o ofiarach, bez nazwania zła po imieniu, bez wskazania tego, gdzie leży wina, nie będzie możliwy żaden krok w stronę pojednania. Także z tych względów pomnik „Ofiar zbrodni OUN-UPA, dokonanych na ziemiach południowo-wschodnich Rzeczpospolitej w latach 1943-1947” powinien stanąć w innym, godnym go miejscu.
Edwin Kaniuk
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
4. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Kunert już jeden pomnik postawił w Ossowie.
Lepiej nich pisze do GW. Tam jego miejsce po społu z dziadzią
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
5. Szanowny Panie Michale
PODLINKUJE MATERIAŁ
Dwa życia SS "Galizien"
http://facet.interia.pl/obyczaje/historia/news-dwa-zycia-ss-galizien,nId...
Resztki rozbitej przez Sowietów 14 Dywizji Grenadierów Waffen-SS "Galizien" trafiły do partyzantki UPA.
Dywizja formalnie powstała 30 lipca 1943 roku. Ochotnicy składali przysięgę na wierność przywódcy III Rzeszy: "Przysięgam przed Bogiem, że w walce z bolszewizmem będę bezwzględnie posłuszny najwyższemu dowódcy sił zbrojnych Niemiec Adolfowi Hitlerowi oraz jako dzielny żołnierz będę gotowy w każdej chwili oddać życie za tę przysięgę". Formowanie poszczególnych jednostek odbywało się na poligonie SS Wrzosowisko w Pustkowie koło Dębicy.
Z kilku pododdziałów utworzono grupę bojową Beyersdorff, którą przerzucono na Roztocze i południowo-wschodnią Lubelszczyznę do walki z operującymi tam silnymi zgrupowaniami Armii Krajowej. 27 czerwca 1944 roku 14 Dywizja Grenadierów Waffen-SS "Galizien" licząca 15 299 ludzi odjechała na front.
(..)
Nie wydano ich Sowietom
Dzieje 14 Dywizji Grenadierów Waffen-SS "Galizien" nie zakończyły się po rozbiciu w kotle brodzkim i odwrocie w Bieszczady. Jednostka została odtworzona jesienią 1944 roku w Neuhammer i wzięła udział w tłumieniu powstania narodowego na Słowacji.
W 1945 roku uczestniczyła w walkach z partyzantami Tity w Jugosławii i ciężkich bojach z Armią Czerwoną we wschodniej Austrii. Na początku maja oddziały ukraińskie przeszły do brytyjskiej strefy okupacyjnej i złożyły broń. W wyniku ustaleń pomiędzy ostatnim dowódcą dywizji Pawłą Szandrukiem a generałem Władysławem Andersem Ukraińcy nie zostali wydani Sowietom i mogli osiedlić się w Europie Zachodniej, mimo że Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze uznał wszystkie dywizje Waffen-SS za formacje zbrodnicze.
Damian Markowski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
6. Panie Michale ukłony za przypominanie tych Zbrodni
strach czytać,strach patrzeć..a przeciez znamy to od dawien dawna...może lemingowaci,nie
ale my,Polki i Polacy TAK....
ukłony, a za pomordowanych Zdrowaś Maryja
serdeczne pozdrowienia
gość z drogi
- Zaloguj się, by odpowiadać
7. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Ja znałem te fakty o których Pani piszę.
Celowo pominąłem role generała Władysława Andersa.
Jednak główna rolę odegrał papież, Pius XII, który zwracał się do premiera Wielkiej Brytanii by nie wydawano bolszewiom zbrodniarzy ukraińskich.
Kiedyś szukałem dokumentów w tej kwestii. Nie znalazłem
Dziwne ale prawdziwe
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
8. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Pięknie dziękuje za bardzo mądry komentarz
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
9. Szanowny Panie Michale,
"I na Wołyniu, gdzie wstają upiory..."
Ukraińcy to sadystycznie nastawiona dzicz.
Jeżeli ktoś mysli, ze oni teraz kochają Polaków, to się grubo myli.
Podczas mojej wizyty w kamieńcu Podolskim widziałam jak ukraiński chłopiec kąpiący się w Smotryczy zdjął kąpielówki i wypiął gołą pupę na Polaków zwiedzających twierdzę. Kto go takich gestów nauczył?
Pozdrawiam serdecznie.
Pomordowanym przez ukraińskich oprawców, którzy gorsi byli od Niemców:
Wieczny Odpoczynek racz im dać, Panie...
PS Nie kocham Tymoszenko i wcale nie jestem za jej uwolnieniem. To co podają media uważam za ściemę.
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
10. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
Napisze wprost,
Pani Tymoszenko jest Żydówka, tak Jak Chodorkowski i tysiące innych biznesmenów, którzy przy pomocy i na garbie Jelcyna, nałogowego alkoholika dorobili się fortun.
Pani Tymoszenko i Juszczenko, współpracowali z przywódcami nacjonalistów ukraińskich.
Dziś Polsce powinno zależeć, by Ukraina była w Europie z jej standardami a nie w Rosji.
W czasie polskiej prezydencji, gdzie punktem numer 1 miało być partnerstwo wschodnie, to Radosław Sikorski organizował wojnę w Libii i Syrii w imię interesów USA.
Dziś Ukraina robi gesty w kierunku Polski i Europy tylko ze względy na Jamał II
Ukłony z kwiatkami dla Pani mamy i Pani
można powiększyć
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
11. Wołyń. 11 lipca 1943 r.
Wołyń. 11 lipca 1943 r. Polacy gromadzili się w kościołach. Ukraińcy z UPA dokonali masowych mordów. Rocznica Krwawej Niedzieli.
W latach 1942-1946 struktury terenowe i oddziały zbrojne OUN-UPA, na ogól z pomocą i przy aktywnym współudziale ukraińskich sąsiadów, wymordowały na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej ok. 120 tysięcy Polaków.Ofiarami padli wszyscy, niezależnie od płci; od nienarodzonych jeszcze dzieci, po wiekowych starców.
Po tysiącach polskich wsi, osiedli i gospodarstw pozostały dziś jedynie zarośnięte cmentarze z powalonymi nagrobkami, resztki zburzonych i spalonych budowli oraz zbiorowe mogiły pochowanych w pośpiechu ich mieszkańców.
W 1943 r. przywódcy polityczni Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów postanowili ostatecznie usunąć z „etnicznych ukraińskich ziem” wszystkich „nie-Ukraińców”. W praktyce decyzje te dotyczyły przede wszystkim Polaków - najliczniejszej w tym czasie nieukraińskiej grupy narodowościowej.
Pierwszy zaplanowany i zrealizowany na masową skalę mord miał miejsce 9 lutego 1943 r. w powiecie sarneńskim. Sotnia UPA, dowodzona przez Hryhorija Perehijniaka, udając sowiecki oddział partyzancki, napadła na polską kolonię Parośla. Podstępem związano wszystkich mieszkańców powrozami, a następnie zabito ich siekierami. Życie straciło ponad 150 osób. Natężenie akcji likwidacyjnych dokonywanych przez oddziały OUN-UPA i towarzyszące rzeziom okrucieństwo spowodowały w praktyce likwidację żywiołu polskiego na Wołyniu.
Zniszczono też ślady ich wielowiekowej obecności na tych terenach, ich dorobek życiowy i kulturalny. Z wyjątkowym okrucieństwem traktowano księży i osoby duchowne. Napastnicy niszczyli także cmentarze i groby Polaków. Uniemożliwiali też katolickie pochówki pomordowanych. Zabójcy wrzucali zwłoki do wykopanych dołów w lasach, do rowów, okopów, piwnic. Wiele ciał wrzucano do płonących budynków, a także do studni. Wiele osób spłonęło żywcem w podpalonych domach, budynkach gospodarczych i kościołach. Wpływ na nasilenie się fali zbrodni miało porzucenie w marcu i kwietniu 1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec i przejście w szeregi UPA. Wielu z tych policjantów brało wcześniej udział w zagładzie Żydów. W nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 roku UPA spaliła osadę Janowa Dolina i zamordowała ok. 600 Polaków.
Szczególne nasilenie zbrodni nastąpiło w lipcu 1943 roku. Zamordowano wówczas ok. 10 - 11 tysięcy Polaków. 11 i 12 lipca UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych. Zbrodni na Polakach dokonano w 1865 miejscach na Wołyniu. Największych masakr dokonano w Woli Ostrowieckiej, gdzie zamordowanych zostało 628 Polaków, w kolonii Gaj - 600, w Ostrówkach - 521, Kołodnie - 516. Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem, palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią a także gwałcono kobiety.
UPA atakowała bazy samoobrony polskiej na Wołyniu, w których chroniła się ludność, m. in. Przebraże, w którym uratowało się ok. 10 tys. Polaków. Tylko część baz samoobrony przetrwała. Pomocy bazom samoobrony udzielała partyzantka sowiecka, a także żołnierze węgierscy sprzedając amunicję. Były przypadki pozyskiwania broni od Niemców.
Polacy szukali ratunku uciekając do miast i miasteczek kontrolowanych przez wojsko niemieckie. Wielu z nich zostało wywiezionych na roboty przymusowe do Niemiec.
Określenie Zbrodnia Wołyńska dotyczy nie tylko masowych mordów dokonanych na terenach Wołynia, czyli byłego województwa wołyńskiego, ale także w byłych województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim (Galicja Wschodnia) a także województwach lubelskim i poleskim.
Z rąk nacjonalistów ukraińskich ginęły także rodziny polsko-ukraińskie, Ukraińcy odmawiający wzięcia udziału w zbrodniczej akcji oraz ratujący Polaków. „Kresowa Księga Sprawiedliwych” (wyd. IPN) opracowana przez Romualda Niedzielkę podaje, że Ukraińcy uratowali 2527 Polaków. Za tę pomoc 384 Ukraińców zapłaciło życiem.
Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok. 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
W opinii znawcy problematyki polsko-ukraińskiej, historyka prof. Grzegorza Motyki „choć akcja antypolska była czystką etniczną, to jednocześnie spełnia ona definicję ludobójstwa”. Celem było bowiem zniszczenie na Wołyniu w całości, a na innych terenach w części, polskiej grupy etnicznej.
Slaw/ ipn.gov.pl/ wolyn1943.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać