Telewizja pokazała

avatar użytkownika tu.rybak
Telewizja pokazała dwa filmy. Jeden rosyjski, dla niepoznaki sygnowany nazwą anglojęzycznego nadawcy i drugi polski, dokumentalny. Ani jeden ani drugi nie był obiektywny, ale o ile pierwszy był filmową wersją raportu komisji Anodiny, to drugi wiele rzeczy pokazywał. Ale mniejsza o filmy.

Po filmach miały miejsce - a jakże - debaty. Jedna naukowców, druga publicystów i naukowców. Pierwszej nie byłem w stanie obejrzeć, bo gładkolicy dr hab. Artymowicz (astrofizyka) miał zbyt długie przemówienia o braku wiedzy prof. Rońdy (nauki techniczne). Co było oczywiście uzasadnione, gdyż Rońda brał udział w niesłusznej konferencji, a Artymowicz ma słuch absolutny i potrafi zinterpretować nagrania bez aparatury. Prowadzący Kraśko (genetycznie uzależniony) wiedział czyje wypowiedzi są słuszne, więc czas wypowiedzi dzielił proporcjonalnie.

Druga część dyskusji telewizyjnej, z tym samym prowadzącym Kraśką, była równie idiotyczna. Krzemiński (prof., niedoszły poseł z KLD), Kleiber (prof., d. PZPR) i dziennikarze: Wroński ("GW"), Stankiewicz ("Rz"), Lisicki ("Do rzeczy"), Karnowski ("Sieci").

Ton dyskusji nadał Krzemiński. Od razu się zaperzył i cytował hasła z parady równości czy coś takiego. Wtórował mu Wroński, który zaczął od pouczenia, żeby mówić w swoim imieniu. Chociaż sam mówił w imieniu gazety-matki...

Kleiber był stonowany. Tak się stonował, że za jedyne uchybienie komisji Millera uznał słabe wyrobienie medialne. Podobnie jak Wroński tłumaczył nicniewiedzącego prok. Szeląga z filmu Gargas. Stonowani byli Lisicki i Stankiewicz. Swoją drogą ciekawe co i kiedy ich tak stonowało?

Jeden Karnowski próbował przekrzykiwać Wrońskiego (stylizowany tym razem nie na małolata, a na Bronsteina ps. Trocki), ale czujny Kraśko (czujność genetyczna) prowadził do pojednania.

Telewizja jak telewizja.

W telewizji czterej znawcy
Od nawozów i od świata
Oczekują, co się zdarzy
W Gwatemali za trzy lata.


Sądzę, że ludzie debaty odpuścili, a większość obejrzała film Gargas.

I to ziarno wykiełkuje.

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

telewizja pokazała - a jakże to był heroiczny gest prezesa Brauna, że w ogóle pokazała ! A co to się nie nawrzeszczeli rzetelni żurnaliści i politycy rodem z Czerskiej. Tak wrzeszczeli, jakby Braun miał pokazać się w studio w płaszczu i pokazać coś wstydliwego i intymnego na wizji

Co do dyskursu - czy to Loża Prasowa w TVN24 czy studio w innym publicznym czy niepublicznym medium, wciąż to samo.
Dlatego sądzę, że mało kto tego słuchał. Ja nie słuchałam. Poczytałam na portalach obu stron i wiem, że nic nie straciłam.

Co zaś do tych publicystów etykietowanych przez Czerską prawicowymi - Unicorn wpisał się u Foxxa, ale idealnie pasuje również do omawianej "debaty"

3. To naturalna sprawa. Ci różni
Unicorn, wt., 09/04/2013 - 14:34

To naturalna sprawa. Ci różni "nasi", "prawicowi" pismacy spokojnie mogliby pisać sobie we Wprost, Newsweeku czy Aborczej. Co więcej, oni do tego dążą, to jest ich kompleks i marzenie. A na chwilę obecną udają "prawicę" i boją się, aby broń Boże, nikt nie odkrył w nich faszystów i antysemitów...
Osobiście wolę lewicowych publicystów, przynajmniej są szczerzy. I piszą wprost czego nienawidzą. A ci "nasi" udają. Ciągle udają. I cieszą się jak wrogowie pochwalą ich i poklepią po główkach. Ale z nas profesjonaliści, nawet tamci z....nas chwalą!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Rybaku

Szanowny Panie.

Dobrze, że telewizja pokazała film dokumentalny Pani Anity Gargas. Szkoda , że Jej nie zaprosiła na rozmowę z profesorami.

Druga debata, to parodia by nie nazwać burdel w wykonaniu słusznych; Kraśki, Krzemiński-Wroński stajnia z czerskiej.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Marcin Gugulski

3. @Autor

1. Ja też "sądzę, że ludzie debaty odpuścili".
A z cytowanych na http://niezalezna.pl/40187-rekordowa-ogladalnosc-filmu-anity-gargas-w-tvp1 danych pracowni Nielsen wynika, że "większość [3.139.000 widzów] obejrzała film Gargas", ten drugi film obejrzało o 190.000 widzów mniej a debatę po programie - nawet o 1.296.000 widzów mniej.
2. Czy na pewno prokurator nazywał się Szeliga (a czy aby nie Szeląg)?
3. O tym, kto i jak robił "rosyjski film, dla niepoznaki sygnowany nazwą anglojęzycznego nadawcy" dałem parę nowych linków pod http://gugulskim.salon24.pl/498917,marianny-droga-do-smolenska [z cennym uzupełnieniającym linkiem (http://en.calameo.com/read/000323730829955c6ab98) w komentarzu blogera podpisanego: Szpilka].
Pozdrawiam

Marcin Gugulski

avatar użytkownika tu.rybak

4. Tego Szeligę

poprawiłęm w oryginale, tu się zagreguje od nowa i poprawi. Błąd.
Co do wyników badań - to świetnie. Znaczy ludzie wiedzą co powinno się oglądać, a co jest stratą czasu.

Cały czas mam nadzieję, że ten bład (albo działanie SLD) telewizji publicznej - czyli emisja filmu Gargas - będzie tym czym była afera Rywina. Braun odegrał rolę pożytecznego Nałęcza...

Rybak
avatar użytkownika Maryla

5. Ziarno

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. :)

Dworak: TVP udało się film Gargas odczarować

Teraz już nie można posłużyć się argumentem, że "władza" się boi
tego filmu i go nie pokazała - mówi szef Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji

Agnieszka Kublik: Poniedziałkowy "wieczór
smoleński" miał niezłą oglądalność: film "Anatomia upadku" Anity Gargas
obejrzało 3,1 mln widzów, film National Geographic - 2,9 mln, a dyskusję
w studiu - 1,8. Sukces?


Jan Dworak, szef KRRiT: - Sukces, oglądalnościowy i programowy. Miałem wątpliwości, czy telewizja
powinna to pokazać. Skłaniałem się ku temu, że nie musi, bo wcześniej
oba były pokazywane, a "Anatomia upadku" dwa razy w stacji
ogólnopolskiej. Ryzyko polegało na tym, jak te dwa różne filmy zostaną
oprawione. Jeden to rekonstrukcja wydarzeń, a drugi to ideowa pasja...

To proszę o przykład: które nieprawdziwe
informacje zostały krytycznie przeanalizowane, na czym polega ich fałsz i
jaka jest prawda.


- Może tego zabrakło, zgadzam się. Ale była dyskusja publicystów.

Z jaką konkluzją?

- Konkluzji było kilka, każdy pozostał przy swoim zdaniu.

Przy swoim znanym od dawna zdaniu.


- Dla nas tak, ale nie dla wszystkich. Telewizja publiczna to
jedyne medium, gdzie mogą się spotkać ludzie reprezentujący różne punkty
widzenia.

" Wieczór smoleński" w TVP wpłynie na tych,
którzy dopuszczają, że 10 kwietnia doszło do zamachu na prezydenta
Lecha Kaczyńskiego?


- Nie wiem. Ja zdania nie zmieniłem, w zamach nie wierzę. Wierzę instytucjom polskiego państwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl