O radości wielkanocnej.

avatar użytkownika UPARTY

 

Wczoraj, jak co roku w Wielką Sobotę, byłem „na Grobach”, czyli obszedłem kilka Kościołów i w każdym z nich uczciłem Mękę Chrystusa. Zwyczaj ten ma również i wymiar towarzyski. Spotyka się znajomych i ich obserwuje. Potem w kolejce do Grobu słyszy się komentarze, że ten utył, tamta schudła ( to ostatnio rzadsze), że ciekawe dlaczego w tym roku przyszedł sam, albo przyszła sama. Kiedyś , gdy na Wielkanoc chodziło się do figury zdarzały się komentarze dotyczące strojów. W tym roku nie słyszałem żadnego, zapewne dlatego, że waciak był strojem najwłaściwszym.

Jednak w tym roku peregrynacja między Grobami Pańskimi, w zasadzie bardziej sobotni spacer po kościołach, istotnie różnił się od wszystkich poprzednich. Otóż w tym roku wszystkie Groby były w zasadzie identyczne. To ważne, bo tradycja sięgająca na pewno czasów jeszcze międzywojnia, a sądzę, że jeszcze starsza nakazywała by Groby Pańskie miały charakter, po pierwsze oryginalny, po drugi nawiązywały do problemów współczesności, by zawierały jakieś odniesienia do ważnych spraw bieżących i jakby umiejscawiały w nich chrześcijaństwo, umiejscawiały w nich tę Największą Ofiarę.
W tym roku tego nie było!

Nie wiem, czy to na skutek jakiegoś zalecenia miłościwie nam przewodzącego Kar. Nycza, który z tradycją ma niewiele wspólnego, bo jej nie zna, czy z innego powodu zwyczaj umiejscawiania Grobu Chrystusa we współczesności wyraźnie zanikł. Przecież trzeba pamiętać, że społecznym sensem odwiedzin wielu grobów w Wielką Sobotę było właśnie zorientowanie się w problemach nurtujących środowiska związane z różnymi parafiami, często nawet z tymi, z którymi na co dzień nie mamy kontaktu. Między innymi w Wielką Sobotę ujawniała się powszechność naszego Kościoła, to że jesteśmy jednością różnych środowisk, że jedni interesują się drugimi, że biorą ich sprawy i poglądy wyrażane w symbolice Grobu Pańskiego pod rozwagę. Teraz nikt nie ma żadnych poglądów na współczesność?

W tym roku wszystkie Groby były w zasadzie identyczne i odnosiły tylko do rzeczywistości historycznej sprzed 2000 lat. Żadnych nawiązań do dnia dzisiejszego, poza Kapucynami, którzy umieścili słowa z wizji św. Franciszka a będące jakby hasłem obecnego pontyfikatu wzywające do odbudowy Kościoła.

Oczywiście, jest to z jednej strony istotny krok w laicyzacji naszego życia codziennego dokonywanej pod światłym kierownictwem hierarchów, starających się nam wmówić, że Chrystus umarł, zmartwychwstał i nas opuścił przechodząc do Domu Ojca, więc nie ma co go szukać w naszym świecie, że na tym świecie jest kapłan, którego musimy czcić jak Jego plenipotenta, bo Chrystus Pantokrator panuje nad nami z Nieba, ale za pośrednictwem cara i właśnie kapłana.

Możliwe też są i inne interpretacje. Może umieszczenie jakiegokolwiek odniesienia do współczesności musiałoby być niechcianą deklaracja polityczną, bo wskazywało by na jedną z partii i to wcale nie tą najładniejszą? Może księża doszli do przekonania, że podziały są już tak wyraziste, że lepiej milczeć niż kłamać?

Zauważyłem, że im mocniejsza pozycja polityczna PiS`u, im większe jego poparcie, tym coraz więcej do niego pretensji. Pretensji o to, że w zastępstwie Kościoła broni Krzyża a to bez sensu bo z obrony Krzyża to tylko kłopoty, że mówi o Ojczyźnie, która też jest obowiązkiem, czasem nawet bardzo ciężkim, że mówi o porządku moralnym i innych ważnych i trudnych sprawach, a z drugiej strony jest taki nierozważny, że nie docenia kultury intelektualnej i ogólnej innych, że przez to lekceważy ich dorobek, że chce odbudowywać państwo jakby pomimo ludzi kulturalnych i wykształconych.

Jedną z osób, która najbardziej szanuje w PiS`ie jest posłanka Szczypińska, która z powodu swoich poglądów straciła prestiżowe stanowisko, straciła źródło utrzymania i musiał utrzymywać się z mycia klatek schodowych swoim wrogom politycznym. Jej osoba zresztą była przyczyną, dla której w PiS`ie przeszkadzał mi niejaki Kurski.
Otóż był kiedyś taki incydent w Sejmie. Posłanka Szczypińska kupiła sobie na jakimś bazarze torebkę opatrzoną logo, chyba Diora, albo innej znanej firmy modowej i Poseł Kurski publicznie ją wyśmiał za jej prostactwo. Ona bowiem nawet nie wiedziała, że ta ozdóbka to logo firmy.

Tyle, że w tym czasie on znał te firmę tylko z widzenia, bo nie miał pieniędzy na to by kupować jej wyroby natomiast osobom, dla których były przeznaczone wyroby tej firmy torebka posłanki Szczypińskiej w ogóle nie przeszkadzała. One same często dopiero po tej aferze zobaczyły, że ten znaczek, który mają na okularach, krawatach i innych rzeczach, które im się podobały więc je kupiły, to coś wyjątkowego. I w tym sensie Posłanka Szczypińska była im mentalnie bliższa niż Poseł Kurski! A on tak się stara i wszystko na nic!

Co to ma wspólnego z Grobami. Otóż zaczyna mi się wydawać, że poważnym problemem jest właśnie kwestia aspiracji osobistych. Jak czytam o zarzutach wobec PiS`u, środowiska Gazety Polskiej i innych naszych środowisk, że nie zwracają uwagi na to, czy na tamto a przez to wydaja o sobie złe świadectwo, to zawsze mam na końcu języka dość kąśliwą uwagę, że widać jest im wszystko jedno co ten ktoś o nich sądzi. To sam zaczyna chyba odnosić się i do naszego Kościoła. Ponieważ PiS robi po prostu swoje tak jak najlepiej to umie, a nie stara się o aplauz ludzi rozumnych, bywałych w świecie i kulturalnych, więc ci ludzie obawiają się, że to środowisko ma ich za nic. Jeśli więc uznaliby jego racje, jego sposób widzenia świata mimo takiej jego postawy, to uznali by również swoją mizerię społeczną, więc nie chcą tego robić. Wolą być jak rozkapryszone dziecko, które odmawiając założenia czapki zimą mówi: „Na złość mojej mamie nich mi uszy zmarzną”.
Niestety do dziecińca dołączył chyba i nasz Kościół.

Gdzie tu radość. Jest i to dużą. Nasze społeczeństwo zmieniło się na tyle, że ten problem już widać, że są już inne punktu odniesienia, że Kościół dalej pielgrzymuje do Prawdy mimo, że musi ciągnąć za sobą hierarchów i innych wybitnych ludzi.

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan Uparty

Szanowny Panie,

Tu komentarz. księdza Isakowicza Zaleskiego:

Ingres w Gnieźnie, czyli sojusz ołtarza z tronem (Czytaj: Triumf i spotkanie komunistycznych Tajnych Współpracowników)



Samo swoi!


Wszelkiej pomyślności
z okazji
Świąt Wielkanocnych



michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

2. Szanowny @Uparty :)

serdeczne życzenia Wielkanocne...lanego Poniedziałku...i duużoo słonca...na razie w secu..bo na dworze...zima...:)))
poniedziałkowe serdeczności :)))
ale piękna zima tej Wiosny :))))
dla Ciebie :)
"W on czas Maria Magdalena i Marja ,matka Jakóba,i Salomee zakupiły wonności,by pójść i namaścić Jezusa.Wczesnym tedy rankiem,w niedzielę,przychodzą do grobu już po wschodzie słońca.Mówiły zaś między sobą :Kto nam odwali kamień "od otworu grobowego?
I podniósłszy oczy ,spostrzegły ,że kamień był odwalony,-a był on bardzo wielki
Wesz:ły tendy do grobu i po prawej stronie ujrzały młodzieńca siedziącego,odzianego w białą szatę i zdumiały się .On zaś rzekł do nich
Nie trwóżcie się !Powstał z martwych:nie masz Go tu.
Oto miejsce,gdzie go złożono !
Atoli idżcie,powiedzcie uczniom Jego i Piotrowi:"Idzie przed wami do Galilei,tam Go zobaczycie,jak wam zapowiedział"
'Ewangelia na Wielkanoc zapisana u św. Marka w rozdziale16 .w.1-7./fragment/
serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi