Jaruzelski chciał się zabić
„Gen. Wojciech Jaruzelski chciał się zabić na wieść o planach inwazji ZSRR na Polskę - mówił były szef MSW gen. Czesław Kiszczak”
Taką wstrząsająca informację podaje od rana portal onet i odsyła do strony internetowej stacji TVN24. Póki, co nie znamy szczegółów, a scenariusze mogły być różne. Być może generał w czasie rozmowy ze swoim przyjacielem nagle wstał i wykrzyknął:
-Czesiek, ja się chyba zabiję
Być może sięgnął po pistolet, a Czesiek w poczuciu odpowiedzialności udaremnił samobójczą próbę naszego „bohatera narodowego”?
W literaturze psychologicznej dotyczącej samobójstw za najwartościowsze kryterium podziału aktów samobójczych przyjmuje się intencję zadania sobie śmierci.
Według takich znanych badaczy tego zjawiska jak Dorpat i Boswell gesty samobójcze, groźby, demonstracyjne zachowanie świadczy o niewielkim zagrożeniu śmiercią, a raczej chęci zwrócenia na siebie uwagi. Istnieje pewna grupa osobników, którzy z tchórzostwa i chęci uniknięcia odpowiedzialności za jakieś czyny informują werbalnie o takim zamiarze, co według badaczy świadczy o tym, że taki osobnik samobójstwa nie jest w stanie i nigdy nie popełni.
Trzeba by się zwrócić do przyjaciół generała na różnych etapach jego życia by się zorientować czy ta psychiczna dewiacja nastąpiła dopiero w latach 1980-81 czy może też wcześniej mięliśmy do czynienia z podobnymi przypadkami?
Dałoby to nam odpowiedź na następujące pytania
- czy podobne groźby targnięcia się na swoje cenne życie nasz „bohater” formułował, kiedy w latach 1945-47 likwidował podziemie niepodległościowe, a jego bohaterskie dłonie spłynęły krwią rodaków?
- czy po czystkach antysemickich w armii, w których czynnie uczestniczył również miał myśli samobójcze?
- czy wysyłając wojska do Czechosłowacji sięgnął do kabury po pistolet?
- czy podczas masakry robotników na Wybrzeżu przyłożył sobie lufę do skroni?
- czy nie miał dość swojego podłego życia, kiedy to za czasów jego rządów szwadrony śmierci mordowały takich niepokornych jak księża Popiełuszko, Niedzielak, Zych, Suchowolec i inni?
- czy kiedy poznał plany nowej wojny światowej i fakt, że jego kraj stanie się pustynią po wybuchach jądrowych, a jego armia ma do spełnienia rolę mięsa armatniego, nie chciał sobie strzelić w bohaterski łeb?
Dopiero udzielenie odpowiedzi na te pytania da nam pełny obraz naszego zbawcy.
A tak prywatnie to podam niedoszłemu samobójcy kilka przykładów historycznych, w których samobójcy bez rozgłosu i asysty jakiś tam Kiszczaków kończyli ze swoim życiem
Ppłk Walery Sławek – Warszawa 1939r.
Kpt. Władysław Raginis – Wizna 10 września 1939
Por. Franciszek Majewski "Słony"- Węgrzynowo k/Sierpca26 wrzesień 1948
Kpt. Emilia Malessa ps. Marysia- Więzienie UB Mokotów 5 czerwca 1949
Sierż. Lucjan Niemyjski "Krakus", 22 sierpnia 1952 otoczony przez KBW-UB
…………………..i wielu wielu innych.
Chwała prawdziwym Bohaterom i hańba po wsze czasy zdrajcom- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Przy okazji warto przypomnieć - dom Jaruzelskiego na Ikara
2. On chciał się powiesić ale
Errata
3. kokos