Jaruzelski chciał się zabić

avatar użytkownika kokos26

„Gen. Wojciech Jaruzelski chciał się zabić na wieść o planach inwazji ZSRR na Polskę - mówił były szef MSW gen. Czesław Kiszczak”

Taką wstrząsająca informację podaje od rana portal onet i odsyła do strony internetowej stacji TVN24. Póki, co nie znamy szczegółów, a scenariusze mogły być różne. Być może generał w czasie rozmowy ze swoim przyjacielem nagle wstał i wykrzyknął:

-Czesiek, ja się chyba zabiję

Być może sięgnął po pistolet, a Czesiek w poczuciu odpowiedzialności udaremnił samobójczą próbę naszego „bohatera narodowego”?

W literaturze psychologicznej dotyczącej samobójstw za najwartościowsze kryterium podziału aktów samobójczych przyjmuje się intencję zadania sobie śmierci.

Według takich znanych badaczy tego zjawiska jak  Dorpat i Boswell gesty samobójcze, groźby, demonstracyjne zachowanie świadczy o niewielkim zagrożeniu śmiercią, a raczej chęci zwrócenia na siebie uwagi. Istnieje pewna grupa osobników, którzy z tchórzostwa i chęci uniknięcia odpowiedzialności za jakieś czyny informują werbalnie o takim zamiarze, co według badaczy świadczy o tym, że taki osobnik samobójstwa nie jest w stanie i nigdy nie popełni.

Trzeba by się zwrócić do przyjaciół generała na różnych etapach jego życia by się zorientować czy ta psychiczna dewiacja nastąpiła dopiero w latach 1980-81 czy może też wcześniej mięliśmy do czynienia z podobnymi przypadkami?

Dałoby to nam odpowiedź na następujące pytania

- czy podobne groźby targnięcia się na swoje cenne życie nasz „bohater” formułował, kiedy w latach 1945-47 likwidował podziemie niepodległościowe, a jego bohaterskie dłonie spłynęły krwią rodaków?

- czy po czystkach antysemickich w armii, w których czynnie uczestniczył również miał myśli samobójcze?

-  czy wysyłając wojska do Czechosłowacji sięgnął do kabury po pistolet?

- czy podczas masakry robotników na Wybrzeżu przyłożył sobie lufę do skroni?

- czy nie miał dość swojego podłego życia, kiedy to za czasów jego rządów szwadrony śmierci mordowały takich niepokornych jak księża Popiełuszko, Niedzielak, Zych, Suchowolec i inni?

- czy kiedy poznał plany nowej wojny światowej i fakt, że jego kraj stanie się pustynią po wybuchach jądrowych, a jego armia ma do spełnienia rolę mięsa armatniego, nie chciał sobie strzelić w bohaterski łeb?  

Dopiero udzielenie odpowiedzi na te pytania da nam pełny obraz naszego zbawcy.

A tak prywatnie to podam niedoszłemu samobójcy kilka przykładów historycznych, w których samobójcy bez rozgłosu i asysty jakiś tam Kiszczaków kończyli ze swoim życiem

Ppłk Walery Sławek – Warszawa 1939r.

Kpt. Władysław Raginis – Wizna 10 września 1939

Por. Franciszek Majewski "Słony"- Węgrzynowo k/Sierpca26 wrzesień 1948

Kpt. Emilia Malessa ps. Marysia- Więzienie UB Mokotów 5 czerwca 1949

Sierż. Lucjan Niemyjski "Krakus", 22 sierpnia 1952 otoczony przez KBW-UB

…………………..i wielu wielu innych.

Chwała prawdziwym Bohaterom i hańba po wsze czasy zdrajcom

3 komentarze

avatar użytkownika Bernard

1. Przy okazji warto przypomnieć - dom Jaruzelskiego na Ikara

jest domem ukradzionym prawowitym właścicielom. Dom ten przejął później Jaruzelski.
avatar użytkownika Errata

2. On chciał się powiesić ale

On chciał się powiesić ale "ześlizgiwał" się z pętli szubienicy bo ten członek niestety był za cienki!

Errata

avatar użytkownika Anita_C

3. kokos

Świetny wpis. Dziękuję!