Słuchając Moskwicina, Korwina, z aferą cukrową "w tle"...
Myśl konserwatywna, jednoznacznie opowiada się za utrzymaniem jedności organizacyjnej Ruchów Narodowych, przy zachowaniu zasady…
Myśl konserwatywna, jednoznacznie opowiada się za utrzymaniem jedności organizacyjnej Ruchów Narodowych, przy zachowaniu zasady…
Opinię wyrażoną przez Myśl konserwatywną o zamiarach „systemu przywiślańskiego”, organizacji nowej farsy ustrojowej, pod nazwą Magdalenka_Bis i o roli w niej planowanej dla Pana Janusza Korwin-Mikke, opisałem już szeroko w Necie, - co łatwo jest odnaleźć – uznając „tę kwestię” za dostatecznie wyjaśnioną, poprzez odebranie Panu Januszowi „korony” konserwatysty-liberalnego „na rzecz” uznania za zachowawczego rewizjonistę „konserwującego” jedynie Polskę pojałtańską, czyli kadłubek Stalina.
Jednakże ostatnia wypowiedź Pana Janusza, który – oczywiście – nadal „trzyma się” publicznie za konserwatystę, odnośnie planowanego przez Niego zamiaru podziału nowopowstającego Ruchu Narodowego, wymaga od Myśli konserwatywnej pewnego dopowiedzenia:
Myśl konserwatywna, Konserwatyzmu etycznego odrzuca wszelkie ingerencje Osób uwikłanych w istnienie i struktury „demokratycznego państwa prawa”, jakie rozsiadło się na Ziemiach zrabowanych Rzeczypospolitej, w oddolne i powstałe spontaniczne Ruchy obywatelsko-narodowe Młodzieży.
Zamiar „odgórnego” dzielenia formujących się struktur obywatelskich, jest niezgodny z zasadami etycznymi Katolickiej Nauki Społecznej, a tym samym etyki Cywilizacji Łacińskiej, będącej przez wieki (966-1793) spoiwem Rzeczypospolitej, szanującej Wolność Jej Obywateli.
Myśl konserwatywna wyraźnie i jednoznacznie sprzeciwia się ingerowaniu „wspólników systemu przywiślańskiego” w Wolność wyboru Osób, przystępujących do zrzeszeń o charakterze patriotycznym, określających się jako tradycjonalistyczne i katolickie, w odruchu słusznego protestu przeciwko anty-cywilizacyjnym działaniom „państwa prawa”.
Myśl konserwatywna, jednoznacznie opowiada się za utrzymaniem jedności organizacyjnej Ruchów Narodowych, przy zachowaniu zasady pluralizmu politycznego jako „narzędzia spraw wewnętrznych”.
Wszelkie, ewentualne - a naturalne spory ideologiczne – wewnątrz Ruchów Narodowych, Myśl konserwatywna sugeruje uzgadniać na forum wewnętrznym i niepublicznym; prezentując „na zewnątrz” stanowisko „utarte” (kompromis wewnętrzny), tradycyjnym wzorem Przodków, których kontynuację Myśli politycznej, RN deklarują.
Δ
* * *
Ponieważ stare przysłowie twierdzi, że „nie ma dymu bez ognia”, Myśl konserwatywna zadaje sobie pytanie, czy ingerencja Pana Janusza w sprawy wewnętrzne Ruchów Narodowych i to na długo jeszcze przed zapowiadanym na wiosnę kongresem programowym, jest działaniem przypadkowym?
Konserwatysta, który wierzy w Dobro, jakie – czasami – dosłownie „kołacze się” na dnie Duszy każdego, stworzonego Człowieka, od lat nie chce uwierzyć, że „transakcje handlowe”, które przeprowadzał Instytut Liberalno-Konserwatywny, będący zapleczem finansowym „liberalnych-konserwatystów”, a stanowiący – od lat już trzynastu – szczególny obiekt zainteresowania śląskich organów prokuratorskich i „samego” CBŚ, w jakikolwiek sposób mogą rzutować na decyzje polityczne Pana Janusza Korwin-Mikke, który – oczywiście – nie może być uwikłany w „coś podobnego”…
Niżej podpisany, który składał już wyjaśnienia przed Sądem Okręgowym w Warszawie, w sprawie transakcji sprzedaży 20.000 ton cukru „z państwowych rezerw strategicznych” przez ILK, skazanemu prawomocnie (około roku 2002) Jackowi K. (nie jestem pewien czy sąd zezwolił na publikację nazwiska, więc nie będę łamał prawa…) został wielokrotnie upominany, aby nie zapomniał o obowiązku „zachowania tajemnicy śledztwa", więc milczy „w detalach”... i dalej nie jest w stanie uwierzyć, że „kulisy umów handlowych” zawartych przez ILK, mogą mieć jakikolwiek wpływ na ostatnie decyzje Pana Janusza, co do „wstąpienia” do U-Rze oraz zamiarów dzielenia RN.
Dlatego więc, Myśl konserwatywna zwraca się z sugestią do Pana Roberta Winnickiego oraz innych Osób zaangażowanych w RN, aby może dokładniej informowały się – najlepiej „źródłowo” np. w aktach sądowych S.O. w Warszawie, a które nie są objęte „tajemnicą śledztwa” – o Swoich ewentualnych sojusznikach, czy też doradcach… konserwatywnych… liberalnie… i wolnościowo niezależnych...
Ceterum censeo Conventum esse delendum
- StefanDetko - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz