Dziewczyna, szlifierka, policjant i dwukrotny mord sądowy ?

avatar użytkownika Fundacja LEX NOSTRA

Wioleta D. miała niespełna 19 lat gdy jej ojczym założył „na nią” firmę, którą sam prowadził.

 

Firma początkowo – tak jak zwykle na początku małego biznesu – miała kłopoty z płynnością finansową, więc ojczym p. Wiolety zakupił szlifierkę taśmową oraz taśmę ścierną o wartości 1.363,92 zł. – 300 zł. zapłacił przy odbiorze.

 

W dniu 26 maja 2006 r. Wioleta D. po raz pierwszy w życiu stanęła przed „stróżami prawa” i usłyszała zarzut, iż cyt. ( pisownia oryginalna ): „w dniu 1.12.2004 r. w Bielsku-Białej przy ul. Strażackiej poprzez wprowadzenie w błąd sprzedawcy firmy ABC co do zamiaru spłaty na podstawie faktury VAT nr 5975/04 pobrała towar w postaci szlifierki taśmowej oraz taśmy ściernej z opóźnionym terminem płatności do dnia 15.12.2004 r., a następnie nie dokonała wpłaty w terminie wyznaczonym i tym samym wyłudziła towar o łącznej wartości 1.063,92 zł. działając na szkodę firmy A/B/C Spółka Jawna w Bielsku-Białej ul. Strażacka 35”.

 

Szanowni Państwo,

Obiecuję, iż ustalę który to policyjny geniusz przesłuchiwał p. Wioletę i podam jego imię i nazwisko, oraz uhonorujemy go specjalnym wyróżnieniem, gdy tylko takie ufundujemy ( np. nagroda „betonowej pały” ).

 

Jak można opóźnienie płatności w transakcji handlowej traktować jako przestępstwo ? - tym bardziej, iż zarzut dotyczył „nie dokonania wpłaty w terminie wyznaczonym”, bo przecież ojczym p. Wiolety za tą szlifierkę zapłacił !

 

Może ten chojrak, który zastraszył młodą dziewczynę spróbuje swych sił w stawianiu zarzutów szefom firm budowlanych, którzy notorycznie nie płacą podwykonawcom ?

 

W wyniku zapewne „skomplikowanej gry operacyjnej i psychologicznej” przeprowadzonej przez policjanta przesłuchującego p. Wioletę, napisała ona - podyktowane przez niego - przyznanie się do winy i wniosek o dobrowolne poddanie się karze, oraz ustanowienie dozoru kuratora sądowego. W ten sposób sprawa została zamknięta i nie było konieczności prowadzenia żmudnego przesłuchiwania świadków, którzy zapewne wyjaśniliby, iż to ojczym, a nie p. Wioleta odbierała ze sklepu ABC nieszczęsną szlifierkę.

 

Sąd Rejonowy w Bielsku – Białej wyrokiem z dnia 15.01.2007 r. ( sygn. akt IX K 771/06 ) skazał p. Wioletę na 6 miesięcy pozbawienia wolności i zawiesił wykonanie tej kary na okres 3 lat, oraz poddał skazaną dozorowi kuratora sądowego.

 

Wyrok był wydany zaocznie. Wioleta D. odpisu wyroku nie odebrała, gdyż przebywała w Norwegii, gdzie osiadła na stałe wraz z rodzicami i mężem.

 

O całej „sprawie ze szlifierką” zapomniała, tym bardziej, iż policjant - podczas jej jedynego w życiu kontaktu z organami ścigania - zapewniał, iż po napisaniu przez nią wniosku o dobrowolne poddanie się karze, nie będzie już więcej niepokojona…

 

Najwyraźniej nasz dzielny stróż prawa po raz kolejny minął się z prawdą, gdyż postanowieniem Sądu Rejonowego w Bielsku – Białej z dnia 28.04.2008 r. ( sygn. IX Ko 228/08 ) prawomocnie zarządzono wykonanie uprzednio zawieszonej kary 6 miesięcy pozbawienia wolności – przyczyna: brak kontaktu z kuratorem sądowym…

 

Wioleta D. od urodzenia cierpi na anemię. Choroba ta spowodowała problemy z uzyskaniem przez p. Wioletę potomstwa.

 

Wioleta D. wraz z rodziną przeżyła szok, gdy w jej domu zjawili się norwescy policjanci z nakazem doprowadzenia do aresztu ekstradycyjnego celem deportowania jej do Polski, by odbyła karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

 

W czasie miesięcznego pobytu w areszcie ekstradycyjnym p. Wioleta poroniła po raz pierwszy…

 

Rodzina - widząc powagę sytuacji - wynajęła adwokata prowadzącego Kancelarię Adwokacką w Bielsku – Białej, który rozpoczął prawny bój o p. Wioletę. Naszym zdaniem – na podstawie doręczonych Fundacji dokumentów – czyni to najlepiej jak tylko można.

 

Jednym z podjętych działań prawnych było złożenie w dniu 25.09.2012 r. wniosku o odroczenie wykonania kary o 6 miesięcy, by zyskać czas na wzruszenie wyroku.

 

Sąd Rejonowy w Bielsku Białej rozpoznał wniosek adwokata dopiero w dniu 14.01.2013 r.

 

SSR Adam Kanafek cyt.: „zauważył, co następuje: wniosek nie zasługuje na uwzględnienie”.

 

I dalej:

 

1. Na argument obrońcy, iż p. Wioleta D. prowadzi w Norwegii działalność gospodarczą ( rodzinna firma sprzątająca ) i w związku z tym zerwanie podpisanych z klientami kontraktów oznaczać będzie bankructwo firmy i olbrzymie odszkodowania za zerwanie umów, Kanafek zauważył cyt. „…skazana jest zamężna i nie ma nikogo na utrzymaniu… stwierdzić trzeba, że jej osadzenie nie spowoduje negatywnych konsekwencji dla kogokolwiek, z wyjątkiem samej skazanej. Są to jednak naturalne konsekwencje odbywania kary pozbawienia wolności.

 

2. Na argument obrońcy, iż p. Wioleta D. jest w ciąży, Kanafek poszedł w ślady najbardziej skundlonych moralnie UB-ków, którzy za nic mieli życie ludzkie, a szczególnie życie nienarodzone.

Dostarczone do sądu zaświadczenie o ciąży skazanej również nie może być postrzegane jako okoliczność uzasadniająca odroczenie wykonania kary. Nie wynika zresztą z niego, by ciąża ta była zagrożona. Nawet jednak gdyby tak było, to sąd wskazuje, że na terenie Polski znajdują się dwie jednostki penitencjarne ze szpitalnymi oddziałami ginekologiczno-położniczymi. Za niepotrzebne uważa więc sąd poddawanie skazanej badaniu przez biegłego, o co na posiedzeniu wnosił obrońca. Trudno zresztą nie odnotować, że wobec pobytu za granicą przeprowadzenie takiego dowodu byłoby poważanie utrudnione i istotnie wydłużyłoby postępowanie”.

 

Reasumując, sąd nie dostrzega powodów, dla których miałoby nastąpić odroczenie wykonania kary, czyli przesunięcie jej rozpoczęcia na późniejszy okres. W sytuacji skazanej nic by to nie zmieniło, chyba, że na gorsze, gdyby skazana urodziło dziecko przed osadzeniem.

 

Reasumując – zdaniem Kanafka, odbycie kary 5 miesięcy pozbawienia wolności ( 1 miesiąc p. Wioleta odbyła już w areszcie deportacyjnym ) ma tak wielkie znaczenie dla Polski, że za wszelką cenę należy przymusowo sprowadzić z Norwegii ( na koszt podatnika ) dziewczynę w zagrożonej ciąży, by nie tylko zrujnować jej po raz kolejny życie zawodowe i osobiste, ale przede wszystkim zagrozić życiu i zdrowiu p. Wiolety i jej nienarodzonemu dziecku.

 

Ktoś może zapytać – po co się oburzam, przecież Kanafka nie chce jej wysyłać na Pawiak, ale do zakładów karnych „ze szpitalnymi oddziałami ginelokogiczno-położniczymi”, które - zapewne zdaniem Kanafka - zapewnią opiekę zagrożonej ciąży taką samą jak służba zdrowia w Norwegii…

 

Przecież zdaniem Kanafka dla p. Wiolety będzie nawet lepiej jak urodzi dziecko w zakładzie karnym, bo jeśli zrobi to jeszcze na wolności, to będzie musiała się na 5 miesięcy z nim rozstać… Doprawdy porażająca logika, podobnie jak dalsze wywody Kanafka na temat „humanitaryzmu”, które pominę…

 

Po zapoznaniu się z treścią postanowienia wydanego przez SSR Adama Kanafka, p. Wioleta D., w wyniku olbrzymiego stresu, po raz kolejny poroniła…

 

W najbliższych dniach Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej rozpozna zażalenie obrońcy na postanowienie SSR Adama Kanafka i zadecyduje o dalszych losach p. Wiolety D.

 

 

Fundacja LEX NOSTRA wystąpiła do Ministerstwa Sprawiedliwości Królestwa Norwegii z prośbą o wstrzymanie ekstradycji p. Wiolety, oraz do Ministra Sprawiedliwości z prośbą o objęcie nadzorem postępowania.

 

Maciej Lisowski

Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA

www.fundacja.lexnostra.pl

 

4.02.2013 r.

 

Tekst dostępny jest na internetowej stronie Fundacji LEX NOSTRA:

http://fundacja.lexnostra.pl/index.php/artykuly/nasze-interwencje/143-mord-sadowy

 

napisz pierwszy komentarz