Uchylenie aresztu

Wczoraj Sąd Okręgowy w Gliwicach stwierdził, że areszt  zasądzony przez Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach w sprawie sygn. II K 649/11 jest bezzasadny i uchylił go.

Przypomnijmy, że areszt ten został postanowiony w dniu 24 października 2012 r. na 2 miesiące od chwili zatrzymania oskarżonego w sprawie z oskarżenia prywatnego byłej żony Goczyńskiego z art. 212 kk (zniesławienie) z powodu wielokrotnego niestawiennictwa B. Goczyńskiego na rozprawach i nieskutecznych prób doprowadzenia go przez Policję. W postanowieniu o aresztowaniu podano, że Goczyński ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości i wydano za nim list gończy.

Sąd Okręgowy w Gliwicach ustalił, że Goczyński rzeczywiście trzykrotnie się nie stawił na rozprawy, ale że nie doręczano mu w sposób skuteczny wezwań. W związku z tym Sąd Okręgowy stwierdził, że zarzut braku możliwości doprowadzenia na rozprawę przez Policję nie może być podstawą tymczasowego aresztowania, skoro oskarżonego wcześniej o  rozprawach nie powiadamiano.

A więc zagadka została rozwiązana.

Przypomnę, co podnosiłam w ostatnich swoich tekstach. Cytuję:

„Bogdan Goczyński został zaaresztowany w postępowaniu sądowym Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach sygn. II K 649/11 z oskarżenia prywatnego byłej żony na podstawie kontrowersyjnego Art. 212 kk. O usunięcie tego artykułu z kodeksu karnego zabiega od dawna opinia publiczna i Fundacja Helsińska (zob. kampania społeczna „Wykreśl 212 kk”). Nie bez znaczenia jest fakt, że w dniu 22 listopada 2012 roku RPO prof. Irena Lipowicz złożyła skargę konstytucyjną w sprawie art. 212 kk, domagając się  jego zmiany w postaci usunięcia kary pozbawienia wolności za pomówienie. W tych okolicznościach stosowanie tymczasowego aresztowania jawi się jako sankcja rażąco nieproporcjonalna do rangi zarzucanego czynu.

Sąd w Tarnowskich Górach, który prowadzi postępowanie sygn. II K 649/11 przeciwko B. Goczyńskiemu z prywatnego oskarżenia mediator sądowej K. Gaworek-Goczyńskiej, wydał Postanowienie o aresztowaniu go na 2 miesiące z powodu niestawiania się oskarżonego na rozprawy. Pomijając fakt, czy Goczyński otrzymywał wezwania na rozprawy, czy też nie, oczywistym jest niestosowanie się przez Sąd do zasady ultima ratio, nakazującej w pierwszej kolejności przymusowo doprowadzić oskarżonego do Sądu, a dopiero, gdyby to okazało się niemożliwe, pozwalającej zastosować areszt.

Z wysokim prawdopodobieństwem  duży udział w wydaniu błędnego – w naszej ocenie - Postanowienia o aresztowaniu Bogdana Goczyńskiego ma Policja, która już w pierwszej połowie ubiegłego roku twierdziła, że Goczyński ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości, co nie miało miejsca, a co spowodowało, że został zaaresztowany i spędził w zamknięciu prawie 30 dni. Wówczas zatrzymano go do budzącej wielkie wątpliwości sprawy Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli sygn. III K 1309/07,  w której jest oskarżany o niepłacenie alimentów w wysokości 7.000 zł na 2 córki bliźniaczki (obecnie 13-letnie), mimo, że od 7 lat pozostaje bez pracy i jest poważnie chory, a wysokość zasądzonych alimentów nie pozostaje w żadnej relacji do uzasadnionych potrzeb dzieci, ani realiów ekonomicznych w Polsce.

W przypadku Bogdana Goczyńskiego twierdzenie, że nie można go przymusowo doprowadzić do Sądu jest całkowicie bezpodstawne.  Goczyński stale przebywa w swoim domu pod znanym Policji adresem i nikt nie ma żadnych trudności, aby się z nim skontaktować. Goczyński jest znanym blogerem i dziennikarzem, zaangażowanym w rozmaite działania publiczne. O tym, że Policja doskonale wie, co robi, świadczy m.in. fakt zatrzymania go na terenie Sądu podczas licytacji należącego do niego mieszkania z wniosku egzekucyjnego jego eks-małżonki o 7 tysięcy złotych alimentów na dwójkę dzieci. Dodać też należy, że była żona konsekwentnie uniemożliwia Goczyńskiemu kontakt z dziećmi, co władze (w tym sądowe w Tarnowskich Górach) akceptują, pomimo wielu interwencji blogera, także w ostatnim czasie”.


Okazało się, że tarnogórski sąd jest jeszcze bardziej nieobiektywny niż początkowo sądziłam. To nie tylko Policja – co podnosiłam, a o czym jestem nadal przekonana – podawała nieprawdę twierdząc, że Goczyńskiego nie można odnaleźć w jego miejscu zamieszkania, ale nieprawdę podawał też w postanowieniu o aresztowaniu Sąd z Tarnowskich Gór twierdząc, że Goczyński nie stawia się do Sądu na wezwania. Bo skutecznych wezwań nie było!!!

Jaki interes ma Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach, aby tworzyć fałszywe przesłanki do pozbawiania Goczyńskiego wolności, pozostawię w tym momencie swobodnym spekulacjom czytelników.

Zacytuję tylko ponownie stanowisko Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów i Komentatorów:

„Budzi wątpliwość, że Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach nie wyłączył się z prowadzenia sprawy sygn. II K 649/11, mimo że oskarżycielka prywatna Katarzyna Gaworek-Goczyńska jest mediatorem sądowym w pobliskich sądach (Katowice, Bytom) i mieszkanką Tarnowskich Gór. W tych okolicznościach sądzenie Bogdana Goczyńskiego przez Sąd w Tarnowskich Górach jest traktowane w odbiorze społecznym jako nieobiektywne i może mieć wysoce negatywny wpływ na dobro wymiaru sprawiedliwości”.


 

Goczyński pozostaje jednak nadal uwięziony

Goczyński pozostaje nadal uwięziony do 5 marca, gdyż w dniu 17 grudnia 2012 roku zatrzymano go także z powodu odwołania warunkowego przedterminowego zwolnienia w sprawie Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach sygn. II K 856/07.

Wyrok wydany tej sprawie miał związek z sytuacją, gdy Goczyński po dwóch latach uniemożliwiania kontaktów przez byłą żonę, chciał w końcu zobaczyć swoje córki. Miał się wówczas dopuścić - co budziło wiele wątpliwości - przemocy na teściowej. Wyrok określał karę w postaci 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wyrok został odwieszony w 2011 roku zaocznie za rzekomy brak kontaktów z kuratorem. Zwraca uwagę, że odwieszenie wyroku 6 miesięcy pozbawienia wolności było nieobligatoryjne (Art. 75 § 2 Kodeksu karnego), zależało od uznania sądu i wyraźnie było w tym przypadku widoczne naruszenie konstytucyjnej zasady proporcjonalności. Goczyński nic nie wiedział o odwieszeniu wyroku i nie zaskarżył tego postanowienia.

Po ponad trzech miesiącach przebywania w więzieniu w dniu 3.11.2011 roku uzyskał warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary pozbawienia wolności - z dwuletnim okresem próby. W okresie tym Goczyński został oddany pod dozór kuratora sądowego. Obowiązku spotkań z kuratorem dopełniał.

Z uwagi na powyższe było zastanawiające z jakich powodów odwołano warunkowe przedterminowe zwolnienie.

W dniu 3 stycznia 2013 roku zwróciłam się do Prezesa Sądu Rejonowego w Pruszkowie - jako właściwego miejscowo - z następującym pytaniem:

"Czy Sąd Rejonowy w Pruszkowie wydawał w ostatnich miesiącach Postanowienie zarządzające odwołanie warunkowego przedterminowego zwolnienia Pana Bogdana Goczyńskiego w sprawie Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach sygn. II K 856/07? Jeśli tak, to proszę o informacje o dacie Postanowienia, nazwisku sędziego  oraz podstawie prawnej i faktycznej orzeczenia Sądu".

W dniu następnym otrzymałam odpowiedź:

„Sąd Rejonowy w Pruszkowie nie wydawał orzeczenia o odwołaniu warunkowego przedterminowego zwolnienia Pana Bogdana Goczyńskiego”.

 

Wydrukowane ze stron: poczta.wp.pl

 

 

Data:

Piątek, 4 Stycznia 2013 11:48

Od:

Sąd Rejonowy w Pruszkowie <srpruszkow@warszawa.so.gov.pl

Do:

Krystyna Górzyńska <krystynagorzynska@wp.pl 

Temat:

Re: Zaptanie prasowe pilne

W odpowiedzi na Pani e-maila informuję, że Sąd Rejonowy w Pruszkowie nie
wydawał orzeczenia o odwołaniu warunkowego przedterminowego zwolnienia Pana
Bogdana Goczyńskiego.
Na zarządzenie
Prezesa Sądu Rejonowego
w Pruszkowie
St. inspektor
Katarzyna Nowicka
----->
>
>
>

 

 

 


A zatem o co tutaj chodzi? Kto wydał takie orzeczenie, jeśli w ogóle zostało wydane?

Oczekuję na informacje od pani mecenas Anny Sadowskiej, która ma sprawdzić te okoliczności. Bogdan Goczyński, z którym pani adwokat spotkała się wczoraj w więzieniu w Tarnowskich Górach, nigdy nie otrzymał żadnego postanowienia o odwołaniu warunkowego przedterminowego zwolnienia w sprawie II K 856/07.

Dziwne pomyłki mają miejsce w wymiarze sprawiedliwości wokół osoby Bogdana Goczyńskiego. Mam nadzieję, że wkrótce zostaną one wszechstronnie wyjaśnione i że rychło odzyska on utraconą wolność.