DROGI ZŁA
Aleksander Ścios, pon., 07/01/2013 - 20:21
„Przesłanie” Bronisława Komorowskiego dołączone do śpiewnika uczestników tegorocznego Orszaku Trzech Króli w Warszawie można uznać za kolejne signum temporis lub dostrzec w tym incydencie żenujący przykład serwilizmu niektórych środowisk.
Podobnym, choć znacznie donioślejszym epizodem, był wyjątkowy w historii polskiego Kościoła list Prezydium Konferencji Episkopatu Polski z 5 lipca 2010 roku. W tym czołobitnym homagium polscy biskupi gratulowali Bronisławowi Komorowskiemu objęcia najwyższej godności w państwie i pisali do następcy Lecha Kaczyńskiego - „Wyrażając uznanie dla odniesionego sukcesu, pragniemy życzyć, aby podjęta odpowiedzialność owocowała działaniami realizowanymi w duchu najwyższych wartości. Niech dobry Bóg daje Panu Prezydentowi potrzebne siły i konieczne łaski dla owocnego wypełnienia tego zaszczytnego zadania. Polecamy Bogu osobę Pana Prezydenta, Jego Rodzinę i wszystkich współpracowników, życząc obfitości Bożych darów na lata szczególnej odpowiedzialności za Ojczyznę i wszystkich jej obywateli.”
Takiej życzliwości hierarchów nigdy nie doświadczył poprzednik Komorowskiego ani inni prezydenci III RP. W moim odczuciu - list ten nawiązywał do obcej Polakom tradycji wystąpień patriarchów moskiewskich, ślących hołdownicze adresy do Stalina, Breżniewa i Putina. W tragicznej, posmoleńskiej rzeczywistości, był aktem wyjątkowo haniebnym.
Kilka lat wcześniej, dobrym obyczajem polskich hierarchów były listy KEP, wydawane przed wyborami parlamentarnymi. W roku 2005 biskupi mieli odwagę wskazać wprost, że „zgodnie z zasadami Ewangelii, nauczaniem Kościoła i głosem sumienia wybieramy kandydatów, którzy: respektują nienaruszalną wartość życia każdej osoby ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci; bronią świętości rodziny i małżeństwa jako trwałego związku kobiety i mężczyzny; stawiają wyżej dobro wspólne, niż osobiste korzyści czy interesy partyjne; w prowadzeniu kampanii wyborczej nie traktowali instrumentalnie swych związków z Kościołem; dają konsekwentnie świadectwo osobistej kultury i odpowiedzialności naznaczonej szacunkiem wobec każdej osoby.”
Dwa lata później, w roku 2007 apelowali o „odpowiedzialność za dobro wspólne”, a powołując się na nauczanie Jana Pawła II wskazywali, że „ważnymi kryteriami w dokonaniu właściwego, a tym samym odpowiedzialnego wyboru, powinny być prawość moralna kandydata do parlamentu, jego kompetencje w dziedzinie życia politycznego i obywatelskiego, zaświadczone dotychczasową działalnością publiczną, świadectwo życia w rodzinie oraz małej ojczyźnie. Liczą się także takie cechy osobowości, jak wyrazista tożsamość, szacunek dla każdego człowieka, postawa dialogu i umiejętność współpracy z innymi, zdolność roztropnego rozwiązywania konfliktów, miłość do Ojczyzny oraz traktowanie władzy jako służby. Wybór takich kandydatów daje większą szansę na integralny i solidarny rozwój naszej Ojczyzny.”
Podczas kolejnych i bodaj najważniejszych dla Polski wyborów roku 2011, gdy tak wielu potrzebowało głosu przewodników i pasterzy - towarzyszyło nam milczenie hierarchów.
Towarzyszy ono dziś tak dramatycznym zjawiskom, jak bezrobocie i totalny upadek godności pracy. Hierarchowie naszego Kościoła wykazywali zaangażowanie w tych sprawach jeszcze w roku 2001, gdy powstał głośny List społeczny Konferencji Episkopatu Polski – „W trosce o nową kulturę życia i pracy”. Zawarto w nim niezwykle mocną diagnozę ówczesnej sytuacji społeczno – politycznej. Biskupi pisali – „Elity polityczne i gospodarcze nie były w stanie wypracować spójnej i długofalowej strategii wychodzenia z kryzysu, do jakiego doprowadziły rządy realnego socjalizmu. Nałożyły się na to niedomagania moralne wielu przedstawicieli władzy - niezależnie od wyznawanej ideologii i przynależności partyjnej. Korupcja występująca na wszystkich szczeblach władz oraz chęć szybkiej poprawy statusu społecznego - nawet kosztem dobra wspólnego i narastająca przestępczość dopełniły czarę goryczy. […]Wypaczona została w ten sposób prawdziwa wizja polityki, która jest wymagającą formą miłości bliźniego i której ostateczną racją jest zaangażowanie na rzecz wspólnego dobra. […] Na te braki w rozumieniu i realizowaniu polityki nałożyło się postępujące upolitycznienie życia gospodarczego, dokonujące się w atmosferze walki o strefy wpływu w gospodarce i wykorzystywania państwa do realizacji interesów grupowych. Praktykom tym w nikłym jedynie stopniu przeciwstawiły się media, służące często kontrolującym je grupom.[…] Brak poczucia bezpieczeństwa, towarzysząca mu korupcja władz publicznych i mnożenie się niewłaściwych źródeł wzbogacenia i łatwych zysków opartych na działaniach nielegalnych czy po prostu spekulacji, jest dla rozwoju i dla porządku gospodarczego jedną z głównych przeszkód”.
Dwa lata później, obradujący na Jasnej Górze biskupi uznali bezrobocie za jeden z najbardziej palących problemów współczesnej Polski.
Obecnie, gdy problem ten dotyczy ponad 13 procent Polaków, a wśród ludzi młodych sięga 27 procent, gdy tysiące naszych rodaków musi opuszczać kraj w pogoni za pracą, a ponad 2 miliony skazanych jest na rejestracje w urzędach bezrobocia – nie usłyszymy ze strony KEP żadnej znaczącej diagnozy, tym bardziej, słów upomnienia pod adresem rządzących.
Wskazując na niektóre ze szczególnych znaków, nie sposób zapomnieć o najważniejszym z nich. Wówczas, gdy polscy biskupi gratulowali wyboru Bronisławowi Komorowskiemu, a opluwanych i bitych przez motłoch obrońców krzyża nazywali „fanatyczną sektą” i ludźmi „zadymionymi PiS-em”, trwały już zaawansowane rozmowy Episkopatu z rosyjską Cerkwią na temat „pojednania polsko-rosyjskiego”. Podczas wizyty metropolity Hilariona, w czerwcu 2010 dyskutowano zaś o projekcie wspólnego dokumentu - "listu o pojednaniu polsko-rosyjskim, roli Kościoła katolickiego i Cerkwi prawosławnej oraz wzajemnym przebaczeniu". Idea „pojednania” znalazła zresztą wymiar konkretny, gdy kilka miesięcy później rządowa instytucja powołana dla zadekretowania „przyjaźni polsko-rosyjskiej” - Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, otrzymała wygodną siedzibę w warszawskim biurowcu Centrum Jasna. Właścicielem tego luksusowego budynku jest Archidiecezja Warszawska.
Wszyscy wiemy, że 17 sierpnia 2012 roku na Zamku Królewskim w Warszawie patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl - Gundiajew oraz przewodniczący KEP abp Józef Michalik podpisali „Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji”. Kilka dni wcześniej abp Michalik komentując „sugestie niektórych polskich środowisk obwiniających władze Rosji za katastrofę smoleńską” orzekł - "człowiek mądry w takiej sytuacji opiera się na faktach a nie na teoriach, zaś człowiek sumienia rozważa każde słowo i troszczy się, aby nie naruszało prawdy. Żeby o kimkolwiek, największym nawet wrogu, powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. Tymczasem tej pewności nie ma. Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę!"
Fakt, że to właśnie wydarzenie – całkowicie zlekceważone i pominięte w dorocznych raportach Patriarchatu moskiewskiego - rzecznik Episkopatu Polski ma czelność nazywać dziś „najważniejszym wydarzeniem 2012 roku”, dowodzi nie tylko rażącej asymetrii stosunków polsko-rosyjskich oraz mentalności autora wypowiedzi, ale pokazuje realną skalę zniewolenia niektórych hierarchów i ogrom problemu przed którym wkrótce staniemy.
W jednym z wielu tekstów poświęconych owemu „pojednaniu”, napisałem: „Nie ma dziś sprawy ważniejszej dla Polaków, jak głośne wykrzyczenie sprzeciwu wobec tego fałszywego aktu. Nie da się bowiem walczyć o prawdę bez wsparcia przywódców polskiego Kościoła i nie da się zachować polskości bez jej najważniejszego gwaranta. „Pojednanie” podpisane przez Kościół z wysłannikiem Putina - skazuje nas na przerażającą samotność. Tak wielką, jak zagrożenie, przed którym dziś stoimy.”
Każdy dzień upływający od haniebnej daty 17 sierpnia utwierdza mnie w przekonaniu, że za to tchórzliwe milczenie w obliczu historycznego zaprzaństwa, wobec haniebnej transakcji, której przedmiotem stała się przyszłość Polaków – zapłacą nie tylko moi rodacy, czasem nieświadomi nawet istnienia problemu, ale cenę najwyższą zapłaci polski Kościół, zapłacimy wszyscy.
Gdy wokół dzieją się rzeczy niespotykane w naszych najnowszych dziejach; zbezczeszczenie Obrazu Jasnogórskiego, ataki na żłóbki bożonarodzeniowe, profanacje miejsc kultu i cmentarzy, trzeba zadać pytanie – dlaczego właśnie teraz nastąpił zmasowany atak zła, jaką drogą znalazło ono dojście do ludzkich serc i sumień? Gdy obecny reżim lekceważy miliony polskich katolików i odmawia im prawa do istnienia katolickich rozgłośni, gdy traktuje biskupów jak politycznych cenzorów, nakazując im zwalczać „mowę nienawiści”, a wokół finansowania Kościoła prowadzi brudną grę, pełną gróźb i szantaży, trzeba pytać - jak mogło dojść do takich sytuacji i czy winę za nie – jak chcą hierarchowie - ponoszą zewnętrzni „wrogowie Kościoła” i nienazwane „struktury zła” ?
Zło nie należy do istoty mojego Kościoła, nie leży w jego naturze, lecz ma swoje źródło w niewierności wobec Ewangelii i przekraczaniu tego, co jest misją Kościoła i jego posłannictwem. Jeśli zło uderza, jeśli rozzuchwala się i panoszy – pochodzi zawsze z naszego wiarołomstwa, z zaniechań ludzi Kościoła, z zaprzaństwa biskupów, tchórzostwa osób świeckich i duchownych.
Nie trzeba wskazywać eschatologicznego wymiaru tych zdarzeń ani sięgać do skarbnicy teologii, by zrozumieć, gdzie nastąpiło najgłębsze pęknięcie i jaką drogą wdziera się zło.
- Aleksander Ścios - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. Dziękuję za przypomnienie jednego słowa jezyka polskiego.
michael
2. ZAPRZAŃSTWO
Każdy dzień upływający od haniebnej daty 17 sierpnia utwierdza mnie w przekonaniu, że za to tchórzliwe milczenie w obliczu historycznego zaprzaństwa, wobec haniebnej transakcji, której przedmiotem stała się przyszłość Polaków...
michael
3. Szanowny Panie Aleksandrze
dwie sprawy
1. Metropolita Kruticki i Kołomenski Juwenalij - "Rok 2012 był niełatwy dla Cerkwi i jej wiernych. Antycerkiewne kampanie, które rozgorzały nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie, wzrastająca chrystianofobia, zbytnia sekularyzacja społeczeństwa – to oraz wiele innych powinny jednoczyć wszystkich chrześcijan niezależnie od wyznania w imię obrony duchowych wartości. Taki przykład dała dziś Rosyjska Cerkiew Prawosławna i polski Kościół Rzymskokatolicki, podkreślił prawosławny hierarcha:
Podczas wizyty Patriarchy Cyryla w Polsce omawiano m.in. kwestię wspólnego przeciwstawienia się moralnej i duchowej degradacji społeczeństwa, kwestię ataków na Kościół. W posłaniu, podpisanym w Polsce, mówi się m.in. że nierzadko stykamy się z wrogim stosunkiem wobec Chrystusa, Jego Ewangelii, wobec Krzyża, a także z próbami wyrzucenia Kościoła z życia publicznego.
Metropolita Juwenalij szczególnie podkreślił, że nie warto oczekiwać, że wszystkie trudności i problemy nagle się rozwiążą, jednak warto mieć nadzieje, że z Boża pomocą wszystko jakoś się ułoży"
http://polish.ruvr.ru/2013_01_06/Boze-Narodzenie-to-swieto-nadziei/
Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl w homilii zajął się wsparciem Putina, uchwały Dumy o zakazie adoptowania sierot przez obywateli USA :
" Obecnie, zdaniem zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi, priorytetowym zadaniem powinna być także pomoc sierotom:
Mamy wiele dzieci, które nie mają rodziców. Nawet gdy rodzice żyją jest niezmiernie ważne, żeby nasz naród z radością, ze szczególnym uczuciem wdzięczności przyjmował do swoich rodzin sieroty, dając im nie tylko dach nad głową i wychowanie, lecz również obdarzając je swoją miłością. „Nie przeszkadzajcie dzieciom przychodzić do mnie” – mówił Pan Bóg. Przecież słowa te w pewnym sensie powinny wszystkim nam pomóc zrozumieć, na ile ważne są w oczach Boga dzieci. Właśnie w związku ze świętem Bożego Narodzenia chciałbym się zwrócić z prośbą do wszystkich, którzy mogą zrobić ważny krok w życiu, zmierzający do adoptowania dzieci, do wsparcia sierot, zróbcie ten krok! W naszym kraju nie powinno być sierot. Ci, którzy nie mają rodziców, powinny znajdować ich wśród dobrych, uczciwych i pomocnych ludzi."
http://polish.ruvr.ru/2013_01_07/Patriarcha-Cyryl-zlozyl-bozonarodzeniow...
2. Był u mnie z kolędą Proboszcz, ks.kanonik . Większość księży, tych autentycznie służących wiernym, widzi to samo co i my. Nie tylko widzą, ale i mówią, stają w prawdzie. Jesteśmy umówieni na dłuższą rozmowę, jak już obejdzie wszystkie swoje owieczki.
Kościół znów otwiera się jak w 1980 roku na wykłady, spotkania.
Stąd ten wściekły atak z "mową nienawiści" i próby zastraszania księzy.
Musimy Ich chronić, żeby nie musieli znów płacić swoim zdrowiem i życiem.
Episkopat też się zaczyna budzić, o czym świadczy wściekły atak medialny na biskupów, którzy stanęli w prawdzie. Prawdziwym nieszczęściem jest sam "czapa" KK w Polsce- Ksiądz tylko złapał sie za głowę w reakcji na moje pytanie - gdzie Pasterze?
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. @ Aleksander Ścios, @Maryla
Chciałem tylko zwrócić uwagę na bp. Pieronka, który swoją wypowiedzią, że "lewica powinna siedzieć cicho" spełnił idealnie rolę "czarnego luda" i tylko po to się odezwał. Zagrał rolę napisaną przez wrogów Kościoła.
Aż strach pomyśleć dokąd dojdziemy, jak szybko nie odsuniemy od władzy necandusa i premiera. Wiele księży to rozumie, bo widzą, co się wokół dzieje.
5. @kazef
błogosławiony ks.Popiełuszko tez był gnębiony przez zwierzchnictwo, ks.Małkowski do dzisiaj.
To my, wierni mamy być tarczą i polem gotowym na zasiew prawdy.
Wtedy wygramy.
Diabeł z pudełka gra swoją rolę, ale nikogo nie obchodzi, jak emerytowany ks.Boniecki.
To narzędzia ciemnych mocy. Gorzej jest z hierarchią czynną - tu jest najwiekszy problem, bo sa pasem transmisyjnym do Watykanu. Dlatego tak niszczony jest o.Rydzyk, bo Benedykt XVI widzi dobre owoce RM i TV TRWAM.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. michael
To twarde słowo. Ale trzeba je przypomnieć.
Dziękuję.
7. Szanowna Pani Marylo,
Bardzo mi się podobają Pani słowa - To my, wierni mamy być tarczą i polem gotowym na zasiew prawdy.
Tak właśnie postrzegam rolę ludzi świeckich, świadomych zagrożeń, przed którymi dziś stoimy. Jest to postawa odpowiedzialności za Kościół i za Ojczyznę.
Bardzo Pani dziękuję za to wyraziste sformułowanie i serdeczne pozdrawiam.
8. Kazef,
Prawda, wielu księży dostrzega to zagrożenie i nie podoba im się haniebny sojusz tronu i ołtarza. Będą mocniejsi w swoich stanowiskach, jeśli znajdą podporę w nas - ludziach świeckich.
Pozdrawiam
9. III DROGA ZŁA - proteza prawicy czyli Grunwald
w ataku i na łamach MICHNIKOWYCH
Twórca „Nowego Ekranu” Ryszard Opara
nawołuje do jednoczenia narodowców. Czy mu się uda? Krzysztof Bosak,
który właśnie zaangażował się w tworzenie Ruchu Narodowego (tego
powołanego na Agrykoli w Warszawie 11 listopada 2012 roku) już odpisał
kontrowersyjnemu milionerowi na Twitterze: - Niedoczekanie. Przecież to
jakiś bełkot.
A Opara na swoim portalu przekonuje: „Polska jest
najlepszym przykładem międzynarodowej hucpy finansowej ostatnich lat. W
ramach - tzw. „transformacji ustrojowej” - wyprzedano majątek Narodowy.
Pod kontrolę obcego kapitału przekazano Banki, handel i całą gospodarkę.
Eliminuje się historię, wartości i tradycje Narodowe. Polaków oddano w
niewolę zadłużenia. Mają pracować; mogą płakać - ale muszą spłacać
długi!”
Ratunkiem dla Polski, jest „naród” „zjednoczony w ramach masowego
Społecznego Ruchu Odrodzenia Narodowego". "To misja Nowego Ekranu i moja
Misja - w służbie dla Narodu. Musimy, jak najszybciej rozpocząć wspólne
działania! Opara „proponuje założyć tzw. Stowarzyszenie Zwykłe, które
można zarejestrować w Urzędzie Miasta, bez żadnych problemów. Byłoby
ugrupowaniem łączącym Polskie, Patriotyczne siły Narodowe i
Chrześcijańskie. Jeden wspólny mianownik – wspólne wartości i Wolna
Niepodległa Polska. Każde ugrupowanie zachowuje swoją autonomię – (do
czasu kiedy sprawdzimy się we wspólnych działaniach). Proponuje nazwę:
Ruch Społeczny - Porozumienie Narodowe.
Jedno jest pewne.
Wejście Polski do strefy euro będzie drogą, którą podążą prawicowe
ugrupowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
http://wyborcza.pl/autorzy/1,128996,12541124,,,,380638.html?bo=1
Proszę spojrzec na to :
Sądy nie są związane wnioskami prokuratury - podkreśla rzecznik warszawskiego sądu okręgowego Igor Tuleya.
http://wyborcza.pl/1,75248,13158396,Sad_odmowil_prokuraturze_umorzenia_s...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. już bez skrępowania, pod okiem Komorowskiego
Nasz Dziennik: Apoteoza Sowietów w Wojskowej Akademii Technicznej
|
Sowieccy
generałowie Ewgienij Leoszenia i Michaił Owczynnikow w roli polskich
patriotów – taki jest przekaz broszur o dwóch byłych komendantach WAT
przeznaczonych dla studentów. czytaj »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl