Rocznica 05.01.2012 - 05.01.2013
Dokładnie rok temu, 05.01.2012, na fali wydarzeń związanych z nakręcającą się kampanią nienawiści wobec Viktora Orbana, wpadłem na pomysł zorganizowania akcji blogerskiej, której widocznym elementem miało być dodawane w stopce podpisu hasło:
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Hasło wzięło się od dwóch spostrzeżeń, które nasunęły mi się w związku z przytoczoną przez jednego z blogerów inwokacją hymnu węgierskiego (niestety nie pamiętam kto to pierwszy podjął).
Jest bowiem coś niebywale frapującego w fakcie, że Viktor Orban swoje wybory wygrał 11.04.2010 roku, zaledwie dzień po tym jak Polska, w sensie symbolicznym oczywiście, utraciła swoją potencjalną szansę na marsz w kierunku podobnych zmian. Ksiądz Małkowski zwykł w takich sytuacjach mawiać (zapewne za ks. Bozowskim) iż nie ma przypadków, są tylko znaki. Jaki znak w tej naszej polsko-węgierskiej historii stanowią przełomowe wydarzenia z kwietnia 2010 roku ? Tego nie wiem. Z jakichś jednak powodów ulegam wrażeniu, że jest to znak, który przyniesie coś pozytywnego
Oraz:
Uderzające jest też to, że zbitka tych krótkich inwokacji z naszych hymnów jest semantycznie bez zarzutu i tworzy logiczny ciąg. Jeśli wzmocnimy to rozważanie wspomnianym już kwietniowym przełomem, najpierw dla nas, potem dla Węgrów... cóż... brak słów... są tylko znaki ?
To pozostało aktualne.
Niespecjalnie wierzyłem w powodzenie akcji ale sprawa wydawała się być słuszną, a propagowanie takiego widocznego znaku sprzeciwu - pożądane.
Przez kolejne dni i miesiące dało się zauważyć, że hasło żyje. Kiedy parę dni temu przypomniałem sobie o tym, że "Apel..." powstał mniej więcej rok temu, postanowiłem sprawdzić i przeżyłem niemałe zaskoczenie.
Na dzień dzisiejszy Google zwraca ponad 410 000 wyników wyszukiwania kompletnej frazy "Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart".
Jest to bez wątpienia nasz wspólny sukces.
Ktoś może powiedzieć - to hasło niczego nie zmieniło.
Może nie.
Ale nie da się nie pomyśleć, że być może te 400 000+ celnie rzuconych kamieni, choćby i najmniejszych, jakoś wpłynęło na funkcjonowanie dobrze naoliwionej machiny destrukcji, którą wytoczono przeciwko Węgrom.
Z tego wypływa morał - warto i trzeba działać, warto i trzeba pisać, warto i trzeba komentować, warto i trzeba robić cokolwiek. Nigdy nie wiadomo czy jakiś pozorny drobiazg nie będzie miał siły małego kamyczka wykolejającego rozpędzony pociąg.
Z okazji rocznicy - wszystkiego najlepszego - nam wszystkim.
Całość tekstu:
- AdamDee - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Na pewno warto! Po stokroć - warto!
"... te 400 000+ celnie rzuconych kamieni, choćby i najmniejszych, jakoś wpłynęło na funkcjonowanie dobrze naoliwionej machiny destrukcji, którą wytoczono przeciwko Węgrom.
Z tego wypływa morał - warto i trzeba działać, warto i trzeba pisać, warto i trzeba komentować, warto i trzeba robić cokolwiek. Nigdy nie wiadomo czy jakiś pozorny drobiazg nie będzie miał siły małego kamyczka wykolejającego rozpędzony pociąg.
"
Bardzo różne są te nasze działania, na miare naszych umiejetności, czasu i sił. Ale każde z nich jest nieocenione. Nieocenione - a niedoceniane - są takie właśnie, krótkie a wymowne hasła. One najlepiej przeciwdziałają zmasowanym i ujednoliconym atakom propagandy maintreasonu.
Gratulacje!
2. guantanamera
Dziękuję.
Tak dokładnie jest - czasami coś wyjdzie lepiej, czasami gorzej, ale coś się robi, coś się dzieje.
Myślę, że gdyby dzisiejsza władza chciała ubrać buty jaruzel-szczaka, mogłaby napotkać na zupełnie nowe, w 1981 roku nieznane wyzwania. Fakt - sieć mogą wyłączyć równie sprawnie jak wtedy teleranek. Ale po drugiej stronie jest już zupełnie inne społeczeństwo.
3. AdamDee :) gratulacje :)warto,warto było...:)
a nasi węgierscy przyjaciele ,też na pewno TO doceniają...:)
serdeczne pozdrowienia :))))
gość z drogi
4. gość z drogi
Serdecznie dziękuję : )
5. @AdamDee
No, to czekamy na następne hasło z rysunkiem o międzynarodowym zasięgu :)
Takie krótkie, chwytliwe, łatwo wpadające w ucho i oko.
Żeby się rozniosło po świecie.
Krajowe też by się przydało.
Pozdrowienia.