Czerezwyczajka Michała Boni.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

Do twórcy Nadzwyczajnej Komisji do Walki  z Kontrrewolucją (Czerezwyczajki albo w skrócie CzeKi)  Feliksa Edmundowicza (Dzierżyńskiego) mam swoisty sentyment:
 
choć urodziłem się na Placu Czarnieckiego, to następnych 30 lat przemieszkałem przy ulicy Dzierżyńskiego właśnie.
 
Przyznacie Państwo, że 30 lat to kaaaaawał życia jest. Prawda?
 
A jeśli dodać, że Dzierżyński to polski szlachcic był, za młodu - odważny konspirator, a osiągnąwszy wiek męski,  nazywając rzecz po imieniu, wyrżnął więcej Rosjan, niż udało się nam wyciąć, wystrzelać,  wykłuć we wszystkich powstaniach, to ten sentyment (swoisty, jak zaznaczyłem) jest jeśli nie akceptowalny, to przynajmniej zrozumiały .
 
Nie miał też Dzierżyński w swoim życiorysie cechy jakże typowej dla dzisiejszych konspiratorów wszelkiej maści: choć kilkakroć aresztowany – nie kapował.
 
Na jego tle, twórca i pierwszy szef Nadzwyczajnej Komisji do Walki  z Mową Nienawiści, Michał Boni (kiedyś mój przewodniczący regionu Solidarności), maluje się jako postać niestety dość bezbarwna:
 
szlachcic z niego żaden, konspirator najdelikatniej rzecz ujmując – marny, a przyłapany przez bezpiekę,  taaa….
 
Że cały ten jego projekt funta kłaków nie wart , to najlepiej wyjaśnię na przykładzie starego, sowieckiego dowcipu:
 
Przed Mauzoleum Lenina, na moskiewskim Placu Czerwonym jakiś obywatel zaczął rozrzucać puste kartki papieru:
 
czujni tajniacy, przy wsparciu mundurowych złapali zaraz nieszczęśnika, kartki wyzbierali, na komendę zawlekli, a tam śledczy, po wstępnym, rutynowym skopaniu i obiciu zatrzymanego, wypisuje akt oskarżenia o podżeganie  do obalenia władzy sowieckiej.
 
Więzień próbuje się bronić, że przecież rozrzucał niezapisane kartki , na co śledczy:
 
Już my wiemy, co wy byście chcieli na nich napisać!
 
I bardzo mądrze ten sowiecki śledczy powiedział!
 
Bo co z tego, że ktoś czegoś wyraźnie nie napisze, głośno nie powie, ale w duchu, skrycie, zawzięcie i mściwie, nienawistnie  pomyśli?
 
Tu żartów  nie ma - mój przewodniczący regionu Solidarności, jeśli naprawdę chce się zapisać w historii w sposób choć w części porównywalny z Feliksem Edmundowiczem,  powinien pójść na całość i stanąć na czele Nadzwyczajnej Komisji do Walki  z Myślą Nienawiści.
 
Moim zdaniem się nadaje.
 
 
 

 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

"powinien pójść na całość i stanąć na czele Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Myślą Nienawiści."

Alez chciał, tylko mu nie wyszło..
To wszystko przez tę nadgorliwość, która jest gorsza od faszyzmu, z którym tak zawzięcie walczy.

Donald ściągnął cugle, a Niesiołowski przypiął smycz.

Przy okazji się okazało, że chciał stanąc na czele ciała, które już był powołał sam wódz.

Jeszcze sie szarpie, ale może sie to skończyć kagańcem.

"Będę w sprawie rady rozmawiał w najbliższych dniach z premierem. Przedstawię mu mój pomysł na funkcjonowanie takiej rady. Wyjaśnię premierowi jakie są intencje, bo
może w tym szumie medialnym nie zwrócono uwagi na główny cel ."

Rada, która ma zajmować się walce z mową nienawiści, ksenofobią oraz agresją i dyskryminacją w życiu publicznym już istnieje. Została powołana przez Donalda Tuska 28 lutego 2011 r.

http://bip.kprm.gov.pl/palm/kpr/10/144/Rada_do_spraw_Przeciwdzialania_Dy...

Z A R Z Ą D Z E N I E Nr 9
PREZESA RADY MINISTRÓW
z dnia 28 lutego 2011 r.

w sprawie Rady do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii
i związanej z nimi Nietolerancji

W skład Rady wchodzą:
1) przewodniczący - sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania;

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl