PO czeka na swojego Piechocinskiego

avatar użytkownika Janusz40

 Minister Gowin stara się realizować sprawy korzystne dla kraju, nie dla swojej osobistej kariery. Nie można mu odmówić pracowitości; ma wiele przemyślanych pomysłów. Jego pozytywistyczna praca przypomina troche casus Piechocinskiego. Może to przyszły lider PO.

Po płomiennym wystąpieniu Janusza Piechocińskiego i jego wyborze na prezesa PSL - wszyscy zaczęli sie dziwić, jak można było dotychczas stawiać na najwyższe w partii stanowisko - człowieka, który ma ogromne trudności w formułowaniu myśli (o innych mankamentach nie wspominając). Można sobie bez trudu wyobrazić identyczną sytuacje z polkitykami: Gowin - Tusk. Z jednej strony światły umysł, zaangażowanie w rozwiazywanie polskich spraw, wszechstronne kompetencje, nienaganna moralna sylwetka; z drugiej kariera drobnego partyjnego aparatczyka, którego jedyną niekwestionowaną specjalnością, to umiejetność utrzymywania się przy władzy (przy pomocy wszelkich dostępnych środków, nawet - na przykładzie działań policji w dniu Świeta Niepodległości - sprzecznych z zasadami demokracji), dla którego setki nie spełnionych obietnic, to bułka z masłem, dla którego liczy sie tylko osobista kariera, a nie dobro państwa i narodu...

Jedyna sprawa, która zdaje sie stać na przeszkodzie Jarosławowi Glowinowi do zdobycia władzy, to jego... opanowanie, jego nazbyt niski tembr głosu. Byc może zresztą - mylę się; Piechocinskiego też nikt nie posądzał, że nagle objawi się jako Savonarola, Witos-Wscieklica i Popiełuszko w jednej osobie. Oczywiście - zdaję sobie sprawe, że wymienione historyczne osoby - złożyły ze swojego życja najwyższą ofiarę; Witos może nie najwyższą, ale więzienie zaliczył.

Savonarolą nazwał Wańkowicz Roberta Kennedy'ego, który piastując stanowisko sekretarza (ministra sprawiedliwości) w US - też walczył rzeczywiście o sprawiedliwość i oczywiście na tyle naraził się istniejacym układom, że posunęły sie do jego ostatecznej fizycznej eliminacji. Nie sądzę - rzecz jasna - że w Polsce panują aż tak wilcze prawa i nie przestrzegam z tego punktu widzenia Gowina, lecz tak widzę opór Izby Poselskiej wobec jego propozycji.

Kiedyś było: "Cała Polska czeka na swojego Dubczeka". Teraz - PO czeka na swojego Piechocińskiego.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz