Ostał Nam się jeno sznur
Nie będę się tym razem rozpisywał, kto ma rozum i serce zrozumie, że czas już najwyższy na sznur i topór kata.
Pajac z komina, jak widać do dzisiaj ujarany, bynajmniej nie CO2, przypomina Gospodarza Domu, niejakiego Anioła. Z tym, że o ile Anioł zarządzał, czy też gospodarował jednym blokiem i ofiar śmiertelnych nie było, to lowelas Unii Europejskiej jest włodarzem jednego z większych i pomimo bolszewickiej i germańskiej propagandy znaczącego w Europie państwa.
Powoli widać kolejne pozycje z rachunku jaki przyjdzie nam zapłacić za nie tylko futbolowe fanaberie I Trampkarza III RP. Służba zdrowia po kolejnej genialnej reformie nie tylko nie ma za co leczyć i płacić pracownikom, to na dodatek podobnie, jak Polska traci grunt pod nogami. Nie ma to jak dobrze zadłużyć, kupcy już pejsy kręcą z zadowoleniem.
Rozkładane lub czasem nie dachy i wymienne murawy wyjadły strawę dzieci i starców z i tak małych misek. Nie będziesz się więcej pętaku bawił się kosztem najsłabszych. Jeszcze raz sięgniesz do ich kieszeni, a ujrzysz, że za nimi stoi moc.
Dla was bezlitosna. Co dalej ?, co masz jeszcze w zanadrzu szemrana szujo szlifująca sparszywiałym od kłamstw i zaprzaństwa ozorem podeszwy możnych. A może inaczej spytam, co tam z „Wronisławem” kombinujecie ?, jaką jeszcze Świętość i Dobro Narodowe wymienicie w dogodnym momencie, przy dobrym kursie na „jEuro”. Wszakże instrukcje idą gorącą linią, może jednak ostatnie. A wy dalej w zadufaniu prostackiej natury kacapa wierzycie, iż oddając wiernopoddańcze hołdy punktujecie na przyszłość. Prosty syndrom - „Somnia Qrwum”.
Chcesz charatnąć, to spróbuj z równym sobie. A od Polski i jej dzieci, również tych nienarodzonych się od… Nie licz na fair-play, najpierw „siatę” ci założę, a potem zajmę się goleniami. I nie pomogą ci ochraniacze samego Adidasa. Nie licz na linię pomocy i obrony, bramkarz już opuścił swoją pozycję. Chcieli was akolici i zjadacze resztek z "Pańskiego Stołu" po bolszewicku bronić z "baszki" ?, to ja wam przyłożę z grzywy. Po polsku i kopa w sowiecki zad dam. Nie będzie Seszeli, ni ciepłej posadki. Będzie dogrywka poza waszym boiskiem, na ubitej, Polskiej Ziemi. Tam,gdzie dla zdrajców...
Ostał Nam się jeno sznur
Zachowaliśmy się, jak chamy, chamy pospolite. Złoty róg za naszym przyzwoleniem przetopiono w garść cekinów zdobiących szaty iluzorycznej wolności, po której płaszczykiem skrywa się lep konsumpcji. Jeść co prawda trzeba, jak i konsumować owoce własnej pracy, jednak z umiarem i nigdy ponad miarę. A tym bardziej według potrzeb rzeczywistych, a nie ich kreowania. Pełen brzuch i zwyczajna pusta pała. W oczodołach nie ma już zwierciadła duszy, widać za to niestrawione promocje.
Krętacze, pachołki, przydupasy i pętaki służalcze, „kochankowie carycy” uczą nas wolności w nowym wymiarze. Osobniki, które drzewiej nie zdążyłyby zaszkodzić Polsce, gdyż po pierwszym słowie i geście przyjąłby ich rów przydrożny, mają czelność zasiadać w Sejmie i sprawować władzę. Plany nowe, plan dla Polski i troska o rodzinę. W nich leżu natura tchórzliwego rzezimieszka. Nam trza odrodzić Duszę Wojownika. Koniec ściemy o Wojnie Domowej i „nawoływaniu”do… Pozory demokracji nie mogą nas pętać. Zważmy na szali, odważnikiem najwyższych wartości, bez skali fałszywej, to co najważniejsze. Nie tylko doczesność, która przysłania nam oczy, ale los przyszłych pokoleń. Bo to dla nich w pochodzie życia idziemy.
Nie będą nam fałszywi prorocy Dekalogu podmieniać, ni prowadzić nas za bagna złudnym światłem. Nam czynów już trzeba, nie słów, te już były. Zwięzłe i jednoznaczne. A jednak pełne treści. Większej niż elaboraty „rodzimych” wodzicieli. Nawołując, li tylko doi pracy u podstaw, prowadzą nas do lochu na który zwalą się podstawy i fundamenty naszej cywilizacji. Pogrzebią Nas i ich. Oni i tak straceni, ale czy Nam już wszystko jedno. Czy obojętny nam los ofiar nazizmu i komunizmu, a co dalej idzie los ofiar współczesnej zagłady.
Trofiejność zagościła na dobre. Do podziału łupów garną się kolejne ugrupowania zasiadające na szabrowanych kanapach. Nic już nie jest spójne, ni świat, ni też Polska i Naród. I jak tu normalnie pisać, jak nawet chcieć być człowiekiem, gdy bilans pokazuje, czy też Nam wystawia, że nie warto.
Jak mawiał Pawlak, na szczęście ten z filmu „Sami Swoi” –
„…do prawdy, jak do wesela, każdy musi dojrzeć…”.
A prawda jest tak, że gdy wróg już nie u bram, a w naszych domostwach się rozgościł i depcze Naszą Ziemię, gwałci Polskę z pomocą swoich lokajczyków, to nie ma we mnie dla nich serca, ni współczucia i wyrozumiałości. Nie będzie przebaczenia. Zawieszam na kołku wartości jakimi kieruję się w życiu, właśnie po to, by je obronić. I podmiot jakim jest Polska i człowiek.
Z wami, pożal się Boże, prezydencie i premierze, jak mawiał, już raz przytaczany Pawlak –
„…z tobą na pogrzeb iść, a nie o przyszłość rodziny walczyć…”.
Ostał nam się ino sznur.
Bylebyśmy go tylko zadzierzgnęli na szyi zdrajcy.
Wara wam od Polski.
A teraz z innej szubienicy.
- jwp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Galeria zasluzonych
2. Czy warto?
3. JWP,tak ..WARA im od Polski
Polski Matki,naszej Ojczyzny....wara...
serdecznie pozdrawiam....
gość z drogi
4. Benenota
Mam nadzieję, że galeria ta będzie Postumum Curiosum.
Pozdrawiam
JWP
5. Gość z Drogi
Witaj,
w zasadzie od wszystkiego wara, nie widzę miejsca przy stole dla tej zgrai.
Pozdrawiam Serdecznie
JWP
6. JWP,ich miejsce od zawsze
jest w wiadomym POmieszczeniu....
a zaczęło się dawno temu,gdy buzki i ich pomagierzy dzielili POLSKI tort ,kolejny RAZ...
dla siebie
i dla swych mocodawców
serd pozdrawiam
gość z drogi
7. Witam..
" Nam trza odnowić duszę wojownika" - tak!
A im wara - wara od wszystkiego! I na zawsze.
Żeby tylko nastąpiło masowe przebudzenie. I determinacja.
Pozdrawiam nocą.