Bułeczki zgodne z obowiązującymi normami
Cymes. To słowo wzięte z języka hebrajskiego, w kuchni żydowskiej tak nazywano słodką potrawę przyrządzaną głównie z marchwi, suszonych śliwek i jabłek. Musi być pyszna skoro „cymesem” stało się dziś wszystko, co jest wyjątkowo smaczne, innymi słowy, tak dobre, że palce lizać, miód w gębie, rarytas, delicja, frykas, istne mecyje. Każda gospodyni ma takie swoje ulubione danie czy ciasto, taki swój „cymes”, które znika ze stołu w kosmicznym tempie. Cymes to również ulubiona nazwa piekarni i cukierni. Potencjalnego konsumenta przyciąga nadzieją na pyszny, niepowtarzalny smak.
Czasem, gdy ogarnia mnie lenistwo kulinarne, sięgam po przysmaki ze sklepowej półki. Tym razem były to bułeczki. Kiedy rodzinka przy wakacyjnym stole zachwyciła się ich smakiem, skusiłam się na nie przy porannych zakupach po raz wtóry. Obiecałam sobie też, że spróbuję podobne upiec we własnym piekarniku. Słodkie bułeczki piekłam przecież już nie raz. Trzeba jednak przyznać, że nigdy nie były aż tak pulchne, mięciutkie, rozpływające się w ustach. Jak oni to robią? – zastanawiam się i sięgam po opakowanie.
O! nawet jest szczegółowo wymieniony skład pysznych bułeczek mini. Wystarczy wszystko wrzucić do miseczki, zagnieść, rozwałkować, nadziać masą serową i do piekarnika. Może ktoś ma ochotę? Tak? No to podaję, co trzeba wrzucić do miski ;-)
Ciasto:
mąka pszenna, cukier, jaja, margaryna, drożdże, płynna mieszanka do pieczywa na bazie tłuszczu (olej roślinny, emulgatory: E471, E482, E322, olej utwardzony, roślinny), środki do przetwarzania mąki: E300, E920, enzymy (pszenica), aromaty, barwnik E 160 b, sól, , barwnik -ß- karoten
A teraz…
Nadzienie serowe (32%):
masa twarogowa o zawartości tłuszczu 20%, krem budyniowy [ cukier, skrobia modyfikowana E1414], nośnik tłuszczowy (serwatka, tłuszcz roślinny i zwierzęcy, koncentrat białek mlecznych) serwatka w proszku, substancja zagęszczająca: E401, stabilizator:E516, sól, aromaty, barwniki: ß -karoten, ryboflawina, cukier)
Ach! Zapomniałbym dodać:Mąka może zawierać gluten, a w misce mogą być śladowe ilości soi, sezamu, orzechów arachidowych oraz innych ziaren i białka mleka
Prawda, że jest to doskonały przepis na cymes bułeczki? I do tego, nie ma najmniejszych wątpliwości, że zgodny z obowiązującymi normami. Przecież nad naszym bezpieczeństwem czuwa SANEPID dzień i noc.
Wszystko już wiem, tylko zastanawiam się, jakim cudem po ich zjedzeniu jeszcze żyjemy? Jedno jest pewne. Skoro żyjemy, znaczy się, mamy zdrowie nie do zdarcia i nawet trutka na szczury nas nie zabije. Na wszelki wypadek nie radzę jednak ani bułeczek ani trutki próbować, bo może się okazać, że moja rodzina ma wyjątkowe zdrowie.
Pozdrawia mama Katarzyna
w wersji audio "Rozmyślań przy zmywaku" możemy słuchać
Niepoprawne Radio PL- mamakatarzyna - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Znakomity przepis :)
Brakuje mi tu jeszcze aspartamu.
Ale może i bez niego będą pysznie zdrowe?
Pzdr.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
2. @natenczas
To będą wtedy dietetyczne bułeczki. Wszystko przed nami :-)
Pozdrawiam