UKRAIŃSKA RZEŹ ŻYDÓW NA WOŁYNIU
aleksander szumanski, śr., 01/08/2012 - 21:09
UKRAIŃSKA RZEŹ ŻYDÓW NA WOŁYNIU I W MAŁOPOLSCE
WSCHODNIEJ
Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie w sposób nienaukowy usiłuje realizować antypolski program światowego lobby żydowskiego. Aprobując działania światowego żydostwa mające na celu restytucję mienia pożydowskiego w Polsce o niebagatelnej sumie zwrotu 67 miliardów dolarów solidaryzuje się ze Światowym Kongresem Żydów gdzie nowojorski żydowski prawnik Menachem Rosensaft, wzywa Amerykanów pochodzenia żydowskiego do bojkotu Polski, polegającego na wstrzymaniu wydawania dolarów w Polsce, ponieważ nie została dotąd rozwiązana kwestia restytucji w Polsce mienia żydowskiego.
Szef tej organizacji Michael Schneider uważa jednak, że najpierw należy prowadzić w tej sprawie rokowania z polskim rządem, czyli domyślnie dopiero potem bojkotować Polskę .
Wspomagając te działania dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Paweł Śpiewak udziela publicznego wywiadu twierdząc iż Polacy winni Holocaustu zamordowali 120 tysięcy polskich Żydów.
W samym sercu Polski w Warszawie istnieje państwowy instytut naukowy, podległy ministerstwu kultury i dziedzictwa narodowego tolerujący również wypowiedzi pracownika tego instytutu Aliny Całej:
„Polacy jako naród nie zdali egzaminu” („Rzeczpospolita 25.05 2009) ,”… są współodpowiedzialni za Holocaust, są antysemitami. Nośnikiem antysemityzmu jest Kościół; głosił propagandę antysemicką m.in. poprzez „Mały Dziennik” o. Kolbego. Polacy są odpowiedzialni za śmierć 3 milionów polskich Żydów…”.
Znalezione w sieci:
„Gazeta Polska” online – 1 normalny człowiek :http://gazetapolska.com.pl/?p=9401
1normalny człowiek: http://normalny.nowyekran.pl/post/59121,pawel-spiewak-ruskim-agentem
http://www.bibula.com/?p=49738
Podczas usiłowania przez rządzących skrycia mordów dokonanych przez ukraińskie hordy morderców OUN – UPA na ludności polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej, a szczególnie „zamiatania pod dywan” przez Sejm RP. uznania 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian, patriotyczne koła kresowe ujawniają następne fakty tego ludobójstwa:
W dniu 6 czerwca 2009 roku staraniem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich RP, Oddziału w Kędzierzynie-Koźlu, zorganizowano już po raz szósty, obchody Dnia Kultury Kresowej. Świętowano w tym dniu XX-lecie istnienia i działalności Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w tym mieście.
Obchody, o których mowa miały miejsce w 65 rocznicę apogeum ludobójstwa dokonanego na Polakach, odwiecznych mieszkańcach Kresów Wschodnich, a sprawcami zagłady były doskonale uzbrojone watahy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej formacji zbrojnej – tzw. Ukraińskiej Armii Powstańczej – UPA.
W czasie uroczystości obchodów poświęconych epoce zagłady dokonanej na Polakach kresowych przez ukraińskich skrajnych nacjonalistów przy aktywnym udziale zdziczałego chłopstwa ukraińskiego, wygłoszono pięć naukowych referatów przedstawiających Polski Holokaust dokonany ukraińskimi rękami w okresie od końca 1942 roku do wiosny 1947roku.
Autorem referatu poświęconego udziałowi ukraińskich nacjonalistów-faszystów w zagładzie polskich Żydów był prof. dr Jacek Wilczur aktualnie i od wielu lat szef Zespołu Badawczego-Naukowego do Spraw Zagłady Kresów Wschodnich RP.
Już po obchodach czerwcowych 2009 roku w Kędzierzynie-Koźlu i w następstwie wygłoszonych wówczas referatów, do Zespołu Badawczo-Naukowego do Spraw Zagłady Kresów Wschodnich RP przekazano nowe bardzo ważne dla historyków i badaczy informacje, relacje naocznych świadków oraz osób, które z racji swoich funkcji w służbach informacyjno-wywiadowczych ZWZ-AK na Kresach Wschodnich dysponowały bogatą wiedzą o działalności OUN-UPA, o współpracy tych formacji z niemieckimi służbami specjalnymi – Abwehry i Siherheitsdienst, w zakresie zwalczania i fizycznej likwidacji ludności polskiej i pozostałych przy życiu Żydów.
Żydów polskich mordowały w latach minionej wojny wszystkie bez wyjątku ukraińskie nacjonalistyczne ugrupowania i formacje bez względu na różnice w zakresie nie ideologii, a taktyki. W zagładzie Żydów uczestniczyły poza żołnierzami batalionów „Nachtigall” i „Roland”, milicji i policji ukraińskiej w służbie Niemców, formacje:
Sicz Poleska na Polesiu i Wołyniu pod przywództwem Andrija Melnyka (od końca roku 1942 jako Ukraińska Armia Nacjonalno-Rewolucyjna), oddziały polowe frakcji OUN Stepana Bandery, oddziały niezależnych nacjonalistów, oddziały t.zw. Samoobrony.
Historycy, badacze dziejów drugiej wojny światowej, zwłaszcza ci, którzy zajmują się od dziesiątków lat dziejami stosunków polsko-ukraińskich, rolą ukraińskiego skrajnego nacjonalizmu w zagładzie ludności polskiej i żydowskiej w latach 1939-1945, zgodni są w swoich ustaleniach:
- do najbardziej sfanatyzowanych, najbardziej okrutnych w prześladowaniach swoich urojonych przeciwników, wrogów, najbardziej okrutnych w stosowaniu techniki mordowania swoich ofiar – Polaków, Żydów, ujętych partyzantów sowieckich, należeli nacjonaliści ukraińscy, litewscy, chorwaccy.
Jeżeli mowa o zbrodniach nacjonalistów ukraińskich, należy wymienić najbardziej liczące się w zbrodniczej działalności formacje:
bataliony specjalne „Nachtigall” i „Roland” pozostające w dyspozycji wywiadu wojskowego Wehrmachtu - Abwehry. Uczestniczyły one w zagładzie Żydów we Lwowie i w innych miejscowościach na całych Kresach Wschodnich RP,
ukraińska milicja, przekształcona przez Niemców w ukraińską policję pomocniczą – Ukrainische Hilfspolizei. Policja ta mordowała Żydów i Polaków od 1941 r. do czasu przejścia w całości do UPA w 1943 r.
oddziały polowe obydwóch frakcji UPA – Maksyma Borowcia – Tarasa Bulby i Stepana Bandery,
pododdziały ochotniczej ukraińskiej 14 Dywizji Grenadierów Waffen SS Galizien, ukraińskie pułki policyjne SS.
Nie wolno pominąć poważnego udziału w masowych zbrodniach na ludności polskiej i i żydowskiej, dokonanych przez zdziczałe, niezorganizowane chłopstwo ukraińskie, na swoich polskich sąsiadach, nierzadko spowinowaconych więzami rodzinnymi.
Przed historykami, głównie polskimi, ukraińskimi, żydowskimi, zajmującymi się dziejami drugiej wojny światowej, a zwłaszcza dziejami stosunków panujących na okupowanych przez Niemców i Sowietów ziemiach polskich, jako bodaj najważniejsze zadanie uznać należy działania na rzecz dotarcia do świadomości młodego i średniego pokolenia Ukraińców i Polaków i przekazanie im prawdy o OUN-UPA, o ukraińskiej policji w służbie Adolfa Hitlera, prawdy o ukraińskiej ochotniczej 14 Dywizji Grenadierów SS, o ukraińskich pułkach policyjnych SS.
Ukraińskiej młodzieży należy przekazać prawdę o wymordowaniu przez UPA kilkudziesięciu tysięcy Ukraińców, sprzeciwiających się zbrodniczej działalności tej formacji. Historycy zgodni są co do liczby zamordowanych przez UPA swoich rodaków Ukraińców – nie mniej niż 40 tysięcy osób.
W dniu wybuchu wojny i napaści niemieckiej na swojego sowieckiego sojusznika, 22 czerwca 1941 r., do akcji zbrojnej u boku hitlerowskiego Wehrmachtu weszły podporządkowane wywiadowi wojskowemu – Abwehry, formacje ukraińskiego nacjonalizmu, bataliony „Nachtigall” i „Roland”.
Z ramienia OUN batalionem „Nachtigall” dowodził Roman Szuchewycz, późniejszy generał i komendant UPA, pseudonim Taras Czuprynka.
Stronę niemiecką prezentował Theodor Oberländer, specjalista od spraw Wschodu, współpracownik Abwehry.
W skład zgrupowania podporządkowanego politycznie Oberländerowi wchodziły poza batalionami „Nachtigall” i „Roland”, jednostki Geheime Feldpolizei – Tajnej Policji Polowej Wehrmachtu, nazywanej w języku potocznym Gestapo Wehrmachtu, oraz licząca kilkadziesiąt osób grupa Abwehry II. Jednostki te działały w składzie 49 Korpusu Górskiego, dowodzonego przez generała Ludwika Küblera.
30 czerwca 1941 roku, jako pierwsza jednostka Wehrmachtu, wkroczyła do Lwowa grupa dywersyjna Oberländera z ukraińskim batalionem „Nachtigall” i bojówkami OUN, wyprzedzając o 7 godzin wejście regularnych jednostek Wehrmachtu.
W dniu, w którym do Lwowa wkroczyli Niemcy, cywile ukraińscy z żółto-błękitnymi opaskami na rękawach, od wczesnego rana wyłapywali wszystkich znajdujących się na ulicach Żydów, innych wywlekano z domów.
Żydów, w tym kobiety, bito pałkami, żelaznymi prętami, masakrowano nożami i siekierami. Bardzo szybko trotuary i jezdnie pokryły się rannymi i trupami Żydów, w tym i żydowskich dzieci.
Niemowlętom żydowskim rozbijano głowy o ściany domów i latarnie. Niemieccy żołnierze przyglądali się tym scenom nie reagując, oficerowie Wehrmachtu zachęcali Ukraińców do pastwienia się nad ujętymi Żydami i do zabijania ich.
Z zeznań licznych świadków wydarzeń czerwcowych 1941 roku, Żydów i Polaków, którym udało się przeżyć niemiecką okupację i ukraińskie pogromy, z bogatej dokumentacji źródłowej wynika, że żołnierze batalionu „Nachtigall” uczestniczyli, wespół z bojówkarzami ukraińskimi i z motłochem żądnym krwi i rabunku, w pogromach we Lwowie w ciągu pierwszych dni po zajęciu miasta przez Niemców.
W czasie tych pierwszych pogromów, z rąk ukraińskich śmierć męczeńską poniosło kilka tysięcy Żydów, a o wiele więcej zostało okaleczonych, doznało kalectwa.
Innych, tłum Ukraińców, zawlókł do koszar przy ulicy Zamarstynowskiej, gdzie bitych, torturowanych Żydów zmuszano do wykopania na dziedzińcu ogromnego dołu i wrzucenia do niego kilku tysięcy ciał Żydów wymordowanych przez NKWD w ostatnim okresie przed ucieczką sowietów ze Lwowa.
Podobne sceny miały miejsce w więzieniach Lwowa przy ulicach Łąckiego i w „Brygidkach” przy ulicy Kazimierzowskiej. W czasie kiedy Żydzi wykonywali te prace, Ukraińcy rozstrzeliwali ich, mordowali tępymi narzędziami.
Akcja rozpoczęta przez Ukraińców 30 czerwca 1941 roku trwała do 3 lipca. Oblicza się, że Ukraińcy zamordowali wówczas ok. 7 tysięcy Żydów.
Z tych pierwszych dni pogromów ludności żydowskiej przez Ukraińców przy udziale żołnierzy batalionu „Nachtigal” w miejscach torturowania i mordowania Żydów lwowskich, zachowały się do
do dziś fotografie, wykonane przez samych Ukraińców i przez Niemców.
Żydów polskich oraz Żydów zwożonych do ośrodków zagłady na okupowanych ziemiach polskich z innych krajów europejskich, mordowały wspólnie z Niemcami wszystkie bez wyjątku ukraińskie nacjonalistyczne ugrupowania, zarówno ugrupowania umundurowane, jak i ugrupowania nie mające w sensie formalnym statusu policji, wojska.
W zagładzie Żydów uczestniczyły formacje: żołnierze ukraińskich batalionów „Nachtigall” i „Roland”, podporządkowane wywiadowi Wehrmachtu – Abwehry, ukraińska milicja, przekształcona przez Niemców w ukraińską policję pomocniczą – Ukrainische Hilfspolizei, oddziały partyzanckie Siczy Poleskiej na Polesiu i Wołyniu pod przywództwem Andrija Melnyka – komendanta Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (od końca roku 1942 jako Ukraińska Armia Nacionalno-Rewolucyjna), wszystkie oddziały partyzanckie OUN, oddziały frakcji OUN Stepana Bandery, oddziały niezależnych nacjonalistów, t.zw. Samoobrony, podporządkowane UPA na Wołyniu i na całych Kresach południowo-wschodnich RP.
Ukraińscy wachmani w niemieckich ośrodkach zagłady, obozach koncentracyjnych, w t.zw. policyjnych obozach pracy, które były w rzeczywistości obozami zagłady, uczestniczyli aktywnie w zagładzie Żydów polskich i Żydów sprowadzanych z okupowanych i uzależnionych od Niemców krajów europejskich.
Obozów zagłady i filii obozowych, w których ukraińscy wachmani wespół z Niemcami dokonywali zagłady Żydów, było na okupowanych ziemiach polskich bardzo dużo, dla zobrazowania sytuacji przedstawiamy niektóre z nich:
SS-Sonderkommando Bełżec (Dienststelle Bełżec der Waffen SS) funkcjonował w okresie od 1 listopada 1941 r. do 30 czerwca 1943 r. Załoga składała się z ok. 30 SS-manów Niemców i ok. 200 wachmanów – Ukraińców, uczestniczących we wszystkich fazach zagłady więźniów – Żydów, Polaków, jeńców radzieckich.
W okresie początkowym istnienia obozu czynne były trzy komory gazowe, zasilane gazami spalinowymi, w późniejszym okresie Niemcy wybudowali jeszcze kilka komór. Więźniów tracono masowo w egzekucjach strzałowych i w komorach gazowych.
Do ośrodka zagłady w Bełżcu Niemcy skierowali ponad 500 tysięcy obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, w tym ok. 300 tys. z dystryktu Galicja oraz transporty ludności żydowskiej z Austrii, Grecji, Belgii, Czechosłowacji, Danii, Holandii, Niemiec, Norwegii, Rumunii, Węgier.
W Bełżcu mordowano również Polaków przywożonych z pobliskich miejscowości i ze Lwowa, głównie za udzielanie pomocy Żydom, za przynależność do organizacji konspiracyjnych. Oblicza się, że ogółem Niemcy przy współudziale Ukraińców zamordowali w Bełżcu ok. 600 tysięcy osób.
W pamięci zbiorowej Żydów lwowskich i z innych miejscowości w Galicji pozostał do dziś obraz słynnego obozu Janowskiego SS, piekła ziemskiego, które na trwale pozostanie w ludzkiej pamięci i w literaturze dokumentu, w opublikowanych po wojnie wspomnieniach nielicznych ocalonych.
Der SS – und Polizei Führer im Distrikt Galizien Zwangsarbeitslager in Lemberg utworzony został w październiku 1941 roku na północno-zachodnim przedmieściu Lwowa i miał od samego początku istnienia straszliwe znaczenie. Zwożono tu Żydów z całej Galicji a ponadto zwożono
USA i W. Brytanii, których wojna zastała w Europie.
Więźniowie – Żydzi zatrudniani byli w zakładach pracy na rzecz armii niemieckiej. Żydów
mordowano każdego dnia, bez wyjątku, a okrucieństwo SS-manów Niemców i ukraińskich wachmanów przekraczało ludzkie wyobrażenie. Egzekucje odbywały się w trzech miejscach – u podnóża góry Kortumówka, obok Góry Zamkowej przy Cytadeli, w lesie Lesienickim na wschód od dzielnicy Łyczaków.
Według obliczeń historyków, przez obóz we Lwowie przeszło 300 do 400 tysięcy ludzi. Uratowało się od śmierci zaledwie kilkadziesiąt osób.
Według obliczeń historyków, zajmujących się historią niemieckich obozów zagłady, w okresie funkcjonowania Konzentrazionslager Lublin na Majdanku zamordowanych zostało ok. 360 tys. ludzi pochodzących z 22 krajów Europy. Dokładnego bilansu strat ludzkich w tym obozie nie udało się ustalić, bowiem Niemcy zniszczyli przed ucieczką dokumentację, a część dokumentów wywieźli.
Obóz funkcjonował od jesieni 1941 r. do 22 lipca 1944 r.
Ukraińska policja pomocnicza uczestniczyła aktywnie w organizowanych przez Niemców obławach na Żydów i Polaków wywożonych do Majdanka. Największą ilość zamordowanych przez Niemców i Ukraińców stanowili Żydzi i Polacy, kolejną grupą zgładzonych stanowili jeńcy radzieccy.
Piekłem ziemskim był obóz zagłady – SS Konzentrazionslager Krakau - Płaszów usytuowany w dzielnicy Kraków – Podgórze, określony w pierwszym okresie istnienia jako „Arbeitslager”, administrowany przez SS. W obozie tym przebywali Żydzi z Polski, Węgier, Rumunii i z innych krajów oraz Polacy. Więźniowie traktowani byli w sposób wyjątkowo okrutny. Załogę obozu stanowiło ok. 600 SS-manów Niemców oraz SS-mani Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Rumuni.
Oblicza się, że przez obóz w Płaszowie przeszło 150 tys. ludzi z czego 80 tys. zostało zamordowanych. Z zeznań świadków, którym udało się przeżyć wynika, że ukraińscy wachmani mieli szczególny udział w męczeństwie więźniów – Żydów.
Spośród zamordowanych w Płaszowie, Żydzi stanowili największą grupę.
W ośrodku zagłady SS Sonderkommando Sobibór Niemcy przy współudziale ukraińskiej załogi zamordowali w okresie funkcjonowania obozu od wiosny 1942 r. do jesieni 1943 roku 250 tys. ludzi.
Ośrodek w Sobiborze przeznaczony był do eksterminacji Żydów, których zwożono tu głównie z lubelszczyzny, a w następnym okresie z dystryktu Galicji. Poza Żydami polskimi, w Sobiborze ginęli Żydzi przywożeni tu w transportach z Austrii, Niemiec, Francji, Holandii, Belgii, Węgier, Rumunii, Czech.
W pierwszym okresie funkcjonowania ośrodka w Sobiborze, więźniów mordowano przez rozstrzeliwanie, a po wybudowaniu komór gazowych, więźniów wprost z rampy kolejowej kierowano do komór.
W Sobiborze zamordowano pewną, nie ustaloną ilość Polaków, w tym w lutym 1943 roku zamordowano cały transport dzieci polskich z Zamojszczyzny.
Załogę SS Sonderkommando Sobibór stanowiło ok. 30 SS-manów Niemców oraz 100 do 150 wachmanów Ukraińców, cechujących szczególne okrucieństwo.
Ukraińcy wchodzili w skład załogi największego po KL Auschwitz – Birkenau w Oświęcimiu – Brzezince ośrodka zagłady w Treblince II w obecnym województwie Mazowieckim.
W okresie funkcjonowania tego SS-Sonder Kommando Treblinka zamordowano tu
ok. 750 tys. ludzi, głównie Żydów polskich oraz Żydów przywożonych z okupowanej przez
Niemców Europy, m.in. z Austrii, Belgii, Czech i Słowacji, Francji, Grecji, Jugosławii, Niemiec, ZSRR.
Okrucieństwo ukraińskich wachmanów wchodzących w skład załogi obozowej, stosowane wobec idących na śmierć do komór gazowych Żydów polskich i europejskich, zostało opisane w tysiącach artykułów i w setkach publikacji książkowych. Istnieje bogata bibliografia tych publikacji.
Bodaj najważniejszą publikacją odnoszącą się do zbrodni ludobójstwa dokonanej w Treblince przez Niemców przy udziale Ukraińców, jest dwunastotomowe wydawnictwo angielsko i hebrajsko języczne – pełny stenogram procesu sądowego w Jerozolimie, Iwana Demianiuka, ukraińskiego wachmana w Treblince. Publikacja ta liczy łącznie 13.872 stron druku.
W miesiącu lutym 1986 roku władze sądowe USA przekazały prokuraturze państwa Izrael zamieszkałego po wojnie w USA Ukraińca Iwana Demianiuka, któremu prokuratura izraelska stawiała zarzut uczestnictwa, po przeszkoleniu w ośrodku SS w Trawnikach na Lubelszczyźnie, w masowej zagładzie Żydów w SS-Sonderkommando Treblinka.
Na prośbę władz Izraela skierowaną do właściwych władz polskich o udzielenie pomocy prawnej, Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce powołała zespół spośród swoich pracowników w celu poszukiwania dokumentów i świadków.
Zespół ten zajmował się sprawą Iwana Demianiuka i załogi w Treblince przez pięć lat.
W trakcie prowadzenia poszukiwań dowodów, świadków naocznych wydarzeń związanych z funkcjonowaniem ośrodka zagłady w Treblince, ujawniono wiele faktów, szczegółów, potwierdzających aktywny udział ukraińskich wachmanów w zadawaniu cierpień skazanym na śmierć Żydom i udział tych wachmanów w zagładzie.
Niemcy – SS mani pełnili w Treblince I i w Treblince II funkcje kierownicze, załoga obozów składała się z ukraińskich wachmanów, którzy słynęli z okrucieństwa.
W likwidacji powstania żydowskiego w getcie warszawskim w kwietniu 1943r. uczestniczył obok Niemców jeden oddział szkoły SS w Trawnikach, t.zw. Askarzy, „Trawniki-Männer”, a w składzie tego oddziału byli Ukraińcy a ponadto Łotysze i folksdojcze.
W dniu 25 kwietnia 1988 roku Sąd Okręgowy w Jerozolimie ogłosił wyrok w sprawie Iwana Demianiuka, ukraińskiego SS-mana, członka załogi niemieckiego obozu masowej zagłady Żydów w Treblince na Mazowszu, w Polsce: kara śmierci za udział w ludobójstwie na narodzie żydowskim. Demianiuk odwołał się od tego wyroku do Sądu Najwyższego Izraela.
W sierpniu 1991 roku nastąpił upadek Związku Radzieckiego. 24 sierpnia tegoż roku Rada Najwyższa Ukrainy proklamowała pełną niepodległość i zdelegalizowała partię komunistyczną. Zmianie zasadniczej uległa sytuacja polityczna, gospodarcza, militarna. Nie tylko na wschodzie Europy, ale na całym świecie.
Można uznać, że nie było to przypadkiem, że Sąd Najwyższy Izraela w lipcu 1993 r. uchylił wyrok śmierci, wydany przez Sąd Okręgowy w Jerozolimie i polecił zwolnić z więzienia Iwana
Demianiuka. Sąd Najwyższy nie uznał Demianiuka za niewinnego, ale obciążył prokuraturę izraelską o to, że nie zdołała dostarczyć sądowi niezbitych dowodów jego tożsamości i winy.
Sprawiedliwość to problem złożony i bardzo skomplikowany.
Werdykt Sądu Najwyższego spotkał się ze sprzeciwami i oburzeniem wśród społeczności Izraela, zwłaszcza w środowiskach Żydów wywodzących się z Kresów Wschodnich RP i ich potomstwa.
Tych Żydów, którzy nie zapomnieli i nie zapomną i którzy nie przebaczą, podobnie jak my, Polacy.
W marcu 1943 r. kierownictw OUN-UPA wezwało całą ukraińską policję do porzucenia służby na rzecz Niemiec i przejścia do lasu pod dowództwo UPA. Wskutek tego wezwania, ponad 4 tysiące policjantów ukraińskich z uzbrojeniem i pełnym wyposażeniem zasiliło w sposób znaczący istniejące już oddziały zbrojne UPA. Spośród owych ok. 4.500 policjantów zdecydowana większość uczestniczyła po 30 czerwca 1941 r. i aż do dezercji ze służby dla Niemców w zagładzie Żydów na Kresach Wschodnich RP, we wschodnich powiatach Rzeszowszczyzny i Lubelszczyzny, uczestniczyła w zagładzie Polaków na tych samych terenach.
Nazajutrz po odzyskaniu przez naród polski niepodległości w 1990 r., ukraińscy nacjonaliści na Ukrainie, w Kanadzie, USA, w Polsce podjęli na gigantyczną skalę akcję, której cele są widoczne jak na dłoni i skuteczne.
Oto owe cele:
● zatrzeć w świadomości społeczeństwa polskiego, zwłaszcza wśród młodego pokolenia Polaków prawdę o ludobójstwie, którego ofiarami byli Żydzi, Polacy oraz Ukraińcy a sprawcami ukraińska policja pomocnicza w służbie niemieckiej, oddziały polowe OUN-UPA a szczególnie jej służba specjalna – Służba bezpeky.
Formacje te zapisały się w pamięci Polaków, Żydów, w pamięci Czechów osiadłych na Wołyniu okrucieństwem, którego nie znała wcześniej Europa na przestrzeni wieków,
● przedstawić społeczeństwu polskiemu, ukraińskiemu, opinii światowej dokładnie zafałszowany obraz UPA jako formacji rzekomo walczącej jedynie z Niemcami i z sowiecką partyzantką o niepodległą Ukrainę,
● wykorzystując klimat polityczny w Europie i w świecie i kompletną niewiedzę na Zachodzie o istocie, o ludobójczym charakterze OUN-UPA, wystawiać Polakom rachunki rzekomych krzywd, żądać odszkodowań i zadośćuczynienia za rzekome straty poniesione z winy Polaków, za wysiedlenia ludności ukraińskiej ze wschodnich rejonów Polski, za pobyt w obozie w Jaworznie, przemilczeć totalnie udział ukraińskich formacji wojskowych i policyjnych w eksterminacji Żydów i Polaków.
Zupełnie niedawno, w kwietniu 2011roku publicysta jednej z najpoważniejszych gazet codziennych określił w swoim artykule rzezie dokonywane przez UPA na bezbronnej ludności polskiej terminem „polsko-ukraińska wojna chłopska”. Oznaczać to miałoby, że przeciw bardzo dużej ilości oddziałów polowych UPA, doskonale uzbrojonych, wyposażonych i dobrze wyszkolonych w dziele mordowania, polska ludność cywilna była w stanie wystawić taką samą lub podobną siłę, że wieś polska napadnięta przez uzbrojone po zęby hordy, dorównywała im podobną siłą ognia.
Rzeczywistość była zupełnie inna. Wsie polskie były bezbronne, a rzadkie punkty polskiej
wiejskiej Samoobrony dysponowały nikłą siłą ognia, a w skład tej Samoobrony wchodzili
najczęściej nieletni chłopcy i starcy.
Twierdzenie o rzekomej „Polsko-ukraińskiej wojnie chłopskiej” jest w pełni fałszywe i zamierzone.
Zbrodnie ludobójstwa dokonane przez Niemców, przez Wehrmacht, różne formacje policji
niemieckiej, a zwłaszcza przez SS i osławione Einsatzgruppen zostały w miarę dokładnie rozpoznane, zewidencjonowane, opisane w setkach książek, w tysiącach artykułów publicystycznych w świecie.
Zbrodnie te zostały przebadane i opisane nie tylko przez Polaków i Żydów, historyków, badaczy dziejów drugiej wojny światowej, niemieckiej okupacji Polski, Ukrainy, Białorusi, innych państw europejskich. Badaniami problemów związanych z epoką zagłady zajmują się żydowskie i polskie instytuty naukowe. Autorami bardzo wartościowych publikacji są historycy Niemcy, Amerykanie, Anglicy, Francuzi. Ale niestety nie Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie, którego „naukowiec” dr Alina Cała z „całym naukowym dostojeństwem” podaje liczbę 3 milionów Żydów zamordowanych przez Polaków”. Nie „pozostaje jej dłużny” dyrektor owego instytutu, polski przecież Żyd, podający liczbę 120 tys. polskich Żydów pomordowanych przez Polaków.
Natomiast z przyczyn, których nie sposób zrozumieć, trwa milczenie ze strony liczących się w świecie instytutów naukowych, w tym i w Polsce o udziale ukraińskich nacjonalistów, wyznawców doktryny Dmytro Doncowa, ukraińskiego Adolfa Hitlera, w zagładzie Żydów polskich na Kresach Wschodnich RP, o udziale niezorganizowanego, zdziczałego chłopstwa ukraińskiego ,w grabieży i zbrodniach dokonanych na Żydach.
Trwa totalne milczenie o udziale ukraińskich fanatycznych wyznawców ideologii OUN-UPA w masowym mordowaniu wspólnie z Niemcami i we własnym zakresie, Żydów polskich na okupowanej Rzeszowszczyźnie i Lubelszczyźnie.
Niektóre wielotomowe encyklopedie publikowane w niepodległej Polsce po 1990 r. spełniając oczekiwania, a najpewniej i żądania polityków, a raczej politykierów, również dostosowując się do aktualnych zapotrzebowań politycznych, stosują świadome przemilczenia i ewidentne zafałszowania na temat ideologii, praktyki, celów strategicznych OUN-UPA.
W żadnej z wydanych w Polsce po 1990 roku encyklopedii nie stosuje się terminu „Holokaust” w hasłach odnoszących się do udziału OUN-UPA w zagładzie Żydów polskich i Polaków.
W encyklopediach, o których mowa, nie można znaleźć informacji o nieznanym w naszej cywilizacji okrucieństwie Ukraińców, realizatorów programu Adolfa Hitlera i Dmytro Doncowa.
W encyklopediach polskich, w kraju, który w latach drugiej wojny światowej był największym cmentarzyskiem Europy, odnotowuje się w sposób bardzo oszczędny problem rzezi Polaków na Wołyniu i na całych Kresach Południowo-Wschodnich RP, dokonywanych przez OUN-UPA. Trwa kompletne milczenie na temat współudziału ukraińskich formacji policyjnych i wojskowych, bojówek oraz zdziczałego chłopstwa ukraińskiego ale i ukraińskich mieszczan, w Holokauście Żydów Polskich.
W ostatnich latach i aż do dziś zdarza się od czasu do czasu, że autorzy publikacji prasowych, pisząc o epoce zagłady ludności polskiej na Wołyniu i na całych Kresach Wschodnich RP, stosują formę relatywizacji w opisach działań UPA i działań obronnych Armii Krajowej i Polskiej Samoobrony.
Jesteśmy świadkami ukrainizacji różnych polskich instytucji, w tym państwowych, samorządowych, poniektórych wyższych uczelni, przejmowania przez Ukraińców spoza Polski istotnych funkcji.
W fałszowaniu historii wydarzeń związanych z zagładą polskich Żydów i zagładą Polaków
rękami ukraińskich nacjonalistów, wyznających ideologię hitlerowską, w zacieraniu prawdy o polskim i żydowskim Holokauście realizowanym wspólnie przez Niemców i Ukraińców, celują poszczególni publicyści w Polsce.
Do dnia, w którym odbywa się nasza sesja naukowo-historyczna, prawdę o zbrodniach
dokonanych wspólnie z Niemcami na Żydach i Polakach przez ukraińskie ugrupowania i formacje skrajnego nacjonalizmu, głównie przez OUN-UPA, głoszą Polacy, polscy historycy, badacze, autorzy wspomnień, a na Ukrainie głoszą tę prawdę jedynie organizacje antyfaszystowskie,
stowarzyszenia weteranów drugiej wojny światowej.
O zbrodniach ludobójstwa dokonanych na Żydach, Polakach, żołnierzach radzieckich przez ukraińskie formacje, ugrupowania wyznające i realizujące ideologię Adolfa Hitlera i SS, milczą, jak dotąd instytucje państwowe i instytuty żydowskie i polskie, zajmujące się dziejami drugiej wojny światowej.
W ciągu pięciu lat zajmowania się sprawą Iwana Demianiuka, Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce przekazała prokuraturze Izraela 611 kart dokumentów odnoszących się do sprawy Treblinki i Demianiuka.
Na Zachodzie świata panuje totalne milczenie na temat udziału Ukraińców w zagładzie Żydów polskich i europejskich, w zagładzie ok. 200 tys. Polaków. Do bardzo rzadkich przypadków zaliczyć należy doskonałe opracowanie z 1990 r. dr Shmuela Spectora z jerozolimskiego instytutu Yad Vashem zatytułowane „The Holocaust of Volhynian Jews 1941 – 1944”.
Aktualnie i od wielu lat w niepodległej Ukrainie władze państwowe, urzędy, instytucje, samorządy lokalne stawiają pomniki sprawcom zagłady Żydów, Polaków i Ukraińców – mordercom z UPA i z innych formacji skrajnego ukraińskiego nacjonalizmu i faszyzmu.
W miejscach publicznych, w parkach, na skwerach, na murach gmachów publicznych montuje się tablice pamiątkowe ku czci UPA, a najwybitniejszych przywódców zbrodniczych formacji określa się mianem „bohaterów narodowych Ukrainy”.
Tej działalności patronują najwyższe władze Ukrainy z b. prezydentem państwa Juszczenką i obecnym antypolskim Janukowiczemna czele, patronuje ukraiński Kościół Grecko – Katolicki, ten sam, który w latach wojny i zagłady zachęcał do mordowania Żydów i Polaków, ten sam, który poświęcał siekiery, noże i broń palną hord UPA.
Dziś, po latach śledztw, poszukiwań dokumentów, świadków, nie ulega wątpliwości to, że bez udziału i pomocy ze strony Ukraińców, niemożliwe byłoby przeprowadzenie przez Niemców ogromnej operacji zagłady Żydów na Kresach Wschodnich RP, a już na pewno nie byłoby możliwe przeprowadzenie tej operacji w tak krótkim czasie.
W samym centrum miasta Czortkowa, które to miasto stanowiło w dziejach Polski w epoce Królewskiej Rzeczypospolitej, pod zaborami, w latach międzywojennych i w okresie dwóch okupacji przez ludobójcze imperia sowieckie i niemiecko-hitlerowskie, bastion polskości, patriotyzmu, męczeństwa i bohaterstwa, hitlerowska Abwehra i wywiad OUN-UPA powołały do życia wspólną silną rezydenturę.
Celem działalności tej rezydentury było zwalczanie Polskiej Samoobrony, Armii Krajowej i sowieckiej partyzantki, wyłapywanie i mordowanie ukrywających się Żydów.
Abwehrę prezentował hauptman Erich Grynberg, OUN-UPA funkcjonariusz służb specjalnych OUN, występujący pod nazwiskiem (pseudonimem?) Stiepan Werhowatyj.
W Kostopolu na Wołyniu funkcjonowała grupa robocza w skład której wchodzili przedstawiciele OUN-UPA, Abwehry i miejscowej żandarmerii. Szefem tej grupy z ramienia władz policyjnych i wojskowych, był hauptman Karl Schneider posługujący się również nazwiskiem Heinrich Grossman, przedstawicielem lokalnej organizacji OUN-UPA był Mykoła Hajduk, którego Niemcy tytułowali „Her major”.
Od pierwszych dni stycznia 1943r. w mieście powiatowym Rohatyn w województwie lwowskim funkcjonował przedstawiciel wywiadu OUN – Wasyl Juszczenko, który utrzymywał aż do stycznia 1944r. kontakty robocze z rezydentem Abwehry w stopniu lejtnanta, występującym pod nazwiskiem Richard Bauer.
Jak zostało ustalone przez wywiad AK, obydwaj powyżej wymienieni uzgadniali wspólne działania przeciw oddziałom partyzanckim AK na terenie powiatu rohatyńskiego, przeciw ukrywającym się po wsiach Żydom, których mordowano w pobliskich zagajnikach i lasach.
Podobna grupa Abwehra-OUN-UPA funkcjonowała w Brzeżanach, w województwie tarnopolskim. Z przyczyn nie ustalonych przez służbę wywiadu AK, w grupie kilkakrotnie następowały zmiany na szczeblu szefów. Grupa z Brzeżan zdołała wykryć w pobliskich lasach i wsiach około 80 Żydów, których na miejscu rozstrzelano.
W lutym 1944r., po kilku niepowodzeniach w zwalczaniu polskiego Podziemia, grupę rozwiązano. Nie udało się ustalić nazwisk funkcjonariuszy Abwehry, natomiast ustalono nazwisko przedstawiciela pierwszej ekipy OUN-UPA. Był nim Hryhoryj Mohryj.
W Kamionce Strumiłowej w województwie lwowskim, w skład grupy roboczej Abwehra-OUN-UPA wchodziło dwóch Niemców:
Wolfgang – imienia nie ustalono, oraz z ramienia OUN-UPA Wołodymyr Starun. Ekspozytura w Kamionce Strumiłowej zajmowała się m.in. sporządzaniem i stałym uzupełnianiem list Polaków przeznaczonych w pierwszej kolejności do wysyłania do obozów koncentracyjnych, lub do fizycznej likwidacji na miejscu.
Grupa operacyjna funkcjonująca w Kamionce Strumiłowej, organizowała obławy we wsiach powiatu i w lasach, w poszukiwaniu ukrywających się Żydów, których mordowano na miejscu oraz przeciw nielicznym w owym czasie placówkom Polskiej Samoobrony.
Na czele grupy roboczej stał funkcjonariusz Ordnungspolizei, w stopniu lejtnanta występujący pod nazwiskiem Wolfgang Schreiber, a ze strony OUN – Ołeh Prochidnyj.
W stolicy Wołynia Równem, dwóch przedstawicieli służb specjalnych OUN-UPA: Hryhorij Horbacz oraz Mykoła Janyszyn we współpracy z przedstawicielami niemieckiej policji porządkowej – Ordnungspolizei, oberlejtnantem występującym pod nazwiskiem Karl Schweitzer, ustalali plany dozbrajania placówek garnizonowych oraz oddziałów polowych UPA w broń, amunicję, obuwie wojskowe, koce, konserwy mięsne, lekarstwa.
Współpraca ta w zakresie mordowania Polaków i Żydów , których wyłapywano w lasach, po wsiach, w bunkrach leśnych trwała w okresie od jesieni 1943r. do pierwszych dni 1944r., kiedy to K. Schweitzer zginął od kuli sowieckich partyzantów.
W roku 2009 władze USA zwróciły się do trzech europejskich państw – do Polski, Ukrainy i Niemiec z propozycją przekazania im w celu osądzenia, Iwana Demianiuka, Ukraińca członka załogi SS w dwóch co najmniej ośrodkach zagłady Żydów polskich i z innych okupowanych państw europejskich.
Władze niepodległej Polski odmówiły przyjęcie Demianiuka, tak samo postąpiła niepodległa Ukraina. Zgodę na przyjęcie i osądzenie Demianiuka wyraziły władze Republiki Federalnej Niemiec. Znamienne a zarazem haniebne stanowisko władz polskich oraz władz Ukrainy dla znawców problemu jest zrozumiałe. Odmowa Polski i Ukrainy ma podłoże polityczne, uzależnione jest od uwarunkowań i uzależnień politycznych i nie tylko, Polski i Ukrainy.
W Monachium toczył się proces Iwana Demianiuka, drugi kolejny po procesie przed sądem izraelskim w Jerozolimie w 1987roku. Demianiuk został skazany na 5 lat więzienia, zmarł w 2012 roku w domu opieki.
Iwan Demianiuk nie był członkiem UPA, ale w mundurze zbrodniczej formacji SS realizował w kilku ośrodkach masowej zagłady Żydów europejskich wspólny program naczelnych władz Trzeciej Rzeszy i Kierownictwa OUN-UPA. Z tej przyczyny przytaczamy przykład Demianiuka, ukraińskiego SS-mana, ideowego wyznawcy ideologii Adolfa Hitlera i OUN-UPA.
Wzmagająca się od dłuższego czasu akcja depolonizacyjna na całych Kresach Południowo-Wschodnich RP, a szczególnie we Lwowie, Tarnopolu, Czortkowie, Stanisławowie, zalew kłamliwej literatury na temat Polski i Polaków, całkowita bezkarność czarnej propagandy uskutecznianej przez zwolenników Stepana Bandery, wszystko to nie wróży szybkiego uregulowania stosunków między Polakami i Ukraińcami.
Spotkania, deklaracje i uściski przywódców Ukrainy i Polski niczego nie zmienią. Zmienić sytuację, doprowadzić do rzeczywistego a nie do propagandowego porozumienia, pojednania może jedynie ogłoszenie naszym narodom prawdę o ludobójczym charakterze OUN-UPA, o udziale tych formacji w zagładzie Polaków, Żydów, osadników czeskich na Wołyniu.
Literatura, bibliografia:
http://ioh.pl/artykuly/pokaz/mier-pod-czerwonoczarn-flag-upa,1041/
dr Jacek Wilczur
Bibliografia wybranych publikacji odnoszących się do udziału OUN-UPA i innych ugrupowań i formacji ukraińskich nacjonalistów w zagładzie Żydów, Polaków, Czechów, żołnierzy radzieckich
Biuletyn Informacyjny kwartalnik, 27 Wołyńska Dywizja AK, nr 4 (88), Warszawa, październik – grudzień 2005
- aleksander szumanski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz