Przegląd patologii akademickich w czerwcu 2012 r.
Przegląd patologii akademickich w czerwcu 2012 r. ( w mediach)
Józef Wieczorek
Spośród pracowników nauki wielu w cuda nie wierzy, ale do wykazania zaistnienia cudu nie zawsze potrzebna jest wiara – wystarczy rzetelne zbadanie tego co się w nauce dzieje ( Miałem jednak rację Marek Wroński – Forum Akademickie, 6/2012),. A nie dzieje się dobrze : ‘ Cała ta przedłużająca się sprawa dobitnie pokazuje słabe strony Biura Centralnej Komisji i trudność dotarcia z konstruktywną krytyką na XXIV piętro Pałacu Kultury i Nauki. Dodatkowym problemem jest fakt, że Biuro CK wymaga co najmniej 4-5 nowych etatów (w tym dla informatyka!) oraz zwiększenia budżetu, aby zdolny i mądry radca prawny z odpowiednim uposażeniem był na pełnym etacie. Minister Barbara Kudrycka przed ponad rokiem publicznie zapewniła Sejm – przy okazji uchwalania poprawek w ustawie – że w związku ze znacznym zwiększeniem zadań Centralna Komisja dostanie wszelką pomoc. Ustawa działa od października ubiegłego roku, a Biuro CK – zaniedbywane od lat 20 – staje się po prostu niewydolne. Uderza to w serce polityki naukowej państwa i w końcu doprowadzi do tego, że „reforma październikowa” zakończy się tak, jak „reforma marcowa”. Będą wierni, ale mierni. Na takich porządnej nauki nie sposób zbudować.’
Skutki kompatybilności polskich stopni i tytułów naukowych z nadawanymi w bloku socjalistycznym trwają do dnia dzisiejszego. Aby np. unieważnić nieuczciwą habilitację uzyskaną np. na terenie Białorusi ( Zespół uznał, a rektor czeka na opinię -radio Szczecin, 1.06.2012) polskie instancje muszą się zwracać do instancji białoruskich – na mocy umów to co nadano np. na Białorusi u nas autonomicznie było ważne zupełnie inaczej niż ze stopniami uzyskanymi na Zachodzie, które nadal są ‘podejrzane’ i wymagają nostryfikacji.
Przewaga nauki socjalistycznej nad burżuazyjną trwa u nas w praktyce do dziś, choć nauka z natury rzeczy jest globalna.
Co jakiś czas słyszymy w mediach, że nauka nie jest u nas doceniana, że na naukę nie ma pieniędzy. Ale są tez doniesienia, że ‘Nie ma pieniędzy na informowanie o polskiej historii? Ale są na badania “teorii gender i queer”. Ponad 400 tysięcy złotych!, – wpolityce.pl, 1.06.2012′ a więc z zasobami pieniężnymi nie jest tak źle, gorzej z kierunkami ich wydawania.
Mimo to, Komisja Europejska wytyka Polsce jedne z najniższych w UE wydatków na badania i rozwój, ale nie podaje czy od takich badań jw. rozwój nastąpi. (Kudrycka: wydatki na badania w Polsce wzrosną wraz reformami,Anna Wróbel -PAP – Nauka w Polsce,1.06.2012) Minister nauki i szkolnictwa wyższego twierdzi, że po reformie wydatki te kształtowały się w Polsce na poziomie 0,74 proc. PKB. – więc są coraz większe- ale nie podaje jakie są efekty tego zwiększonego wzrostu wydatków i nie podaje oceny czy zwiększanie wydatków na kadry rekrutowane i oceniane głównie na podstawie kryteriów genetyczno-towarzyskich, a nader rzadko merytorycznych , wpłynie pozytywnie na efekty badań.
Wojciech Błasiak uważa, że ‘Fatalny stan polskich nauk społecznych ma wiele przyczyn. Pierwotną był brak jakiejkolwiek weryfikacji samodzielnej kadry naukowej po 1989 roku i pozostawienie jej na kluczowych stanowiskach na uczelniach wyższych i w instytutach naukowo-badawczych.’ Nauki społeczne‘Stały się prywatnymi folwarkami samodzielnej kadry naukowej, funkcjonującymi dla zabezpieczenia i realizacji jej interesów, ambicji i aspiracji……..Wszechwładny oportunizm prowadzi oczywiście do uwiądu badań naukowych.‘ (Oportunizm i cenzura w nauce -Błasiak Wojciech -prawica.net, 2.06.2012). Niestety tak jest i to nie tylko w naukach społecznych a ponadto nie ma woli ani politycznej, ani środowiskowej, aby było inaczej.
Z jawnością w nauce nie jest dobrze. Są od dawna problemy z ujawnianiem decyzji ciał kolegialnych, z ujawnianiem dorobku naukowego, ale jak się okazuje także z ujawnianiem wysokości wynagrodzeń władz uczelni publicznych. (Komunikat Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dotyczący jawności wynagrodzeń władz uczelni publicznych -serwis MNiSW, 4.06.2012)Często słyszymy, że wynagrodzenia na uczelniach są niskie, a nawet ‘głodowe’ i tylko pozostaje pytanie dlaczego ‘głodujący’, zmuszeni do pracy na wielu etatach aby przeżyć nie ujawniają swoich wynagrodzeń – czyżby bali się o to aby prawda nie wyszła na wierzch, zapominając, że te wynagrodzenia pobierają właśnie na to aby prawdę na wierzch wydobywać ? Kto odpowiada za przekazywanie wynagrodzeń tym, którzy prawdy nie ujawniają, lecz ją ukrywają ?
Skoro rok szkolny/akademicki się kończy więc trzeba się liczyć ze wzrostem liczby bezrobotnych ( 110 tys. tegorocznych absolwentów zasili rynek bezrobotnychJanusz K. Kowalski- Dziennik Gazeta Prawna 14.06.2012). Przez lata ludzie się uczą aby mieć szansę na pracę, a tu jak tylko skończą szkołę od razu idą na bezrobocie, w oczekiwaniu na szansę dostania się po latach na Uniwersytet III Wieku. Niestety w naszej rzeczywistości najtrudniej jest przeżyć wiek II, po ukończeniu edukacji, która ma chronić przed bezrobociem.
Tym niemniej coraz więcej uczelni otrzymuje certyfikaty „Uczelnia Liderów”. ( 49 uczelni otrzymało certyfikaty „Uczelnia Liderów” -PAP – Nauka w Polsce,12.06.2012). ‘Trafiły do szkół wyższych, które łączą dbałość o jakość kształcenia z edukacją praktyczną studentów oraz prowadzą studia tak, by jak najpełniej przygotowywały absolwentów do pracy zawodowej.’ ‘ Komisja ocenia uczelnie na podstawie wielu kryteriów, takich jak potencjał naukowo-dydaktyczny uczelni i jej pozycja na rynku edukacyjnym, umiędzynarodowienie działalności uczelni, działalność biura karier i akademickiego inkubatora przedsiębiorczości, wsparcie na rzecz rynku pracy, edukacja praktyczna studentów i współpraca z otoczeniem społeczno-gospodarczym. ‘
A więc liderzy przygotowania do pracy są – pracy nie ma. Czyli wszystko w normie.
‘ Roku więzienia w zawieszeniu i kar finansowych żąda prokurator dla b. rektora Śląskiej Akademii Medycznej prof. Tadeusza W. Razem z dwojgiem byłych współpracowników jest on oskarżony m.in. o wielomilionową niegospodarność i przekroczenie uprawnień. ‘ ( Prokurator żąda kary więzienia dla byłego rektora ŚAM -onet.pl , 6.06.2012). No cóż, kręgosłup moralny wielu rektorów został nadwyrężony podczas wspinania się na fotel rektorski, stąd upadki z foteli są czasem bolesne. Tomasz Szymborski ( Przypadki kliniczne. Kryminalne perypetie profesorów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, byłych współpracowników SB – Tomasz Szymborski,wpolityce.pl 18.06.2012)podaje – ‘ W dwóch największych aferach kryminalnych w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach główne role przypadły profesorom, którzy w przeszłości współpracowali z SB. Przypadek? ‘ ...Były rektor ówczesnej Śląskiej Akademii Medycznej – prof. Tadeusz Wilczok we właśnie zakończonym procesie został uznany winnym popełnienia wielomilionowej niegospodarności na szkodę tej uczelni. …Za byłym rektorem Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, prof. dr hab. Tadeusz Wilczokiem ciągnie się agenturalna przeszłość. Z akt zachowanych w IPN wynika, że przez 24 lata był Tajnym Współpracownikiem SB o pseudonimie „Andrzej” (nr ewid. 39221). Czy prof. Wilczok był szantażowany przez osoby, które znały jego agenturalną przeszłość i dlatego podejmował w latach 90. kontrowersyjne decyzje personalne i finansowe? …’ i dalej ‘W październiku 2009 r. w katowickiej Prokuraturze Okręgowej znany śląski chirurg szczękowy profesor Tadeusz Cieślik usłyszał kilkadziesiąt zarzutów Spośród 104 zarzucanych lekarzowi przestępstw 84 dotyczy korupcji – chodzi o uzależnianie przeprowadzania zabiegów medycznych od otrzymania łapówki od pacjentów lub ich bliskich. Łączna kwota korzyści majątkowych w tych zarzutach to ponad 80 tys. zł.…..Tadeusz Cieślik nawet przed rodziną ukrywał pewien epizod z przeszłości. W archiwum IPN ocalały dokumenty, z których wynika, że kiedy był studentem V roku (czyli w roku 1976) Wydziału Stomatologii Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu, został zwerbowany w charakterze tajnego współpracownika (TW). Zachowały się dwie teczki TW ps. „Neptun” (nr rejestracyjny 32289) – personalna i pracy. Dzięki nim można odtworzyć przeszłość Tadeusza Cieślika, o której wolałby zapomnieć. ‘…
Niestety uczelnie nie chą poznawać swojej przeszłości, szczególnie tej niewygodnej w PRL. Przeszłość śląskich ‘akademików jest nieco badana i znana, gorzej z ‘akademikami’ jagiellońskimi czy stołecznymi. Poznana przeszłość mogłaby wyjaśnić teraźniejszość , ale u nas historia (szczególnie ta niewygodna) nadal nie jest w łasce .
Po likwidacji urzędu cenzury uczelnie autonomicznie stosują cenzurę, szczególnie cenzurę swojej przeszłości ‘Z powodu negatywnej recenzji historyka odwołanego w atmosferze skandalu z Instytutu Pamięci Narodowej wydawnictwo Uniwersytetu im A. Mickiewicza nie wyda książki dotyczącej inwigilacji poznańskiej uczelni. ‘.. ‘.- Decyzją Rady Wydawniczej praca prof. dr. hab. Kazimierza Świrydowicza “TW Leński” nie została przyjęta do wydania – poinformowała nas Marzena Markowska, p.o. dyrektor Wydawnictwa Naukowego UAM. Jako uzasadnienie decyzji podała krytyczne uwagi recenzenta, prof. Stanisława Jankowiaka z Wydziału Historycznego UAM…..licząca blisko 200 stron teczka TW “Leńskiego” była dotąd publikowana zaledwie w niewielkiej części, a zawiera unikalne informacji dotyczących inwigilacji pracowników i studentów UAM – uważa prof. Świrydowicz. ‘
Tragiczny, kompromitujący poziom kadr akademickich dokumentuje fakt , żeUczelnie nie są w stanie wyłapać fałszywych pracKatarzyna Bańbor, Rzeczpospolita, 15.06.2012). ‘ Napisanie pracy licencjackiej przestaje być konieczne do ukończenia studiów. Uczelnie rezygnują z tego wymogu, bo nie są w stanie weryfikować ich autentyczności. Systemy antyplagiatowe nie wystarczają.’ Dalszym etapem zapewne będzie rezygnacja z obowiązku studiowania na studiach, skoro kadra nie będzie w stanie nauczyć czegokolwiek. Oczywiście dyplomy ukończenia studiów nadal pozostaną, bo od ich ilości kadra będzie nadal wynagradzana ! Taki jest skutek akademickiej polityki kadrowej na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci ! Usuwanie z uczelni tych co potrafili weryfikować autentyczność prac nie tylko studenckich ale i profesorskich zrobiło swoje i łatwo to było przewidzieć. ‘
…..W sieci działa kilkadziesiąt stron, na których można zlecić napisanie pracy licencjackiej, magisterskiej, a nawet inżynierskiej czy doktorskiej. Spora konkurencja powoduje, że oferenci prześcigają się w cenach, rabatach i udogodnieniach. Niektóre otwarcie poszukują nowych redaktorów. Zachęcają, że miesięczny zarobek jednego to nawet 2600 złotych… ‘ natomiast na uczelniach brak jest nauczycieli akademickich , którzy by potrafili formować licencjatów, magistrów, doktorów, tak aby doprowadzić do bankructwa takie firmy i wprowadzenia absolwentów do sieci obywateli zdolnych do utrzymania się i swoich rodzin z uczciwej pracy i do formowania lepszych od siebie nauczycieli akademickich. Nie ma woli ani politycznej, ani związkowej, ani środowiskowej, aby uczelnie takimi nauczycielami zapełnić, po przeniesieniu obecnych na miejsca odpowiednie do ich kwalifikacji intelektualnych i moralnych.
Na niemal każdym kroku wychodzą błędy systemowe. Błędy systemowe stwierdza się w systemie informacji POL-on, tak że nie wiadomo nawet czy to ministerstwo monitoruje uczelnie, czy też uczelnie monitorują ministerstwo, ale czasami ministerstwo przyznaje się do błędu co budzi nadzieje na naprawienie systemu (Ministerstwo straszy, że wstrzyma stypendia, Dziennik Polski, 15.06.2012).
Cezary Gmyz alarmuje -Polska jest opleciona pajęczyną nepotyzmu(Cezary Gmyz- Rzeczpospolita, 15.06.2012). Ta pajęczyna oplata niezwykle silnie polskie uczelnie, tak silnie, że nie są one w stanie o własnych siłach z tej pajęczyny się wydobyć, ale pomocy w tym wydobyciu też nie chcą !
Podobno jednak ‘Polska ma ogromy potencjał do rozwoju badań naukowych ‘(Prof. Nowiński: Polska może stać się centrum innowacyjności -PAP – Nauka w Polsce, 16.06.2012) ale ‘…niezbędna jest zmiana mentalności polskich naukowców odnośnie komercjalizacji wyników badań. „Nauka to biznes, a nie tylko pole służące do robienia badań i publikowania ich wyników bez brania pod uwagę, co z tego może mieć kraj, który je finansuje. Jest to olbrzymi potencjał, którzy odpowiednio zagospodarowany i wykorzystany może przynieść ogromne dochody” – powiedział specjalista. Podkreślił, że nawiązanie kontaktów z przemysłem i przekonanie go do swojego projektu powinno być inicjatywą naukowca, a nie odwrotnie…… ‘ . Ale jak naukowiec bierze pod uwagę co może mieć Polska z jego badań to jest wykluczany z grona akademickiego a i przemysł takiego nie chce, bo o projektach decydują ‘utytłani’ , więc taki naukowiec to tylko kłopot – niczego takiemu nie zatwierdzą.
Reforma systemu edukacji przygotowana przez rząd uważana jest za szkodliwą więc powstaje Obywatelska Komisja Edukacji Narodowej(OKEN kontra MEN-Nasz Dziennik, 19.06.2012) ‘Profesor Włodzimierz Suleja, przewodniczący OKEN, podkreślił, że wokół Komisji będzie budowany szeroki ruch społeczny. Ma to się odbywać m.in. poprzez tworzenie kół Obywatelskiej Komisji Edukacji Narodowej w terenie. “Koła OKEN mogą być tworzone w lokalnych społecznościach: przy szkołach publicznych i niepublicznych,szkołach wyższych ….’ Dobry przykład działalności obywatelskiej , ale bez gruntownego zreformowania głowy systemu – uczelni wyższych, trudno liczyć na pełny sukces naprawy edukacji .
14 czerwca w MNiSW miało miejsce posiedzenie Zespołu do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich. ‘Do jego zadań należy m.in. przestrzeganie wysokich standardów i dobrej praktyki w działalności naukowej i pracy akademickiej. Współpracuje on z rektorami uczelni i rzecznikami dyscyplinarnymi przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz z Komisją do spraw Etyki w Nauce przy Polskiej Akademii Nauk. Formułuje także opinie i wnioski w konkretnych sprawach kierowanych do niego przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a także przedkłada opinie dotyczące propozycji rozwiązań systemowych w sprawach dobrych praktyk akademickich.’ (Posiedzenie Zespołu ds. Dobrych Praktyk Akademickich – serwis MNiSW 14.06.2012). Niestety brak jest informacji czym się posiedzenie zakończyło, do jakich wniosków zebrani doszli i jak będą realizowali swe zadania. Brak jest też informacji o dotychczasowej działalności, realizacji zadań co trudno zaliczyć do dobrych praktyk. Może złożenie propozycji rozwiązania Zespołu spowodowałoby systemową poprawę w sprawach dobrych praktyk akademickich. ?
System nauki i edukacji w Polsce jest nieefektywny, ale wręcz szokujące są marzenia i postulaty powrotu do (nie)ładu akademickiego tworzonego przez postkomunistów. Delegaci Krajowej Sekcji Nauki NSZZ Solidarnośćpostulują m. in. ‘zwiększenie finansowania nauki i szkolnictwa wyższego, rekomendują powrót do przyjętej w 2001 roku koncepcji ładu płacowego w szkolnictwie wyższym poprzez wprowadzenie zapisów ustawowych gwarantujących w uczelniach publicznych poziom średnich płac. ‘ ( Krajowa Sekcja Nauki “Solidarności” wzywa do protestu na uczelniachwpolityce.pl 16.06.2012, Krajowa Sekcja Nauki “S” wzywa do protestu na uczelniach- PAP -Nauka w Polsce, 18.06.2012, KSN NSZZ “S” wzywa do protestów- salon24, 18.06.2012 Stanowisko Walnego Zebrania Delegatów Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność” w sprawie akcji protestacyjnych, Spory wokół pensji na uczelniach -PAP-Rzeczpospolita, 21.06.2012).
Nie ma postulatów zmiany polityki kadrowej aby przyjmować najlepszych, nagradzać najwięcej za najlepszą pracę, przywracać niesłusznie usuwanych, zabezpieczyć krzywdzonych. Są tylko postulaty aby nagradzać za tytuły i to równo wszystkich, jak w założeniach systemu socjalistycznego. Ręce i nogi opadają, ale …‘ Do przeprowadzenia akcji informacyjnych i protestacyjnych na przełomie września i października w uczelniach publicznych w kraju wezwało w sobotę podczas obrad w Katowicach Walne Zebranie Delegatów Krajowej Sekcji Nauki NSZZ Solidarność…… ‘ .
Protestuję przeciwko takim protestom i czekam aż Delegaci Krajowej Sekcji Nauki NSZZ Solidarność zrobią choć część tego co ja za nich robię ( jako jednoosobowy ,niezależny samorządny związek zawodowy solidarności z pokrzywdzonymi – bez wynagrodzenia) na drodze do wprowadzenia ładu akademickiego w Polsce.
Prezes PAN wylicza czego brakuje polskim uczelniom ( Kleiber: Czego tak naprawdę brakuje polskim uczelniom- Michał Kleiber- Gazeta Prawna,18.06.2012) – ‘ Transformacja ustrojowa spowodowała niesłychany boom edukacyjny. Powstało wiele szkół prywatnych, które przyciągnęły do systemu szkolnictwa wyższego znaczące fundusze. Niestety, nie udało się nam na razie przekuć tych sukcesów na wymarzony skok cywilizacyjny. Czy było to jednak w ogóle możliwe przy tylko nieznacznie w tym okresie zwiększonej liczbie nauczycieli akademickich, utrzymującym się bardzo niskim poziomie finansowania badań naukowych ważnych dla jakości kształcenia czy ciągle kontestowanej reformie szkolnictwa średniego, nieprzekazującego uczniom kluczowych dzisiaj kompetencji – chęci do ustawicznej nauki, umiejętności komunikacyjnych, zdolności do pracy w zespole czy odwagi do bycia innym od innych? Niedostateczna była kontrola jakości uczelnianej oferty edukacyjnej, zabrakło mechanizmu zachęty do konsolidacji szkół, nie zapobiegliśmy pokusie uruchamiania tanich kierunków studiów kosztem najbardziej nam potrzebnych kierunków ścisłych, przyrodniczych i technicznych…. ‘
Niestety nie podaje dlaczego np. nie zwiększono liczby nauczycieli akademickich i to dobrych, a nie tych rekrutowanych na drodze ustawianych konkursów . Skoro do ‘kluczowych dzisiaj kompetencji ‘– zalicza ‘odwagę do bycia innym od innych’ dlaczego nic nie zrobił/nie robi aby tacy znaleźli się w systemie akademickim. Takich właśnie z systemu wykluczano w PRL i nadal się wyklucza w III RP, więc jak mogą być w systemie i tego innych uczyć skoro system jest dla nich zamknięty, a Prezes PAN nawet się nie pofatygował aby dorobić klucz do jego otwarcia ? Trzeba się zgodzić z opinią, że na uczelniach ‘niedostateczna była kontrola jakości ‘ ale trzeba dodać , że za ten brak kontroli odpowiadają decydenci utytułowani od stóp do głów, choć często bez głów, lub z głowami schowanymi w podręcznych strusiówkach.
Po wielokrotnych czystkach akademickich i odważni w tym systemie stanowią margines ( Wiedza bez odwagi jest g…o warta! – Andrzej Zybertowicz – Gazeta Polska, salon24 – 1.06.2012) ‘Utytułowani profesorowie, przedstawiciele rozumu, nie zabrali głosu w obronie uczciwych zasad krytyki badawczej. Nie skorzystali ze swoich kompetencji, by podnieść jakość debaty publicznej……
….Zamiast solidarności z bezpodstawnie i brutalnie atakowanymi młodymi badaczami, wielu polskich uczonych wybrało inną solidarność: ze swoimi obawami, ze swoimi grantami, członkostwami w radach, fundacjach, komisjach. Solidarność z poprawnością polityczną, z dominującym tonem medialnej, tak łatwo akceptowanej także przez środowisko akademickie kłamliwej propagandy. Wybrali zabagnioną codzienność, zamiast elementarnej lojalności wobec prawdy i jej rzeczników. Wybrali przyzwolenie na łamanie zasad…
….Ci, którzy odwagę posiadają, stanowią margines chyba nie szerszy niż w innych grupach zawodowych. Normą jest konformizm i odmowa wiedzy na tematy „trudne”. W istocie jednak jest to odmowa wiedzy przede wszystkim o sobie samych’.
Do tego systemu nie ma po co wracać ( Polacy nie wracają- Dominika Pszczółkowska- Gazeta Wyborcza,16.06.2012) ‘Polacy, którzy wyjechali na studia za granicą, w większości nie wracają do kraju. Z Wielkiej Brytanii wraca co szósty. ‘…’Historie tych, którzy wrócili, niekoniecznie zachęcają następnych. Niektóre brzmią jak koszmarny sen. – Powiedziano mi, że mój magister jest nieważny i że muszę nostryfikować dyplom w Polsce. Tyle że w Polsce nigdzie nie ma kierunku, który studiowałam …’…’ - Jest mała rotacja kadr na akademickim rynku pracy. Mam też wrażenie, że w Polsce duże znaczenie mają znajomości: u kogo się pisało doktorat, a nie, co było w tym doktoracie – mówi. Narzeka także na przepływ informacji. – Dowiaduję się o tym, że gdzieś jest konkurs, jeśli dostanę e-maila od kogoś znajomego… ‘
Niestety nie ma woli aby ten system zmienić tak aby był pożyteczny dla kraju, a nie tylko dla tych co są beneficjentami dotychczasowego patologicznego systemu.
Zasadna opinia o systemie: ‘ Jak Politechnika Wrocławska pojmuje swoją autonomię? Mniej więcej tak, jak PZPR pojmowała swoją kierowniczą rolę. Światłych decyzji uczelni też nie można komentować, oceniać, a już o krytyce to w ogóle nie ma mowy. A kto by się na to poważył, niech uważa, bo uczelnia załatwi go po linii ministerialnej…..’ (Politechnika skarży się na naukowca. Bo śmiał skrytykować- Tomasz Wysocki Gazeta Wyborcza – Wrocław, 20.06.2012. ) Ta opinia jest zasadna dla wielu, o ile nie wszystkich polskich uczelni – więc niby jak ten system zmienić skoro on jest autonomicznie niezmienny ?
Polskie uczelnie patologiami stoją i są w tym zakresie bardzo kreatywne (Uczelnie wciąż pobierają zakazane opłaty- Jolanta Ojczyk , Rzeczpospolita, 27.06.2012, Uczelnie uczą lawiranctwa
Ewa Usowicz, Rzeczpospolita, 27.06.2012 ). Skoro prawo o szkolnictwie wyższym zabroniło pobierać opłaty za egzaminy poprawkowe i dyplomowe wiele uczelni, aby nie łamać wprost ustawy, zmieniło tytuły opłat i wychodzą na swoje kosztem studentów.’ ….
Robert Pawłowski, rzecznik praw studentów argumentuje: ‘ Jak widać, wprowadzenie katalogu opłat zakazanych nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ prowokuje do kreatywności. Zresztą to, że uczelnie wymyślą nowe tytuły opłat, przewidywałem jeszcze podczas prac w Sejmie nad nowelizacją prawa o szkolnictwie wyższym. Dlatego ważne jest, aby wprowadzić katalog opłat dozwolonych…’
Po wprowadzeniu ustaw reformujących system nauki potrzebna jest od razu ich nowelizacja .( Prezydent podpisał nowelizację przepisów ws. reformy systemu nauki -PAP – Nauka w Polsce,28.06.2012)‘ Nowelizacja przesuwa o rok datę oceny jednostek naukowych przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych (KEJN). …..Przyszła kompleksowa ocena ma objąć ponad 1000 jednostek naukowych. Przepisy określające kryteria i tryb przyznawania jednostkom kategorii naukowej, które nie zostały jeszcze wydane, nakładają na jednostki naukowe obowiązek rzetelnego udokumentowania poziomu naukowego prowadzonych badań naukowych lub prac rozwojowych oraz wyników działalności za ostatnie cztery lata, jak również wymóg szczegółowej weryfikacji przedstawianych danych. ..’
Póki co o jednostkach naukowych wiele nie wiemy, poza tym że niewiele sobą reprezentują – na ogół.
- Józef Wieczorek - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz