Metoda
tu.rybak, pon., 16/07/2012 - 17:15
Rządzący (PO i PSL) od 2007 r. dopuścili się wielu większych i mniejszych przestępstw, błędów, naruszeń czy też "nagięć" prawa lub zaniechań. W skali całego kraju, samorządu lub przedsiębiorstwa. Nawet te historie, które nie zostały przez media pominięte i zamiecione pod dywan nie kończą się wyrokami.
Ba! sprawy nie dochodzą nawet przed wymiar sprawiedliwości. W najgorszym razie ktoś utraci stanowisko, a i to zdarzyło się tylko kilka razy i nie dotyczyło nigdy nikogo ważnego. Więcej nawet. Wykryta afera za każdym razem była wyłącznie pretekstem do usunięcia kogoś lub utarcia nosa (z reguły dotyczyło rozgrywek wewnątrzpartyjnych).
Obserwacje tego zadziwiającego stanu rzeczy (trwającego od 2007 roku) upoważniają do opisania metody działania. Metoda obezwładnia wręcz swoją prostotą...
1. Żadnych notatek, raportów, dokumentów
Czy sprawa jest wielka (umowa z Putinem ws. badania katastrofy pod Smoleńskiem) czy mała (kontrola w BOR) wszystko jest załatwiane ustnie. Ktoś ustalił, ktoś doradził, ktoś komuś zlecił. Ustnie. Może być w restauracji. Najczęściej ustalenia takie nie mają świadków (np. przy rozmowach Arabskiego z przyjaciółmi z Rosji - bez tłumacza, bez nikogo z ambasady).
2. Podział kompetencji
Niezależnie od kalibru wydarzenia osoba odpowiedzialna nie wiedziała. Dowiedziała się z mediów. Albo nie pamięta czy wiedziała. Albo jest zaskoczona, że coś takiego się dzieje w podległej jednostce organizacyjnej. Na użytek mediów osoba może być zaskoczona i wściekła, że coś takiego się wydarzyło oraz obiecać natychmiastowe (lub bezzwłoczne) znalezienie winnych. Ale jest podział kompetencji. Za daną sprawę odpowiadał jakiś podwładny lub jakieś ciało o niedookreślonych kompetencjach czyli nikt.
3. Odpowiedzialność obywatelska
To zmodernizowana odpowiedzialność. Nowe pojęcie ukształtowane przez Tuska, ale podchwycone i używane powszechnie. Otóż odpowiedzialność obywatelska wyklucza jakąkolwiek normalnie traktowaną odpowiedzialność w dwóch zakresach. Po pierwsze nikt nie będzie odpowiadał, dopóki mu się sprawy nie udowodni, a po drugie nigdy nie odpowiada szef jednostki za to co dzieje się w jednostce. Winni są inni.
Co więcej odpowiedzialność obywatelska jest wyłącznie polityczna. Wyklucza jakąkolwiek odpowiedzialność inną (np. przed sądem). Jeśli więc nawet ktoś ma ponieść odpowiedzialność obywatelską, to co najwyżej utratą stanowiska politycznego (z reguły z zamianą na inne stanowisko (Arabski, Klich, Bielawny, Miller). Można jeszcze użyć manewru wyprzedzającego i szefa czymś udekorować lub nagrodzić (Mackiewiczowski czarny sufit z "Drogi do nikąd") co certyfikuje niewinność (za pomocą mediów).
4. Certyfikacja niewinności
To jest coś zupełnie nowego. Premier nigdy nie mija się z prawdą zaświadcza o Tusku Graś. A może, gdyż wcześniej za Grasia ręczył Tusk: Mam zaufanie do pana ministra Grasia i muszę, w jakimś sensie ze względu na lojalność wobec państwa, muszę ostrzec przed formułowaniem nieprawdziwym oskarżeń pod adresem ministra Grasia, ponieważ tego typu oskarżenia tak czy i inaczej będą trafiały do sądu.
Nie trzeba żadnego sądu czy śledztwa. Od 2007 r. w Polsce trójpodział władzy jako archaiczny zostaje porzucony. To się nazywa modernizacja.
5. Trzecia i czwarta władza
Sądy i prokuratury umiały odczytać znaki czasu. Są wyłącznie adwokaturami rządzących. Media również. Mogą patrzeć, ale wyłącznie na ręce opozycji lub ręce przegranych i poświęconych. Zdarzają się niepoprawni. Dla nich zagwarantowano brak dostępu do informacji publicznej oraz punkty 1 i 2 wymienione powyżej. Samo się kręci.
Te pięć punktów pokazuje całkowitą demoralizację władzy. W sytuacji, w której opisana wyżej metoda funkcjonuje nie należy spodziewać się jakiejkolwiek sprawiedliwości poza obywatelską.
Pointą jest cytat z "Gazety Polskiej Codziennie" pokazujący jak na dłoni niemal wszystkie z wymienionych wyżej elementów.
Dlatego o kontrolę przygotowania tych dwóch wizyt został poproszony szef BOR-u, który nie był zaangażowany w przygotowanie tych dwóch wizyt. To ja wydałem ustne polecenie szefowi BOR-u, aby przeprowadził tę kontrolę. Nie było potrzeby, aby taką kontrolę przeprowadzał departament analiz i nadzoru MSWiA, gdyż szef BOR-u nie był sędzią we własnej sprawie i był obiektywny w tej kontroli. Ja zostałem poinformowany ustnie przez szefa BOR-u o wynikach kontroli dotyczącej przygotowania tych dwóch wizyt. Zostałem poinformowany, iż pozytywnie oceniono przygotowania, nie naruszono prawa, nie naruszono procedur - mówi o katastrofie pod Smoleńskiem odpowiedzialny za BOR i MSWiA Jerzy Miller. Nagrodzony zresztą stanowiskiem wojewody i sam zatrudniający Bielawnego jako doradcę...
Te pięć punktów pokazuje też co trzeba naprawić: pierwszą władzę, drugą władzę, trzecią władzę i czwartą władzę. Na dodatek trzeba też zerwać z odpowiedzialnością polityczną, a zamienić ją w zwykłą, karalną odpowiedzialność.
Krótko mówiąc trzeba naprawić państwo. Bez tego nie da naprawić się ani pozycji Polski w świecie, ani gospodarki, ani nawet autostrady.
Sporo roboty.
Ba! sprawy nie dochodzą nawet przed wymiar sprawiedliwości. W najgorszym razie ktoś utraci stanowisko, a i to zdarzyło się tylko kilka razy i nie dotyczyło nigdy nikogo ważnego. Więcej nawet. Wykryta afera za każdym razem była wyłącznie pretekstem do usunięcia kogoś lub utarcia nosa (z reguły dotyczyło rozgrywek wewnątrzpartyjnych).
Obserwacje tego zadziwiającego stanu rzeczy (trwającego od 2007 roku) upoważniają do opisania metody działania. Metoda obezwładnia wręcz swoją prostotą...
1. Żadnych notatek, raportów, dokumentów
Czy sprawa jest wielka (umowa z Putinem ws. badania katastrofy pod Smoleńskiem) czy mała (kontrola w BOR) wszystko jest załatwiane ustnie. Ktoś ustalił, ktoś doradził, ktoś komuś zlecił. Ustnie. Może być w restauracji. Najczęściej ustalenia takie nie mają świadków (np. przy rozmowach Arabskiego z przyjaciółmi z Rosji - bez tłumacza, bez nikogo z ambasady).
2. Podział kompetencji
Niezależnie od kalibru wydarzenia osoba odpowiedzialna nie wiedziała. Dowiedziała się z mediów. Albo nie pamięta czy wiedziała. Albo jest zaskoczona, że coś takiego się dzieje w podległej jednostce organizacyjnej. Na użytek mediów osoba może być zaskoczona i wściekła, że coś takiego się wydarzyło oraz obiecać natychmiastowe (lub bezzwłoczne) znalezienie winnych. Ale jest podział kompetencji. Za daną sprawę odpowiadał jakiś podwładny lub jakieś ciało o niedookreślonych kompetencjach czyli nikt.
3. Odpowiedzialność obywatelska
To zmodernizowana odpowiedzialność. Nowe pojęcie ukształtowane przez Tuska, ale podchwycone i używane powszechnie. Otóż odpowiedzialność obywatelska wyklucza jakąkolwiek normalnie traktowaną odpowiedzialność w dwóch zakresach. Po pierwsze nikt nie będzie odpowiadał, dopóki mu się sprawy nie udowodni, a po drugie nigdy nie odpowiada szef jednostki za to co dzieje się w jednostce. Winni są inni.
Co więcej odpowiedzialność obywatelska jest wyłącznie polityczna. Wyklucza jakąkolwiek odpowiedzialność inną (np. przed sądem). Jeśli więc nawet ktoś ma ponieść odpowiedzialność obywatelską, to co najwyżej utratą stanowiska politycznego (z reguły z zamianą na inne stanowisko (Arabski, Klich, Bielawny, Miller). Można jeszcze użyć manewru wyprzedzającego i szefa czymś udekorować lub nagrodzić (Mackiewiczowski czarny sufit z "Drogi do nikąd") co certyfikuje niewinność (za pomocą mediów).
4. Certyfikacja niewinności
To jest coś zupełnie nowego. Premier nigdy nie mija się z prawdą zaświadcza o Tusku Graś. A może, gdyż wcześniej za Grasia ręczył Tusk: Mam zaufanie do pana ministra Grasia i muszę, w jakimś sensie ze względu na lojalność wobec państwa, muszę ostrzec przed formułowaniem nieprawdziwym oskarżeń pod adresem ministra Grasia, ponieważ tego typu oskarżenia tak czy i inaczej będą trafiały do sądu.
Nie trzeba żadnego sądu czy śledztwa. Od 2007 r. w Polsce trójpodział władzy jako archaiczny zostaje porzucony. To się nazywa modernizacja.
5. Trzecia i czwarta władza
Sądy i prokuratury umiały odczytać znaki czasu. Są wyłącznie adwokaturami rządzących. Media również. Mogą patrzeć, ale wyłącznie na ręce opozycji lub ręce przegranych i poświęconych. Zdarzają się niepoprawni. Dla nich zagwarantowano brak dostępu do informacji publicznej oraz punkty 1 i 2 wymienione powyżej. Samo się kręci.
Te pięć punktów pokazuje całkowitą demoralizację władzy. W sytuacji, w której opisana wyżej metoda funkcjonuje nie należy spodziewać się jakiejkolwiek sprawiedliwości poza obywatelską.
Pointą jest cytat z "Gazety Polskiej Codziennie" pokazujący jak na dłoni niemal wszystkie z wymienionych wyżej elementów.
Dlatego o kontrolę przygotowania tych dwóch wizyt został poproszony szef BOR-u, który nie był zaangażowany w przygotowanie tych dwóch wizyt. To ja wydałem ustne polecenie szefowi BOR-u, aby przeprowadził tę kontrolę. Nie było potrzeby, aby taką kontrolę przeprowadzał departament analiz i nadzoru MSWiA, gdyż szef BOR-u nie był sędzią we własnej sprawie i był obiektywny w tej kontroli. Ja zostałem poinformowany ustnie przez szefa BOR-u o wynikach kontroli dotyczącej przygotowania tych dwóch wizyt. Zostałem poinformowany, iż pozytywnie oceniono przygotowania, nie naruszono prawa, nie naruszono procedur - mówi o katastrofie pod Smoleńskiem odpowiedzialny za BOR i MSWiA Jerzy Miller. Nagrodzony zresztą stanowiskiem wojewody i sam zatrudniający Bielawnego jako doradcę...
Te pięć punktów pokazuje też co trzeba naprawić: pierwszą władzę, drugą władzę, trzecią władzę i czwartą władzę. Na dodatek trzeba też zerwać z odpowiedzialnością polityczną, a zamienić ją w zwykłą, karalną odpowiedzialność.
Krótko mówiąc trzeba naprawić państwo. Bez tego nie da naprawić się ani pozycji Polski w świecie, ani gospodarki, ani nawet autostrady.
Sporo roboty.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać

23 komentarzy
1. Rybaku
trzeba naprawic państwo. Co więcej trzeba odbudować od podstaw, bo dzisiaj państwo, poza działem służb specjalnych i policyjnych (tez tylko w zakresie sił specjalnych, bo posterunki sa likwidowane) zostało rozebrane do fundamentów.
Zbliża się dzień, kiedy Vincent powie - nie ma kasy , nawet pozyczka 750 mln usd z MFW poszła.... widać to wyraźnie po ruchach pozorowanych PSL i reakcji na to sił przywołujących do prządku.
funkcjonariusz Sekielski z tasmami, coraz bliżej wyborów
Maryla, sob., 07/07/2012 - 13:07
"Z dwóch źródeł dotarło do mnie info o aferze «taśmowej», która ma wybuchnąć po zakończeniu Euro. Nagrany jest podobno jeden minister i paru polityków z obozu władzy. Nagrania ma posiadać jedna z redakcji prasowych, ale ich ujawnienie wstrzymano w związku z mistrzostwami" - napisał na serwisie Twitter.com publicysta Tomasz Sekielski.
„Czekam na potwierdzenie. Ktokolwiek widział ktokolwiek wie?” – zapytał. Niedługo później posypały się komentarze innych dziennikarzy, którzy - jak się okazało – wiedzą o istnieniu taśm. „Kilku rozmówców, zorientowanych w szumach miasta, zgodnie: «taśmy uderzą w PSL». Tak czy inaczej 3mam kciuki za konkurencję, która je zdobyła” – napisał Robert Zieliński z „Dziennika Gazety Prawnej”. Dziennikarz śledczy Sylwester Latkowski dodał, że taśmy mają dotyczyć Ministerstwa Rolnictwa.
http://www.wprost.pl/ar/332356/Tasma-w-ministerstwo/
Dzisiaj mamy 16 lipca , nie dogadał się Pawlak , jakies listy podpisów przeciwko likwidacji sądów rejonowych zbiera, no to łup !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ich gabinety
są jak jaskinie zbójców...
3. Eee tam
"Tak czy inaczej 3mam kciuki za konkurencję, która je zdobyła” - nic przecież nie zdobyła. Dostała do wykorzystania.
A od kogo? A bo ja wiem? Od Tuska albo od samego Pawlaka (żeby zrobić u siebie porządek przedwyborczy na przykład?) albo jeszcze od kogoś...
Co to ma za znaczenie? Jeszcze jedna afera będąca znakiem czasów. Poleci ten na kogo było zlecenie i tyle. Żeby było śmieszniej dziś nagłówki, że - co za timing - PIS proponuje PSL okrągły stół ws. in vitro.
Wybory coraz bliżej.
4. Rybaku
Wybory coraz bliżej - o tak, Tusk z Komorowskim schowali sie, żeby pokolenie KOKO kojarzyło ich ze śpiewami przy piwie na stadionie, a nie z tragedią ludzi pytających - jak żyć, panie premierze, jak żyć?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Uwaga! tego nie mówi adwokat tęczowy Rycho od świeckiej świętej
Samooczyszczenie Polskiego Stronnictwa Ludowego po ujawnieniu tzw. taśmy Serafina jest niezbędne nie tylko, by uratować wiarygodność PSL, ale by uratować wiarygodność polityki - uważa minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
W jego ocenie jeśli bliskie prawdy jest jakiekolwiek z opisanych podczas nagrania zjawisk, są to rzeczy "naganne moralnie, a może nawet zasługujące na sankcje karne".
http://www.polskatimes.pl/artykul/619037,gowin-samooczyszczenie-psl-niez...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Rybaku
premier Donald udaje, że Sawicki nie jest ministrem jego rządu, tylko jakimś zbłąkańcem z Marsa.
szef klubu PO Rafał Grupiński przyznał, że taśmy PSL to dla niego zaskoczenie. - Tego rodzaju
rozmowa ma dość przygnębiający charakter, jeśli chodzi o opis zachowań
na zapleczu polityki - stwierdził Grupiński."
zaplecze polityki? Minister Sawicki jest zapleczem polityki?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. więc jak w metodzie:
Tusk nie wie, Grupiński jest zaskoczony, Sawicki namawiał ustnie, NIK kontrolował, ale nic, Tuska nie ma bo według Grupińskiego zostawia sprawę koalicjantom (podział kompetencji), media wyłącznie o PSL, a pójdzie siedzieć (o ile) jakiś gościu z PSL i np. Sawicki przestanie być ministrem bo zagrażał Pawlakowi (po to zresztą pewnie ta zadyma).
Co ciekawe taśmy z PSL (zapowiadane wcześniej, ciekawe, czy Tusk też dowiedział się z mediów) przykrywają taśmy z narady PO w Jachrance (inny kaliber, ale stanowisko Tuska - pyszne). Ci ciekawe geszefciarze z PSL posługują się mniej prymitywnym językiem niż intelektualiści z PO (jak się porówna z taśmami z afery zw. hazardową)
8. Rybaku
napracowały sie chłopaki od 7 lipca, czekając na odpalenie tasmy i potwierdzenie przebiegu wydarzeń.
Nagle odzyskali wzrok? Czy poszedł sygnał - brać go?
Układ kolegów Sawickiego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Widać brał i się nie dzielił
Albo zbyt dużo brał i stał się za duży?
Ale CAŁY PSL jest taki sam. I nie widzę powodu, by rozróżniać Sawickiego od jakiegoś innego. PSL jest szkodliwy, pisałem dawno...
Za tym musi stać Tusk, nie ma dwóch słów. Co zyskał?
1. przykrył kłamstwo o tym jakoby nie wiedział, że Kaczyński wybiera się do Katynia
2. pokaże że za jego rządów nieuczciwość - nawet w rządzie! - nie przejdzie
3. osłabił Pawlaka i cały PSL, ale nie na tyle, by ich pogonić (ciekaw jestem jak tam z tymi 20 milionami?)
4. przykrył przeciek z Jachranki i własne słowa o jedynej słuszności w jedności
5. od razu media podchwyciły różne afery - no i wyszło, że podobne to z Beger i z Lepperem - czyli PIS i Kaczyński
A dalej - zobaczymy
10. żeby było ciekawiej
te taśmy krążyły juz od stycznia. Ujawniono w lipcu taśmy nagrane w styczniu. Dziennikarze rzucili się na temat , opozycja zachwycona żąda komisji do spraw, na którą musi sie zgodzić PO, czyli Tusk.
Teraz będa trwały targi Tuska z Pawlakiem, jakim kosztem Pawlak bedzie musiał zapłacić za zamiecenie sprawy pod dywan, jak afery hazardowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Tak
martwi mnie ta opozycja... PIS zachowuje się tak jak ktoś komu WYDAJE się jak powinien się zachowywać adresując swój przekaz nie mam pojęcia do kogo...
A gdyby tak PIS zaczął zachowywać się inaczej? Tylko jak to osiągnąć? No jak?
Przecież mogli powiedzieć to co tu piszemy otwartym tekstem. Ale nie, głupoty o votum nieufności dla Sawickiego (a po ...?) pochwalenie męskiej decyzji???!!!!
I to wszystko gdy stoimy przed być albo nie być?!
12. Zabrać mikrofon Hofmanowi !
o to postulujemy aż do mdłości. My sobie postulujemy, a Hofman ze stacji do stacji...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. a takie proste pytania
rzucone w eter (w rozmowie z kimkolwiek):
co Tusk zrobił z tą wiedzą pod stycznia?
co zrobiły służby by rzecz wyjaśnić
czy skoro przykrył to na kilka miesięcy to czy nie jest to przestępstwo (miał wiedzę i przedsięwziął kroków)
a zamiast tego dyrdymały...
14. Karnowski próbuje korygować , ale bardzo delikatnie
a argument o pokazywaniu sie w Dzienniku TV lat 80-tych powala :) na temat Serafina zbyt duzo nie pisano, ale wystarczająco dużo wynika z obserwacji jego kariery w III RP. Podobna do roli Prezesa Ogródków Działkowych - czyli zarządzanie majątkiem i to ogromnym majątkiem.
http://wpolityce.pl/dzienniki/jak-jest-naprawde/32477-kto-stoi-za-prowok...
Ma tu atut - druga z teorii mówi iż za prowokacją Serafina stoją służby specjalne i ludzie z okolic Donalda Tuska. Przecież sprawa wybucha w momencie idealnym dla Platformy - chowa napiętą dyskusję wokół in vitro i konflikty wewnątrz Platformy, odsuwa pytania o stan finansów publicznych i rozkopane inwestycje na których dokończenie brakuje pieniędzy. Znikają pytania do Tuska, smażą się na grillu "skorumpowani" peeselowcy. Wszechwładzą Platformy, ustawianiem konkursów, fikcyjnymi stanowiskami nikt się nie zainteresuje, bo przecież kolesiostwo to tylko w PSL. A więc same zyski.
Teoria o głębszym dnie prowokacji opiera się na jeszcze jednym czynniku:
Przeanalizuj sylwetkę Serafina. To człowiek o wielu słabościach, łatwo byłoby go zmusić do takiego nagrania. A do rozmowy był wyraźnie przygotowany, miał wiedzę, która była dostępna tylko wąskiemu gronu wtajemniczonych, sam był na to co mówił za krótki
- dowodzi mój rozmówca dobrze znający kręgi spółek rolnych.
Inny wskazuje na fakt, że Serafin "działał" w rolnictwie i w kółkach już w latach 80., kiedy nie było tam przypadkowych ludzi. A w "Dzienniku Telewizyjnym" nie pokazywano kogoś nie mającego zaufania władzy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. teeek
lepszy rydz niż nic. Ale tu nie chodzi o portal z Karnowskim, a o występy orłów PIS w popularnych programach. Tam maja mówić, nie do proowadzących, nie do współzaproszonych a do kamery (mikrofonu). Niekoniecznie na temat!
16. Donald sie pochylił i obejmie
Tusk bierze się za rządowe agencje: - Taśmy były bulwersujące!
Dymisja
Marka Sawickiego z funkcji ministra rolnictwa zostanie przyjęta -
zapowiada premier w pierwszym wystąpieniu po ujawnieniu taśm PSL. Nie
należy jednak spodziewać się szybkiej nominacji dla następcy z PSL.
Premier zapowiada, że chce ustalić ''radykalne metody postępowania'' w
sprawie rządowych agencji i spółek. - Musimy mieć pewność, że ustawa
kominowa nie będzie omijana w państwowych spółkach - zapowiada więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Więcej nawet
nie dość że przypilnuje to jeszcze niewykluczone, że osobiście. Tak powiedział. Osobisty nadzór obejmie.
Jak nad służbami?
Sawicki czuje się niewinny. Nie mówi, że jest niewinny, tylko, że czuje się niewinny. Ale podjął męską decyzję. Według większości jest mężem stanu.
Oj, mamy mężów stanu na skalę naszych możliwości...
18. Pawlak jak Lepper ? :)
Pawlak w TVN24.
- Do tej pory ani minister (Marek) Sawicki, ani pan premier nie informowali mnie, że są jakieś dramatyczne, wykraczające poza to, co jest w taśmach procesy czy zdarzenia, które wymagałyby nadzwyczajnej ingerencji. Być może pan premier ma wiedzę wykraczającą poza te informacje, które są dla nas dostępne i dlatego osobiście zdecydował się stanąć na czele ministerstwa rolnictwa - podkreślił Pawlak.
Dopytywany, czy premier poinformował go, że będzie chciał objąć nadzór nad resortem rolnictwa, odpowiedział: "pan premier nie mówi mi o wszystkich sprawach, które zamierza powiedzieć na konferencji prasowej".
Szef PSL zaznaczył, że być może premier Tusk ma tajne informacje pochodzące ze służb specjalnych. - To by oznaczało jeszcze bardziej poważną sytuację niż to, co słyszeliśmy na taśmach - mówił.
Pawlak dodał, że podczas wczorajszego posiedzenia rządu premier "wyraził opinię wobec członków rządu, że takie nagrania, rozmowy nie mogą z automatu skutkować zmianą ministra".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. znalazł się koordynator, obecnie szef MSWiA od służb
w sytuacji, kiedy wszyscy już wiedzą, że taśmy nagrano w styczniu, nagle oświecony zapodaje: JUŻ W CZWARTEK!
"CBA przed tzw. aferą taśmową prowadziło kontrole w sprawie nieprawidłowości w spółkach związanych z ministerstwem rolnictwa i planowało kolejne; jeszcze w czwartek premier otrzyma raport w tej sprawie - poinformował szef MSW Jacek Cichocki. "
"Szef MSW zapewnił, że premier otrzyma "pogłębioną informację" od CBA, jak biuro klasyfikuje informacje zawarte na taśmach, jakiego typu działania już zostały podjęte i co było przedmiotem zawiadomienia do prokuratury. Podkreślił, że nie może na ten temat udzielić pełnej informacji, bo CBA jest ograniczone tajemnicą śledztwa.
Cichocki odniósł się także do zarzutów Zbigniewa Ziobry, który oskarżył służby o bezczynność w sprawie tzw. afery taśmowej i domagał się od premiera pilnego zdymisjonowania szefów ABW i CBA. - Uważam, że nie ma podstaw do takich twierdzeń. Jak służby coś robią, nie opowiadają tego publicznie. Taśmy to dopiero poszlaka. Ona dopiero pozwala służbie zebrać dowody prawdziwego przestępstwa - powiedział szef MSW. Zdaniem Cichockiego "sprawa ma wymiar polityczny, a nie rozpracowywania operacyjnego"."
"Premier poinformował też, że w ubiegłym roku do jego wiadomości "w sensie formalnym" trafiło ponad 1800 raportów.
- Ponosząc pełną odpowiedzialność polityczną za cały rząd i za swoich ministrów, nie jestem w stanie zamienić się w super-kontrolera, bo musiałbym tutaj utworzyć izbę kontroli większą niż NIK".
Co to jest "sens formalny"? To taki, który zwalnia z reagowania? A raporty NiK też miały "sens formalny" - do szuflady i SMS-y do mediów - NIC SIE NIE STAŁO!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Gazeta Wyborcza wypuszcza swoich cyngli
ale nie na korupcję, tylko na ...Serafina i "jego tv"
Hrabia, SKOK i Korwin-Mikke
W aktach Krajowego Rejestru Sądownictwa dotyczących Telewizji Rolniczej znaleźliśmy ślady europejskiej arystokracji, cypryjskiego inwestora, Antyradia, kółek rolniczych Serafina, przaśnego tygodnika regionalnego i wołomińskiej kasy SKOK.
Spółka TR ma dwóch głównych wspólników - Władysława Serafina (420 udziałów) i Colibrus Media Limited (ponad 1,5 tys. udziałów). Serafin zasiada w radzie nadzorczej, przedstawiciele większościowego udziałowca obsadzili zarząd.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,12172998,Jak_i_z_kim_kreci_telewizja_Serafina...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Pitera twierdzi, że Tusk nie
Pitera twierdzi, że Tusk nie wiedział o przekrętach
Oglądałam wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli, w tym protokół Elewarru. To nie prawda, że nikt nie reagował na protokół kontroli NIK-u – stwierdziła na antenie radiowej „Trójki” Julia Pitera. Powiedziała też, że nie informowała premiera Donalda Tuska o nieprawidłowościach w Elewarre.
-To NIK ma
obowiązek zawiadamiania właściwych organów. Skoro Izba tak nie zrobiła,
to skontaktowano się z właściwym departamentem rolnictwa. Tam
powiedziano, że przy powtórnej kontroli - w zależności od tego, czy
nadpłacone pieniądze zostaną zwrócone czy nie – zostanie skierowane zawiadomienie do prokuratury – tłumaczyła.
Pitera wyjawiła,
że sprawując funkcję ministra ds. korupcji otrzymywała wiele sygnałów o
nepotyzmie na szczeblu administracji centralnej i samorządowej.
- Brzydzą mnie amatorskie operacyjne nagrania i tajemne nagrywanie się – powiedziała Pitera odnosząc się do tzw. „taśm Serafina” ujawnionych przez „Puls Biznesu”. – Interesuje mnie jednak czy opisywane na taśmach zjawiska są prawdziwe. Prawdę można odtworzyć na podstawie dokumentów – zaznaczyła.
Afera związana z nepotyzmem w Elewarrze i wysokimi,
naruszającymi ustawę kominową pensjami dla jej szefostwa to tylko czubek
góry lodowej. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że większość
spółek nadzorowanych przez Skarb Państwa jest nieudolnie zarządzanych.
NIK
przyjrzał się 30 państwowym firmom z różnych branż. I nie zostawił na
nich suchej nitki. – Spółki nadzoruje się, utrzymując rozbudowane, lecz
mało skuteczne struktury, nieefektywnie wykorzystuje posiadany majątek.
Dywidendę wypłaca zaledwie ok. 15 proc. spółek z udziałem państwa –
piszą audytorzy w raporcie, który już w 2011 roku trafił do premiera Tuska.
W
resorcie skarbu kontrolerzy znaleźli dokument z 2004 roku pod nazwą
„Zasady nadzoru właścicielskiego”, który miał uporządkować zasady
nadzoru w spółkach. Ale nie był on przestrzegany – nie ustalono żadnych
parametrów ekonomicznych, nie organizowano spotkań z przedstawicielami
spółek. W konsekwencji ministerstwo po prostu nie wiedziało, co się
dzieje w tych firmach.
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/398700,nieudolnosc-i-brak-nadzoru-nad-majatkiem-to-norma-w-panstwowych-spolkach.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Gazeta, Pitera
nie ma znaczenia. Ważne że w rozmowie było o działaczach PIS a teraz że współudziałowcem telewizji rolniczej jest SKOK. Ponadto SKOK właśnie "współfinansuje" "Na poważnie", a szef SKOK, Bierecki różni się z Kaczyńskim i chce go zastąpić...
Czyli, jak w tekscie jakiegoś blogera na Salonie: Kiedy Kaczyński przeprosi za Breivika!
A poza tym te taśmy są obrzydliwe (w odróżnieniu od taśm nieobrzydliwych), ale to Pitera Wyborcza decyduje co jest niesmaczne.
Trafiliśmy w łapy estetów...
23. a propos pluralizmu :)
archiwum przedwyborcze :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl