Klientela
tu.rybak, czw., 12/07/2012 - 21:59
Zabawny tekst o lemingach z ostatniego "Uważam rze" wzbudził, dla mnie dość niezrozumiałe, poruszenie. Opozycja była zadowolona, rządowi oburzeni. Sam słyszałem lemingi w "TOK FM" zbulwersowane tekstem Mazurka. Pojawiły się wtórne teksty o lemingach i kontrteksty o moherach czy pelikanach...
Dlaczego zabieram głos? Tekst Mazurka spowodował wiele uogólniających wniosków (tak z lewej jak z prawej) głównie fałszywych. Stał się przyczynkiem do prób zdefiniowania powodów podejmowania decyzji wyborczych oraz wynikających z tego kroków na przyszłość.
Otóż warto zwrócić uwagę, że wyborcy PO to nie tylko lemingi Mazurka. W skrócie przypomnę, że rząd PO i PSL zawdzięcza władzę urzędnikom państwowym i samorządowym, działaczom wiejskim, artystom z głównego nurtu prorządowego, zleceniobiorcom kontraktów po znajomości, byłym ubekom i tajnym współpracownikom, działaczom różnych stowarzyszeń w rodzaju działkowców, spółdzielców mieszkaniowych czy myśliwych, więźniów, pseudonaukowcom, pracownikom mediów ich rodzinom i znajomym. I zapewne wielu innych grup, którym się opłaca. A opłaca się z prostego powodu: w normalnym kraju ich pozycja byłaby dużo gorsza lub wręcz nie daliby sobie rady. To się dopiero sumuje na rządy Tuska i Pawlaka.
Wśród nich lemingów Mazurka jest zaniedbywalnie mało. Spośród lemingów Mazurka wielu oddało głos na SLD i Ruch Palikota.
Z tego właśnie powodu rozważania o decyzjach wyborczych oparte wyłącznie o greps są bezprzedmiotowe.
Wyraźnie odróżniam lemingi Mazurka od (jak myślę) lemingów. Zgaduję, że lemingi to nie tylko wybrana przez Mazurka grupa, a grupa dużo szersza: grupa osób z wdrukowanymi poglądami (przez media) niezależnie od ich statusu materialnego i miejsca zamieszkania.
Prognozy wyborcze dają szansę zwolennikom Kaczyńskiego wyłącznie przy zmianach w sytuacji międzynarodowej i przy zmianach wewnątrz układu (przy pogarszającej się sytuacji materialnej musi dochodzić do walk w obrębie rządzących; tak jak to było w chylącym się SLD co zaowocowało aferą umownie nazywaną "Rywina"). To są warunki wystarczające.
Jest jeszcze jeden warunek - dziś konieczny - mianowicie zła sytuacja gospodarcza. I nie chodzi tylko o niezadużą grupę lemingów Mazurka, którym kredyty się same nie spłacą, a o tak złą sytuację, by grupy klientów rządów PO i PSL musiały się zbuntować. Piszę, że to warunek konieczny, gdyż tylko rzeczywista rzeczywistość musi wygrać z rzeczywistością wdrukowaną.
Podsumowując: nie chodzi nawrócenie lemingów, a o likwidację klienteli...
Dlaczego zabieram głos? Tekst Mazurka spowodował wiele uogólniających wniosków (tak z lewej jak z prawej) głównie fałszywych. Stał się przyczynkiem do prób zdefiniowania powodów podejmowania decyzji wyborczych oraz wynikających z tego kroków na przyszłość.
Otóż warto zwrócić uwagę, że wyborcy PO to nie tylko lemingi Mazurka. W skrócie przypomnę, że rząd PO i PSL zawdzięcza władzę urzędnikom państwowym i samorządowym, działaczom wiejskim, artystom z głównego nurtu prorządowego, zleceniobiorcom kontraktów po znajomości, byłym ubekom i tajnym współpracownikom, działaczom różnych stowarzyszeń w rodzaju działkowców, spółdzielców mieszkaniowych czy myśliwych, więźniów, pseudonaukowcom, pracownikom mediów ich rodzinom i znajomym. I zapewne wielu innych grup, którym się opłaca. A opłaca się z prostego powodu: w normalnym kraju ich pozycja byłaby dużo gorsza lub wręcz nie daliby sobie rady. To się dopiero sumuje na rządy Tuska i Pawlaka.
Wśród nich lemingów Mazurka jest zaniedbywalnie mało. Spośród lemingów Mazurka wielu oddało głos na SLD i Ruch Palikota.
Z tego właśnie powodu rozważania o decyzjach wyborczych oparte wyłącznie o greps są bezprzedmiotowe.
Wyraźnie odróżniam lemingi Mazurka od (jak myślę) lemingów. Zgaduję, że lemingi to nie tylko wybrana przez Mazurka grupa, a grupa dużo szersza: grupa osób z wdrukowanymi poglądami (przez media) niezależnie od ich statusu materialnego i miejsca zamieszkania.
Prognozy wyborcze dają szansę zwolennikom Kaczyńskiego wyłącznie przy zmianach w sytuacji międzynarodowej i przy zmianach wewnątrz układu (przy pogarszającej się sytuacji materialnej musi dochodzić do walk w obrębie rządzących; tak jak to było w chylącym się SLD co zaowocowało aferą umownie nazywaną "Rywina"). To są warunki wystarczające.
Jest jeszcze jeden warunek - dziś konieczny - mianowicie zła sytuacja gospodarcza. I nie chodzi tylko o niezadużą grupę lemingów Mazurka, którym kredyty się same nie spłacą, a o tak złą sytuację, by grupy klientów rządów PO i PSL musiały się zbuntować. Piszę, że to warunek konieczny, gdyż tylko rzeczywista rzeczywistość musi wygrać z rzeczywistością wdrukowaną.
Podsumowując: nie chodzi nawrócenie lemingów, a o likwidację klienteli...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. Rybaku
dokładnie, to klientela. Ludzie żyjący wygodnie dzieki wsparciu ludzi władzy. Klientela "Pędzącego Króliczka", gdzie pisze się CV , które MUSI wygrać w każdym konkursie.
Napisałam esce, która postawiła tezę o "wykorzystaniu" : "Przekonać ich może wg mnie tylko uświadomienie sobie, że zostali wykorzystani". - WIERZYSZ W ZAMIANĘ PEŁNEGO BRZUCHA-mieć NA ROZUM I SERCE - być?
Oni nie zostali wykorzystani! ONI z pełną premedytacją WYKORZYSTUJĄ.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. tak
chodzi o klientelę i o tych, którzy mają "wdrukowaną" PO. Przy pogarszającej się sytuacji materialnej pierwsi zaczną szukać innych sponsorów, zaczną walczyć między sobą co zaowocuje szansą na zmiane, a drudzy przejrzeć będą mieli szansę na oczy...
Nie chodzi o żadne lemingi Mazurka...
3. rzeczywista rzeczywistość musi wygrać z rzeczywistością wdrukowa
dlatego tak ważna jest walka o media, a nie wkurzająca walka pomiędzy mediami.
http://www.naszdziennik.pl/mysl-felieton/3704,media-jak-metna-woda.html
Za Tuska media mają być, jak za PRL, najważniejszą formą sprawowania władzy. To dlatego usunięto z publicznych mediów niekonformistycznych, uczciwych dziennikarzy, dlatego dokonano jawnej dyskryminacji Telewizji Trwam. A oto krótkie poglądowe resumé tylko wtorkowych niezależnych stron internetowych.
Mały zestaw tematów tabu dla głównych mediów w celu pokazania, czym żyją media wolne, a jak usypiają nas "mętne", gdzie tematów tych nie ma. Poseł Artur Dębski z Ruchu Palikota, oskarżony o łamanie ustawy o własności przemysłowej (znaleziono u niego podróbki torebek i portfeli), uzyskuje od ABW certyfikat bezpieczeństwa, czyli dostęp do ściśle tajnych informacji o państwie (wcześniej zabiegał usilnie, by ekspertem Komisji ds. Służb Specjalnych był gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI).
Europoseł PiS Janusz Wojciechowski zgłasza do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie w związku z decyzją KRRiT rozłożenia na raty opłaty koncesyjnej spółkom, które wygrały z Telewizją Trwam prawo do dostępu na multipleksie cyfrowym.
Poseł PiS prof. Jan Szyszko informuje o zakulisowych przygotowaniach rządu do prywatyzacji Lasów Państwowych. Nie udało się wciągnąć Lasów do sektora finansów publicznych, dlatego sprzedaż ma objąć teraz "mniejsze skrawki leśne".
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ratuje nadwątlony po Euro 2012 budżet miasta zmniejszeniem o 150 zł miesięcznie wynagrodzeń nauczycieli. Projekt PO w tej sprawie przechodzi głosami radnych z PO.
Senator PO (sic!) prof. Antoni Motyczka ujawnia przekręty przy budowie autostrad i realizacji ustawy o zamówieniach publicznych. Zwycięskie duże firmy zatrzymują dla siebie 20 proc. sumy przetargowej, a za resztę budują mali, których można wykiwać. Zawsze wygrywa oferta najtańsza, gdyż urzędnicy chcą mieć "święty spokój".
Mimo oficjalnych zapewnień ze strony rządu, że żaden resort nie pracuje nad wprowadzeniem podatku katastralnego, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zapowiada "zreformowanie systemu podatku od nieruchomości".
Te tematy nie znajdą się w "mętnych" mediach, tam są niemal wyłącznie propagandowe popłuczyny i najważniejszy temat tego wtorkowego dnia - wybór nowego trenera piłkarskiego.
Mętne media, mętna woda, idealne warunki do łowienia ryb, czyli kręcenia lodów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Musimy docierać do wielu różnych środowisk.
Pisałem o tym niedawno w "półprywatnej korespondencji". Oczywiście, bardzo poważnym błędem politycznym jest zapakowanie nawet tylko "lemingów mazurka" do jednego wora. Dlatego napisałem w tej korespondencji, że jestem przeciwnikiem pojęcia leminga. Widzę kilkanaście powodów, ale trzy z nich są najważniejsze:
1 - Pojęcie leminga niesie pogardliwy ładunek emocjonalny. Jak mamy zdobywać zaufanie potencjalnych wyborców, skoro oni widzą, że traktujemy ich "bez szacunku"?
2 - Pojęcie leminga jest dezinformacyjną etykietą polityczną, ponieważ miesza w jednym worku bardzo różne kategorie socjologiczne oraz rozmaite grupy interesu składające się na elektorat Platformy Oligarchów.
3 - Pojęcie leminga blokuje naszą wolę rozszerzenia naszego elektoratu. Przecież nie będziemy zwracać sie do lemingów. Wynika to z NASZEJ niewiedzy o tym, że pojęcie leminga podstępnie zawiera w sobie grupy interesu kręcące z Platformą Oligarchów lody oraz ofiary propagandy tych grup interesu.
PODSUMOWANIE
Pojęcie leminga zostało najprawdopodobniej wymyślone w Ministerstwie Propagandy i Dezinformacji III RP w celu publicznej dezinformacji i politycznej dezintegracji prawicowej opozycji.
michael
5. CZYLI WIDZIMY JAKO JEDNĄ GRUPĘ
TYCH KTÓRZY WYKORZYSTUJĄ I TYCH, KTÓRZY SĄ WYKORZYSTYWANI
michael
6. @michael
3 x tak
7. Podążając tym tokiem rozumowania...
... jest bezdyskusyjnym fakt istnienia dwóch rzeczywistości.
- rzeczywistości Narodu, czyli real z którym na co dzień trzeba się zmagać.
- rzeczywistości Tuska, czyli propaganda "sukcesu" jak za Gierka.
Nic nowego nie wymyślono. Co więcej nic nowego nie zaproponowano Narodowi. Rządzący i ich prawdziwi "mocodawcy" powrócili do starego i sobie dobrze znanego schematu - PROPAGANDY SUKCESU. Ale myliłby się każdy jeśli uzna "zieloną wyspę" Tuska za jedyny jej objaw. Próby podążania tą drogą były cechą wspólną wszystkich poprzedników. Pamiętamy o tym, że najpierw chciano budować II Japonię. dopiero później powstało pojęcie II Irlandii i "Zielonej wyspy". Storpedowano natomiast obydwie próby budowania Polski. Teraz przyglądając się tej "kalce" czasów, uświadamiamy sobie, czym to się skończyło i jak do tego doszło. Co więcej należy zwrócić uwagę na to jak wyglądał Naród tamtego czasu. Jakie miał poglądy a jak postępował. Jak sobie dawał radę na co dzień. Jak GŁOSOWAŁ (NFJ)..itd.
Nie jest żadną tajemnicą, że PiS właśnie na to liczy. W tym pokłada swoje nadzieje. I świadomie bierze w tym udział. Wychodzi z założenia - im gorzej, tym lepiej...
A z tym się nie zgadzam. Dla mnie pojęcie "leminga" / "mohera" jest podziałem według klasyfikacji "klapy na oczach"/" świadomy", "liberał" a nawet"libertyn"/ "wierzący" posiadający"wartości". Słynne ..."rząd sam się wyżywi"- Urbana i ..."motłoch to kupi"- Kurskiego, mówią same za siebie, z kim i z czym mamy do czynienia.
Naród jest tylko KLIENTEM i jako taki jest zgodnie z Waszą definicją - wykorzystywanym
Dla tego dokąd będą pieniądze, nic się nie zmieni. I nie ma co ukrywać, że ta sytuacja jest akceptowana, a wręcz na rękę tzw. prawicy (obecnej). Jednak to prowadzi do niczego.
Kolejna ciężko okupiona "ofiarami" powtórka z rozrywki. Krążymy w zaklętym kręgu powtarzającej się dokładnie historii. Karuzela władzy przesunie się o następne kółko. A w fotelikach siedzą wciąż ci sami. Troszkę się posuną dla kilku nowych, którzy do tej pory przy napędzie robili. Z tym się nie zgadzam i temu jestem przeciwny. Michael napisał że musimy potrząsnąć PiS-em by mu się zechciało chcieć. I tu zgoda, jak najbardziej. Wręcz musimy wymusić by zmieniono "karty", jeśli będziemy grać w starym rozdaniu - nic się nie zmieni.
Lemingi się dostosują do sytuacji jak zawsze.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
8. "Otóż warto zwrócić uwagę, że
"Otóż warto zwrócić uwagę, że wyborcy PO to nie tylko lemingi Mazurka. W skrócie przypomnę, że rząd PO i PSL zawdzięcza władzę urzędnikom państwowym i samorządowym, działaczom wiejskim, artystom z głównego nurtu prorządowego, zleceniobiorcom kontraktów po znajomości, byłym ubekom i tajnym współpracownikom, działaczom różnych stowarzyszeń w rodzaju działkowców, spółdzielców mieszkaniowych czy myśliwych, więźniów, pseudonaukowcom, pracownikom mediów ich rodzinom i znajomym."
Nauczycielom, "młodym przedsiębiorcom" stawiającym startupy, które w założeniu będą trwać rok albo dwa i nie będące niczym oryginalnym...Mam pewną skalę porównania, obserwując urząd miasta i urząd marszałkowski. O ile w pierwszym w ciągu powiedzmy 5 lat przybyło- rotacje w różne strony- ok. 100 osób, w tym drugim...500. Departamenty zajmujące się programami unijnymi na wsi są obsadzone kim? Ha :)
Owi urzędnicy, zwykle młodzi, kurczowo trzymają się posadki (zarobki w większości żałosne) bo wiedzą, że jest to "miś na skalę ich możliwości." Więcej nie będzie. Może być tylko mniej. Takie myślenie. Zero samodzielności. Rechot i prymitywizm. Ciekawe, że młodzi przenoszą zachowanie i myślenie od rodziców. To jest powtórka z "rozrywki PRLu." A niby jest demokracja...
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
9. "nichil novi"
Mazurek - niestety - nie wymyślił nic nowego, zmienił tylko nazwę i skompilował to co dawno temu napisał o "lemingach" nazywając ich mediotami Pan Czarnecki Mariusz Marian: http://www.czarnieckimm.fc.pl/str/index.php?option=com_content&task=view&id=26&Itemid=106
10. @irekps
Witam Cię serdecznie na BM-24 , co do tematu o lemingach , to namnożyło się tego w kilku odsłonach na różnych portalach , co z tego wynika , .... ( zamówienie czy co ) , ja z wielką przyjemnością przeczytałam na Niepoprawnych ten ; podaje linka warto skupić się na komentarzach niektóre bardzo trafne http://niepoprawni.pl/blog/3/lemingi-beda-lemingami
@ireksp pozdrawiam Cię stary druhu , jak miło Cię czasem czytać . Jagna z Poznania.