Aż poleje się krew

avatar użytkownika jwp

…kto prawdę mówi, ten niepokój wszczyna… - Cyprian Kamil Norwid

Notka ta co prawda odnosi się do pewnego tekstu i niektórych pod nim komentarzy, jednak wolałbym się skupić nie na polemice, a pewnym Déjà vu. Kto rozumny, ten będzie wiedział czyj tekst miałem na myśli.

I bez burd proszę.

Można tak.

Nadchodzi weekend, życzę miłego wypoczynku. Pamiętajcie, że śruby w kołach potrafią się odkręcać, a dzieci ?, cóż dzieci też macie. Dlatego warto trzymać język za zębami.

Można inaczej.

Co Ty, na ulicę, a jak Cię zabiją, to co rodzina pocznie. Brat przeciw bratu ma stanąć. Pomyśl chłopie, zanim kamień z bruku wyrwiesz. A Policja i tak wam da radę.

Można jeszcze inaczej.

Oni tylko na to czekają, to prowokacja. Chcą was na ulice wyprowadzić i spacyfikować. Tak się władzy nie zdobywa, trzeba rozmawiać, prawo zmieniać i w sądach dochodzić swoich racji. A najlepiej siąść przy stole bez kantów ( znaczy się okrągłym ) i się dogadać. Wśród nich też są porządni ludzie zatroskani o Polskę. Być może nie mieli innego wyboru. Są eksperci, politycy i mądrzejsi od nas. Oddajmy w ich ręce los Polski, a nie jakimś manifestantom i pospolitym zadymiarzom. Jest jeszcze Europa i jej instytucje. Nie dajmy się wciągnąć w scenariusz pisany w Moskwie. Trzeba podjąć trudne decyzje, może dla wielu bolesne i w spokoju budować Polskę.

Bez strajków i tragedii do jakiej mogą doprowadzić nieodpowiedzialni politykierzy. Zaufajmy demokratycznie wybranej władzy. Mamy przecież wolną i niepodległą Polskę i wszystkie instrumenty demokracji. Anarchia tylko nas pogrąży, stracimy wiarygodność u naszych partnerów politycznych i gospodarczych, a załamanie gospodarki jest na rękę wrogom naszej ojczyzny. Mamy też godną zaufania głowę państwa, która już nie raz pokazała, że potrafi zadbać o interesy narodowe. Po prostu siądźmy i podpiszmy dla dobra Polski porozumienie narodowe. Jest bowiem w niej miejsce dla wszystkich obywateli. Jako ludzie odpowiedzialni musimy zapobiec przelaniu bratniej krwi.

Déjà vu ?

Bynajmniej nie, to na naszych oczach dzieje się Powtórka z Rozrywki.

Bo gdy dzisiaj słyszymy i czytamy, że oni nakręcają spiralę, liczą na naszą agresję. Iż pułapką jest jakikolwiek sprzeciw, chyba, że jest on zmaterializowany w obowiązujących ramach. A wszelkie zrywy, powstanie i rewolucje zawsze są sterowane przez służby ( a po części to prawda ). To wtedy przypomina mi się postać Demiurga i jego podszepty. Posługując się Prawdą, odpowiednio zmanipulowaną, a to raz wiedzie na barykady, by innym razem kazać nam siedzieć spokojnie w domu. Jego zawsze należy czytać i rozumieć wspak. Mówią, że potrzebujemy mądrych i zgodnych z prawem rozwiązań, by odsunąć od władzy obecnie rządzących i rozliczyć ich i ukarać, to jak żywo widzę hasła z każdej odwilży i transformacji. Nie dał rady uwieść zbiorowej wyobraźni obietnicami udanego związku z kozą Sztukmistrz z Biłgoraja, to nam drugiego Bolka szykują, też z rodu Walensów ?

Pamiętamy jak Bolek pojechał do Afryki tłumaczyć powstańcom, jak się demokrację buduje i że trzeba się dogadywać z poprzednią władzą, z jej fachową częścią, bo się może przydać. Najlepiej ze służbami, przecież się przydadzą. Takie jego osobiste doświadczenia. Nie podważał jednak metod jej obalenia. Czyli jak to jest ? Tam, gdzie archetypy i symbole, wspólnota plemienna rewolucja jest cacy, o ile wysterowana, a nam pozostało do urny… Tylko, że po prawdzie to krajach wysoko rozwiniętych jest z czym walczyć i o wiele trudniej. Aparat propagandy i siła manipulacji nie pozostawia bowiem praktycznie żadnego obszaru wolnej myśli i decyzji niezależnych od swoich wpływów. Przydałoby się nam kilka lat w pustelni. Tam może usłyszmy Głos Pana, bez zakłóceń.

Czerwoni znowu ramię w ramię z klasą robotniczo chłopską składają nasz los w ręce Jego Opatrzności Prezydenta, jakże im bliskiego. Patrzeć jak Miller łeb ogoli, glany ubierze i niosąc symbole Falangi zakrzyknie Bij Bolszewika. Oleksy musi tylko buty zmienić. Jedyne za co cenią lewicę, to za fakt, iż nie dali się wyruchać przez Ruchy Frykcyjne Palikota. Lepsza bowiem stara bieda, niż nowe dzieło FSB.

I tak śpiochy wszelakie z pomocą użytecznych idiotów oraz zawsze niezależnych mediów szukają kolejnej drogi, by uciec od konfrontacji. A tej nie należy wcale źle kojarzyć. To będzie jak spojrzenie przez Weneckie Lustro. Będąc razem i gdy nie damy się rozproszyć staniemy im na drodze przeszkodą, ni do przejścia, ni do obejścia, ani też do przeskoczenia. Nie wyłuskają pojedynczych, by ich skompromitować lub zastraszyć. A ponadto należy sobie zdać sprawę, iż czynią wszystko by odroczyć wyrok. Tak jak za PRL-u, tak i teraz trzeba jeszcze spalić, a najlepiej wrzucić do niszczarek dowody zbrodni i zatrzeć ostatnie ślady. A czas nagli.

Nie dajmy się omamić troską o nas i nasze rodziny. Nie wierzmy nawet własnemu rozsądkowi, on już dawno został zagłuszony. Sięgnijmy pamięcią wstecz, do wielkich zrywów narodowych, nawet jak zapisały się tragiczną kartą. Mamy im dać kolejne 100 dni spokoju, a może do razu 100 lat. By zdążyli zabrać nam ostatnią z broni. Bo konia i zbroi już dawno nie mamy, ani nawet własnego kasztelu. Chcą nam zabrać instynkt samozachowawczy, tłumacząc, że właśnie go bronią. Wolność nie łaknie krwi, nie znaczy to jednak, iż bez jakiejkolwiek ofiary można ją odzyskać. Nie czekajmy, aż poleje się krew, nasza krew. Oni tak naprawdę unikają konfrontacji, ze strachu przed pewną porażką i ze świadomością swoich słabości i nieuchronnej kary.

Strojąc się w narodowe i racjonalne fatałaszki nie są w stanie ukryć gołej dupy swoich kłamstw i manipulacji. Chcąc nas odwieść od jedynego co może zawrócić bieg Czerwonej Rzeki. Zbiorowego sprzeciwu i wypowiedzeniu posłuszeństwa tej władzy. A My mamy być posłuszni jedynie Wierze i Ojczyźnie. Nie uzurpatorom. Chcieliby zapewne byśmy rabowali sklepy i banki, podpalali komitety i wieszali na latarniach, kto się pod rękę nawinie. A my po prostu przejdźmy po Polsce, jak troskliwy gospodarz nie pomijając najdrobniejszego inwentarza. Nie zapominając też, iż tu i ówdzie trzeba chwasty powyrywać, a czasem pod butem chrzęstnie jakaś gnida. Pierwsze kroki należy skierować na Czerską i Wiertniczą i wyłączyć ich głos. I gdy jazgot z ich „:kołchoźników’ ucichnie, wtedy nie tylko mu usłyszmy głoś serca i co nam w duszy gra.

Zatem najlepiej będzie, jak zamilkną głosy fałszywych proroków blogosfery i ich wiernych legionów. Bo budowany misternie  gmach waszej wiarygodności właśnie runął. I nie pomoże dobre pióro, ani odwoływanie się do historii i zdrowego rozsądku, ni też tłumaczenie gdzie należy czynić politykę. W zaciszu gabinetów niewiele dobrego dla ludzkości uradzono. Prowokacji nie unikniemy niewątpliwie, nie możemy jednak unikać odpowiedzialności.

Według mędrców najlepiej będzie dla Polski, jak zostaniemy w domu, nie zapominając przełączyć na właściwy kanał. Na którym nadają kolejni zbawcy...

"Zejdź z krzyża!". Zadzwoń do brata! - link

„…Najgorsze dla ducha jest to, gdy masz kogoś, kto ci siedzi na karku,

kto zawsze cię bije i mówi co masz robić…”.

„…W świecie, w którym śmierć jest myśliwym, nie ma mój drogi,

czasu na żale czy wątpliwości.

Czasu wystarcza tylko na decyzje…”.

Carlos Castaneda

A teraz z innej beczki.

Gdzieś w nas błyszczą gwiazdy poezji;
Gdzieś w nas niosą krzyże polonii,
Gdzieś w nas kwilą buty północy,
Gdzieś w nas idą ludzie niezłomni...

Gdzieś w nas mącą kaci w strumieniach,
Gdzieś w nas piszą donos na życie,
Gdzieś w nas pieją prawdy na rusztach,
Gdzieś w nas płaczą baby niesyte...

Gdzieś w nas stroją namiot cyrkowcy,
Gdzieś w nas płoszą dzieci jaskółki,
Gdzieś w nas grają w karty płomienie,
Gdzieś w nas...

Gdzieś w nas tańczą strachu stróżowie,
Gdzieś w nas jadą wolni bogowie,
Gdzieś w nas piją klęski wodzowie,
Gdzieś w nas, gdzieś w nas...

Mały jest kraj,
Gdy wszystko wszystkim,
Wydaje się uboższe.
Piękny jest kraj,
Gdy wszystko wszystkim,
Wydaje się najmłodsze.
Ciężki jest kraj,
Gdy wszystko wszystkim,
Wydaje się najprostrze.
Piękny jest kraj
Gdy wszystko wszystkim,
Wydaje się jeszcze złe.

I dla tych,
Którzy lubią chleb zdrowy i twardy.
I dla tych,
Którym szczęście odbiera, zabiera wróg.
I dla tych,
Którzy noszą zegary w lombardy.
I dla tych,
Którzy tańczą, gdy inni już padli z nóg.

Jeszcze pożyjecie poeci prawdy,
Jeszcze pożyjecie padając z nóg,
Zobaczycie jeszcze jak inni wstają,
Jakby ich prowadził taki sam Bóg.

http://www.niepoprawni.pl/files/images/zomo%20300.jpg

napisz pierwszy komentarz