Ich premier i prezydent, czyli hucpa w pałacu namiestnikowskim. Pamięci nie zgasicie.

avatar użytkownika Maryla

85. urodziny Tadeusza Mazowieckiego u prezydenta. 'Mądrość i umiar'.

Za wniesienie do polskiego życia publicznego mądrości i umiaru dziękował prezydent Bronisław Komorowski byłemu premierowi Tadeuszowi Mazowieckiemu w dniu jego 85. urodzin. W uroczystości jubileuszowej w Pałacu Prezydenckim biorą udział m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, minister kultury Bogdan Zdrojewski i pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski.

 

85. urodziny Tadeusza Mazowieckiego u prezydenta. 'Mądrość i umiar' [ZDJĘCIA]

http://www.polskatimes.pl/artykul/556309,85-urodziny-tadeusza-mazowieckiego-u-prezydenta-madrosc-i,id,t.html

Pierwszy premier III RP Tadeusz Mazowiecki skończył 85 lat [GALERIA ZDJĘĆ HISTORYCZNYCH]

Nasz premier

Adam Michnik
2012-04-18, ostatnia aktualizacja 2012-04-18 09:39

Mazowiecki zaznaczył w exposé, że Polska nie będzie państwem ideologicznym i państwem wyznaniowym. Nie pozwolił na odwet, lecz każdego dnia spokojnie demontował totalitarne państwo. To właśnie wówczas dokonała się dekomunizacja Polski.


 

Ale - podkreślił Bronisław Komorowski - dzisiaj, po tylu latach możemy powiedzieć, że byliśmy wystarczająco ostrzy i na szczęście - twoją mądrością i innych ludzi - wystarczająco mądrzy, aby odzyskać wolność i zagospodarować wolność w Polsce i dzisiaj cieszyć się ojczyzną zasadniczo inną od tej, która była naszym udziałem przez kilkadziesiąt lat.


- Za to chciałem ci w sposób serdeczny i szczególny podziękować – powiedział

 

85. urodziny Tadeusza Mazowieckiego u prezydenta. 'Mądrość i umiar' ZDJĘCIA

 

85. urodziny Tadeusza Mazowieckiego u prezydenta. 'Mądrość i umiar' ZDJĘCIA

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2169,jubileusz-tadeusza-mazowieckiego.html

 Pierwszy premier III RP Tadeusz Mazowiecki skończył 85 lat [GALERIA ZDJĘĆ HISTORYCZNYCH] »

U TADKA NA URODZINACH ...

 

 

http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,97904,11566761,Urodziny_Tadeusza_Mazowieckiego.html

 

Etykietowanie:

26 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. boisz się? I słusznie, znów wyjdziecie z polityki

Mazowiecki na urodzinach: Aby pucz trwający w Rzeczpospolitej nam się nie utrwalił

Na ekranie wielki plakat, który w 1989 r. zachęcał do wyborów parlamentarnych. Gary Cooper jako szeryf z westernu "W...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. pouczenia dla bp.Nycza i Kowalczyka

Tadeusz Mazowiecki podkreślił, że ogromnie dużo zawdzięcza wielu, wielu ludziom. Podziękował też swojej rodzinie: Bardzo wiele zawdzięczam wam, że zawsze byliście razem ze mną i za to wam dziękuję i chcę, żeby tak było do mojego końca.

- Właściwie nie mogę ich wymieniać z imienia i nazwiska – mówił Jubilat - ale z tych, których nie ma: Jankowi Kułakowskiemu, Bronisławowi Geremkowi, bardzo wielu ludziom.

Dodał, że wiele zawdzięcza także ludziom, którzy wpłynęli na uformowanie jego wiary i przekonań. - Przekornie powiem, że wiele zawdzięczam - jeśli chodzi o to pierwsze - ludziom, którzy formalnie się do tej wiary nie przyznawali i nie przyznają, a nawet mówią, że są dalecy od niej. Wiele zawdzięczam moim dialogom z Adamem Michnikiem, któremu Kościół polski wiele zawdzięcza, bo on otworzył świat na ten Kościół polski współczesny, przekroczył pewne bariery, a o tym się zapomina tylko widząc w nim wroga – powiedział Tadeusz Mazowiecki.

Dodał też, że wiele zawdzięcza także swoim chrześcijańskim kotwicom – kotwicy Tygodnika Powszechnego, kotwicy Lasek.

- Zawdzięczam wiele Solidarności, Zawdzięczam, pani Danuto tej przyjaźni - mimo że potem nastąpiło poróżnienie, ale przecież przyjaźni, która nigdy nie przestała istnieć między nami, między panem Lechem a nami - powiedział Tadeusz Mazowiecki, zwracając się do Danuty Wałęsy.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2169,jubileusz-tadeus...

Jubileusz 85. urodzin Tadeusza Mazowieckiego w Pałacu Prezydenckim
Jubileusz 85. urodzin Tadeusza Mazowieckiego w Pałacu Prezydenckim



Jubileusz 85. urodzin Tadeusza Mazowieckiego w Pałacu Prezydenckim
Jubileusz 85. urodzin Tadeusza Mazowieckiego w Pałacu Prezydenckim


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika zz

3. Jubilat zabrał dziś głos w

Jubilat zabrał dziś głos w sprawie tragedii smoleńskiej. Nikt mu nie przypomniał, że dziś jest druga rocznica pogrzebu i lepiej, przynajmniej dziś, nie jątrzyć.

zz

avatar użytkownika Maryla

4. @zz

alez jubilat dostał ten tort własnie za to, ze miał jatrzyć.
Własnie dzisiaj.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Wilmann

5. Uroczy zaścianek wyhodowaliśmy...

 Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.


Cz. Miłosz

avatar użytkownika Maryla

6. saloon zagłusza Kraków i Wawel

zaprzyjaźniona z Tuskiem TVN24 i finansujący Kulczyk z udziałem Tuska.

Gdzie była "Solidarność"?

Emocje i modlitwy w Krakowie. Rocznica pogrzebu pary prezydenckiej


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Nie oglądałem uroczystości w ruskich budach. Wieczorem obejrzałem u Pani, Nie widzę władzia akobartowera. Widzę kardynała, ktoś musi potwierdzić, ze pomnik Mazowieckich w Płocku to pomnik tatusia Tadeusza.
Tyle, że kiedy 5 lat temu o ten stary pomnik się spytałem, polskiej uczonej z Płocka / Janke ja wyrzucił / zaśmiała się. Żydzi maja swój cmentarz

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

8. Szanowny Panie Michale

rano u ruskiej budy bawili się ci z Mumii Wolności, wieczorem rekiny, który uwłaszczyły sie na majątku Polski. Jedna grupa wspiera drugą - łączy ich wspólny interes.

Wojciech Inglot, Adam Kiciński i ks. Jacek Strycznek zostali laureatami nagród im. Jana Wejcherta, przyznanych przez Polską Radę Biznesu. Nominowani pokazali, że w Polsce można zarabiać pieniądze i mieć własne idee - mówił na gali premier Donald Tusk.



Fot. PAP/Tomasz Gzell


Wojciech Inglot otrzymał nagrodę w kategorii Sukces. Mecenas nagrody Jan Kulczyk gratulował laureatowi marzeń, wyobraźni i odwagi, które pozwoliły mu te marzenia zrealizować. "Jak powiedział Napoleon największym mówcą świata jest sukces" - dodał Kulczyk.

Inglot w połowie lat 80. stworzył firmę kosmetyczną Inglot Cosmetics, dziś jest jej głównym udziałowcem i prezesem. Firma sprzedaje kosmetyki w sieci ponad 250 sklepów na całym świecie.

To nagroda dla cudownego teamu ludzi, z którymi mam szczęście pracować - mówił odbierając nagrodę.

W kategorii Wizja i innowacje laureatem nagrody został Adam Kiciński prezes firmy CD Projekt RED, która stworzyła m.in. grę komputerową Wiedźmin. Wręczając nagrodę fundator Jerzy Starak podkreślał, że otrzymuje ją człowiek, którego odwaga i determinacja pozwoliła osiągnąć cele, które innym wydają się nierealne, który nie zastanawia się nad trudnościami w drodze do celu, tylko do niego dąży.

Kiciński mówił, że to nagroda dla firmy, bo on nie jest ani programistą, ani grafikiem. "Musimy być innowacyjni, musimy mieć wizję, bo biznes, w którym działamy jest bardzo szynko zmienny" - mówił.

Statuetkę za wybitne osiągnięcia w kategorii działalność społeczna, którą ufundowała Grupa ITI, otrzymał ksiądz Jacek Stryczek - duszpasterz ludzi biznesu, inicjator akcji Szlachetna Paczka. Ogłaszając zwycięzcę prezes Grupy ITI Wojciech Kostrzewa podkreślał, że jest on organizatorem akcji społecznej, której głównym założeniem jest idea przekazywania bezpośredniej pomocy w taki sposób, aby była skuteczna, konkretna i przede wszystkim sensowna.

"Pomaganie to sztuka, w którą udało mi się włączyć nie tylko duchowość, umysł, ale też myślenie biznesowe wielu partnerów" - mówił ks. Stryczek.

"Nominacje pokazują, że dziś w Polsce można zarabiać pieniądze. Można mieć własne wizje idee, temperament, kreatywność" - mówił podczas otwarcia środowej gali premier Donald Tusk.

Prezydent Bronisław Komorowski w liście odczytanym przez ministra prezydenckiej kancelarii Jacka Michałowskiego wskazał, że Polska Rada Biznesu ma za sobą 20 lat doświadczeń i dokonań i wypełnia istotną rolę w życiu publicznym, a głos jej członków słuchany jest z uwagą.

"Państwa organizacja, jak również zrzeszeni w niej czołowi reprezentanci biznesu wnieśli znaczący wkład w polskie przemiany gospodarcze, rozwój i modernizację Polski. W niemałym stopniu to właśnie dzięki kierowanym przez państwa firmom nasza gospodarka wzbogaciła się o najlepsze standardy know-how w zarządzaniu, nowoczesne technologie produkcji i nowe miejsca pracy. (...) Postać Jana Wejcherta jest wzorem, jak wiele może zdziałać człowiek obdarzony wiedzą i talentem, kierujący się śmiałą wizją i twórczą pasją. (...) Był także animatorem społeczeństwa obywatelskiego" - napisał prezydent Komorowski.

Laureatów nagród wybrała 14-osobowa kapituła, w której znaleźli się przedstawiciele środowisk gospodarczych, społecznych, artystycznych oraz mediów, m.in. prof. Leszek Balcerowicz, Waldemar Dąbrowski, prof. Michał Kleiber, Jerzy Koźmiński, Monika Olejnik, Mariusz Walter.

Polska Rada Biznesu przyznała nagrody im. Jana Wejcherta po raz pierwszy, z okazji 20-lecia utworzenia PRB. Rada jest organizacją, skupiającą właścicieli i prezesów największych firm polskich i działających w Polsce.

Jan Wejchert był współzałożycielem firmy ITI, a potem telewizji TVN. Zmarł w 2009 r.

http://www.polskatimes.pl/artykul/556853,nagrody-polskiej-rady-biznesu-d...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. nic nie dzieje sie przypadkiem, trzeba się sprawdzić :)

Prezydent Bronisław Komorowski razem z Małżonką przygotowali świąteczne podarunki w ramach akcji Szlachetna Paczka
fot. Wojciech Grzedzinski


Para Prezydencka przygotowała świąteczne
podarunki w ramach akcji Szlachetna Paczka. Bronisław i Anna Komorowscy
zachęcali wszystkich do zaangażowania się w pomoc najbardziej
potrzebującym rodzinom.

http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/kronika-pierwszej-damy/art,191,udz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika dodam

10. Oni wyglądają jak szczeniaki

przyłapane na paleniu papierosów w toalecie. Nie ma Pani takiego wrażenia?

avatar użytkownika Maryla

11. @dodam

ci na porannym spotkaniu u Bronka tak wyglądaja - maja świadomość po co są tu i teraz. Oglądałam fragment w TVN24 na zywo - Fedorowicz prowadzący jakis żałosny skecz o zyciu Tadzia M.

A tu utrwalanie przekazu Mazowieckiego z narady gabinetowej u Bronka, powielanej od wczorajszego wywiadu:


W DRUGĄ ROCZNICĘ KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ

 Smolar o wiecach PiS: Pełzający pucz

Smolar o wiecach PiS: Pełzający pucz

- To, z czym mamy do czynienia to pełzający pucz - tak w programie "Kropka nad I" w TVN24 Aleksander Smolar, cytując Tadeusza...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Kulczyk, Ałganow, Kuna, Zagiel .....

Nominacje pokazują, że dziś w Polsce można zarabiać pieniądze. Można mieć własne wizje idee, temperament, kreatywność - mówił podczas otwarcia środowej gali premier Donald Tusk.

Mecenas nagrody Jan Kulczyk gratulował laureatowi marzeń, wyobraźni i odwagi, które pozwoliły mu te marzenia zrealizować. Jak powiedział Napoleon największym mówcą świata jest sukces - dodał Kulczyk.

Bochniarz - dama z PZPR

To historia, w której przeplatają się najgłośniejsze nazwiska
czasów tzw. transformacji: Marek D. – lobbysta, aresztowany za
korumpowanie polityków, Gromosław Czempiński – generał tajnych służb,
także ostatnio zatrzymany i oskarżony o łapówkarstwo, Siergiej Gawriłow –
rosyjski biznesmen powiązany z wywiadem, Władimir Ałganow – rosyjski
agent związany z biznesem, Andrzej Kuna i Aleksander Żagiel –
nierozłączni jak bracia syjamscy wiedeńscy biznesmeni z korzeniami w
PZPR, Jan Kulczyk – najbogatszy Polak, premierzy – Józef Oleksy i Leszek
Miller oraz prezydenci – Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa. To w tym
środowisku obracała się Henryka Bochniarz – pierwsza dama polskiego
biznesu.

Wielu bohaterów tej historii spotyka się co roku na gdańskich
przyjęciach urodzinowych Lecha Wałęsy. Wśród kilkuset gości, w miłej
atmosferze bawi się śmietanka polskiej oligarchii biznesowej,
agenturalnej i politycznej. Starzy, dobrzy znajomi… Większość z nich zna
się jeszcze z okresu założycielskiego III RP – z lat 80., kiedy byli w
PZPR czy w rozmaitych służbach.

W ciągu ostatnich 20 lat zasiadali w tych samych radach nadzorczych,
wspólnie uczestniczyli w prywatyzacjach i aferach, niekiedy ich nazwiska
pojawiały się w komunikatach prokuratury, jeszcze rzadziej na salach
sądowych, a już zupełnie wyjątkowo w nakazach aresztowania.

Afera Proxy

To była jedna z pierwszych głośnych afer III RP. W 1991 r. rząd Jana
Krzysztofa Bieleckiego postanowił, jak to się mówiło,
„zrestrukturyzować” jedną z najnowocześniejszych gałęzi polskiego
przemysłu – zbrojeniówkę.

Henryka Bochniarz, minister przemysłu, nie zleciła przygotowania planu
tej operacji żadnemu z setek podlegających jej urzędników, żadnemu
departamentowi czy Agencji Rozwoju Przemysłu. To strategiczne zlecenie
otrzymała dopiero co założona, nieznana, mała spółka z Krakowa, bez
żadnego doświadczenia czy dorobku, kierowana przez młodego absolwenta
UJ, Marka D. Można powiedzieć – spełnienie marzeń uczestnika programu
„Pierwsza praca”...

Wyłonienie firmy odbyło się bez żadnego konkursu czy przetargu. A według
NIK, także bez wiedzy UOP, odpowiedzialnego za ochronę kontrwywiadowczą
tego przemysłu.

Jak przyznał przesłuchiwany w Sejmie Marek D., po prostu dobrze znał
Bochniarz. I to stąd właśnie zlecenie za 15 mld zł. Według Jarosława
Jakimczyka z „Wprost”, nie było jednak w tym wyborze przypadkowości,
ojcem sukcesu Marka D. był bowiem Gromosław Czempiński, dzięki którego
„opiece” firma krzak mogła dostać tak lukratywne zlecenie od państwa.

Za przygotowany w trzy miesiące niezbyt skomplikowany raport, który
sprowadzał się praktycznie do zestawienia w tabelkach danych otrzymanych
z różnych zakładów, firma Marka D. – Proxy dostała 15 mld ówczesnych
złotych. Ale istotniejszy od zawyżonej ceny był fakt, że wrażliwe
informacje, do których dostęp uzyskała Proxy, były wprost bezcenne dla
wywiadów naszych sąsiadów, a żywotnie ważne dla bezpieczeństwa państwa.

Wkrótce potem wspólnikiem Marka D. został niezwykle aktywny w Polsce w
latach 90. rosyjski agent Siergiej Gawriłow, którego w 1997 r. wydalono z
kraju na żądanie kontrwywiadu. Nici powiązań prezesa Proxy sięgały
zresztą znacznie głębiej: do Ałganowa, „układu wiedeńskiego” Kuny i
Żagla oraz wielu innych, których nazwiska wypływały przy kolejnych
aferach ostatniego 20-lecia.

W dodatku przed Proxy Marek D. założył firmę w Leningradzie w Rosji, co w
roku 1990 nie było ani łatwe, ani częste. A w tamtejszym urzędzie
miasta właśnie wtedy rozpoczynał swoją wielką karierę młody kagiebista,
Władimir Putin. Zajmował się m.in. kontaktami z zagranicznym biznesem. Z
kolei tak się złożyło, oczywiście zupełnie przypadkowo, że dobrym
znajomym Putina jeszcze z czasów szkoły KGB był Władimir Ałganow – w
latach 90. szef rosyjskiej siatki wywiadowczej w Polsce. I tak koło się
zamyka.

Jednocześnie, jakby dla równowagi, w strukturze Proxy znaleźli się
Niemcy, i to tacy, którzy zapewne nie byli do końca zwykłymi cywilami.
Czyżby więc pewne aspekty kondominium istniały już w 1991 r.?

Ile mogły kosztować szczegółowe informacje o polskim przemyśle
zbrojeniowym, dowiedzą się może kiedyś historycy z archiwów. Bo choć
Proxy według NIK naruszyło interes Skarbu Państwa oraz złamało tajemnicę
państwową, choć sprawą powinny zająć się z urzędu prokuratura i UOP
kierowany przez gen. Czempińskiego, to nie wszczęto w tej sprawie
żadnego postępowania. Henryka Bochniarz mogła zatem spokojnie przejść do
następnego etapu swojej błyskotliwej kariery.

Afera TP SA

Pierwszy biznes stworzyła na fali rozpoczynającej się transformacji. W
1988 r. z jej inicjatywy powstała spółka, która opracowywała analizy
polskiej gospodarki na potrzeby Banku Światowego. Oczywiście można tam
było zarabiać w dewizach, a więc pieniądze niewspółmiernie większe od
ówczesnych pensji krajowych. Firma nazywała się Proexim. Podobieństwo
nazwy do Proxy jest uderzające.

Bochniarz po stracie teki ministra kierowała własną firmą Nicom
Consulting. Jak zeznał w Sejmie Marek D., zaoferował on jej pomoc przy
tworzeniu firmy.

Nicom już wkrótce dostał niezwykle korzystny kontrakt przy prywatyzacji
stulecia: miał planować i nadzorować sprywatyzowanie Telekomunikacji
Polskiej. Jak przebiegła ta kontrowersyjna operacja i ile straciła na
niej Polska, to temat na odrębne opowiadanie. W każdym razie, w jej
wyniku nastąpił transfer własności TP SA. Właścicielem jednej z
najważniejszych polskich firm stało się państwo francuskie zamiast
polskiego, co notabene raczej trudno nazwać prywatyzacją…

Jan Kulczyk zarobił na tej transakcji kolosalną kwotę. Gdy Sejm zajął
się badaniem tego procesu, okazało się, że koszty samego tylko doradztwa
zostały zawyżone o 9 mln dolarów.

NIK złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Według Izby firma
Nicom wygrała przetarg, choć przedstawiła najgorszą i najdroższą ofertę.
W tej aferze zarzuty stawiano więc nie tylko Janowi Kulczykowi, ale
także firmie Henryki Bochniarz i Czempińskiemu. Po objęciu władzy przez
SLD prokuratura umorzyła jednak śledztwo, pomimo ostrych protestów
Najwyższej Izby Kontroli.

Nie przeszkodziło to bynajmniej w dalszym bujnym rozwoju biznesowej
kariery Henryki Bochniarz. Takie fakty jak korupcyjne zarzuty czy udział
w niejasnych machinacjach stanowiły w III RP najwidoczniej rodzaj
pozytywnej rekomendacji. W następnych latach Bochniarz znalazła się więc
w składzie rad nadzorczych największych polskich spółek, m.in. ITI,
gdzie zasiadała przez 12 lat, TVN-u, Agory, Banku Rozwoju Eksportu,
Commercial Union, Lukas Banku, Pioneer PTE, Computerlandu i Constaru.

W większości z nich przewijają się te same nazwiska. Np. w radzie BRE
Banku znalazła się w towarzystwie m.in. Czempińskiego, Kulczyka i
Sławomira Wiatra. Jak zatem widać, więzi pomiędzy tymi firmami mają
charakter nie tylko finansowy, ale również towarzysko-środowiskowy.

Socjologia zna określenie takiej struktury społecznej. Nazywa ją oligarchią.

Kariera, biznes i władza

Jak wejść w skład oligarchii? Najłatwiej po prostu dobrze się urodzić.
Po liceum w Zielonej Górze Nika, jak zdrobniale ją nazywano, poszła do
Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (SGPiS) w Warszawie. Jak
dziewczyna z dalekiej prowincji dostała się na najbardziej elitarną
uczelnię PRL, kształcącą zaufane kadry ministerstw, handlu zagranicznego
i dyplomacji? Jak sama przyznaje, o wyborze zdecydowały… znajomości. W
Warszawie mieszkał „brat mojego ojca. Był profesorem na wydziale handlu zagranicznego SGPiS. Postanowiłam tam zdawać”.

W tej kuźni PRL-owskich elit studiowała na jednym roku m.in. z Leszkiem
Balcerowiczem, twórcą giełdy – Wiesławem Rozłuckim, szefami banków –
Grzegorzem Wójtowiczem i Bogusławem Kottem. Każde z tych nazwisk to
także ważna część bogatej historii biznesowo-aferalnej już po 1989 r.

Po studiach pracowała w Instytucie Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego
związanym z SGPiS. Jej koleżanką była m.in. Danuta Hübner.

Podstawowym warunkiem i ułatwieniem kariery w PRL było oczywiście
członkostwo w PZPR. Bochniarz wstąpiła do partii już w 1978 r. i była w
niej do samego końca – do 1990 r. Szybko została I sekretarzem
Organizacji Partyjnej w Instytucie, a w latach stanu wojennego (co wiele
mówi) była w Komitecie Zakładowym PZPR w Ministerstwie Handlu
Zagranicznego. Jak wiadomo, ministerstwo to i podlegające mu instytucje,
w szczególności centrale handlu zagranicznego, były domeną Wojskowych
Służb Informacyjnych.

Warto pamiętać, jaki był w PRL faktyczny zakres władzy I sekretarza partii.
„Odpowiada jej pozycja narzucania kierownictwu swoich rozwiązań i w
pewnym sensie rządzenie Instytutem, ponieważ kierownictwo nic nie może
zrobić bez konsultacji z I sekretarzem” – pisał w raporcie o Bochniarz por. Służby Bezpieczeństwa P. Kamocki.

Całość tekstu w aktualnym wydaniu „Gazety Polskiej”

za portalem niezalezna.pl
http://niezalezna.pl/22917-bochniarz-dama-z-pzpr

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. do Smolara , Mazowieckiego i spółki z Czerskiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. W TYM SAMYM CZASIE NASZE ELITY W KRAKOWIE

Konferencja Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Tusk dostał krzesło

nie elektryczne, nie cieszcie się, relacja wkrótce

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Spirala strachu cz. III - foros

http://foros.salon24.pl/410393,spirala-strachu-cz-iii

Przedwczoraj Roman Giertych z Moniką
Olejnik straszyli woją domową oraz wsadzaniem Giertycha i Olejnik "do
kicia". Wczoraj niekwestionowany autorytet "nasz premier" Tadeusz
Mazowiecki oraz profesor Aleksander Smolar ostrzega.i przed pełzającym
puczem, prof. Smolar wieszczył też zamachy na Tuska i Komorowskiego.

Dzień dzisiejszy rozpoczął się obiecująco, oto "stragegiczna rezerwa
Platformy" Grzesiek "Radek" Schetyna potwierdził, że zagrożenie ze
strony PiS istnieje
To wielkie zagrożenie
prof. Markowski pupil Janiny Paradowskiej roztoczył wizję Polski jako Jugosławii tuż przed wybuchem wojny domowej. 
''W SARAJEWIE PO PROSTU KTOŚ ZACZĄŁ STRZELAĆ I POSZŁO JAK LAWINA''
I przyznać trzeba, ze radio Agory trzyma poziom:
Tusk: Żarty się skończyły. Za słowa będą praktyczne konsekwencje
Ks. Boniecki o 10 kwietnia: Przerażające. Skąd tyle zbiorowej nienawiści?
Pałowanie, groźby, wymuszanie zgody na mandaty - antyfaszyści donoszą na śląską policję
Passent: Wojna domowa? To nie jest dmuchanie na zimne
Jednak już.portal "ulubionego pluszaka premiera" w lidzie na 1/4 ekranu
odważył się zakpić z prof. Markowskiego, twierdząc, ustami dwóch
politologów, że teorie o Polsce jako drugiej Jugosławii są śmieszne.
 
Wczorajsze słowa Schetyny (radio zet) o wprowadzeniu cenzury: 
Oskarżanie polityków PO o współudział w zamachu na polski samolot w
Smoleńsku to łamanie prawa i proszenie się o prokuratorskie zarzuty
Potwierdził dziś Halicki:
Jarosław Kaczyński namawia swoich kolegów z klubu parlamentarnego,
by tą wojenną retoryką posługiwać się na spotkaniach, by wmawiać
Polakom, że jesteśmy w stanie wojny z Rosją 
Jeżeli w ten sposób zachowują się politycy, którzy w imię zdobycia
władzy podżegają Polaków do wystąpień publicznych i mówią o wojnie (...)
- podżegają do popełnienia przestępstwa. Podżeganie do przestępstwa
jest przestępstwem, jest ścigane i karane z urzędu
A także sam premier:
W Polsce powstaje nowy front zimnej wojny wewnętrznej, dlatego
celem mojego rządu będzie zapewnienie poczucia bezpieczeństwa wszystkim
Polakom, nie tylko wobec kryzysu ekonomicznego, ale także politycznego -
oświadczył premier Donald Tusk
- Słowa, które padają w ostatnich dniach, mogą mieć swoje
konsekwencje (...) i ci, którzy je dzisiaj wypowiadają - mówię o tych
twardych słowach czasami pełnych nienawiści i agresji, słowa, które
godzą bezpośrednio w serce Polski, w taki jednoznaczny interes narodowy
Polski i Polaków - te słowa mogą mieć także niestety swoje praktyczne
konsekwencje.
 
Wyborcza dziś spokojniejsza, może z racji rocznicy
powstania w gettcie (przypomnijmy, że mimo apeli GW HGW nie zatrzymała
syren i nie uruchomiła syren).
Joasia Kluzik po raz n-ty przypomina o zemście Kaczyńskiego:
Kaczyński jest teraz bardziej bratem niż politykiem, a to niebezpieczne. To są dla niego ostatnie lata w polityce. 
A. Leszczyński zastanawia się: Dlaczego Polacy nie ufają państwu?
A Paweł Smoleński n-ty raz wkleja kliszę, że PiS to tylko Smoleńsk i nic więcej: Wojna kulturowa Kaczyńskiego
Jak na Wyborczą więc - słabizna.
Jednak medium to poszło drogą sugerowaną mocnym głosem J. Paradowskiej i
przepytało M. Laska o katstrofę smoleńską. Przyznam, ze dla mnie była
to lektura ciekawa.
Pan Lasek stwierdził, że komisja Millera nie wycofuje się z żadnego słowa ze swojego raportu. I tak:
1. Przyczyną wypadku było zejście poniżej
minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w
warunkach uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione
rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg.
 
2.Kwestia brzozy: Jak już mówiłem, wspomniane
przez Panią osoby, w przeciwieństwie do członków naszej komisji, nie
były na miejscu katastrofy, nie miały dostępu do materiałów źródłowych,
czy zapisów zawartych we wszystkich urządzeniach rejestrujących
parametry lotu oraz głosy w kabinie samolotu.
 
3. Ekspertyza IES: Porównanie ekspertyz
przeprowadzonych w tym zakresie przez MAK, Agencję Bezpieczeństwa
Wewnętrznego, Centralne Laboratorium Kryminalistyczne, KBWLLP i Instytut
Ekspertyz Sądowych z Krakowa jednoznacznie wskazuje, iż wyniki tych
prac są komplementarne, a nie sprzeczne. I to pomimo zastosowania różnej
metodologii badań. 
Czyli mówiąc innymi słowy, z posiadanych ekspertyz komisja zrobiła
sobie mix, który uzasadnia wszystkie tezy jej raportu, między innymi tę:
 
4. Obecność gen. Błasika: Również na podstawie
ustaleń biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych można wskazać, że w tym
czasie wchodzą do kabiny załogi osoby postronne w randze generałów.
Podtrzymuję to, co napisaliśmy w raporcie. Krakowscy eksperci nie
stwierdzili, że to nie był głos Dowódcy Sił Powietrznych, ale że nie
rozpoznali tego głosu.
A jeśli chodzi o obecność w kabinie osób postronnych, to krakowska
ekspertyza wskazywałaby na jeszcze gorszą sytuację, ponieważ wynika z
niej, że w kokpicie lub w jego bezpośredniej bliskości był nie jeden a
dwóch generałów.(myślę, że Agnieszce Kublik, autorce tezy o generale
Buku należy się honorowe członkostwo w Komisji Millera)
 
W tvn dziś rónież lajcik.Nawet zasłużona Monika Olejnik skontrowała "żelaznego Stefana" spokojnym Mularczykiem.
 
 
Podsumowanie.
Jak widać w nakręcaniu spirali strachu dzisiaj zdjęcie nogi z gazu. Jednak po "wojnie domowej", "kiciu", "pełzającym puczu", i "zamachu na Tuska i Komorowskiego" należało się wiernym trochę luzu. Nadgorliwiec Markowski ze swoja "Jugosławią" został lekko skontrowany przez, będącego bliżej ucha, Lisa.
Możliwe też, że wytłumaczenie całej "spirali strachu" jest
"arcyboleśnie proste". Ot trzeba było zagłuszyć PiS w trakcie jego
smoleńskiego karnawału, numer z Madzią już się ograł, więc zagoniono do
roboty intelektualistów i trzymaczy mikrofonów. A, że na dziś PiS nie
zaplanował nic ważnego, to i aparat sobie odpuścił. Jednak w sobotę
manifestacja w obronie Radia Maryja, stosowne siły pozotają więc w
mobilizacji.
 
Przy okazji. R. Ziemkiewicz napisał kiedyś ciekawy
artykuł o strukturze dziobania. Udowadniał w nim, że istnieje coś
takiego jak hierarchia dziobania. To z mediów, które jest u władzy
najwyżej notowane dziobie jako pierwsze i ma przywilej dziobania tych na
niższych pozycjach w stadzie. Wg Ziemkiewicza ongiś pierwszą w
hierarchii była Wyborcza, potem przeskoczył ją TVN. Pytanie, czy ta
struktura nadal pozostaje w takim samym kształcie.
Chodzi mi tutaj o redaktor Janinę Paradowską. To ona bowiem zdaje się
być wodzirejem dzisiejszej propagandy. To ona pierwsza rzuciła hasło, że
w raporcie MAK "przecież nie wszystko było zafałszowane”. Że
należy powrócić do raportu Millera, a PiS trzeba piętnować za podważanie
oficjalnych tez, że trzeba zagonić do roboty dziennikarzy tak, by nie
pozwalali pisowcom bezkarnie wygłaszać co chcą, zawsze należy żądać od
nich cytatów z raportu komisji Millera.
I hasła  Paradowskiej, nie po raz pierwszy zresztą w przypadku
smoleńskim, dzieją się: MAKowska teza o lądowaniu za wszelką cenę jest
coraz częściej powtarzana, Wyborcza zrobiła wywiad z Laskiem, PO ogłasza
że zagoni prokuratorów by ścigali za słowa, a w redakcjach, idę o
zakład, trwa tworzenie podkladek z millerowskiego raportu. Nie
zdziwiłbym się również, gdyby to Pararadowska rzuciła hasło o
dyskredytacji "egzotycznych" naukowców. Innym haslem, które już kolejny
raz Paradowska powtarza jest odniesienie się do "pilotów", którzy
potwierdzają raporty. Czyżby więc wkrótce renesans Gruszczyka, Hypkiego i
Osieckiego z kumplami?
 
Co oznaczałby fakt, że to Paradowska jest Pierwszym Dziobakiem?
Prawdopodobnie triumf betonu nad liberałami, czyli wzrost notowań
Kancelarii Prezydenta, co sugeruje też w swoim ostatnim tekście
Aleksander Ścios. Z drugiej strony w swoim pierwszym wejściu w tok.fm
pani Janka prawie zapomniała o reprezentancie Kancelarii Prezydenckiej
Andrzeju Godlewskim. Fakt, że właśnie wypowiadał się prof. Markowski nie
moze tutaj tłumaczyć wszystkiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Wilmann

18. ''W Sarajewie po prostu ktoś zaczął strzelać i poszło jak lawina

Beztrosko rozweseliła mnie wypowiedź prof ?! Markowskiego, ale nie jest do śmiechu skoro jako narzedzia służące eskalacji nastrojów używa się osoby w stopniu profesora, a owa osoba ochoczo taką rolę podejmuje...Żałosne. A swoją droga należy zweryfkować wykształcenie owego prof ?! Markowskiego, skoro nie zna przyczyn jakie leżały u genezy konfliktu jugosłowiańskiego.

p.s. może ktoś zechciałby zachęcić tego jegomościa do wizyty u fryzjera, Dzieci Kwiaty, flower power i te sprawy to już historia, niechże ogoli się i ostrzyże, bo nie dość, że bzdur gada to straszy mało wiarygodnym wyglądem, albo czy ja wiem...może niech tak zostanie, w sumie wygląd perfekcyjnie wpisuje się w treść wypowiedzi ;-) 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

19. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Grunt to mafijna rodzinka. Sami swoi

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

20. pucu, pucu, kolejny durny bucu

Łoziński: Kaczyński dąży do przeprowadzenia puczu

Krzysztof Łoziński, dziennikarz i publicysta tłumaczył w Radiu ZET
Monice Olejnik dlaczego, jego zdaniem, PiS lansuje tezę o zamachu na
prezydencki samolot w Smoleńsku

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. jeszcze TW Bolek

Wałęsa apeluje: Nie pozwólmy podpalić Polski!

Na łamanie prawa i zasad demokracji nie wolno dalej nikomu pozwalać! Do patriotycznie zorientowanych mądrych Rodaków...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. he he patrzcie tylko, trzeba nam iśc na Iran!

Terroryści są wśród nas


Czy terroryści są już w Polce - zadajemy sobie pytanie. Juval Aviv,
były oficer izraelskich służb specjalnych, twierdzi że są

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Wilmann

23. Wałęsa apeluje: Nie pozwólmy podpalić Polski!

Tu pragnę uspokoić Zatroskanego Wuja Demokracji skromnym zapewnieniem, że nie pozwolimy Polski podpalić, bo nie kupujemy lichych prowokacyjek. Już jasne ? No, to пошел ты на хрен ;-)

avatar użytkownika Maryla

24. szmondaki ruszaja znowu po Mszy za TW TRWAM

"Kaczyński kapitalizuje ludzki gniew. To bardzo niebezpieczne"

Gniew jest fantastycznym kapitałem. Odkłada się. Zawsze można go użyć
po to, by wypchnąć ludzi na ulice. By krzyczeli, nieśli szubienice,
grozili instytucjom praworządnego, demokratycznego państwa. By burzyli
wyłoniony w demokratycznych wyborach porządek - mówi w rozmowie z TOK FM
prof. Zbigniew Mikołejko, filozof i religioznawca.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Erzac zamiast prezydentury

Kabarety w Belwederze zamiast intelektualnych debat w Lucieniu. Otaczanie się ludźmi zasłużonymi dla PRL zamiast naukowcami. Budowanie państwa podległego Rosji zamiast budowania Polski wolnej i niepodległej – to zaledwie trzy ( ale jakże wymowne) przykłady porównujące prezydenturę Bronisława Komorowskiego i prezydenturę śp. prof. Lecha Kaczyńskiego.

„Stwierdzenie, że Lech Kaczyński był najlepszym prezydentem III RP, nie oddaje mu sprawiedliwości. Nie miał specjalnej konkurencji. Natomiast dopiero z perspektywy czasu widać, że jego niedokończona kadencja pozwoliła mu, pomimo skrajnie niesprzyjających okoliczności, dużo osiągnąć i daje podstawy, aby uznać go za, być może, najwybitniejszego męża stanu działającego w III RP” – pisał Bronisław Wildstein w „Gazecie Polskiej Codziennie”. Czy za kilka lat ktoś napisze o Bronisławie Komorowskim, że można go zaliczyć w poczet najwybitniejszych polskich mężów stanu? Jest to równie prawdopodobne, jak zaliczenie do tego grona Stefana Niesiołowskiego czy Janusza Palikota.

Bronisław Komorowski już w momencie przejmowania władzy jako p.o. prezydenta pokazał swoją „klasę” i niestety, z każdym dniem widać ją coraz bardziej. Zwłaszcza wówczas, gdy na Okęciu w asyście warty honorowej stały trumny z ciałami ofiar smoleńskiej tragedii: z jednej strony widzieliśmy naznaczone rozpaczą twarze ich bliskich, a z drugiej roześmianego Bronisława Komorowskiego.

Niezwykle symboliczne było zaproszenie przez Komorowskiego zaledwie kilka godzin po katastrofie 10 kwietnia 2010 r. Tadeusza Mazowieckiego, co natychmiast obwieściło internetowe wydanie „Gazety Wyborczej”. Obecność „naszego premiera”, nierozerwalnie związanego z „GW”, jasno pokazała, czym będzie się kierował Bronisław Komorowski jako prezydent, że ton jego prezydenturze będzie nadawał establishment III RP. Wystarczy popatrzeć na skład doradców Bronisława Komorowskiego, na prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego czy też Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Roi się tam od postaci robiących kariery w PRL-u, tajnych współpracowników cywilnych i wojskowych służb specjalnych Polski Ludowej, a jedną z czołowych postaci jest komunistyczny dyktator Wojciech Jaruzelski przyjmowany z najwyższymi honorami.

Dziś Lucień – kiedyś tętniący dyskusjami intelektualistów, gdzie ścierały się różne poglądy – stoi zamknięty na cztery spusty. Zamiast debat o Polsce, kształcie UE, mediów i patriotyzmie czas prezydentowi wypełniają występy kabaretów w Belwederze.

Średnio raz w miesiącu w rezydencji głowy państwa przy Trakcie Królewskim prezydentowa organizuje występy kabareciarzy i zespołów muzycznych. Do Belwederu są zapraszani tylko ci artyści, których poczucie humoru bawi także pierwszą parę. Nie może być mowy o żartach z prezydenta czy jego współpracowników – donosiły w ubiegłym roku tabloidy. Prywatne występy przed obliczem pierwszej pary dawali już Marian Opania czy Anna Maria Jopek.

Zapewne artyści i kabareciarze wiedzą, na jaki repertuar mogą sobie pozwolić w Belwederze, bo przecież wiadomo, czym grożą żarty z prezydenta. Przekonał się o tym Robert Frycz, twórca strony AntyKomor.pl, który niedawno usłyszał prokuratorskie zarzuty znieważania głowy państwa.

Śp. Lech Kaczyński był pierwszym prezydentem, który docenił ludzi walczących o wolną Polskę – za jego prezydentury został ustanowiony Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych, a członkowie podziemnej armii zostali uhonorowani najwyższymi odznaczeniami państwowymi.

Prezydent Bronisław Komorowski (z wykształcenia historyk) w dniu 70. rocznicy powstania Armii Krajowej zorganizował w Belwederze… walentynki.
Ważne rocznice były dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego okazją do podkreślania naszej państwowości i suwerenności. Odznaczał osoby, które często przez lata III RP żyły w zapomnieniu, opuszczone przez państwo i mainstreamowe media.

Prezydent Komorowski, płynąc z głównym nurtem, honoruje osoby, które są twórcami III RP. I zupełnie mu nie przeszkadza, gdy czołowy budowniczy pojawia się w niedbałym ubraniu i ogrodowych kapciach w Pałacu Prezydenckim na rocznicowych uroczystościach z okazji pierwszych wolnych wyborów w 1989 r.

Autor: Dorota Kania, | Źródło: Gazeta Polska Codziennie,

http://niezalezna.pl/27199-erzac-zamiast-prezydentury

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl