Ateizm i zasady moralne
sierp, czw., 12/04/2012 - 15:23
„Z ateizmem jest taki problem, że stoi on na gruncie nicości. Jeśli ateista twierdzi, że uznaje jakieś zasady, to on opiera to twierdzenie jedynie na wykładni kantowskiej – „Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie”. Co jednak, gdy pewnego dnia taki człowiek się obudzi i zrodzą się w nim inne zasady? Wtedy równoważność między [...]
- sierp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. daruj, ale...
... bredzisz.
Mówię Ci to jako do szpiku kości ateista, a nawet trydencki niewierzący katolik.
A poza tym fatalnie formatujesz. ;-)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
2. Powyższy artykuł to stek bzdur
Ateiści to ludzie pozbawieni sumienia, nie mający kręgosłupa moralnego, działający w myśl zasad cel uświęca środki. Uważają się za osby pragmatyczne, które moga prawie wszystko jesli tylko zechcą. Oni boją się jedynie kary od rządzących. Jak słyszę kłamstwo, że ateiści żyją uczciwiej niż osoby wierzące to wszystko się we mnie gotuje. Takiego kłamstwa nie sposób znieść.
Ateistom wydaje się, że oni są prawi sami z siebie. Jest to nieprawdą, gdyż gdyby od urodzenia byli na bezludnej wyspie to nie różniliby sie niczym od zwierząt. Oni żyją od maleńka w chrześcijańskiej społeczności - w przypadku np. Polski.
W związku z tym czerpią z kultury chrześcijańskiej pełnymi garściami, często nawet więcej niż chrześcijanie, gdyż nie mając oporów moralnych krzywdzą często chrześcijan i innych wierzących.
Chrześcijanie a zwłaszcza katolicy nie zrobią podłości względem innej osoby z tej prostej zasady, że zabrania im ich kodeks moralny i szacunek dla innego człowieka zawarty w złotej regule - nie czyń innemu co tobie nie miłe. Oni nie czynią tego ze strachu przed Bogiem lecz z miłości do Boga aby Go nie zasmucić. Prawy chrześcijanin zawsze zastanowi się jeśli coś zrobi względem innego człowieka przekierowując to działania jakby ono było skierowane do niego od innej osoby. Jak bedę się czuł jeśli ktoś tak postąpi względem mnie - postawi sobie pytanie.
Osoby które tak nie czynią nie są z pewnościa chrześcijanami - mimo, że twierdzą iż są. Oni są po prostu ateistami, barbarzyńcami nie szanującymi innych i działający pod wpływem impulsu egoizmu i zaspokojenia swoich potrzeb lub niskich instynktów.
Tak przy okazji nadmienię, że trafiają się bardzo prawi ludzie jak prof.Wolniewicz, który twierdzi, że jest ateistą. Jednakże on przestrzega zasad chrześcijańskich, szanuje religię chrześcijańską, historię Polski i Polaków, polską tradycje - jest prawym Polakiem stojącym w obronie polskich interesów. Obyśmy jako Polacy tylko takich ateistów mieli w Polsce, których tylko krok dzieli od bycia chrześcijaninem w pełnym tego słowa znaczeniu.
Niestety w Polsce ateiści to głównie bolszewia i pogrobowcy nazistów oraz wszelakiego libertyńskiego lewactwa.
Chrześcijanin, który „stał się” ateistą lub zmienił religie to tak naprawdę nigdy nie byl chrześcijaninem. To są w większości całkowicie niezrównoważeni emocjonalnie ludzie, nie szanujący dowodów istnienia Boga, nie rozumiejący świata i goniący za swoimi przyjemnościami, pyszni i realizujacymi swoje egoistyczne cele bez poszanowania tego czy są one zgodne z interesem społeczności w której zyją.
Z mojego doświadczenia życiowego wszyscy prawi ludzie wierzący w Boga - chrześcijanie, muzułmanie, buddyści czy nawet hindusi - są godni szacunku. Żaden z nich mnie nie skrzywdził i dobrze sie z nimi rozumiałem. Wszyscy oni doskonale rozumieli starą zasadę - czego prawo nie zabrania to wstyd zabrania!
Podłymi osobnikami byli wyłącznie ateiści nie majacy zachamowań by skrzywdzic innego i osiągnąć cel. Z nich to właśnie mamy obecna ekipę przy korycie w Polsce z PO a poprzednio z UW,UD,KLD lub PZPR, której manifestanci wykrzykują „byłes w ZOMO byłes w ORMO teraz jesteś za Platformą”.
3. TezPolonus
bez przesady :)
Nie mozna wszystkich wsadzać do jednego worka. Znam bardzo przyzwoitych ateistów. Ludzi , którzy mają twardszy kręgosłup moralny od niejednego zdeklarowanego wierzącego, który deklaruje wiarę, ale nie przestrzega Dekalogu.
Każdy ma swoją ścieżkę do Boga, są ludzie, którzy odnajdują Go po kilkudziesięciu latach, sa tacy, którzy nie wierzą ze swoich przekonań.
To nie oznacza, że odrzucają dekalog.
Trzeba rozróżniać menty ludzkie od ludzi. I wyznacznikiem tego nie jest deklarowana wiara , tylko CZYNY .
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. @Maryla #3
Tu nie chodzi o deklarację a o postępowanie, o uczynki, o to co i jak robią ludzie na codzień.
Ci ateiści o których Pani pisze to są zapewne jak prof.Wolniewicz, a ci co sie deklarują, że są wierzący to wierzą ale w tego z otchłani piekielnych i jemu służą.
Nie znoszę hipokrytów, kłamców i tego barbarzyńskiego śmiecia pozującego na prawych a czyniących podłości. Zdrajców, złodziei i inne Dworujące Parchy należy najsurowiej karać i żądać aby naprawili zło wyrządzone innym. Dopiero później można przebaczyć ale pamiętać i przy recydywie - jak różni piszą - wdeptać w ziemię.
Również serdecznie pozdrawiam.
5. TezPolonus
No, nieźle TezPolonus pojechał po bandzie: (...) Chrześcijanie a zwłaszcza katolicy nie zrobią podłości względem innej osoby z tej prostej zasady, że zabrania im ich kodeks moralny i szacunek dla innego człowieka zawarty w złotej regule - nie czyń innemu co tobie nie miłe. (...)
Z praktyki, czyli życia, wiem, że wielu z nich już po wyjściu z Kościoła, po przekazaniu bliźniemu swemu znaku pokoju ochoczo powraca do swoich niskich praktyk i zachowań czyniąc bliźnim wszelakie podłości, począwszy od śmiecenia w miejscach publicznych i stawiania samochodu na trawniku, a skończywszy na laniu żony po pijaku.
Wszyscy ludzie, bez względu na wyznawaną wiarę lub jej brak zasługują na szacunek. Czego prawo nie zabrania to godność własna i zasady zabraniają, a nie wstyd.
Zasady i priorytety wynosi się z domu, często z domu w którym nie panuje żadna wiara. Zasady przekładają się na czyny i tylko one dają świadectwo człowieka, a nie jego (deklarowana) wiara.
6. @Wilmann
Szanowny Wilmann’ie, ci ludzie o których napisałeś to są faryzeusze a nie chrześcijanie.
Oni nawet nie modlą sie w kościele, a przychodzą do niego na Mszę Świętą jak na przedstawienie aby je obejrzeć.
Jeśli ktoś nie wierzy to proszę przyjść do kościoła Św.Anny w Warszawie obok Pl.Zamkowego. Byłem tam na mszy ze trzy razy i mam niesmak do dziś. Ksiądz się modlił a „wierni” - cisza. Nie odpowiadają nawet na zwroty modlitw kierowane do nich ze strony kapłana i tylko organista głośno odpowiada. W tym momencie wszyscy wierni w kościele powinni odpowiedzieć jednym głosem, a tu cisza. Wstydzą się czy boją okazać, że są chrześcijanami? Może są niewiernymi i przyszli zaspokoić ciekawość o tym jaki ma przebieg msza w kościele katolickim?
Chrystus powiedział - cytat z pamięci - „kto zaprze sie mnie to ja się go zaprę przed moim Ojcem”. O tym oni nie pamietają. Chodzą aby się pokazać przed innymi, że chodzą do kościoła albo z przyzwyczajenia albo dla spokoju własnego sumienia, że wykonali obowiązek. Nie chodzą tam z miłości do Boga i szacunku pryncypiów tj.Dekalogu, które dał im aby mogli żyć szczęśliwie na tym ziemskim padole.
Przykazań tego Dekalogu nie stosują też w życiu codziennym i stąd później takie barbarzyńskie zachowania.
Przypomnę jeszcze raz oczywiste prawdy wygłoszone przez prawych ludzi o ludziach prawych i podłych:
Seneka Młodszy
-Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd.
-Gdzie nie ma wstydu, praworządności, uczciwości, pobożności ani wierności, tam władza nie jest bezpieczna.
-Kupioną wierność da się przekupić (to jakby o współczesnej Polsce)
Konfusjusz
-W państwie rządzonym dobrze - wstyd być biednym; w państwie rządzonym źle - jest hańbą być bogatym (to jakby o współczesnej Polsce)
7. puknij się...
... człeku w łeb!
W dodatku jesteś nieukiem, bo np. w jakiego to boga wierzą buddyści, że spytam?
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
8. Prawda wzbudziła wściekłość
Oho, kto to się odezwał.
Wróg chrześcijaństwa i polskości? Ależ go prawda przypiekła.
Co ma do powiedzenia? Obelgi i próba zmiany tematu!
Nie ze mna te numery - Bruner :)
Pisz na Berdyczów. Z takimi nie dyskutuję.