Pętak tygodnia (13.)
tu.rybak, sob., 31/03/2012 - 21:25
Jak zwykle działy się rzeczy ważne i jak zwykle rząd i jego media częstowały nas rzeczami nieważnymi.
Pierwszą rzeczą było tzw. publiczne wysłuchanie w parlamencie europejskim poświęcone katastrofie smoleńskiej. Tym razem do opinii międzynarodowej przebiło się twierdzenie o dwóch wybuchach na pokładzie samolotu ergo o hipotezie udziału osób trzecich. To tajemnicze stwierdzenie oznacza po prostu hipotezę o zamachu.
Przebiło się, ale nie w Polsce. W Polsce minister SZ walczący dzielnie o dostęp do TVN24 w niemieckim hotelu postanowił upublicznić (he, he, po dwóch latach) swoją rozmowę z ambasadorem Bahrem z pamiętnego ranka pod Smoleńskiem - by przekonać nas wszystkich skąd wiedział, że wszyscy nie żyją i że winni są piloci. I udostępnił. Owa rozmowa nie dość, że nie była rozmową Sikorskiego z Bahrem, to jeszcze wyglądała mniej więcej tak: Halo? - Stoję blisko i nie widzę śladów życia - Aha.
Jeśli to nie czarny humor, to bezczelność do kwadratu...
Drugą rzeczą była kontynuacja projektu (PO i PSL) skrócenia czasu pobierania emerytur. Debata sejmowa z towarzyszącą jej manifestacją została przez rząd i media sprowadzona do rzucania kamieniami i Tuska obrażającego z trybuny sejmowej: Nie po to wybierano pana na szefa "Solidarności", żeby pan podejmował się zadań, które wykonać może każdy pętak powiedział Tusk. W ten sposób dał każdemu prawo do nazywania jego samego pętakiem. To, że Tusk jest pętakiem nie jest specjalnym odkryciem, ale można teraz stworzyć wiele stron Internetowych o Tusku pętaku i ABW będzie miała mały kłopot...
Trzecią sprawą była głodówka ws. obrony lekcji historii. Media rządowe samą głodówkę nieśmiało zauważyły po raz pierwszy w dniu piątym, a w dziesiątym po jej zawieszeniu spostrzegły ją po raz drugi i to równie nieśmiało. Jakie to subtelne. Mogli przecież przedstawić rzecz jako nowy rodzaj diety, a one tylko sprawę przemilczały. Ale jak się okazuje to nic nie dało. Rzecz się upowszechniła bez udziału żakowskich i olejników. I możemy mieć nadzieję, że zwycięsko.
Poza tym normalnie. Rośnie bezrobocie, rośnie liczba bankrutujących firm , rośnie dług i liczba niezadowolnych z Tuska.
Pętaka Tuska.
Pierwszą rzeczą było tzw. publiczne wysłuchanie w parlamencie europejskim poświęcone katastrofie smoleńskiej. Tym razem do opinii międzynarodowej przebiło się twierdzenie o dwóch wybuchach na pokładzie samolotu ergo o hipotezie udziału osób trzecich. To tajemnicze stwierdzenie oznacza po prostu hipotezę o zamachu.
Przebiło się, ale nie w Polsce. W Polsce minister SZ walczący dzielnie o dostęp do TVN24 w niemieckim hotelu postanowił upublicznić (he, he, po dwóch latach) swoją rozmowę z ambasadorem Bahrem z pamiętnego ranka pod Smoleńskiem - by przekonać nas wszystkich skąd wiedział, że wszyscy nie żyją i że winni są piloci. I udostępnił. Owa rozmowa nie dość, że nie była rozmową Sikorskiego z Bahrem, to jeszcze wyglądała mniej więcej tak: Halo? - Stoję blisko i nie widzę śladów życia - Aha.
Jeśli to nie czarny humor, to bezczelność do kwadratu...
Drugą rzeczą była kontynuacja projektu (PO i PSL) skrócenia czasu pobierania emerytur. Debata sejmowa z towarzyszącą jej manifestacją została przez rząd i media sprowadzona do rzucania kamieniami i Tuska obrażającego z trybuny sejmowej: Nie po to wybierano pana na szefa "Solidarności", żeby pan podejmował się zadań, które wykonać może każdy pętak powiedział Tusk. W ten sposób dał każdemu prawo do nazywania jego samego pętakiem. To, że Tusk jest pętakiem nie jest specjalnym odkryciem, ale można teraz stworzyć wiele stron Internetowych o Tusku pętaku i ABW będzie miała mały kłopot...
Trzecią sprawą była głodówka ws. obrony lekcji historii. Media rządowe samą głodówkę nieśmiało zauważyły po raz pierwszy w dniu piątym, a w dziesiątym po jej zawieszeniu spostrzegły ją po raz drugi i to równie nieśmiało. Jakie to subtelne. Mogli przecież przedstawić rzecz jako nowy rodzaj diety, a one tylko sprawę przemilczały. Ale jak się okazuje to nic nie dało. Rzecz się upowszechniła bez udziału żakowskich i olejników. I możemy mieć nadzieję, że zwycięsko.
Poza tym normalnie. Rośnie bezrobocie, rośnie liczba bankrutujących firm , rośnie dług i liczba niezadowolnych z Tuska.
Pętaka Tuska.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać

napisz pierwszy komentarz