Χριστοςφερω + 44 - Alleluja!
Witam bardzo serdecznie wraz z okrzykiem z Apokalipsy św. Jana (Ap 19.1): "Alleluja", które w każdej religii oznacza wychwalanie oraz radość z istnienia i zwycięstwa Boga!
Niniejszy post jest tylko pewną zabawą informacyjną, zabawą słowem, ale w treści całkowicie radośnie poważnym. Kieruję go do tych, którzy wiedzą, że go do nich kieruję. Stanowi informacyjne radosne przesłanie, które zrozumieją Ci, co mają zrozumieć. Dla innych zaś niech będzie to jakiś np. mój żart i ćwiczenie nowego warsztatu słowno-formalno-pisarskiego. Post nie będzie długi i mógłby skończyć się li tylko na samym tytule, ale pragnę przekazać kilka innych jeszcze treści, które mogą dla niewybranych okazać się kompletną moją fantasmagorią i nich tak będzie...
Są takie okresy historyczne, które są znakiem zmiany a zmiana ta została już dawno zapowiedziana.
Bywają takie czasy, gdzie powszechna zgnilizna moralno-etyczna i wszelkie zło nabiera formy zastraszająco kryształowej i przez całe rzesze ludzi szlifowane jest coraz mocniej i mocniej i mocniej... aż do zatracenia.
Są takie momenty w dziejach świata, gdzie zło jest złem dla samego zła i zaczyna być złem dla siebie samego... Gdy taki moment nadchodzi DOBRO i ludzie dobrzy lub też starający się być prawymi (człowiek jest istotą omylną, grzeszną, ale liczą się wewnętrzne chęci, dążenia, walka ze złem w sobie w imię dobra) nie muszą się już obawiać ZŁA, bo ono w swoim amoku zatracenia z tej złości i tego zła zaczyna nienawidzić samego siebie i walczyć ze ZŁEM. Teraz nadszedł taki czas kiedy zło poczęło walczyć z samym sobą, zło dziś walczy ze złem! Dobro, które zanim to nastąpiło musiało bardzo często odnosić krwawe i ciężkie duchowo boje ze złem, teraz może spokojnie zająć się rozlewaniem samego siebie na cały świat, w wiele serc i dusz oraz umysłów ludzkich... Zawsze jednak trzeba być bardzo czujnym i obserwować zło i zważać, ze bywa okrutne i podstępne....
Dziś zło oszalało, bo DOBRO już nadeszło, pomimo tego, że zło było pewne, że ono nadejdzie. W tej swojej pewności już w 2010 roku przygotowało włoską Fiestę na przyjście ZŁA, wyznaczyło moment swego przyjścia i działało w swym kuszącym i przenikliwie głębokim pięknym chłodem i bogactwem "złotego cielca".
Zostało jednak przechytrzone i w 2011 roku Fiesta zamieniła się w grecką Tawernę, która już od teraz, od dziś, od wczoraj, może przyjmować gości z całego świata i radować się, że DOBRO już jest a ZŁO - pomimo strasznej walki - musiało odejść...
Pragnę z pokorą, ale i radością zwrócić się też jednakowoż do wszystkich, którzy czekali i dalej oczekują na Nowe Rozdanie, Nowy Czas Panowania Zła. Pragnę powiedzieć Wam: "Na nic Wasze czekanie"... Jeżeli macie czym słyszeć to usłyszeliście i Wasze serca maja czas na powrót do bycia DOBREM. Czynienie zła strasznie boli, strasznie męczy, czyni duszę cierpiącą. Tak naprawdę każdy z Was chciałby być dobry i zakończyć to narastające z każdym nowym złem coraz większe zło i coraz większe cierpienie. Nie musicie dalej cierpieć! Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty razem wzięte są największym z możliwych miłosierdziem i przebaczeniem... Warto wrócić...
Tym zaś, którzy - pomimo dania im teraz szansy na powrót do dobra, prawdy, nadziei i miłości - w swym zatwardziałym sercu dalej pozostać chcą ZŁEM i dalej je czynić, chcę powiedzieć: "Nie usłyszeliście"! i - parafrazując cytaty z Ewangelii Nowego Testamentu (m.in. Mt 7.24-27) - powiedzieć Wam: "Pamiętajcie! Kto słucha a nie wypełnia bywa takim człowiekiem jak ten, który dom swój zbudował na pisaku. Spadł deszcz, wezbrały potoki , zerwały się wichry i rzuciły na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki!"
Jeszcze raz z radością ogromną i spokojem ducha Wszystkich Dobrych pozdrawiam,
(opublikowana w odniesieniu do: ΙΧΘΥΣ oraz dni 17-19.03, dnia 22.03 Roku Pańskiego 2012 o godz.: 03.00)
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Wszyscy
Zdaję sobie sprawę, iż mój dzisiejszy tekst jest bardzo specyficzny i zaskakujący. Zapewne trudno się do niego odnieść...
Zapewniam, że przyjdzie czas wytłumaczenia przeze mnie każdego zdania a nawet wyrazu w owym moim poście.
Na razie wystarczy wierzyć, że DOBRO jest już PONAD Złem, choć niektórym się wydawało, że Zło poczęło zwyciężać Dobroć i Miłość Bożą.
Trzeba nam teraz dużo wiary, modlitwy za DOBRO i Chrystusową miłość, do Bożego Miłosierdzia, do Boga Ojca, Jego Syna Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego za Wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny i jej różańca...
Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie i aż chciałbym powtórzyć słowa bł. Jana Pawła II: "Nie lękajcie się, nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi"...
Pozdrawiam
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
2. @Autor
"Pozdrawiam jeszcze raz serdecznie i aż chciałbym powtórzyć słowa bł. Jana Pawła II: "Nie lękajcie się, nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi"...
Te słowa koniecznie trzeba powtarzać. Nieustannie. Też pozdrawiam.
3. I jeszcze jeden mój komentarz do tego tekstu...
Witam serdecznie
Zło jest na tyle silne, na ile mu na to pozwolimy. Samo zło cierpi, ale brnie w zło z braku i potrzeby utraconej miłości.
Modlitwa jest siłą wielką a siła modlitwy jest apoteozą J. Chrystusa.
Na zło trzeba zważać lecz walczyć z nim dobrem! "Zło dobrem zwyciężaj" - powiedział mój patron duchowy bł. Ks. J. Popiełuszko. Więc nie traćmy sił na jałową walkę ze złem, ale na rozlewanie wszędzie dobra. To nasza największa broń w walce ze złem. Im więcej dajemy dobra, tym zło staje się mniejsze. Na kłamstwo odpowiadajmy prawdą, na zgorszenie cnotą, na gniew pogodą ducha, na pychę pokorą, na smutek radościa, na krzyk szeptem lub milczeniem, na głupotę mądrością, na potok słów zwięzłą syntezą, na próżność naszą pełnią wnetrzna, na spiekotę ożeźwiajacym chłodem, na agresję dumnym spokojem, nazabijanie aborcją modlitwą za dusze zamordowanych i apoteozą życia jako takiego, na grzech czystością, na nienawiść ogromną miłością i umiłowaniem nawet naszych wrogów... To nasza walka, to nasze posłannictwo...
A DOBRO już pływa na wierzchu o czym ZŁO wie i dlatego teraz tak szaleje z rozpaczy czyniąc więcej zła, zatraciło się w tej walce, w tym sianiu zła... niemal "zjada własny ogon"...
Doznając od kogoś zła, bólu, cierpienia pamiętaj, że Ten twój ból, cierpienie jest i tak mniejsze w porównaniu do tego bólu i cieprpienia, które towarzyszy Złu, gdy zadaje on zło, ból, cierpienie innym. Módlmy sie wtedy za to, aby jego cierpienie zelżało i powróciło to ZŁO na powrót do Boga Ojca, na powrót satło się DOBREM.
Ale i zło zawsze ma w Bogu możliwość stania sie na powrót DOBREM, bowiem przecież ZŁO jest tylko upadłym DOBREM.
Samo pojecie walki ze złem jest a'priorycznie "błędne" w przypadku J. Chrystusa i naszej wiary. My nie walczymy wręcz, my walczymy dając dobro... To nasza oręż. Więc najlepiej mówić: Idźcie, czyńcie dobro! niż "idźcie, walczcie ze złem". Walczyć może zło z nami lub ze sobą, my nie walczymy... My dajemy i rozlewamy dobro wiary J. Chrystusa, dobro wiary, miłosci, nadziei, miłosierdzia. Roznosimy Chrystusowe szczęście i radość dla dusz i ciał ludzkich... Tych, którzy chcą!
Pozdrawiam serdecznie
krzysztofjaw
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)