Bolszewia na uchodźstwie

avatar użytkownika MagdaF.

Tytuł zaczerpnęłam z tekstu P. Teresy Szczepańskiej ( Polonica.net), działaczki polonijnej z Australii, bo  wydaje mi  się wielce znaczący wobec tego, co współcześnie obserwujemy, a co wprost nazwali w swych tekstach  FYM:  „ZBoWiD żyje” oraz menda: „Welcome to the third RP”. Nie musimy specjalnie czynić dowodów na stwierdzenie, że III RP  wróciła, ponieważ nigdy tak naprawdę nie odeszła. Skryła się tylko na chwilę pod okrągłym stołem albo przesiadła na tylne siedzenie, że użyję porównania motoryzacyjnego, aby stamtąd sterować życiem politycznym, finansowym, kulturalnym, medialnym czy jakim jeszcze, a obecnie, dzięki swoim niestrudzonym orędownikom, jeszcze bardziej łasym do podziału narodowego tortu,  pretenduje do uchwycenia kierownicy.

 

Podobna sytuacja panuje  wśród prawie 15 milionów Polaków mieszkających poza krajem, w różnych zakątkach świata, których Jan Paweł II umieszczał zawsze w programie swych pielgrzymek, widząc ich wielką rolę w zachowaniu tożsamości narodowej, kulturowej i religijnej. Ci ludzie, swoją codzienną pracą  udowadniają, że, choć na emigracji, zawsze pozostaną Polakami,  dlatego zależy im na oczyszczeniu, szczególnie szeregu działaczy z niechlubnego dziedzictwa przeszłości. Bo Polonia nie od dziś jest skłócona i  nie tylko my, nad Wisłą,  mamy swoje małe piekiełko. Wielu Polaków  na obczyźnie skarży się, że  nie mogą liczyć na pomoc z Polski, że pieniądze są marnotrawione na niepotrzebne nikomu imprezy, typu „wieś tańczy i śpiewa”, rodem ze starego systemu, natomiast na polskie szkoły i naukę języka ojczystego pieniędzy brakuje.  Wiele stowarzyszeń musiało zaprzestać działalności,  bo  zabrakło wsparcia  ze strony polskich władz. Swoje kłopoty upatrują też w nieprawidłowym podziale funduszy, którym zajmuje się Senat RP.

 

Szczególnie wielką nadzieję stworzył im raport WSI, który opisywał nieprawidłowości w działaniach agentów WSI, powiązanych z działaczami polonijnymi. Np. tajny oddział Y II Sztabu Generalnego WP przejmował przez swych agentów majątki po Polakach, warte setki milionów dolarów, którzy zmarli na obczyźnie samotnie.  Operacje te wymagały współpracy prawników, notariuszy a także udziału w nim polskich palcówek dyplomatycznych.  Dlatego raport WSI przyjęli z wielką nadzieją, że po 20 latach odważono się zwrócić uwagę na sprzeniewierzane pieniądze pochodzące z kieszeni polskich podatników.

 

Wiele zarzutów kierowanych jest bezpośrednio do Krajowej Rady Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, której prezesem, od roku 1990  jest Andrzej Stelmachowski, obecnie prezes honorowy, który ustąpił miejsca P. Płażyńskiemu. Profesor Stelmachowski był w sierpniu 1988 inicjatorem poufnych rozmów z sekretarzem KC PZPR Józefem Czyrkiem na temat podjęcia rozmów władz z opozycją. W 1989 uczestnikiem obrad „okrągłego stołu”, posiedzeń plenarnych i zespołu ds. gospodarki i polityki społecznej, współprzewodniczącym podzespołu ds. rolnictwa. W latach 1989-91 senatorem RP z listy KO „S”, marszałkiem  Senatu, członkiem Prezydium OKP. W latach 1991-92 ministrem edukacji narodowej, tym, który groził nauczycielom grubą lachą. 

Fragment listu Polskiego Komitetu Narodowego do Ambasadora RP w Berlinie:

Szanowny Panie Ambasadorze, efektem działań Służby Bezpieczeństwa kierowanej przez ubeckiego generała Kiszczaka były m.in. tzw. tajne spotkania w Magdalence i tzw. porozumienia okrągłego stołu. Marszałkiem Sejmu RP a następnie przewodniczącym stowarzyszenia Wspólnota Polska wyznaczony został uczestnik tych parateatralnych układów (…)  Andrzej Stelmachowski; do pracy w charakterze Ambasadora RP w Niemczech wysłany został agent komunistycznych tajnych służb Andrzej Byrt*.

Wspólnota Polska Stelmachowskiego działa niezmiennie na szkodę organizacji polskich w Niemczech, na Białorusi i w innych państwach. Faktycznym celem działania tej grupy pozbawionych skrupułów osobników jest ostateczna likwidacja zorganizowanego życia Polonii w Niemczech tak samo jak i w innych państwach na całym świecie. Realizuje ona ten cel poprzez przejmowanie środków przeznaczonych w budżecie państwa polskiego na pomoc dla Polonii a następnie kierowanie tych pieniędzy nie na działalność programową organizacji polonijnych, lecz do siatki prywatnych osób (…), które jako agenci agentów, klienci konsulatów, jawnie prowadzą szkodliwą dla Polski i Narodu Polskiego działalność antypolską.

 

„Wspólnota Polska”, finansowana poprzez senat RP z budżetu narodowego nie integruje Polaków, ale ich dzieli,  niemieckie sądy zabraniają mówienia do swoich własnych dzieci Polakom po polsku, a "Wspólnota Polska"  nie reaguje. !  Powinna być zatem zreorganizowana i odpolityczniona.Działacze polonijni piszą:

Nie możemy łamać się opłatkiem z ludźmi, którzy nie chcą podzielić się z nami prawdą o swojej agenturalnej przeszłości. Prawdą bolesną, którą z przykrością należy jednak nazwać po imieniu: bardzo wielu tych tzw. działaczy polonijnych było oficerami albo współpracownikami oficerów tajnych służb specjalnych: Służby Bezpieczeństwa, WSI, Mossadu, KGB. Działali oni, i działają wciąż jeszcze, przeciwko Polsce i Polonii, na szkodę interesu narodowego Polaków. Mamy prawo do poznania prawdy o haniebnej przeszłości tych ludzi, a oni mają prawo do poszukania sobie jeszcze w życiu innego zajęcia.

 

*Andrzej Byrt w roku 2001 przyznał się do bycia tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL. Był ambasadorem RP w Berlinie od 2003  do 2006 r.

 

http://prawy.pl/r2_index.php?dz=felietony&id=10418&subdz=http://galeriapies.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?100303http://zgoda.blox.pl/html  

napisz pierwszy komentarz