Cenzura to broń obosieczna
Przekonali się o tym Aleksander Ścios oraz Igor Janke. Wszystko zaczęło się od wczorajszej notki lewackiego blogera Francisa.de opublikowanej w Salonie24. Nosiła ona tytuł "Ścios sam się zdekonspirował". Francis.de wykrył, że w którymś ze swoich tekstów Ścios wspomniał o współpracy z fundacją Veritas et Scientia, założoną przez Marylę. Bloger przypomniał sobie, że były poseł na Sejm i członek komisji Macierewicza zamieścił w swoim CV wzmiankę o współpracy z tą fundacją i tryumfalnie obwieścił całemu światu, że zna już prawdziwą tożsamość Ściosa.
Wystarczyło jednak zajrzeć na stronę internetową Veritas et Scientia, by się zorientować, że dwóch innych członków komisji Macierewicza: Leszek Pietrzak i Tadeusz Witkowski zasiada w Radzie Nadzorczej tej fundacji. Równie dobrze któryś z nich mógłby być Aleksandrem Ściosem. Przypomnę też aferę z maja zeszłego roku, kiedy to ŁŁ utrzymywał /bezpodstawnie/, że Ścios to Piotr Bączek, i skutecznie się ośmieszył. Gdyby więc Administracja Salonu24 pozwoliła notce Francisa.de spokojnie spaść do "piwnicy", to przeszłaby ona bez echa. W Igorze Janke obudził się jednak cenzor i tekst ten skasował. Wyjaśnił, że usunął go, bo pojawiło się nazwisko Ściosa. Nie wie, czy prawdziwe, ale usunął dla pewności. : http://mampytanie.salon24.pl/394495,zawieszam-pisanie-na-s24#comment_577... /TUTAJ/. Komentarz ten pojawił się pod notką Paczuli. Sam Francis.de napisał jeszcze dwie notki na ten temat skarżąc się na cenzurę i dając czytelne wskazówki co do domniemanej tożsamości Ściosa /wystarczyło zresztą użyć Google, by dotrzeć do tego nazwiska/.
Efekt jest taki, że prawie nikt nie wątpi już, że Francis.de faktycznie rozszyfrował Ściosa. Świadczy o tym choćby dzisiejsza dyskusja na forum Gazeta.pl /TUTAJ/. Janke zamiast coś ukryć - rozpowszechnił to na cały Internet. Cenzura nie popłaca.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
23 komentarzy
1. elig
zamiast roznosic plotki, lepiej spytac u xrodla - czyli mnie - Prezes Zarzadu Fundacji - Elzbiety Szmidt.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. link do strony fundacji
http://vetsc.org/start/
i prosze wskazac nazwisko AS.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla
Ja nie roznoszę plotek i nie badam, kim jest Ścios, tylko nabijam się z cenzorskich zapędów Jankego, dających skutki dokładnie odwrotne do zamierzonych :)))
4. @elig
Janke nie miał wyjścia, bo dureń do de.. podał nazwisko osoby publicznej. A to grozi procesem.
W steku bzdur, które ktoś durniowi do de... podetknął, wymienił nazwisko byłego posła.
Fundacja „VERITAS ET SCIENTIA” - "Prawda i Wiedza"
04/01/2009 - 13:48
Ważna informacja dla środowisk prawicowych.
Z satysfakcją informujemy, że w dniu 22.12.2008 roku została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym i rozpoczyna działaność Fundacja „VERITAS ET SCIENTIA” - "Prawda i Wiedza" .
Zamysł powołania fundacji zrodził się jako reakcja w obronie
profesora Zybertowicza, kiedy jako społeczeństwo uzmysłowiliśmy sobie,
że jesteśmy jako jednostki bezsilni i bezbronni wobec procesów sądowych
mających zastraszyć ludzi głoszących inne, niż obowiązujące, poglądy.
Fundacja Obrony Represjonowanych
Dzieki temu odruchowi serc i sumień zrodził sie zamysł powołania Fundacji.
Mając na uwadze dobro polskiej nauki, historii i dziedzictwa narodowego Polaków, została powołana Fundacja, której cele statutowe przedstawiamy poniżej."
Jeszcze raz powtarzam - proszę wytypować na podstawie tych danych nazwisko AŚ.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. wystarczy wejść w notki na salon24
Listy do Fundacji Obrony Represjonowanych
Od czasu opublikowania apelu grupy założycielskiej Fundacji
Obrony Represjonowanych otrzymaliśmy od Państwa wiele listów z kraju i
zagranicy. Są w nich życzliwe słowa poparcia dla pomysłu
powołania Fundacji i liczne deklaracje pomocy. Wiele osób wskazuje
wprost...
15
APEL
Rodacy! Polacy w kraju i na emigracji! Represjonowani w
Polsce potrzebują Waszej pomocy! Rzeczywistość
dzisiejszej Polski jest w ogromnej mierze kształtowana przez ludzi
PRL-u, związanych z interesami komunistycznej nomenklatury. Szczególnie,
w sferze...
87
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. @Maryla
Osoba publiczna dlatego między innymi jest publiczna, że jej nazwisko często ukazuje się w różnych miejscach. Nie dajmy się zwariować z tymi procesami, bo doprowadzimy do tego, ze ust nie będzie można otworzyć. Posądzenie o to, ze jest się znanym publicystą można nawet uznać za komplement :)))
7. @elig
wymienienie nazwiska BYŁEGO posła w kontekście tego scieku, jaki zaserwował dureń do de.. w swoim "ocenzurowanym tekście" najwyraźniej inspirowany przez innego durnia, który siedział na Salon24 w roku 2008 , kiedy rzecz się działa, dała takie zgniłe owoce, że proces mógł wytoczyć.
To był taki bełkot, że tylko się śmiać. Tym, co znają całośc sprawy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. @elig
ale za linka do Gajzety dzieki, dopiero tam widac to zaslinione lewactwo z trocinami w głowie.
Na początek ten od ołtarzyka ze świętą świecką Blidą, Azrael
Azrael na twitterze to napisał
jakies 14 godzin temu
Mariusz Marasek to publicysta "GP" pisujący jako Scios. Sakiewicz
jest tubą PiS. "GP" to dworska gazeta Kaczyńskiego. A piszący w niej to
To jest hit, number 1. :
indeed4
27.02.12, 12:24
Odpowiedz
francis.de.salon24.pl/394407,scios-dzialal-w-fundacji-maryli
Analogicznie wygląda sprawa słynącej z pluralizmu i tolerancji TV TRWAM,
która domaga się poszanowania swych praw w imię pluralizmu i tolerancji
:-)
Ciekawe czy to prawda. Być może Francis.de
mike.recz
27.02.12, 16:17
Odpowiedz
obstawił prawidłowo i ma rację. Wcale by mnie to nie zdziwiło.
Załóżmy jednak, że się nie pomylił i na podstawie fundacji Maryli trafił.
W bardzo ciekawym świetle stawia to komisję weryfikacyjną ds. WSI, której był członkiem.
Czy jako jej członek zapoznał się z materiałami na podstawie których Macierewicz stworzył
odtajniony raport oraz aneks do tego raportu? Najprawdopodobniej tak.
Ciekawe więc ile informacji pozyskanych w czasie pracy przelał na papier
na swoim blogu. Być może nawet
my znamy w jakiejś części tajny aneks dzięki słupowi ogłoszeniowemu wojskowych służb Macierewicza jakim był jego blog.
--------------------------
No wystarczy, bo szamba więcej do nas ciągnąc nie będe.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. @Maryla
W proces nie wierzę, ale to jest przykład, że czasem lepiej idiotę przemilczeć niż nerwowo na niego reagować. Szambo może wybić /co właśnie się stało/.
10. @elig
chyba Pani nie czytała komentarzy u Paczuli, która na początek wpisała się Janke na blogu z pytaniem, czy taki sciek będzie tolerowany.
AŚ wcale nie żadał usunięcia i wręcz drwił z działań Janke. Nie zaprzeczył, ani nie potwierdził.
Jest ponad to całe lewackie bagno.
A dureń do de.. złapał podrzucony chłam i leciał, jakby milion w totka wygrał.
Jak był durniem, tak nim został, a "szum" zrobił sie tylko w lewackim bajorku.
Dla wszystkich Aleksander Ścios jest Aleksandrem Ściosem.
Paczula jest zbyt krótko na S24 i zbyt naiwna. Jak wielu "nowej blogerskiej prawicy" :))
Dla tych tepych lewaków ja pisząc na S24 byłam "zespołem z kancelarii premiera" :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. i gdzie tu cenzura?
Igor Janke
etycznej problemu, ale byłoby to chyba bezcelowe. Kilka lat w internecie
to już epoka, zatem niewiele osób pamięta, że jeszcze do niedawna, tzw.
netykieta nakazywałaby natychmiastowe wykluczenie takich osobników i
skazanie ich na całkowity ostracyzm.
Chciałbym zatem zadać Panu tylko jedno pytanie: na jakiej podstawie
uznał Pan, że "nie zostały ujawnione dane Aleksandra Ściosa"?
Pańskie stwierdzenie jest wielce frapujące, bo praktycznie mogą istnieć
tylko trzy źródła takiej wiedzy: oświadczenie osoby pomówionej o "bycie
Ściosem", oświadczenie samego Ściosa lub informacje będące w Pańskim
posiadaniu.
ALEKSANDER ŚCIOS
678
15739
| 26.02.2012 21:37
@Igor Janke
Napisał Pan:
"W notce, o której Pani pisze nie zostały ujawnione dane Aleksandra Sciosa. Gdyby tak się stało - na pewno byśmy zareagowali."
Przepraszam, ale, jakie to ma znaczenie? Była próba, były podane jakieś
dane. Bez względu na to czy prawdziwe, czy nie, osoby, które to zrobiły
złamały prawo. W moim mniemaniu powinny zostać z salonu usunięte - to
raz.
Dwa - notki personalne są niezgodne z netykietą, która, mam nadzieję, na
s24 obowiązuje. Takie notki powinny być usuwane, a w przypadku recydywy
nick powinien być blokowany.
Trzy - przyjmując, że podane dane są błędne, to ktoś został pomówiony o
bycie Ściosem. A jeżeli to, ta osoba ma pełne prawo domagać się
zadośćuczynienia w związku z naruszeniem dóbr osobistych.
Jak więc Pan widzi, niezależnie od tego, czy strzał był celny, prawo zostało złamane, o czym został Pan poinformowany.
Szanowny Panie Igorze, Pan jest właścicielem Salonu24, do Pana należy
decyzja co zrobić, z tym fantem i na Pana spada odpowiedzialność za
utracone zaufanie blogerów.
Z poważaniem
PACZULA
444
5714
| 26.02.2012 22:26
@Paczula
Przyznam, że też rozważałem dziś z niepokojem kilka tendencji, które obserwuje na S24.
Bo tak -
1. Taki Franek.de serią notek bada, jak daleko może się posunąć,
komentatorzy jak niejaki Wywczas, już podrzucają usłużnie linki z
personaliami - a administracja nic.
2. Jeden z anonimowych blogerów pozwala sobie na wyjątkowo prymitywny i
chamski samosąd werbalny na profesorze, społeczniku, kawalerze Złotego
Krzyża Zasługi, piszącym pod własnym nazwiskiem - administracja - nic.
3. Dzisiejsza postać SG na S24: niemalże same ostentacyjnie prorządowe
teksty, bijące w opozycję. Właśnie teraz, gdy rząd Tuska zbiera
zasłużone baty, S24 zalany notkami dającymi odpór.
4. Wielu blogerów prawicowych oraz ich notek, jest zwijanych za
drobiazgi. Przykład: niedawno, "Stoje z boku i patrze" został zwinięty
za tytuł notki: "Za Adolfa było lepiej", omawiającym sytuację na kolei
polskiej za rządów Tuska, w oparciu o parafrazę czyjegoś powiedzenia. I
Seawolfa zwinęli za "przecwelowane państwo..."
Coś tu szwankuje, znakomicie, że dałaś tak wyrazisty i klarowny sygnał.
Wiesz też, że S24 bez Ciebie nie jest moim miejscem :)
Pan Igor Janke (pozdrowienia!) zareagował na Twój protest, pan
Aleksadnder Ścios (kłaniam się!) poprosił Cię o pozostanie. Możesz więc
pozostać... ale
ale proponuję tydzień przerwy i zbudowanie wariantu rezerwowego. Bo teraz się udało, ale tendencja nie jest dobra.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
SCEPTYCZNY WIERZYCIEL
108
5551
| 26.02.2012 22:52
Igor Janke
Tym bardziej rzetelną odpowiedź.
Nie sądzę, by twórczość tego osobnika Pana nie interesowała, skoro w formie swoistej nagrody otrzymał on miejsce na SG.
Informuję jedynie, że nagroda była przedwczesna.
ALEKSANDER ŚCIOS
678
15739
| 26.02.2012 23:01
paczula
Dziękuję za te słowa. Po niegodziwym zachowaniu właściciela S24 - trudno byłoby zachować złudzenia.
Dzisiejszą decyzją o nagrodzeniu osobników o mentalności esbeckiej, Igor
Janke dał nam wyraźnie do zrozumienia, gdzie lokuje standardy
dziennikarskie i co myśli o użytkownikach Salonu.
Zwrócę jedynie uwagę, że problem nie polega na tym, iż jakiś
nieszczęśnik wypisuje oszczerstwa lub idiotyzmy, bo każdy sam odpowiada
za swój stan zdrowia psychicznego i intelektu.
Rzeczą charakterystyczną jest natomiast, że S24 nagłaśnia przekaz,
którego źródłem są kalumnie wypisywane na portalu należącym do
środowiska byłych WSI. Warto o tym pamiętać.
Pozdrawiam Panią serdecznie i mam nadzieję na spotkania w sieci internetu.
ALEKSANDER ŚCIOS
678
15739
| 27.02.2012 13:10
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Szanowna Pani Marylo,
Pani elig popełnia oczywiście rażące nadużycie zestawiając moją reakcję z działaniami Igora Janke. Nie po raz pierwszy też roznosi „szambo” w miejsca do tego nie przeznaczone. Tym razem – pod pretekstem „walki z cenzurą”.
Rzecz nie byłaby warta wzmianki, skoro jednak pojawiła na BM24, należy zamieścić kilka słów wyjaśnienia.
Jak Pani słusznie zauważyła, nigdy nie postulowałem cenzurowania tekstów na mój temat. Byłoby to bezcelowe, bo w sieci istnieje cała grupa osobników cierpiących na głęboki „syndrom Ściosa”, których jedynym zajęciem jest „analizowanie” moich tekstów i próby ustalenia, kto jest ich autorem. Na S24 jest to grupa szczególnie rozbudowana, korzystająca – jak sądzę – z dużej życzliwości administracji.
Wyprodukowane przez nią brednie czerpią natchnienie również z innych źródeł, np. z elaboratu zatytułowanego „Aleksander Ścios, czyli - IV prawda...” autorstwa „byłego wieloletniego oficera Kontrwywiadu i Wywiadu RP 2 i 1/2 oraz RP 3” zamieszczonego przed laty na portalu Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa. Korzystają też z cennych myśli zawartych w paszkwilach powstałych na Nowym Ekranie.
Dociekliwość, z jaką owi nieszczęśnicy tropią moją tożsamość ma wręcz swoje historyczne uzasadnienie.
W tekście z maja 2009 roku zatytułowanym „Ja-pseudonim” przypomniałem słowa emigracyjnego historyka Władysława Pobóg-Malinowskiego, który w trzecim tomie "Najnowszej historii Polski" tak opisywał aktywność pewnych środowisk w czasie okupacji niemieckiej:
"Polskiej Partii Robotniczej zależało bardzo na wdarciu się w głąb polskiego autentycznego podziemia.. Celem było rozszyfrowanie jego sieci, rozbicie i „zlikwidowanie” go wszelkimi środkami, nawet rękoma niemieckiej Gestapo".
Malinowski opisuje następnie akcję, kierowaną przez Marcelego Nowotkę – twórcę specjalnej komórki dezinformacyjnej:
"Węszono i tropiono, zdobywano pseudonimy, nazwiska i adresy działaczy i placówek podziemia i AK i taką drogą zbierany „materiał” przekazywano do Gestapo pocztą lub przez umieszczonych w Gestapo agentów sowieckiego wywiadu".
Również w PRL-u, rozszyfrowywanie pseudonimów było ulubioną grą komunistycznej bezpieki. W tej samej drużynie, wszelkiej maści szpicle i konfidenci prześcigali się w „dopasowywaniu” postaci opozycji do znanych im pseudonimów. Zwykle – z marnym skutkiem.
Ponieważ dzisiejsze czasy należą do spadkobierców tamtych tradycji – nie sposób zabronić im kontynuowania tego, co przez dziesięciolecia robili ich dziadkowie i ojcowie. Czasem oni sami – w latach szczęśliwej, zawodowej aktywności.
Warto również zauważyć, że reakcja Igora Janke na wystąpienie pani Paczuli nie miała oczywiście nic wspólnego z etyką dziennikarską czy nawet z tzw. netykietą. Sądzę natomiast, że pan Janke zdał sobie sprawę, iż teksty hołubionych na S24 nieszczęśników naruszają rażąco prawa osoby/osób pomówionych o „bycie Ściosem”. Znajdowały się w nich bowiem ciężkie zarzuty, mówiące o nieuczciwości, działaniu podstępnym bądź ujawnianiu tajnych informacji ( z aneksu do Raportu w Weryfikacji WSI) przez „osobę publiczną”, będącą rzekomym Ściosem. Gdyby ta osoba zechciała spytać o racjonalne podstawy tych elaboratów i wystąpiła na drogę sądową – Salon24 znalazłby się w dość trudnej sytuacji.
Ja zaś zwrócę uwagę na nieco inny –chyba groźniejszy - kontekst. Otóż pomówienie o „bycie Ściosem” niekoniecznie – jak chce tego pani elig – można uznać za rzecz pozytywną. Wiąże się z tym bowiem realne ryzyko dla osoby, którą wskazano jako autora tekstów. Zwracałem już na to uwagę, w przypadku pomówienia pana Piotra Bączka.
Lektura „życzliwych” maili, jakie od lat otrzymuję oraz analiza pewnych zdarzeń, nie pozwala wątpić, że istnieje spora grupa osób szczerze zainteresowanych „wyrażeniem wdzięczności” za moje publikacje. Zapewniam, że jest to grupa mocno zdeterminowana i myślę, że niewiele osób zdaje sobie sprawę z wagi problemu.
Na koniec. W zasadzie, powinienem wyrazić wdzięczność wszystkim tropicielom Ściosa.
Z dwóch powodów.
Po pierwsze: utożsamianie mojej osoby z „przyjaciółmi Macierewicza” jest dla mnie rzeczą wielce honorową, zaś zestawienie z nazwiskami: Tadeusza Witkowskiego, Piotra Bączka czy Mariusza Maraska – może być tylko powodem do dumy.
Po wtóre: każda kolejna odsłona spektaklu pt. „demaskujemy Ściosa”, stanowi dowód całkowitej bezradności domorosłych tropicieli i oddala ich szanse na trafne typowanie. Im więcej, im częściej pojawiają się wrzaski sierot po SB – tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ich starania zakończą się sukcesem.
Intelektualna niemoc, a wręcz głupota autorów tych donosów, wydaje się oczywista dla każdego rozumnego czytelnika, a ponieważ dementowanie wytworów idioty - byłoby czynnością uwłaczającą, pozostawmy ich w przeświadczeniu, że dostąpili łaski poznania.
Serdecznie pozdrawiam
13. @Maryla
Ścios nie zawsze jest "ponad to". Patrz tu:
http://euromir.salon24.pl/369455,z-przodu-dziura-z-tylu-dziura-scios-figura
14. @Aleksander Ścios
Nie twierdziłam, ze tym razem stosował Pan cenzurę /choć w przeszłości różnie bywało, patrz komentarz wyżej/. Użył jej Igor Janke i to własnie dzięki niemu "szambo się wylało". Komentarze z "GW" przedrukowała Maryla, a nie ja. W mojej notce wskazałam na to, że Francis.de pisze bzdury, bo można by równie dobrze wiele innych osób podejrzewać o to, że są Ściosem. Porównałam to do "wyczynów" ŁŁ. Na czym, Pana zdaniem, polegały moje nadużycia?
Ja z cenzurą walczę naprawdę. Brałam udział w manifestacjach w sprawie ACTA i w proteście przeciw dyskryminacji Telewizji Trwam. Opisałam potem te wydarzenia na moim blogu. Niejednokrotnie potępiałam też cenzurę stosowaną w Salonie24.
15. @elig
nadal Pani nic nie rozumie?
Podniecanie się i roznoszenie po sieci wydzielin takich osobników, jak podlinkowany wyżej, to traktowanie tych typów na powaznie. A to tylko homosovieticusy, nie potrafiące zyć bez donosów i pomówień.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. @Maryla
Tu nie chodziło o tego faceta, tylko o list Redaktora V do mnie, który jest tam cytowany. Przedrukuję go tu:
Szanowna Pani,
zamieściła Pani dziś na blogu notkę euromira na temat Pani, Ściosa i Mojsiewicza. Wpis ten został usunięty z blogu euromira po zgłoszeniu Aleksandra Ściosa, który nie życzy sobie, by pisano o nim w ten sposób. Proszę o uszanowanie woli Ściosa i niezamieszczanie więcej tej notki w całości.
Z pozdrowieniami
RedaktorV
administracja salon24.pl
Jest to autentyczny list Administracji Salonu24 do mnie, świadczący dobitnie o tym, że Aleksander Ścios nie zawsze bywa "ponad to" :)))
17. @Aleksander Ścios
Panie Aleksandrze.
Bardzo cenię Pańską twórczość prezentowaną w sieci za profesjonalizm i sprawne posługiwanie się zasadami logiki w prowadzonych przez Pana analizach.
Co natomiast mam Panu do zarzucenia?
To mianowicie, że jest Pan zbyt apodyktycznym dyskutantem, niepodejmującym wątków odbiegających od założonej przez pana wersji zdarzeń. Takie podejście wzbudza w czytelnikach Pańskich tekstów podejrzenia, że Pańskim celem nie jest poszukiwanie prawdy, a jedynie przekazywanie "jedynie słusznej prawdy", której Pan jest depozytariuszem i jej głosicielem.
Podobnym Panu, pod względem mentalnym jest bloger FYM, którego również cenię za wytrwałość i drążenie tematu, ale w odróżnieniu od Pana, jego twórczość jest niestrawna dla szerszych kręgów czytelniczych ze względów warsztatowych(analiza olbrzymiej ilości źródeł, odwoływanie się do nich, co przeciętnego czytelnika odstręcza od lektury).
Pańska twórczość sprawia wrażenie pełnienia misji, trudno więc wymagać od "misjonarza" by się rozdrabniał i miał czas na rozwiewanie wątpliwości wszystkich swoich podopiecznych.
Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszej owocnej pracy.
18. @elig
jak już napisałam w "pierwszych słowach mego listu".
Nie wchodzi sie do gnojówki, bo smród zawsze się przyczepi i wania .
Tyle mam do powiedzenia w temacie. Mnie tez rozpracowywano namiętnie, tworzono na S24 BLOGI mnie poswięcone i tym podobne bolszewickie zabawy, bo te typy tak mają, inaczej nie potrafią.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. @elig
troche czasu trwało, aż ktoś podrzucił Panu Maraskowi linka :)
Zamieścił na swoim profilu bez komentarza, musiał się nieźle uśmiać
Mariusz Marasek udostępnił(a) link.
niezalezna.pl
się o tym Aleksander Ścios oraz Igor Janke. Wszystko zaczęło się od
wczorajszej notki lewackiego blogera Francisa.de opublikowanej w
Salonie24. Nosiła ona tytuł "Ści
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Jak cyngiel Czuchnowski z Gazety Wyborczej "prawdę" pisze
Atakuje sojuszników z NATO, ale też Kaczyńskiego i
Dudę. Czy bloger Ścios to współpracownik Macierewicza? Tak sugeruje
słowacka prasa
Pierwszy dzien szczytu NATO w Warszawie (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)
teorii spiskowych. Jest też antyukraińska, eurosceptyczna i czasem
antynatowska. Czy za tym pseudonimem kryje się wysoki funkcjonariusz
Służby Kontrwywiadu Wojskowego i współpracownik Antoniego Macierewicza?
Tak sugeruje słowacka prasa. Służby i MON nie komentują.
Kilka dni temu do MON i koordynatora służb specjalnych wysłaliśmy trzy pytania:
1) W słowackiej gazecie „Dennik” ukazał się
tekst Tomasa Forro pt. „Ruský fantóm, jeho slovenski špióni a ich
polský šéf”, w którym autor identyfikuje funkcjonariusza SKW Mariusza
Maraska z blogerem piszącym jako Aleksander Ścios. Czy polski rząd
zareagował na tą publikację? 2) Czy Mariusz Marasek pisze pod
pseudonimem Aleksander Ścios? 3) Czy polskie władze identyfikują się z
poglądami głoszonymi przez Aleksandra Ściosa?
Odpowiedź przyszła tylko z biura koordynatora:
„Uprzejmie wyjaśniam, że rolą Ministra Koordynatora Służb Specjalnych
nie jest ingerowanie w działalność mediów, w tym blogerów. Jednocześnie
zaznaczam, że polskie władze nie zajmują stanowiska wobec poglądów Pana
Aleksandra Ściosa.”
MON nie przysłało żadnego stanowiska.
Poprosiliśmy też o rozmowę z samym Maraskiem, któremu słowacka gazeta poświęciła obszerny materiał. Bez odzewu.
Przyszedł po Misiewiczu
Podejrzenia słowackich mediów nie dotyczą
podrzędnego urzędnika. Od końca grudnia 2015 roku Marasek jest szefem
Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Został nim po opisanym przez
„Wyborczą” nocnym najeździe i zajęciu siedziby Centrum, dokonanym przez
ludzi Antoniego Macierewicza. Na ich czele stał szef gabinetu ministra
Bartłomiej Misiewicz.
Właśnie Misiewicza wyznaczono najpierw na
nowego szefa Centrum, ale gdy okazało się, że nie ma kwalifikacji,
kierujący SKW Piotr Bączek (jedna z najważniejszych osób w otoczeniu
szefa MON) mianował na to stanowisko Mariusza Maraska.
Nominacja mieściła się w logice zmian
przeprowadzanych w MON i SKW po przejęciu władzy przez PiS. Marasek na
początku lat 90. razem z Macierewiczem zakładał Zjednoczenie
Chrześcijańsko-Narodowe, był posłem tej partii, a przez następne lata
prorektorem Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Humanistycznej w Skierniewicach. W
2007 r. Macierewicz wziął go do komisji weryfikującej Wojskowe Służby
Informacyjne.
Co jeszcze wyróżniało Maraska? Według kilku
blogerów przed objęciem funkcji w SKW miał on pisać w prawicowych
mediach pod pseudonimem „Aleksander Ścios”.
Publicystyka Ściosa pełna była teorii
spiskowych, ale też antyukraińska, eurosceptyczna i czasem antynatowska.
W jego tekstach znajdowały się też informacje z prac komisji
weryfikacyjnej WSI. Macierewicz był w nich przedstawiany jako jedyny
sprawiedliwy polski polityk.
Gdy jeden z blogerów o pseudonimie francis.de otwarcie napisał, że Ścios to Marasek, wpis został usunięty z portalu salon24.pl., gdzie Ścios także publikował.
Źle o Słowacji i Niemczech
Sprawą tożsamości Ściosa zainteresował się
słowacki dziennikarz Tomas Forro. Do Polski przyjechał zaalarmowany
sytuacją w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO, którego Słowacja była z
nami współgospodarzem.
Gdy Marasek został (bez uzgodnienia ze stroną
słowacką) szefem Centrum, Forro natknął się na świeży tekst Ściosa, w
którym bloger podważał wartość Słowacji jako sojusznika.
Ścios pisał: „Słowacja jest dziś tym krajem
NATO, który potępia sankcje nałożone na Rosję i ściślej współpracuje z
państwem Putina. W połowie bieżącego roku premier Słowacji Robert Fico
złożył oficjalną wizytę w Moskwie, gdzie prowadził rozmowy z premierem
Miedwiediewem i spotkał się z prezydentem Putinem. Słowacy są nie tylko
zainteresowani współpracą gospodarczą z Moskwą, ale od dawna prowadzą
intensywną współpracę wojskową, modernizując np. swój system
przeciwrakietowy S-300 i planując modernizację śmigłowców Mi-17″.
Taki wpis – jeśli wyszedłby spod pióra nowego
szefa Centrum – stawiałby pod znakiem zapytania możliwość współpracy ze
słowackim partnerem. Niepokojący był też inny fragment ze Ściosa, w
którym oskarżał on Niemcy o „faktyczny sojusz z Rosją” i wzywał do
„twardej korekty polskiej polityki zagranicznej”.
Forro poświęcił kilka tygodni na ustalenie, czy
Ścios to Marasek. Według ustaleń słowackiego dziennikarza, obaj
związani są z konserwatywną fundacją Veritas et Scientia, a wpłaty na
wsparcie portalu Ściosa (bezdekretu.pl), idą na konto studentki z Płocka, skąd w wyborach startował Marasek.
Słowacki dziennikarz używa podstępu
Najwięcej przyniosła rozmowa słowackiego
dziennikarza z samym Maraskiem. Forro zwabił go na nią, podając się za
słowackiego publicystę o antyrosyjskich poglądach, przeciwnego polityce
swojego rządu.
Z tekstu Tomasa Forro o spotkaniu z Maraskiem:
„Podkreślam, że jestem od dawna fanem tekstów Ściosa. Że wszystko, co
pisał o Słowacji i Niemczech, o interesach naszych władz w związku z
rosyjską bronią i gazem, odzwierciedla moje własne poglądy i obawy.
Kładę na stół teksty Ściosa. Pytam, czy zaczął wycofywać się z tego, co
kiedyś pisał o moim paktującym z Rosją kraju. Czy kiedy dostał ciepłą
posadkę we wspólnym projekcie, nagle zmienił zdanie i teraz traktuje
Słowaków jak sprawdzonych sojuszników. Nie pytam Maraska, czy jest
Ściosem, ale rozmawiam z nim tak, jakby nim był. Pytam o różne fragmenty
i koncepcje z tekstów Ściosa. A Marasek reaguje tak, jakby był ich
autorem. Kiedy go za nie chwalę, niemal rośnie z dumy. Kiedy niektóre
rzeczy celowo źle interpretuję, Marasek tłumaczy mi sens: >>’Tutaj
napisałem to i to, a tutaj pan nie zauważył, że chodzi o
hiperbolę…<< – pisze Forro.
I dalej: „Od Słowacji przechodzimy do Niemiec i
potem dalej, do wszystkich tych stereotypów, półprawd i zmyśleń, z
jakich utkana jest sieć teorii spiskowych Ściosa.”
W pewnym momencie dziennikarz pyta Maraska,
dlaczego nie pisze pod własnym nazwiskiem? Marasek „wyjaśnia, że jest
teraz osobą publiczną, więc nie może się wypowiadać w sprawach, które
np. Niemcy mogliby uznać za niewłaściwe. Oponuję, że przecież sam nie ma
z tym problemu, gdy pisze jako Aleksander Ścios pod pseudonimem.
Marasek trochę sztywnieje i odpowiada, że nigdy nie twierdził, że jest
Ściosem –- chociaż nazwisko to w naszej rozmowie wcale nie padło. I że
nigdy tego nie potwierdzi ani temu nie zaprzeczy. Po chwili z ironicznym
uśmiechem oznajmia, że w sumie mógłby się podpisać pod wieloma
publikacjami tego autora.”
Tekst Forro ukazał się 8 kwietnia, wywołując
spore poruszenie na Słowacji. Polskie władze nie zajęły wobec tej
publikacji żadnego stanowiska.
Kaczyńskiemu nie płacą za lament
Ostatnio ostrze krytyki bloger Ścios kieruje w
stronę PiS, które jego zdaniem wprowadza za mało radykalne zmiany. W
tekście „Samobójstwo w obronie demokracji” pisze m.in.: „To niepojęte,
jak łatwo wmanewrowano partię Kaczyńskiego w prymitywną kombinację i jak
ogromne osiągnięto korzyści. Pierwsze miesiące – najważniejsze dla
tych, którzy chcieliby dokonać autentycznych zmian, zostały stracone i
upływają na roztrząsaniu tematyki narzuconej przez kilku cwaniaków. Ten
ponury spektakl zastępuje prawdziwą walkę i jest namiastką rzeczywistych
działań naprawczych. W oparach medialnego absurdu, nikt nie zapyta o
zarzut zdrady i paktowania z wrogiem, o odpowiedzialność za zamach
smoleński, o realną walkę z agenturą, ujawnienie przestępstw i draństw
poprzedniego reżimu.”.
W innym tekście Ścios wzywa do zerwania z
wszelkim kompromisem z przeciwnikami politycznymi: „To niepojęte, że od
czasu zbrodni smoleńskiej nie chcemy dostrzec, że nie ma groźniejszych
nawoływań od postulatu fałszywej zgody narodowej – osiągniętej za cenę
naszych dążeń i prawdy o realiach III RP.”
W krótkich wpisach na Twitterze Ścios narzeka:
Rady Dialogu Społecznego postawił byłą I sekr. PZPR H. Bochniarz” i
wziął udział w pogrzebie Andrzeja Wajdy, gdzie „był wśród swoich”.
Ścios diagnozuje też, że „jeśli PiS boi się
naruszyć zbrodnicze układy sprzed III dekad, jakże mógłby osądzić
dzisiejszych zdrajców i bandytów?”. Pyta: „o jakiej dobrej zmianie mowa,
skoro PiS nadal pozwala na antypolską rebelię?”.
Krytykuje w końcu samego Jarosława Kaczyńskiego, któremu „Polacy nie płacą za lament, ale za to, by prawo było szanowane”.
Z entuzjazmem reaguje za to na informację
sprzed kilku dni, że we Wrocławiu pracownik firmy kurierskiej odmówił
dostarczenia przesyłki do „Gazety Wyborczej”. Ścios: „Takie postawy
warto propagować. Również w odniesieniu do TVN, Polsatu itp.”.
– Ścios reprezentuje poglądy najbardziej
radykalnego skrzydła PiS, jeżeli coś pisze, to znaczy, że tak właśnie
myśli Macierewicz i jego środowisko. Wszyscy wiemy kim jest Ścios,
czasem są tylko spory, czy te teksty pisze jedna osoba, czy też kilka z
tego kręgu – mówi nam poseł PiS, który jest pewny, że słowacki
dziennikarz ma rację.
Marasek (podobnie jak instytucje, którym
obecnie podlega) nigdy nie zdementował informacji słowackiego
dziennikarza ani też wcześniejszych publikacji polskich mediów (w tym
„Wyborczej”) utożsamiających go z Aleksandrem Ściosem.
wyborcza.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Czuchmowski :))))a nie 1 kwietnia?
Tekst Forro ukazał się 8 kwietnia, wywołując spore poruszenie na Słowacji. Polskie władze nie zajęły wobec tej publikacji żadnego stanowiska.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. oj.... nie mogie :)
http://starman.salon24.pl/733658,scios-rozpracowany-przez-slowakow
na S24 pojawił się 'stary-nowy" od ropracowania AŚ :)
Rezonatory od razu rezonują jak stąd do Moskwy :)
Panie Starmanie...
To Mariusz Marasek.
Na co pomieniony zareagował awanturą, jak stąd do Rio, po czym trzasnął drzwiami i na dłuższy czas zanikł.
Salonowi autochtoni (w tym niżej podpisana) doskonale to pamiętają.
Wymieniłyśmy nawet o tym z @Ufką parę zdań na weselu @Renki i @Kazeta.
Tak że zero zdziwień, że przywołam klasyka,
I pozdrowienia ulewne
@XIĘŻNA (15:30)
Wygląda to na podobne zajęcie do "rzucania palenia"
Można sobie rzucać bez końca.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. oj.... nie mogie :)
http://starman.salon24.pl/733658,scios-rozpracowany-przez-slowakow
na S24 od razu pojawił się 'stary-nowy" od AŚ :)
Rezonatory od razu rezonują jak stąd do Moskwy :)
Panie Starmanie...
To Mariusz Marasek.
Na co pomieniony zareagował awanturą, jak stąd do Rio, po czym trzasnął drzwiami i na dłuższy czas zanikł.
Salonowi autochtoni (w tym niżej podpisana) doskonale to pamiętają.
Wymieniłyśmy nawet o tym z @Ufką parę zdań na weselu @Renki i @Kazeta.
Tak że zero zdziwień, że przywołam klasyka,
I pozdrowienia ulewne
@XIĘŻNA (15:30)
Wygląda to na podobne zajęcie do "rzucania palenia"
Można sobie rzucać bez końca.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl