W Dugeness (UK)
był skromny memoriał poświęcony pilotom 303 Dywizjonu
Myśliwskiego, por. pil. Bogusławowi
Mierzwie i por. pil. Mieczysławowi Waszkiewiczowi.
Polegli 16 kwietnia 1941 roku, gdy podczas powrotu z lotu bojowego nad Francję zostali zestrzeleni przez niemieckie myśliwce.
W ostatnich dniach memoriał został zniszczony przez nieznanych sprawców.
sa na swiecie zjawiskiem dosc powszechnym. Zawsze znajdzie sie jakis wandal czy zlodziej. NAJSZLACHETNIEJSZE KRAJE SWIATA - KTORERZ TO SA - doswiadczaja systematycznie tego samego. Najbardziej cierpia Stari Bracia w Wierze. MASAKRA!
W kulturze masowej UK funkcjonuje przede wszytkim film wielonakladowy: "Battle of Britain" Wolalbym, by Polacy byli przystojniejsi (co bylo prawda, bo czesto byli arystokratami). Mimo wszystko, pozostali bohaterskimi zapalencami w sposob rozjuszony mszczacymi swoja Ojczyzne lepszymi samolotami od niemieckich. Mam na uwadze przede wszystkim niezrownanego Spitfire, choc nie zpominam o koniu pociagowym (work horse), jakim byl Hurricane.
Synowie Arkadego Fiedlera już zdecydowali - rezygnują ze współpracy z Jackiem Samojłowiczem, reżyserem „Dywizjonu 303”.
-
Nie ukrywamy już naszej decyzji aż do terminu wygaśnięcia umowy, czyli
do końca roku, którą podpisaliśmy na 5 lat w 2011 r. z panem
Samojłowiczem
Kino
Świat, dystrybutor filmu "Dywizjon 303", zerwał współpracę z Film Media,
jego producentem. Producent Jacek Samojłowicz zapewnia, że film ma się
dobrze i ta decyzja nie wpłynie na realizację.
W
związku z rażącym naruszeniem przez Film Media S.A. zasad produkcji
filmu „Dywizjon 303” oraz złamaniem postanowień Umowy Dystrybucyjnej
Kino Świat odstępuje od Umowy Dystrybucyjnej oraz od Umowy Licencyjnej
Wiceadmirał
Marynarki Wojennej Stanisław Zarychta podziękował w sobotę mieszkańcom
Cowes na wyspie Wight u południowych wybrzeży Anglii za pielęgnowanie
tradycji polskiej MW i pamięci o ORP Błyskawica, który w 1942 r. obronił
miasto przed niemieckim nalotem.
Do internetu trafił zwiastun „Dywizjonu 303” Wiesława Saniewskiego i Denisa Delicia. Film pokazuje prawdziwą historię tej formacji inspirowaną bestsellerem Arkadego Fiedlera.
Film nie skupia się jedynie na ich wojennych akcjach. Przybliża także
prywatne życie polskich pilotów.
W rolach głównych: Piotr Adamczyk, Maciej Zakościelny, Antoni
Królikowski, Jan Wieczorkowski, Krzysztof Kwiatkowski, Marcin Kwaśny,
Nikodem Rozbicki i Anna Prus.
Najbliżej
zrealizowania filmu było w 2008 r. Mistrz Jerzy Skolimowski napisał
scenariusz, który miał zekranizować Władysław Pasikowski (ależ
połączenie filmowe!). Nie dostał on jednak dofinansowania Polskiego
Instytutu Sztuki Filmowej. „Mieliśmy największego obecnie producenta
w tym kraju, który właśnie skończył »Miasto 44«, dość sprawnego reżysera
po »Jacku Strongu«, czeskie studio od efektów, które wykonało »Red
Tails« George’a Lucasa, zespół doskonałych młodych aktorów z Pawłowskim,
Pławiakiem, Ziętkiem i Fabijańskim na czele i… PISF zdecydował, że ci,
co zrobili »Tajemnice Westerplatte«, bardziej się nadają. Ale bądźmy
dobrej myśli, bo czy Dywizjon 303 zasługuje tylko na jeden film? Kiedyś
go nakręcimy jeszcze” – mówił na łamach „Polityki” Pasikowski. Zamiast
„Kruchej chwały” mistrz polskiego kina sensacyjnego kręci obecnie film
o Janie Nowaku-Jeziorańskim. „Dywizjon 303” zrealizował zaś producent
Jacek Samojłowicz („Kac Wawa”, „Wojna polsko-ruska”, „Tajemnica
Westerplatte”) z chorwackim reżyserem Denisem Deliciem, który zastąpił
w trakcie produkcji Władysława Saniewskiego. Wcześniej krótko
z projektem związany był Łukasz Palkowski („Bogowie”, „Najlepszy”).
Inspirowany książką Arkadego Fiedlera film Delicia wejdzie na ekrany
31 sierpnia. Dwa tygodnie wcześniej zobaczymy brytyjsko-polską opowieść
„303. Bitwa oAnglię” („The Hurricane”). Wyreżyserowany przez Brytyjczyka
Davida Blaira (zdobywca BAFTY za serial BBC „Takin’ Over the Asylum”)
film miał o wiele mniej burzliwą historię powstania. Czy to wpłynęło
na efekt końcowy?
Nie widziałem polskiego filmu, więc nie będę
go porównywał do obejrzanego „The Hurricane”. Brytyjska produkcja, która
wejdzie na Wyspach do kin we wrześniu, nie jest na pewno filmem,
o jakim Polacy marzą. Nie ma w niej rozmachu hollywoodzkiego kina
wojennego. Nie ma wizjonerstwa Christophera Nolana z „Dunkierki”, który
wzeszłym roku przemeblował kino wojenne jak Steven Spielberg
„Szeregowcem Ryanem” 20 lat temu. Jeżeli ktoś się spodziewa, że w „303.
Bitwa o Anglię” walki powietrzne są choćby zbliżone do perełki Nolana,
ten się srogo zawiedzie. Nie ten budżet, nie te przygotowania inie
ta postprodukcja. To zupełnie inna liga niż kino hollywoodzkie.
Nie
walki powietrzne są jednak w filmie Blaira najważniejsze. Nie tylko też
polski heroizm ma się wybijać w nim na pierwszy plan. Największym
walorem „303. Bitwa o Anglię” jest pokazanie tragicznych losów Polski
w czasie II wojny światowej i po niej przez pryzmat losów jednostek.
Polska cierpiąca, Polska walcząca, Polska zdradzona – to wszystko
widzimy oczami kilku pilotów, z których na pierwszy plan wybijają się
Jan Zumbach (Iwan Rheon) i Witold Urbanowicz (Marcin Dorociński).
Polscy podniebni ułani
Dobrze
się stało, że w głównej roli Jana Zumbacha obsadzono znanego z „Gry
o tron” Iwana Rheona, który nauczył się nawet swoich kwestii w języku
polskim! Rheon jest popularnym na Wyspach aktorem i z pewnością mocniej
przyciągnie zachodniego widza niż najlepszy polski aktor grający tę samą
rolę. To w jego losach odbija się cała polska dusza. Brawurowy pilotaż,
ułańska fantazja, duma narodowa i w końcu zderzenie się z brutalną,
polityczną rzeczywistością pojałtańską. Twórcom dobrze udaje się oddać
rzeczywistość, z jaką musieli się zderzyć polscy piloci walczący
w Wielkiej Brytanii. Bez kraju, z bliskimi pozostawionymi pod butem
niemieckich sowieckich barbarzyńców musieli się odnaleźć w nie tak
przyjaznych warunkach. Poniżani jako „Polaczki nieumiejące mówić
po angielsku” przez zadufanych Brytyjczyków byli zmuszeni pracować
o wiele ciężej, by wyryć sobie miejsca w sercach walczących z Hitlerem
mieszkańców Anglii. W końcu byli masowo podziwiani przez tych samych
żołnierzy, którzy patrzyli na nich z poczuciem wyższości. Oddaje
to grana przez Mila Gibsona (syn Mela Gibsona) postać Johnny’ego Kenta.
Kanadyjski pułkownik i pilot Królewskich Sił Powietrznych został
ochrzczony przez Polaków Johnnym Kentowskim. „As myśliwski, który został
Polakiem” mimo początkowych wątpliwości (nie chciał latać z polską
„bandą”) ostatecznie uznał, że Dywizjon 303 był najlepszy w całej
brytyjskiej flocie powietrznej. „Można powiedzieć, że Polacy przenieśli
taktykę kawaleryjskich szarż, a już na pewno ich ducha, z ziemi
w powietrze” – mówił. Podczas pozowania do portretów był jedynym spośród
64 oficerów, który nosił polską „gapę” (odznaka pilota w kształcie
orła) nad odznaką pilota RAF.
Przed wyjazdem do nowej jednostki
napisał: „Z prawdziwym żalem i smutkiem kończę mój związek z dywizjonem,
najlepszym, jaki widział RAF. Czas spędzony z wami uważam
za najbardziej imponujący i pouczający w moim życiu i zrobię wszystko,
co w mojej mocy, by rozwijać relacje między moimi rodakami a waszymi”.
Jego córka opowiadała, że do końca życia nosił w klapie munduru
czarno-niebieską wstążkę Krzyża Virtuti Militari. Skąd takie
przywiązanie do polskości, która przed bitwą o Anglię niewiele
mu mówiła? Dzięki nastawieniu Polaków, którzy walczyli o coś więcej niż
wolność Brytyjczyków. Walczyli o wolność dla siebie i swojej ojczyzny.
By nie urazić Stalina
„My nie
błagamy o wolność, my o nią walczymy” – mówił Witold Urbanowicz,
dowódca Dywizjonu 303. Wywalczyli sobie kawałek wolności, strącając
kolejne niemieckie maszyny nad angielskim niebem. O ile polski ułan
pędzący na czołg z szabelką jest mitem, o tyle oni naprawdę walczyli
do samego końca. Gdy brakowało im amunicji, taranowali Niemców
w powietrzu. Naprawdę stanowili na niebie własne prawo, wymykając się
wszelkim schematom walki.
Operator Piotr Śliskowski robi
wszystko, by te zdarzenia oddać z precyzją. Z większym budżetem twórcy
mogliby zrezygnować z rażącego sztucznością komputera na rzecz większej
liczby ujęć w powietrzu, ale ułańska fantazja i zdumiewająca
Brytyjczyków podlana bezczelnością odwaga wybrzmiewa na ekranie. Bardzo
ciekawie zarysowano też fikcyjną postać pilota Gabriela Horodyszcza
(Adrian Zaremba). Młody i pamiętany z „Wołynia” Wojtka Smarzowskiego
oraz „Powidoków” Andrzeja Wajdy aktor wciela się w głęboko wierzącego
pilota, który nie jest wstanie zabijać w powietrzu Niemców. Kiedy
zobaczył trupy zestrzelonych pilotów leżących na ziemi, we wrogu ujrzał
człowieka. Zapominamy często o tym aspekcie wojny. Czy każdy żołnierz
jest w stanie zabić wroga? A co z przykazaniem „Nie zabijaj”?
Co z elementarnym poczuciem humanizmu?
„303. Bitwa o Anglię” nie
jest filmem cukierkowym. Nie jest to lukrowana historia bezgrzesznych
lotników. Widzimy żołnierzy pijących wódkę, podrywających wyjątkowo
chętne i zapatrzone w polski mundur Brytyjki. To ludzie z krwi i kości.
Nie pomnikowi, którzy deklamowaliby wyłącznie górnolotne hasła, ale
zawsze gotowi, by walczyć za wolność i ojczyznę.
Najmocniejszy
i jednocześnie najsmutniejszy jest finał tej gorzkiej opowieści. Jan
Zumbach stoi przed oknem, obserwując 8 czerwca 1946 r. defiladę
zwycięzców maszerujących ulicami Londynu. Wśród wojsk alianckich byli
nawet Irańczycy i Meksykanie. Zabrakło Polaków, których wykluczono
z udziału w paradzie żołnierzy. Zaproszenie zostało wystosowane tylko
do pilotów Dywizjonu 303 im. Tadeusza Kościuszki. Ci jednak odmówili
w proteście przeciwko pominięciu Polski. „Wszystko, by nie drażnić
Stalina” – mówi ze złością Zumbach. Oto kwintesencja polskiego losu
po II wojnie światowej. Oby jak najwięcej zagranicznych widzów
te słowa usłyszało.
Tekst ukazał się w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”
Bitwa o Anglie jest oczkiem w glowie Anglikow. W koncu nie tak duzo zwojowali w czasie II wojny swiatowej. Takie tam operacje w Afryce polnocnej(a i tak przycmione przez Rommla). A po drugiej stronie Dunkierka, kampania w Indochinach.
Dawno temu widzialem film o czeskich pilotach w B.o A. Troche zazdroscilem, choc przeciez Frantisek byl Czechem.
Przebijanie sie w Ameryce z nasza historia to calkiem inna sprawa. Szczegolnie teraz, gdy kroluja filmy z duzym udzialem techniki komputerowej przynoszace nie setki milionow dolarow, tylko miliard.
– Dopiero kiedy zapoznałem się ze scenariuszem, uświadomiłem sobie, jak niezwykły był Dywizjon 303, zarówno z historycznego punktu widzenia, jak i wojskowego. To fragment historii, który naprawdę zasługuje na to, by przedstawić go jak najszerszej publiczności – przyznał Milo Gibson, który wystąpił u boku m.in. Marcina Dorocińskiego w filmie „303. Bitwa o Anglię”.
Dwa filmy
Film można zobaczyć w kinach od 17 sierpnia. Dwa tygodnie później premierę będzie mieć konkurencyjny projekt o podobnej tematyce – „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”. W rolach głównych: Piotr Adamczyk, Maciej Zakościelny, Antoni Królikowski, Jan Wieczorkowski, Krzysztof Kwiatkowski, Marcin Kwaśny, Nikodem Rozbicki i Anna Prus.
Opisująca losy Dywizjonu 303 książka Arkadego Fiedlera po raz pierwszy ukazała się w Polsce w 1942 roku. Dotąd ukazało się jej 30 krajowych wydań oraz liczne zagraniczne tłumaczenia, m.in. w języku: angielskim, francuskim, portugalskim, holenderskim, a nawet niemieckim.
Po angielskim „303. Bitwa o Anglię” pojawił się w kinach
zapowiadany od dawna kolejny film o walkach polskich lotników w czasie
II wojny światowej zatytułowany dla odmiany „Dywizjon 303. Historia
prawdziwa”. To polska produkcja. I trzeba przyznać, że znacznie bardziej
widowiskowa od swojego angielskiego odpowiednika. Choć mniej dobitna
politycznie.
Scenariusz utworu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa” oparty został na
słynnej książce Arkadego Fiedlera, pisanej na gorąco podczas zmagań z
hitlerowską Luftwaffe w sierpniu i wrześniu 1940 roku. Książka
przemycana była później do okupowanej Polski, gdzie czytana
konspiracyjnie krzepiła ducha oporu. Po przemianach politycznych w 1956
roku książka-reportaż Fiedlera była kilkakrotnie wznawiana, stając się
przebojem czytelniczym. Walki polskich lotników w czasie wojny są dziś
jedną z historycznych legend Wojska Polskiego.
Pisałem już w „Najwyższym CZASIE!” przy okazji poprzedniego filmu, że
losy asów polskiego lotnictwa, bohaterów obu filmów, po wojnie
potoczyły się bardzo różnie na emigracji i w kraju. Wznawiana po 1956
roku książka Arkadego Fiedlera oraz wspomnienia Jana Zumbacha i Witolda
Urbanowicza okazały się hitami czytelniczymi. W ostatnich latach ukazało
się mnóstwo nowych opracowań historycznych i filmów dokumentalnych na
powyższe tematy. Pozwala to nam poznać szerszą i głębszą perspektywę
losów naszych pilotów bez ograniczeń cenzuralnych.
„Dywizjon 303. Historia prawdziwa” nie jest dokładną ekranizacją
książki Arkadego Fiedlera. Nie było to zresztą możliwe z uwagi na
konieczność odpowiedniego skonstruowania filmowej dramaturgii, która
różni się od poetyki i stylu pisanej na gorąco książki. Film kręcony był
przez kilka lat. Producenci musieli pokonywać kolejne trudności i
kłopoty związane ze zmianami reżyserów, dopracowywaniem zdjęć walk
powietrznych oraz dopinaniem budżetu. Historia ta wydaje się zresztą
godna głębszego dziennikarskiego śledztwa. W końcu dzięki wejściu do
produkcji telewizyjnej stacji Polsat realizacja została ukończona.
18 komentarzy
1. All
Wyjaśniło sie bloger z Iralndii ustalił że blokada filmu na YouTube nastapila z powodu naruszenia praw autorskich.
Kejow
2. "Bloody foreigners. Untold Battle of Britain".
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
3. Pan Kejow,
Szanowny Panie,
Jesteśmy wdzięczni, ze Pan nam podsyła takie kwiatki.
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Niebywały akt wandalizmu. Zniszczono pomnik upamiętniający pilot
W Dugeness (UK)
był skromny memoriał poświęcony pilotom 303 Dywizjonu
Myśliwskiego, por. pil. Bogusławowi
Mierzwie i por. pil. Mieczysławowi Waszkiewiczowi.
Polegli 16 kwietnia 1941 roku, gdy podczas powrotu z lotu bojowego nad Francję zostali zestrzeleni przez niemieckie myśliwce.
W ostatnich dniach memoriał został zniszczony przez nieznanych sprawców.
http://wpolityce.pl/swiat/230825-niebywaly-akt-wandalizmu-zniszczono-pomnik-upamietniajacy-pilotow-dywizjonu-303
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Groby niszczone przez nieznanych sprawcow
sa na swiecie zjawiskiem dosc powszechnym. Zawsze znajdzie sie jakis wandal czy zlodziej. NAJSZLACHETNIEJSZE KRAJE SWIATA - KTORERZ TO SA - doswiadczaja systematycznie tego samego. Najbardziej cierpia Stari Bracia w Wierze. MASAKRA!
W kulturze masowej UK funkcjonuje przede wszytkim film wielonakladowy: "Battle of Britain" Wolalbym, by Polacy byli przystojniejsi (co bylo prawda, bo czesto byli arystokratami). Mimo wszystko, pozostali bohaterskimi zapalencami w sposob rozjuszony mszczacymi swoja Ojczyzne lepszymi samolotami od niemieckich. Mam na uwadze przede wszystkim niezrownanego Spitfire, choc nie zpominam o koniu pociagowym (work horse), jakim byl Hurricane.
6. polska produkcja i skandal na start
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-11-09/scenariusz-niezgodny-z-his...
http://film.dziennik.pl/news/artykuly/535118,kino-swiat-dywizjon-303-rez...
http://www.fakt.pl/kobieta/plotki/film-dywizjon-303-niezgodny-z-historia...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. ś.p Kejow i pan Michał
z duma patrzą na dzisiejsze obchody odzyskania NIEPODLEGŁOŚCI
gość z drogi
8. Film „Dywizjon 303” według
Film „Dywizjon 303” według książki Fiedlera nie powstanie
Synowie Arkadego Fiedlera już zdecydowali - rezygnują ze współpracy z Jackiem Samojłowiczem, reżyserem „Dywizjonu 303”.
-
Nie ukrywamy już naszej decyzji aż do terminu wygaśnięcia umowy, czyli
do końca roku, którą podpisaliśmy na 5 lat w 2011 r. z panem
Samojłowiczem
Kino
Świat, dystrybutor filmu "Dywizjon 303", zerwał współpracę z Film Media,
jego producentem. Producent Jacek Samojłowicz zapewnia, że film ma się
dobrze i ta decyzja nie wpłynie na realizację.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Polska flaga na ratuszu w
Polska
flaga na ratuszu w Oksfordzie. Dni naszego dziedzictwa na Wyspach
W ponad 30 miastach w Wielkiej Brytanii świętują wspólną historię i przyjaźń polsko-brytyjską.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. https://youtu.be/TeP1xR34g_8
11. Od rana
wisi na BBC ladny material z video na temat naszego niszczyciela "Blyskawica" broniacego wyspy Wight w czasie WWII.
12. Tymczasowy
W.Brytania. Wiceadmirał Zarychta: Wdzięczność mieszkańcom Cowes za pamięć
Wiceadmirał
Marynarki Wojennej Stanisław Zarychta podziękował w sobotę mieszkańcom
Cowes na wyspie Wight u południowych wybrzeży Anglii za pielęgnowanie
tradycji polskiej MW i pamięci o ORP Błyskawica, który w 1942 r. obronił
miasto przed niemieckim nalotem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Syn Mela Gibsona zagra w
Syn Mela Gibsona zagra w filmie o Dywizjonie 303
Milo Gibson wcieli się w rolę kapitana Johnny’ego Kenta w brytyjskim filmie „Hurricane”. więcej
John Alexander Kent w barwach Królewskich Sił Powietrznych latał od 1935
roku. W sierpniu 1940, w stopniu kapitana przydzielony został do 303
Dywizjonu Myśliwskiego Warszawskiego im. Tadeusza Kościuszki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Zwiastun „Dywizjonu 303”. Zobacz na portalu tvp.info [WIDEO]
prywatne życie polskich pilotów.
W rolach głównych: Piotr Adamczyk, Maciej Zakościelny, Antoni
Królikowski, Jan Wieczorkowski, Krzysztof Kwiatkowski, Marcin Kwaśny,
Nikodem Rozbicki i Anna Prus.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Polski heroizm na brytyjskich
Polski heroizm na brytyjskich ekranach. „303. Bitwa o Anglię” nie jest filmem cukierkowym. RECENZJA
Od Pasikowskiego do Brytyjczyków
Najbliżej
zrealizowania filmu było w 2008 r. Mistrz Jerzy Skolimowski napisał
scenariusz, który miał zekranizować Władysław Pasikowski (ależ
połączenie filmowe!). Nie dostał on jednak dofinansowania Polskiego
Instytutu Sztuki Filmowej. „Mieliśmy największego obecnie producenta
w tym kraju, który właśnie skończył »Miasto 44«, dość sprawnego reżysera
po »Jacku Strongu«, czeskie studio od efektów, które wykonało »Red
Tails« George’a Lucasa, zespół doskonałych młodych aktorów z Pawłowskim,
Pławiakiem, Ziętkiem i Fabijańskim na czele i… PISF zdecydował, że ci,
co zrobili »Tajemnice Westerplatte«, bardziej się nadają. Ale bądźmy
dobrej myśli, bo czy Dywizjon 303 zasługuje tylko na jeden film? Kiedyś
go nakręcimy jeszcze” – mówił na łamach „Polityki” Pasikowski. Zamiast
„Kruchej chwały” mistrz polskiego kina sensacyjnego kręci obecnie film
o Janie Nowaku-Jeziorańskim. „Dywizjon 303” zrealizował zaś producent
Jacek Samojłowicz („Kac Wawa”, „Wojna polsko-ruska”, „Tajemnica
Westerplatte”) z chorwackim reżyserem Denisem Deliciem, który zastąpił
w trakcie produkcji Władysława Saniewskiego. Wcześniej krótko
z projektem związany był Łukasz Palkowski („Bogowie”, „Najlepszy”).
Inspirowany książką Arkadego Fiedlera film Delicia wejdzie na ekrany
31 sierpnia. Dwa tygodnie wcześniej zobaczymy brytyjsko-polską opowieść
„303. Bitwa oAnglię” („The Hurricane”). Wyreżyserowany przez Brytyjczyka
Davida Blaira (zdobywca BAFTY za serial BBC „Takin’ Over the Asylum”)
film miał o wiele mniej burzliwą historię powstania. Czy to wpłynęło
na efekt końcowy?
Nie widziałem polskiego filmu, więc nie będę
go porównywał do obejrzanego „The Hurricane”. Brytyjska produkcja, która
wejdzie na Wyspach do kin we wrześniu, nie jest na pewno filmem,
o jakim Polacy marzą. Nie ma w niej rozmachu hollywoodzkiego kina
wojennego. Nie ma wizjonerstwa Christophera Nolana z „Dunkierki”, który
wzeszłym roku przemeblował kino wojenne jak Steven Spielberg
„Szeregowcem Ryanem” 20 lat temu. Jeżeli ktoś się spodziewa, że w „303.
Bitwa o Anglię” walki powietrzne są choćby zbliżone do perełki Nolana,
ten się srogo zawiedzie. Nie ten budżet, nie te przygotowania inie
ta postprodukcja. To zupełnie inna liga niż kino hollywoodzkie.
Nie
walki powietrzne są jednak w filmie Blaira najważniejsze. Nie tylko też
polski heroizm ma się wybijać w nim na pierwszy plan. Największym
walorem „303. Bitwa o Anglię” jest pokazanie tragicznych losów Polski
w czasie II wojny światowej i po niej przez pryzmat losów jednostek.
Polska cierpiąca, Polska walcząca, Polska zdradzona – to wszystko
widzimy oczami kilku pilotów, z których na pierwszy plan wybijają się
Jan Zumbach (Iwan Rheon) i Witold Urbanowicz (Marcin Dorociński).
Polscy podniebni ułani
Dobrze
się stało, że w głównej roli Jana Zumbacha obsadzono znanego z „Gry
o tron” Iwana Rheona, który nauczył się nawet swoich kwestii w języku
polskim! Rheon jest popularnym na Wyspach aktorem i z pewnością mocniej
przyciągnie zachodniego widza niż najlepszy polski aktor grający tę samą
rolę. To w jego losach odbija się cała polska dusza. Brawurowy pilotaż,
ułańska fantazja, duma narodowa i w końcu zderzenie się z brutalną,
polityczną rzeczywistością pojałtańską. Twórcom dobrze udaje się oddać
rzeczywistość, z jaką musieli się zderzyć polscy piloci walczący
w Wielkiej Brytanii. Bez kraju, z bliskimi pozostawionymi pod butem
niemieckich sowieckich barbarzyńców musieli się odnaleźć w nie tak
przyjaznych warunkach. Poniżani jako „Polaczki nieumiejące mówić
po angielsku” przez zadufanych Brytyjczyków byli zmuszeni pracować
o wiele ciężej, by wyryć sobie miejsca w sercach walczących z Hitlerem
mieszkańców Anglii. W końcu byli masowo podziwiani przez tych samych
żołnierzy, którzy patrzyli na nich z poczuciem wyższości. Oddaje
to grana przez Mila Gibsona (syn Mela Gibsona) postać Johnny’ego Kenta.
Kanadyjski pułkownik i pilot Królewskich Sił Powietrznych został
ochrzczony przez Polaków Johnnym Kentowskim. „As myśliwski, który został
Polakiem” mimo początkowych wątpliwości (nie chciał latać z polską
„bandą”) ostatecznie uznał, że Dywizjon 303 był najlepszy w całej
brytyjskiej flocie powietrznej. „Można powiedzieć, że Polacy przenieśli
taktykę kawaleryjskich szarż, a już na pewno ich ducha, z ziemi
w powietrze” – mówił. Podczas pozowania do portretów był jedynym spośród
64 oficerów, który nosił polską „gapę” (odznaka pilota w kształcie
orła) nad odznaką pilota RAF.
Przed wyjazdem do nowej jednostki
napisał: „Z prawdziwym żalem i smutkiem kończę mój związek z dywizjonem,
najlepszym, jaki widział RAF. Czas spędzony z wami uważam
za najbardziej imponujący i pouczający w moim życiu i zrobię wszystko,
co w mojej mocy, by rozwijać relacje między moimi rodakami a waszymi”.
Jego córka opowiadała, że do końca życia nosił w klapie munduru
czarno-niebieską wstążkę Krzyża Virtuti Militari. Skąd takie
przywiązanie do polskości, która przed bitwą o Anglię niewiele
mu mówiła? Dzięki nastawieniu Polaków, którzy walczyli o coś więcej niż
wolność Brytyjczyków. Walczyli o wolność dla siebie i swojej ojczyzny.
By nie urazić Stalina
„My nie
błagamy o wolność, my o nią walczymy” – mówił Witold Urbanowicz,
dowódca Dywizjonu 303. Wywalczyli sobie kawałek wolności, strącając
kolejne niemieckie maszyny nad angielskim niebem. O ile polski ułan
pędzący na czołg z szabelką jest mitem, o tyle oni naprawdę walczyli
do samego końca. Gdy brakowało im amunicji, taranowali Niemców
w powietrzu. Naprawdę stanowili na niebie własne prawo, wymykając się
wszelkim schematom walki.
Operator Piotr Śliskowski robi
wszystko, by te zdarzenia oddać z precyzją. Z większym budżetem twórcy
mogliby zrezygnować z rażącego sztucznością komputera na rzecz większej
liczby ujęć w powietrzu, ale ułańska fantazja i zdumiewająca
Brytyjczyków podlana bezczelnością odwaga wybrzmiewa na ekranie. Bardzo
ciekawie zarysowano też fikcyjną postać pilota Gabriela Horodyszcza
(Adrian Zaremba). Młody i pamiętany z „Wołynia” Wojtka Smarzowskiego
oraz „Powidoków” Andrzeja Wajdy aktor wciela się w głęboko wierzącego
pilota, który nie jest wstanie zabijać w powietrzu Niemców. Kiedy
zobaczył trupy zestrzelonych pilotów leżących na ziemi, we wrogu ujrzał
człowieka. Zapominamy często o tym aspekcie wojny. Czy każdy żołnierz
jest w stanie zabić wroga? A co z przykazaniem „Nie zabijaj”?
Co z elementarnym poczuciem humanizmu?
„303. Bitwa o Anglię” nie
jest filmem cukierkowym. Nie jest to lukrowana historia bezgrzesznych
lotników. Widzimy żołnierzy pijących wódkę, podrywających wyjątkowo
chętne i zapatrzone w polski mundur Brytyjki. To ludzie z krwi i kości.
Nie pomnikowi, którzy deklamowaliby wyłącznie górnolotne hasła, ale
zawsze gotowi, by walczyć za wolność i ojczyznę.
Najmocniejszy
i jednocześnie najsmutniejszy jest finał tej gorzkiej opowieści. Jan
Zumbach stoi przed oknem, obserwując 8 czerwca 1946 r. defiladę
zwycięzców maszerujących ulicami Londynu. Wśród wojsk alianckich byli
nawet Irańczycy i Meksykanie. Zabrakło Polaków, których wykluczono
z udziału w paradzie żołnierzy. Zaproszenie zostało wystosowane tylko
do pilotów Dywizjonu 303 im. Tadeusza Kościuszki. Ci jednak odmówili
w proteście przeciwko pominięciu Polski. „Wszystko, by nie drażnić
Stalina” – mówi ze złością Zumbach. Oto kwintesencja polskiego losu
po II wojnie światowej. Oby jak najwięcej zagranicznych widzów
te słowa usłyszało.
Tekst ukazał się w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”
303. BITWA O ANGLIĘ - oficjalny zwiastun filmu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. To dobrze
Bitwa o Anglie jest oczkiem w glowie Anglikow. W koncu nie tak duzo zwojowali w czasie II wojny swiatowej. Takie tam operacje w Afryce polnocnej(a i tak przycmione przez Rommla). A po drugiej stronie Dunkierka, kampania w Indochinach.
Dawno temu widzialem film o czeskich pilotach w B.o A. Troche zazdroscilem, choc przeciez Frantisek byl Czechem.
Przebijanie sie w Ameryce z nasza historia to calkiem inna sprawa. Szczegolnie teraz, gdy kroluja filmy z duzym udzialem techniki komputerowej przynoszace nie setki milionow dolarow, tylko miliard.
17. Gibson: Uświadomiłem sobie, jak niezwykły był Dywizjon 303
https://www.tvp.info/38579545/gibson-uswiadomilem-sobie-jak-niezwykly-by...
– Dopiero kiedy zapoznałem się ze scenariuszem, uświadomiłem sobie, jak niezwykły był Dywizjon 303, zarówno z historycznego punktu widzenia, jak i wojskowego. To fragment historii, który naprawdę zasługuje na to, by przedstawić go jak najszerszej publiczności – przyznał Milo Gibson, który wystąpił u boku m.in. Marcina Dorocińskiego w filmie „303. Bitwa o Anglię”.
Dwa filmy
Film można zobaczyć w kinach od 17 sierpnia. Dwa tygodnie później premierę będzie mieć konkurencyjny projekt o podobnej tematyce – „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”. W rolach głównych: Piotr Adamczyk, Maciej Zakościelny, Antoni Królikowski, Jan Wieczorkowski, Krzysztof Kwiatkowski, Marcin Kwaśny, Nikodem Rozbicki i Anna Prus.
Opisująca losy Dywizjonu 303 książka Arkadego Fiedlera po raz pierwszy ukazała się w Polsce w 1942 roku. Dotąd ukazało się jej 30 krajowych wydań oraz liczne zagraniczne tłumaczenia, m.in. w języku: angielskim, francuskim, portugalskim, holenderskim, a nawet niemieckim.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Winiarczyk: Polski dywizjon
Winiarczyk: Polski dywizjon 303 znów wygrał! Tym razem z Anglikami. A w tle brutalna walka dystrybutorów kinowych
Po angielskim „303. Bitwa o Anglię” pojawił się w kinach
zapowiadany od dawna kolejny film o walkach polskich lotników w czasie
II wojny światowej zatytułowany dla odmiany „Dywizjon 303. Historia
prawdziwa”. To polska produkcja. I trzeba przyznać, że znacznie bardziej
widowiskowa od swojego angielskiego odpowiednika. Choć mniej dobitna
politycznie.
Scenariusz utworu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa” oparty został na
słynnej książce Arkadego Fiedlera, pisanej na gorąco podczas zmagań z
hitlerowską Luftwaffe w sierpniu i wrześniu 1940 roku. Książka
przemycana była później do okupowanej Polski, gdzie czytana
konspiracyjnie krzepiła ducha oporu. Po przemianach politycznych w 1956
roku książka-reportaż Fiedlera była kilkakrotnie wznawiana, stając się
przebojem czytelniczym. Walki polskich lotników w czasie wojny są dziś
jedną z historycznych legend Wojska Polskiego.
Pisałem już w „Najwyższym CZASIE!” przy okazji poprzedniego filmu, że
losy asów polskiego lotnictwa, bohaterów obu filmów, po wojnie
potoczyły się bardzo różnie na emigracji i w kraju. Wznawiana po 1956
roku książka Arkadego Fiedlera oraz wspomnienia Jana Zumbacha i Witolda
Urbanowicza okazały się hitami czytelniczymi. W ostatnich latach ukazało
się mnóstwo nowych opracowań historycznych i filmów dokumentalnych na
powyższe tematy. Pozwala to nam poznać szerszą i głębszą perspektywę
losów naszych pilotów bez ograniczeń cenzuralnych.
„Dywizjon 303. Historia prawdziwa” nie jest dokładną ekranizacją
książki Arkadego Fiedlera. Nie było to zresztą możliwe z uwagi na
konieczność odpowiedniego skonstruowania filmowej dramaturgii, która
różni się od poetyki i stylu pisanej na gorąco książki. Film kręcony był
przez kilka lat. Producenci musieli pokonywać kolejne trudności i
kłopoty związane ze zmianami reżyserów, dopracowywaniem zdjęć walk
powietrznych oraz dopinaniem budżetu. Historia ta wydaje się zresztą
godna głębszego dziennikarskiego śledztwa. W końcu dzięki wejściu do
produkcji telewizyjnej stacji Polsat realizacja została ukończona.
Czytaj dalej >
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl