Zaglaskiwanie kota
W czasie pierwszych czterdziestu lat od wojny nakrecono okolo 80 filmow o holokauscie. Wychodzilo dwa na rok. Potem sie niezwykle poprawilo i w latach 1984-1989 nakrecono takich filmow 192. Wiecej niz trzydziesci na rok. Pozniej tempo krecenia troche oslablo, ale i tak w latach 1990-2003 na ekranach kin pojawilo sie nastepnych 170 holokaustowych filmow. Kilkanascie filmow rocznie na ten sam temat, to zawsze cos.
A dalej znow poszlo raznie do przodu i do dzis znow nakrecono cale mnostwo takich filmow. Jeszcze troche, a uzbiera sie z tysiac.
Ilosc, jak wiadomo, przechodzi w jakosc i posypaly sie Oscary. Na dobry poczatek. "Lista Schindlera" (1993)dostala przydzial na 7 Oscarow. Pozniej bardzo denerwujacy mnie osobnik o nazwisku Roberto Benigni dostal Oscara za film "Life is beautiful" (1997), a sam film dostal jeszcze dwa inne Oscary. A potem juz wiadomo: Leci jak na Szczecin.
Oscary poszly do: "Anne Frank Remembered" (1995), "The Long Way Home" (1997), "The Last Days" (1998), "Into the Arms of Starngers:Stories of the Kindertransport" (2000), "The Piansist" (2002).
Jeden z odwaznych krytykow filmowych, A.O.Scott z The New York Times zaczal sie nawet zastanawiac czy nie powstal nowy gatunek filmowy jak na przyklad "westerny". W koncu "mocne" filmy z tego gatunku, jak "Defiance (2008) czy "Inglorious Basterds" Q.Tarantino z Bradem Pittem (fantazja w zlym smaku na tematy wojenne) zaczely rodzic zupelnie elementarne pytania. Jak to bylo z ta wielka zbrodnia popelniona na narodzie zydowskim. Niemcy coraz bardziej zaczynali wygladac na naiwniakow, a Zydzi na bohaterskich wojownikow rodem z filmow sensacyjnych. Tak to bywa, gdy ktos przekombinuje. W tym przypadku zrodlem byl pewien kanon artystyczny, przelamywanie "kliszy" ofiary-zbrodniarza. Przeciez rzeczywistosc nie sklada sie z prawd nie do podwazenia. Racje trzeba wywazyc. A wina jest, jak wiadomo, wzgledna. Trzeba sie tylko dokladniej przypatrzyc. Na przyklad nieszczesnemu Tomowi Cruisowi, ktory ciagle gra jedna role, Toma Cruisa, gdy zrobil zamach na Hitlera. Jak sie okazuje, nawet sami Niemcy byli po dobrej, antyhitlerowskiej stronie.
W rezultacie, pomimo nieznosnej presji poprawnosci politycznej, zaczeto wyglaszac zupelnie swiatoburcze opinie. Stuart Klawans w "Nation" stwierdzil, ze moze dobrze by bylo oglosic moratorium na krecenie filmow o holokauscie. ONE FALSZUJA PRZESZLOSC, A JEDNOCZESNIE UDAJA,ZE STARAJA SIE JA UNIESMIERTELNIC. TO JEST OSZUSTWO.
A rezyser P.Mazursky stwierdzil w wywiadzie dla The Los Angeles Times: "W przyszlosci filmy o holokauscie beda robione w oparciu o male budzety, przez jakichs niezaleznych hobbystow, ale nie przez duze wytwornie filmowe".
Dodac nalezy, ze w Roku Panskim 2011, po raz pierwszy od 50 lat na liscie nominowanych do Oscarow, nie znalazl sie zaden film poruszajacy temat holokaustu. Nawiasem mowiac, film A.Holland ubiegajacy sie w tym roku o Oscara jest dosc wysoko oceniany. Aktor Wieckowski uwazany jest za jeden z powodowl wysokiej jakosci filmu.
W skrocie wlasnie strescilem tekst Liama Lacey'a, ktory ukazal sie dzis w wydawanym w Kanadzie "The Globe and Mail" Tytul brzmi "Ostatnie dni". A podtytul leci jak nastepuje: "Najpierw byl imperatyw moralny. Jednakze zmeczenie i sentymentalizm sprawily, ze jest niebezpieczenstwo, ze filmy o holokauscie odejda w zapomnienie". I po co to bylo, sie zapytam?
Prawde glosi ludowe porzekadlo, ze kota mozna zaglaskac na smierc.
Zal troche, ze inne masowe zbrodnie popelnione na innych narodach prawie nie znalazly odzwierciedlenia w filmach przebijajacych sie do swiadomosci publicznej. Zbrodnie Czerwonych Khmerow przebily sie dzieki filmowi "Killing Fields" nakreconemu w 1984 r. przez brytyjczykow a nie w Hollywood.. W mniejszym stopniu, rzez w Rwandzie - film "Hotel Rawnda" (2004). A zupelnie juz nie przebila sie prawda o Wielkim Glodzie na Ukrainie czy rzezi Ormian w czasie I wojny swiatowej. A coz tam wywozka Polakow z Ziem Wschodnich przez sowietow! Po prostu, sa krzywdy zaslugujace na pamiec artystow tworcow i sa zbrodnie nie zaslugujace na uwage tych niezwykle wrazliwych ludzi. Wypadaloby powiedziec, ze sa zbrodnie lepsze i gorsze.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Tymczasowy
"Wypadaloby powiedziec, ze sa zbrodnie lepsze i gorsze."
I tych zbrodni jakoś zaczyna od roku przybywać. Ale okazuje się, że te ostatnie zbrodnie są te z tych "lepszych" bo w imie młodej demokracji popełniane.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Pan Tymczasowy,
Szanowny Panie,
W tm cyrku, mówi się wyłącznie o Żydach, tak jakby Hitler tylko ich mordował. Zapomina się, że ludobójstwo, zaczęło się od napaści Niemiec na Polskę.Masowych mordach Polaków
Ludobójstwo wobec Żydów możemy liczyć dopiero od ustaleń w w Wannsee w styczniu 1942 roku.
Wcześniej biedotę żydowską, Niemcy zamierzali przemieścić na Sybir bądź Madagaskar.
Proszę pamiętać, ze Żydów,Mischlingów w których żyłach płynęło tylko ćwierć krwi.
żydowskiej tak jak u Hitlera, Niemcy uznali za dobrych Niemców.
Pół krwi Żydów nie zamierzano mordować a tylko styrylizować, tak jak to się robi z narkomanami. W Polsce Tuska, też.
W II Wojnie Światowej, Niemcy wymordowali trzy miliony Polaków, Słowian
Zapominamy, że sowieci wymordowali ca miliona Polaków, milion wywieziono na Sybir.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz