Ratunku! Prohibicja u bram!!!

avatar użytkownika eska
Najpierw wprowadzono zakaz palenia w knajpach. Wszystkich bez wyjątku. Przepisy dotyczące wydzielenia ewentualnej sali dla palaczy są tak skonstruowane, że nikt nie chce ryzykować. Pamiętam, jak gardłował za tym Cymański, myślałam, że mnie szlag trafi!

Czysta komuna w wydaniu jewropejskim!

Nic to, przeżyliśmy >

U mnie na wsi palimy sobie swobodnie w tej części knajpy, co wcześniej. Ewentualne mandaty dopisuje się do rachunku. Tyle, że jeszcze nikt nie zapłacił, choć niedaleko jest posterunek policji. No, ale żeby któryś chłopak z policji był tak głupi, żeby w mundurze wejść do sali palaczy, to się nie zdarza! I kogo by pogonił? Swojego tatkę albo chrzestną?

Żaden nie zaryzykuje.

Sklepy (prywatne) mamy otwarte normalnie, do 20-tej, a Żabka to nawet dłużej. W sklepach alkohol też jest – normalnie.

 I teraz ja tu dzisiaj czytam takie coś :

"Prowadzone wyłącznie przez państwo sklepy z alkoholem, w dodatku tylko na obrzeżach miast i otwierane na osiem godzin dziennie. Do tego surowe regulacje niemal wykluczające reklamę i marketing alkoholu – takie rozwiązania proponuje dokument Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), który został zaakceptowany przez wszystkie kraje europejskie podczas naszej prezydencji w UE. Krajowe Ministerstwo Zdrowia odpowiada DGP, że „akceptuje dokument bez zastrzeżeń”.

 

OK. Wprowadźmy prohibicję, jak już to trzeba iść na całość!

A poważnie, to ktoś zwariował, naprawdę. Pamiętam za Jaruzelskiego te cholerne "babcie" handlujące wódką. Akurat w sąsiedniej klatce taka była, zresztą całkiem młoda. Dziś to ona jest poważna biznesłómen, sklep własny ma, tak się na tej częściowej prohibicji dorobiła i wprawiła. Więc niby nie ma tego złego, ale było. Bo ona w tej swojej klatce mieszkała pod tym samym numerem co ja. I co rusz któreś potrzebujące się myliły i do mnie waliły po nocy do drzwi. Raz to własną wódkę dałam, bo akurat sama byłam z domu, a facet był tak namolny i zaprawiony, że nijak nie dało się go z błędu wyprowadzić.

Teraz to sobie myślę, że ogólnie to byłam durna – było wódkę trzymać, a nie jakieś gazetki podziemne. No,  ale będzie  szansa nadrobić :)

Więc w końcu właściwie to ja nie wiem, czy jestem za, czy przeciw......

 

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/594023,bedzie_jak_w_szwecji_alkohol_w_sprzedazy_tylko_przez_osiem_godzin.ht

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. @eska

to nie prohibicja, to dekret stalinowski, czyli Związek Socjalistycznych Republik Europejskich.

I zeby nie było, że to nie jest kolejny sukces Tuska ! Nad regulacjami takimi pracowano w czasie polskiej prezydencji w Unii.

I jak to pogodzić z wolnym handlem i innowacyjnością plus przedsiębiorczość? Zakazanie sprzedaży alkoholu prywatnym przedsiębiorcom jest dużym krokiem w stronę komunizmu, i niech ktoś powie, że rozwijamy się "dzięki" wejściu do eurokołchozu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl