Tajemnica tajemnicy czyli walki z antypolskim gniotem cd.
Artykuł R. W. Wyrostkiewicza z ostatniego NCzasu:
"29 listopada. W Warszawie odbywa się konferencja poświęcona filmowi „Tajemnica Westerplatte". Reżyser filmu, Paweł Chochlew, nie szczędzi ostrych słów pod adresem tygodnika „Najwyższy CZAS!".
Tego samego dnia do biura poselskiego Sylwestra Chruszcza przychodzi pismo od Agnieszki Odorowicz, dyrektora Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF), która uzasadnia dlaczego na film ma zamiar przeznaczyć 3,5 miliona złotych. Tłumaczy, że „dziennikarze [w tym „NCz!" - przyp. Red.] wyolbrzymiają i karykaturują pewne epizody".
Konferencja Chochlewa i Borowiaka
Reżyser Chochlew ćwiczy swoje aktorstwo, przekonując, że jego film poprzez pokazanie ludzkich słabości ma być patriotyczny i realistyczny zarazem. Wyraz temu daje na ostatniej konferencji. Chochlew podkreśla, że jego żołnierze będą śpiewać hymn, „i to nie na leżąco"...
- W eksplikacji do filmu przyrównał pan patriotycznych żołnierzy do fanatyków religijnych - pada stwierdzenie z sali. - Nie przypominam sobie takiego porównania -twierdzi Chochlew. Widać zmieszanie na jego twarzy, kiedy nie potrafi odpowiedzieć na wielokrotnie stawiane pytanie, gdzie są dowody na sikanie na portret wodza naczelnego.
Reżyser ucina krótko:
- Są takie dowody (gdzie? cytaty, strony, autorzy? Unicorn).
Na koniec odpowiada, że zdaje mu się, iż tak było, i przysięga, że oddawano mocz na Westerplatte. Kilka dotychczas pozytywnie nastawionych do niego osób na widowni podważa tę żałosną wypowiedź, twierdząc, że na pewno oddawano mocz, ale dlaczego od razu na wizerunek naczelnego wodza? Jedna z osób siedzących na sali po opisie sceny sławetnego obsikiwania
(sikającego ma grać Mirosław Baka), czyli użycia ciemności, dopalającego się ogarka dającego półmrok i słowach reżysera,
że „będzie się grało dźwiękiem", wyszła z konferencji, trzaskając drzwiami (co pewnie symbolicznie pokazywało symboliczną grę dźwiękiem sugerowaną przez reżysera).
Kolejna osoba wychodzi, gdy Chochlew opowiada, że żałuje, iż w pierwszym scenariuszu obsikiwanym oficerem był marszałek Rydz-Śmigły. Po korekcie będzie to bezimienny generał. Chochlew w swoim stylu żartuje: "Mogę sam zgolić brodę i włosy i wskoczyć w galowy mundur, żeby dać się obsikać Mirosławowi Bace".
Obok reżysera zasiada historyk Mariusz Borowiak, który od niedawna przekonał się do wizji Chochlewa (wcześniej ją krytykował). Naciskany przez widownię o potwierdzenie historii z nagimi żołnierzami i sikaniem na portret odpowiada wymijająco, zasłaniając się artyzmem reżysera i jego wizją, które usprawiedliwiają kontrowersyjne sceny (jest ich mnóstwo).
- „Najwyższy CZAS!" to niszowe pismo. Doniesienia tego pisma nie mają nic wspólnego z prawdą - Chochlew bagatelizuje nasze publikacje o filmie, które kilkakrotnie są przytaczane podczas konferencji. Reżyser finalizuje swój stosunek do krytyki jego „dzieła" zapowiedzią spotkania „na sali sądowej".
Wzorcem dla Chochlewa przy tworzeniu wizji scenariusza jest jak się okazuje, film „Jarhead", gdzie powalający naturalizm (między innymi scena masturbującego się żołnierza) urzekł reżysera. Twórca „Tajemnicy Westerplatte" wspomina o filmie „Braveheart", ale słuchacze momentalnie udowadniają, że w tym filmie pokazywanie „tyłków" to ośmieszanie Anglików za ich okrucieństwo i wykazanie swej szalonej odwagi, z czym nie ma nic wspólnego Chochlewowe sikanie na symbol - przedwojennego oficera, lizanie erotycznych kart, chlanie, podkradanie żywności, zmuszanie pistoletem żołnierzyy do wykonywania obowiązków i naga kąpiel w morzu pod niemieckim ostrzałem.
PISF za Chochlewem
Państwowy Instytut Sztuki Filmowej to w środowisku filmowców instytucja, która dzierży kiesę resortu kultury i rozdziela ją wedle swojego uznania, budowanego na radach ekspertów.
Jak informowaliśmy w ostatnim numerze "NCz!", po pozorowanych wahaniach PISF przedłużył promesę na 3,5 mln zł na produkcję "Tajemnicy Westerplatte."
Od tego czasu ustaliliśmy, że tajemnicze poparcie, jakiego udzielił ostatnio jeden z historyków, który dotąd stanowczo krytykował film, oraz podobna zmiana nastawienia córki jednego z dowodzących na Westerplatte były prawdopodobnie wynikiem przekupstwa i szantażu.
Bazując na naszych doniesieniach i rozszerzając je o nowe wątki, do PISF wystąpiło środowisko blogerów z Blogmedia24.pl.
„Artykułu pana Wyrostkiewicza o »kupowaniu ekspertów« i »szantażu« nie komentujemy, gdyż - jak to wynika z Pańskiego maila - są to insynuacje dziennikarskie i należałoby je udowodnić. Jeżeli takie dowody się pojawią, oczywiście rozpatrzymy je z należytą starannością i wyciągniemy stosowne wnioski" - napisała w odpowiedzi dyrektor PISF Agnieszka Odorowicz („NCz!" przygotuje rzetelną analizę filmu i „epizodów" pozafilmowych; niebawem Redakcja „NCz!" wystosuje odpowiednie pismo do PISF).
Na podstawie naszych wcześniejszych ustaleń do PISF napisał również europoseł Sylwester Chruszcz. Odorowicz odpowiada mu, że „projekt »Tajemnica Westerplatte« został w relacjach prasowych przedstawiony w sposób skrajnie tendencyjny"; nazywa kontrowersyjne sceny „marginalnymi epizodami", które częściowo autorzy filmu „wskutek reakcji mediów i organizacji kombatanckich" zdecydowali się przerobić.
- Każdy, kto zapoznał się ze scenariuszem, którego duża część jest umieszczona na stronie internetowej „NCz!" oraz który w całości był rozsyłany przez Waszą Redakcję, wie, że nie chodzi o epizody. Ten film w całości ocieka ohydnym przerobieniem polskiej historii wrześniowej w pijacki zwid - mówi Chruszcz po otrzymaniu odpowiedzi z PISF.
- Tej sprawy nie wolno tak zostawić - dodaje.
Za tydzień
Dyrektor Odorowicz przypomina, że pozytywna ocena PISF dotyczyła już pierwszej wersji scenariusza. Odorowicz pisze: „Pierwotną wersję scenariusza oceniali eksperci powołani przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego: wybitne reżyserki - panie Izabela Cywińska i Krystyna Jańczyk - i krytyk Konrad Zarębski (on jeden był przeciw). W sumie projekt otrzymał 79,8 punktów, przy czym kwalifikowane minimum to 60 punktów. Zgodnie z Trybem Naboru i Wyboru opartym na Rozporządzeniu Ministra Kultury, film został zakwalifikowany do otrzymania promesy - co też się stało".
Jak mogło do tego dojść? Za tydzień wywiad z ekspertem z PISF."
Za: R. W. Wyrostkiewicz, Chlew filmowy Chochlewa, "Najwyższy Czas", nr 49/2008, s. 18.
------------------
Nie wiem jak wy, moi blogowicze ale ja skierowałbym zapytanie do CBA aby się zainteresowali filmem i...PISFem. Jest za dużo LIPY związanej z finansami. To musi rodzić podejrzenia...
Przy okazji chciałem podziękować autorowi artykułu za wsparcie i dalsze nagłaśnianie sprawy! Dziękówa, panie Robercie!
- Unicorn - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. zapytanie do CBA aby się zainteresowali filmem i...PISFem. Jest
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Streszczenie
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'