Połowy tygodnia (6.)

avatar użytkownika tu.rybak
Tuskowi przestało wychodzić. Doradzili pójść na litość. Mieliśmy okazję zapoznać się z premierą samotności premiera. Dzięki Lisowi oczywiście. W jego organie Tusk żalił się na samotność oraz pochwalił, że dorósł: o większości spraw wiem więcej niż niż urzednicy. Mam wrażenie, że uzyskałem status człowieka dojrzałego.

Potem Lis podarował ukochanemu premierowi tytuł człowieka roku. A Lisowi organ odjęli. Tusk czując się zobowiązany wystąpił na gali z pluszakiem-lisem w ręku. Jeśli to dowód na dorosłość, to ja jestem jeszcze niedorosły...

Komorowski nie mógł być gorszy. Zwołał debatę na temat nieistniejących założeń do ustawy o zmianach w emeryturach. W czym nie był gorszy? No, debata, niedookreślony temat i maskotka. Tu nie mógł skopiować Tuska dokładnie więc wystąpił z żoną. Nie miał mniejszego pluszaczka?

Nowak też w swoim mniemaniu dojrzał i po dorosłemu przyznał się, że kłamali o autostradach: Boleję nad faktem, że nasze bardzo ambitne plany o możliwości uzyskania przejezdności nie będą zrealizowane. Prawda jak dojrzale? Boleję, ambitne, przejezdność. Zupełnie jak Tusk, który bierze pełną odpowiedzialność...

Mucha też dojrzewa. Powiedziała po kolejnej wtopie, że się dopiero uczy. Ale słabiutko, bo zamiast na odwołany mecz zaprosiła wszystkich z ważnymi biletami na odśnieżanie(!)

Boni też się uczy. Powiedział, że protesty ws. podpisania umowy ACTA były dla niego lekcją pokory, wielką lekcją i że wyciąga wnioski.

Uczą się ministrowie, uczą. Ale czy nie mogliby tego robić w szkole kiedy był na to czas? Widać nie. Rząd szkoły likwiduje, programy w pozostałych upraszcza, tak że rzeczywiście, niedługo po naukę tylko do rządu...

Dojrzewający premier wyrósł z podwórkowej piłki i wziął się za tenisa. Regularnie, w środy, w środku dnia. Dlaczego tenis? Jeździ do tej Brukseli, obserwując uczy się i widzi, że inni politycy w gałę nie grają. Tenis, golf to i owszem, a i publika jakaś inna.

Natomiast kibice Legii i Wisły protestujący przeciwko odwołaniu meczu zapowiedzieli marsze w stolicy. Władza się przygotowała, przegrupowała, a kibice zrobili ją w Tuska i przemarsze w ostatniej chwili odwołali. I co teraz w telewizorach pokażą?

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

"I co teraz w telewizorach pokażą?"

Czubaszek na zmianę z Rutkowskim. Tylko stacje zmieniają, raz tu, raz tu.

Aż się nabrałam, bo patrzę - Czubaszek, to jestem w TVN24, a tu nic z tego, bo patyrze, a tam taka blondyna podrygująca z włosem prostem i długim, a blondyna jak z dowcipów...

Kogo ten Braun nie zatrudnił w tej publicznej. Chociaż, jak publiczna, to się zgadza, blondyna czy Nergal czy inne Krasko, wsio ryba..

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. ćwiczenia policji nieudane, a tyle sobie obiecywano po tym marsz

;)
Kibice z Krakowa odwołali protest, legioniści demonstrowali.
Fani obu klubów mieli protestować w stolicy w związku z odwołanym meczem o piłkarski Superpuchar.

- Dzisiaj po godzinie 13.00 wpłynęła do nas drogą mailową informacja od organizatora protestu kibiców Wisły Kraków, że zgromadzenie się nie odbędzie - powiedziała dyrektora biura bezpieczeństwa Warszawy Ewa Gawor.
Dodała, że jeśli do stolicy przyjadą kibice Wisły Kraków i będą chcieli
protestować, to ich zgromadzenie - w związku z mailem organizatora -
będzie nielegalne. Za protest bez zgody władz miasta grozi areszt,
ograniczenie wolności lub grzywna.

Zgodnie z zapowiedzią ruszyła demonstracja kibiców stołecznej Legii. Protest zaplanowany był do godziny 20.30.


Po godzinie 16 fani stołecznej drużyny zaczęli gromadzić się pod
stadionem Legii. W ciągu godziny przybyło ich około trzech tysięcy.
Wybuchom petard i rac świetlnych towarzyszyły antyrządowe okrzyki,
nawiązujące do odwołania meczu o Superpuchar pomiędzy Legią i Wisłą.

"Byliśmy przygotowani na różne scenariusze"


Następnie przywódca kibiców Piotr Staruchowicz ogłosił, że
wszyscy fani mają się rozejść do domów, a grupa pięciu osób przejdzie
ulicami miasta pod Stadion Narodowy. W ten sposób, jak mówił, fani mieli
zakpić z policji, która na wieczór zgromadziła nadzwyczajne siły. - Oni
kpią z nas, my zakpimy z nich - krzyczał "Staruch".

-
Byliśmy przygotowani na różne scenariusze. Mieliśmy zabezpieczać dwie
manifestacje związane ze środowiskami, które nie są wobec siebie
przyjazne. Braliśmy pod uwagę liczbę uczestników sugerowaną przez
organizatorów - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej
Karczyński

Według nieoficjalnych informacji ulice miasta
miało zabezpieczać pięć tysięcy funkcjonariuszy. Kibice, najpierw pięciu
osób, a potem kilka tysięcy przeszli ul. Czerniakowską do Trasy
Łazienkowskiej, a dalej Wałem Miedzeszyńskim pod Stadion Narodowy.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11127547,Kibice_z_Krakow...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. a w Krakowie, co nie był w Warszawie

bitwa na śnieżki POD ZAMKNIĘTYM DLA WIDZÓW STADIONEM i

puchar im. Joanny Muchy




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl