CyberWarchoły.

avatar użytkownika jwp

Internetowa tłuszcza atakuje już nie tylko w cyberprzestrzeni.

Ustami Generała Kozieja i jego pryncypała, szefa BRON-u ( Bronkowa Rada Odzyskania Netu ) ożywa jakże znany nam nie tylko z przemówień Gomółki język. Jego wyjątkowa uroda i retoryka. Niczym powracająca fala uderza w nas dialektyka marksistowsko leninowska, wychowankowie WUML-ów i Sowieckich Akademii najzupełniej jawnie uczestniczą w życiu publicznym. Ba, nawet sprawują władzę. Oni i ich dzieci oraz prowadzeni przez oficerów wiadomych służb.
Dyżurni specjaliści, dziennikarze i wszyscy przyjaciele Putina jak zwykle oddzielają głosy słusznie oburzonych od zwykłych zadymiarzy i prowokatorów. Gdy zatroskani pomimo wszystko o wolność, nie tylko już słowa, obywatele nie odchodzą od stanowisk pracy, by pomnażać wspólne dobro, dzielić się owocami pracy, to karły internetowej reakcji wspomagane przez prawicowe hieny, gotowe uwłaszczyć się na każdej tragedii, demolują polskie ulice. Tak pięknie wyremontowane za dotacje z Unii.


Skąd wandale czerpią energię i jakie jest źródło finansowania ich wywrotowej działalności ? Kto steruje nimi z ukrycia ? Odpowiedzi są jasne i oczywiste dla każdego, kto czerpie wiedzę z odpowiednich mediów. To ci sami, co żerują na „błędzie pilotów i naciskach”. To oni wmawiają nam, że Bracia Moskale kiedykolwiek, a tym bardziej za rządów Dolce i Gabbana, mają wobec Polski złe intencje. Sprawa inspiracji i finansowania Moherowych Brygad jest tym bardziej podejrzana, gdyż nie ma już zagrożenia ze strony wrażych zachodnich sił, kapitalistów i kułaków. Zjednoczona Europa podąża zgodnym krokiem w kierunku wyznaczonym przez największe umysły z Łubianki. Godnych spadkobierców syfilitycznej myśli Lenina.
Ślady, jak zwykle, prowadzą do okopów kaczyzmu, tam należy szukać podżegaczy zimnowojennych. Gotowych dla swoich partykularnych nazistowskich interesów przelewać czerwoną jak usta Stalina krew rodaków z Czerskiej i Wiertniczej. Gdy judzą brzozą Macierewicze i im podobne Biniedy, gdy wyrostki dewastują jeszcze niespłacone samochody w imię obrony jakże potrzebnych światu ustaw typu ACTA, to odpowiedzialni obywatele przechadzają się ze swoimi pociechami po Złotych Tarasach. Tam bowiem jest nasze miejsce, a nie na ulicach, czy też pod piracką banderą na falach Internetu.


Troska o Ojczyznę i Rodzinę jest bowiem obowiązkiem najwyższym i tylko Ci, co myślą, słowem i uczynkiem nie podważają jedynej i słusznej linii naszej partii zasługują na miano prawdziwych patriotów. Czyż nie można inaczej zagospodarować czasu wolnego ?, czytać więcej i jeszcze więcej GóW-na, miast żałośnie podskakiwać demokratycznie wybranej władzy. Gdy wreszcie rozproszymy wszystkie nasze szowinistyczne wątpliwości i raz na zawsze odżegnamy się od narodowych i katolickich fobii. Tych demonów przeszłości, które stoją na drodze ku postępowi. Czyż nie czas wtedy szykować trybuny, transparenty i kwiaty na powitanie bratnich armii. Czy w nas samych nie ma na tyle siły, by rozprawić się z prawacką hołotą. Jak długo wiejski proboszcz będzie pluł nam w twarz i gejów nam heterykował ? Czy jest jeszcze jakaś granica, której nie przekroczyli rewanżyści spod znaku Alika.


Już nie tylko prawicową żulerkę rozsadza energia, której tak im brakuje, gdy we wspólnym trudzie należy się zjednoczyć. Wszakże Polska w budowie. Miejmy nadzieję, iż Parlament Europejski pod nowym, jakże bliskim naszemu sercu niemieckim przywództwem uchwali jak najszybciej Program Odnowy Ścieżek Zdrowia. I na nich spożytkujemy siły ulicznych i internetowych warchołów.
Tu i ówdzie słychać podszepty wichrzycieli, którzy uważają, że, jak to oni nazywają -  „Zbrodnia Smoleńska”, jest gorsza i bardziej perfidna niż Katyńska. Podsuwają argumenty, ekspertyzy amerykańskich demagogów, którzy dla ociekającego krwią klasy robotniczo – chłopskiej dolara wyrzekli się Polski i naszego Narodowego Interesu. A takim był lot do Smoleńska.

Mówią - w Katyniu Polaków zabili Rosjanie, a winą obciążali Niemców. A teraz, gdy pasażerów TU-154 zabili Rosjanie, to winą obciążyli załogę i pasażerów. Nie można sobie wyobrazić bardziej ohydnych pomówień. Każdy Polak wie przecież ile wysiłku i dobrej woli włożyły władze ZSRR, a teraz Republiki Rosyjskiej, by wyjaśnić egzekucję w Katyniu. By Rosjanie nie dźwigali ciężaru zbrodni niepopełnionych. A MAK ?, a komisja Millera ?, ich poświęcenie i wierność prawdzie. Tego nie zauważają. Wsłuchują się w taśmy, analizują zapisy, podważają radziecką myśl techniczną. Brzoza, skrzydło, mgła i wieża, ot cała ich retoryka. Która w zderzeniu z fachowymi analizami Jasia Flanelki, astrofizyków i znawców wyjętych jak królik z kapelusza, pryska niczym bańka mydlana. Z jednej strony emocje i samolociki z papieru, a z drugiej cały aparat z wiekową tradycja objaśniania trudnej rzeczywistości.


Niech wreszcie mąciciel i siewcy ziarna nienawiści zrozumieją, że mogą jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że FSB rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi. My możemy z ufnością patrzeć w przyszłość, idziemy bowiem słuszną drogą, posiadamy pewnych przyjaciół i wiernych sojuszników, przewodzi nam nieśmiertelna idea socjalizmu. Naród ma pracować, a nie leżeć ciągle z nosem w smoleńskim błocie i węszyć. I pomni historycznych doświadczeń z całą mocą stwierdzamy, że zniszczymy wszystkich reakcyjnych cyberwarchołów bez skrupułów.


W ciągu lat zbrodniczych rządów kaczystów nagromadziło się w życiu Polski wiele zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań. Idee socjalizmu, przeniknięte duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości. Ciężki trud klasy robotniczej i całego narodu nie dawał nam oczekiwanych owoców. Wierzymy wszyscy głęboko, że te lata minęły bezpowrotnie.Trzeba też sobie uświadomić, że to co widzimy dzisiaj na polskich ulicach i w internecie niestety, w wielu wypadkach nie ma nic wspólnego z autentycznym życiem naszej młodzieży w mieście i na wsi, z jej pracą i zainteresowaniami, jej kłopotami i marzeniami. Prawdziwa młodzież pokazała nam jak manifestować i radować się na Krakowskim Przedmieściu. Za każdym razem, gdy po dyskusji o przyszłości Ojczyzny wychodziła z Zakąsek i Przekąsek, by stawić czoła rzekomym obrońcom krzyża. A tak naprawdę sowicie opłacanym watykańskim agentom.


Prasa, radio, telewizja i internet  powinny zajmować pozycję awangardy w procesie demokratyzacji. Wiedzmy jednak, niech usłyszą to skryci za kominiarkami i ekranami monitorów wrogowie ustroju - Na kontrrewolucyjną działalność pod taką czy inną formą i postacią, na opluwanie partii, na opluwanie polityki premiera i prezydenta my nie pozwolimy ! Albo media będą się mieściły w linii partii i będą prowadziły tę politykę, jaką partia prowadzi, albo nie będzie takich mediów. Od tego jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która jak widać po jej ostatnich decyzjach, wsłuchuje się w głos ludu miast i WSI oraz nie zbacza z drogi wskazanej przez partię. Nie ma innej rady. Myśmy dawno już mówili, że pomylili się ci wszyscy, którzy powiadali, że 10 kwietnia 2010 roku to już koniec drogi. To tylko kolejny etap.


Nie ograniczajmy się tylko do tego, co tu i teraz. Musimy mieć szerszą, europejską perspektywę. I reagować na każdy głos płynący z Moskwy, Berlina i Brukseli. Od nas samych, od tego jak cały naród podporządkuje się ściśle wskazaniom kierownictwa partii i rządu zależeć będzie realizacja naszych celów wytyczonych nam w przyjacielskich radach przez towarzyszy z Kremla. Wielokrotnie słyszymy wymagania, ażeby kierownictwo partii i rząd mówiły klasie robotniczej i całemu narodowi nagą prawdę. Mówimy prawdę ! Mówimy prawdę i dzisiaj i powiadamy - aby Polska nigdy nie stanęła w sytuacji, w jakiej dzisiaj znalazły się Węgry, należy ściśle i bezwzględnie wykonywać polecenia partii i rządu. I taką prawdę mówimy już od dawna, nie tylko od Smoleńska. Pamiętajmy bowiem, że najtrudniejsze jeszcze przed nami. Dopóki nie zamilkną na zawsze wrogie ujadania z prawej, reakcyjnej strony mieniącej się opozycją. My raz zdobytej władzy nie oddamy. Bo choć wprawdzie stanęliśmy już nad przepaścią, to uczynimy kolejny wielki krok do przodu.


Ta plaga, która wyległa na nasze ulice i mnoży się w sieci do złudzenia przypomina amerykańską stonkę. Tę samą, którą dywersanci rozsiewali w polskich polach. Odbierzemy im złudzenia, koniec z roszczeniami, Polska nigdy nie znajdzie się już w waszych rękach. Dzięki naszej partii i zaprzyjaźnionym mediom trafiła w dobre ręce, za odpowiednią cenę. Ręce precz od ACTA, ręce precz od wszystkiego, co robimy by Rosja rosła w siłę, a Polacy jeszcze żyli. Gdy partia z narodem walczy o lepsze jutro, to miejsce dla zadymiarzy jest na Żuławach. Nie będzie miejsca w polskich żłobkach, szkołach i na uniwersytetach dla wichrzycieli politycznych. Oczyścimy zakłady pracy, media, teatry, domy kultury, a nawet Ogródki Jordanowskiego z potencjalnego zagrożenia, jakim są dla realizacji naszego 6-ścio letniego planu, elementy antypaństwowe. I niech każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw naszej władzy, niech będzie pewny, że mu tę rękę tak czy inaczej odrąbiemy, a jak trzeba to i hardy łeb. A wszystko to w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podnoszenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny.

Młodzieży naprzód do walki !, z pomocą swoich przodków zaprawionych gazrurkami w boju rozpędźmy na cztery wiatry Jątrzące PiS-iory i ich mentalne potomstwo. Niech koń polski bierze przykład z konia radzieckiego. Nie dajmy sobie wmówić, że to oni są Polakami.Tto w nas płynie czerwona krew naszych przodków, którzy w jako pierwsi zasiedlili te ziemie. Po długim marszu w sowieckich walonkach z pepeszą na sznurku i butelką samogonu za pazuchą. Gdyby nie my i nasza kultura Polska sczezłaby w fin de siecle-owym tańcu. A tak jesteśmy obecni w każdym obszarze życia tego kraju. My prawdziwi Słowianie z Ruskiej Budy.


Młodzież niepotrzebnie nastraszono. Powiedzmy jej prawdę. Jest nas wielu i razem odbudujemy PRL, jeśli tylko będziemy czujni wobec jego wrogów. Bowiem dziś żądają wolności w internecie. A jutro utworzą siłę, a potem przypuszczą szturm na partię, na rząd, na Sejm.
A przecież zostały rozwiązane fundamentalne problemy narodowe - sprawiedliwych granic, trwałych gwarancji niepodległości, suwerenności i bezpieczeństwa, opartych na niezawodnych sojuszach, a przede wszystkim na sojuszu, przyjaźni i współpracy z naszymi odwiecznymi sąsiadami i sojusznikami. Podstawowe przemiany społeczne, uprzemysłowienie i urbanizacja zapewniły najszerszym rzeszom ludowym, całemu narodowi awans cywilizacyjny i kulturowy, nowe godne warunki bytu, otwierające szerokie perspektywy rozwojowe. Bo opieramy się na woli milionów. Przekuwamy ją w program realizowany wysiłkiem klasy robotniczej, chłopów i inteligentów polskich. Dzięki temu mogliśmy pójść naprzód i osiągnąć sukces, który przysporzył nam szacunku i uznania w świecie. W krótkim czasie Polska stała się silniejsza, a Polakom zaczęło żyć się lepiej, i jest to fakt niepodważalny, którego nie kwestionuje nikt, nawet nasi wrogowie. Tylko wewnętrzni.
Kogo jeszcze wyprowadzą na ulicę szemrani patrioci, staruszki ?, matki z bombami w wózkach, zamiast dzieci. Miast tego winny dzieci radośnie pozdrawiać goździkami z bibuły Słońca Narodu. Ile jeszcze trzeba twardej nauki dla niedorżniętej watahy ?


Mamy się też od kogo uczyć, Janusz Palikot i jego socjeta to duma polskiego ruchu rewolucyjnego. A Rozmów Polaków z Polakami o sprawach Ojczyzny nigdy i nikt już nie zakłóci. I powiedzcie tym swoim internautom, że mamy ich wszystkich w dupie i te wszystkie działania też mamy w dupie. Zrobiliście taką rozróbę i chcecie by to łagodnie potraktować? To warchoły, ja im tego nie zapomnę.
A cyberwarchołom możemy jedynie przypomieć - 

„…Wzmożona kontrola dźwignią społecznego zaufania…”.
Bronisław wam jeszcze pokaże.
Bowiem idzie o wielką sprawę -   
o to, aby w obrębie życia jednego pokolenia zbudować inną Polskę.
Aby Bolszewia rosła w siłę, a Polacy…?

W autorskim tekście użyłem kilku cytatów z klasyków PRL-u w wersji oryginalnej lub zmodyfikowanej oraz ich ulubionych zwrotów.
A teraz z innej beczki.


Liza minelli cabaret - money przez Hanvak

napisz pierwszy komentarz