Odłóżmy to ad acta
tu.rybak, pon., 23/01/2012 - 20:52
ACTA to jedno, a galopujące informacje o atakach hakerów na strony Internetowe ministerstw i agend rządowych to drugie.
Oczywiście sytuacja jest śmieszna i pokazuje jakich specjalistów zatrudniają rządzący. Po znajomości, a nie po umiejętnościach. Teraz każdy widzi, ale spostrzegawczy widzi to od lat pięciu...
Oczywiście Graś ze swoim kretyńskim tłumaczeniem sytuacji zasługuje na awans na liście największych propagandystów partyjno-rządowych o kilkaset miejsc w górę. Przypomnę, że zaprzeczył jakoby miał miejsce jakikolwiek atak hakerów, a zablokowanie stron objaśnił wzmożonym ruchem zainteresowanych użytkowników. Na miejscu Tuska wyrzuciłbym go za głupotę...
Owa żenująca lekko historia jest per saldo opłacalna dla rządzących. Już się uaktywnił Komorowski i ustami swojego Kozieja powiedział: Atak pomoże lepiej przygotowywać państwo polskie do funkcjonowania w cyberprzestrzeni (...) Jeśli długotrwałe ataki hakerów zakłócą życie publiczne i na masową skalę nie będą mogły działać instytucje rządowe, wtedy trzeba będzie zastanowić się nad koniecznością wprowadzenia stanu wyjątkowego [rmf.fm, kontrwywiad RMF, 23 I 2012 r.]
Po drugie pojawiły się odgłosy wyważone by nie ustępować przed szantażem lub inne obiecujące dyskusję nad samym podpisanie ACTA.
Po trzecie wszystkie media zależne i niestety niezależne również zajęły się rzeczą w zasadzie marginalną. Marginalną, bo kogo na miły Bóg, obchodzi niedziałający przez kilka dni serwis KPRM? A to jak zwykle przykryło wszystkie toczące się ważne sprawy.
I je przypomnę, bo po to to piszę: kolejne kłamstwa smoleńskie, protesty ws. podwyżek, ustwa refundacyjna, Węgry i hucpa eurobolszewicka, czystki w PERN, pożyczka dla MFW...
A co do ACTA - to pies ich trącał. Obiecają, podyskutują, a i tak wprowadzą cenzurę.
Bo muszą.
Oczywiście sytuacja jest śmieszna i pokazuje jakich specjalistów zatrudniają rządzący. Po znajomości, a nie po umiejętnościach. Teraz każdy widzi, ale spostrzegawczy widzi to od lat pięciu...
Oczywiście Graś ze swoim kretyńskim tłumaczeniem sytuacji zasługuje na awans na liście największych propagandystów partyjno-rządowych o kilkaset miejsc w górę. Przypomnę, że zaprzeczył jakoby miał miejsce jakikolwiek atak hakerów, a zablokowanie stron objaśnił wzmożonym ruchem zainteresowanych użytkowników. Na miejscu Tuska wyrzuciłbym go za głupotę...
Owa żenująca lekko historia jest per saldo opłacalna dla rządzących. Już się uaktywnił Komorowski i ustami swojego Kozieja powiedział: Atak pomoże lepiej przygotowywać państwo polskie do funkcjonowania w cyberprzestrzeni (...) Jeśli długotrwałe ataki hakerów zakłócą życie publiczne i na masową skalę nie będą mogły działać instytucje rządowe, wtedy trzeba będzie zastanowić się nad koniecznością wprowadzenia stanu wyjątkowego [rmf.fm, kontrwywiad RMF, 23 I 2012 r.]
Po drugie pojawiły się odgłosy wyważone by nie ustępować przed szantażem lub inne obiecujące dyskusję nad samym podpisanie ACTA.
Po trzecie wszystkie media zależne i niestety niezależne również zajęły się rzeczą w zasadzie marginalną. Marginalną, bo kogo na miły Bóg, obchodzi niedziałający przez kilka dni serwis KPRM? A to jak zwykle przykryło wszystkie toczące się ważne sprawy.
I je przypomnę, bo po to to piszę: kolejne kłamstwa smoleńskie, protesty ws. podwyżek, ustwa refundacyjna, Węgry i hucpa eurobolszewicka, czystki w PERN, pożyczka dla MFW...
A co do ACTA - to pies ich trącał. Obiecają, podyskutują, a i tak wprowadzą cenzurę.
Bo muszą.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Rybaku
funkcjonariusze mediów wypełniali swoje obowiązki - zadymiali, a tymczasem, gdzies tam w kątku info:
"Premier spotkał się dziś z jednym z najważniejszych ludzi w Unii Europejskiej. Nie rozmawiali jednak o ACTA, tylko o umowie fiskalnej, która ma uzdrowić sytuację gospodarczą Unii Europejskiej. "
Ale kogo to obchodzi, wszak to tylko 6,4 mld euro - Naszych euro.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. he, he, podyskutują i
Boni dopytywany na konferencji po spotkaniu, czy polska delegacja podpisze 26 stycznia w Tokio umowę ACTA, powiedział:
Nie trzeba żadnej delegacji, ambasador Polski w Japonii może ten dokument podpisać (...). Myślę, że to zdarzenie 26 stycznia w Tokio nastąpi.
Minister podkreślił, że umowa ACTA w niczym nie zmieni - zgodnie z opiniami prawników – polskiego prawa, także w kwestii praw internautów i funkcjonowania internetu. [wpolityce.pl]
3. acha
komunikatu CIR NIE POBRAŁAM ZE STRONY www.kprm.gov.pl - BO NIE DZIAŁA !
Ze też ten Van Rompuy sie nie bał przyjechać do świata cyberterroru!
Wszak dokonali DELETE jego obecności w Polsce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. zwracam uwagę na słowa Kozieja:
...nie będą mogły działać instytucje rządowe...
To jest specjalnie i propagandowo.
Oczywiście instytucje rządowe działają (lub działać powinny) bez względu na to czy strony ich Internetowe działają. Oprócz porażki "prestiżowej" nic złego się nie dzieje, instytucje rządowe to nie np. onet.pl, którego "być albo nie być" zależy od działania serwisów w Internecie.
Krótko mówiąc kłamstwo, mające USPRAWIEDLIWIĆ zastosowanie innych środków.
5. Rybaku
a jaka to wygoda dla rzadzących, ten brak strony. Nic nie musza pisać, a zastapia ich funkcjonariusze takim bełkotem:
http://podatki.onet.pl/donald-tusk-przygotowuje-nowy-plan-reform,19925,5...
Bloomberg Businessweek Polska poznał z nieoficjalnych źródeł sześć prawdopodobnych najważniejszych reform i zmian, które wkrótce zaproponuje szef rządu. Według pisma, zmiany będą zmierzać do zróżnicowania składek dla osób samozatrudnionych, likwidacji zbędnych powiatów, rozwiązania problemu KRUS-u, zmniejszenia podatków bezpośrednich - w tym mowa jest o wprowadzeniu podatku liniowego, zmian w strukturze podatków pośrednich - tu głównym pomysłem jest wprowadzenie jednolitej stawki podatku VAT oraz zmian w ubezpieczeniu społecznym.
Z nieoficjalnych informacji dwutygodnika wynika także, że gdy już wejdzie w życie większość ustaw ze zmianami obiecanymi w listopadzie, premier wygłosi nowe exposé. Ma zapowiedzieć dalsze cięcie wydatków i zmiany w podatkach. Termin nowego otwarcia nie jest jeszcze ustalony, ale powtarzają się informacje o połowie tego roku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. he, he
w połowie rok to z obniżek podatków dostaniem podwyżkę VAT (pod hasłem ujednolicenie, to będzie po ok. 12 groszy na głowę rocznie...),
zmiany w podatkach u samozatrudnionych oznacza likwidację podatku liniowego, lub podniesienie go (ujednoliicenie) do 25 proc.,
likwidacja zbędnych powiatów będzie oznaczała zmiany pod kątem okręgów wyborczych i okaże się te powiaty, w których PO jest słabsza są zbędne,
zmiany w ubezpieczeniu oznaczają podwyżkę składki.
Tylko nie wiem co oznaczają zmiany w KRUS
7. Rybaku
"co oznaczają zmiany w KRUS" - zmiana koalicjanta na SLD-RP -PO ;)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. @Autor
Re: Oczywiście instytucje rządowe działają (lub działać powinny) bez względu na to czy strony ich Internetowe działają.
Oczywiście?
No a co, jeżeli w tej lub owej instytucji rządowej/prezydenckiej/sejmowej [niepotrzebne skreślić] działanie strony internetowej jest warunkiem koniecznym, by (1) pobrać elektroniczne wersje dokumentów, nad którymi urzędnik uprzednio pracował, (2) zalogować się do własnej poczty służbowej, którą przełożeni przesyłali mu dokumenty, nad którymi miał pracować, (3) pobrać potrzebne do pracy dane z baz danych dostępnych tylko poprzez tę stronę internetową?
Że co? Że to śmieszne i idiotyczne, więc niemożliwe?
Ale to nie ja napisałem, że "sytuacja jest śmieszna i pokazuje jakich specjalistów zatrudniają rządzący"...
Pozdrawiam
Marcin Gugulski
9. nie, nie i jeszcze raz nie
ad 1 serwery pocztowe są niezależne od serwisów internetowych. Działają (a raczej powinny działać) bez względu na to czy www instytucji działa
ad 2 urzędnik nie musi brać pracy do domu, jest ich tylu, że aż nadto. Poważnie rzecz biorąc taka sytuacja jest w zasadzie niemożliwa: dokumenty ważne pobierze sobie wewnątrz instytucji, albo ma na swoim komputerze (i inny dostęp np przez VPN do serwerów instytucji) - uwaga: niezależnych od serwisu www
ad 3 wykluczone słowo "tylko" reszta jak w p. powyżej.
Krótko mówiąc w normalnej instytucji serwisy www powinny być w tzw strefie zdemilitaryzowanej, posiadać dane niewrażliwe. Jeśli jest inaczej - obsługa do zwolnienia.