Rzeczywistość w cieniu legendy - dr Leszek Pietrzak

avatar użytkownika Maryla

 

18 grudnia zmarł Vaclaw Havel. Jego pogrzeb stał się wydarzeniem, które zogniskowało uwagę światowych mediów. Nic zresztą dziwnego, skoro Havel już za życia stał się legendą czeskiej wolności. To właśnie ona sprawia, że trudno jest ocenić  jego całą polityczną  działalność. Jednak kariera tej miary polityka musi zostać poddana ocenie, chociażby po to aby oddzielić historyczne fakty od jego legendy.
Czas walki
Vaclav Havel był genetycznym inteligentem, urodził się bowiem w znanej praskiej rodzinie przedsiębiorców i intelektualistów. To właśnie to sprawiło, że edukacja Havla  z racji jego pochodzenia była drogą usłana kolcami. Ale młody Havel już wtedy wykazywał duży upór, aby pokonać kolejne szczeble edukacji i rozwijać swoje literackie zainteresowania. Jednak dopiero w połowie lat sześćdziesiątych zaczął być zaliczany do grona obiecujących twórców czeskiej literatury. Został wtedy dramaturgiem teatru Na zábradlí  i członkiem redakcji miesięcznika literackiego Tvář. Na politycznej scenie komunistycznej Czechosłowacji  Havel pojawił się dopiero w przeddzień Praskiej Wiosny, gdy na krajowym Kongresie Pisarzy skrytykował ówczesną cenzurę, za co został natychmiast usunięty z czeskiego związku pisarzy. Kilka miesięcy później Havel został przewodniczącym Koła Pisarzy Niezależnych i otwarcie domagał się wprowadzenia w kraju pluralizmu politycznego.

W czasie wydarzeń Praskiej Wiosny Havel stał się jedną z najbardziej znanych postaci czeskiego ruchu domagającego się w kraju politycznych reform. Po stłumieniu Praskiej Wiosny  Havel poniósł represje, musiał opuścić teatr, a jego sztuki i dramaty zostały zakazane. Otwarta walka Havla z komunistyczną władzą, nie przekreśliła całkowicie jego literackiej kariery. Havel jako zakazany pisarz, coraz bardziej stawał się znany za granicą. Już jesienią 1968r. otrzymał Austriacką Nagrodę Państwową w dziedzinie literatury europejskiej. To był początek worka licznych nagród międzynarodowych, który się już wówczas przed nim  otworzył. To właśnie one od lat sześćdziesiątych zapewniały mu finansową niezależność, a także wsparcie światowej opinii publicznej dla jego działań. Było to szczególnie ważne gdy Havel w następnych latach coraz częściej zaczął trafiać do więzienia.

Prześladowania niezależnych twórców przez czeski reżim komunistyczny doprowadziły w do zawiązania się w Czechosłowacji  demokratycznej opozycji. Havel stał się w 1977r. inicjatorem powołania Karty 77,mającej na celu obronę praw człowieka. Był również współzałożycielem czeskiego Komitetu Obrony Niesprawiedliwie Prześladowanych, który monitorował przypadki represji więźniów politycznych i domagał się od reżimu ich uwolnienia. Druga połowa lat siedemdziesiątych i lata osiemdziesiąte to okres częstego pobytu w więzieniach i dokuczliwych represji osobistych Havla. Stracił zdrowie, ale jego prestiż  opozycjonisty znacznie wzrósł, zarówno w kraju jak i za granicą. I wreszcie przyszedł grudzień 1988r., gdy w Pradze odbyła się pierwsza legalna demonstracja w obronie praw człowieka. Wprawdzie po niej Havel po raz kolejny trafił do więzienia, ale w kraju uruchomiona została lawina społecznej aktywności, której komunistyczne władze nie były już  w stanie zatrzymać.

Studenckie demonstracje z 17 listopada 1989r. zapoczątkowały wydarzenia, które przeszły do historii pod nazwą Aksamitnej Rewolucji. Zakończyły one trwające cztery dekady rządy reżimu komunistycznego. 8 grudnia 1989r. opozycyjne czeskie Forum Obywatelskie (OF) wysunęło kandydaturę Havla na nowego prezydenta, negocjując poparcie tej inicjatywy z komunistami. 29 grudnia 1989r Havel został jednogłośnie wybrany głową państwa czechosłowackiego. Był u szczytu swojej politycznej kariery, nie tylko podziwiała go ulica, ale stał się dla niej legendą.


Legenda w demokracji
W ten sposób po 41 latach na Hradczanach z powrotem zasiadł niekomunistyczny prezydent. To symboliczne zwycięstwo czechosłowackiej opozycji zakończyło Aksamitną Rewolucję w kraju. Ale przed czechosłowackim państwem stanęło teraz trudne zadanie zbudowania demokracji od podstaw. Havel jako prezydent i legendą niedawnej walki był osobą która mogła i miała zasadniczy wpływ na ten proces. Podobnie jak w sąsiadującej Polsce nie były to dla jego kraju lata łatwe. W swoje pierwszej prezydenckiej kadencji, która trwała sześć miesięcy, Havel był u szczytu swej potęgi. Mógł sterować procesem budowy demokracji. Czechosłowaccy komuniści byli w głębokiej defensywie, a nowa, demokratyczna scena polityczna jeszcze się nie wykrystalizowała. Niektóre decyzje Havla z tamtego okresu budziły  kontrowersje, jak np. amnestia nadzwyczajna, po której nastąpił bunt w więzieniu Leopoldov na Słowacji.

To wtedy pojawiły się pierwsze słowa krytyki ze strony dawnych jego kolegów z opozycji. Ale prawdziwa fala jego krytyki zaczęła się wówczas, gdy Havel w dniu 5 lipca 1990r. po raz drugi został wybrany prezydentem już przez Zgromadzenie Federalne wyłonione w wolnych wyborach. Sprzyjała temu coraz trudniejsza sytuacja w kraju. Prywatyzacja z licznymi aferami, rosnące bezrobocie, nasilające się napięcie czesko – słowackie i perspektywa rozpadu federacji sprzyjały  krytyce prezydenta. Apogeum tych trudności maiło miejsce w dniu 20 lipca 1992r.  gdy parlament w Bratysławie ogłosił niepodległość Słowacji, a kilka dni później słowacką decyzję poparł parlament federalny. W ramach protestu Havel złożył urząd prezydenta trzy miesiące przed wygaśnięciem mandatu. Było już jasne, że to koniec Czechosłowacji, której zachowania chciał Havel.

Mimo politycznej porażki Havel został ponownie wybrany prezydentem Republiki Czeskiej i pozostał na tym stanowisku przez dwie kadencje, aż do roku 2003r. Ale  w tamtym burzliwym czasie pierwszej połowy lat 90-tych, pojawił się jeszcze jeden polityczny problem – dekomunizacji państwa. Szybko okazało się ze Havel nie popiera pomysłu radykalnego rozprawienia się z ludźmi byłego komunistycznego aparatu. To rozpętało kolejną falę krytyki Havla, zwłaszcza ze strony jego kolegów z opozycji. Jej apogeum nastąpiło wówczas, gdy Havel stanowczo sprzeciwiał się ujawnianiu opinii publicznej kompromitującej przeszłości polityków wywodzących się z dawnej opozycji. 

Redaktorzy dziennika Rudé kravo i dawni koledzy Havla: Peter Cibulka i Lubosz Vydra wytoczyli mu proces żądając przeprosin za wypowiedź jakiej Havel udzielił polskiej „Gazety Wyborczej” ". Czeski prezydent w wywiadzie dla „GW”  stwierdził wówczas, że opublikowanie przez  Rudé kravo listy współpracowników komunistycznej StB spowodowało wiele tragedii i jego zdaniem były przypadki samobójstw dzieci, których ojcowie znaleźli się na liście agentów czeskiej bezpieki opublikowanej w czeskim dzienniku. Gdy w grudniu 1993r. doszło do procesu, Havel nie potrafił przytoczyć konkretnych przykładów potwierdzających jego wypowiedź dla „GW”, co wyprowadziło z równowagi Cibulkę, który wykrzyknął w sądzie: "Vaszku jsi prase, jsi hovado" (Waszku! Jesteś świnią i gównem!). Orędownicy pełnej lustracji - Cibulka i Vydra nie mogli wygrać tego procesu. 

Czeski sąd ewidentnie sprzyjał urzędującemu prezydentowi. Ale na pewno proces ten w oczach wielu dawnych kolegów Havla i wielu zwykłych Czechów rzucił skazę na legendę czeskiego prezydenta. Pewne stało się jedno, ze Havel nie chce lustracji w Czechach i będzie hamował ten proces. Ale Havel był nie tylko przeciwnikiem lustracji ale także  sprzeciwiał się ograniczaniu emerytur  funkcjonariuszom czeskiej bezpieki. Gdy w maju 1995 roku czeski parlament pozbawił byłych funkcjonariuszy czeskiej bezpieki, pionów politycznych wojska i milicji specjalnych dodatków do emerytur, Havel zawetował tę decyzję. Czeski parlament nie zdołał ponownie przegłosować veta Havla. W efekcie wiele czeskich organizacji, domagających się dokończenia procesu lustracji, w następnych latach zażarcie krytykowało Havla, za brak troski głowy państwa w zrzuceniu komunistycznego dziedzictwa.

Havel był również obojętny wobec wstrząsających panstwem afer i skandali korupcyjnych, jakie wybuchały w związku z czeską prywatyzacją. Afery Banku Bohemia i przedsiębiorstwa petrochemicznego Chemapol Group, miały silny kontekst lustracyjny, bo ich czołowymi bohaterami byli oficerowie  byłych komunistycznych służb, tym razem w roli kreatorów prywatyzacji. Havel nie tylko  zachowywał milczenie wobec tych afer, ale  niekiedy znajdował się w dość dwuznacznych sytuacjach. Taka m.in. zdarzyło się wówczas, gdy zaprojektowany przez ojca Havla kompleks Barrandovské terasy, stanowiący rodzinne dziedzictwo Havlów, został przez niego sprzedany w dość niejasnych okolicznościach Chemapol Group. Przy okazji okazało się, że dyrektor generalny tej firmy Václav Junek był agentem komunistycznego czeskiego wywiadu. Pewne jest jedno, że Havel w czasach swojej prezydentury był przeciwny rozliczeniu komunistycznej przeszłości i przymykał oczy na afery związane z czeską prywatyzacją, w której nierzadko najważniejszą role odgrywali byli funkcjonariusze komunistycznego służb.   

                                                 Dlaczego prezydent Havel - legenda walki z komunizmem zrezygnował z dekomunizacji czeskiego państwa?  Odpowiedź na to pytanie na pewno nie jest prosta. Być może ciążył na Havlu polityczny balast negocjacji z komunistami podczas Aksamitnej Rewolucji, bez poparcia których, nie zostałby prezydentem i nie mógł by utrwalić swojej legendy. Zapewne nie bez znaczenia było również to, że Havel jako prezydent nie chciał angażować się w sprawy krajowe w takim stopniu w jakim mógł to robić. Wolał za życia zadbać o utrwalenie swojej legendy na europejskich salonach. I to jak pokazują echa jego pogrzebu chyba mu się w dużej części udało. Można mieć jednak nadzieję, że czescy historycy pokuszą się o obiektywna  biografię polityczną Havla, w której jego legenda nie zasłoni historycznych faktów.


dr Leszek Pietrzak

artykuł  opublikowany w Gazecie Warszawskiej






 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz