Dżygit Arłukowicz spełnia pokładane w nim nadzieje. Nie ulegnie ! Tylko Kopacz!

avatar użytkownika Maryla

To mógł być sukces wizerunkowy rządu, a pan go zaprzepaścił !- sarkała wczoraj na Arłukowicza pani Sylwia Szparkowska na łamach Rzeczpospolitej."W tej chwili mówi się o oszczędnościach rzędu miliarda złotych, czyli obniżeniu kwot, które NFZ wydaje na leki o 15 proc. To dużo więcej, niż się spodziewano, tworząc ustawę. Tak dużo, że z tych pieniędzy rząd nie może już zrezygnować. To mógł być sukces wizerunkowy rządu: takiej reformy w Europie nikt jeszcze nie robił. Pieniądze zabrano, nielubianym przecież, firmom farmaceutycznym. Pacjenci? Może zapłacą więcej, ale przecież nie wszyscy."

Dzisiaj minister Arłukowicz się spiął , zwołał konferencję prasową i dał odpór wszystkim pazernym pacjentom, lekarzom i aptekarzom. Nie ulegniemy, aż polegniemy! Tylko Ewa Kopacz!

Arłukowicz był jak polityczny Elvis: silna osobowość, bardzo dobrze tłumaczy, jest pewny siebie, zaangażowany. Wydaje się, że zachowuje się racjonalnie.Dla PO trwa polityczna grypa. Wprawdzie minister Arłukowicz dobrze wypadł, ale jednak jest lekiem, który tylko łagodzi objawy. Platforma będzie jeszcze cierpieć.  "To była sprawdzona socjotechnika"
- Ta konferencja przypominała konferencje Donalda Tuska - kontynuuje Maliszewski. - Został użyty sprawdzony mechanizm - tzw. wojny ze schwartzcharakterem, którym w tym przypadku były koncerny farmaceutyczne. I to jest udana i sprawdzona socjotechnika. Tym złym wcześniej był Arłukowicz - teraz są nim pazerne koncerny. - mówi w rozmowie z TOK FM dr Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego.

Przed czym Ewa Kopacz ucieka w marszałkowanie?

Które leki będą refundowane? "Nie ugnę się przed nikim"

minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Celem tej ustawy nie jest szukanie oszczędności, celem tej ustawy jest szukanie dostępu do nowoczesnych metod leczenia. Decyzja została podjęta i jestem w niej zdeterminowany. Nie ugnę się przed nikim.

Chciałbym uspokoić pacjentów. My wszystko kontrolujemy i monitorujemy. Chcę uspokoić pacjentów, którzy chorują na cukrzycę, chcę uspokoić polskich rodziców opiekujących się najsłabszymi. Podjąłem decyzję, że paski cukrzycowe będą dostępne w opłacie ryczałtowej za 3,20 zł - mówił minister. - Toczyliśmy też negocjacje, aby pomóc ludziom po transplantacjach. Na liście leków refundowanych znajdą się leki immunosupresyjne, które pomagają funkcjonować ludziom po przeszczepie. Na listach będzie również ważny lek zapobiegający zakażeniu po przeszczepie - dodał Arłukowicz.

Minister pytany o protesty lekarzy ws. podejmowania decyzji odnośnie refundacji niektórych leków przyznał, że choć w ustawie widnieje zapis, że lekarz może odmówić przepisania refundowanego leku, w praktyce wygląda to inaczej, bo sprawa "dotyczy tylko chorych na najcięższe choroby świata". Kiedy słyszę, że to nie będzie wpisywane (refundacja - przyp.red.) to nie chce mi się wierzyć w to, żeby ktoś mógł odmówić swojemu choremu pacjentowi leku - stwierdził."

 

Poseł ma pomóc w organizacji współpracy rządu z ludźmi wykluczonymi. Obejmie funkcję ministra w Kancelarii Premiera.

Afera hazardowa - śledztwo definitywnie umorzone


Arłukowicz - Wielokrotnie deklarowałem, że stworzę front ludzi, który uniemożliwi powrót do władzy Jarosławowi Kaczyńskiemu .

- Poseł Arłukowicz chciałby coś zrobić w tych sprawach, na których się zna.

Premier Donald Tusk (L) i poseł Bartosz Arłukowicz (P), fot. PAP/Radek Pietruszka

Premier Donald Tusk (L) i poseł Bartosz Arłukowicz (P), fot. PAP/Radek Pietruszka
Etykietowanie:

147 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. ciekawe, co na to Aptekarze ?

Recepty z pieczątką: "Refundacja do decyzji NFZ" będą realizowane

Recepty z pieczątką: "Refundacja do decyzji NFZ" będą realizowane w aptekach - zapewnił minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. "Minister gumuje i dopisuje

"Minister gumuje i dopisuje leki dzień przed zmianą przepisów"

15:38

JUTRO POSIEDZENIE KOMISJI ZDROWIA Z UDZIAŁEM ARŁUKOWICZA

"Minister gumuje i dopisuje leki dzień przed zmianą przepisów"

-
Nagle okazało się, że w Polsce są chorzy na cukrzycę i pacjenci po
przeszczepach. No to zrefundowano im leki. Za to - mówiąc...czytaj dalej »
Nagle okazało się, że w Polsce są chorzy na cukrzycę
i pacjenci po przeszczepach. No to zrefundowano im leki. Za to - mówiąc
tak po chrześcijańsku - Bóg zapłać, panie ministrze - komentował
ironicznie czwartkowe wystąpienie ministra zdrowia były wiceszef resortu
Bolesław Piecha (PiS). Leszek Miller (SLD) twierdzi natomiast, że
zmiany na liście leków refundowanych nie wystarczą i nawołuje rząd do
nowelizacji całej ustawy refundacyjnej.Minister
Arłukowicz na konferencji prasowej zapowiedział dziś, że na listę leków
refundowanych wrócą m.in. paski cukrzycowe, leki stosowane po
transplantacjach oraz przy leczeniu chorób nowotworowych, schizofrenii i
astmy.
Pierwsza wersja listy leków refundowanych została
opublikowana w miniony piątek, zniknęło z niej 847 do tej pory
finansowanych przez NFZ. Wzbudziła wiele kontrowersji i protestów,
części pacjentów oraz środowisk medycznych.
Dzisiejsze wystąpienie Arłukowicza, Piecha określił
mianem "słowotoku nowomowy". Zadał też ministrowi szereg pytań
retorycznych, na które w piątek w Sejmie spodziewa się - jak mówił -
usłyszeć "bardziej szczegółowe" odpowiedzi.
Piecha podziękował też
Arłukowiczowi za to, że resort, który "tak twardo bronił interesów
wszystkich przed wszystkimi nagle się złamał".


- Do końca negocjował z tymi magicznymi, słynnymi, brzydkimi koncernami
farmaceutycznymi – i co? Czy wynegocjował obniżkę cen, czy po prostu
uległ presji polityków, prasy i zwykłych pacjentów? -
pytał Piecha,
odnosząc się do przywrócenia na listę leków refundowanych tych, których
usunięcie wzbudziło największe protesty lekarzy i pacjentów.
Według Piechy, Arłukowicz zmienił decyzję ws. listy,
gdyż uległ presji - "i to nie koncernów farmaceutycznych, ale
zainteresowanych dzieci chorych na cukrzycę i ich rodziców".
- Mamy taką
sytuację, kiedy minister z ołówkiem kopiowym za uchem i gumką do
ścierania - gumuje i dopisuje leki na dzień przed zmianą przepisów. To
jest skandal - ocenił Piecha.


- Kiedy nowa lista leków refundowanych zostanie opublikowana? Zakładam,
że dziś lub jutro – czyli nie za 5, ale za minutę 12. Jak NFZ zapłaci za
te leki bez podstawy prawnej do uruchomienia pieniędzy na nie?
- pytał
dalej Piecha.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. z wielkim smutkiem myślę

o ludziach chorych,mających niewielkie środki finansowe ,a "skazanych" na korzystanie z leków,w trybie tzw ciągłym....
panie Arłukowicz,czy warto było.... ?

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Mnie konferencja pana Arłukowicza przypominała tyrady Adolfa Hitlera, które znam z nagrań.
Arłukowicza wyłączyłem jak powiedział, ze jest zdeterminowany i nie ustąpi.

Gierek był mądrzejszy

Ukłony moje najniąsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

5. Szanowny Panie Michale

Arłukowicza też przestałam słuchać po pierwszych 2 minutach. Propoagandę znam i mam jeje az nadto na codzień.
W tej chwili słucham Szkła Kontaktowego. Dzwonią stare komunistki zachwycone Arłukowiczem, że dzieki niemu wreszcie będa miały leczenie i dotacje, jak nigdy.

Tę propagandę słucham z rozbawieniem, chociaż mam świadomość, jaką ma moc medialną i jak zaraża różne głupie głowy.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

6. Byłem dziś w przychodni,

horror.
Mam cukrzycę typu 2, muszę podziękować ministrowi za wszystkie zmiany na lepsze.
Tak trzymać, towarzyszu!

avatar użytkownika gość z drogi

7. szanowny Natenczas,podobne problemy

ma kilka milionów Polek i Polaków,oni propagandzie nie uwierzą,Ich nie leczą prywatne kliniki ani rządowe
dlatego mimo,ze chorzy to rozum i serca mają czyste
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

9. cały ten zgiełk...

Lista leków nie istnieje


Nowej listy refundacyjnej, która budzi tak duże kontrowersje, tak naprawdę nie ma
nowej listy na stronach internetowych ministerstwa wciąż nie ma. Na
portalu MZ opublikowano tylko kontrowersyjną listę refundacyjną z 23
grudnia.
Obwieszczenie nabiera mocy prawnej nie z chwilą opublikowania go na
stronie internetowej, ale dopiero gdy zostanie opublikowane w dzienniku
urzędowym Ministra Zdrowia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

11. cóż jak nie wiadomo o co chodzi

to zawsze idzie o pieniadze,ta koronkowa robota trwa od lat...w światłach jupitera
i POd ochronnym parasolem rządu...
a zwyczajny człowiek ?
a kogo on obchodzi,oprócz NAS,?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

12. he he, Jola była lojalna, ale smród został

To mógł być sukces wizerunkowy rządu, a pan go zaprzepaścił !


Arłukowicz na cenzurowanym w PO

Platforma Obywatelska oficjalnie stoi na razie murem za ministrem
zdrowia. Jest jednak grupa polityków, która czeka na jego potknięcie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. jednak uległ..... dżygit Tuska padł.....

30.12.2011 r., własciwie 31.12.11 - sobota dzień wolny od pracy

Resort zdrowia opublikował późnym wieczorem uzupełnioną listę leków refundowanych, która ma obowiązywać od 1 stycznia. Po raz pierwszy lekarstwa mają stałe ceny i marże.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10894379,Ministerstwo_Zd...

Ministerstwo po fali krytyki ze strony różnych środowisk uzupełniło listę o leki stosowane u pacjentów po przeszczepach, w leczeniu astmy oskrzelowej dzieci, w łagodzeniu bólu towarzyszącego chorobom nowotworowym i paski do glukometrów.

1 stycznia wejdzie w życie ustawa refundacyjna i zgodnie z jej przepisami także wtedy ma zacząć obowiązywać nowa lista leków finansowanych przez NFZ. Po raz pierwszy produkty te mają stałe ceny i marże, które MZ negocjowało z firmami farmaceutycznymi. Zgodnie z ustawą refundacyjną lista ma być aktualizowana co dwa miesiące.

MZ poinformowało w czwartek, że przygotowało korektę do listy opublikowanej w zeszły piątek. Została ona rozszerzona o kolejne leki, zmieniły się także ceny niektórych produktów; za wiele - w tym leki stosowane w onkologii i cukrzycy - odpłatność ma być ryczałtowa. Rzecznik MZ Jakub Gołąb mówił, że korekta zostanie naniesiona na listę jeszcze w piątek.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. życzenia Tuska dlka szpekulantów, czyli lekarzy i aptekarzy

Premier grozi lekarzom "konsekwencjami"


"JEŚLI BĘDĄ ZACHOWYWAĆ SIĘ NIEGODNIE"

Premier grozi lekarzom "konsekwencjami"

-
Nie jest tak, że minister Arłukowicz się wysypał na pierwszej próbie.
On robi wszystko najlepiej, jak potrafi - zapewnił Donald...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Arłukowicz kontra Owsiak

Arłukowicz pomylił projekt z ustawą


zapis ten został w trakcie prac parlamentarnych  zmodyfikowany i
ostateczna treść art. 49 ust. 3 zakazuje komukolwiek  stosowania
przedmiotowych zachęt. Co oznacza, że krąg podmiotów nie mogących
stosować zachęt nie jest wcale ograniczony tylko do przedsiębiorców, ale
odnosi się do wszystkich zainteresownych w tym np. organizacji  pożytku
publicznego. Podobnego zdania jest Mariusz Ignatowicz, dyrektor
departamentu prawa farmaceutycznego w PricewaterhouseCoopers.

- Czytając dokładnie przepisy można stwierdzić, że jakiekolwiek
darowizny na rzecz szpitali związane z lekami refundowanymi są
zabronione. Komunikat ministerstwa jest próbą ratowania sytuacji o
wątpliwej skuteczności w- stwierdza Ignatowicz.  Komunikaty i 
interpretacje MZ nie mają żadnej mocy prawnej. Nie są w żaden sposób
wiążące dla organów administracji ani dla sądów powszechnych. Dlatego
nie wiążą też inspekcji farmaceutycznej, która za nie zastosowanie się
do zapisu może nałożyć karę w wysokości 100 krotności przekazanej
zachęty.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. 17:15 Arłukowicz: Kolejna

Arłukowicz: Kolejna eskalacja oczekiwań środowiska lekarskiego

Arłukowicz: Kolejna eskalacja oczekiwań środowiska lekarskiego

- Dzisiaj mamy do czynienia z kolejną eskalacją
oczekiwań środowiska lekarskiego - tak minister zdrowia Bartosz
Arłukowicz skoment...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Arłukowicz o 2013 r.: eWUŚ i

Arłukowicz o 2013 r.: eWUŚ i reforma NFZ

Wdrożenie systemu eWUŚ, umożliwiającego weryfikację ubezpieczenia
online, przedstawienie projektu reformy NFZ oraz rozpoczęcie programu
refundacji in vitro, to główne plany resortu zdrowia na 2013 r. -
poinformował PAP minister Bartosz Arłukowicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. NFZ tym razem nie zawiódł.

NFZ tym razem nie zawiódł. Podpisał umowy

Narodowy Fundusz Zdrowia podpisał umowy i aneksy na leczenie w przyszłym roku.

W tym roku już w listopadzie oddziały wojewódzkie uzgodniły warunki
finansowania na rok 2013 prawie ze wszystkim szpitalami. Umowy podpisali
również lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. - Nie będzie jak w poprzednich latach rozmów w sylwestra w prawie kontraktów - podkreślił Troszyński.

- Z podstawową opieką zdrowotną też uporaliśmy się rekordowo
wcześnie. Nie będzie żadnych sylwestrowych rozmów. Są już uzgodnione
warunki finansowania ze wszystkimi POZ-ami. Tak więc w rok 2013 pacjenci
wejdą bez lęku, czy jego placówka, do której uczęszcza jest
zakontraktowana, czy też nie
- tłumaczy Troszyński.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Wotum nieufności dla

Wotum nieufności dla Arłukowicza. Wniosek PiS zaopiniowany negatywnie


Pan zobligowany jest patrzeć na twarz polskiego pacjenta, która jest smutna, upokorzona i zagubiona
- powiedział poseł PiS.

- Wniosek jest nietrafiony, bo w ochronie zdrowia nie ma kryzysu, są prowadzone działania służące pacjentom
- mówił Arłukowicz. Dodał, że posłowie PiS liczyli, iż w okresie
przełomu roku będą zamknięte przychodnie, będą trwały negocjacje
kontraktów. - Panu jest smutno, że te przychodnie się otworzyły, czekał pan na to, że eWUŚ się nie sprawdzi - zwrócił się do przewodniczącego komisji Bolesława Piechy (PiS), który uzasadniał wniosek.

Piecha mówił, że od roku gwałtownie narasta kryzys w polskiej służbie
zdrowia. Jak przekonywał, dzieje się tak w wyniku fatalnej polityki
zdrowotnej państwa.

- W czasie rocznych rządów minister
Bartosz Arłukowicz nie powstrzymał procesu dezintegracji systemu opieki
zdrowotnej, nie kreuje polityki zdrowotnej państwa, a wręcz przeciwnie,
pogłębia wszechobecny w systemie chaos
- mówił Piecha. Skrytykował
też ustawę refundacyjną, długie kolejki do świadczeń, wstrzymywanie
planowych przyjęć. Podkreślał, że taką opinię i przekonanie o
konieczności odwołania Arłukowicza podziela też duża część opinii
społecznej.

Z kolei Arłukowicz zarzucił przewodniczącemu komisji, że gdy był on
wiceministrem zdrowia w latach 2005-2007, mógł m.in. zreformować NFZ i
oddłużyć szpitale. Dodał, że przez miniony rok ministerstwo zajmowało
się m.in. wprowadzeniem ustawy refundacyjnej, aby zapewnić dostęp do
nowoczesnych leków dla pacjentów oraz wdrożeniem systemu eWUŚ, który
ułatwia pacjentom dostęp do lekarzy. - Pan jest wizjonerem, a my wprowadzamy konkretne działania dla pacjenta
- zwrócił się do Piechy. Arłukowicz zapowiedział, że po tym jak opadną
emocje po wprowadzeniu systemu eWUŚ, resort przedstawi kolejne
projektowane zmiany w systemie m.in. dotyczące decentralizacji NFZ.

Czesław Hoc
(PiS) ocenił, że odpowiedź ministra była miałka i żenująca, a po niej
nie ma już żadnej wątpliwości co do zasadności wniosku o odwołanie
Arłukowicza. - Pan zobligowany jest patrzeć na twarz polskiego pacjenta, która jest smutna, upokorzona i zagubiona - mówił do ministra zdrowia. - Pan żyje w matriksie, a na zewnątrz jest drugi świat - okrutny dla pacjenta - ocenił.

Także Marek Balt
(SLD) krytykował politykę prowadzoną przez obecnego ministra zdrowia.
Podkreślał szczególnie skutki ustawy refundacyjnej dla pacjentów i
problemy z dostępnością podstawowych leków w aptekach, które zmniejszyły
swoje zapasy.

Wniosek krytykowali posłowie PO jako nie merytoryczny, ale polityczny. Lidia Gądek
(PO) przekonywała, że posłowie komisji zdrowia są odpowiedzialni za
dbałość o zdrowie pacjentów zaś czwartkowe posiedzenie w jej ocenie
zostało sprowadzone przez posłów opozycji do straszenia pacjentów
chaosem i kryzysem w systemie opieki zdrowotnej. - Skupmy się na pracy nad systemowymi rozwiązaniami, a nie nad kolejnymi wnioskami o wyrażenie wotum nieufności - mówiła. Także Elżbieta Radziszewska (PO) stwierdziła, że wniosek zawiera bardzo kiepskie uzasadnienie z ogólnymi sformułowaniami.

- To wyłącznie spektakl polityczny i to kiepskiej jakości - mówił z kolei Grzegorz Sztolcman (PO). Wyraził obawę, że zapowiadany przez PiS wniosek nieufności dla całego rządu to będzie kiepskiej klasy kabareton.

Komisja negatywnie zaopiniowała wniosek o złożenie wotum nieufności.
Przeciwko pozytywnemu zaopiniowaniu było 20 posłów, za - 13.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Oddział medycyny paliatywnej

Oddział medycyny paliatywnej i leczenia bólu musi zostać


O interwencję w sprawie likwidacji oddziałów medycyny paliatywnej i
leczenia bólu w Centrum Onkologii-Instytucie w Warszawie zaapelowały
organizacje pozarządowe.

W liście do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza autorzy proszą o interwencję mającą na celu przywrócenie w CO-I stanu pierwotnego (sprzed restrukturyzacji).

Właściwe leczenie bólu uważa się dziś na świecie za podstawowe
zadanie medycyny, a jego brak za niemoralny i nielicujący z godnością
człowieka, pacjenta i obywatela. Dzięki działalności Oddziału Badania
Bólu i Terapii Paliatywnej osiągnęliśmy w Polsce standard opieki nad
chorymi równy promowanemu i w dużej mierze już obowiązującemu w Unii
Europejskiej. Likwidacja tego oddziału oznacza m.in. odmówienie
pacjentom skutecznej opieki przeciwbólowej i kompleksowej terapii
wspierającej leczenie przeciwnowotworowe
- zaznaczono w liście do Arłukowicza.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Bydgoskie Centrum Onkologii

Bydgoskie Centrum Onkologii ogranicza przyjęcia pacjentów. Brakuje pieniędzy

Chorzy, zamiast być kierowani na radioterapię krótko po operacji, muszą na to czekać trzy miesiące.
Kontrakt na 2013 r. nie jest wyższy od poprzedniego (...) Nie
mamy innego wyjścia, musieliśmy wprowadzić ograniczenia w przyjmowaniu
pacjentów i zawiesić naszą misję. Szkoda ogromnych nakładów finansowych,
które włożyliśmy w modernizację naszego ośrodka, bo teraz niestety nasz
potencjał nie jest wykorzystywany. Mimo że mamy osiem akceleratorów,
kolejka na radioterapię sięga już trzech miesięcy
- podano w komunikacie wydanym przez dyrekcję Centrum Onkologii.

Zaznaczono też, że pacjent radioterapię powinien przyjąć dwa
tygodnie po zabiegu operacyjnym. Podanie jej w późniejszym okresie
oznacza zmniejszenie jego szans na wyzdrowienie
.

Kierownictwo Centrum Onkologii poinformowało, że nie pomogła interwencja u prezesa NFZ. Centrala
uznała, że owszem mamy rację, ale ten problem powinien rozwiązać
dyrektor oddziału. Tymczasem dyrektor ogranicza nam pieniądze na
radioterapię, ale za to daje nam więcej na chemioterapię. Niestety tych
pieniędzy nie możemy przesunąć
- podkreślono w komunikacie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Wotum nieufności dla ministra

Wotum nieufności dla ministra zdrowia

Apel popierający wotum nieufności wobec szefa tego resortu
Bartosza Arłukowicza poparły nie tylko partie opozycyjne, ale także
organizacje pacjentów, Stowarzyszenie chorych na cukrzycę, a nawet izby
lekarskie.

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra zdrowia uzasadni
na najbliższym posiedzeniu Sejmu w środę poseł Bolesław Piecha.

- Jest to drugie wotum nieufności wobec ministra Arłukowicza. Mamy do
czynienia z wyjątkowo kiepskim szefem tego resortu, a sytuacja nie
nastawia pacjentów optymistycznie jeżeli chodzi o poczucie
bezpieczeństwa osobistego. Ministrowi zarzucamy wiele, ale jedynym z
głównych błędów jest ignorancja, a także nieczułość na ludzkie tragedie,
które rozgrywają się w służbie zdrowia. Nie reaguje się nawet na
najprostsze problemy –
powiedział pos. Bolesław Piecha.  

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Neumann: likwidacja centrali

Neumann: likwidacja centrali NFZ, dodatkowe ubezpieczenia i karty pacjenta

Likwidacja centrali NFZ, powołanie instytucji wyceniającej
świadczenia medyczne, wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń oraz
elektronicznych kart pacjenta i lekarza - to główne założenia reformy,
które w wywiadzie dla PAP przedstawia wiceminister zdrowia Sławomir
Neumann.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Problemy z systemem e-WUŚ

Problemy z systemem e-WUŚ

Elektroniczny System Weryfikacji Ubezpieczenia pacjenta
nie działa tak jak powinien. Wydaliśmy olbrzymie środki finansowe na
system którego jedynym celem jest wykluczanie ludzi najbiedniejszych –
mówi dr Maciej Hamankiewicz – prezes naczelnej Rady Lekarskiej.

Od stycznia system e-WUŚ miał zapewnić pacjentom dostęp do lekarza
bez dowodu ubezpieczenia, jednak w wielu przychodniach jest to fikcją.

W systemie pojawiają się kolejne błędy wskutek czego wielu pacjentów wciąż musi udowadniać, że posiada ubezpieczenie.

- Życie codzienne pokazuje, że system e -WUŚ nie służy do
niczego dobrego. Cel tego systemu jest niejasny; nie wiadomo dlaczego go
stworzono. W wielu miejscach np. w gabinetach lekarskich dostępu do
e-WUŚ nie ma, a więc pacjenci uprawnieni do leków refundowanych nie mogą
z tego skorzystać.  System poza tym się zawiesza, zdarza się że są
przedstawiane nieprawdziwe dane. To też jest bardzo istotny problem.
Każde takie zdarzenie wywołuje pewne napięcia, w szczególności w
sytuacji kiedy człowiek jest chory –
powiedział dr Maciej Hamankiewicz.

Ten system przede wszystkim nakierowany jest na wykluczanie najuboższych.

– Ten system tak naprawdę został nakierunkowany na to, żeby
wykluczyć możliwość korzystania z tych usług najbiedniejszych ludzi –
nie wskazując tak naprawdę, kto miał by objąć opieką te osoby, które z
różnych przyczyn znalazły się w wielkim nieszczęściu. Wydaliśmy potworne
pieniądze na system elektroniczny, którego głównym celem jest
wykluczenie tych najuboższych ludzi –
zaznaczył dr Maciej Hamankiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. System eWUŚ to sukces, choć

System eWUŚ to sukces, choć zdarzają się w nim błędy – powiedział wiceminister zdrowia Sławomir Neumann w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji innowacyjności i nowych technologii. Według niego pierwsze miesiące działania systemu to czas na naprawę błędów.

http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/neumann-ewus-to-sukces-choc-sa-bl...

Prezes Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka zwróciła uwagę, że nadal zdarza się wiele błędów w systemie. – Są przypadki, że eWUŚ – na podstawie numeru PESEL – wyświetla komunikat potwierdzający uprawnienia pacjentki, jednak dodatkowo podaje komunikat o tym, że nosi ona inne nazwisko – panieńskie.

– To są dane i problemy, z którymi my świadczeniodawcy nie powinniśmy mieć do czynienia – powiedziała. Dodała, że „była też sytuacja ujawnienia w eWUŚ nazwiska biologicznych rodziców adoptowanego dziecka, którego matka nie chciała ujawnić”.

Neumann zapewnił, że wszystkie problemy są na bieżąco wyjaśniane. Dodał, że aktualizacja baz NFZ oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych to ogromne wyzwanie. – Bazy są cały czas aktualizowane i weryfikowane, a dzięki eWUŚ wykryliśmy już wiele błędów w systemie PESEL – podkreślił.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Premie w NFZ Po Marszałek

Premie w NFZ

Po Marszałek Sejmu Ewie Kopacz, która przyznała ćwierć
miliona nagród dla Prezydium Sejmu, dziś głośno o premiach w Narodowym
Funduszu Zdrowia.

Warszawska Centrala Funduszu swoim 280. pracownikom przyznała
bonusowo  i tu uwaga blisko 2 mln zł. To średnio 6 tys. zł na jedną
osobę. W ubiegłym roku było to ok. 3 tys. zł.

W tym samym czasie władze NFZ, nie widzą, bądź nie chcą widzieć
problemów jakie trapią służbę zdrowia, a te m.in. dotyczą finansów.

Adam Sandauer, przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non
Nocere” nie kryje oburzenia całą sytuacją. Taka suma zagwarantowałaby
leczenie dla kilkudziesięciu pacjentów.

- Jeżeli mówimy o premiach, to muszą być jakieś sukcesy, które są
nagradzane. Nie wiem gdzie tu są sukcesy Narodowego Funduszu Zdrowia. Są
kolosalne kolejki, ludzie nie mają zagwarantowanego potrzebnego
leczenia. I co? Pracownicy dostają premie za to, że tak funkcjonuje
system ochrony zdrowia? Myślę, że potrzeba tu nagany, a nie premii –
powiedział Adam Sandauer.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. Prywatne kliniki żerują na

Prywatne kliniki żerują na publicznych. Wybierają sobie najłatwiejszych i najtańszych w leczeniu pacjentów. Ciężej chorych odsyłają do placówek publicznych – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Spoglądając na naszą nieustannie reformowaną, niedoinwestowaną służbę zdrowia, nie sposób nie zauważyć, że polski system promuje to, co prywatne. W domyśle - niskokosztowe. Niesprawiające kłopotów.

Publiczne szpitale, mające prócz zadania zarabiania pieniędzy misję leczenia każdego i za każdą cenę, wychodzą z tego starcia pokrzywdzone. Tak w kategoriach osiągniętego wyniku finansowego, jak i oceny społecznej.

Prywatne placówki często nie są przygotowane, by pomóc choremu, którego stan radykalnie się pogorszył. Niby spełniają formalne wymogi NFZ, ale tylko na papierze.

"Duży szpital publiczny, mający centrum urazowe lub szpitalny oddział ratunkowy, jest w sytuacji bez wyjścia: ma obowiązek przyjąć pacjenta, którego życie znalazło się w niebezpieczeństwie" – wyjaśnia Dariusz Timler, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Mikołaja Kopernika w Łodzi.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik-gazeta-prawna-szpitalne-kukulcze...

Według resortowego raportu, Centrum Zdrowia Dziecka samo nie upora się z długami. Raport przygotował zespół powołany przez szefa resortu zdrowia. Według espertów Bartosza Arłukowicza, wątpliwość budzi przerost zatrudnienia oraz legalność zaciągania zobowiązań przez Instytut CZD.
Raport przedstawili dziennikarzom członkowie zespołu oraz sam minister. Jak wyjaśniał Arłukowicz, sprawozdanie otrzymał na początku stycznia, ale przedstawia go dopiero po debacie nad wotum nieufności dla niego - ponieważ nie chciał, aby CZD stało się przedmiotem walki politycznej.

Arłukowicz przypomniał, że oprócz prac zespołu, który przygotował raport, nadal trwa kontrola ministerialna w CZD. Dodał, że nie można określić dokładnie, kiedy się zakończy.

Minister uznał, że raport i trwająca kontrola wykazały tak wiele nieprawidłowości, że z ich wynikami muszą zapoznać się także inne instytucje, m.in. resort finansów, skarbu oraz CBA. Dodał, że informacje te zostały już im przekazane.

Jak mówił Arłukowicz, niepokojące są informacje, że osoby zarządzające firmami od wierzytelności wtórnych pełniły jednocześnie istotne funkcje w Instytucie. - Niepokojący jest też sposób zarządzania majątkiem przez spółkę powołaną do tego przy IPCZD - powiedział i podał jako przykład, że spółka odprowadzała do CZD 20 gr za wynajem metra kwadratowego powierzchni, a jednocześnie CZD musiało płacić spółce 100 zł za nocleg jednego rodzica.

Podał również przykład kosztów żywienia w Instytucie. - Koszt żywienia osobodnia wynosi 31 zł, podczas gdy w tej cenie faktyczny +wsad do kotła+ to 6,5 zł, a pozostałe koszty to obsługa kredytu i koszty administracyjne - mówił.

- Budujemy narzędzie zahamowania spirali długu, ale zanim przekazane zostaną środki finansowe, trzeba mieć plan naprawczy, podjąć działania restrukturyzacyjne - przekonywał Arłukowicz.

http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/zdrowie-dzieci-tonie-w-dlugac...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Minister zdrowia będzie się

Minister zdrowia będzie się gęsto tłumaczyć. Najwyższa Izba Kontroli zarzuca resortowi, że bez potrzeby przekazał 10 milionów złotych klinice kierowanej przez senatora PO. Inspektorzy NIK sprawę tej gigantycznej dotacji określają krótko: niecelowość i niegospodarność.

Pieniądze z ministerstwa zdrowia poszły na zakup urządzenia PET, czyli nowoczesnej odmiany tomografu komputerowego. Sprzęt kupiło Centrum Onkologii w Bydgoszczy kierowane przezZbigniewa Pawłowicza, senatora PO. Czy był potrzebny? Tu zaczynają się wątpliwości.

Najwyższa Izba Kontroli wytyka, że centrum ma już jeden taki aparat - podaje TVP INFO. Poza tym tomograf był wykorzystywany zaledwie w 50 procentach. "To nieprawda" - odpiera zarzuty senator Pawłowicz. "Pacjenci czekali w wielomiesięcznych kolejkach" - dodaje.

Ale to nie jedyny zarzut pod adresem oskarżanego o niegospodarność ministerstwa. Zdaniem kontrolerów NIKklinika senatora PO była traktowana w sposób zbyt uprzywilejowany. Świadczy o tym na przykład fakt, że 10-milionową dotację na tomograf zapisano w tak zwanym wykazie wydatków niewygasających w 2008 roku. To znaczy, że centrum mogło wydać je, kiedy tylko chciało.

"Pieniądze na zakup aparatu PET zapisano w narodowym programie walki z rakiem na 2009, więc tę kwotę po prostu dostaliśmy parę miesięcy wcześniej" - tłumaczy w rozmowie z TVP INFO senator Pawłowicz.

Stanowiska polityka PO broni również ministerstwo zdrowia. Rzecznik resortu zapewnia, że przekazanie pieniędzy odbyło się zgodnie z procedurami. Zdaniem Jakuba Gołębia z ministerstwa, 10 milionów złotych trafiło do ośrodka w Bydgoszczy, bo startująca w konkursie inna placówka nie była przygotowana do zainstalowania urządzenia PET.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Apel NSZZ „Solidarność” ws.

Apel NSZZ „Solidarność” ws. łamania praw

NSZZ „Solidarność” apeluje do Rzecznika Praw Obywatelskich o zajęcie stanowiska wobec łamania praw pacjentów i pracowników Służby Zdrowia.

Rząd, prezydent, minister zdrowia milczą wobec wyników kontroli NIK,
które wskazują na liczne patologie systemu. Stąd apel związkowców – mówi
Maria Ochman, przewodnicząca Krajowej Sekcji Służby Zdrowia NSZZ
„Solidarność”.

- List otwarty do pani rzecznik prof. Ireny Lipowicz jest zbiorem
naszych wątpliwości, naszych pytań dotyczących organizacji systemu
ochrony zdrowia oraz wątpliwości dotyczących tego, czy aby na pewno ten
system ochrony zdrowia jest powszechny i solidarny. Czy w tym systemie
wszyscy pacjenci mają zapewniony równy dostęp do świadczeń zdrowotnych,
finansowanych ze środków publicznych. Należy pamiętać o tym, że taki
dostęp gwarantuje obywatelom RP ustawa zasadnicza; Konstytucja, która w
art. 68 definiuje bardzo wyraźnie, w jaki sposób ten system powinien być
zorganizowany tak, aby zapewniać równy dostęp. Na tym spoczywa ten
obowiązek
– powiedziała Maria Ochman.

Rzecznik Praw Obywatelskich powinien doprowadzić do publicznej debaty
na temat stanu polskiej Służby Zdrowia. Z kolei polityczni decydenci
nie mogą unikać odpowiedzialności, która ciąży na nich z racji
pełnionego stanowiska – dodaje Maria Ochman.

- W naszej ocenie taka organizacja systemu, albo należałoby
powiedzieć jej brak łamie Konstytucję. Rzecznik Praw Obywatelskich jest
osobą, która powinna stać na straży przestrzegania tych praw i powinna
interweniować. Zwracamy się też do pani rzecznik o rozpoczęcie
publicznej debaty, która zmusi rządzących do podjęcia niezbędnych
działań i naprawienia tych zaniechań – delikatnie mówiąc, bo to jest
złamanie Konstytucji – i doprowadzenia do sytuacji, że nie będziemy
musieli segregować pacjentów ze względu na ich chorobę  
– dodała Maria Ochman.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Oskarżają Arłukowicza i

Oskarżają Arłukowicza i zawiadomią NIK

PiS oskarża Bartosza Arłukowicza o blokowanie pieniędzy na dokończenie budowy Centrum - Kliniczno Dydaktycznego w Łodzi.
Budowa tej placówki została rozpoczęta 38 lat temu i kosztowała około
miliarda złotych. Na otwarcie placówki brakuje 50 milionów złotych.
Chciałem przede wszystkim zaapelować do premiera Tuska, bo do
ministra Arłukowicza to szkoda zachodu: Jeżeli do końca inwestycji
brakuje pięć procent środków, jest rzeczą nieprzyzwoitą, by je blokować i
przerzucać pieniądze gdzie indziej. Po drugie, jeżeli były i są
nieprawidłowości na tej budowie, to trzeba powiadomić właściwe organa.
Wydaje mi się, że przynajmniej na tym etapie, najważniejszym organem
będzie Najwyższa Izba Kontroli i takie zawiadomienie złożymy
- mówi Bolesław Piecha.


List do premiera w sprawie CKD Uniwersytetu Medycznego w Łodzi
wystosował rektor placówki prof. Paweł Górski. Ministerstwo Zdrowia
rozważa przekazanie Centrum innemu szpitalowi, który miałby dokończyć
budowę obiektu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. Arlukowicz ogłosił, że

Arlukowicz ogłosił, że program in vitro przygotowany
 Z programu ma skorzystać 15 tysięcy par, nie tylko małżeństw.
powiedział dziennikarzom, że wczoraj zakończyły się konsultacje w tej sprawie z ekspertami. Z programu ma skorzystać 15 tysięcy par, nie tylko małżeństw. Zabieg ma
być dostępny dla kobiet od 18 do 40 roku życia, które mają
udokumentowane roczne leczenie niepłodności innymi metodami.

Decentralizacja NFZ. Ministerstwo przedstawi założenia do ustawy w ciągu kilku dni


NFZ ma być bardziej otwarty dla pacjentów i bardziej wydajny.
Oczekujemy, że te projekty będą miały sens i będą również
wychodziły naprzeciw oczekiwaniom partnerów społecznych, nie tylko
pracodawców i pracobiorców, ale też nas wszystkich jako pacjentów
- powiedziała.

Zaznaczyła, że część projektów może liczyć na poparcie Solidarności, jeśli diabeł nie utkwi w szczegółach.

Arłukowicz w październiku 2012 r. przedstawił plany reorganizacji
systemu ochrony zdrowia. Zapowiedział decentralizację NFZ polegającą na
zlikwidowaniu centrali Funduszu oraz wzmocnieniu i uniezależnieniu
regionów. Resort planuje też wyprowadzenie poza NFZ wyceny i oceny
procedur medycznych. Fundusz ma pozostać tylko płatnikiem, zbudowana będzie agencja pilnująca jakości, wyceniająca i nadzorująca prowadzenie procedur - zapowiadał wówczas minister zdrowia.

Resort planuje w 2013 r. przygotować ponadto projekty ustaw m.in. o
dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, o zdrowiu publicznym, o
badaniach klinicznych. Minister zapowiadał też zmiany zasad
kontraktowania z NFZ tak, aby premiować świadczeniodawców zapewniających
kompleksową opiekę. Wprowadzamy weryfikację jakości i skuteczności udzielanych świadczeń - mówił Arłukowicz pod koniec ubiegłego roku.

Polska starość jest nieoswojona


Polska starość jest nieoswojona i najwyższy czas, by to zrobić


Marszałek Kopacz otwierając obrady wyraziła nadzieję, że powstaną
akty prawne, które zmienią sytuację ludzi starszych w Polsce i zapewnią
im godne życie


Hasło debaty to:"Czy Polska jest gotowa na
zdrową starość." Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz zwróciła
uwagę na brak opieki geriatrycznej i obojętność ministra zdrowia na jej
apel w tej sprawie. Podała przykład przepisu, który sprawia, że jeśli
nawet lekarz geriatra istnieje, to nie może przepisać najprostszych
środków pomocniczych - kuli, balkonika czy buta ortopedycznego osobie
starszej. Dodała, że jeśli nie ma całościowej pomocy geriatrycznej, to
na przykład nie można udzielić pomocy onkologicznej starszym ludziom.

-Mimo
tego więc, że możemy się pochwalić dobrym systemem hospicjów czy
Uniwersytetami Trzeciego Wieku, to mamy jeszcze wiele do nadrobienia
- mówiła profesor Lipowicz. Wyraziła też ubolewanie nad niewykorzystanym potencjałem osób starszych. Przy
spadającej dzietności i zbliżającej się katastrofie demograficznej,
Polski nie stać na rezygnację z możliwości ludzi starszych i to nie
tylko w Uniwersytetach Trzeciego Wieku ale też w pracy
- mówiła rzeczniczka RPO.

Zaznaczyła,
że jeśli osoby starsze nie są kierowane na szkolenia, jeśli nie mają
właściwej pozycji na rynku pracy, nie będą mogły zaistnieć w taki
sposób, w jaki musi się to dokonać.
Minister pracy Władysław
Kosiniak- Kamysz podkreślił, że rządowi zależy na stworzeniu spójnej
polityki senioralnej państwa i od dawna to robi. Dodał, że godne
rozważenia jest również utworzenie działu administracji rządowej osoby starsze.

Minister
przypomniał, że w jego resorcie powstał departament polityki
senioralnej, który koordynuje działania wszystkich ministerstw na rzecz
aktywnego starzenia i rozwoju rynku pracy dla osób dojrzałych. Powołana
została też Rada Senioralna, której zadaniem jest stworzenie
wieloletniej polityki państwa wobec osób starszych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Ile kosztuje in vitro? Resort

Ile kosztuje in vitro? Resort bada ceny, a te są trochę z kosmosu

Resort zmienia kryteria. In vitro będzie możliwe także po trzech nieudanych próbach.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Adam Sandauer: "Pacjent

Adam
Sandauer: "Pacjent staje się gorącym kartoflem, którego należy się
pozbyć, bo jeśli przyjdzie, trzeba będzie wydać pieniądze"

Tylko u nas

"Minister Arłukowicz nie podjął dotychczas żadnych działań, by
poprawić stan służby zdrowia. Rzecznik Praw Pacjenta, który mówi, że to
jest kwestia ludzka, jest głęboko w błędzie. To nie jest kwestia ludzka.
To jest kwestia systemu, którego pani Kozłowska próbuje bronić".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. obrzydliwy lans dwóch medialnych celebrytów na śmierci dzieci


WOŚP i resort: szkolenia, korekta systemu

WOŚP i resort: szkolenia, korekta systemu
Konferencja efektem głośnej sprawy śmierci 2,5-letniej Dominiki, która nie otrzymała na czas pomocy lekarskiej.
zobacz więcej »
Jak powiedział szef Fundacji WOŚP Jurek Owsiak, grupa złożona z
przedstawicieli resortu zdrowia i WOŚP w ciągu sześciu tygodni
przygotuje cykl szkoleń dla dyspozytorów pogotowia. Dodał, że zostałyby
one przeprowadzone w maju.
4 marca powołaliśmy grupę roboczą, w której skład wchodzą
przedstawiciele ministerstwa zdrowia i WOŚP. Przez sześć tygodni ci
ludzie będą się spotykać. Celem grupy jest przygotowanie
profesjonalnych, zintegrowanych szkoleń dla wszystkich dyspozytorów
stacji pogotowia ratunkowego w Polsce oraz stworzenie algorytmu
postępowania w czasie zgłoszenia - poinformował Owsiak.

-
Ustawa o ratownictwie medycznym nie jest zła. Gdyby była zła, to w ogóle
karetki by nie wyjeżdżały. Trzeba to zintegrować. Nie są to trudne
sprawy - zapewnił szef WOŚP.

Owsiak podsumował: WOŚP zebrała ponad 50,6 mln zł

Ponad 50,6 mln złotych zebrała podczas tegorocznego 21.
Finału Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy - poinformował na środowej...
czytaj dalej »
W ubiegłym roku WOŚP zebrała 50,6 mln zł (dzień po finale zadeklarowana kwota wynosiła 40,2 mln zł).


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. zamiast kontroli ministra odpowiedzialnego za służbę zdrowia


Nocna opieka medyczna pod lupą NIK

O kontrolę zwróciła się Kancelaria Premiera.
czytaj dalej »
Rzecznik NIK podkreślił, że Izba zbada, co "Narodowy Fundusz Zdrowia
zamawia w ramach kontraktów na opiekę nocną i świąteczną i jak te
kontrakty są realizowane. Będziemy też kontrolować zależność między
opieką nocną i Szpitalnymi Oddziałami Ratunkowymi". Według niego wyniki
kontroli powinny być znane jesienią.

O kontrolę zwróciła się Kancelaria Premiera

Jak
podkreślił Biedziak, o przeprowadzenie przez NIK kontroli działalności
opieki nocnej zwracała się do Izby Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Niezależnie
od tego sama NIK dostrzegła w zeszłym roku taką potrzebę, po kontroli
działalności SOR-ów, której wyniki opublikowano pod koniec ubiegłego
roku.


- Okazało się, że od 15 do 30 procent
pacjentów, których transportowano do SOR-ów (pomyślanych jako oddziały
mające nieść pomoc w przypadkach zagrażających życiu) trafia tam głównie
dlatego, że nie mogli skorzystać z systemu pomocy nocnej. W skrajnych
przypadkach nawet 80 proc. pacjentów w jednym SOR-ze trafiło tam, a nie
do nocnej pomocy - wyjaśnił Biedziak.W jego opinii najistotniejszym pytaniem jakie stanie przed kontrolerami
będzie to, czy gdyby te 15-30 proc. pacjentów z SOR-ów trafiło do nocnej
pomocy, system byłby nadal wydolny
. - Kontrola obejmie kilkadziesiąt
ośrodków - poinformował.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Kryzys w służbie zdrowia?

Kryzys
w służbie zdrowia? Skandaliczne premie dla szefów placówek podległych
min. Arłukowiczowi. Ponad 350 tys. zł dla pięciu dyrektorów

Suma nagród pozwala na zapewnienie jednej wizyty u specjalisty 6
tysiącom pacjentów. Pieniądze nie trafią jednak do najbardziej
potrzebujących.

Wiceminister
zdrowia twierdzi, że "ratownictwo medyczne to jedna z lepiej
działających służb". Jeśli tak - to już doprawdy strach chorować!

"Pacjenci, którzy odbijają się czasami od ściany, powinni sami
zgłaszać taką informację do NFZ, żeby dać znać, że coś szwankuje" -
twierdzi Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. Komornik w szpitalu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. strażak Owsiak na pomoc Arłukowiczowi, nie za darmo, oczywiście

wczoraj, 20:40

"Jak komuś to pomoże, to mogę kucnąć"

"Jak komuś to pomoże, to mogę kucnąć"

- Zgasiliśmy "pożar" ten jedyny raz - mówił Jurek Owsiak
w "Kropce nad i" tłumacząc, dlaczego w sprawie śmierci 2,5-letniej...
czytaj dalej »


Założyciel WOŚP odniósł się do zarzutów, że zaangażował się w
działalność polityczną "stając obok ministra". - Nie ma u nas
ministerstwa do spełniania dobrych uczynków, może wtedy bym tam poszedł.
Jak komuś to pomoże, to mogę kucnąć, albo się odwrócić - mówił.

Owsiak
zaznaczał również, że wydane przez niego oświadczenie w którym napisał,
że zarząd fundacji stawia "pod znakiem zapytania swoje dalsze działania
na rzecz pomocy polskiej medycynie dziecięcej" miało na celu
sprawienie, żeby "po raz kolejny sytuacja nie została zamieciona pod
dywan."

"Panie ministrze, nie ma bata"

- Powiedzieliśmy do
Arłukowicza: panie ministrze, nie ma bata. Jeśli pan nie wyjaśni trzech
ostatnich sytuacji od A do Z, to jest pan pogrzebany
- mówił Owsiak.
Dodał również, że już wcześniej pisał do ministerstwa zdowia w sprawie,
że "źle się dzieje w polskiej służbie zdrowia". - W sobotę po południu,
kiedy opublikowaliśmy oświadczenie, postawiliśmy na nogi ministra. Już w
poniedziałek dostaliśmy pełno maili i listów od ludzi narzekających na
służbę zdrowia - podkreślał założyciel WOŚP.

- Chcieliśmy z
małżonką, żeby były takie konsekwencje naszego oświadczenia i żeby
opinia publiczna stanęła po naszej stronie. Samo oświadczenie było po
prostu naturalnym odruchem. Daliśmy informację, że jeżeli ten tok
wydarzeń będzie się ciągnął, to należy się zastanowić co dalej
-
podsumował Owsiak.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Tusk z Arłukowiczem za pomocą funkcjonariuszy mediów

Tusk stawia ultimatum ministrowi. Jest odpowiedź


- To od niego oczekuję zdecydowanych działań - powiedział premier. Jest odpowiedź resortu zdrowia.

Premier Donald Tusk
oczekuje zdecydowanych działań ministra zdrowia w sprawie systemu
ratownictwa. Szef rządu odniósł się do planów ministerstwa zdrowia
odnośnie zmiany zasad funkcjonowania placówek nagłej pomocy medycznej.
Za tydzień, góra dwa, przedstawimy szczegóły dotyczące zmian -
zapowiedział wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.

Minister Arłukowicz na wspólnej konferencji prasowej z Jerzym
Owsiakiem poinformował o szczegółach tych zmian. To reakcja resortu
zdrowia na ostatnie przypadki śmierci dzieci, którym nie udzielono na
czas odpowiedniej pomocy lekarskiej.

Szef rządu nie widzi nic złego w tym, że minister zdrowia szuka
parterów społecznych, by z nimi rozmawiać o zmianach, szczególnie po
takiej tragedii, jaką jest śmierć dziecka. Donald Tusk zaznaczył
jednocześnie, że system ratownictwa medycznego nie wymaga ratunku. - Oczekuję przede wszystkim działań ze strony ministra, a nie od pozarządowych organizacji - powiedział premier.



Premier jest zdania, że
trzeba zrobić wszystko, by nie dochodziło do śmierci dzieci, bo nie
otrzymały na czas pomocy. Akurat minister Arłukowicz jest bardzo
uwrażliwiony na sprawy ratownictwa - powiedział. - Nie można ferować wyroków na ministra, wszystkich lekarzy czy na cały system. Nie można mówić, że cały system nie działa - powiedział Tusk.

Bartosz Arłukowicz
zapowiedział między innymi dodatkowe szkolenia dla dyspozytorów
pogotowia i opracowanie jednakowych zasad podejmowania decyzji o
udzieleniu nagłej pomocy lekarskiej.

Zmiany będą, ale...Za tydzień, góra dwa,
przedstawimy szczegóły dotyczące zmian w funkcjonowaniu nocnej i
świątecznej pomocy lekarskiej - powiedział wiceminister zdrowia Sławomir
Neumann na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia.

Komisja zajmuje się sprawą funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego w
związku z tragicznymi przypadkami nieudzielenia pomocy medycznej
dzieciom, błędami i licznymi nieprawidłowościami związanymi z
funkcjonowaniem nocnej i świątecznej pomocy medycznej oraz złą sytuacją w
opiece pediatrycznej w Polsce
.

Pytany o zmiany, jakie resort zdrowia będzie proponować w zakresie funkcjonowania systemu ratownictwa, Neumann powiedział: Jednym
z elementów, który chcemy zmienić, to danie innych możliwości poza
nocną i świąteczną opieką lekarską na przyjmowanie dzieci w stanach nie
tylko nagłych, ale w stanach zagrożenia zdrowia. Szczegóły, myślę, że
będziemy w stanie przedstawić w ciągu tygodnia, góra dwóch tygodni
.

Zaznaczył, że wymaga to licznych spotkań i konsultacji ze specjalistami, którzy w tym systemie funkcjonują. Będziemy
o tym rozmawiać z każdym, kto chce poważnie i merytorycznie o tym
rozmawiać, ponieważ musimy mieć pewność, że poprawiamy ten system czy
uszczelniamy go, nie otwierając kolejnej dziury, która mogłaby znowu
kosztować kogoś życie. Więc nie będziemy starali się tego robić w zbyt
wielkim pośpiechu, bo to jest zbyt ryzykowne. Natomiast też mamy
świadomość tego, że nie może to czekać
- dodał Neumann.

Podkreślił, że jest jeszcze zbyt wcześnie na wyciąganie wniosków w
sprawie śmierci 2,5-letniej dziewczynki, która nie otrzymała na czas
pomocy lekarskiej. Zaznaczył, że wciąż nie są znane wyniki kontroli
prowadzonych na zlecenie ministerstwa zdrowia i Narodowego Funduszu
Zdrowia.

W poniedziałek, po spotkaniu z konsultantami ds. pediatrii, medycyny
ratowniczej i medycyny rodzinnej, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz
zapowiedział systemowe zmiany w funkcjonowaniu nocnej i świątecznej
opieki lekarskiej dotyczące najmłodszych pacjentów. Mówił wówczas, że
chodzi o odrębne kontraktowanie.

W środę, podczas konferencji podsumowującej 21. Finał WOŚP, w której
wziął udział także Arłukowicz, zapowiedziano szkolenia dla dyspozytorów
pogotowia oraz opracowanie specjalnych zasad przyjmowania przez nich
zgłoszeń.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Jak i za ile cię leczyli?

  • Jak i za ile cię leczyli? Sprawdź swoją medyczną historię

    Można go porównać do Facebooka. Z tym że zamiast informacji, co
    robią nasi znajomi, znajdziemy w nim informacje, "co nam zrobili
    lekarze" i ile to kosztuje - tak ma działać nowy nabytek NFZ, czyli...

  • Ministerstwo Zdrowia o refundacji in vitro

    Dokument niskiej rangi określa los dzieci nadliczbowych

    Ok. 15 tys. par objąć ma rządowy program refundacji zapłodnienia
    in vitro; kwalifikowane będą kobiety do 40. roku życia, finansowane
    będą maksymalnie trzy próby - przewiduje dokument zaprezentowany przez
    Ministerstwo Zdrowia

    Z programu będą mogły skorzystać pary, u których stwierdzono
    bezwzględną przyczynę niepłodności lub nieskuteczne leczenie
    niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem się do programu.
    Resort wycofał się z wcześniej proponowanego zapisu, że z leczenia nie
    będą mogły skorzystać osoby, które przeszły wcześniej trzy nieudane próby in vitro.

    Według programu "zarodki o prawidłowym rozwoju, które nie zostały przeniesione do macicy, przechowuje się do czasu ich
    wykorzystania", a "kolejny cykl pobrania i zapłodnienia komórki jajowej
    nie może być wykonany bez wykorzystania wszystkich wcześniej uzyskanych
    i przechowywanych zarodków".

    W programie określono także wymogi dotyczące m.in. kwalifikacji i
    liczby personelu oraz wyposażenia ośrodków, które chcą być realizatorami
    programu. Jednym z wymogów jest "zobowiązanie do przechowywania
    zarodków pozostałych w ramach Programu do czasu ich przeniesienia do
    macicy kobiety w ramach Programu lub po zakończeniu Programu". Ośrodki
    zostaną wyłonione w konkursie.

    Nad realizacją programu będzie ma czuwać powołana przez ministra
    zdrowia co najmniej pięcioosobowa Rada Programowa, która co roku
    przygotuje raport.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. e-Zdrowie zawieszone. Sąd

    e-Zdrowie zawieszone. Sąd stanął po stronie odrzuconej w przetargu firmy

    Zabezpieczeniem roszczenia jest wstrzymanie zawarcia umowy ze zwycięskim przedsiębiorstwem.»

    Nowa ustawa reorganizuje pomoc społeczną

    Niższe opłaty za pobyt w domach pomocy społecznej. Powstaną też placówki dla osób z problemem alkoholowym.   »

    Urzędnicy i firmy kłócą się o ceny, a chorzy na białaczkę zostali na lodzie

    Resort zdrowia, NFZ i firma farmaceutyczna kłócą się o ceny leków na białaczkę. Cierpią pacjenci.»

    Gruźlica przeniosła się do miast. Polska w czołówce zachorowań

    Od dwóch lat zapadalność na gruźlicę w miastach jest
    większa niż na wsi - mówiła dr hab. Maria Korzeniewska-Koseła podczas...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    42. przelewanie z pustego w próżne

    Resort zdrowia chce likwidacji centrali NFZ: Świadczenia wyceni Urząd Ubezpieczeń Zdrowotnych?

    Likwidacja centrali NFZ, przekazanie kompetencji i samodzielności wojewódzkim oddziałom funduszu oraz powołanie Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych, który zajmie się m.in. wyceną świadczeń, przewiduje projekt ustawy przedstawiony przez Ministerstwo Zdrowia.
    "Chcemy zaproponować i poddać debacie publicznej likwidację centrali NFZ. Chcemy, aby w miejsce tego urzędu powstał urząd, który będzie nadzorował funkcjonowanie regionalnych oddziałów NFZ" - poinformował w piątek minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

    Projekt ustawy o instytucjach systemu ubezpieczenia zdrowotnego zakłada, że wojewódzkie oddziały funduszu będą bardziej samodzielne, a kontrolę nad nimi będzie sprawować nowy Urząd Ubezpieczeń Zdrowotnych. Będzie on m.in. zatwierdzał plany finansowe, które będą tworzone w oddziałach wojewódzkich.

    Jednym z podstawowych zadań urzędu będzie wycena świadczeń. Zajmie się on także oceną jakości usług medycznych świadczonych w szpitalach i przychodniach.

    MZ przyjęło projekt ustawy m.in. likwidujący centralę NFZ

    Likwidacja centrali NFZ, przekazanie kompetencji i samodzielności
    wojewódzkim oddziałom funduszu oraz powołanie Urzędu Ubezpieczeń
    Zdrowotnych, który zajmie się m.in. wyceną świadczeń, przewiduje projekt
    ustawy przedstawiony przez Ministerstwo Zdrowia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    43. zarobić na smierci dziecka

     


    Z czego żyje Jerzy Owsiak? Co finansuje Wielka Orkiestra Świątecznej Pom


    Pod skrzydłami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozkwitła
    firma, która obraca milionami złotych. Jerzy Owsiak chce, by teraz
    spółka zajęła się szkoleniami dla dyspozytorów pogotowia ratunkowego.

    "Złoty Melon", bo tak nazywa się firma, w całości należy do Fundacji
    WOŚP. Spółką kieruje Jerzy Owsiak. Małżonka Owsiaka, od lat związana
    z Orkiestrą, pełni rolę pełnomocnika Fundacji i działa w jej imieniu
    na zgromadzenie wspólników „Złotego Melona”. Firma jest producentem
    wykonawczym festiwalu „Przystanek Woodstock”. Obraca dużymi pieniędzmi.
    W 2011 roku miała 11 milinów złotych przychodu. Blisko pięć milionów
    od sponsorów festiwalu, 2,4 miliona pochodziło z Wielkiej Orkiestry
    Świątecznej Pomocy, która tym samym wsparła organizację „Przystanku”.
    Pokazujemy film o osiągnięciach Fundacji, o naszych ogólnopolskich
    programach medycznych. Ogromne emocje wzbudzają obrazki z obecnego
    „Woodstocku”, gdzie przyjeżdżają setki tysięcy ludzi i odwiedzają nas
    tacy ludzie jak Prezydenci Niemiec i Polski. Bywa, że na wykładzie
    ludzie wstają i zaczynają śpiewać „Sto lat!”. W sumie takie zajęcia
    trwają godzinę i 15 minut. Za nie wystawiam rachunek.

    - Dużo jest takich wykładów?

    - Teraz więcej. Ze 20 w roku.

    - To jest dobrze płatne?

    - To jest bardzo dobre źródło utrzymania.
     

    Ile Owsiak zarabia za jeden wykład? - Jest absolutnie tajemnica
    kontraktu. Jeżeli „Wprost” zamówi mój wykład, to bardzo chętnie i możemy
    negocjować – tłumaczy. W piątek przeszedł mail od Owsiaka, który
    wcześniej oczekiwał pokazania mu całego tekstu przed publikacją: „Całą
    naszą korespondencję przekazujemy prawnikom, by dobre imię Fundacji
    nie zostało naruszone przez demagogię i insynuacje, które od samego
    początku odczuwam w Twoich pytaniach. Jurek” .

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    44. No, teraz będzie troche trudniej, panie Owsiak


    WOŚP odpowiada na zarzuty "Wprost": Nie wiadomo nawet, czy te szkolenia będą. Ktoś, kto chce się dopatrzyć...


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    45. Anestezjolodzy do premiera:

    Anestezjolodzy do premiera: resort zdrowia ignoruje nasze wystąpienia

    Chcą omówić konsekwencje i zagrożenia wprowadzenia tej decyzji w życie.

    Zarząd Główny Związku Zawodowego Anestezjologów wystąpił do
    premiera z prośbą o interwencję, ponieważ czują się ignorowani przez
    ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Chodzi o brak odpowiedzi na ich wystąpienia do ministra.

    Zarząd w piśmie skierowanym do premiera przypomniał, że minister
    zdrowia 2 stycznia podpisał rozporządzenie w sprawie specjalizacji
    lekarzy i lekarzy dentystów, w którym wprowadzona została nowa
    specjalność medyczna o nazwie intensywna terapia.

    Autorzy listu podkreślają, że odbyło się to bez konsultacji z Polskim
    Towarzystwem Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Krajowym
    Konsultantem w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii oraz
    Związkiem Zawodowym Anestezjologów.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. Awaria systemu eWUŚ. Trzeba

    Awaria systemu eWUŚ. Trzeba mieć dokument
     Jak powiedział rzecznik NFZ Andrzej Troszyński, informatycy usuwają awarię.
    W związku z problemami technicznymi w dostępie do systemu eWUŚ
    weryfikacja uprawnień pacjentów powinna odbywać się na podstawie
    dokumentów potwierdzających prawo do świadczeń opieki zdrowotnej lub
    przez złożenie oświadczenia - poinformował w środę NFZ.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    47. Wszystkie problemy

    Wszystkie problemy Arłukowicza: Refundacja leków, Jurek Owsiak, teraz decentralizacja NFZ...


    W piątkowy poranek wszyscy w kancelarii premiera byli gotowi na
    mocne uderzenie. Bartosz Arłukowicz miał przedstawić jedną z kluczowych
    reform Ministerstwa Zdrowia, a także flagowy projekt rządu -
    decentralizację NFZ. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wszystko
    grało. Oprócz jednego. Bartosz Arłukowicz podczas konferencji w resorcie
    zdrowia nie przedstawił całościowego projektu ustawy, a dopiero jej
    założenia.

    - To był projekt pisany na kolanie. Pełno błędów i niedociągnięć(..)
    Bartek chciałby być każdym. Jestem przekonany, że premierem też - mówi.



    Jak na razie, aby zbudować sobie jakąkolwiek pozycję polityczną w
    Platformie, powinien zacząć od tworzenia jej w regionie. Bo ta będzie
    decydowała o jego przyszłości. Tymczasem w szczecińskiej Platformie mało
    kto mu sprzyja. Szczególnie, że lokalni politycy wciąż mają mu za złe,
    że został wpisany na jedynkę dzięki premierowi Tuskowi. - Bartek jest
    zdany na łaskę i niełaskę premiera. Dopóki będzie mu potrzebny, by
    tworzyć lewicową flankę, będzie go utrzymywał w rządzie i w partii.
    Prawdziwe problemy mogą go czekać przed kolejnymi wyborami - mówi nam
    szczeciński polityk.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. dżygit Arłukowicz bedzie nas leczył z homofobii

    Leczyć homoseksualistów? Minister do Pawłowicz: Za chorobę równie dobrze można by uznać homofobię

    "Idąc tokiem rozumowania pani poseł, równie dobrze moglibyśmy homofobię
    uznać za chorobę. Ale nikt z nas nie wpadłby na pomysł, aby ją leczyć,
    zwłaszcza, że w przypadku pani Pawłowicz mogłoby to być nieskuteczne" -
    podkreślił w rozmowie w środę minister zdrowia Bartosz Arłukowicz."

    w oparciu o wiedzę naukową homoseksualność nie jest zaburzeniem ani
    chorobą" - w latach 70-tych Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne
    uznało, iż homoseksualizm nie jest zboczeniem nie na podstawie
    jakichkolwiek badań naukowych, ale przez głosowanie, a że w owym
    momencie dominowali tam homoseksualiści to i wynik głosowania był jaki
    by .

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. a co z doktorem G., panie Lis?

    Żaden z tych sześciu lekarzy nie poniósł konsekwencji, bo kara
    upomnienia w sądzie lekarskim nie jest żadną karą. Jeżeli pan mi powie,
    że moje dziecko
    jest statystycznym przypadkiem państwa błędów, to przykro mi bardzo,
    ale ja nie przyjmuję takiego tłumaczenia. Bo to jest życie mojego syna.
    Ciekawa jestem, czy gdyby to chodziło o życie pana dziecka, to też by
    pan tak spokojnie mówił, że to jest statystyczny przypadek - mówiła.

    Lekarz o statystykach


    Była to reakcja na wypowiedź Macieja Hamankiewicza, prezesa
    Naczelnej Rady Lekarskiej, który powiedział: - Bardzo pani współczuję,
    ale jedną z najważniejszych rzeczy dla lekarza jest zaufanie. Jeżeli
    zniszczymy zaufanie pomiędzy pacjentem a lekarzem, to nie ma szansy dla
    milionów chorych ludzi w Polsce. - Bardzo żałuję, że ufałam tym sześciu
    lekarzom, bo gdybym nie ufała, to być może mój syn by żył - powiedziała
    Kęsicka.

    Złość przez łzy wywołała u matki szczególnie
    wypowiedź Hamankiewicza, który zaczął podawać statystyki. - Śmiertelność
    okołoporodowa spada. W ciągu ostatnich 20 lat z 20 do półtora
    przypadków - próbował argumentować.

    Przerwał mu Tomasz
    Lis. - Chce pan zrozpaczonym rodzicom powiedzieć, że my tutaj rujnujemy
    zaufanie do lekarzy? Nie mówimy tutaj o fantastycznych lekarzach, bo
    takich znamy. Mówimy o tym, czy nie mamy do czynienia z fałszywą
    solidarnością zawodową - mówił prowadzący.

    Ani
    Hamankiewicz, ani Arłukowicz nie mieli nic istotnego do powiedzenia w
    sprawie Kęsickiej. Minister mówił o zmianach systemowych i współczuł
    matce, dodając jedynie, że sam jest ojcem.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. Z koszyka świadczeń wyrugują

    Z koszyka świadczeń wyrugują leczenie uzdrowiskowe?

    Z koszyka świadczeń gwarantowanych może zostać
    wykreślone leczenie uzdrowiskowe – alarmuje Stowarzyszenie Gmin
    Uzdrowiskowych RP. Pojawiają się również informacje o tym, że aż 10
    uzdrowiskom resort zdrowia może odebrać status.

    Sprawa dotyczy uzdrowisk Augustów, Cieplice Zdrój, Sopot czy Muszyna.
    Ministerstwo Zdrowia, poinformowało, że np. Muszyna może zostać
    pozbawiona statusu uzdrowiska, ponieważ nie stosuje naturalnego surowca w
    procesie leczenia dla schorzeń reumatologicznych.

    Jan Golba, burmistrz Muszyny i prezes Stowarzyszenia Gmin
    Uzdrowiskowych w Polsce podkreśla jednak, że na tym terenie występują
    szczawy, dlatego nie ma możliwości leczenia tych schorzeń akurat tym
    surowcem. W całej sprawie jest wiele niejasności.

    Obserwujemy jakąś dziwną tendencję. Wcześniej pojawiały się
    artykuły, które deprecjonowały leczenie uzdrowiskowe. Obserwujemy jakąś
    dziwną sytuację, dlatego że chce się z koszyka świadczeń gwarantowanych
    wyrugować leczenie uzdrowiskowe. Jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce to
    wiadomo, co to znaczy. W latach ‘90 przeżywaliśmy taki proces, kiedy
    zabierano status sanatoriów np. w przedsiębiorstwie Funduszu Wczasów
    Pracowniczych i wiele sanatoriów zostało wtedy zlikwidowanych. Wiemy,
    czym to grozi
    – podkreślił Jan Golba.

    Burmistrz Muszyny zwraca uwagę, że z roku na rok nakłady na
    lecznictwo uzdrowiskowe spadają. W najlepszym momencie wynosiły 1,38
    proc. wszystkich środków przeznaczanych na leczenie. Dziś nie
    przekraczają 1 proc. Plan to ok. 630 mln zł; wykonanie natomiast wynosi
    już tylko 560 mln zł. Jeżeli zakontraktowane byłyby 50-60 mln zł to
    dodatkowa liczba osób znalazłaby zatrudnienie.

    Prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych podkreśla, że w tym
    sektorze zatrudnionych jest obecnie 80 tys. osób. Mogą one jednak
    wkrótce stracić pracę.

    Dla nich to klęska, bo tysiące ludzi straciłyby pracę. Uzdrowiska
    musiałyby szukać możliwości przekształcenia się dopiero w przyszłości w
    coś, ale nie wiadomo jeszcze, w co. Czy to miałaby być turystyka, czy
    jakaś inna działalność itd. Tym bardziej, że te uzdrowiska swoją pozycję
    nie budowały przez rok, czy dwa lata. To są czasami setki lat, a
    czasami dziesięciolecia. Trzeba przyznać, że w ostatnich latach
    uzdrowiska, samorządy gmin, ale również ze środków rządowych i unijnych
    zainwestowały w uzdrowiska 1,3 mld zł
    – zaznaczył Jan Golba.

    Obecnie w kraju jest ponad 40 gmin, które posiadają status uzdrowisk.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    51. sukcesy dżygita

    W rządowym programie refundacji in vitro zarejestrowano 5151 par.

    Jak poinformował minister zdrowia, od 1 lipca w rządowym programie refundacji in vitro zarejestrowano 5151 par.

    Niepoparte rzetelną wiedzą wypowiedzi na temat in vitro są
    bulwersujące. Nie można przejść do porządku dziennego nad atakami,
    stygmatyzowaniem dzieci z in vitro, budzeniem niepotrzebnego lęku u
    rodziców i par starających się o dziecko. W każdym razie nie w
    nowoczesnym, europejskim kraju
    – powiedział Arłukowicz.

    Minister zdrowia chciałby, żeby komisja etyki
    PAN zajęła stanowisko ws. wypowiedzi prof. Andrzeja Kochańskiego,
    genetyka z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN i eksperta
    komisji bioetycznej episkopatu.

    "Dzieciom narodzonym dzięki in vitro grożą
    upośledzenie umysłowe i autyzm" – takie cytaty z prof. Kochańskiego
    opublikowała wtorkowa "Gazeta Wyborcza". Autorzy publikacji podkreślali,
    że w przypadku dzieci z in vitro "straszy przypadkowym kazirodztwem" i
    "szkołami specjalnymi". "Jeżeli decydujemy się na promowanie procedur
    zapłodnienia pozaustrojowego, to powinniśmy rozbudować oddziały
    patologii noworodka, tworzyć przedszkola z oddziałami integracyjnymi,
    szkoły specjalne, a później ośrodki opieki, bo to jest jeden ciąg
    zdarzeń" – cytuje prof. Kochańskiego "GW".

    - Oczekuję, że szacowna instytucja naukowa
    ustosunkuje się do wypowiedzi prof. Kochańskiego. A jako lekarz i
    minister zdrowia chcę wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec takich
    manipulacji, grania na ludzkich emocjach i obawach. Ci, którzy latami
    walczą o dziecko, potrzebują nowoczesnej wiedzy medycznej, a nie
    ideologicznej nagonki – powiedział Arłukowicz.

    Arłukowicz poinformował, że od 1 lipca w rządowym
    programie refundacji in vitro zarejestrowano 5151 par; w trakcie
    procedury zapłodnienia pozaustrojowego obecnie jest 1595 par, a oczekuje
    1183. Minister zdrowia dodał, że dzięki programowi, do tej pory
    uzyskano 36 ciąż i dwie ciąże wielopłodowe.


    Piecha: Minister zwykłym propagandystą


    "Określone wady genetyczne występują częściej u dzieci, poczętych z in vitro".

    Stefczyk.info: Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz odnosząc się
    do wypowiedzi prof. Andrzeja Kochańskiego z PAN mówił, że czas skończyć
    ze stygmatyzowaniem dzieci poczętych metodą in vitro. Dodał, że słowami
    Kochańskiego powinna zająć się komisja etyki w PAN. O stygmatyzowaniu
    mówił również jakiś czas temu premier Donald Tusk. Kto tu kogo
    stygmatyzuje?



    Bolesław Piecha: To jest dla mnie wielka niespodzianka.
    Z tego, co wiem prof. Kochański nigdy nie mówił o stygmatyzowaniu
    dzieci. Tu nie chodzi o żadne stygmatyzowanie. Profesor, jako genetyk,
    przedstawia rzetelne dane, pochodzące z badań naukowych. Jeśli ktoś, jak
    minister Arłukowicz, wykorzystuje rzetelne
    badania
    naukowe do propagandy, to źle o nim świadczy. Obecny minister jest
    lekarzem i powinien brać pod uwagę i dobre i złe strony każdej metody
    leczniczej. Badacze są obiektywni. W Atlancie jest potężne centrum,
    które zbiera wyniki badań naukowych dotyczących wad, schorzeń i skutków
    zdrowotnych obserwowanych w USA. Jest tam również olbrzymie archiwum,
    które pokazuje, że określone wady genetyczne, czy wrodzone występują
    częściej u dzieci, które zostały poczęte metodą in vitro. Tyle i aż
    tyle. Profesor Kochański to przytoczył i komentuje. A do tego dołącza
    "gębę" Arłukowicz i Donald Tusk. To jest wyjątkowo nieuczciwe.



    Dlaczego?



    Badania naukowe są rzetelnym i obiektywnym obrazem rzeczywistości. One
    nie powinny służyć do wykorzystywania ich w propagandowych
    wypowiedziach. Jestem ciekaw, jak pan minister
    będzie realizował swoją zapowiedź skierowania sprawy do komisji etyki
    PAN. Ta sytuacja to wyjątkowa rzadkość. Minister stał się zwykłym
    propagandystą, a nie rzetelnym urzędnikiem, który bierze pod uwagę
    wszystkie "za" i "przeciw".



    Skoro in vitro nie tylko budzi kontrowersje etyczne, ale również
    ma wiele negatywnych skutków ubocznych, to jak rozumieć decyzję rządu,
    by tę metodę refundować?



    W tej sprawie należy pamiętać, że świadczenie refunduje państwo, a tym
    bardzo zainteresowane były kliniki tzw. leczenia niepłodności. Dla nich
    to jest łatwe pozyskiwanie szybkich pieniędzy. Wobec tego takie decyzje
    rządu mnie w ogóle nie dziwią. Dziwi mnie jednak statystyka,
    o której mówił Arłukowicz. Wśród 5 tys. par, które biorą udział w
    programie rządowym, mamy jedynie 38 ciąż. Jeśli taka jest skuteczność
    metody sztucznego zapłodnienia to należy poddać w wątpliwość ekonomiczny
    sens stosowania tej procedury.



    Rząd tę sprawę chętnie złożył na barki samorządów, które muszą de facto finansować procedury in vitro



    Tak, odpowiedzialność za wiele rzeczy zwala się na samorządy. Sądzę, że
    za tym stoją kliniki natalistyczne, które zyskują w tej sprawie
    ogromnie. A ludzie,
    którzy decydują się na metodę in vitro, zawsze chętnie będą występować o
    zwrot kosztów tych procedur. W tym nie ma nic dziwnego.



    Jak widać mamy tak dobrą sytuację w służbie zdrowia, że stać nas na finansowanie niepewnej i drogiej procedury...



    Tak zdaje się uważa minister Arłukowicz. On ocenia, że najważniejszym
    zadaniem polskiej opieki medycznej jest 38 ciąż pochodzących z in vitro,
    a nie dziesiątki tysięcy ludzi czekających w kolejkach, np. czekających
    na leczenie zaćmy.
    Mamy właśnie kolejny, nowy raport, który mówi, że w
    Polsce na przeszczep soczewki oka czeka się średnio 2,5 do aż 6 lat. To
    dotyka dziesiątek tysięcy ludzi.







    Przenieś niżej


    Komisja UE pozwie Polskę za in vitro. Wniosek do Trybunału Sprawiedliwości
    Według Komisji Europejskiej Polska
    nie dostosowała swoich przepisów do dyrektywy UE o warunkach
    bezpiecznego przechowywania komórek rozrodczych, tkanek płodu czy
    embrionów, wykorzystywanych przy zapłodnieniu in vitro.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Służba zdrowia w Polsce.

    Służba zdrowia w Polsce. Pacjenci z przewlekłym bólem niepotrzebnie cierpią

    Onkolodzy szacują, że w Polsce żyje około 200 tys. osób wymagających
    leczenia z powodu bólów nowotworowych. Większość z nich może być
    skutecznie leczonych.

    Eksperci zgodzili się, że optymalne leczenie bólu w Polsce utrudniają też bariery administracyjne i finansowe.

    Jak przypomniała dr Ciałkowska-Rysz leki
    opioidowe są przepisywane na specjalnym formularzu recepty oznaczonym
    symbolem Rpw. Są to recepty wymagające specjalnego nadzoru i nie każdy
    lekarz je zamawia. Poza tym ich wypisanie jest bardziej czasochłonne niż
    w przypadku innych leków. - Można powiedzieć, że ten system
    bardziej dba o dobro osób, które mogłyby ucierpieć w wyniku nielegalnego
    użycia tych leków, czyli o dobro osób uzależnionych, niż o dobro
    pacjentów, którzy powinni takie leki przyjmować w celu złagodzenia
    cierpienia
    - oceniła konsultant.

    Dr Dzierżanowski podkreślił z kolei, że
    stawka za dzień pobytu pacjenta w hospicjum stacjonarnym wynosi około
    200 zł, mimo że otrzymuje on wówczas wszelkie niezbędne leki, podczas
    gdy za dzień pobytu na oddziale onkologicznym narodowy Fundusz Zdrowia
    płaci 420 zł, choć nie podaje się tam żadnych leków.

    - Gdy chory trafia do hospicjum
    stacjonarnego otrzymuje wszystkie leki za darmo, mimo że żadnego
    hospicjum nie stać na ich zakup, ponieważ środki jakie uzyskują te
    placówki z kontraktów z NFZ ledwie starczają na opłacenie siły roboczej.
    Dlatego trzeba kupować najtańsze leki, a to oznacza, że leczenie bólu
    nie może być optymalne
    - tłumaczył ekspert.

    Dr Ciałkowska-Rysz przypomniała, że z powodu problemów finansowych co roku spada w Polsce liczba ośrodków medycyny paliatywnej.

    Specjaliści zwrócili też uwagę, że w naszym
    kraju dostęp do leczenia bólu jest uzależniony od diagnozy. O ile
    pacjenci z chorobą nowotworową mają w pełni refundowane leczenie bólu,
    tak chorzy z innymi schorzeniami np. neurologicznymi, jak stwardnienie
    zanikowe boczne - muszą za wiele leków płacić z własnej kieszeni. - Nigdzie w Europie nie ma tak, by refundacja leków przeciwbólowych była uzależniona od diagnozy - ocenił dr Dzierżanowski.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    53. Kochański: to jest próba

    Kochański: to jest próba zastraszania naukowców

    Pro­fe­sor An­drzej Ko­chań­ski na ła­mach "Rzecz­po­spo­li­tej" mówi, że w Pol­sce mamy do czy­nie­nia z "cen­zu­rą na­uko­wą". – I we­dług mnie jest to próba za­stra­sza­nia na­ukow­ców – stwier­dził wy­kła­dow­ca UKSW. Eks­pert Epi­sko­pa­tu ds. bio­etycz­nych dodał, że do­świad­cza ogra­ni­cze­nia wol­no­ści gło­sze­nia po­glą­dów w pracy na­uko­wej.
    Przypomnijmy całą sprawę. "Dzieciom narodzonym dzięki in vitro grożą upośledzenie umysłowe i autyzm" – takie cytaty z Kochańskiego opublikowała "Gazeta Wyborcza". Autorzy publikacji podkreślali, że w przypadku dzieci z in vitro "straszy przypadkowym kazirodztwem" i "szkołami specjalnymi". "Jeżeli decydujemy się na promowanie procedur zapłodnienia pozaustrojowego, to powinniśmy rozbudować oddziały patologii noworodka, tworzyć przedszkola z oddziałami integracyjnymi, szkoły specjalne, a później ośrodki opieki, bo to jest jeden ciąg zdarzeń" – cytowała Kochańskiego "GW".

    Na te słowa zareagował Bartosz Arłukowicz. - Niepoparte rzetelną wiedzą wypowiedzi na temat in vitro są bulwersujące. Nie można przejść do porządku dziennego nad atakami, stygmatyzowaniem dzieci z in vitro, budzeniem niepotrzebnego lęku u rodziców i par starających się o dziecko. W każdym razie nie w nowoczesnym, europejskim kraju – powiedział minister zdrowia.

    - Nikogo nie straszę. Ostrzegam tylko, że z punktu widzenia genetyki zapłodnienie pozaustrojowe może stanowić zagrożenie dla człowieka – mówi prof. Kochański w wywiadzie dla "Rz".

    Rozmówca gazety podkreśla także, że jest "zdumiony" reakcją ministra Arłukowicza. - Nie wyobrażam sobie, żeby np. w Stanach Zjednoczonych bardzo wysoki urzędnik państwowy ingerował w treści nauczania na uniwersytetach, gdzie na jednych wydziałach uczy się kreacjonizmu, a na innych ewolucjonizmu – dodaje.

    Genetyk, mówiąc o zagrożeniach, jakie niesie in vitro, wspomina o zespole wad Beckwitha-Wiedemanna,. - Okazuje się jednak, że u dzieci urodzonych z zapłodnienia pozaustrojowego występuje znacznie częściej (niż w populacji ogólnej – red.) – podkreśla.

    Profesor Andrzej Kochański mówi, iż w 14 krajach europejskich, w tym także Polsce, przebadano populację ponad 5 mln urodzeń. - I jeśli spojrzymy na ciąże, to zauważalny jest na przestrzeni ostatnich 20 lat, znaczny wzrost ciąż mnogich. A z drugiej strony mamy wzrost liczby wrodzonych wad rozwojowych z tych właśnie ciąż. Autorzy ostrożnie formułują wniosek, że może być za to odpowiedzialne zapłodnienie pozaustrojowe - przekonuje naukowiec.

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/cenzura-w-polsce-to-proba-zastraszania-na...

    Komisja UE pozwie Polskę? Grozi nam 200 tys. euro kary dziennie

    Polska
    nie dostosowała swojego prawa do dyrektywy UE - tak uważa Komisja
    Europejska. Bruksela pozwie teraz Polskę do Trybunału Sprawiedliwości
    Unii Europejskiej. Jest już wniosek o skierowanie...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    54. Oceniamy obietnice rządu: NFZ

    Oceniamy obietnice rządu: NFZ i badania kliniczne

    Tym razem przyglądamy się obietnicom zdrowotnym: zapowiadanemu
    stworzeniu konkurencji dla NFZ, możliwości dochodzenia odszkodowań za
    błędy medyczne poza sądem i uregulowania badań klinicznych.»

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    55. Zwrot pieniędzy przez NFZ.

    Zwrot pieniędzy przez NFZ. Wciąż jest to trudne

    Dyrektywa unijna zakłada między innymi, że pacjenci mogą liczyć na
    zwrot poniesionych kosztów planowego leczenia zagranicą do wysokości
    wyceny danego świadczenia w Polsce.


    13 mln zł na grzywnę zamiast na leczenie? Polsce grozi kara, bo Arłukowicz nie wdrożył unijnej dyrektywy

    „Kiedy pytaliśmy o dyrektywę, urzędnicy fukali na nas, iż do 25 października jest bardzo daleko i są ważniejsze sprawy.”

    Od dziś każdy w UE może leczyć się, gdzie chce. Tylko Polak ma kłopot

    Prawnicy radzą Polakom, że warto zaryzykować wyjazd na drogie leczenie, a potem dochodzić zwrotu pieniędzy w sądzie

    Pacjenci czekają, Polska zwleka, Unia ukarze?

    NFZ nie zapłaci Polakom za leczenie za granicą. Za to Polska będzie płacić comiesięczną karę.»



    Tusk nie chce, byśmy leczyli się za granicą?

    Premier przekonuje, że mamy za mało pieniędzy w systemie opieki
    zdrowotnej, by jeszcze ich część nie trafiała do polskich szpitali,
    przychodni i laboratoriów.

    Leczenie za granicą. NFZ przygotowuje się do wdrożenia dyrektywy UE

    Premier przekonuje, że mamy za mało pieniędzy w systemie opieki
    zdrowotnej, by jeszcze ich część nie trafiała do polskich szpitali,
    przychodni i laboratoriów.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. Konflikt z polskimi

    Konflikt z polskimi pacjentami w tle

    Komentarz Tomasza Latosa na temat wniosku Arłukowicza w sprawie odwołania prezes NFZ

    Decyzja ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza o odwołaniu Agnieszki
    Pachciarz ze stanowiska prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia nie jest
    zaskakująca.

    Od dłuższego czasu byliśmy świadkami konfliktu narastającego między
    nimi, niestety jest to konflikt z polskimi pacjentami w tle. Tym samym
     na tych słownych przepychankach i braku porozumienia najbardziej tracą
    potrzebujący opieki lekarskiej.  

    Przypomnijmy chociażby ostatni głośny spór między ministrem a prezes
    NFZ w  sprawie dotacji na świadczenia osób nieubezpieczonych, także tych
    leczonych za granicą oraz posiadających Kartę Polaka. Wtedy też prezes
    Pachciarz złożyła do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargę na
    ministra zdrowia dotyczącą zapłaty przez MZ za świadczenia osób
    niezgłoszonych do ubezpieczenia, ale uprawnionych do świadczeń.

    Wydawało się, że priorytetem Arłukowicza będzie dobro pacjentów,
    jednakże jak widzimy, minister wybrał drogę na skróty. Stwierdził, że
    jeżeli urzędnik powołany z jego rekomendacji  i od niego zależny
    występuje przeciw niemu na drogę prawną, to trzeba taką osobę usunąć. Na
    takiej filozofii pozbywania się osób, które nie przyklaskują każdej
    decyzji ministra, najbardziej tracą polscy pacjenci.

    Trzeba jednocześnie jasno powiedzieć, że osobą, która odpowiada na
    pierwszym miejscu za stan polskiej służby zdrowia, nie jest prezes NFZ,
    ale właśnie konstytucyjny minister zdrowia.

    Tak więc pozbywanie się właśnie pod koniec roku prezes Pachciarz,
    kiedy to szczególnie trudna jest sytuacja w szpitalach i przychodniach,
    kiedy pacjenci zmuszeni są czekać w gigantycznych kolejkach do lekarzy
    specjalistów, a nawet są odsyłani na przyszły rok i narasta w nich
    zrozumiała frustracja, jest próbą pozbycia się odpowiedzialności
    ministra za taki stan rzeczy.

    Minister Arłukowicz, ratując własną skórę, także w obliczu zapowiedzi
    premiera Donalda Tuska, iż oczekuje na konkretne propozycje ze strony
    ministerstwa, by poprawić sytuację polskich pacjentów, postanowił kozłem
    ofiarnym uczynić prezes NFZ Agnieszkę Pachciarz.

    not. MM


    Tomasz Latos, poseł PiS, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. System eWUŚ miał ułatwić

    System eWUŚ miał ułatwić dostęp do lekarza bez konieczności przynoszenia dodatkowych dokumentów. To udało się połowicznie - mówił na konferencji prasowej minister Bartosz Arłukowicz. Urzędnicy zatrzymali się w połowie drogi. W mojej ocenie źle funkcjonowała weryfikacja osób nieubezpieczonych. Nie może być tak, że źle weryfikuje się kto ma ubezpieczenie, a kto nie i od razu wyciąga się ręce po pieniądze - wyjaśniał Arłukowicz przyczyny złożenia wniosku o dymisję Agnieszki Pachciarz

    Wniosek o dymisję trafił na biurko premiera. Donald Tusk postanowił jednak najpierw zapytać o opinię radę NFZ. Sama szefowa funduszu nie znała przyczyn tak nagłej próby jej odwołania. Stwierdziła tylko, że jest jej nieco przykro.

    Prezes NFZ o swojej dymisji: jest mi nieco przykro

    Prezes NFZ o swojej dymisji: jest mi nieco przykro

    - Jest mi nieco przykro - powiedziała prezes NFZ
    Agnieszka Pachciarz, komentując decyzję ministra zdrowia Bartosza
    Arłukowicza...
    czytaj dalej »


    Arłukowicz chce odwołania Pachciarz za źle działający e-WUŚ

    Arłukowicz chce odwołania Pachciarz za źle działający e-WUŚ

    Z powodu źle działającego systemu e-WUŚ minister zdrowia
    Bartosz Arłukowicz postanowił odwołać szefową NFZ Agnieszkę
    Pachciarz....
    czytaj dalej »



    Pracownicy szpitala okupują śląski NFZ. "Będzie trzeba, posiedzimy i w sylwestra"

    Pracownicy szpitala okupują śląski NFZ. "Będzie trzeba, posiedzimy i w sylwestra"

    – Zamierzamy tu siedzieć do skutku – zapowiadają pracownicy
    szpitala EuroMedic, którzy od wczoraj okupują katowicką siedzibę...
    czytaj dalej »


    Minister chwali ustawę refundacyjną. "Mamy przejrzysty system obniżania cen leków"

    Minister chwali ustawę refundacyjną. "Mamy przejrzysty system obniżania cen leków"

    - Ustawa refundacyjna spełniła oczekiwania; mamy
    przejrzysty, transparentny sposób obniżania cen leków, na listę trafiają
    nowe...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    58. Tusk odwołał prezes NFZ

    Tusk
    odwołał prezes NFZ Agnieszkę Pachciarz i ostrzegł Arłukowicza: Bierze
    stuprocentową odpowiedzialność i nie ma na to dużo czasu

    "Sytuacja w ochronie zdrowia nie jest delikatnie mówiąc idealna,
    nie jest źródłem satysfakcji ani dla obywateli, ani dla pacjentów, dla
    mnie także nie."

    Była szefowa NFZ składa do sądu skargę na ministra zdrowia

    Spór z ministerstwem "nie miał charakteru konfrontacyjnego", przekonuje była już szefowa NFZ. I do sądu składa skargę na szefa resortu zdrowia.

    Odwołanie szefowej NFZ uratowało budżet na 2014 rok

    Jej następca wycofa pozew z sądu i z kasy państwa nie będą musiały płynąć pieniądze na służbę zdrowia.Oto prezes NFZ złożyła skargę na ministra zdrowia do wojewódzkiego sądu
    administracyjnego i wezwała do zapłaty za świadczenia osób
    niezgłoszonych do ubezpieczenia, ale uprawnionych do świadczeń. Na cały
    rok na ten cel było przewidziane 217 mln zł, a tymczasem za okres od
    stycznia do sierpnia - według Funduszu - dotacja ta powinna wynieść 836
    mln zł. Pachciarz zaproponowała też zmianę planu finansowego NFZ i
    wzrost tegorocznej dotacji z budżetu państwa za cały rok o 938,7 mln zł.
    Według resortu fundusz zawyżył liczbę osób nieubezpieczonych.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    59. M.Marek/Nasz DziennikOd

    zdjecie

    M.Marek/Nasz Dziennik

    Od „agenta” do ministra

    http://www.naszdziennik.pl/mysl/63045,od-agenta-do-ministra.html

    Arłukowicz to kiepski polityk i
    administrator, dlatego nie radzi sobie w kierowaniu resortem i
    reformowaniem ochrony zdrowia. Wcześniej nie kierował nawet powiatowym
    szpitalem, a teraz ma na głowie setki szpitali i tysiące przychodni

    Przez swoich dawnych kolegów Bartosz Arłukowicz jest uważany za
    karierowicza, osobę bez politycznego kręgosłupa, dla którego liczą się
    tylko stanowiska i zaszczyty. Dla nich jest gotów zmienić partyjne
    barwy. Więc gdy tylko Sejm będzie głosował nad wnioskiem PiS o jego
    odwołanie, posłowie SLD podniosą rękę „za”.

    Teraz z nieukrywaną satysfakcją krytykują ministra i mówią, że
    najlepszym prezentem, jaki Arłukowicz mógłby zrobić na święta pacjentom,
    byłoby złożenie premierowi pisma z rezygnacją.

    Pokazał, jak wykorzystać media do robienia kariery politycznej. Jest
    także modelowym przykładem polityka „nowej generacji”, dla którego nie
    jest problemem zmiana poglądów o 180 stopni, jeśli zapewni mu to
    wymierne korzyści.

    Początkowo miał tylko ambicje zawodowe. Po ukończeniu Liceum
    Ogólnokształcącego w Darłowie studiował na Wydziale Lekarskim Pomorskiej
    Akademii Medycznej w Szczecinie. Początkowo myślał o tym, aby zrobić
    specjalizację z ginekologii, ale w końcu zdecydował się na pediatrię i
    onkologię, zajął się leczeniem dzieci chorych na nowotwory. Jednocześnie
    pracował w Klinice Chorób Dzieci Pomorskiej Akademii Medycznej.
    Arłukowicz był w Szczecinie cenionym lekarzem, co też na pewno pomogło
    mu w polityce.

    Polityczny skoczek

    Początkiem jego politycznej kariery była jednak… telewizja i udział w
    niskiego lotu reality show „Agent” emitowanym w TVN w 2001 roku.
    Zdobytą wątpliwymi środkami popularność młody lekarz postanowił
    zdyskontować politycznie. Zgłosił się wtedy jako człowiek bezpartyjny do
    koalicji SLD – UP i w 2002 znalazł się na jej listach w wyborach
    samorządowych. Bez problemu zdobył mandat radnego miejskiego w
    Szczecinie.

    Pierwszym jego przystankiem była Socjaldemokracja Polska. W 2007 r.
    zdobył mandat poselski (dostał ponad 21 tys. głosów) jako kandydat z
    listy Lewicy i Demokratów i wiosną 2008 r. zapisał się do koła
    poselskiego SdPl – Nowa Lewica. Ale Arłukowicz wciąż szukał swojego
    miejsca na lewicy. Szefowie Unii Pracy twierdzili później, że złożył
    deklarację członkowską w tej partii, ale sam zainteresowany zaprzeczał,
    aby sprawy zaszły aż tak daleko, podobno tylko interesował się
    działalnością UP.

    Gdy jednak gwiazda SdPl zaczęła gasnąć, Bartosz Arłukowicz zaczął
    przychylniej patrzeć w kierunku SLD. Pod koniec 2008 r. opuścił Nową
    Lewicę, skarżąc się, że prowadzi ona politykę konfrontacyjną wobec
    Sojuszu – w marcu 2009 r. był już członkiem klubu poselskiego Lewicy. I
    dopiero wtedy polityczna kariera obecnego ministra zdrowia nabrała
    rozpędu – Arłukowicz dostał się do politycznej pierwszej ligi.

    Potrafił celnie krytykować rząd Donalda Tuska, zwłaszcza minister
    zdrowia Ewę Kopacz za jej fatalne decyzje, pseudoreformy, które odbijały
    się negatywnie na poziomie opieki medycznej i funkcjonowaniu ochrony
    zdrowia. Za pomocą medialnych trików zbudował sobie image posła lekarza,
    który troszczy się o pacjentów nie tylko w szpitalu, ale i w Sejmie. I
    który wie, co zrobić, żeby poprawić ich sytuację.

    Hazardowy śledczy

    Ale prawdziwą polityczno-medialną sławę pediatra ze Szczecina zdobył
    podczas obrad hazardowej komisji śledczej, której był
    wiceprzewodniczącym. Od jesieni 2009 r. do lata 2010 r. komisja
    próbowała wyjaśnić kulisy prac nad ustawą hazardową i aktywny w niej
    udział niektórych polityków Platformy Obywatelskiej.

    Należał do najbardziej aktywnych członków tej komisji i ku utrapieniu
    PO był dość dociekliwy podczas przesłuchań świadków. Gdy szef komisji
    śledczej Mirosław Sekuła przedstawił raport końcowy jeszcze przed
    zakończeniem jej prac, Arłukowicz nie wahał się takiego działania nazwać
    politycznym zamachem Platformy na komisję.

    Ciśnienie Donaldowi Tuskowi i jego współpracownikom podnosiły
    wypowiedzi posła SLD w mediach. Arłukowicz był stałym gościem stacji
    telewizyjnych i radiowych, często udzielał też prasowych wywiadów i
    komentarzy, w których gromił rządy Platformy Obywatelskiej, wskazywał na
    patologie, jakie im towarzyszą.

    Jednocześnie posłowi stale towarzyszyły tabloidy, relacjonowano,
    gdzie robi zakupy, jak spędza wolny czas z rodziną, jak wygląda jego
    praca jako lekarza, jak radzi sobie z nałogiem palenia papierosów itd.

    Tym większym zaskoczeniem była najpoważniejsza w jego życiu
    polityczna wolta, gdy wiosną 2011 r. odebrał nominację na ministra w
    kancelarii premiera Donalda Tuska, gdzie powierzono mu problemy ludzi
    wykluczonych.

    Pęd do zaszczytów

    To prawda, że odejście Arłukowicza z SLD było do przewidzenia, bo
    posłowi przede wszystkim nie układała się współpraca z ówczesnym szefem
    partii Grzegorzem Napieralskim. W tle były ambicje o liderowanie na
    lewicy i walka o wpływy w Szczecinie, bo także Napieralski jest posłem z
    tego miasta.

    Oficjalnie Arłukowicz twierdził, że nie mógł dłużej pozostać w SLD,
    bo partia za często w krytyce rządu PO – PSL szła ręka w rękę z PiS, a
    on nie chciał tego firmować. Sprawa była jednak bardziej skomplikowana.

    To, że Arłukowicz chce opuścić SLD, nie było dla jego kolegów
    tajemnicą. Jednak spodziewali się oni, że poseł zasili nową lewicową
    formację, którą chcieli wtedy budować razem Ryszard Kalisz i Janusz
    Palikot przy aktywnym udziale byłego prezydenta Aleksandra
    Kwaśniewskiego.

    Arłukowicz w ciągu pół roku odbył z nimi wiele poufnych spotkań i
    jego wolta była dla lewicy szokiem. Gdy sprawa się wydała, Kwaśniewski
    osobiście prosił Arłukowicza, aby nie szedł do PO. Co więcej, były
    prezydent miał nawet dzwonić do premiera, aby zrezygnował z tego
    transferu.

    Minister celebryta

    Praca pełnomocnika ds. osób wykluczonych była lekka, łatwa i
    przyjemna, ale stanowiła przygotowanie do przyjęcia przez Arłukowicza
    poważniejszych obowiązków.

    Świeżo upieczony poseł PO szykował się do objęcia fotela ministra…
    pracy, bo do kierowania resortem zdrowia wcale się nie palił i
    publicznie dementował doniesienia, jakoby miał zasiąść w gabinecie przy
    ul. Miodowej. Wiedział bowiem, jaki bałagan zostawiła po sobie Ewa
    Kopacz, awansowana na marszałka Sejmu.

    Ale gdy resort pracy utrzymało PSL, Tusk przedstawił mu ofertę nie do
    odrzucenia i Arłukowicz na nią przystał. Miał powiedzieć, że taka
    propozycja zdarza się raz w życiu i nie można jej tak po prostu
    odrzucić. I znowu ludzie przecierali oczy ze zdumienia, bo dawny zajadły
    krytyk Ewy Kopacz zaczął bronić „reform”, jakie ona wprowadziła.

    – To była umowa z Tuskiem: Arłukowicz miał przyjąć i realizować
    wszystko to, co zrobiła Kopacz. I on tej umowy przestrzega – mówi
    „Naszemu Dziennikowi” jeden z posłów Platformy. – To było widać od razu
    na początku 2012 roku, gdy wybuchła afera z ustawą refundacyjną.
    Forsowała ją Ewa Kopacz, Arłukowicz jako poseł SLD ostro ją za to
    krytykował, a gdy został ministrem zdrowia, jak lew bronił ustawy –
    dodaje nasz rozmówca.

    Arłukowicz to kiepski polityk i administrator, dlatego nie radzi
    sobie w kierowaniu resortem i reformowaniem ochrony zdrowia. Sami
    politycy PO przyznają, że problemy go przerosły, może dlatego, że
    wcześniej nie kierował nawet powiatowym szpitalem, a teraz ma na głowie
    setki szpitali i tysiące przychodni.

    Koledzy ministra wskazują na jeszcze jedną jego cechę: słabą
    odporność psychiczną. W ministerstwie jest często zagubiony. – On łatwo
    wpada w panikę, gdy problemy go przerastają. Zamyka się w sobie, unika
    mediów. I bardzo przeżywa wszystkie pogłoski o tym, że premier go
    zwolni, bo jest niezadowolony z efektów jego pracy – mówi senator PO.

    Jeden z wysokich rangą urzędników resortu zdrowia dodaje, że właśnie z
    tego powodu przez wiele tygodni przed rekonstrukcją rządu Arłukowicz
    zapadł się pod ziemię, nie udzielał się medialnie, milczał, tak jakby
    chciał, aby Tusk zapomniał o jego istnieniu. Niewykluczone, że na wiosnę
    jego kariera w rządzie się zakończy.

    Krzysztof Losz


    Stan zawałowy

    O funkcjonowaniu systemu ochrony zdrowia pod rządami Bartosza Arłukowicza pisze Beata Falkowska


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    60. Dobry atak nie jest zły.

    Dobry atak nie jest zły. Minister Arłukowicz tłumaczyć nie chciał. Wolał atakować opozycję

    "Nie ma protestów, nikt nikogo nie zamyka w kancelarii premiera i
    nikt nikogo w kamasze nie wsadza. Wprowadzamy zmiany w sposób
    cywilizowany".


    51 tysięcy złotych odprawy dla prezes NFZ. 3 miliony nagród po wdrożeniu systemu, za którego błędy ją odwołano. Coś tu nie gra!

    Pieniądze w upadającym systemie zdrowotnym są zawsze tematem
    drażliwym, ale, jak się okazuje, nie dla urzędników. Zapaść w szpitalach
    i przychodniach jest widoczna gołym okiem, premier mówi o likwidacji
    Narodowego Funduszu Zdrowia, a tymczasem, jak donosi „Super Ekspres” od początku tego roku „pracownikom Narodowego Funduszu Zdrowia wypłacono... 3 miliony złotych premii!”.

    Pacjenci czekają nawet wiele lat na zabiegi, na które podobno nie ma
    pieniędzy, a jak widać, urzędnicy, zamiast reformować system, by ulżyć
    cierpiącym, wyciągają, ile wlezie!

    - czytamy w „SE”.

    Nagrody zostały przyznane za sprawne, terminowe i bezawaryjne przygotowanie i uruchomienie systemu eWUŚ oraz ZIP

    - przekonuje Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia.

    Coś tu się jednak nie zgadza, bo właśnie luki w systemie eWUŚ były wymienione we wniosku o odwołanie z funkcji prezesa funduszu Agnieszki Pachciarz.

    A kasa leci…

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    61. Trwa debata ws. odwołania



    Trwa debata ws. odwołania ministra zdrowia

    „Odpowiada pan za życie, za zdrowie, za śmierć”
    Zrzuca pan z siebie odpowiedzialność za dramatyczną sytuację w
    służbie zdrowia; jest pan odpowiedzialny za życie, zdrowie i śmierć –
    mówiła posłanka PiS Anna Zalewska. – Bądźcie odpowiedzialną opozycją,
    pokażcie, jakie macie propozycje – odpowiadała Elżbieta Radziszewska z
    PO.
    Posłanka oceniła, że państwo nie ma polityki zdrowotnej, a kolejki do lekarzy, „to już nie miesiące, to lata”.
    – System ochrony zdrowia jest dawno zdegenerowany - to procedury,
    świadczeniodawcy, zysk, zysk - nie ma pacjenta, nie ma lekarza

    podkreślała Zalewska. Według niej wzrost wydatków na ochronę zdrowia nie
    przekłada się na skrócenie kolejek do lekarzy, a przeciwnie - są one
    coraz dłuższe.



    – Do dzisiaj nie wyszedł pan z zaskoczenia, że został pan ministrem zdrowia – mówiła Zalewska do Arłukowicza. – Zrzuca pan z siebie odpowiedzialność, uważa, że każdy inny jest odpowiedzialny za to, co w służbie zdrowia się dzieje – dodała.



    Posłanka PiS przytoczyła też przykłady sytuacji, w których przez
    nieprawidłowości w udzielaniu pomocy medycznej dochodziło do śmierci
    dzieci. – Co pan powie rodzicom tych dzieci, co pan powie pacjentom stojącym w kolejkach? – pytała Zalewska.



    – Pan jest ministrem zdrowia, odpowiada pan za życie, za zdrowie, za
    śmierć. (...) Co pan powie rodzicom nienarodzonych bliźniaków (zmarłych
    ostatnio przed planowanym porodem w szpitalu we Włocławku – red.)
    – pytała.Radziszewska: straszenie i czarnowidztwo jest waszą domeną
    Kaczyński
    punktuje Arłukowicza i powołuje się na testament prof. Religi. "System
    Tuska jest skrajnie niewydajny! Mamy tu syndrom pani Sawickiej..."

    "Do tego testamentu prof. Religi, który mówi o finansowaniu budżetowym – musimy nawiązać!"


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    63. Kopacz prowadzi posiedzenie, Arłukowicz daje występy

    Arłukowicz odpiera zarzuty. I atakuje: Niech Kaczyński nie używa prof. Religi do polityki

     

    Prosto
    z sali sejmowej komentuje Michał Kolanko: Kaczyński mówi szeroko o
    "systemie Tuska" , umieszcza służbę zdrowia w politycznym kontekście.
    Arłukowicz jest symbolem większej całości.


    Mam prośbę do Kaczyńskiego, którego nie ma na sali. Wyczułem od niego, że chyba ktoś mnie w Polsce lubi. Mam
    prośbę, by przestał używać tych, których już nie ma do polityki. Nawet
    Religę wciągacie w swoje PiS-owskie gierki - mówił emocjonalnie
    Arłukowicz
    .

    Na wypowiedzi Arłukowicza z sali było słychać okrzyki "Big Brother".

    Arłukowicz mówi do Milera, który wcześniej go atakował. - Faktycznie
    jeździłem kartką. A pan sprawdzał długość pochodów 1 majowych i czy się
    ludzie uśmiechają.

    Jedziemy na szkolenie specjalistyczne. Dubaj, Sri-lanka, sylwester na
    Kostaryce, Mauritius, Meksyk, Tajlandia, rejs po Morzu Śródziemnych.
    Panie pośle Chmielowski, to ekspert SLD - mówi Arłukowicz.

    -----------------------------------

    atakuje personalnie, żadnych merytorycznych argumentów. Kopacz nie pozwala oburzonym posłom na replikę. 

    Tusk nie bronił Arłukowicza, nie było wystąpienia

    Arłukowicz podkreślił, że w 2012 r. i
    2013 r. zostało sprawnie przeprowadzone aneksowanie umów ze szpitalami i
    poradniami. Wartość tych umów to ponad 50 mld zł. Minister ocenił, że
    udało się

    wprowadzić "przejrzysty, czytelny, jasno opisany system
    refundacji". - Ceny leków negocjowane są w resorcie zdrowia a nie w
    restauracji - mówił, cytowany przez PAP.

    Koniec dyskusji z Arłukowiczem. Głosowanie nad wotum odbędzie się jutro.

    Podkreślił, że na listę refundacyjną trafiły dodatkowe leki m.in. dla chorych na nowotwory. - Mówienie o tym, że pacjenci z powodu chorób onkologicznych umierają przed szpitalami jest nieprawdą -

    powiedział minister.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    64. "Arłukowicz show" w Sejmie: o

    "Arłukowicz show" w Sejmie: o wyjazdach do Dubaju, "leniwych dniach i nocach pełnych zabaw". O służbie zdrowia mniej

    - Jedziemy na szkolenie specjalistyczne dla lekarzy:
    Dubaj, Sri-lanka, sylwester na Kostaryce, Mauritius, Meksyk, Tajlandia,
    rejs po Morzu...



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    65. kabaret Tuska, a ludzie umierają

    Tusk
    obronił Arłukowicza i zaatakował personalnie Jarosława Kaczyńskiego:
    Panie prezesie, trzeba mieć odrobinę odwagi i coś z rycerza!

    "W sprawach istotnych dla systemu ochrony zdrowia rzuconą rękawicę
    podejmę z dobrą wolą. Jeżeli prezes Kaczyński chociaż przez chwilę
    myślał o pacjentach, jeżeli ma honor w tej sprawie, to przedstawi z tej
    mównicy propozycje dotyczące służby zdrowia, a ja usiądę do stołu!" -
    grzmiał Tusk.

    Szpital w cenie kawalerki: za 135 tys. zł sprzedano radnym PO lecznicę w Mysłowicach. A mówiła Sawicka…

    Anna Zalewska w Sejmie: „Dilerzy z Platformy grasują po Polsce.
    Mówię o macherach, którzy za 135 tys. zł kupili szpital wart 4,5 mln
    zł.”

    Kaczyński odpowiada Tuskowi: "Panie premierze, pan mówi o honorze i rycerskości? Daj pan spokój!"

    "To, że pan jest mistrzem insynuacji oczywiście wiemy, ale to że
    pan się będzie się przedstawiał jako bojownik z lobby, to przekroczył
    pan już wszelkie granice tego, co każe o sprawach poważnych mówić
    poważnie!"

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    66. klaun Tusk dzisiaj chyba na Maryśce

    konferencja czyli cyrk funkcjonariuszy mediów i klaun Tusk


    Jarosławowi Kaczyńskiemu puściły nerwy, bo nie pierwszy raz został
    przyłapany na kłamstwie. Cała filozofia PiS-u jest oparta na kłamstwie,
    podobnie było z debatą nad odwołaniem Bartosza Arłukowicza - stwierdził
    Donald Tusk. Podczas konferencji prasowej przekonywał, że prezes PiS
    przyznał się dzisiaj do tego, że chce zlikwidować "dużą ilość szpitali" w
    Polsce.
    Podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk mówił m.in. o
    wydarzeniach na Ukrainie, ale odniósł się również do debaty nad
    odwołaniem Bartosza Arłukowicza.

    Jak przekonywał, w sprawach ukraińskich
    potrzeba przede wszystkim zgody. Zarówno w Polsce, jak i w Europie. - W
    jakimś sensie prezydent Janukowycz, mówiąc, że gra idzie o najwyższą
    stawkę, czyli o jedność państwa, ma rację. Racja jest jednak dwuznaczna,
    bo te słowa mówi osoba, która jest odpowiedzialna za te wydarzenia. To
    jego działania doprowadziły do krytycznego momentu, kiedy jedność
    naszego sąsiada staje pod znakiem zapytania - mówił premier.

    Dodał również, że to właśnie dlatego ważne jest,
    żeby w Polsce w sprawach ukraińskich panował konsensus i pojednanie.
    Zapowiedział, że jutro spotka się z przewodniczącym Rady Europejskiej
    Hermanem von Rompuyem, a następnie przedstawi wspólne stanowisko w tej
    sprawie. - Rzeczą kluczową jest jednolite stanowisko polskie i
    europejskie. Temu będą służyły nasze spotkania w ciągu kilkudziesięciu
    godzin - stwierdził.

    Pytany o wydarzenia podczas debaty nad odwołaniem
    ministra Bartosza Arłukowicza, odniósł się do słów Jarosława
    Kaczyńskiego. - Puściły mu nerwy, bo nie pierwszy raz został przyłapany
    na kłamstwie. Filozofia PiS-u jest oparta na kłamstwie - powiedział.
    Stwierdził też, że podobny charakter miała zakończona już debata. -
    Kaczyńskiemu puściły nerwy, bo on i jego koledzy zostali przyłapani na
    gorącym uczynku. Jest mi przykro, że partia opozycyjna z kłamstwa
    utworzyła główną politykę. Kłamstwo ma krótkie nogi i Kaczyński o tym
    wie - powiedział.

    Na czym ma polegać błąd Kaczyńskiego? Premier
    twierdzi, że prezes PiS przyznał podczas debaty, że będzie chciał
    zlikwidować dużą liczbę szpitali w Polsce. - Spieraliśmy się, w jaki
    sposób racjonalizować ilość szpitali, ale doszliśmy do wniosku, że nie
    będziemy podejmować administracyjnej decyzji o zlikwidowaniu dużej
    liczby szpitali - powiedział.

    - Kaczyński musi mieć odwagę publicznie przyznać
    się, że ma zamiar zamknąć dużą sieć szpitali. Stąd te nerwy, bo został
    przyłapany na słowach, których być może nie chciał powiedzieć -
    stwierdził premier. Jak dodał, jego "najlepszym obrońcą" jest ubiegłe
    sześć lat. - Dzisiaj to Kaczyńskiego trzeba pytać, kiedy i w jakiej
    ilości chce likwidować szpitale - stwierdził.

    Wypowiedź Tuska odnosi się do debaty sejmowej,
    podczas której posłanka PiS Anna Zalewska sugerowała, że radni Platformy
    Obywatelskiej wpłynęli na sprzedaż mysłowickiego szpitala po rekordowo niskiej cenie. Premier Tusk prostował te informacje z mównicy Sejmowej.

    Stanisław Janecki Słuchając,
    że po sześciu latach u władzy premier Tusk domaga się, by lider
    opozycji powiedział mu jak rządzić, normalny człowiek zastanawia się,
    kto tu sfiksował

    "Albo jesteśmy w domu wariatów, albo mamy do czynienia z ludźmi
    kompletnie nieodpowiedzialnymi i beztroskimi, albo chodzi o wielkie
    oszustwo i wyłudzenie pieniędzy za usługę, której nie wykonano".

    Festiwal
    agresji Tuska wobec Kaczyńskiego: "Cała filozofia PiS jest oparta na
    kłamstwie. A kłamstwo ma krótkie nogi i Kaczyński o tym wie"

    "Tak też od serca: wokół mnie też są ludzie, którzy chcą mi
    doradzić coś wyciągnięcie czegoś, co jest dla mnie nie do przyjęcia -
    np. lista z liczbą zgonów dzieci za rządów PiS-u, ale ja tego nie
    akceptuje. Mam wrażenie że PiS-u nie stać na inną politykę niż na taniec
    na trumnach" - dogryzał premier.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    67. Arłukowicz pozostał na

    Arłukowicz pozostał na stanowisku ministra

    Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności dla ministra
    zdrowia Bartosza Arłukowicza. Wniosek o wotum nieufności poparło 215
    posłów, 233 głosowało przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
    Większość wymagana do odwołania ministra wynosi 231 głosów.

    Głosowanie poprzedziły wystąpienia m.in. premiera Donalda Tuska i
    prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.Premier atakował opozycję za to, że –
    jak stwierdził – staje po stronie koncernów farmaceutycznych. ”Trzeba
    mieć odrobinę cywilnej odwagi i coś z rycerza w sobie, żeby stanąć po
    stronie pacjentów, a nie po stronie koncernów farmaceutycznych” –
    przekonywał Tusk.Zaapelował też do prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego,
    by przedstawił pomysły na to jak chce realizować dziedzictwo prof.
    Zbigniewa Religi dotyczące budżetowego finansowania ochrony zdrowia i
    sieci szpitali. Mówił, że jest gotów do rozmów na ten temat.

    „To, że pan jest mistrzem insynuacji to oczywiście wiem, ale że pan
    będzie się tu przedstawiał jako bojownik z lobby. Tu muszę przyznać, że
    pan w bardzo poważnej sprawie przekroczył już wszelkie granice tego
    wszystkiego, co o sprawach poważnych, każe traktować poważnie”–
    odpowiedział prezes PiS-u Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że rządy
    Donalda Tuska to kpina ze społeczeństwa.

    - Tylko w kategoriach kabaretowych was, wasz rząd, można
    traktować jako siłę, która walczy z lobby. Wyście stworzyli system
    polityki transakcyjnej (…), wyście ten system doprowadzili do perfekcji.
    Cała wasza polityka to są kpiny ze społeczeństwa i propaganda dla
    społeczeństwa i uleganie różnego rodzaju lobby”
    – zaznaczył prezes PiS.

    - Panie premierze, jeśli pan mówi o honorze i rycerskości… Daj pan spokój – zakończył wystąpienie Kaczyński.

    Poseł Przemysław Wipler zwrócił uwagę, że rząd nie spełnił obietnic dotyczących służby zdrowia.

    - Czy pamięta pan, co powiedział pan tutaj, w tej izbie 23
    listopada 2007: „Sieć szpitali zostanie ukształtowana przez wybór
    pacjentów dokonany na podstawie oceny poziomu danej placówki”? Teraz
    chce pan rozliczać opozycję, pana premiera Kaczyńskiego i innych liderów
    opozycji. Żąda pan, żeby panu dawali rozwiązania, a pan obiecał nam
    ponad 6 lat temu, że pan to zrobi; później, przed wyborami prezydenckimi
    mówił pan, że nie mógł pan przez złego śp. prezydenta Kaczyńskiego.
    Apelował pan, że spełni pan obietnice ze swojego expose (…). Co
    zrobiliście przez tyle lat? Może nam pan odpowiedzieć, dlaczego się pan
    zagubił i nie zrobił tego, co wtedy obiecał?
    – powiedział poseł Przemysław Wipler.

    Poseł Anna Zalewska bezskutecznie wnioskowała o pilną przerwę do namysłu dla PO.

    - Cały Śląsk żyje skandalem. Pacjenci wczorajszego grubiańskiego
    wystąpienia pana ministra niezaakceptowani. Podaliśmy fakty.
    Rzeczywistość mówi sama za siebie. W Mysłowicach dwoje radnych PO, w tym
    przewodnicząca komisji zdrowia kupiła szpital wart 4,5 mln, z
    kontraktem 7 mln i perspektywą sięgnięcia po norweski fundusz za 135
    tys. To mniej niż mieszkanie. Każdy obywatel mógłby wziąć kredyt pod tę
    inwestycję. To państwa radni spowodowali, że udziały zamiast 500 zł
    kosztowały 15 zł.  proszę państwa macherzy z PO grasują po Polsce - 
    powiedziała poseł Anna Zalewska.    

    PiS przytacza 12-punktowy “katalog zaniechań, błędów i złych działań”
    ministra zdrowia. Zarzuca mu m.in. doprowadzenie do pogorszenia
    “bezpieczeństwa zdrowotnego” Polaków, wydłużające się kolejki do
    lekarza, kontynuację polityki komercjalizacji szpitali publicznych,
    błędny podział środków na ochronę zdrowia, niezrealizowanie obietnicy
    rozbicia monopolu Narodowego Funduszu Zdrowia i doprowadzenie do
    konfliktu ministerstwa z NFZ.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    68. "Jesteście partią oszustów i

    zobacz więcej »


    Tusk dowiódł swojej śmieszności

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. Nowe zasady przyjmowania

    Nowe zasady przyjmowania wezwań przez pogotowie

    Od 1 lipca dyspozytor medyczny, zanim
    zdecyduje o wysłaniu karetki do chorego, będzie
    musiał dopełnić nowej procedury. Przeprowadzi
    wywiad z dzwoniącym, posługując się
    specjalnym algorytmem, czyli zestawem pytań i
    wskazówek, które mają mu pomóc w
    podjęciu właściwej decyzji.

    Obowiązek jego stosowania wynika z
    rozporządzenia ministra zdrowia z 10 stycznia 2014 r. w
    sprawie ramowych procedur przyjmowania wezwań przez
    dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami
    ratownictwa medycznego, które wchodzi dziś w
    życie. Daje ono stacjom ratownictwa medycznego
    pięć miesięcy na wdrożenie nowej
    procedury przyjmowania wezwań oraz przeszkolenie
    pracowników. Rozporządzenie nie określa
    szczegółowo zasad postępowania
    dyspozytorów medycznych w zależności od
    rodzaju zgłoszenia. Te mają być opisane w
    algorytmie. Dyspozytorzy mogli już wcześniej z
    takich pomocniczych materiałów korzystać, ale
    nie było to dla nich obowiązkowe. Teraz mają
    do wyboru kilka algorytmów opracowanych m.in. przez
    specjalny zespół powołany przez ministra
    zdrowia, ekspertów związanych ze środowiskiem
    ratowników medycznych, a także Wielką
    Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Ten, który
    będzie obowiązywał w danej stacji ratownictwa
    medycznego, wybierze jej dyrektor.


    Polska nie wypełnia części zasad Europejskiej Karty Społecznej

    Uchybienia dotyczą m.in. opieki zdrowotnej, polityki względem osób bezrobotnych

    Opublikowany w środę raport dotyczy przestrzegania praw obywateli do ochrony zdrowia, zabezpieczenia społecznego oraz pomocy
    socjalnej. Obejmuje okres od 2008 do 2011 roku. Polska została
    wymieniona w nim wśród krajów, w których stwierdzono wyjątkowo dużą
    liczbę naruszeń Europejskiej Karty Społecznej w tych trzech dziedzinach;
    negatywnych jest siedem z 13 wniosków dotyczących Polski. Więcej
    negatywnych ocen zebrały Albania, Gruzja, Mołdawia, Ukraina, Rumunia i
    Grecja.

    Niektóre przypadki naruszeń Europejskiej
    Karty Społecznej przez Polskę mają już całkiem długą historię.
    Szczególnie negatywnie oceniamy m.in. sytuację w ochronie zdrowia w
    Polsce ze względu na długie kolejki do lekarzy
    - powiedział główny sprawozdawca ECSR Colm O'Cinneide na konferencji prasowej w Brukseli.Według ECSR Polska nie gwarantuje równego dostępu do opieki zdrowotnej,
    bo czas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty, niektóre badania i
    zabiegi jest zbyt długi. W raporcie podano kilka konkretnych przykładów.
    Np. średni czas oczekiwania na operację wymiany
    stawu kolanowego wynosił w 2011 roku 281 dni w pilnych przypadkach oraz
    451 dni, gdy zabieg nie był pilnie potrzebny. Na protezę dentystyczną
    czeka się w Polsce średnio ok. 104 dni. Według raportu podejmowane przez
    polskie władze działania, które pomogłyby skrócić kolejki do lekarzy
    nie przyniosły oczekiwanej poprawy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    71. na ratunek TVN24 :)

    "Lody na opiece zdrowotnej w Polsce będą kręcone"

    PiS żąda od Bartosza Arłukowicza wyjaśnienia planu dodatkowych ubezpieczeń. O co chodzi z prywatnymi kolejkami? - pyta Bolesław Piecha.Senator Bolesław Piecha podkreślił, że polska Konstytucja gwarantuje obywatelom równość.-
    A tutaj Arłukowicz mówi - dopłacisz, będziesz lepiej leczony. Czytamy w
    projekcie, że pacjent będzie mógł dopłacać i za to zostanie przyjęty
    według prywatnej kolejki -
    grzmi były minister zdrowia.Zdaniem Piechy po wprowadzeniu dodatkowych
    ubezpieczeń powstaną kolejki dla pacjentów lepszych, których będzie
    stać na polisę ubezpieczeniową i kolejki dla pozostałych - siermiężne,
    kilkukilometrowe i kilkuletnie. - Komercjalizacja służby zdrowia, to
    kreowanie kosztów bez poprawy warunków obsługi pacjentów. Lody na
    opiece zdrowotnej w Polsce będą kręcone -
    ostrzega.

    Burza po publikacji "DGP". PiS wzywa ministra na dywanik

    Szef
    sejmowej komisji zdrowia wezwał ministra Bartosza Arłukowicza na
    posiedzenie komisji zdrowia. Poszło o artykuł w "DGP", który ujawnił
    plany resortu wobec pacjentów.




    Arłukowicz: Będę ścigał każdą patologię

    Arłukowicz: Będę ścigał każdą patologię

    - Czuję się odpowiedzialny za pacjentów i będę z pełną
    determinacja ścigał każdą patologię i mówił o niej głośno po to, żeby...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    72. Neuman nie będzie

    Neuman nie będzie dymisjonowany

    Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz nie widzi powodów do tego by zdymisjonować wiceministra resortu Sławomira Neumana. Arłukowicz przypomniał, że wiceminister złożył już publiczne oświadczenie w tej sprawie.

    Zapewnił, że prowadzone są liczne kontrole, aby dojść do prawdy, kto,
    dlaczego i w jakim momencie podejmował decyzje w tej sprawie.
    Podkreślał też, że wszystkie czynności w resorcie są podejmowane zgodnie
    z przepisami, a jednym z zadań ministra zdrowia jest nadzór nad NFZ.

    Rada NFZ zdecydowała natomiast o odsunięciu od pełnienia obowiązków p.o.
    prezesa NFZ Marcina Pakulskiego na czas wyjaśnienia sprawy dot. umowy
    NFZ z EuroMedic Medical Center w Katowicach. Wnioskował o to minister
    zdrowia Bartosz Arłukowicz.

    Według tygodnika lecznica, co miały wykazać kontrole NFZ, pobierała
    od swych klientów dodatkowe opłaty za leczenie refundowane przez NFZ, w
    związku z czym Fundusz wypowiedział jej we wrześniu umowę.

    Dziś sprawą zajęła się sejmowa Komisja Zdrowia.

    - Pewne decyzje były podejmowane „na gorąco”, w sytuacji, kiedy
    właśnie rozpoczęto tryb odwoływania prezes Agnieszki Pachciarz, prezes
    NFZ.  Ostatnie decyzje były już podejmowane po odwołaniu pani prezes.
    Dziwny zbieg okoliczności biorąc pod uwagę to, co działo się wcześniej. A
    wcześniej działy się rzeczy skandaliczne: to było – powiem tak
    najdelikatniej – namawianie pacjentów na dodatkowe opłaty przy okazji
    zabiegów operacyjnych. I to rzeczywiście było podstawą do wypowiedzenia
    kontraktu. Następnie, jakimś dziwnym trafem przywrócono ten kontrakt
    poprzez aneksowanie na rok 2014 i to budzi co najmniej podejrzenie –
    powiedział przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia poseł Tomasz Latos.

    Tymczasem Sławomir Neumann zapowiedział, że w przyszłym tygodniu do
    sądu trafi pozew przeciwko tygodnikowi “Wprost” za zarzuty – jak mówił –
    rzekomego lobbingu na rzecz jednej z klinik. Jak dodał, będzie też
    doniesienie do prokuratury w związku z jednym z wątków tej sprawy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    73. W cieniu Krymu Podczas gdy

    W cieniu Krymu

    Podczas gdy większość Polaków jest generalnie zaniepokojona agresją putinowskich „nieznanych sprawców” na Krym i wywołanym tym zamieszaniem, kilku co najmniej polityków wznosi zapewne dziękczynne modły, że coś tak skutecznie odwróciło uwagę od nich. Jednym z nich jest minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Akurat niepostrzeżenie minął termin, w którym miał pod grozą utraty stanowiska przedstawić remedium na kolejki w służbie zdrowia. I nikt tego nie zauważył.

    No, może nie przesadzajmy z tą grozą. Pogróżka premiera warta była tyle samo, co swego czasu zapowiedź, że zwolni ministra Grada, jeśli ten nie znajdzie inwestora dla stoczni gdańskiej. Powiedzmy sobie szczerze, że na Arłukowicza jesteśmy skazani.

    Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-w-cieniu-krymu,nId,13...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    74. po 7 latach rządzenia ... to dopiero początek drogi, akord

     PILNE
    Donald Tusk zapowiada rewolucję w służbie zdrowia

    Premier Donald Tusk wraz z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem
    prezentują plan skrócenia kolejek w służbie zdrowia. - Zapowiadałem, że
    zrobimy wszystko, żeby kwestia "kolejek o życie" się wyjaśniła -
    powiedział premier. Szczegóły zdradza nadal Arłukowicz. Najważniejszą
    kwestią jest zniesienie limitów w onkologii, a także indywidualna karta
    pacjenta wprowadzona w onkologii.
    Ciekawostką może być wprowadzenie tzw.
    porady receptowej.
    Zapowiadałem, że zrobimy wszystko, staniemy na głowie, żeby kwestia
    "kolejek o życie" się wyjaśniła - mówił premier Tusk. Jak przypomniał,
    jego plan określano mianem "mission imposible", a także zarzucano mu, że
    szykuje "pułapkę na Bartosza Arłukowicza". - Plan skrócenia kolejek nie
    może być oparty na przesłaniu, że znajdzie się jakaś gigantyczna ilość
    pieniędzy. Intencje ministra i moje spotkały się z aprobatą onkologów
    -
    mówił Tusk.

    Jak zaznaczył, jest to dopiero "początek
    drogi". - Kluczowa będzie implementacja tego ambitnego przedsięwzięcia.
    Będę czujnie obserwował pracę ministra zdrowia i całego resortu
    -
    zaznaczył. O szczegółach planu mówił już Bartosz Arłukowicz.

    - Zbudowaliśmy system,
    w którym pacjent będzie w centrum uwagi. Pierwszy pakiet rozwiązań
    dotyczy onkologii - powiedział minister zdrowia. - Wszyscy rozumiemy,
    jak ważnej jest zrobienie osobnego projektu dla walczących z choroba
    nowotworową. Podjęliśmy decyzję, że znosimy limity w onkologii -
    stwierdził. Jak zaznaczył, jest to "najważniejszy punkt" jego planu.

    - Drugim filarem jest to, że za zniesieniem limitów
    musi pójść gwarancja terminu świadczenie usługi medycznej. Trzeci filar
    to stworzenie własnego planu leczenia dla każdego pacjenta
    - powiedział
    Arłukowicz. - W naszym projekcie każdy pacjent będzie miał indywidualną
    scieżkę leczenia w konsylium lekarskim, które będzie projektowało plan
    dla pacjentów. Konsylim będzie składało się ze wszystkich specjalistów.
    Każdy pacjent będzie otrzymywał specjalne skierowanie, które będzie
    przepustką i skierowaniem do wszysktich gabinetów specjalistycznych -
    mówił minister.

    Jak powiedział, pacjenci będą teraz szli "zupełni
    innym tempem" i będą mogli liczyć na "koordynatorów leczenia". - Nie
    musi być to lekarz.
    Będzie pomagał pacjentowi przejść tą trudną drogą -
    wyjaśnił.

    Minister przedstawił też terminy, w jakich lekarze
    powinni się zająć pacjentami. - Kluczem jest termin - przekonywał.
    Według jego planu, pacjent musi znaleźć się w ciągu dwóch tygodni u
    specjalisty, a ten ma cztery kolejne tygodnie na diagnozę. - Pacjent nie
    może czekać na diagnostykę. Potem w ciągu tygodnia musi przejść pod
    opiekę konsylium - wyjaśnił. Jak dodał, plan leczenia chorego musi zostać stworzony w ciągu dwóch tygodni. - Bezpieczeństwem zniesienia limitów jest to, że pacjent musi być leczony terminowo - powiedział Arłukowicz.

    - Od rozpoznania do rozpoczęcia leczenia musi minąć
    nie więcej niż dziewięć tygodni. W standardzie światowym te terminy to
    około 10 tygodni. Jak system będzie stabilny, będziemy starali się zejść
    do ośmiu tygodni - zapowiedział.

    Arłukowicz zapowiedział również zmiany dla lekarzy.
    Jak zaznaczył, resort będzie finansował lekarzy, którzy będą "efektywni
    w rozpoznawaniu nowotworów". - Będziemy premiowali specjalistów, którzy
    w ciągu dwóch tygodni postawią pełną diagnozę, znosimy limity także w
    leczeniu radioterapii, chemioterapii i chirurgii
    - zapowiedział.

    - Wszystkie te etapy będą raportowane do NFZ.
    Będziemy to dokładnie sprawdzali - zapowiedział minister. Wyjaśnił też,
    że jeśli ktoś nie będzie przestrzegał terminu, nie będzie w tym systemie
    finansowany.

    Ciekawostką jest również wprowadzenie tzw. porady
    receptowej. - Jeżeli pacjent będzie potrzebował jedynie przedłużenia
    recepty, nie będzie musiał stać w kolejce. Znosimy przepis, który
    utrudniał pacjentom życie. Chodzi o konieczność wizyty u specjalisty, by
    lekarz rodzinny mógł przedłużyć receptę - wyjaśnił.


    Pakiet kolejkowy Arłukowicza

    Tzw. pakiet kolejkowy Bartosza Arłukowicza ma
    rozwiązać problem dostępu do lekarzy specjalistów i świadczeń
    zdrowotnych. W pierwszej kolejności rozwiązany ma być problem kolejek w
    onkologii.

    Swoje propozycje minister przedstawił premierowi w miniony piątek. Tusk pozytywnie ocenił przygotowane przez resort zdrowia rozwiązania i oświadczył, że limity finansowe nie będą już przeszkodą w leczeniu onkologicznym.

    W grudniu ub. roku podczas Rady Krajowej PO premier
    Donald Tusk powiedział, że oczekuje od ministra zdrowia, by do wiosny
    przedstawił precyzyjne działania, które w sposób wyraźny doprowadzą do
    skrócenia czasu oczekiwania na wizytę u lekarza i zmniejszenia kolejek w
    służbie zdrowia.

    Odwołania ministra zdrowia chce PiS, które złożyło w
    Sejmie wniosek w tej sprawie. PiS zarzuca mu doprowadzenie do
    "pogorszenia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków". Kolejki do
    specjalistów, kontynuacja polityki komercjalizacji szpitali publicznych,
    błędny podział środków na ochronę zdrowia - to niektóre argumenty PiS
    przeciwko ministrowi.

    Szef PiS Jarosław Kaczyński, pytany przez
    dziennikarzy w Sejmie, czy tzw. pakiet kolejkowy coś zmieni, odparł:
    "Zmienić trzeba i ministra Arłukowicza, i cały rząd. Wtedy mogą być
    zmiany pozytywne w Polsce".

    By dostać się do okulisty, alergologa lub
    endokrynologa w Małopolsce trzeba czekać nawet do pół roku. Wszczepienie
    endoprotezy czy usunięci zaćmy to czekanie nawet do trzech lat. Na
    Podlasiu na wizytę u kardiologa czeka się rok. Podobnie jest z
    gastrologiem i urologiem. Taka sytuacja jest w całym kraju.


    Tusk:
    limity onkologiczne były dłużej nie do zaakceptowania i zostaną
    zniesione. "Będę czujnie obserwował prace ministra zdrowia i całego
    resortu"

    Zmiany na korzyść pacjenta i reorganizacja, która realnie skróci
    kolejki w onkologii i innych dziedzinach, nie mogą być oparte na naiwnym
    przesłaniu, że znajdzie się jakaś gigantyczna ilość dodatkowych
    pieniędzy - zaznaczył szef rządu.



    "Zapowiedzi ministra zdrowia to operacja bez znieczulenia"

    Zapowiedzi
    ministra zdrowia dotyczące skrócenia kolejek, to operacja bez
    znieczulenia. Doktor Maciej Hamankiewicz Prezes Naczelnej Rady
    Lekarskiej uważa, że przeprowadzenie zmian w ochronie zdrowia bez udział
    samorządu lekarskiego jest niemożliwe. Natomiast minister Arłukowicz
    nie zechciał skonsultować swojej reformy ze środowiskiem lekarskim.W
    opinii prezesa Hamankiewicza większe obciążenie pracą lekarzy rodzinnych
    nie poprawi dostępu do leczenia. Przesuwając pacjentów jak pionek z
    poradni specjalistycznej do poradni lekarza rodzinnego zmniejszy
    kolejki w jednym miejscu, zwiększając w drugim -
    dodał.


    Program Arłukowicza jest "Szczątkowy, niespójny i wyrywkowy"

    Tak o rządowym planie zakładającym skrócenie kolejek do lekarzy mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.To tylko reakcja na list Onkologów
    Polskich i apele Naczelnej Rady Lekarskiej - skomentował w radiowej
    Jedynce Maciej Hamankiewicz. Jak podkreślił, medycy nie zgadzają się na
    nakładanie na nich kolejnych biurokratycznych obowiązków. Chodzi tu na
    przykład o komplikowanie wypisywania recept.Jego zdaniem, receptą na problemy systemu
    jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia lub precyzyjne określenie
    obecnego koszyka świadczeń. Maciej Hamankiewicz przekonywał również, że
    wiele trudności wynika z faktu, iż na 10 tysięcy Polaków przypada
    jedynie 22 lekarzy. Za nami w Europie jest tylko Czarnogóra - dodał prezes Naczelnej
    Rady Lekarskiej. Jak mówił, to wiąże się także z tym, że według
    wyliczeń Polskiej Akademii Nauk, statystyczny lekarz w Polsce pracuje
    na 1,7 etatu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    75. Arłukowicz: Od wyznawania

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

    76. kierownik karetki pogotowia,

    Panie Kierowniku Arłukowicz,

    Pan był głuptakiem i jest głuptakiem.

    Polscy lekarze, ci z prawdziwego zdarzenia a nie tacy jak pan na pół politycy na pół szamani powinni przeczytać konstytucje i wysłuchać to co na temat sumienia powiedziała Pani profesor Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich,być może agnostyk.

    Bez pozdrowień

    michał zieleśkiewicz

    Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

    avatar użytkownika Maryla

    77. Obietnice Ministerstwa

    Obietnice Ministerstwa Zdrowia

    Pakiet antykolejkowy – szansa dla pacjentów czy
    wizerunkowa sztuczka Ministerstwa Zdrowia? Rewolucja onkologiczna
    ministra Bartosza Arłukowicza to na razie tylko hasła. Pacjenci nadal
    czekają w długich kolejkach na wizytę u specjalistów. Pakiet, który miał
    tę sytuację zmienić dopiero w przyszłym tygodniu trafi do Sejmu.

    Pan Bogusław Machała na konsultację chirurgiczną po operacji założenia bajpasów musi czekać aż do listopada.

    Jeśli mam czekać pół roku na konsultację, gdzie jestem po operacji, to na pewno jest to za długo – zwrócił uwagę Bogusław Machała.

    Za długo na konsultacje muszą czekać także pacjenci onkologiczni –
    średnio 33 dni. Biorąc pod uwagę zapowiedź pakietu antykolejkowego
    ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza zaprezentowanego w marcu chorzy na
    raka mieli odczuć poprawę niemal natychmiast. Tymczasem oczekiwanie na
    wizytę u lekarza specjalisty od tej wypowiedzi ministra wydłużyło się aż
    o sześć dni.

    Posłowie zajmą się projektem pakietu antykolejkowego w przyszłym
    tygodniu. To dopiero początek drogi – zauważa Szymon Chrostowski z
    Fundacji Wygrajmy Zdrowie.

    Projekt jest cały czas przed Komisją Zdrowia, więc de facto on jeszcze nie funkcjonuje w polskim systemie zdrowia – podkreślił Szymon Chrostowski.

    Ministerstwo Zdrowia optymistycznie liczy, że sejmowa legislacja
    zakończy się w miarę szybko i plan kolejkowy zostanie wdrożony już od 1
    stycznia.

    Co nie znaczy, że wszystko się zmieni między 31 grudnia a 1
    stycznia. Tak się nie stanie, bo plan zakłada wiele innowacyjnych
    momentów, sposobów opłacania, rozliczeń koordynacji opieki nad
    pacjentami –
    powiedział Igor Radziewicz-Winnicki, wiceminister zdrowia.

    Na pełne wdrożenie przyjdzie, więc jeszcze poczekać. Wielu pacjentów
    chorych nie ma jednak tyle czasu – podkreśla dr Sławomir Łabsz, prezes
    Stowarzyszenia Pacjentów RP w Gdańsku.

    Ten pakiet kolejkowy musi być, jak najszybciej wprowadzony.
    Pacjenci muszą poczuć, że rzeczywiście to działa, nie można więcej
    pacjentów oszukiwać, bo będzie kolejna obietnica bez pokrycia –
    podkreślił dr Sławomir Łabsz.

    Dziś w dalszym ciągu na same badania diagnostyczne czeka się średnio
    ponad półtora miesiąca, tomografia komputerowa nerki, czy miednicy to
    2,5 miesiąca. Na usunięcie guzka jajnika, czy tarczycy musimy poczekać
    1,5 miesiąca. Niecały miesiąc pacjenci czekają na operację raka odbytu,
    usunięcie prostaty czy macicy.

    Wiadomo, że w chorobie nowotworowej liczy się czas, w
    niektórej nawet każdy dzień i tu wzorem innych krajów powinny być
    wprowadzone pewne cenzury czasowe. Czas od podejrzenia choroby do
    konsultacji nie powinien być dłuższy niż 10 – 14 dni –
    zauważa prof. Jacek Fijuth, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.

    Droga pacjenta od lekarza rodzinnego do specjalisty według rządowego
    planu antykolejkowego ma potrwać właśnie dwa tygodnie. Sam czas od
    diagnozy do rozpoczęcia leczenia ma nie przekroczyć dziewięciu tygodni.
    Ministerstwo nie dopatrzyło się jednak, że ta szybka diagnoza leży w
    rękach przede wszystkim patomorfologów, a tych w Polsce jest jak na
    lekarstwo. Na 800 tego typu specjalistów, diagnostykę przeprowadza
    zaledwie połowa. Co trzeci jest w wieku emerytalnym.

    Patomorfologia to jądro onkologii, to ci lekarze określają czy dana
    zmiana w organizmie to nowotwór i jakiego jest on rodzaju. Bez tej
    wiedzy nie można podjąć leczenia – wskazuje prof. Jacek Jassem, prezes
    Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.

    Żeby zacząć leczyć chorego musimy mieć rozpoznanie i to
    rozpoznanie dobre, profesjonalne, szczegółowe coraz częściej nie tylko
    patomorfologiczne, ale molekularne –
    powiedział prof. Jacek Jassem.

    Patomorfolodzy pracują głównie w największych szpitalach, problem
    zaczyna się w mniejszych placówkach. Tam diagnostykę dyrektorzy zlecają
    prywatnym firmom w drodze przetargu.

    Pakiet antyk olejkowy mimo, że jeszcze nie obowiązuje już widać, że
    ma kilka poważnych mankamentów. Miejmy nadzieję, że podczas prac
    legislacyjnych w Sejmie zostaną one skorygowane.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. Arłukowicz o odwołaniu

    Arłukowicz o odwołaniu Chazana: Decyzja zbieżna z karą NFZ
    Według ministra
    zdrowia Bartosza Arłukowicza prezydent Warszawy Hanna
    Gronkiewicz-Waltz, która odwołała profesora Chazana ze stanowiska
    dyrektora szpitala św. Rodziny profesora Chazana, podjęła dobrą decyzję
    - podaje tvnwarszawa.tvn24.pl.


    Atak na prof. Chazana ma zamaskować błędy „in vitro”. „Uszkodzony
    płód” bez połowy głowy to efekt sztucznego zapłodnienia. Czy zabijanie
    „nieudanych egzemplarzy" to standard?

    Ministerstwo Zdrowia powinno natychmiast
    zrewidować procedury i sprawdzić, czy przeznaczając setki milionów na
    refundację „in vitro” nie działa na szkodę pacjentów.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

    79. Do Pani Maryli

    Szanowna Pani Marylo,

    Pan profesor Chazan o odwołaniu ze stanowiska dyrektora szpitala dowiedział się z mediów.
    To norma administracji niemcotuska.

    Poprawy w służbie zdrowia nie będzie jak nie będzie więcej pieniędzy trafiać do pacjenta. Z tych , które wychodzą z ministerstwa tylko połowa trafia do pacjenta. Połowa ginie w przepastnych kieszeniach pośredników, głównie z NFZ
    W Polsce mamy najmniej lekarzy statystycznie na 1000 mieszkańców. Mniej niz na Białorusi i w Rumunii

    Ukłony moje najniższe

    Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

    avatar użytkownika gość z drogi

    80. z góry przepraszam Wszystkich za porownanie

    ale zrobię to....bo sednem sprawy skrzętnie zakrywanym jest to co napisała pani red Nykiel
    czyli "atak na Profesora Chazana ma zamaskować błędy In vitro "

    TAK i to jest własnie od początku...przyczyną Ataku...
    i próby przejęcia Szpitala....bo takich błedów moze być więcej....

    a mój przykład dla lemingów,których na naszym forum nie ma,jest taki :

    gdy oddaję auto do naprawy i coś mi w nim pokopali ,to co robię?
    OCZYWIŚCIE,że idę do warsztatu i żądam naprawy...

    jeszcze raz przepraszam za przykład,ale bezmógowcom... żadającym dymisji Profesora...tylko takie przyklady mogą przemówić do ich chorej wyobrażni...
    a TERAZ Najważniejsze....

    Gazowa Hanka i jej sumienie...
    i pytanie Dlaczego dopiero teraz meRdia nieśmiało zaczynają mówić o błedzie IN Vitro ?
    panie Arłukowicz
    ja wiem że wy wyznajecie zasade,że głupi lud i tak to kupi...ale zapewniam was,że nie kupi...nie i już ...,

    gość z drogi

    avatar użytkownika gość z drogi

    81. dymisja Profesora i błedy lekarzy

    odpowiedzialnych za takie "drobiażdzki"jak obcięcie nie tej co trzeba nogi,czy zakażenie byłego wiceministra nomen omen zdrowia ...diabelskimi zarazkami...to tylko tak na początek
    odpowiedzialnosci ministra za jego podwładnych...
    dalej nie wymieniam,bo strach...mysleć,że człowiek może trafić w ich ręce....
    TU
    przepraszam Wszystkich Przyzwoitych Lekarzy i Personel Medyczny,bo mimo tak nieudanego szefa,takowy jakimś cudem jeszcze istnieje...
    Panie Profesorze ,niskie ukłony....

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    82. Komisja Zdrowia bez poprawek

    Komisja Zdrowia bez poprawek do ustaw z pakietu kolejkowego

    Senacka Komisja Zdrowia nie zgłosiła poprawek do ustaw z pakietu kolejkowego oraz onkologicznego. Senatorowie PiS zapowiedzieli jednak wnioski mniejszości o odrzucenie ustaw.

    Podczas posiedzenia komisji wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski
    podkreślał, że skandaliczne jest to, iż senatorowie mieli tak mało
    czasu na zapoznanie się w ustawami, które zostały uchwalone we wtorek
    rano.

    Krytykował sposób procedowania nad tymi ustawami i pośpiech przy tak istotnych rozwiązaniach.

    - Kiedyś Senat określało się „Izbą Refleksji”. Tej refleksji i
    zadumy brakuje. Tutaj jest tempo, jest narzucona wola polityczna. Pan
    minister chce sam, bez konsultacji, bez opinii, bez pytania towarzystw
    lekarskich, izby lekarskiej, powoływać. Przepraszam, że użyję tych słów,
    ale przypomina mi to czasy Bieruta, kiedy minister wszystkim zarządzał,
    o wszystkim decydował, miał monopol na wszystko. Nie róbmy takiego
    monopolu, nie róbmy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
    – powiedział Stanisław Karczewski.

    Nowe przepisy przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia wchodzące w
    skład tzw. pakietu kolejkowego mają poprawić dostęp do specjalistów dla
    wszystkich pacjentów oraz uprzywilejować pacjentów onkologicznych.

    Pomysł krytykują liderzy Porozumienia Organizacji Lekarskich, którzy
    wskazują, że pakiet nie tylko nie poprawi systemu ochrony zdrowia, ale
    zagraża jego funkcjonowaniu. Pakiet krytykuje też prezes Naczelnej Rady
    Lekarskiej Maciej Hamankiewicz i szefowa związku pielęgniarek Lucyna
    Dargiewicz.

    Tzw. pakiet kolejkowy w ogniu krytyki lekarzy i pielęgniarek

    Sejm, dzięki głosom PO i PSL, uchwalił zmiany w ustawach,
    wprowadzające tzw. pakiet kolejkowy i pakiet onkologiczny. Środowiska
    lekarskie i pielęgniarskie skrytykowały wprowadzone zmiany. Czy
    realizacja obu pakietów może być zagrożona?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    83. Zintegrowany Informator Pacjenta

    Mężczyźni na ginekologii, kobiety z USG jąder

    Zintegrowany Informator Pacjenta pełen błędów, a miał szczegółowo informować o stanie naszego zdrowia. System działa, informuje, ale często nie o naszych chorobach. Efekt - mężczyźni są po badaniu ginekologicznym, kobiety po badaniu jąder. Jest spore zamieszanie i pytanie, jak zalogować się i sprawdzić, czy rzeczywiście są tam takie badania, jakie wykonywaliśmy.

    http://www.tvn24.pl/polska-i-swiat,33,m/mezczyzni-na-ginekologii-kobiety...

    W Polsce noc w hotelu jest tańsza niż w szpitalu


    Po latach batalii NFZ zaoszczędzi miliony. Bo pacjenci będą w hotelach i zwolnią drogie szpitalne łóżka

    Chory z rakiem przychodzi do szpitala na radioterapię, a potem wraca do domu lub hotelu. W innych krajach. A w Polsce?W 2008 roku przy Centrum Onkologii w Bydgoszczy powstał hotel. Mieli tu
    nocować pacjenci, którzy przyjeżdżają na radioterapię spoza Bydgoszczy.
    Ale Ministerstwo Zdrowia nie zgodziło się na wprowadzenie hotelu do
    katalogu świadczeń finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.


    - Kiedy kilka lat temu mówiłem o tym na zebraniu senackiej
    komisji, ówczesny prezes NFZ stwierdził, że "nie ma takiego kodu" -
    opowiada Zbigniew Pawłowicz, dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy. -
    To niezrozumiałe, bo takie rozwiązanie oznaczałoby ogromne oszczędności.
    Dziś Fundusz płaci za dobę szpitalną ponad 400 zł. W hotelu ten koszt
    spada do 150 zł, bo odpada całodobowa opieka medyczna i pielęgniarska.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    84. Raport NIK krytycznie o

    Raport NIK krytycznie o realizacji programu zwalczania chorób nowotworowych

    W 1/5 skontrolowanych ośrodków radioterapii czas oczekiwania na
    udzielenie świadczenia był dłuższy niż 4 tygodnie, a w skrajnych
    wypadkach wynosi nawet ponad dwa miesiące.

    Szpitale w Polsce. Placówki będą współpracować on-line

    Wdrażanie wartego blisko 48 mln zł marszałkowskiego projektu
    e-Zdrowie rozpoczęło się od modernizacji, a w przypadku niektórych
    szpitali - budowy od podstaw szpitalnych sieci informatycznych.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    85. Spuścizna po Bartoszu Arłukowiczu.

    Fot.youtube.pl

    Fot.youtube.pl

    Bartosz Arłukowicz już raczej nie będzie ministrem
    zdrowia w kolejnym rządzie. Jednak to, co po sobie zostawia
    woła o pomstę do nieba.

    Minister zdrowia pakietem
    antykolejkowym wypowiedział wprawdzie wojnę kolejkom, jednak lekarze
    wróżą wydłużenie kolejek po wprowadzeniu pakietu. Według nich
    proponowane zmiany bez wzrostu finansowania i większej liczby lekarzy -
    są po prostu nierealne. Arłukowicz przygotował także pakiet
    onkologiczny na którym suchej nitki nie zostawiła Naczelna Rada
    Lekarska i przeciw któremu protestowali onkolodzy.

    Największe konsekwencje wprowadzenia pakietu poniosą oczywiście
    pacjenci. Według założeń Ministerstwa Zdrowia, to lekarze rodzinni mają
    być pierwszymi, którzy będą wykrywać nowotwory u pacjenta. Powinni oni
    szczegółowo badać chorych i zlecać pierwsze, podstawowe badania. Do tego
    lekarze POZ mają być rozliczani z minimalnego wskaźnika wykrycia nowotworów, więc każdy z nich będzie musiał się wykazywać.

    Zdroworozsądkowo będziemy kierować pacjentów na takie badania, które będą dawały największą rozpoznawalność nowotworu

    —mówiła dr Bożena Janicka, lekarz i szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia w rozmowie z „Super Expressem”.

    Aby lekarze mogli jak najlepiej zająć się chorymi,
    Ministerstwo dosypało pieniędzy. W tej chwili lekarze rodzinni otrzymują
    8 zł miesięcznie na każdego zapisanego u nich pacjenta.

    Według ich wyliczeń w przyszłym roku mogą dostać dodatkowo 83 mln
    zł, co dzieląc na 12 miesięcy i liczbę ubezpieczonych, daje
    miesięcznie ok. 18 gr na pacjenta

    —czytamy w gazecie.

    Na co, na jakie specjalistyczne badania może wystarczyć ta powalająca
    kwota? A minister wymaga, by pacjenci z rakiem byli leczeni bez
    limitu i zgodnie z obietnicami czas od podejrzenia o chorobie do rozpoczęcia terapii miałby nie przekroczyć dziewięciu tygodni.

    Jeśli nie dostaniemy więcej pieniędzy, kolejki będą się wydłużać

    —alarmują lekarze.

    Kolejki to nic nowego w naszej służbie zdrowia, ale resort
    zdrowia pod rządami Arłukowicza  w wysiłkach nie ustaje ani na chwilę i
    wciąż bije kolejne rekordy.

    65-latka z Sosnowca na operację kolana poczeka 17 lat

    —informuje tvn24.pl

    Kobieta czeka na operację stawu kolanowego. Ma duże problemy z
    poruszaniem się. Wiedziała, że będzie musiała czekać. Spodziewała się,
    że potrwa to 2-3 lata. Tymczasem termin wyznaczono na 2031 r. w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach.

    Trudno uwierzyć, że od przyszłego roku, po wprowadzeniu pakietu,
    kolejki zaczną znikać. Trudno nawet uwierzyć, że w ogóle się zmniejszą. Pakiet
    kolejkowy wydłuży kolejki do lekarzy – tak uważa niemal 60 proc.
    spośród ankietowanych lekarzy - to dane przytaczane
    przez portal medexpress.pl.

    Lekarze apelują do ministra zdrowia o:

    wstrzymanie procedur mających na celu zalegalizowanie przepisów
    szkodliwych dla pacjentów i wszystkich środowisk medycznych w systemie
    ochrony zdrowia w Polsce.

    Strategia naprawiania przez psucie wdrażana jest już przez kolejny
    resort. Minister Arłukowicz powinien się doskonale rozumieć z szefową MEN. I ona w psuciu edukacji radzi sobie znakomicie.

    http://wpolityce.pl/kosciol/213799-spuscizna-po-bartoszu-arlukowiczu-jes...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    86. Arłukowicz krytykowany przez

    Arłukowicz krytykowany przez lekarzy: Propozycja resortu jest nierealna
    Propozycja
    resortu zdrowia jest nierealna. To biurokratyczna wizja zarządzania
    pacjentem. Zawarte w niej sztywne terminy na diagnozę raka będą oznaczać
    lawinę niemożliwych do spełnienia roszczeń pacjentów - tego typu opinie
    ws. projektów..

    Dwa miliardy w błoto? NIK ostro o programie walki z rakiem

    Pacjenci, którzy zostali objęci programem wciąż za długo czekają na rozpoczęcie leczenia. Ministerstwo słabo go nadzoruje.

    Ratownicy medyczni zawieszają współpracę z ministerstwem zdrowia

    Protestujących reprezentują dwie największe organizacje zawodowe.
    Ratownicy medyczni od lat bezskutecznie domagają się też powołania
    samorządu zawodowego, który między innymi weryfikowałby uprawnienia osób
    pracujących w zawodzie. Chcą też określenia maksymalnych czasów dojazdu
    do chorego. Protestujących reprezentują dwie największe organizacje
    zawodowe - Społeczny Komitet Ratowników Medycznych i Polska Rada
    Ratowników Medycznych.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    87. Arłukowicz: Nie da się


    Arłukowicz: Nie da się naprawić służby zdrowia ani w 3, ani w 7 latArłukowicz: Nie da się naprawić służby zdrowia ani w 3, ani w 7 lat
    Zdaniem
    Bartosza Arłukowicza, nie da się naprawić służby zdrowia ani w 3, ani
    w 7 lat. - M.in. dlatego, że zmienia się technologia, zmieniają się
    procedury - wyjasniał w TVN24.


    Arłukowicz: znam się na tej pracy

    Arłukowicz: znam się na tej pracy

    Oni będą mnie zawsze krytykować. A ja się znam na
    tej pracy - powiedział w "Piaskiem po oczach" Bartosz Arłukowicz.
    Nowy-stary minister zdrowia przez wielu był typowany jako pierwsza
    osoba, która pożegna się z rządem. Ku ich zaskoczeniu przetrwał jednak
    zmianę premiera.

    Decyzją Ewy Kopacz Arłukowicz nie jest
    zaskoczony. - To nie jest tak, że wszystko dzieje się w tajemnicy, my
    rozmawiamy ze sobą, przeciętnie raz w tygodniu - zaznaczył.
    Przedstawiając nowego-starego ministra, przyszła premier zauważyła, że
    jest przed nim zadanie do wykonania - wprowadzenie w życie tzw. pakietu
    onkologicznego.

    Minister Zdrowia bez zmian – „to zła wiadomość”

    To zła wiadomość dla polskich pacjentów
    powiedział dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
    Odniósł się w ten sposób decyzji premier Ewy Kopacz o pozostawieniu na
    stanowisku ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.

    Szef Naczelnej Rady Lekarskiej przypomniał, że kluczowa reforma
    Arłukowicza tzw. pakiet onkologiczny jest nierealny do przeprowadzenia w
    polskiej służbie zdrowia.

    Prezes Maciej Hamankiewicz jednocześnie stwierdził, że błędów
    ministra Arłukowicza, nikt nie byłby w stanie poprawić w tak krótkim
    czasie.

    - Sami onkolodzy mówią, że pakiet onkologiczny jest nierealny,
    niewykonalny i znajdują się w nim błędne zapisy. Nie mamy sprawozdania
    efektów społecznych ustawy refundacyjnej. Ustawa refundacyjna nakazała
    ministrowi, by do 1 stycznia 2014 złożył sprawozdanie z efektów
    społecznych ustawy refundacyjnej. Ja wzywam pana ministra wielokrotnie
    już w tym roku, by to sprawozdanie zdał. Niestety nie możemy się
    doczekać, bo my pacjenci, my lekarze wiemy że to nie działa, że to
    fatalnie działa. Takich problemów jest bez liku –
    mówi dr Maciej Hamankiewicz.

    Dr Maciej Hamankiewicz dodał, że nie można liczyć na przełom, ale
    trzeba mieć nadzieję, że premier Ewa Kopacz, jako lekarz, będzie
    rozliczać ministra Arłukowicza z jego pracy i obietnic.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    88. decyzja kopacz,to zemsta owej pani

    lud ma znienawidzieć tak mocno Arłukowicza,by wszyscy zapomnieli o błedach pewnej lekarki bawiącej się kiedyć w ministrowanie Zdrowiem...nigdy nie zapomnę jak zachowała się w przypadku już umeirającego dr Religi,który ostatkiem sił przyszedł do sejmu...mściwa Kobieta i już..a Arłukowicz ? należy mu się taki "dar od serca"oj należy

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    89. Prezes NRL prosi o spotkanie

    Prezes NRL prosi o spotkanie z premier ws. onkologii

    Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz zwrócił się do premier Ewy Kopacz z prośbą o jak najszybsze spotkanie w sprawie tzw. pakietu onkologicznego.

    Według środowiska lekarzy, wdrażane rozwiązania powinny być uznane za
    program pilotażowy, by najpierw sprawdzić efektywność pakietu.

    List został wystosowany w imieniu Naczelnej Rady Lekarskiej, Polskiej
    Unii Onkologii, Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, Polskiego
    Towarzystwa Onkologii Klinicznej oraz Kolegium Lekarzy Rodzinnych.

    - W tym kształcie nie da się zabezpieczyć chorych pacjentów, a
    chaos wprowadzonymi zmianami może jeszcze i innym chorym bardzo mocno
    dokuczyć. W związku z tym skoro argumenty ustne nie bardzo trafiają do
    przekonania, chcemy, żeby przynajmniej spróbować eksperymentu – na
    niebywałą zresztą skalę – spróbować ten eksperyment przeprowadzić w
    jakimś tam okręgu pilotażowym i wtenczas, po wprowadzeniu zmian, o które
    zabiegamy, będzie można go stosować w całej Polsce –
    mówi Maciej Hamankiewicz.

    W myśl przepisów, które mają wejść w życie od 2015 r., lekarze
    rodzinni mają wykazać się większą czujnością onkologiczną i wykrywać
    podejrzenia nowotworów. Ponadto mieliby zakładać pacjentom z
    podejrzeniem raka Karty Pacjenta Onkologicznego, uprawniające ich do
    szybkiej ścieżki diagnostyki i terapii onkologicznej bez limitów.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    90. Problem z tożsamością

    Problem z tożsamością Kopacz

    Premier Ewa Kopacz odmówiła spotkania ze środowiskiem lekarskim, którego jest częścią, w sprawie pakietu onkologicznego

    Spotkanie to w opinii środowiska
    miało być okazją do przekonania szefa rządu do wstrzymania wprowadzenia
    pakietu. Rząd twierdzi, że wejście pakietu jest przesądzone.

    W ocenie środowiska lekarskiego, wprowadzenie pakietu
    onkologicznego doprowadzi do chaosu w służbie zdrowia. Spotkanie, do
    którego miało dojść, miało być okazją do przedstawienia uwag środowiska
    pani premier i przekonania jej do wstrzymania wprowadzenia pakietu.
    Kopacz odmówiła spotkania, gdyż – jak twierdzi – wprowadzenie pakietu
    jest już przesądzone.

    – Decyzja premier Kopacz sprawia wielką przykrość całemu środowisku
    medycznemu. Dobrze by było, aby ktoś, kto z mównicy sejmowej ogłasza, że
    jest lekarzem, jednak chciał utrzymywać kontakt ze swoim środowiskiem.
    Albo ktoś się czuje lekarzem, albo nie. Nawet jeżeli nie posiada się
    czynnego prawa do wykonywania zawodu. Świadomość własnej tożsamości jest
    ceniona wszędzie na świecie – mówi NaszemuDziennikowi.pl Maciej
    Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.

    Pakiet onkologiczny został opracowany przez rząd Donalda Tuska.
    Maciej Hamankiewicz zwraca uwagę, że premier Kopacz, unikając spotkania
    ze środowiskiem medycznym, nie ucieknie przed odpowiedzialnością przed
    skutkami wprowadzenia pakietu.

    – Odpowiedzialność i tak będzie ciążyć na premier Kopacz. To ona
    wybrała Bartosza Arłukowicza na ministra zdrowia. Premier nie uniknie
    odpowiedzialności za chaos, który się rozpęta po wprowadzeniu pakietu.
    Myślę, że jakby do tego spotkania doszło, premier miałaby większe szanse
    na złagodzenie szoku, który nastąpi – zauważa prezes Hamankiewicz.

    Mimo zdecydowanej odmowy szefa rządu wzięcia udziału w spotkaniu
    lekarze dalej podtrzymują chęć podjęcia rozmów z Kopacz i prowadzenia
    dalszych prac nad reformą.

    – Proponujemy, aby się spotkać, rozmawiać i opracować rozwiązania,
    które będą rzeczywistym rozwiązaniem problemu i pomogą chorym na choroby
    nowotworowe. W tej kwestii dalej jesteśmy otwarci i gotowi na wszelką
    współpracę z ministrem i panią premier – stwierdza Hamankiewicz.

    Pakiet onkologiczny ma wejść w życie 1 stycznie 2015 r. Jest
    krytykowany przez środowisko medyczne. Jak zauważają lekarze, takiej
    reformy nie da się przeprowadzić bez konsultacji z lekarzami, a tak
    powstawała przygotowywana przez rząd reforma.

    Rafał Stefaniuk

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    91. Co z pacjentami od 1


    Co z pacjentami od 1 stycznia? Arłukowicz ma plan


    - To objaw dużej desperacji - ocenił Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego. Izby przyjęć i szpitalne
    oddziały ratunkowe będą mogły przyjmować pacjentów w powiatach, w
    których po nowym roku nieczynne będą przychodnie podstawowej opieki
    zdrowotnej
    - powiedział minister zdrowia. Wyczuwam taką intencję
    braku porozumienia ze strony Porozumienia Zielonogórskiego choć
    podkreślam - jesteśmy w dalszym ciągu otwarci na rozmowy
    - dodał. Prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski ocenił jego propozycje jako objaw desperacji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    92. Arłukowicz nie


    Arłukowicz nie zgodził się na żądania lekarzy: próbują szantażować, grać bezpieczeństwem pacjentów

    Arłukowicz nie zgodził się na żądania lekarzy: próbują szantażować, grać bezpieczeństwem pacjentów

    - Niewielka grupa działaczy Porozumienia
    Zielonogórskiego próbuje dzisiaj szantażować i grać bezpieczeństwem
    pacjentów -...
    czytaj dalej »


    Brak porozumienia pomiędzy resortem zdrowia a lekarzami POZ

    Kolejna runda rozmów resortu zdrowia z przedstawicielami
    Porozumienia Zielonogórskiego ws. finansowania POZ w 2015 r. zakończyła
    się w poniedziałek fiaskiem. Jak powiedział po spotkaniu szef PZ Jacek
    Krajewski, od 2 stycznia gabinety będą zamknięte.

    Według szacunków PZ zamkniętych może pozostać ok. 40 proc. gabinetów POZ w całej Polsce.

    Spotkanie z przedstawicielami PZ rozpoczęło się w poniedziałek o
    godz. 14. Rozmowy dotyczyły finasowania podstawowej opieki zdrowotnej w
    2015 r. Po spotkaniu poinformowano, że w tym roku negocjacji już nie
    będzie.

    Przed spotkaniem minister zdrowia Bartosz Arłukowicz informował, że
    dotychczas kontrakty na 2015 r. podpisało 60 proc. przychodni POZ, w
    których pracuje 68 proc. lekarzy. W czasie negocjacji z
    przedstawicielami środowiska lekarzy, które toczyły się w ciągu
    ostatnich tygodni, resort zdrowia dogadał się m.in. z Porozumieniem
    Pracodawców Ochrony Zdrowia. Jednak przedstawiciele PZ nie chcieli
    przystać na warunki zaproponowane przez ministerstwo.

    Od nowego roku resort zdrowia chce zredukować liczbę wskaźników
    korygujących stawkę kapitacyjną (czyli kwotę, jaką lekarze POZ otrzymują
    za jednego pacjenta pozostającego pod ich opieką). Jednocześnie
    wzrosnąć ma stawka podstawowa (z 96 zł do 136,80 zł rocznie za pacjenta,
    od 1 lipca 140,04 zł (jeżeli lekarz POZ będzie wykonywał i sprawozdawał
    wybrane badania), a od 1 października – 144 zł przy wykonywaniu
    odpowiedniej liczby badań diagnostycznych), zwiększą się jednak
    obowiązki lekarzy rodzinnych w związku z wejściem w życie pakietu
    onkologicznego.

    Przed świętami Arłukowicz powiedział, że jeśli kontrakty nie zostaną
    podpisane, izby przyjęć i szpitalne oddziały ratunkowe będą przyjmować
    pacjentów z powiatów, w których po nowym roku nieczynne będą przychodnie
    POZ.



    Chcą więcej pieniędzy. "Postawa ministra Arłukowicza jest zabetonowana"

    Chcą więcej pieniędzy. "Postawa ministra Arłukowicza jest zabetonowana"
    Prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski we "Wstajesz i wiesz".
    zobacz więcej »


    "Minister podburza społeczeństwo", "niech zrobi porządek z lekarzami"

    "Minister podburza społeczeństwo", "niech zrobi porządek z lekarzami"
    Wielkie emocje budzi spór między ministerstwem zdrowia a przedstawicielami Porozumienia Zielonogórskiego.
    czytaj dalej »

    OZZL: minister zdrowia i prezes NFZ złamali konstytucję


    Minister zdrowia i prezes NFZ złamali konstytucję: nie zapewnili
    każdemu równego dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze
    środków publicznych - ocenił OZZL i wezwał premier Ewę Kopacz, aby "nie
    uciekała od problemu". Chodzi o brak umów na Nowy Rok z częścią lekarzy
    POZ.




    Porozumienie Zielonogórskie: Arłukowicz mija się z prawdą »
    Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim tłumaczą, dlaczego
    nie chcą podpisywać kontraktów. Główny ich argument to zbyt małe
    pieniądze na badania pacjentów. Ich zdaniem, to efekt między innym
    wprowadzanego od roku pakietu onkologicznego, który, według Ministerstwa
    Zdrowia, ma pomóc chorym na raka.Już po zerwaniu rozmów na konferencji prasowej Bartosz
    Arłukowicz mówił, że przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego
    przedstawili nowe, nierealne żądania, domagając się między innymi
    zwiększenia finansowania lekarzy rodzinnych o 2 miliardy złotych.
    Szef
    Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski zarzucił na konferencji
    prasowej ministrowi zdrowia kłamstwo i manipulowanie opinią publiczną.
    "Arłukowicz mija się z prawdą, nie żądamy dodatkowo 2 miliardów" - mówił
    Krajewski. Tłumaczył, że rozmawiano o pieniądzach, ale o sposobie
    finansowania pacjenta.

    Szef Porozumienia Zielonogórskiego uznał, że pakiety:
    kolejkowy i onkologiczny zostały przygotowane chaotycznie. Jego zdaniem
    reforma nie poprawi sytacji chorych, ale przeciwnie. Jak powiedział,
    "uderzy ona w pacjenta, a odpowiedzialność zrzuci się na lekarzy".

    Zdaniem doktora Marka Twardowskiego, dyrektora gorzowskiego szpitala,
    który również brał udział w negocjacjach, minister Bartosz Arłukowicz
    od początku zakładał, że nie dojdzie do jakiegokolwiek porozumienia.
    Twardowski również podkreślił, że pieniądze,
    których domagają się lekarze, mają być przeznaczone nie dla nich, a na
    leczenie pacjenta. Zarzucił ministrowi ignorancję, kłamstwo i złą wolę.
    Jego zdaniem, reforma mająca zlikwidować kolejki polega na tym, że
    utrudnia się pacjentom dostęp do lekarzy.

    Minister zdrowia poinformował wczoraj, że prawie 70 procent lekarzy rodzinnych podpisało umowy
    na przyszły rok. Według Porozumienia Zielonogórskiego, ponad 40 procent
    lekarzy zamknie swoje gabinety od 2 stycznia, a w niektórych
    województwach ponad 90 procent jest zrzeszonych w Porozumieniu.

    Co mają zrobić pacjenci po Nowym Roku? Arłukowicz: Niech szukają otwartych gabinetów »


    Od 2 stycznia część gabinetów lekarzy rodzinnych będzie zamknięta. Co
    mają zrobić chorzy, gdzie szukać pomocy. Minister zdrowia, do którego
    należy zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom radzi, aby szukać otwartych
    gabinetów i zgłaszać się do szpitali.

    Zapowiedział też wprowadzenie awaryjnego planu B. Zakłada on, że
    jeżeli gabinety zostaną zamknięte, chorych będą przyjmować szpitalne
    oddziały ratunkowe i izby przyjęć. NFZ zapłaci za taką wizytę 45 zł. Poradę będzie można uzyskać również w nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Minister Arłukowicz przypomniał, że każdy może 3 razy zmienić lekarza rodzinnego w ciągu roku.

    Doktor Marek Twardowski zapowiedział, że lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego nie będą przyjmować również pacjentów prywatnie.

    Apel do Kopacz ws. Służby Zdrowia

    Lekarze oraz PiS wzywają premier Ewę Kopacz, aby zajęła
    się Służbą Zdrowia. Posłowie wskazują, że minister Bartosz Arłukowicz
    wprowadza chaos, który uderza w pacjenta. Przypomnieli, że w listopadzie
    i grudniu komisja zdrowia była zapewniana, że pakiet onkologiczny i
    kolejkowy jest gotowy i wszystko jest pod kontrolą – teraz okazuje się,
    że tak nie jest.

    Poseł Anna Zalewska, członek sejmowej Komisji Zdrowia, powiedziała,
    że nikt nie wie, jak w praktyce zastosować zapisy ustawy i rozporządzeń.

    - Nie wiadomo jak będzie wyglądała karta pacjenta dlatego, że
    systemy informatyczne przychodni nie współgrają z systemami NFZ. Tak
    naprawdę będziemy mieć historię choroby, która będzie wypisywana
    ręcznie. Nie wiemy jak będzie ze skierowaniami na badania. W
    przychodniach nie ma zwiększonych kontraktów. Badania będą kosztować i
    te pieniądze, o których mówi minister Arłukowicz – że będzie to rocznie o
    40 zł więcej na pacjenta – absolutnie w żaden sposób nie będą pokrywały
    tego zapotrzebowania. Pojawiają się wątpliwości gdzie położyć pacjenta,
    który nie musi leżeć w szpitalach? W hostelach! Zapytajcie szpitale,
    czy któryś już ogłosił przetarg. Pacjent zostanie sam. System nie
    działa, nie zadziała i nikt nie wie, jak powinien zadziałać
    – powiedziała poseł Anna Zalewska.

    Za obecną sytuację w Służbie Zdrowia jest odpowiedzialna była
    minister zdrowia Ewa Kopacz –powiedział Stanisław Karczewski,
    wicemarszałek senatu i członek senackiej Komisji Zdrowia.

    - Rozwiązania proponowane przez ministra Arłukowicza
    pozostawiają pacjenta samego sobie. Ale i sam minister Arłukowicz został
    ze swoim pakietem onkologicznym i kolejkowym dlatego, że  sam broni
    tego pakietu i rozwiązań, które są złe dla pacjenta i systemu opieki
    zdrowotnej. Wzywamy Panią premier Ewę Kopacz, aby zajęła się Służbą
    Zdrowia. To ona jest odpowiedzialna za to, co się teraz dzieje w Służbie
    Zdrowia. Ona bowiem rozpoczęła złe zmiany
    – powiedział senator Stanisław Karczewski.

    Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wezwał
    premier Ewę Kopacz, by nie uciekała od problemu i podjęła odpowiednie
    kroki, które przywrócą wszystkim Polakom możliwość skorzystania z
    konstytucyjnego prawa do równego dostępu do leczenia finansowanego ze
    środków publicznych. Winni złamania konstytucji – minister zdrowia i
    prezes NFZ – powinni ponieść odpowiedzialność” – podkreślają związkowcy.

    Poniedziałkowe rozmowy resortu zdrowia z przedstawicielami
    Porozumienia Zielonogórskiego ws. funkcjonowania podstawowej opieki
    zdrowotnej w 2015 r. zakończyły się fiaskiem. Oznacza to, że od piątku
    zamkniętych może być ok. 40 proc. gabinetów POZ w całej Polsce, bo w tym
    roku kolejnej tury rozmów już nie będzie.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    93. Szpitalom braknie ponad

    Szpitalom braknie ponad miliard złotych

    Ponad 2 mld zł wynosi wartość świadczeń ponadumownych wykonanych
    przez szpitale i zgłoszonych do Narodowego Funduszu Zdrowia. Rezerwa na
    ten cel jest o ponad połowę niższa.

    • Pakiet onkologiczny drastycznie wydłuży kolejki do lekarzy

      Money.pl ujawnia cała prawdę o planach Ministerstwa Zdrowia i powody ich przyszłego fiaska.

      Główne założenia pakietu onkologiczno-kolejkowego
      Jedną z najważniejszych zmian, które wprowadza pakiet onkologiczny,
      jest obowiązek przestrzegania przez lekarzy terminów wyznaczonych na
      wykonanie diagnostyki onkologicznej i rozpoczęcie leczenia pacjenta.
      Wiąże się to ze zniesieniem limitów na diagnostykę i leczenie
      nowotworów złośliwych. Podstawowym założeniem planu resortu zdrowia jest
      nie przekraczanie 9 tygodniowego terminu od chwili pierwszej wizyty u
      lekarza do czasu rozpoczęcia kuracji.

     

    Pierwszym krokiem do
    otrzymania karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (tzw zielonej
    karty) ma być wizyta u lekarza rodzinnego.

    Od nowego roku resort zdrowia chce zredukować liczbę wskaźników korygujących stawkę kapitacyjną,
    a chodzi o kwoty, jakie lekarze POZ otrzymują za jednego pacjenta
    pozostającego pod ich opieką. Jednocześnie wzrosnąć ma stawka podstawowa
    (z 96 zł do 136,80 zł rocznie za pacjenta, od 1 lipca 140,04 zł, jeżeli
    lekarz POZ będzie wykonywał i sprawozdawał wybrane badania, a od 1
    października - 144 zł przy wykonywaniu odpowiedniej liczby badań
    diagnostycznych). Oznacza to jednocześnie zwiększenie obowiązków lekarzy
    rodzinnych w związku z wejściem w życie pakietu onkologicznego, który -
    według założeń - ma skrócić do 9 tygodni ścieżkę pacjenta z
    podejrzeniem nowotworu poprzez badania, diagnozę do rozpoczęcia
    leczenia.

    Pacjenci bez opieki mogą dzwonić pod ten numer

    Rzecznik praw pacjenta będzie udzielać informacji, gdzie lekarze ich przyjmą.
    Jeśli pacjent nie uzyska pomocy
    lekarza, powinien natychmiast dzwonić na naszą infolinię - powiedziała
    rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska. Będziemy
    interweniować i wpływać na świadczeniodawców, by udzielali usług
    zdrowotnych - dodała.
    Kozłowska mówiła, co ma
    zrobić pacjent w sytuacji, gdy nie uzyska pomocy w swojej przychodni POZ
    - zgłosić się do nocnej pomocy lekarskiej - która będzie czynna 24
    godziny na dobę, w każdy dzień tygodnia - szpitala lub Szpitalnego
    Oddziału Ratunkowego (SOR) oraz na izbę przyjęć. Pacjenci będą też mogli
    jednorazowo skorzystać z porad innego lekarza podstawowej opieki
    zdrowotnej, u którego nie złożył deklaracji wyboru. Narodowy Fundusz
    Zdrowia będzie dodatkowo pokrywał koszty takiego świadczenia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    94. szantażystów było wielu....

     
    Arłukowicz: NFZ czeka na lekarzy do północy. Ci, którzy nie otworzą przychodni, stracą pacjentów


    We wszystkich powiatach co najmniej jedna przychodnia lekarza
    rodzinnego podpisała umowę z NFZ - powiedział minister zdrowia Bartosz
    Arłukowicz na czwartkowej konferencji prasowej. Wg ministra w skali
    kraju umowy z NFZ podpisało 80 procent lekarzy i 73 procent zakładów
    Podstawowej Opieki Zdrowotnej. - W tych 73 proc. przychodni POZ pracuje
    80 procent lekarzy – uściślił Arłukowicz.
    - Narodowy Fundusz Zdrowia pracuje do godziny 24 i wciąż czeka na
    lekarzy, którzy chcieliby podpisać umowy. Każdy z tych lekarzy może w
    każdej chwili przyjść. Nie zamykamy drzwi przed nikim. Każdy lekarz
    spotka się z przychylnością i otwartością – zapewniał minister.

    Minister obiecywał też lekarzom, że wszyscy, którzy w piątek jednak
    otworzą swoje przychodnie (nawet jeśli jeszcze nie podpisali umów z
    NFZ), zachowają ciągłość deklaracji pacjentów. Jeżeli tego nie zrobią,
    stracą pacjentów i będą musieli od nowa gromadzić ich deklaracje oraz
    starać się o nowy kontrakt z NFZ-em.

    Arłukowicz kolejny raz przypomniał, że każdy pacjent trzykrotnie w ciągu
    roku może bezpłatnie zmienić swojego lekarza rodzinnego.

    - Wystarczy deklaracja z internetu złożona u lekarza – mówił
    minister.

    Dodał, że pierwsza wizyta nowego pacjenta będzie dodatkowo sfinansowana
    przez NFZ. To samo dotyczy Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych czy izb
    przyjęć szpitali, które pomogą pacjentom pozbawionym opieki lekarza
    rodzinnego. - NFZ zapłaci osobną stawkę za każdą wizytę i każdego
    pacjenta.
    Nie będą pracowali za darmo - zapewnił Arłukowicz.

    Minister zapowiedział też, że resort pomoże medykom, którzy chcieliby
    założyć własną przychodnię. - Będziemy pomagać wszystkim, którzy chcą
    założyć swój własny POZ.

    Służba zdrowia w Polsce. Lekarze zgadzają się na mediację, ale resort nie

    Negocjacje zakończyły się 1 stycznia - mówi rzecznik resortu. Powrót do rozmów jest możliwy tylko po otwarciu gabinetów.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    95. pan arłukowicz gra ludzkim życiem...i to bezkarnie

    oderwał się od rzeczywistości i to MOCNO...np a co z pacjentami przewlekle chorymi,którym skończyły się leki ? kto im je wypisze ? pan arłukowicz ,czy pani rzecznik ,która straszy lekarzy jak za dawnych ubeckich lat...ile to pani wodnik kary za ? a ile za donoszenie ...nagrody ?
    co mają zrobić sercowcy,nadciśnieniowcy,czy cukrzycy i inni którzy bez leków nie przeżyją najbliższego tygodnia ?
    wiem,wiem ,ze dziura w budzecie,ze przejedliście pieniądze ukradzione emerytom,tak ja to wszystko wiem...nawet TO,ze wprowadzacie tzw utylizację chorych,starych i biednych...
    bo ci których jeszcze stać na prywatnego lekarza jakoś sobie poradzą,ale co zrobi matka bezrobotna z ciężko chorym Dzieckiem ?
    Panie Arłukowicz , pani rzeczniczko,wiem,że wy się Boga nie boicie...ale nie minie was kara za to co teraz robicie...Ludziom, nie minie kara po śmierci...

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    96. Arłukowicz po spotkaniu z

    Arłukowicz po spotkaniu z premier Kopacz: Mylą role biznesmenów i lekarzy

    Powiem brutalnie, więcej pieniędzy nie będzie. Lekarzom PZ pomyliły
    się role biznesmenów i lekarzy - podsumował Arłukowicz.
    Pytany o stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej, która w wydanym dziś
    oświadczeniu obarczyła go odpowiedzialnością za chaos w służbie zdrowia
    powiedział, że przyjmuje je z przykrością. - Mam wrażenie, że od pewnego
    czasu NRL staje się reprezentantem tylko części środowiska lekarskiego.
    Sam jestem członkiem samorządu lekarskiego i nie zgadzam się ze
    stanowiskiem prezydium NRL - powiedział Arłukowicz.

    Minister zdrowia unikał odpowiedzi na pytania o wsparcie jego działań
    przez premier Ewę Kopacz. Dziennikarze pytali o to kilka razy, jednak
    Arłukowicz unikał odpowiedzi.


    Dominika Wielowieyska rozmawiała z Anną Zalewską z PiS o konflikcie ministerstwa zdrowia z Porozumieniem Zielonogórskim. - Skąd pani weźmie pieniądze dla PZ, komu pani zabierze? - pytała Wielowieyska. - 2 miliardy, o których mówi minister to manipulacje. Arłukowicz musi usiąść do rozmów z lekarzami - odpowiadała posłanka PiS w TOK FM. - Chciałabym od pani uzyskać odpowiedź i nie mogę - stwierdziła Dominika Wielowieyska

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    97. Rząd ujawnia plan pomocy

    Rząd ujawnia plan pomocy pacjentom

    Wojewodowie mają pomóc w zabezpieczeniu interesu chorych. Dowiozą do lekarzy i wręczą...ulotki.
    Wojewodowie pomogą Ministerstwu
    Zdrowia w zabezpieczeniu interesu pacjentów. Chodzi m.in. o dowóz
    pacjentów do miejsc, gdzie przyjmują lekarze rodzinni, a także o akcję
    informacyjną - zapowiedziała rzecznik prasowy rządu Iwona Sulik.
    Tymczasem lekarze rodzinni chcą wypowiadać kontrakty z NFZ. Grożą nawet
    strajkiem.

    - Wojewodowie mają w
    pełni współpracować z Ministerstwem Zdrowia w tych dziedzinach, w
    których ta pomoc jest konieczna i służy zabezpieczeniu interesu pacjenta

    - mówiła Sulik dziennikarzom. Jak tłumaczyła, chodzi m.in. o dowóz
    pacjentów do tych miejsc, gdzie przyjmują lekarze rodzinni, a także o
    akcję informacyjną.

    - Ulotki - dotyczące
    tego, w jakich miejscach przyjmują lekarze rodzinni, w jakich godzinach -
    będą rozwieszane na żłobkach, przedszkolach, szkołach, również na
    stacjach benzynowych, w tych wszystkich miejscach publicznych, do
    których dostęp mają pacjenci, tak żeby byli bardzo dokładnie
    poinformowani, gdzie i w jakich godzinach mogą być przyjęci
    - wyjaśniła Sulik.

    Dodała, że chodzi o pięć województw, w których umowy podpisało poniżej 70 proc. podmiotów podstawowej opieki zdrowotnej.

    - To, czym kieruje się
    pani premier w swoich decyzjach i w swoich ocenach, to zabezpieczenie
    interesów pacjentów, a więc maksymalne bezpieczeństwo pacjentów
    - podkreśliła Sulik. Stąd
    też żądanie informacji czy też określonych działań. Jak chociażby to
    sformułowane wczoraj podczas rozmowy z panem ministrem (Arłukowiczem),
    które dotyczyło tego, by w tych wszystkich miejscach, w których
    funkcjonują oddziały ratunkowe, izby przyjęć, zostały wydzielone
    dodatkowe pomieszczenia, w których będą przyjmować lekarze rodzinni. I
    te pomieszczenia mają być oznakowane w odpowiedni sposób i też ma być
    lista lekarzy, którzy będą w tych gabinetach pacjentów przyjmować
    - mówiła.

    Arłukowicz po spotkaniu z
    szefową rządu oświadczył, że nie będzie negocjacji z lekarzami z
    Porozumienia Zielonogórskiego, dopóki stosują szantaż, wykorzystując
    pacjentów. Dodał, że 79 proc. przychodni i 85 proc. lekarzy ma obecnie
    umowy z NFZ.

    Sulik, pytana, czy minister
    zdrowia ma pełne wsparcie premier, podkreśliła, iż celem szefowej rządu
    jest bezpieczeństwo pacjentów. Zaznaczyła, że Arłukowicz jest ministrem
    zdrowia, więc ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo pacjentów. Przyjął na siebie określone zobowiązania i je realizuje, podlega oczywiście ocenie pani premier - dodała.

    Pytana, czy w ocenie premier należy wrócić do negocjacji z lekarzami czy też nie, odparła: Minister zdrowia powiedział, że nie wyklucza takich negocjacji, ale stawia określone warunki ich wszczęcia. Dodała, że chodzi o otwarcie gabinetów i podpisanie kontraktów.

    Według Sulik nie można
    wykluczyć, że do takich rozmów dojdzie, ale - jak mówiła - z informacji
    przekazanych Ewie Kopacz przez ministra zdrowia wynika, iż to lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego zerwali negocjacje 29 grudnia i że stawiali warunek przekazania 2 mld zł. Sulik dodała, że Arłukowicz przedstawi dokumenty w tej sprawie na konferencji prasowej.

    Pytana, czy premier
    podejmie się roli mediatora między MZ a lekarzami, podkreślała, że rząd
    musi odpowiedzialnie zarządzać pieniędzmi obywateli.

    Lekarze chcą wypowiadać kontrakty z NFZ

    Środowisko popiera
    protest lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. W Warszawie na wspólnej
    konferencji prasowej wystąpili przedstawiciele: Ogólnopolskiego Związku
    Zawodowego Lekarzy, Naczelnej Rady Lekarskiej, Polskiej Federacji
    Pracodawców Prywatnych Ochrony Zdrowia, Wielkopolskiego Związku
    Pracodawców Ochrony Zdrowia i Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

    Na konferencji poinformowano, że część przychodni, które mają obecnie umowy, zamierza je wypowiedzieć.

    Jarosław Zawiliński z
    Polskiej Federacji Pracodawców Prywatnych Ochrony Zdrowia mówi, że
    lekarze, którzy mają jeszcze umowy, nie chcą ich przedłużać, a ci,
    którzy podpisali teraz - rozważają ich wypowiedzenie. Tłumaczy, że ta
    część umów, która została aneksowana i obowiązuje jeszcze przez trzy
    miesiące, prawdopodobnie nie będzie przedłużana. Natomiast umowy, które
    obecnie zostały podpisane, po ich analizie, być może, trzeba
    wypowiedzieć. Wyjaśnia, że warunki są niekorzystne zarówno dla lekarzy,
    jak i pacjentów. Według niego, spora część pieniędzy przeznaczonych na
    diagnostykę onkologiczną została przesunięta z leczenia paliatywnego
    pacjentów chorych na raka.

    Włodzimierz Hoffman z
    Wielkopolskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia podkreśla, że taka
    sytuacja jest też w Wielkopolsce. Według niego, coraz więcej firm -
    przychodni, nawet dobrze wyposażonych, jest niezadowolonych z
    kontraktów. Zaznacza, że w ramach dotychczasowych środków i czasu,
    który przypada na jednego pacjenta, lekarze rodzinni muszą wykonywać
    znacznie więcej zadań. Niektóre, jak badania usg, wymagają nowego
    sprzętu i wielomiesięcznych szkoleń.

    Szef Ogólnopolskiego
    Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel uważa, że te przychodnie,
    które mają kontrakty, podpisały je pod presją. Podkreśla, że minister,
    nie szukając zgody i porozumienia, podważa obecny system ubezpieczeń
    zdrowotnych. Tłumaczy, że polega on na tym, iż zleceniodawca: minister i
    NFZ umawia się z prywatnym wykonawcą. Zastrzega, że zleceniodawca nie
    może narzucać swoich warunków.

    Kłopot mieszkańców Zambrowa. Wszystkie przychodnie zamknięte, w szpitalu trzech lekarzy
    Chciałem wziąć
    skierowanie, ale przychodnia jest nieczynna - mówi jeden z mieszkańców
    Zambrowa. I nie jest jedyny. W mieście liczącym 22 tys. mieszkańców
    problem z dostaniem się do lekarza jest spory.


    Czarny humor w Ministerstwie Zdrowia

    Internauci porównują NFZ do doktora House, żartują z ministra
    Arłukowicza i tęsknią za lekarzami pokroju profesora Religi. Zobacz
    najlepsze memy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    98. Arłukowicz porozmawia z PZ.

    Arłukowicz porozmawia z PZ. "Dziś, kiedy jest święto, pacjenci nie są zakładnikami"


    Arłukowicz porozmawia z PZ. "Dziś, kiedy jest święto, pacjenci nie są zakładnikami"

    Minister zdrowia zdecydował się na rozmowę
    z Porozumieniem Zielonogórskim, mimo że nie podjęto decyzji o otwarciu
    gabinetów. Wytłumaczył to faktem, że jest dziś święto, więc "pacjenci
    akurat nie są zakładnikami".

    Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zaprosił
    przedstawicieli Porozumienia Zielonogórskiego na rozmowę, mimo
    wcześniejszych zapewnień, że kolejne negocjacje nie odbędą się, dopóki
    lekarze nie otworzą gabinetów.

    - Dzisiaj jest święto i
    dzisiaj jest dzień, w którym wszyscy lekarze rodzinni w Polsce mają
    dzień wolny - stwierdził minister. - Chcę mieć absolutnie czyste
    sumienie i pełne przekonanie o tym, że zrobiłem wszystko dla
    bezpieczeństwa pacjentów. Żeby zrealizować ten cel, mogę rozmawiać z
    każdym - zapewnił.

    Następnie zapowiedział, że jest gotowy
    w tej sytuacji porozmawiać z PZ. - Akurat dzisiaj, kiedy jest święto,
    ci pacjenci nie są zakładnikami tej grupy 15 proc. lekarzy Porozumienia
    Zielonogórskiego. Dlatego zapraszam na rozmowę dzisiaj na godzinę 16 -
    powiedział minister zdrowia na krótkiej konferencji prasowej.

    Dr Joanna Zabielska-Cieciuch, przedstawicielka Porozumienia Zielonogórskiego, powiedziała w rozmowie z TVN24,
    że lekarze przyjmują zaproszenie ministra Arłukowicza. - To, co
    usłyszeliśmy, to dobra decyzja ministra zdrowia dla naszych pacjentów.
    Będziemy na ulicy Miodowej o godzinie 16 - zapewniła. Dodała, że skład
    delegacji wysłanej do ministerstwa będzie jeszcze ustalony.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    99. Sondaż: 46 proc. badanych

    Jak wynika z raportu IBRiS dla "Rzeczpospolitej", 27 proc. badanych
    uważa, że po wyborach w 2015 r. premierem powinna być dalej Ewa Kopacz.

    10 proc. ankietowanych wskazało Jarosława Kaczyńskiego z PiS, a 8 proc.
    - Grzegorza Schetynę z PO.

    3 proc. badanych wskazało Janusza Korwin-Mikkego z KNP, 2 proc. jest
    zdania, że premierem powinien być Janusz Piechociński z PSL. Janusza
    Palikota wskazało 2 proc. ankietowanych, a na końcu stawki uplasował się
    szef SLD Leszek Miller - 1 proc.
    Szef NRL: Arłukowicz rozwiązał jeden niewielki problemik
    Po prawie 15
    godzinach negocjacji, rozmowy ministerstwa zdrowia z lekarzami
    zrzeszonymi w Porozumieniu Zielonogórskim zakończyły się sukcesem.
    - Gratuluję odwagi kolegom z Porozumienia Zielonogórskiego, tego,
    że jednak zadbali o dobro pacjenta -...



    Pictures/2015/01/07/Arlukowicz_Porozumienie_Nfz_Rs.Jpg

    Gabinety zostaną otwarte. „Odnieśliśmy wspólny sukces, sukces lekarzy i naszych pacjentów”

    „Porozumienie dotyczące spraw finansowych
    pozostanie do wiadomości naszej i ministra. Ono pokazało, po czyjej
    stronie jest prawda”.




    Pictures/2015/01/07/Pznowy.Jpg

    Co uzgodnił Arłukowicz z lekarzami? Zobacz warunki porozumienia

    Prezes NFZ zobowiązał się do ogłoszenia w dniu dzisiejszym zmienionego zarządzenia zawierającego wynegocjowane zapisy.




    Pictures/2015/01/07/Komorowskiprez.Jpg


    Prezydent obudził się z zimowego snu. Komorowski zadowolony z lekarskiego porozumienia

    „Gratuluję panu ministrowi. Na ręce pana ministra składam gratulacje dla obu stron, które prowadziły negocjacje”.


    Premier: Arłukowicz wypełnił zadanie, usłyszał podziękowania

    Premier Ewa Kopacz komentując w środę zakończony spór między
    resortem zdrowia a lekarzami POZ zrzeszonymi w Porozumieniu
    Zielonogórskim, oceniła, że minister Bartosz Arłukowicz wypełnił
    postawione mu zadanie, za co otrzymał od niej podziękowania.


    Fot. YouTube

    Fot. YouTube

    Na portalu WikiLeaks opublikowano depeszę jaką z ambasady amerykańskiej w Warszawie wysłał do Waszyngtonu
    ambasador Lee A. Feinstein, po spotkaniu z Janem Krzysztofem Bieleckim.
    Do spotkania miało dojść 10 stycznia 2010 r., a wśród tematów pojawiała
    się kwestia prywatyzacji polskiej służby zdrowia. Bielecki sugerował, że planowana prywatyzacja może być szansą dla amerykańskich firm.

    W depeszy zawarta jest krótka charakterystyka Jana Krzysztofa
    Bieleckiego, który przedstawiany jest jako jeden z najbardziej zaufanych
    ludzi ówczesnego premiera Donalda Tuska, choć „nie pełni żadnej
    oficjalnej rządowej roli”. Były prezes największego polskiego banku jest
    również w kręgach amerykańskiej ambasady za człowieka
    wpływowego w strukturach europejskich.

    Bielecki był na ogół pozytywnie wyrażał się o polskiej
    gospodarce. (…) bronił elastycznej decyzji premiera Donalda Tuska
    umożliwiającej wzrost deficytu finansowego w 2009 roku.
    Według
    niego Tusk pokazał, że konserwatyzm fiskalny prezentowany wcześniej
    przez Leszka Balcerowicza, a później w mniejszym stopniu przez ministra
    Rostowskiego był postawą niepraktyczną. Na szczęście dla Polski,
    Bielecki powiedział, że są gotowi znieść sztywne ograniczenia
    Balcerowicza. Tusk jest dziś podobnie elastyczny

    — czytamy w depeszy ujawnionej przez WikiLeaks. Według ambasadora
    Feinsteina Bielecki narzekał podczas rozmowy z nim na zastój w prywatnym
    biznesie, który miał być efektem „polowania na czarownice”. W ten
    sposób w rozmowie z amerykańskim ambasadorem były premier określił
    twarda antykorupcyjna politykę z czasu rządu Jarosława Kaczyńskiego.

    Według Bieleckiego ten gospodarczy impas mógłby zostać
    przełamany, gdyby strona amerykańska zaangażowała się finansowo w
    niektóre dziedziny polskiego biznesu. Najpierw była mowa o szkolnictwie
    wyższym, padła sugestia, by ożywić Program Fulbrighta i to miałoby
    zostać omówione z ministrem Szkolnictwa Wyższego.

    Największy problem polskiej gospodarki już wtedy (2010) Jan Krzysztof Bielecki umiejscawiał jednak w systemie opieki zdrowotnej. W depeszy WikiLeaks czytamy, że Bielecki mówił o „dramatycznej potrzebie reformy systemu”.

    Bielecki przewiduje prywatyzację niektórych aktywów opieki
    zdrowotnej. I uważa, że istnieją obiecujące możliwości dla amerykańskich
    inwestorów z doświadczeniem w dziedzinie opieki zdrowotnej i że USA może pomóc w procesie prywatyzacji, który już jest w toku

    — napisał ambasador w depeszy do Waszyngtonu. Feinstein wiązał z tą rozmową duże nadzieje. Scharakteryzował
    Bieleckiego jako „człowieka, który ma bezpośredni dostęp do premiera
    Tuska”. Ambasador podkreślał także, że „Bielecki jest życzliwym dla
    relacji ze Stanami Zjednoczonymi pragmatykiem, skoncentrowanym na
    zwiększeniu wzrostu gospodarczego w Polsce”.

    Bielecki chce zaangażować USA silniej we współpracę bilateralną, która mogłaby być bardzo korzystna dla Polski

    — podkreśla amerykański ambasador.

    Sprawa prywatyzacji służby zdrowia przez PO wraca w polskiej debacie publicznej od lat. O planach sprzedaży mówiła Beata Sawicka na słynnych taśmach nagranych przez CBA. Ówczesna poseł PO wskazywała, że na „służbie zdrowia lody będą kręcone”.
    Z rozmów wynikało, że Platforma szykuje się do prywatyzowania służby
    zdrowia. W trakcie rozmów Sawicka mówiła o „pierwszej Macherce”, którą
    miała być Ewa Kopacz, ówczesna minister zdrowia. Od czasu ujawnienia
    tych nagrań Platforma Obywatelska oburza się za każdym razem, gdy ktoś
    publicznie wspomina o jej planie prywatyzowania opieki medycznej. Kilka razy w ciągu kampanii wyborczej PO podawała wręcz do sądu tych, którzy przypominali o sprawie prywatyzacji opieki medycznej. Jak widać jednak Amerykanie również odnieśli wrażenie, że polska władza chce handlować służbą zdrowia…

    http://wpolityce.pl/polityka/230887-jednak-lody-mialy-byc-krecone-czy-bielecki-przygotowywal-grunt-pod-prywatyzacje-sluzby-zdrowia-ujawniamy-tajna-depesze-ambasady-usa

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    100. Raport UE krytykuje polską

    Raport UE krytykuje polską służbę zdrowia. "Jedna z najgorszych w Europie"

    Polska służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia. Tak wynika z
    najnowszego rankingu szwedzkiej firmy Health Consumer Powerhouse
    przedstawionego w Brukseli. Porównano w nim stan służby zdrowia w 36
    krajach w Europie. Polska jest na jednym z ostatnich miejsc. Najlepiej
    wypadła Holandia.

    PZU zmieni profil do 2020 roku. Firma postawi na służbę zdrowia

    PZU do 2020 roku planuje umocnienie swojej pozycji. Chce między innymi
    rozwinąć ofertą związaną ze służbą zdrowia - zaznacza prezes
    ubezpieczyciela Andrzej Klesyk.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    101. Eksperyment na

    Eksperyment na dziewczynkach

    Premier Ewa Kopacz chce pigułki aborcyjnej dla dziewczynek od 15. roku życia bez recepty.Tymczasem preparat przebadano tylko na „ograniczonej liczbie” nastolatek.

    Rewolucja oczami PO - PSL

    Ministerstwo Zdrowia stosuje bezczelne i kłamliwe argumenty w kwestii pigułki "dzień po" - uważa poseł Jan Dziedziczak

    PZU chce wydać na akwizycje w obszarze opieki medycznej ponad 450 mln zł do 2020

    Grupa PZU w nowej strategii na lata
    2015-2020 mocno stawia na rozwój segmentu prywatnej opieki medycznej i
    jest gotowa przeznaczyć na ten cel 800 mln zł do 2020 roku, poinformował
    prezes Andrzej Klesyk. Na akwizycje w obszarze zdrowia grupa chce wydać
    z tej kwoty ponad 450 mln zł.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. Nie będzie kary

    Nie będzie kary dyscyplinarnej dla Arłukowicza. Rzecznik odrzucił wnioski
    Jak dowiedziało
    się RMF FM, nie będzie kary dyscyplinarnej dla ministra Bartosza
    Arłukowicza. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy odrzucił
    wnioski o wszczęcie postępowania ws. wypowiedzi szefa resortu zdrowia
    podczas negocjacji
    z Porozumieniem Zielonogórskim.

    Łącznie do rzecznika wpłynęło osiem wniosków w tej sprawie. Wszystkie
    zostały odrzucone. Rzecznik nie dopatrzył się w słowach i zachowaniu
    Arłukowicza żadnych znamion złamania kodeksu etyki lekarskiej.



    Według Kodeksu Etyki Lekarskiej lekarz powinien "zachować szczególną
    ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego
    lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go
    w jakikolwiek sposób".
    Po in vitro urodziła nie swoje dziecko. Ministerstwo wypowiedziało szpitalowi umowęPo in vitro urodziła nie swoje dziecko. Ministerstwo wypowiedziało szpitalowi umowę
    Ministerstwo
    Zdrowia wypowiedziało umowę na zabiegi in vitro klinice, w której
    na skutek pomyłki w laboratorium kobieta urodziła nie swoje dziecko
    - podaje Radio Zet.


    Pakiet onkologiczny nie działa tak, jak powinien. Dlaczego? PZ: To bubel prawny...


    Okazuje się, że część placówek nie chce brać udziału w programie.
    Zdaniem wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna nie ma takiej
    konieczności. - To jest leczenie, które wymaga specjalistycznego oka,
    wiedzy, kompetencji i sprzętu. Niektórzy rzucili się na pakiet, licząc,
    że będą dodatkowe środki, a nie są ich w stanie pozyskać, bo nie mają
    pacjentów, nie mają kim ich leczyć - ocenił wiceminister w rozmowie z
    Polskim Radiem.

    Te placówki, które zerwały umowy na świadczenia pakietowe uważają, że
    pieniędzy z NFZ jest na to zbyt mało, a lecznice nie chcą płacić kar.
    Padają nawet oskarżenia, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz odszukał
    pacjentów.





    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. dżygit Arłukowicz prowadzi kamapie wyborczą kandydata PO

    Komorowskiego w sejmie, atakując kandydata PiS Dudę. 'Debatę" prowadzi wojująca aborcją feministka Wanda Nowicka, będąca marszałkiem sejmu bez klubu poselskiego, dawniej Ruch Palikota.


    "Polska jest ostatnim krajem w Europie, który nie ma żadnych przepisów"

    "Polska jest ostatnim krajem w Europie, który nie ma żadnych przepisów"
    Sejm o in vitro.
    czytaj dalej »

    Arłukowicz
    zaznacza, że na świecie naukowcy za badania nad in vitro są nagradzani
    Noblem, tymczasem "Kaczyński pod rękę z Rydzykiem mówią, żeby karać
    więzieniem i zakazać in vitro".

    Arłukowicz
    krytykuje projekt ustawy przygotowany przez PiS. Jak mówi, 78 posłów
    PiS zabrania Polakom stosowania metody in vitro i chce karania za to
    więzieniem. - Takich przepisów nie ma nigdzie w Europie - mówi.

    Minister
    zaznacza, że dzięki ustawie regulującej zapłodnienie pozaustrojowe,
    "wchodzimy do Europy". - Sytuację, którą mamy dzisiaj możemy już tylko
    poprawić - mówi.

    Arłukowicz
    podkreśla, że do projektu ustawy wpisano też zakaz ingerencji w genom
    ludzki w celach innych niż lecznicze - zakaz klonowania czy dobory płci,
    jak również zakaz tworzenia chimer (organizmów powstałych z co najmniej
    dwóch zarodków) oraz hybryd (organizmów powstałych z połączenia
    ludzkich i zwierzęcych komórek rozrodczych).

    Zgodnie
    z rządową propozycją zarodek będzie można przekazać na rzecz
    anonimowej biorczyni. Do takiego dawstwa mają być przekazywane też
    zarodki, których oboje dawcy zmarli, także zarodki przekazane do banku
    komórek rozrodczych i zarodków w celu ich przechowywania, jeśli od tego
    dnia minie 20 lat.

    Arłukowicz przedstawia kolejne założenia ustawy.

    Według
    niej zabronione ma być tworzenie zarodków w celach innych niż
    pozaustrojowe zapłodnienie. W procedurze tej zapłodnionych mogłoby być
    nie więcej niż sześć komórek jajowych. Więcej zarodków można byłoby
    tworzyć, gdy kobieta ukończy 35 lat lub gdy będą ku temu wskazania -
    współistniejąca z niepłodnością inna choroba lub wcześniejsze dwukrotne
    nieskuteczne leczenie metodą zapłodnienia pozaustrojowego.

    Arłukowicz
    informuje, że zgodnie z rządowym projektem, do metody in vitro będą
    mogły przystąpić pary, który mają udokumentowane 12-miesięcznie
    nieskuteczne leczenie niepłodności.

    Arłukowicz
    informuje, że rządowy projekt przewiduje, że w Polsce powstaną
    specjalne ośrodki leczenia niepłodności. Jak mówi, będą one musiały
    uzyskać odpowiednie certyfikaty ministerstwa zdrowia.

     

    -
    Opisaliśmy cały proces diagnozy i wszystkie metody leczenia stosowane w
    tej chorobie, a także zasady ochrony zarodków, komórek rozrodczych,
    dzieci rodzących się dzięki tej metodzie i ich rodziców - mówi
    Arłukowicz.

    Rządowy projekt ustawy o leczeniu niepłodności to kompromis ekspercki, medyczny i etyczno-moralny - mówi Arłukowicz.

    - Nie zrzucamy w tej ustawie odpowiedzialności na nikogo - mówi minister.

    Arłukowicz argumentuje, że rządowa ustawa nikogo nie zmusza do stosowania „tej czy tamtej” metody,  a stwarza warunki wyboru.

    - Od 2013 roku  dzięki metodzie in vitro urodziło się ponad 1650 oczekiwanych, wymarzonych dzieci - mówi minister zdrowia.

    W
    Sejmie rządowy projekt przedstawia minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
    - Polska jest ostatnim krajem w Europie, który nie ma żadnych przepisów
    regulujących procedurę leczenia in vitro - mówi.



    Dyrektor Radia Maryja odniósł się do kłamstw Arłukowicza

    Ojciec Tadeusz Rydzyk CSsR, Dyrektor Radia Maryja,
    odniósł się do kłamstw, jakie z trybuny sejmowej padły z ust ministra
    zdrowia Bartosza Arłukowicza. Chodzi o wypowiedź szefa resortu zdrowia z
    debaty nad projektami dot. in vitro.

    Bartosz Arłukowicz powiedział i tu cytat:Europa i
    świat nagradzają twórców in vitro Noblem, a Jarosław Kaczyński, pod rękę
    z Tadeuszem Rydzykiem, mówią o tym, żeby Polaków karać więzieniem i
    zakazać im in vitro”.

    Dyrektor Radia Maryja zwraca uwagę, że rząd nie pierwszy raz kłamie.

    - Co do Pana Premiera Kaczyńskiego mogę powiedzieć, że go
    bardzo szanuję i życzę, żeby jak najwięcej dobra czynił dla Polski. A co
    do słów dotyczących mnie bezpośrednio to jest po prostu kłamstwo. Nigdy
    nie występowałem o to, żeby kogokolwiek więzić. To jest kłamstwo.
    Patrząc na to, co dzieje się, na ten rząd, mogę powiedzieć generalnie,
    że w dużej mierze to są kłamcy. Może czasem uda im się przez pomyłkę nie
    oszukać. Wiele doświadczyłem od parlamentarzystów tej opcji, jak i
    rządzących
    – powiedział o. Tadeusz Rydzyk CSsR.

    W Sejmie odbyła się wczoraj debata nad czterema projektami ws. in
    vitro. Rozpatrywane były: projekt rządowy, autorstwa PiS oraz dwa
    przygotowane przez SLD. Sejm przyjął projekt rządowy i jeden SLD.
    Proponowany przez PiS projekt ustawy, który zakazuje tworzenia embrionów
    ludzkich poza organizmem kobiety został odrzucony.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Debata o in vitro atakiem

    Debata o in vitro atakiem wymierzonym w prawicę

    W Sejmie trwa debata nad czterema projektami ustaw
    dotyczącymi in vitro. Stała się ona jednak politycznym atakiem na
    opozycję oraz elementem kampanii prezydenckiej.

    Rządowy projekt zakłada, że z metody in vitro będą mogły korzystać
    małżeństwa, a także związki nieformalne. W procedurze tej zapładnianych
    będzie sześć komórek jajowych, a w wyjątkowych sytuacjach dużo więcej.
    Zarodki rodziców, którzy zmarli oraz te przechowywane przez 20 lat będą
    mogły być przekazywane chętnym kobietom.

    - Przygotowaliśmy przepisy, które są zgodne z konwencją o
    prawach człowieka i godności istoty ludzkiej. Zadbaliśmy o to, aby
    przepisy europejskie w końcu znalazły odzwierciedlenie w polskim prawie;
    aby wszystkie wartości moralno-etyczne poruszane przy omawianiu tej
    metody także znalazły miejsce w tych zapisach –
    powiedział minister Bartosz Arłukowicz.

    Szef resortu zdrowia, prezentując rządowy projekt, skupił się jednak
    na atakowaniu zjednoczonej prawicy, która jest przeciwna sztucznemu
    zapłodnieniu.

    - Europa i świat nagradzają twórców in vitro Noblem, a
    Jarosław Kaczyński pod rękę z o. Tadeuszem Rydzykiem mówią, aby karać
    Polaków więzieniem i zakazać im in vitro –
    oskarżał Bartosz Arłukowicz.

    Debata o in-vitro stała się bez wątpienia częścią kampanii
    prezydenckiej. To w niej Bronisław Komorowski dzieli Polskę na
    racjonalną i radykalną.

    - Mamy wybór między przepisami racjonalnymi i radykalnymi – dodał minister zdrowia.

    Prawo i Sprawiedliwość w swoim projekcie przewiduje całkowity zakaz metody sztucznego zapłodnienia.

    - Tam, gdzie będzie zezwolenie na procedurę in vitro, tam
    będzie manipulacja genetyczna na embrionie, zarodkach i gametach. Tego
    się nie da po prostu skutecznie kontrolować
    – tłumaczył w Sejmie poseł Czesław Hoc.

    Prawica chce promować naturalne metody leczenia niepłodności. Poseł
    Czesław Hoc przedstawił także przerażające statystyki dotyczące
    rządowego programu in vitro.

    - W ciągu jednego roku trwania programu powstało 2559 ciąż i
    urodziło się 217 niemowląt. Embrionów ludzkich zginęło (część z nich
    została zamrożona) około 43 tys. –
    podkreślił parlamentarzysta.

    Swoje dwa projekty przedstawił także Sojusz Lewicy Demokratycznej.
    Jak wskazał poseł Dariusz Joński, partia nie chce tylko całkowitej
    liberalizacji przepisów dotyczących metody sztucznego zapłodnienia.

    - Mówimy o trzech rzeczach: o możliwości przerywania ciąży do
    12 tygodnia, o edukacji seksualnej i o refundacji środków
    antykoncepcyjnych
    – powiedział Dariusz Joński.

    PiS: nasz projekt chroni godność człowieka

    Projekt PiS zakazujący in vitro ma na celu ochronę
    godności, życia i integralności genetycznej człowieka – powiedział
    podczas debaty w Sejmie w imieniu wnioskodawców poseł Czesław Hoc.

    Hoc powiedział, że klub PiS przedstawił swój projekt “w imię
    podstawowych dóbr i wartości chronionych przez konstytucję RP” –
    poszanowania i ochrony godności człowieka, prawa do ochrony życia,
    wolności od bycia poddawanym eksperymentom medycznym i zapewnienia
    każdej osobie bezpieczeństwa zdrowotnego.

    “Celem projektu ustawy jest ochrona godności, życia i integralności genetycznej człowieka” – podkreślił.

    Hoc nawiązał też do wypowiedzi ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza,
    który wcześniej, przedstawiając rządowy projekt ustawy o leczeniu
    niepłodności, mówił, że PiS chce kar więzienia za stosowanie in vitro.
    Poseł poinformował, że klub PiS złożył autopoprawkę, w której wycofał
    się z propozycji kary więzienia, w zamian wprowadzając grzywnę i
    obligatoryjny zakaz wykonywania zawodu na co najmniej pięć lat. “Projekt
    ustawy nie przewiduje kary pozbawienia wolności za procedury in vitro” –
    zaznaczył Hoc.

    “Pan minister omawiał projekt PiS, prawdopodobnie wstydząc się swojego albo nie mając odwagi dokładnie go przedstawić” – ocenił.

    Podkreślił, że rozumie pragnienie posiadania własnego dziecka, ale w
    trudnych momentach należy kierować się hierarchią wartości, a “najwyższą
    wartością jest nienaruszalna, niezbywalna i przyrodzona godność
    człowieka”. “Każde jedno życie w procedurze in vitro jest okupione
    śmiercią wielu innych istnień ludzkich” – mówił.

    Przekonywał również, że naprotechnologia (metoda naturalnej prokreacji) jest skuteczniejsza, bezpieczna i tańsza niż in vitro.

    - Ta metoda ma same zalety, zarówno z punktu widzenia
    rodziców, dziecka, a także państwa. Ma jedną wszak wadę – nie napędza
    kosztownego biznesu in vitro
    – przekonywał Hoc.

    Dodał, że stosowanie in vitro może prowadzić do wielu problemów
    natury prawnej, np. trudności w określeniu, kto jest matką lub ojcem
    dziecka, oraz do związków kazirodczych.

    Rząd PO-PSL odrzucił wniosek PiS zakazujący in vitro

    Dwa projekty dotyczące in vitro: rządowy i autorstwa SLD
    trafią do prac w Sejmowej Komisji Zdrowia. Posłowie odrzucili natomiast
    projekt PiS-u zakazujący tworzenia embrionów ludzkich poza organizmem
    matki. Głosowanie w sejmie poprzedziła debata.

    Przyjęte projekty regulują stosowanie in vitro w Polsce. Rządowy
    projekt zakłada, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa
    oraz osoby we wspólnym pożyciu. Zabronione ma być tworzenie zarodków w
    celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie; zarodek będzie można
    przekazać na rzecz anonimowej biorczyni.

    Poseł Małgorzata Sadurska powiedziała podczas debaty, że w myśl
    rządowego projektu w momencie zapłodnienia nie powstaje nowy człowiek,
    tylko grupa komórek, której tak naprawdę nie przysługują żadne prawa.

    - Czy to jest kompromis intelektualny? Z tą grupą komórek
    można zrobić wszystko. Zgodnie z rządowym projektem ustawy, człowiek w
    fazie embrionalnej dla wyznawców kompromisu intelektualnego – zarodek –
    będzie przechodził testowanie, czyli na podstawie badań będzie określana
    jego przydatność do zastosowania w procedurze medycznej wspomagania
    prokreacji. To testowanie, to nic innego, jak selekcja. Te, które się
    nadają przechodzą dalej. Te, które się nie nadają mają pecha – giną. To
    jest eugenika w czystej postaci. Selekcja zarodków i eliminacja tych,
    które – według subiektywnej opinii – nie rozwiną się –
    podkreśla poseł Małgorzata Sadurska.   

    Poseł podkreśliła, że in vitro nie jest metodą leczenia niepłodności, a sztuczną inżynierią, technologiczną protezą płodności.

    Poseł Tomasz Latos odwoływał się natomiast do danych, które świadczą o
    słabej skuteczności tej metody in vitro i zagrożeniach, jakie za sobą
    niesie.

    - Rząd cały czas jest niezwykle nieskuteczny jeżeli chodzi o
    działania w ochronie zdrowia, a w tym również onkologię. Pakiet
    onkologiczny okazał się fiaskiem. Ustawa o zdrowiu publicznym
    zapowiadana jest już od niepamiętnych czasów, ciągle jej nie ma. Nie
    bardzo wierzę, że w ciągu tych paru miesięcy, po ośmiu latach rządów PO
    dokona jakiegoś przełomu. Niestety potrzeba tutaj przede wszystkim
    zmiany władzy. Dopiero nowy rząd, nowa władza będzie mogła bardziej
    skutecznie zająć się zdrowiem Polaków –
    powiedział poseł Tomasz Latos. 

    Dlatego PiS w swoim projekcie domagało się zakazu tworzenia embrionów ludzkich poza organizmem kobiety – tłumaczył.

    W uzasadnieniu poseł Czesław Hoc powiedział, że nie możemy w żaden
    sposób zaakceptować dramatycznej i nieludzkiej zasady, że każde jedno
    życie w procedurze in vitro jest okupione śmiercią wielu innych istnień
    ludzkich.

     – W ciągu jednego roku trwania programu powstało 2559 ciąż i
    urodziło się 217 niemowląt. Embrionów ludzkich zginęło (część z nich
    została zamrożona) około 43 tys., a roczny koszt wynosi 72,5 mln. zł. 
    Dane brytyjskie opublikowane w 2012 roku w oparciu o szczegółową
    analizę, w okresie kilkunastu lat pokazały dramatyczne zjawisko tj. aby
    urodzić się mogło 122 tys. dzieci, poświęcono życie prawie 4 mln. innych
    dzieci. (…) Fundamentalna wartość ochrony życia odnosi się do każdego
    momentu życia człowieka. Wartości wyższe niż zdrowie i radość z
    posiadania dzieci –
    tłumaczył w Sejmie poseł Czesław Hoc.

    PiS – jak podkreślił poseł – pary małżeńskie chce wspierać
    naprotechnologią, która jest naturalną metodą prokreacji; jest skuteczna
    i całkowicie bezpieczna.

    Projekt PiS-u jednak został odrzucony.

    Promowaniu in vitro i finansowaniu z budżetu państwa sprzeciwiają się
    organizacje prorodzinne i pro-life. O zagrożeniach jakie niesie
    sztuczne zapłodnienie alarmuje też wielu ekspertów także, zespół
    bioetyczny przy Konferencji Episkopatu Polski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    105. Naczelna Rada Lekarska zgłosi

    Naczelna Rada Lekarska zgłosi pakiet onkologiczny do TK. "Trzeba go zresetować"

    Naczelna Rada Lekarska jednogłośnie podjęła w piątek decyzję w sprawie wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją niektórych przepisów wprowadzających pakiet onkologiczny w zakresie dotyczącym wykonywania zawodu lekarza. - Od co najmniej roku zabiegamy by minister zdrowia zechciał wsłuchać się w nasz głos. Uwag do pakietu onkologicznego zgłoszono prawie tysiąc, a zaledwie kilka zostało uwzględnionych.Pozostałych nie przeczytał zapewne wcale - powiedział w piątek dziennikarzowi Agencji Informacyjnej Polska Press (AIP) dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/3818235,naczelna-rada-lekarska-zglosi-...


    Żakowski o "aferze lekowej": Sprawa wygląda grubo. Minister Arłukowicz do dymisji

    Na czym polega afera? Według ustaleń Radia TOK FM Ministerstwo Zdrowia
    zezwala hurtowniom farmaceutycznym nie stosować jednego z przepisów
    ustawy refundacyjnej. Dzięki temu wywóz leków z Polski jest dla hurtowni
    o wiele bardziej opłacalny niż dostarczanie ich do polskich aptek.
    Zdaniem wielu ekspertów interpretacja MZ jest sprzeczna z przepisami. A
    efekt? W polskich aptekach po prostu brakuje niektórych leków.Sytuacja jest gorsza niż w przypadku afery hazardowej"
    "Jak ktoś takie wypowiedzi czyta i krew go nie zalewa, to
    znaczy, że nie żyje. Jeśli urzędnicy nie rozumieją, że mają
    reprezentować interes ogółu, a nie szemranych biznesów, to znaczy, że
    dawno powinni zmienić pracę. A jak ktoś ma czelność straszyć nas, że
    padnie jego "lewy" biznes, to znaczy, że sytuacja jest gorsza niż w
    przypadku afery hazardowej lub dopalaczowej i potrzebne są przynajmniej
    równie radykalne działania" - podkreśla Żakowski.
    I
    wskazuje, że jeśli Kopacz nie zrobi "wejścia smoka" w resorcie zdrowia,
    wszystko spadnie na nią i całą Platformę. "I może ją dobić" - kwituje
    Żakowski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    106. Produkt socjotechniki Pakiet

    Produkt socjotechniki

    Pakiet onkologiczny powinien być zaskarżony do TK w momencie wprowadzenia - stwierdza Czesław Hoc

    On nie jest niczym innym, jak tylko
    hasłem, formą marketingu, nowego rodzaju reality show, z akcentem na
    show. Inaczej mówiąc, są to igrzyska medialne bez chleba.

    Czy podjęcie sprawy przez Trybunał oznacza koniec pakietu?
    Niekoniecznie. Nie zawsze bywało tak, że TK wydawał decyzje przyjazne
    dla pacjenta. Przepisy prawa w Polsce bardzo często nie czują ducha
    funkcjonalności.

    Z kolei sam pakiet rozbudził nadzieje wielu osób. Te nadzieje potem mogą
    skończyć się w bardzo bolesny sposób. Zawsze się tak kończą sytuacje,
    kiedy bałagan wchodzi do systemu służby zdrowia. Niewydolność pakietu
    jest konsekwencją, nie tylko pisanego na kolanie prawa, ale także braku
    zabezpieczenia w środki. System finansowania, który wychwalał minister
    Arłukowicz, nie zdaje egzaminu w służbie zdrowia… tzn. w ochronie
    zdrowia, bo służby już nie ma, jest działalność lecznicza.

    Przykro to mówić, ale tego pakietu nie było od początku. On funkcjonował
    tylko w sferze medialnej. Nie był też zaakceptowany przez gremia
    naukowe czy towarzystwa onkologiczne. Jeszcze na kilka dni przed
    wprowadzeniem pakietu środowisko medyczne ostro protestowano i apelowało
    do ministra o gruntowne przebudowanie pakietu i o próbę jego
    urealnienia.

    Premier Ewa Kopacz i minister Bartosz Arłukowicz podporządkowani są
    ściśle marketingowi. Ich sposób prowadzenia rządów jest daleki od pracy
    od podstaw oraz nakierowany na socjotechnikę. A w tym są naprawdę
    dobrzy. Wiele osób ciągle im wierzy, bo chce to robić. Przecież my
    wszyscy chcielibyśmy, żeby służba zdrowia działała w taki sposób, aby
    pomóc jak największej liczbie osób. Rzeczywistość bywa jednak okrutna.
    Gdy przyjęta przez rząd forma się zużywa, to wtedy pacjentów spotyka
    rozczarowanie…

    Czesław Hoc

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    107. Judyta Watoła Tajny

    Judyta Watoła

    Tajny konkurs, czyli arogancja resortu. Nie wiemy, do jakich leków będziemy mieli dostęp

    Odkąd ponad trzy lata temu weszła w życie ustawa refundacyjna, NFZ
    zaoszczędził na lekach ponad 4 mld zł. Minister zdrowia obiecywał, że
    pieniądze te będą przeznaczone na nowe, potrzebne chorym leki. Nie
    dotrzymał słowa.


    W Ministerstwie Zdrowia trwa konkurs na nowego prezesa Agencji Oceny
    Technologii Medycznych i Taryfikacji. Jego przebieg powinien być jawny.
    Urzędnicy Ministerstwa wolą jednak decydować o wszystkim w tajemnicy.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    109. boli mnie,ze Arłukowicz

    składając rezygnację,nie odpowie za zniszczenie Służby Zdrowia ani za Aferę z Lekami....sama tego doświadczyłam osobiście..w przypadku leków kardiologicznych,gdyby nie kochane znajome Aptekarki...kiepsko byśmy z Męzem wyglądali.../pomijam ceny tych LEKÓW,ale to już inny temat/
    pozdr z drogi do Normalnej Polski

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    110. dymisje w

    Czyżby więc minister zdrowia był kolejnym bohaterem "spisku kelnerów"? W
    sejmowych kuluarach już krąży plotka o "taśmie Arłukowicza", a premier
    Ewa Kopacz mówi o "katalogu nazwisk" z nagrań.Bartosz Arłukowicz to jedyny podający się teraz do dymisji polityk,
    którego nazwisko w kontekście taśm kelnerów w ogóle się nie pojawiało.
    Stąd też spekulacje dotyczące powodów jego odejścia.

    Minister zdrowia nie cieszył się zbytnim zaufaniem społecznym. Według badania
    CBOS z końca kwietnia ufa mu tyle samo osób co... Antoniemu
    Macierewiczowi. Wszystko, co nie działa ze służbą zdrowia, miało od 2011
    roku jego twarz. Włącznie z tegorocznym zamykaniem gabinetów przez
    lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego, wadliwym pakietem onkologicznym,
    problemami z wywozem leków z Polski czy półśrodkami stosowanymi ws.
    refundacji in vitro i sprzedaży pigułki "dzień po".


    Problemy z resortem zdrowia wydawały się uzasadnionym powodem
    dymisji. Ale wszystko wskazuje na to, że za nią nie stały. W sejmowych
    kuluarach nieoficjalnie mówi się już, że jest taśma z Arłukowiczem. Co
    na niej jest? To jednak nadal pozostaje tajemnicą. I niewykluczone, że
    pozostanie.

    Afera lekowa


    Ponad miesiąc temu dotarliśmy do opinii wydawanych przez wysokich rangą
    urzędników ministerstwa. Dzięki nim hurtownicy mogli wyprowadzać leki z
    kraju nie stosując przepisów ustawy refundacyjnej. W ten sposób
    zarabiali miliony złotych.

    Pisma podpisywał dyrektor i
    wicedyrektorzy departamentu lekowego resortu zdrowia. Artur Fałek,
    Wojciech Giermaziak i Grzegorz Bartolik zezwalali hurtowniom
    farmaceutycznym nie przestrzegać przy wywozie leków narzuconej ustawowo
    5-procentowej marży. Dzięki temu wyprowadzanie leków z kraju było
    wielokrotnie bardziej opłacalne, niż sprzedawanie ich do aptek w Polsce.
    Wielu przedsiębiorców dzięki tym opiniom ministerstwa zarobiło krocie.

    Po tym jak upubliczniliśmy nasze ustalenia, poseł Tomasz Latos z PiS
    poprosił o wykładnię przepisów Biuro Analiz Sejmowych. Opina jest
    jednoznaczna i nie pozostawia wątpliwości, jak interpretować przepisy.
    Polskie hurtownie powinny przestrzegać marży, także wywożąc leki -
    wynika z podsumowania opinii.

    Latos zapowiada, że będzie
    chciał od ministerstwa kolejnych wyjaśnień i nie wyklucza, że skieruje
    sprawę do prokuratury. Dodajmy, że ministerstwo do dziś ani nam, ani
    farmaceutom nie podało podstawy prawnej swoich decyzji.


    wPolityce.pl/tvn24

    Arłukowicz o kulisach dymisji: "Złożyłem ją dlatego, że byłem w
    tej restauracji, po godzinach pracy, w towarzystwie znajomych... "

    "Wszyscy prowadzimy życie prywatne, minister też jest człowiekiem..."

    Złożyłem dymisję między innymi z tego powodu, że byłem w tej restauracji, po godzinach pracy, w towarzystwie znajomych…

    — mówił Bartosz Arłukowicz, zdymisjonowany minister zdrowia o przyczynach swojej rezygnacji z funkcji rządowej.

    Polityk Platformy w rozmowie z tvn24 nie chciał jednak przyznać, czy podał się sam do dymisji, czy wymusiła to na nim Ewa Kopacz.

    Nie zagląda się w kuluary polityki… Przedstawiłem swój wniosek o dymisję ze strony ministra zdrowia

    — uciął temat.

    Arłukowicz przyznał, że nie wie, czy został nagrany, ale uznał, jak to ujął, że „warto rządowi spokojnie pracować”.

    Wszyscy prowadzimy życie prywatne, minister też jest człowiekiem…

    — dodawał.

    Arłukowicz „twardą, dojrzałą decyzję” argumentował chęcią służenia „projektowi Platformy”.

    Skoro rząd musi przejść przez kampanię wyborczą, co dla rządu jest trudne, to chcę mu to maksymalnie ułatwić

    — zaznaczył.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    111. Bartosz Arłukowicz podsumował

    Bartosz Arłukowicz podsumował swoją pracę w ministerstwie
    Bartosz Arłukowicz podsumował na konferencji prasowej trzy i pół roku swojej pracy w ministerstwie.Bartosz Arłukowicz wymienił zmiany, jakie wprowadzono za jego rządów,
    m.in. pakiet onkologiczny. Tłumaczył, iż od czasu wprowadzenia pakietu,
    98 proc. pacjentów nim objętych zostało w tym terminie zdiagnozowanych.
    Podkreślił, iż wciąż trwają pracę nad dopracowaniem pakietu. Kolejnym punktem wymienionym przez Arłukowicza był program in vitro,
    z którego skorzystać miało 20 tysięcy par i w którego efekcie urodziło
    się ponad 2 tysiące dzieci. Dodał, iż ministerstwo planuje stworzenie
    Centrum Leczenia Niepłodności.

    Bartosz Arłukowicz mówił, iż
    podczas jego pracy dodano do listy refundacyjnej 4400 leków. Dodał, iż
    dokonał zmian w systemie pracy lekarza rodzinnego oraz w modelu
    kształcenia lekarzy.

    Jako ostatnie decyzje wymienił wprowadzenie przepisów, które umożliwią kobietom poród bez bólu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    112. Rząd przyjął ustawę o zdrowiu

    Prof. Marian Zembala i Beata Małecka-Libera (fot.KPRM)
    Rząd przyjął ustawę o zdrowiu publicznym. Zobacz jakie zmiany wprowadzi
    Rada Ministrów
    przyjęła projekt ustawy o zdrowiu publicznym. Po zakończeniu posiedzenia
    rządu minister zdrowia Maran Zembala oraz wiceszefowa resortu Beata
    Małecka-Libera zaprezentowali założenia ustawy.

    Jestem dumna, że po wielu latach oczekiwania mamy nowoczesną ustawę,
    to jest dopełnienie tego co dzieje w systemie.
    Wcześniej
    koncentrowaliśmy się na szpitalu, chorobie, teraz – na zapobieganiu.
    Nie byłoby tej ustawy bez ogromnej determinacji premier Kopacz
    – powiedziała Małecka-Libera. Minister Zembala zapowiedział, że więcej
    o ustawie opowie podczas konferencji prasowej, która odbędzie się 8
    lipca o godzinie 10.00.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    113. Szpital ma 285 mln





    • Ponad 100 zatruć nowymi dopalaczami. 800 razy silniejsze od...WideoPonad 100 zatruć nowymi dopalaczami. "800 razy silniejsze od..."
      Prof. Marian
      Zembala zwołał specjalną konferencję prasową w związku z duża ilość
      zatruć dopalaczami w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin. Do szpitali
      - głównie na Śląsku i Wielkopolsce - trafiło już ponad 100 osób, u
      których stwierdzono.

    Minister i nietypowa konferencja ws. dopalaczy. Zembala do dziennikarki: A co pani by zrobiła?

    Brak
    edukacji, brak nadzoru rodziców, rozprężenie w sferze obyczajowej, moda
    na bycie singlem... - wszystko to Marian Zembala wyliczał jako
    przyczyny popularności dopalaczy wśród młodych ludzi. Wieczorna
    konferencja ministra zdrowia była pełna emocji.Zdaniem ministra, powodem
    problemu z dopalaczami jest też brak nadzoru rodziców i utrata
    pozytywnych autorytetów, na których mogliby wzorować się młodzi ludzie. - Trendy jest dzisiaj być singlem. Młody człowiek widzi, że mama fruwa,
    tata fruwa, a on jest sam. Może to jest czas powrotu do korzeni, także w
    sferze obyczajowej. Może wtedy będzie lepiej
    - zastanawiał się, pytany przez dziennikarzy, co jego zdaniem mogłoby rozwiązać problem.

    Wyraźnie poruszony szef resortu zdrowia jedno z takich pytań odbił stronę zadającej je dziennikarki. - Jest pani wykształcona, zrobiła pani maturę, zrobiła pani studia. Co by pani zrobiła? Proszę powiedzieć - emocjonował się minister.

    Zembala mówił jednak również, że w ostatnim czasie widać – wobec już podejmowanych
    działań, np. w Pabianicach – poprawę sytuacji związanej z zagrożeniem
    dopalaczami. Wskazał jednak, że problem nasilił się w woj. podkarpackim
    czy śląskim. - Musimy pamiętać, że problem rodzi się w głowie młodszego
    czy starszego człowieka – dlaczego on sięga po dopalacze
    -
    zaakcentował w wypowiedzi cytowanej przez PAP.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    114. no proszę, tylko Bodnar został RPO

    Rzecznik Praw Obywatelskich sprawdza zakaz leczenia marihuaną

    Podjęliśmy z urzędu sprawę zakazu stosowania medycznej
    marihuany w terapii pacjentów Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu -
    poinformowało biuro prasowe RPO. Sprawę zakazu stosowania terapii opartej na marihuanie opisaliśmy w poniedziałek w "Stołecznej"

    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,18442817,rzecznik-praw-obywatelskich-sprawdza-zakaz-leczenia-marihuana.html



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    115. wybory 25.x.

    Zembala: W listopadzie przedstawimy poprawiony pakiet onkologiczny
    – Francuzi
    nie strzelają sobie w głowę realizując pakiet trzy lata, Finowie – 18
    miesięcy, my po sześciu miesiącach zaczęliśmy bardzo drastycznie oceniać
    pakiet - mówił w "Dziś wieczorem" w TVP Info Marian Zembala. Minister
    zdrowia...

    Minister Zembala: w listopadzie przedstawimy nowy, poprawiony pakiet onkologiczny


    Francuzi nie strzelają sobie w głowę realizując pakiet trzy lata,
    Finowie – 18 miesięcy, my po sześciu miesiącach zaczęliśmy bardzo
    drastycznie...
    więcej

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    116. Porażka warta 712 mln

    Porażka warta 712 mln złotych. Unia cofnie fundusze, stracą pacjenci

    Wart 712 mln zł projekt informatyczny, który miał zrewolucjonizować
    polski system opieki zdrowotnej, okazał się spektakularnym fiaskiem. Jak
    wynika z informacji DGP, do końca roku nie uda się go zrealizować.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    117. Rządowy program in vitro.

    Rządowy program in vitro. Urodziło się ponad 3200 dzieci
    Rządowy program
    in vitro to wielki triumf zdrowego rozsądku nad fanatyzmem
    - podkreślała premier Ewa Kopacz. We wtorek szefowa rządu spotkała się
    w Ministerstwie Zdrowia z przedstawicielami placówek prowadzących
    leczenie metodą in vitro. Tematem...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    118. Kużmiuk: Sytuacja służby


    Kużmiuk: Sytuacja służby zdrowia jest zła jak nigdy


    Europoseł PiS komentuje pierwsze posiedzenie Narodowej Rady Rozwoju.

    System ochrony zdrowia nie może podlegać
    grze rynkowej (w tej sprawie nie było nawet jednego głosu przeciwnego) i
    po tym ustaleniu dyskutowano czy i na ile w systemie powinny
    funkcjonować warunki konkurencyjności.

    To oczywiście bardzo ogólne konkluzje
    ale idące pod prąd reform, które z wielką determinacją wprowadzał rząd
    Platformy i PSL-u w tym ministrowie zdrowia Ewa Kopacz i Bartosz
    Arłukowicz.

    Przypomnijmy tylko, że Platforma
    przejmując rządy w Polsce na jesieni 2007 roku i powołując na ministra
    zdrowia Ewę Kopacz, twierdziła, że ma program głębokich reform w
    ochronie zdrowia, który doprowadzi do znacznej poprawy sytuacji w tej
    dziedzinie.

    Minęło od tego czasu już blisko 8 lat,
    po 4 latach kierowania ochroną zdrowia przez Ewę Kopacz, zastąpił ją na
    ministerialnym stołku, Bartosz Arłukowicz, a tego ostatniego niedawno
    prof. Marian Zembala, a sytuacja w tej dziedzinie jest tak zła jak nigdy
    w ostatnim 20-leciu (tak określił ją niedawno wiceprezes Naczelnej Rady
    Lekarskiej Konstanty Radziwiłł).

    W tym czasie przez Parlament, rządzący
    przeprowadzili kilkanaście ustaw, do których ministrowie zdrowia wydali
    kilkadziesiąt rozporządzeń, środki na ochronę zdrowia z roku na rok
    rosną, a rezultaty tego wszystkiego są wręcz opłakane.

    Jedną z fundamentalnych zmian, której dokonali ministrowie z Platformy, było wprowadzenie kategorii zysku do ochrony zdrowia.

    Powoływanie spółek prawa handlowego w
    miejsce SPZOZ oznaczało zmianę filozofii funkcjonowania ochrony zdrowia w
    Polsce. Z ochrony zdrowia zorientowanej na pacjenta (mimo wszystkich
    ułomności dotychczasowego systemu), wprowadzono do ochrony zdrowia
    wszystkie reguły systemu rynkowego z jego podstawową kategorią zyskiem.

    Organy spółki prawa handlowego, zarząd,
    rada nadzorcza, bowiem zgodnie z kodeksem spółek, które masowo są
    powoływane w publicznej ochronie zdrowia, muszą być oceniane przez
    właściciela przez pryzmat osiąganego wyniku finansowego.

    Co więcej zarząd, który doprowadzi do
    powstania w spółce strat, które w konsekwencji będą powodowały
    konieczność uszczuplenia jej majątku, odpowiada za tę sytuację pod
    rygorami kodeksu karnego. Aby tak się nie stało zarząd musi pilnować aby
    corocznie spółka przynosiła zysk, a przynajmniej nie osiągała ujemnego
    wyniku finansowego.

    Nieuchronnie prowadziło to do
    poszukiwania „pacjentów zyskownych” czyli takich których leczenie będzie
    dawało zysk i unikania „pacjentów deficytowych”, których leczenie
    przyniesie straty. Takie podejście w szpitalnych spółkach prawa
    handlowego, jest niestety codziennością. Na razie jest gdzie odesłać
    tych „deficytowych” bo funkcjonują jeszcze placówki, które spółkami
    jeszcze nie są.

    Ale takie postępowanie przenosi się
    także do przychodni ochrony zdrowia i to zarówno tych podstawowej opieki
    medycznej jak i tych specjalistycznych.

    Lekarze w tych pierwszych w związku z
    tym, że otrzymują kontrakty, których wartość określa się środkami na
    głowę potencjalnego pacjenta, nie przeprowadzają badań ani ich nie
    zlecają, ponieważ to rodzi dodatkowe koszty.

    Lekarze specjaliści z kolei przyjmują
    zaledwie po kilkanaście osób dziennie, bo na tyle zawierają z nimi
    oddziały NFZ, choć kolejki do nich są wielomiesięczne. Ale na więcej
    brakuje pieniędzy.

    Dyspozytorzy pogotowia tak wysyłają
    karetki do pacjentów, żeby w żadnym wypadku nie doszło do zbędnego jej
    wyjazdu, ba w ostatnim czasie ze względów oszczędnościowych zlikwidowano
    wiele punktów ratownictwa medycznego, więc obszary działania tych,
    które pozostały są tak rozległe, że na tą pomoc czeka się często
    godzinami.

    Członkowie Narodowej Rady Rozwoju
    ustalili, już na pierwszym posiedzeniu, że mówiąc w skrócie „nie tędy
    droga” więc bardzo interesujące będą dalsze prace tego gremium w tej
    dziedzinie w tym głównie sekcji zajmującej się tą problematyką pod
    kierunkiem dr Leszka Borkowskiego.

    NRR może więc być gremium, w którym będą
    wypracowywanie założenia do projektów ustaw opracowywanie później przez
    prawników prezydenta ale także organem który wypracowuje długofalowe
    strategie w określonych dziedzinach.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    119. Wizyta u lekarza

    Wizyta u lekarza specjalisty od razu? Chyba tylko w reklamach wyborczych PO. Dziś, by dostać się na badanie, trzeba czekać nawet dwa lata! – czytamy w raporcie tygodnika „ABC” zatytułowanym „Kolejkowa gehenna Polaków”.

    Platforma Obywatelska obiecywała osiem lat temu, że naprawi publiczną
    służbę zdrowia. Że kolejki do specjalistów się skrócą, będzie więcej
    tańszych leków, że zniknie Narodowy Fundusz Zdrowia. Żadna z tych obietnic nie została spełniona. Co więcej, stan opieki zdrowotnej systematycznie się pogarsza.

    Na wizytę u lekarza czeka się miesiącami, na zabiegi nawet latami.
    Chorzy długo cierpią, wielu z nich nie dożywa pomocy – bije na alarm
    tygodnik „ABC”, jako jeden z przykładów
    podając historię 69-letniej mieszkanki z Warszawy, która otrzymała
    termin wyczekiwanego zabiegu wyznaczony na grudzień 2016 roku.

    Dziennikarze tygodnika przywołują też ustalenia zawarte w ostatnim raporcie Fundacji Watch Health Care (WHC), która tropi patologie w służbie zdrowia. Autorzy analizy wyliczyli, że średni czas oczekiwania na gwarantowane każdemu pacjentowi świadczenie zdrowotne wynosił w czerwcu oraz lipcu 2015 r. ok. 11,5 tygodnia, czyli prawie 3 miesiące!

    Najdłużej pacjenci muszą czekać na świadczenia w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu – średnio 17,1 miesiąca!Do
    specjalistów, do których dostęp jest najbardziej ograniczony, zalicza
    się też endokrynologa (5,7 mies.) oraz neurochirurga (5,4 mies.). Na
    kardiologa dla dzieci czeka się aż 3,4 mies.!

    Wniosek z tego jest taki, że system opieki zdrowotnej w Polsce funkcjonuje bardzo źle, a Polacy mają coraz gorszy dostęp do podstawowych świadczeń zdrowotnych” - piszą autorzy, przywołanego na łamach tygodnika „ABC” raportu.

    Tygodnik przypomina też ostatni skandal w Łodzi, kiedy od godz. 4 rano dziesiątki
    głównie starszych ludzi stało w kolejce do recepcji Poradni
    Endykrynologicznej i Regionalnego Ośrodka Menopauzy i Osteoporozy.
    Dlaczego? Podczas wcześniejszych wizyt mieli usłyszeć, że jeśli chcą
    iść do specjalisty, muszą się zapisać konkretnie 1 października i
    załapie się „kto pierwszy, ten lepszy”.

    Ostatecznie okazało się, że problem powstał przez plotkę, pacjent ma
    prawo zawsze zapisać się w godzinach otwarcia poradni. Ale co
    przeżyli ci starsi ludzie, czasem ledwie stojąc na nogach.

    To jest obłęd. Traktowanie ludzi jak bydła. Wstyd, że takie rzeczy dzieją się w wolnym kraju

    —płakała przed kamerą telewizji TVN pani Grażyna.

    Kobieta stała w kolejce od szóstej rano, mimo że chodzi o kulach.

    Jak jest z tą poprawą opieki zdrowotnej, zapowiadanej od miesięcy, od lat przez kolejnych ministrów Platformy Obywatelskiej – analizują dziennikarze tygodnika „ABC”.

    Nowe wydanie „ABC – tygodnika aktualnego, bezkompromisowego i ciekawego” już od poniedziałku, 19 października w sprzedaży w całej Polsce.

    Czytaj też:

    Kolejkowy horror – raport tygodnika „ABC” na temat służby zdrowia w Polsce

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    120. Zembala przebił w wierności Arłukowicza

    Prof. Zembala przedłużył finansowanie in vitro do 2019 roku
    Minister
    zdrowia, prof. Marian Zembala na antenie TVP Info poinformował o tym,
    że podpisał rządowy program leczenia niepłodności, który przedłuża
    finansowanie procedury in vitro z budżetu państwa do 2019 roku.
    Minister zdrowia wyjaśnił, że środki na finansowanie procedury in vitro
    w przyszłym roku, czyli 40 mln złotych zostało zarezerwowane, aby "nie
    stwarzać problemu przyszłemu rządowi”.

    Minister Zembala: podpisałem kontynuację programu leczenia niepłodności, moja wiedza mnie w tym upewniła



    – To nie była łatwa decyzja. Trochę tak jak miłosierny
    Samarytanin, który musi widzieć wszystkich potrzebujących. Moje sumienie
    lekarskie i moja wiedza, upewniły mnie w tym...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    121. Raport OECD nie pozostawia

    W ogólnym podsumowaniu do blisko 300-stronicowego raportu piszą, że rosną długość życia, jakość opieki, dostęp do nowoczesnych leków, jednym z niewielu wyjątków – wymienionym explicite w krótkim wstępie – jest Polska. „We wszystkich państwach OECD, z wyjątkiem Grecji, USA i Polski, istnieje powszechny dostęp do służby zdrowia”. Albo „dzięki wcześniejszej diagnozie w większości państw zwiększyła się długość przeżycia przy zachorowaniu na raka. Wyjątkiem są Polska i Chile”.

    Raport OECD nie pozostawia złudzeń. Polska służba zdrowia jest w ruinie [INFOGRAFIKI]

    Autorzy raportu OECD „Health at a Glance 2015 OECD” wzięli pod lupę stan
    zdrowia i jakość opieki nad pacjentami w krajach Organizacji Współpracy
    Gospodarczej i Rozwoju.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    122. Przed dymisją mianował sam

    Przed dymisją mianował sam siebie. Zembala konsultantem krajowym

    Były minister zdrowia prof. Marian Zembala na krótko przed dymisją mianował się konsultantem krajowym ds. kardiochirurgii - podaje "Wprost". Sam Zembala tłumaczy, że na czas szefowania Ministerstwu Zdrowia jedynie zawiesił się w pełnieniu tej funkcji. Konsultantów krajowych powołuje minister zdrowia spośród specjalistów z poszczególnych dziedzin medycyny, farmacji i innych dziedzin związanych z ochroną zdrowia. Pod decyzją o powołaniu prof. Zembali podpisała się wiceminister Anna Łukasik. Zrobiła to 3 listopada, czyli na kilka dni przed dymisją. (http://www.tvn24.pl)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    124. NIK: wydłużyło się

    NIK: wydłużyło się oczekiwanie na wizytę w przychodni lub szpitalu

    W ciągu roku oczekiwanie na wizytę w przychodni lub szpitalu wydłużyło się nawet o 35 proc. – wynika z raportu

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    125. Raport NIK w sprawie afery


    Raport NIK w sprawie afery lekowej. Brak kontroli i dziurawe prawo

    Raport NIK ws. afery lekowej nie pozostawia złudzeń. Dokument
    dotyczy nieprawidłowości w związku z wywozem leków z kraju. Zdaniem
    kontrolerów NIK-u przyczyniły się do tego decyzje m.in. urzędników
    ministerstwa zdrowia. Kontrolerzy nie tylko im wytykają wiele błędów. Do
    czasu wejścia ustawy z 2015 roku, nadzór nad rynkiem leków był
    niewystarczający – podkreślają.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    126. Ustawa o sieci szpitali


    Ustawa o sieci szpitali wywołała awanturę w Sejmie. "To sięganie do kieszeni pacjenta"

    - Nic tak nie wywinduje stawek za prywatną służbę zdrowia, jak
    ustawa o sieci szpitali - grzmiał w środę w Sejmie lider opozycyjnego
    PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, z zawodu lekarz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    127. PO: minister zdrowia

    PO: minister zdrowia zatrudniając prof. Chazana pokazał Polkom gest Kozakiewicza

    Zatrudnianie
    prof. Bogdana Chazana jako doradcy ds. standardów opieki okołoporodowej
    to "czysty absurd". Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł pokazuje w ten
    sposób Polkom gest Kozakiewicza - mówili we wtorek politycy PO.

    Były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO) powiedział na
    konferencji prasowej w Sejmie, że zatrudnianie prof. Chazana jako
    doradcy ds. standardów opieki okołoporodowej to "czysty absurd". Jak
    mówił, prof. Chazan dał się poznać jako lekarz, który nie pomaga
    pacjentkom skorzystać z przysługujących im praw.

    "Minister Radziwiłł zatrudniając czy prosząc prof. Chazana o pomoc
    pokazuje wszystkim Polkom gest Kozakiewicza. To bardzo symboliczny
    element walki ministra Radziwiłła z kobietami" - powiedział Arłukowicz.
    Według niego, walka ta rozpoczęła się od likwidacji programu refundacji
    in vitro, poprzez próby zaostrzenia ustawy aborcyjnej, a potem próby
    "zniesienia standardów opieki okołoporodowej".

    "Trzeba zadać ministrowi Radziwiłłowi pytanie, po co znosił te
    standardy, żeby je potem budować z prof. Chazanem? I jakie to mają być
    standardy: oparte o encyklikę czy encyklopedię?" - mówił poseł PO.
    Według niego "kobiety muszą powiedzieć +dość+ zakusom ministra
    Radziwiłła, który skupiony jest na ideologii i na tym, żeby utrudniać
    życie Polkom właściwie na każdym etapie: ciąży, porodu, wychowywania
    dzieci".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    128. PO o sieci szpitali: Reforma

    PO o sieci szpitali: Reforma chaotyczna. Pacjenci nie wiedzą, gdzie szukać pomocy

    Reforma
    wprowadzająca od października tzw. sieć szpitali jest chaotyczna,
    "pacjenci nie wiedzą, gdzie mają szukać pomocy" - ocenił we wtorek były
    minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

    Zakupy w służbie zdrowia. Morawiecki: rekordowa kwota

    Dzięki bardzo dobrej sytuacji budżetu planowane są w końcówce tego roku rekordowe zakupy w służbie

    zdrowia - poinformował we wtorek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

    Morawiecki podkreślał, że bardzo dobra sytuacja budżetu pozwala na to,
    że "kolejki do lekarzy będą skrócone". - Wykupujemy więcej świadczeń na
    operacje endoprotez, zaćm, a także przeznaczamy więcej środków na
    onkologię, a także dużo więcej środków z budżetu na sprzęt medyczny w

    szkołach - podkreślał.

    Wejście w życie tej ustawy wreszcie przerwie proces wypychania publicznych placówek z finansowania przez NFZ. Będą co do zasady finansowane ryczałtowo przez NFZ
    (a po jego likwidacji od roku 2019 przez budżety wojewodów), ale także
    będą uzyskiwały dodatkowe przychody za świadczone niektóre rodzaje usług
    . Szpitale te są także zobowiązane do prowadzenia nocnej i świątecznej
    pomocy medycznej, co spowoduje odciążenie Szpitalnych Oddziałów
    Ratunkowych, które teraz będą świadczyły pomoc dla ciężej
    poszkodowanych, a także muszą zapewnić pełną specjalistyczną opiekę
    lekarską dla pacjentów opuszczających szpital, jeżeli tylko takiej
    będą potrzebowali. Ryczałtowe finansowanie szpitali zakwalifikowanych
    do sieci umożliwi uratowanie większości szpitali powiatowych
    i wojewódzkich, gwarantujących pacjentom dostęp do podstawowych usług
    medycznych, w sytuacji, gdy dotychczasowy system ich finansowania,
    powodował coraz większe ich zadłużanie.

    Zmiany w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej

    Więcej punktów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej oraz zmiany w
    jej organizacji – to efekt wprowadzenia sieci szpitali, która będzie
    funkcjonować od niedzieli. Od 1 października nocnej i świątecznej opieki
    będzie udzielać 498 świadczeniodawców, o 79 więcej niż dotychczas.

    T. Latos: Sieć szpitali nie pogorszy sytuacji mniejszych placówek

    Duże szpitale mają być trzonem ochrony zdrowia na danym terenie.
    Sytuacja mniejszych szpitali się nie pogorszy. Będziemy rozpisywać
    konkursy na różne świadczenia – poseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz
    Latos.

    Radziwiłł o sieci szpitali: to szansa na poprawę jakości opieki nad pacjentem

    Sieć szpitali to szansa na to, że jakość opieki nad pacjentami się
    poprawi, a ich bezpieczeństwo wzrośnie - powiedział w piątek minister
    zdrowia Konstanty Radziwiłł. Podkreślił, że szpitale sieciowe dostaną
    więcej środków niż w poprzednich okresach.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    129. ciekawe ,co się dzieje z Arłukiewiczem

    chudnie w oczach,czy to ze złości ?
    serd pozdr

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    130. @gość z drogi

    MEDIALNEMU AGENTOWI URWAŁA SIE NIĆ KARIERY - był ministrem, teraz kolejny szczebel to prezydent :) A tu nic..... więc został Morsem i studzi gorącą głowę w Bałtyku :)

    Pozdrawiam serdecznie

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    131. szanowna pani prezes :)

    no cóż,skoro scieżka kariery przerwana,to faktycznie tylko zimna kąpiel mu została :i) to bardzo zimna :)
    środowe serdeczne pozdrowienia i
    Dobrego Dnia,droga Blogmedio24.pl :)

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    132. PrawoiSprawiedliwość‏



    Pieniądze dla rezydentów:

    Rząd PO-PSL w 4 lata: 70 mln zł

    Rząd PiS w 2 lata: 360 mln zł – to 5 razy więcej w 2 razy krótszym czasie



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    133. Ewa Stankiewicz przypomina

    autor: PAP/Andrzej Grygiel

    Ewa Stankiewicz przypomina protestującym: "Rezydentura jest
    formą sponsorowania przez państwo specjalizacji medycznej. To przywilej"

    "Może zamiast finansować wykształcenie na koszt państwa, trzeba
    by zrobić porządna reformę, że studia są kredytowane" - dodał ks.
    Zieliński.


    Hipokryzja Arłukowicza. Gdy był ministrem zdrowia twierdził, że "protest lekarzy to kolejna…

    Za kadencji Arłukowicza polska służba zdrowia była jedną z
    najgorszych w Europie. W europejskim rankingu zajmowała 3. miejsce od
    końca.


    Nadzwyczajna aktywność Bartosza Arłukowicza. Gdzie był kiedy mógł realnie wpływać na sytuację w służbie zdrowia?

    Dziś z rozbrajającą szczerością tłumaczy: "Człowiek będąc
    ministrem jest naprawdę bardziej zajęty niż kiedy tej funkcji nie
    pełni".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    134. Schetyna zrzuca na PiS winę


    Schetyna zrzuca na PiS winę za protest lekarzy? Sprawdź jak PO reagowała na…


    Tusk: "Lekarze, którzy będą utrudniali pacjentom życie będą podlegali konsekwencjom".

    Warto więc odświeżyć pamięć Grzegorzowi Schetyna. Okazuje się,
    że przez lata rządów Platformy Obywatelskiej, politycy tej partii, nie
    byli dla lekarzy zbyt hojni. Mało tego, straszyli medyków
    „konsekwencjami” i twierdzili, że pieniędzy nie ma!

    Lekarze,
    którzy będą zachowywali się niegodnie, którzy będą utrudniali pacjentom
    życie będą podlegali konsekwencjom. Jeśli oni chcą korzystać
    z pieniędzy publicznych, muszą pracować tak, żeby pacjent na tym
    nie stracił.

    – stwierdził w 2011 roku sam
    premier Donald Tusk w reakcji na postulaty lekarzy, którzy planowali
    rozpocząć ogólnopolski protest.

    Z kolei Ewa Kopacz w 2010 roku, po zerwaniu przez lekarzy negocjacji z NFZ stwierdziła, że brakujących ponad 1,3 miliarda złotych „nie ma”.

    Na całym
    świecie w tej chwili, nie tylko w Polsce (…) tych pieniędzy nie
    ma więcej, a te, które są powinny być racjonalniej wydawane.

    – twierdziła w radio RMF.FM „racjonalna” minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska.

    **Niue widzę możliwości reformy tylko pod tytułem „kasa dla lekarzy”.

    – grzmiała z kolei w 2007 roku.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    135. (Brak tytułu)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    136. Arłukowicz kwestionuje


    Arłukowicz kwestionuje porozumienie z rezydentami! „Dobrze, że te rozmowy się odbyły, ale papier przyjmie wszystko”

    „Chcielibyśmy przede wszystkim poznać szczegóły tego porozumienia” - oświadczył w Sejmie poseł PO i b. minister zdrowia.


    Ochroniarze prezydenta Dudy wielokrotnie kontuzjowani na nartach? Arłukowicz składa interpelację do szefa MSWiA

    Ochroniarze
    prezydenta Andrzeja Dudy odnieśli liczne urazy, gdy towarzyszyli głowie
    państwa na stoku narciarskim? Radio ZET dotarło do interpelacji posła
    Bartosza Arłukowicza w tej sprawie.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    137. Z informacji portalu

    Z informacji portalu wPolityce.pl wynika, że agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego rozpracowywali mafię co najmniej od pół roku. Działania miały charakter operacyjny z użyciem podsłuchów i obserwacji, a także analizy przepływów finansowych. Tylko przez półtora roku przestępcy wyprowadzili z polskiego rynku leki o wartości minimum 150 milionów złotych. Te szokujące liczby, dotyczące zaledwie jednej grupy przestępczej, wskazują na jak ogromną skalę prowadzono ten proceder i to nie tylko w centralnej i wschodniej Polsce, ale także w innych regionach kraju.Możliwe, że mafia zarobiła nawet kilka miliardów złotych!Z naszych ustaleń wynika, że proceder skupu i wywozu leków za granicę trwa w Polsce od przynajmniej 2013 roku. W 2014 media ujawniły metodologię przekrętu. U władzy była wtedy koalicja PO - PSL. To ówczesne kierownictwo i ważni urzędnicy ministerstwa zdrowia, a także Główny Inspektorat Farmaceutyczny pozwolili hurtowniom na podejrzany obrót lekami. Proceder trwał w najlepsze do wiosny 2014 roku, gdy wprowadzono nowelizację ustawy refundacyjnej, która miała przeciąć lewy interes z lekami. Podejrzane zaniechania, które trwać miały nawet kilkanaście miesięcy, mogą teraz zainteresować śledczych, którzy w Białymstoku zajmują się sprawą zatrzymanych członków mafii farmaceutycznej. W latach 2011 - 2015 ministrem zdrowia był Bartosz Arłukowicz, a media domagały się jego dymisji w związku z afera lekową. Oficjalnie, Arłukowicz został zdymisjonowany w 2015 roku, a jako powód podawano wtedy tzw. aferę podsłuchową. Innego zdania był wtedy Włodzimierz Cimoszewicz, który sugerował, ze dymisja może mieć związek właśnie z aferą farmaceutyczną.

    W Ministerstwie Zdrowia podejmowano najprawdopodobniej niewłaściwe decyzje dotyczące rozumienia interpretacji przepisów, co umożliwiło eksport polskich leków na dużą skalę za granicę. To może okazać się pewnego dnia sporym skandale.
    Jak już informowaliśmy agenci CBA z Białegostoku zatrzymali 7 osób w tej sprawie. W Warszawie wpadł organizator procederu - właściciel firm biorących w nim udział oraz dyrektor podpoznańskiej hurtowni leków. W województwie wielkopolskim i podlaskim zostali zatrzymani współwłaściciel i pracownicy hurtowni leków, a w woj. łódzkim lekarz wystawiający in blanco i wręcz hurtowo zapotrzebowania na leki. W Ostrołęce zatrzymano również jednego z właścicieli sieci aptek współpracujących z rozbitą grupą.

    Agenci CBA przeszukali mieszkania zatrzymanych, samochody i pomieszczenia zajmowane przez 10 innych firm - m.in. hurtownie leków kontrolowane lub współpracujące z zatrzymanymi osobami. W wyniku przeszukań zabezpieczono m.in. setki pustych, niewypełnionych druków zapotrzebowań - na każdym mogło się znaleźć wiele rodzajów poszukiwanych leków w dużych ilościach.

    – mówi Piotr Kaczorek z CBA.

    Jak ustalili agenci CBA, chodliwe leki były skupowane z aptek na podstawie fałszywych dokumentów zapotrzebowań. Czyste zapotrzebowania w tysiącach wystawiał zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA działający w grupie lekarz. Zapotrzebowania wystawiane były na rzecz jednej z kontrolowanych przez zatrzymanych przychodni lekarskich. Leki nie były przeznaczone dla pacjentów, ale do dalszej zyskownej hurtowej odsprzedaży. Poprzez współdziałającą w tym łańcuszku hurtownię farmaceutyków i medykamentów, skupione w nielegalny sposób z polskiego rynku leki, były zbywane do krajów europejskich.

    – dodał.
    https://wpolityce.pl/polityka/395420-ujawniamy-kulisy-przekretu-lekowego...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    138. (Brak tytułu)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    139. Arłukowicz: Jeśli

    Arłukowicz: Jeśli pielęgniarki nie zostaną wpuszczone w czwartek do Sejmu, ruszamy do MZ

    Jeśli
    pielęgniarki nie zostaną wpuszczone w czwartek do Sejmu na posiedzenie
    komisji zdrowia albo na spotkaniu nie pojawi się minister zdrowia, to
    "ruszamy" z pielęgniarkami do jego gabinetu - oświadczył...

    Minister zdrowia o proteście pielęgniarek w Przemyślu: Nie wchodzę w relacje załogi i dyrektora

    Takie
    protesty, jak w Przemyślu, pewnie będą się pojawiały; nie wchodzę w
    relacje między dyrektorem a załogą - powiedział w czwartek minister
    zdrowia Łukasz Szumowski. Zaznaczył, że dzięki działaniom rządu płace..

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    140. Hipokryzja Arłukowicza. Sam


    Hipokryzja Arłukowicza. Sam pogorszył stan służby zdrowia, teraz awanturuje się na proteście pielęgniarek. WIDEO

    protest pielęgniarek / autor: PAP/Paweł Supernak


    Wraz z przyjazdem do Warszawy pielęgniarek, Bartosz Arłukowicz
    zwietrzył okazję do wszczęcia kolejnej awantury.Były minister zdrowia,
    który sam pogrążył stan służby zdrowia, dziś groził, że jeśli
    pielęgniarki nie zostaną wpuszczone do Sejmu, „ruszą” na gabinet
    ministra zdrowia.

    Od 3 września w wojewódzkim szpitalu im. Św. Ojca Pio w Przemyślu trwa
    rotacyjny protest głodowy pielęgniarek, a od 20 września odbywa się
    jednocześnie protest absencyjny. Na zwolnieniach chorobowych przebywa
    ok. 128 osób. Szpital wstrzymał przyjęcia planowe i pracuje jak
    na ostrym dyżurze. Pielęgniarki domagają się 1,2 tys. zł podwyżki.


    Nie widać coś ostatnio Farmazona, Rudej i Kasprzaka, ale wiadomo, że natura nie znosi próżni. Mamy zatem nową gwiazdę chamstwa, totalniactwa i bezprawia. - Arłukowicz. Importowany do PO z SLD / dawniej PZPR/.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    141. Kopacz o proteście

    Kopacz o proteście pielęgniarek: Widać opór po stronie organu założycielskiego

    To
    przykre, że pielęgniarki ze szpitala Św. Ojca Pio w Przemyślu muszą się
    posuwać do głodówki, żeby rozmawiać z dyrektorem, który te pieniądze
    ma; widać opór po stronie organu założycielskiego - powiedziała b.
    minister zdrowia Ewa Kopacz w piątek w TOK FM.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    142. Brak lekarzy w Polsce to

    Brak lekarzy w Polsce to efekt decyzji sprzed 10 lat. Balicki wskazuje na problem

    Były minister zdrowia Marek Balicki przyznał, że brak personelu, który
    uderza w polską służbę zdrowia, to efekt braku podjęcia decyzji 10 lat
    temu. – Trzeba powiedzieć, że już minister Radziwiłł radykalnie
    zwiększył liczbę studiujących, ale efekty będą za kilkanaście lat –
    dodał. Przyznał także, że ratunkiem mogą być lekarze zza wschodniej
    granicy

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    143. Bartosz Arłukowicz ukarany


    Bartosz Arłukowicz ukarany przez sąd lekarski! Został uznany za winnego naruszenia godności zawodu lekarza

    Zarząd Krajowy OZZL poinformował w poniedziałek na swojej stronie
    internetowej, że otrzymał zawiadomienie o rozpatrzeniu wniosku
    o ukaranie Arłukowicza przez Sąd Lekarski WIL. W tej sprawie oprócz OZZL
    wnioskowali także inni lekarze. Chcieli oni ukarania byłego ministra
    zdrowia za wypowiedzi publiczne w dniach 5 i 6 stycznia 2015 r.

    Zdaniem
    wnioskodawców Arłukowicz, wypowiadając się wówczas w mediach, nie
    dochował należytej staranności w formułowaniu opinii o działalności
    zawodowej grupy lekarzy rodzinnych w Polsce, publicznie ich
    dyskredytując. Polityk miał także naruszyć godność zawodu lekarza
    i podważyć zaufanie wobec tej grupy poprzez przedstawienie negatywnego
    wizerunku lekarzy.

    W obu przypadkach – podkreślają
    wnioskodawcy – dojść miało do naruszenia Kodeksu etyki lekarskiej,
    co stanowi przewinienie zawodowe określone w ustawie
    o izbach lekarskich. Jak poinformował OZZL, Sąd Lekarski WIL
    31 maja 2019 r. uznał Arłukowicza za winnego wymienionych czynów
    i orzekł za to karę upomnienia. Orzeczenie jest nieprawomocne,
    a stronom przysługuje odwołanie do Naczelnego Sądu Lekarskiego
    w terminie 14 dni od doręczenia orzeczenia. Zarząd Krajowy OZZL
    zapowiedział, że nie będzie się odwoływać.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    144. Śmiechu warte! "GW" kreuje


    Śmiechu warte! "GW" kreuje Arłukowicza na bohatera: Obcowałem ze śmiercią, dlatego mam taki dystans do tych gości z…

    autor: Fratria/zdjęcie 'Gazety Wyborczej'/screen wyborcza.pl
    Gazeta Wyborcza” kreuje Bartosza
    Arłukowicza na bohatera. Publikuje wielki wywiad z posłem PO-KO,
    w którym opowiada on, jak ciężko walczy z PiS.


    Tacie łzy poleciały, gdy ogłoszono wyniki do PE. Rodzice
    boją się o mnie, a ja o nich. Mama powtarza: „Synku, krok do tyłu”,
    a ja, że już nie ma miejsca z tyłu, one way ticket

    — mówi „GW” Arłukowicz.

    Jestem
    jedynakiem i oczkiem w głowie mamusi. Pracowała jako dyrektorka szkoły
    w Darłowie, do której chodziłem. Nie mogę wylądować gdzieś samolotem
    i nie wysłać SMS-a do mamy, bo jest awantura. Mama wie, kiedy
    wystartowałem, kiedy ląduję, kiedy powinienem gdzie dojechać. Co stacja,
    to się melduję. Chcę, żeby z ojcem spokojnie żyli. A stałem się
    wrogiem publicznym

    — dramatyzuje poseł PO-KO.

    Arłukowicz w wywiadzie chwali też swoją kampanię do PE.

    Włożyłem w nią masę pracy. Zaplanowałem ją sobie, wymyśliłem i ułożyłem swoją drogę polityczną

    — zaznacza.

    Arłukowicz wspomina też swoje przejście z SLD do PO.

    Ponad
    10 lat byłem lekarzem w szpitalu i w pogotowiu, 12 lat – posłem
    w polskim parlamencie, a teraz szykują się kolejne lata
    w europarlamencie. Wywrócenie stolika bywa potrzebne. Takim momentem
    było na przykład moje przejście do Platformy Obywatelskiej. Uznaliśmy,
    że więcej zrobimy razem niż osobno

    — mówi.

    Poseł PO-KO próbuje się przedstawić jako osobę zdystansowaną wobec bieżącej walki politycznej.

    Wiem,
    co w życiu jest ważne. Dlatego mam taki dystans do tych gości z PiS.
    Obcowałem ze śmiercią wiele lat. Ludzie mi umierali na rękach.
    I w szpitalu, i w karetce. Ale też odbierałem poród w lesie. Karetkę
    wspominam bardzo dobrze

    — podkreśla. Odwołując się do terminologii medycznej, grozi PiS.

    Jestem
    lekarzem i wiem, że każde schorzenie ma przyczynę. Trzeba zlikwidować
    źródło, leczenie objawowe nigdy nie jest do końca skuteczne.
    Ja przyczynę złych mocy, które rozbudzają w Polsce agresję, widzę
    w elicie rządzącej. (…) będziemy z nimi walczyć. Każdy, kto złamał
    prawo, wcześniej czy później odpowie za wszystko, co zrobił złego Polsce

    — mówi.

    Widać, że „Gazeta Wyborcza” wiąże duże nadzieje z posłem Arłukowiczem…

    as/”Gazeta Wyborcza”


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    145. Politycy Zjednoczonej

    Politycy Zjednoczonej Prawicy: M. Kidawa-Błońska pięciokrotnie głosowała przeciw zwiększeniu środków na onkologię

    Kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska
    pięciokrotnie głosowała przeciw zwiększeniu środków na onkologię –
    wskazują politycy Zjednoczonej Prawicy.

    Grodzki: jeśli Sejm odrzuci poprawkę ws. 1,95 mld zł na onkologię - będzie procedura legislacyjna, by je znaleźć

    Jeśli ustawa budżetowa wraz z poprawką ws. 1,95 mld zł na onkologię
    zostanie przyjęta przez Senat, ale odrzucona przez Sejm i nie będzie
    weta prezydenta, to rozpoczniemy procedurę legislacyjną, by bez
    naruszania fundamentu budżetu te pieniądze znaleźć - oświadczył
    marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    146. Platforma już zapomniała, co


    Platforma
    już zapomniała, co zrobiła ze służbą zdrowia? Rzecznik rządu obnaża
    manipulacje w programie PO: Słowa Arłukowicza to hipokryzja

    Bartosz Arłukowicz/Beata Małecka-Libera / autor: screen FB Platforma Obywatelska

    Nie ma planów zaostrzania restrykcji

    W sobotę
    w całym kraju weszły w życie nowe obostrzenia epidemiczne. Zamknięte
    są duże sklepy meblowe i budowlane, a także salony fryzjerskie
    i kosmetyczne. Obowiązują też nowe limity osób w handlu i miejscach
    kultu. Dotychczasowe ograniczenia zostały przedłużone.

    W Polsat News rzecznik rządu był pytany o ewentualne zaostrzenie restrykcji.

    W tej
    chwili nie możemy wykluczyć żadnego wariantu, ale pamiętajmy, że dziś
    weszły w życie nowe przepisy, jeśli chodzi o zasady bezpieczeństwa, więc
    przede wszystkim do nich należy się dostosować

    — podkreślił.

    Jak
    dodał, rząd liczy na to, że obecne obostrzenia będą wystarczające,
    wszystko jednak zależy od zachowania ludzi i stosowania się
    do zasad bezpieczeństwa.

    Odnosząc się do słów prof. Andrzeja
    Horbana, głównego doradcy Rady Medycznej przy premierze, że w każdej
    chwili Polska może być zamknięta, Müller zauważył, że ze strony
    epidemiologów padają postulaty dalej idące niż obecne restrykcje,
    jednocześnie część z nich uważa, że istniejące
    obostrzenia są wystarczające.

    Nie mówimy w tej
    chwili o zaostrzaniu przepisów. (…) W tej chwili musimy się stosować
    do obecnych obostrzeń i ograniczać do minimum kontakty społeczne

    — stwierdził.

    Prace nad przepisami dot. godziny policyjnej?

    Pytany,
    czy prowadzone są prace nad ustawą wprowadzającą godzinę policyjną,
    rzecznik rządu odparł, że na razie nie ma takich prac.

    Natomiast
    przepisy dotyczące stanów nadzwyczajnych istnieją w przepisach prawa,
    więc żaden wariant nie jest wykluczony. Jeszcze raz podkreślę, dzisiaj
    weszły w życie przepisy, które obowiązują przez najbliższe dwa tygodnie.
    Jeślibyśmy je w pełni egzekwowali jako obywatele, np. limity osób
    w sklepach, na spotkaniach, te obostrzenia byłyby wystarczające. Liczę,
    że faktycznie tak się stanie

    — powiedział.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    147. Nieprawdopodobne! Arłukowicz


    Nieprawdopodobne! Arłukowicz podważa autentyczność fotografii z Kopacz! "Ale tu nie chodzi o zdjęcia. Jest ważniejsza kwestia"

    W wyemitowanym przez TVP filmie „Stan zagrożenia” autorstwa Ewy
    Stankiewicz, opublikowano wstrząsające zdjęcia Ewy Kopacz, która jako
    polska minister zdrowia udała się do Rosji, by brać udział
    w identyfikacji i przygotowaniu do transportu ciał ofiar
    katastrofy smoleńskiej.

    Na fotografiach widzimy uśmiechniętą Ewę
    Kopacz popijającą z filiżanki i pozującą z rosyjskimi medykami. W tle
    widać ciało jednej z ofiar.

    Arłukowicz podważa autentyczność zdjęć

    Do zdjęć
    obecnej europoseł odniósł się partyjny kolega Kopacz Bartosz
    Arłukowicz. W programie „Tłit” podważał autentyczność fotografii
    twierdząc, że za ich ujawnieniem… mogą stać rosyjskie służby.

    To obrzydliwe,
    kiedy pomyślę o tych ekshumacjach, wykonywanych wbrew rodzinom. Dziś
    wrzucane zdjęcia… To są bardzo poważne sprawy. Ja nie wiem, czy
    te zdjęcia są w ogóle prawdziwe

    — oświadczył Arłukowicz, który - tak, jak Kopacz - był ministrem zdrowia.

    Ale
    tu nie chodzi o zdjęcia Ewy Kopacz. Tu chodzi o to, dlaczego służby
    rosyjskie tego typu prowokacje akurat w tym momencie
    w Polsce uskuteczniają

    — przekonywał europoseł PO.

    Ważniejsza kwestia?

    Co ciekawe,
    zdaniem Arłukowicza o wiele ważniejsza dla sprawy jest rozmowa
    Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Polityk przekonywał, że mogłaby ona dać
    odpowiedź na przyczyny katastrofy smoleńskiej.

    Dla
    mnie dużo ważniejsza od zdjęć jest treść rozmowy Jarosława Kaczyńskiego
    z Lechem Kaczyńskim tuż przed katastrofą. W mojej ocenie jest to dużo
    ważniejsze dla wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy niż to, czy zdjęcia
    Ewy Kopacz, która tam pojechała po katastrofie, zrobiono tu, czy tam

    — stwierdził Bartosz Arłukowicz.autor: TVP/Stan Zagrożenia


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl