100 000
Ludzie lubia okragle liczby. Nawet wyliczajac starannie, tak wazna dla kazdego z nas, date konca swiata czesto wychodza okragle daty. Przypomnijmy sobie co sie mialo stac w roku 2 000. Przyznam, ze bylem zawiedziony, ze tak malo bylo przewidywan co do roku 1 000. Ale inne okragle daty - pysznie bylo. Rowniutko, ladniutko, elegancko.
I tak dotarlem do ostatnich wyborow parlamentarnych w Rosji. I tu, bez zadnych tam precyzyjnych i przerazliwie wiarygodnych wyliczen numerologicznych, wyplywa na powierzchnie liczba 100 000. Ladna i duza, nawet wieksza niz liczba grzybow-maslakow w laskach, ktore znam.
Tak wiec liczba punktow wyborczych byla okolo 100 000. A piekne, okragle liczby pokazala analiza wynikow kacapskich wyborow dokonana przez program komputerowy zaprojektowany przez The Wall Street Journal. Wyniki byly usiane roznymi okraglymi liczbami, np. 70%,75%, 80% itd. Prawie nie bylo liczb sasiadajucych, co statystycznie nie jest uzasadnione.To ilosc glosujacych w wielu punktach wyborczych, gdzie partia kacapa Putina wygrala miazdzaco. Przypominam, ze w calych Kacapach wzielo udzial w wyborach 49.3%.
To samo zadziwiajace statystycznie zjawisko okraglych liczb wystapilo w przypadku punktow wyborczych, gdzie poteznie wygrala partia naczelnego kacapa.
I tu wypada wrocic do liczby 100 000. Tylu ludzi przyszlo na sobotnia demonstracje w Moskwie protestujac przeciwko falszowaniu wyborow.
I tu nie moge nie przywolac tejze samej liczby protestujacych w Moskwie w dniu 20 I 1991 r. Protestowali przeciwko agresji na mloda litewska demokracje (wieza TV w Wilnie) oraz dwa pozostale kraje baltyckie. I tak sie faszystowska,kacapska reakcja zamachnela sie , ze w rezultacie (dodac nalezy pucz Janajewa) do konca roku wszystkie republiki radzieckie (wlacznie z Federacja Rosyjska) oglosily niepodleglosc , a kacaperia moskiewska to zaakceptowala.
Biorac pod uwage te wszystkie okolicznosci przyrody, trzeba powiedziec, ze dzis tez dobrze idzie. Dobrze mowie, co nie?
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Tymczasowy
Putin z Tuskiem to musieli mieć ten sam program liczący głosy. Jak by nie liczył - wygrywa nie tam jakąś 99,9 % przewaga, jak w KLD, ale tak wybitnie demokratycznie, czyli prawie 50%, a w pamięci satelita z tymi brakującymi do wiekszości, co wszystkim zarządza.
Ale nie ma co sie łudzić - ci "oburzeni" na ulicach Moskwy mają podobna moc sprawczą do swoich "oburzonych wielokulturowych" z Warszawy . W kryzysie tylko twardy wygrywa dla swoich, kto by chciał, zeby obcy powyszarpywali cos dla siebie? A demokrata Putin to może teraz pouczac ten zgniły zachód, że to u nich biją i wsadzają do więźnia .♦
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl