Komunizm jako religia

avatar użytkownika Kisiel

wynotowane z "Humanizmu integralnego" Jacquesa Maritaina:

Korzenie komunizmu sowieckiego

"Komunizm taki, jaki istnieje, rozpatrywany w swoim duchu i zasadach - a w pierwym rzędzie komunizm republik sowieckich - jest pełnym systemem doktryny i życia, który rości sobie pretensję do wyjawiania człowiekowi sensu jego istnienia, odpowiada na wszystkie podstawowe zagadnienia stawiane mu prze życie i przejawia niezrównaną moc totalistycznego ujarzmienia człowieka. Jest on religią i to bardzo wymagającą, a także przekonaną, że jest powołaną do zastąpienia wszystkich innych religii; religią ateistyczną, której dogmatykę stanowi materializm dialektyczny, której wyrazem etycznym i społecznym jest komunizm jako ustrój życia. Tym sposobem ateizm nie jest wymagany (co byłoby niezrozumiałe) jako konieczne następstwo systemu społecznego, lecz przeciwnie jest założeniem jako jego zasada. Jest punktem wyjścia. I dlatego właśnie myśl komunistyczna dba o niego tak gorąco jako o zasadę, która ustala jej wnioski praktyczne i bez której straciłyby one swoją konieczność i swoją wartość."
"Marks był ateistą, zanim został komunistą. Co wiecej, idea macierzysta ateizmu Feuerbacha przeniesiona z terenu krytyki religijnej na teren krytyki społecznej zdecydowała o przystąpieniu Marksa do komunizmu. " (za Augustem Cornu)
"Ateizm nie jest następstwem w teorii komunistycznej, bo niby czego mógłby być następstwem? Uznania faktu walki klas? Trudno zrozumieć, jak z uznania faktu walki klas można przejść do wniosku, że Bóg nie istnieje. Niewątpliwie nienawiść do wroga klasowego może skojarzyć się z nienawiścią do jego religii, jak do wszystkiego, co jest oznaką jego istnienia. Ale tu poszukujemy następstw filozoficznych, a nie związków nerwowych lub krążeniowych. Podobno rekigia zmniejsza energię bojową proletariatu? Nawet gdyby to było prawdziwe (w tym znaczeniu, że prawdziwa religia stawia przeszkodę nienawiści, którą utożsamia się z energią bojową), to jeszcze byłaby wielka różnica między tym stwierdzeniem, a twierdzeniem, że Bóg nie istnieje. Jeśli są one związane w umyśle takiego myśliciela jak Marks, to dlatego, że wyszedł on, jak zresztą wszyscy to przyznają, z "materialistycznej koncepcji świata". A ta przeszkadzała mu z pewnością postawić walkę z religią jako pierwszy artykuł swojego programu, ponieważ jego zdaniem właśnie przeciwnie, zniknięcie własności prywatnej pociągnie za sobą zanik religii."

"... wiara w rewolucję komunistyczną zakłada w rzeczywistości cały świat wiary i religii, w którego łonie się tworzy. Ale świat ten jest dla nich tak naturalny, że nie starają się nawet zdać z niego sprawy. A ponadto religia ta i wiara nie zjawia sie przed nimi ani jako religia, gdyż jest ateistyczna, ani jako wiara, gdyz podaje się za wyraz nauki. I dlatego nie mają poczucia, że komunizm jest dla nich religią, choć tak jest w istocie. Zakonnik doskonały modli się tak dobrze, że nie wie o tym, że się modli. Komunizm jest tak do głębi, tak substancjalnie religią - ziemską - że nie wie tego, że jest religią."
Fakt, że ta religia, choć z natury nietolerancyjna, jak wszelka religia mocno oparta na dogmacie (aby wprowadzić tolerancję do religii mocno opartej na dogmacie potrzeba miłości nadprzyrodzonej) wzywa obecnie do wspólnego działania doczesnego wyznawców innych religii, których celem ostatecznym jest niebo (...) jest faktem paradoksalnym, który trzeba uznać (...). Jest więc w logice rzeczy, że dziś czy jutro obudzi się nienawiść lub pomsta religijna w stosunku do wyznawców innych religii, gdy tylko odmówią oni zachowania linii, jak w ogóle do wszystkich niekonformistów politycznych".

Humanisme intégral, Paris, Fernand Aubier, 1936 (korzystałem w przedwojennego wydania w języku polskim)

W dziewiętnastym stuleciu pojawiło się czterech burzycieli fundamentów naszej chrześcijańskiej cywilizacji: Marks, Darwin, Nietzsche i Freud. Oczywiście żaden z nich nie wziął się z powietrza. Ich myśl to następstwo wielowiekowych procesów. Niektórzy historycy idei, by odkryć początki dzisiejszego kryzysu kultury europejskiej, cofają się nawet do starożytności, np. Heidegger sięgnął po greckie pojęcie techne`, by objaśnić przyczyny zaniku metafizycznego wymiaru naszej myśli i naszego życia. 

Za jakiś czas wklepię do kompa swoje notatki sprzed lat na temat powyższej czwórki i uwagi dotyczące charakteru kryzysu kultury europejskiej.

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Kisiel

po rozpadzie ZSRR, kiedy Putin przejął władzę i wybierając cerkiew prawosławna jako fundament do odbudowania wielkiej Rosji, tak zamieszał w głowach tym, którzy byli wychowani w kulcie jednostki, że ci nie potrafiąc znaleźc się w tej nowej rzeczywistości, dalej wyznaja kult jednostki, dorabiając do tego zalecną przez nową władzę wykładnię.

"Niewielkie stowarzyszenie religijne z siedzibą w miasteczku Bolshaia Elnia w pobliżu Niżni Nowogrodu, do którego przynależą wyłącznie kobiety, uznaje obecnego premiera Rosji Władimira Putina za inkarnację króla Salomona, a także świętego Pawła.
Głoszę tylko to, co powiedział mi sam Bóg - mówi Fotyna. - Według Biblii Paweł Apostoł był na początku dowódcą wojskowym działającym przeciw chrześcijanom, zanim zaczął głosić Ewangelię. W czasie służby w KGB Putin także dopuszczał się pewnych niegodziwości i nie był bynajmniej bezgrzeszny. Jednakże od momentu gdy został prezydentem, napełnił go Duch Święty i tak jak ów apostoł, począł on mądrze przewodzić swemu stadku. Nie jest mu łatwo, ale wypełnia swój heroiczny czyn jako apostoł.

http://religia.onet.pl/publicystyka,6/swiety-putin,23075.html

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Ja

jako ja, bym przede wszystkich tych dwoch drugich Nietzschego i Freuda nie robil w szmaty. Ten drugi z dwoch, czyli Freud. Prosze przeczytac jego wyklady wiedenskie. On naprawde poznawczo byl wazny. Jednoczynnikowa teoria wyjasniajaca , ktora tak duzo potrafi wyjasnic (eksplanacja ja nazywaja0Za drugiego dostalem piatke i zarobilem stowke dolarow za esej napisany na kierunku filozofii York University w Toronto. Najlepiej wyszedlem na Heglu, napisalem dwie strony, choc minimum bylo piec. Dostalem/smy piatkem z plusem!
A komunizm jako religia to bardzo prosta sprawa. Narodem wybranym byli robotnicy. Komunizm to takie jeich Niebo. A jezeli ktos zyl w latach 70-ych ubieglego stulecia to pamieta rozmowy (specjalna akcja)w Partii, taka spowiedz.
A OBJAWIENIA NIE BYLO? dO dZIEL WYBRANYCH PROSZE WROCIC!
pOZDRAWIAM. Nostalgia mnie zagarnela.

avatar użytkownika Maryla

3. Tymczasowy

objawienia, a nawet cuda. To cud, że Tusk nie doczekał sie jeszcze jakiejś ikony. A może jest jakaś sekta wyznawców boskości Tuska? W końcu Sławku Nowaku mówił o "geniuszu dotknietym palcem Bożym" - może my nic nie wiemy, a kult Tuska szerzy się w Polsce?
U nas tez były różne sekty ukryte, kto wie?

"Dziwaczna sekta wpisuje się jednak w ciąg oryginalnych tworów religijnych powstałych w Rosji po upadku systemu komunistycznego i obowiązującej ideologii ateistycznej, takich jak czciciele byłego milicjanta Siergieja Toropa z syberyjskiego miasta Abakan, którego uznaje się za drugie wcielenie Chrystusa."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Kisiel

4. "święty" Putin

Łukaszenka jest jeszcze lepszy, bo mówi o sobie prawosławny ateista.

pozdrawiam

avatar użytkownika Kisiel

5. nie ma zgody jeśli chodzi o Nietzschego i Freuda,

ale o tym napiszę za jakiś czas. Natomiast co do komunizmu, to właśnie możemy się przyjrzeć religijnej ekstazie i histerii na cześć kolejnego bożka z koreańskiego panteonu.

pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

6. a propos Korei

Kierownictwo Komunistycznej Partii Chin jest zaniepokojone wzrostem religijności jej członków. Zagraża to jej jedności i przywódczej roli – ujawnił Zhu Weiqun, członek komitetu centralnego chińskich komunistów.
Przypomniał on, że członkiem partii może zostać tylko ateista. „W tym względzie nasza doktryna nie uległa najmniejszym zmianom. Tymczasem pojawiają się postulaty, by znieść ten wymóg, a nawet uznać go za sprzeczny z konstytucją” – zauważył Weiqun. Według ujawnionych przez niego danych największe ożywienie religijne wśród członków KPCh odnotowano w tych regionach Chin, które są zamieszkiwane przez ludność tubylczą. Podkreślił on, że zjawisko to szkodzi państwu i wpisuje się w kontekst napięć z Watykanem czy problemów z tybetańskimi klasztorami buddystów.

http://www.gosc.pl/doc/1036841.Chiny-Ozywienie-religijne-wsrod-komunistow

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Komorowskiego tak w Chinach nie witali

gen. Wojciech Jaruzelski w zaprzyjaźnionej Korei Północnej (1986)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Wizyta Ukochanego Przywódcy,

Wizyta Ukochanego Przywódcy, Wielkiego Wodza, Towarzysza Kim Ir Sena w Polsce w maju 1984 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Kisiel

9. ta historia z Komunistyczną Partią Chin

potwierdza, jak widać, uwagi Maritaina na temat natury komunizmu. A co do Jaruzela i Kim Ir Sena - jacy oni podobni, jedyne co ich różni to kolor munduru.

avatar użytkownika Kisiel

10. powitanie jaruzela

zapiera dech. Widać, że dla nich to swojak.

avatar użytkownika Andy-aandy

11. Komunizm, nie jako system socjalny, lecz jako religia

Komunizm, nie jako system socjalny, lecz jako religia — fanatycznie sprzeciwia się wszystkim innym religiom, zwłaszcza chrześcijaństwu. Komunizm pragnie, by samemu stać się religią i zająć miejsce chrześcijaństwaa...

Zwalczający religię komunizm, sam jest religią dla lewackich bandytów

O tym, że zwalczający religię komunizm sam jest religią — pisał m.in. Mikołaj Bierdiajew, rosyjski filozof wolności, który pod groźbą roztrzelania musiał opuścić bolszewicką Rosję Sowiecką w 1922 roku.

Dlatego, ideologia komunistyczno-bolszewicka znana jako marksizm-leninizm — z zasady wyklucza możliwość istnienia jakichkolwiek innych religii. Jest to również przyczyną tego, że zarówno komuniści, jak i wszelkie odmiany lewactwa — zarówno ich nienawidzą, jak i zwalczają wszystkie inne religie.

Podstawową destruktywną cechą marksizmu-leninizmu i wywodzących się z marksizmu wszelkich innych komunistycznych ideologii wpajanym bandom komunistycznych morderców — jest nienawiść do innych ludzi. Tak więc nienawidzący polskiego patriotyzmu współcześni lewaccy „assasyni”, których widzieliśmy w atakach na polskich patriotów — w niczym nie różnią się od swoich starszych kolegów, czyli swoich starszych, bolszewickich podżegaczy z GWna.

Poniżej, cytat z dzieł Bierdiajewa*:

Komunizm, nie jako system socjalny, lecz jako religia — fanatycznie sprzeciwia się wszystkim innym religiom, zwłaszcza chrześcijaństwu. Komunizm pragnie, by samemu stać się religią i zająć miejsce chrześcijaństwa ponieważ uważa, że odpowiada na wszystkie religijne potrzeby duszy ludzkiej, oraz nadaje znaczenie ludzkiemu życiu.

Komunizm jest integralny; tłumaczy znaczenie całego życia, a także uważa, że jedynie ta ideologia może identyfikować się ze sferą społeczną. Dlatego kolizja komunizmu z innymi religijnymi wierzeniami jest nieunikniona. Brak tolerancji i fanatyzm zawsze przychodzą ze źródeł religijnych. Wyłącznie naukowa, lub czysto intelektualna teoria nigdy nie mogłaby być tak nietolerancyjna i fanatyczna. Jako wiara religijna — komunizm wyklucza inne religie z życia.

Istotą komunizmu jest wzbudzanie nienawiści

Borys Bażanow przez kilka lat pracujący jako sekretarz tow. Stalina — mając dość bandyckiego bolszewizmu zbiegł ostatecznie na Zachód i napisał w swych wspomnieniach o destruktywnej nienawiści jaką wznieca komunizm oraz całkowitej amoralności bolszewickich bandytów — zarówno Lenina, jak i Stalina.

"Istotą komunizmu jest wzbudzanie nienawiści biednych przeciw bogatszym. Im ludzie są biedniejsi, prostsi, im mniej wiedzą, tym większe szanse powodzenia ma propaganda komunistyczna, tym lepsze warunki na sukces komunistycznej rewolucji. Sukces ten jest pewny w krajach Afryki, w biednych mrowiskach Azji, w rozwiniętych krajach Europy jak dotąd może być osiągnięty wyłącznie siłą - za pomocą radzieckich czołgów.

Jest rzeczą oczywistą, że zawiść i nienawiść są wykorzystywane jedynie po to, by judzić jedne warstwy społeczne przeciw innym, by wywoływać konflikty społeczne, by gnębić i niszczyć - chodzi przecież o zdobycie władzy. A później wszystko nabiera cech zorganizowanej katorgi, w której więzi się cały naród i którą rządzi wąska komunistyczna elita". (...)" Cel tej operacji to zbrojny rabunek w skali całego globu, zbudowanie światowego społeczeństwa niewolników, "robotyzacja" całego świata, którym okrutnie rządzić będą korzystający z absolutnej władzy i tępi biurokraci "partii" (...)"**

____________

* Nicholas Berdyaev "Christian Existentialism; A Berdyaev Anthology", trans. by Donald A. Lowrie, Harper Torchbooks, Harper & Row, New York 1965, p. 281.

** B. Bażanow: "Byłem sekretarzem Stalina", Warszawa 1985, wyd. podziemne "Nowa", s. 186–187, .

Zobacz także moje notki:

— "Bolszewizm jest przede wszystkim Smierdiakowem, zjawiskiem zrodzonym z sodomii pijanego intelektu z histeria chamstwa".

— Rewolucyjne, komunistyczne i bolszewickie — bezwzględnośćc i nienawiść wobec Polaków.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika UPARTY

12. Komunizm religią?

Być może w jakimś sensie. Moim zdaniem jest on szyderstwem z religii, jest antyreligią a nie religią alternatywną. Byłem bardzo zdziwiony, gdy jeszcze w szkole podstawowej  zauważyłem, że obrzędowość zalecana przez PZPR dla uczniów  jest obrzędowościa kościelną, religijną ale a rebus.  Pamiętam jakąś akademię , która odbywała się w poniedziałek rano i przebiegała w zasadzie analogicznie do Mszy na której byłem w niedzielę. Tyle samo czasu trwała i dyrekcja szkoły dążyła do nadania jej podobnej dramaturgii. Później zauważyłem, że np publiczna samokrytyka jest  wyraźnym nawiązaniem do publicznej spowiedzi praktykowanej wśród pierwszych chrześcijan, zebrania partyjne były nawiązaniem do spotkań wspólnotowych, do wspólnych wieczerzy. Oczywiście ponieważ było to tylko szyderstwo, to jedzenia uczestnikom na nich nie podawano. Wszystkie w zasadzie elementy rytu komunistycznego były nawiązaniem do Kościoła, były szyderstwem z ludzi ,  w tym również i oczywiście kwestia przyszłego raju na Ziemi - czyli komunizmu też była kłamstwem. 

Wydaje mi się jednak, że podobieństwo ideologi komunistycznej do religii jest tylko zewnętrzne, że jest tylko naśladowaniem rozwiązań socjotechnicznych związanych z  przyjęciem sprawdzonego w praktyce sposobu organizowania zgromadzenia ludzi  w zależności od liczebności nie ma natomiast w sobie pierwiastka wiary. Z założenia była to ideologia w pełni racjonalna, której wszystkie twierdzenia miały wynikać z logiki, miały być weryfikowalne praktycznie.
 Religia zaś zakłada, godzi się na  sytuację odwrotną . Jej początkiem jest zawsze niewiedza i wynikająca z niewiedzy wiara. Każda religia jest próbą racjonalizacji zachowań w świecie, którego nie rozumiemy i nigdy nie zrozumiemy.
Zapewne komuniści , a obecnie tolerancjoniści dążyli i dążą do tego, by zrównać ideologię z religią, by ideologia zstąpiła religię, ale tylko w celu jej wyparcia ze świata w a nie w celu zastąpienia jednej religii drugą.
Religijnym uzasadnieniem takich dążeń  jest  ewangeliczna opowieść o Gedereńczykach (Gezereńczykach), z której wynika, że  złe duchy nie mogą być poza piekłem inaczej niż w  innych osobach. Osoby te oczywiście nie mogą być wierzące, nie mogą dążyć do Boga i dalej Objawienie wyraźnie mówi,że skutkiem działania złego jest nędza i choroby ( np. Ks Hioba)  a powszechny dobrobyt jest skutkiem postawy religijnej (np. w Ewangelii jest stwierdzenie Chrystusa, byśmy nie martwili się o to co będziemy jeść i w co się ubierzemy, bo "to będzie nam dodane"), z tym, że powszechny dobrobyt nie każdego cieszy. Bo jeśli wszyscy mają wszystko czego potrzebują, to po co im władza, po co im składać hołdy władcy.
I dlatego początkiem materializmu jest ateizm, a początkiem ateizmu jest przemożna chęć wywyższenia się ponad innych, psychopatologia mówiąc dzisiejszym językiem. skutkiem zaś zawsze jest bieda. Oczywiście jeśli zlikwiduje się pojęcie własności prywatnej, to i likwiduje się pojęcie biedy, które z natury jest względne. W zamian za to pojawia się oczywiście  pojęcie głodu, zimna i nieludzkiej niewygody ale te można już zracjonalizować. Oczywiście Marks szedł tą drogą, ale nie tylko on , choć tylko on zostawił tak dobrą dokumentację , tak dokładny "dziennik podróży" do złego. Czy jednak nazywanie tego religią nie jest swego rodzaju kapitulacją, nie jest "kompromisem" - sam nie wiem.


 

uparty

avatar użytkownika Kisiel

13. Uparty

1. Komunizm jest antyreligią. Zgoda. Tak jak satanistyczna "msza" jest przedrzeźnianiem mszy. A wielu komunistów to sataniści, przypomnę.
2. "nie ma natomiast w sobie pierwiastka wiary. Z założenia była to ideologia w pełni racjonalna"
Nie zgadzam się. Komunizm sprawia tylko wrażenie racjonalnego systemu, za taki pragnie uchodzić. Pisze o tym Maritain. Ateizm również oparty jest na wierze w dogmat "nieistnienia Boga".
3. W czasie studiów, a było to na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, słyszałem o próbach instalowania na UAM obrzędowości quasi-religijnej przez uczelniany aparat partyjny. Niektórzy młodzi partyjniacy, np. pewien student anglistyki T.K., proponowali stworzenie partyjnej ceremonii naśladującej katolicką mszę. Miało to według autora pomysłu przyciągać i wiązać adeptów komunizmu.

pozdrawiam

avatar użytkownika Andy-aandy

14. Czym jest komunizm?

Historia uczy, że demokracja bez wartości
łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm.
Jan Paweł II, 1991 r.

W swojej książce będącej m.in. próbą oceny teoretycznej wartości poglądów Karola Marksa ze stanowiska współczesnej logiki, sowiecką filozofią, lecz także i ideologią oraz praktyką komunizmu Józef Maria Bocheński (1) pisał:

Komunizm to doktryna, organizacja, system działania i postawa, które cechuje skrajny monizm i totalitaryzm. Przez "monizm" rozumiemy to, że skupia się na jednym celu, jednej nauce, jednym autorytecie i jednej metodzie (a.); przez „totalitaryzm” — że podporządkowuje wszystko jednemu celowi (b.).

a. Komunizm jest po pierwsze, skrajnie monistyczny. Jeden jest tylko cel wart osiągnięcia — cel wyznaczony przez eschatologię komunistyczną. Wszystkie inne wartości i cele należy uważać jedynie za środki, nigdy za cele same w sobie. Jedna jest tylko prawdziwa nauka — filozofia komunistyczna; wszystko inne jest całkowicie fałszywe. Jedna jest tylko grupa ludzi, którzy wiedzą, co należy czynić i mają wolę działania — partia komunistyczna. Wszystko jest dobre lub złe tylko w zależności od tego, czy służy partii. (…)

b. Po drugie, komunizm jest na wskroś totalitarny. Obejmuje bezwzględnie wszystko, bez wyjątku. Partia wierzy, że posiada prawdę absolutną, toteż nie może mylić się w niczym. Ponieważ tym samym jest wcieleniem absolutu, nikomu nie wolno ani wątpić w partię, ani się jej sprzeciwiać; należy jej okazywać ślepe posłuszeństwo, wszelkie nieposłuszeństwo jest zbrodnią. Celem partii jest rządzenie wszystkim. (…)
* * * * *

Pytanie o to czym w swojej istocie jest komunizm — zadawało sobie tysiące autorów książek opisujących historię oraz zbrodnie komunizmu. Natomiast o nienawiści zawartej zarówno w ideologi, jak i praktycznych działaniach komunizmu doskonale napisał sekretarz Stalina Borys Bażanow. Nienawiść ta wynikała w jakimś stopniu także i z całkowitej pogardy dla jakichkolwiek zasad zarówno etycznych jak i moralnych przez bolszewickich, czy komunistycznych przywódców.

Pisał o tym w sekretarz Stalina Borys Bażanow, który po ucieczce na Zachód opublikował w 1930 roku swoje wspomnienia:

Bez najmniejszej przesady można powiedzieć, że Stalin był człowiekiem całkowicie amoralnym. Już Lenin był typem amoralnym, odrzucającym z pogardą - na użytek własny i swych zawodowych rewolucjonistów - wszystkie zasady moralne, które według tradycji naszej starej chrześcijańskiej cywilizacji skłonni jesteśmy traktować jako konieczne spoiwo społeczeństwa, czyniące życie możliwym i znośnym. (2)

Według Lenina wszystkie te zasady są wyrazem moralności burżuazyjnej, którą należy odrzucić; morale jest jedynie to, co służy rewolucji społecznej, innymi słowy to, co jest wygodne i pożyteczne dla partii komunistycznej. Stalin okazał się uczniem, który przerósł mistrza. Dokładnie analizując jego życie i postępowanie trudno byłoby znaleźć w nich jakieś ludzkie odruchy. (3)

Natomiast o nienawiści, jaką jest przesiąknięta ideologia komunizmu Bażanow napisał (4):

"Istotą komunizmu jest wzbudzanie nienawiści biednych przeciw bogatszym. Im ludzie są biedniejsi, prostsi, im mniej wiedzą, tym większe szanse powodzenia ma propaganda komunistyczna, tym lepsze warunki na sukces komunistycznej rewolucji. Sukces ten jest pewny w krajach Afryki, w biednych mrowiskach Azji, w rozwiniętych krajach Europy jak dotąd może być osiągnięty wyłącznie siłą - za pomocą radzieckich czołgów.

Jest rzeczą oczywistą, że zawiść i nienawiść są wykorzystywane jedynie po to, by judzić jedne warstwy społeczne przeciw innym, by wywoływać konflikty społeczne, by gnębić i niszczyć - chodzi przecież o zdobycie władzy. A później wszystko nabiera cech zorganizowanej katorgi, w której więzi się cały naród i którą rządzi wąska komunistyczna elita". (...)" Cel tej operacji to zbrojny rabunek w skali całego globu, zbudowanie światowego społeczeństwa niewolników, "robotyzacja" całego świata, którym okrutnie rządzić będą korzystający z absolutnej władzy i tępi biurokraci "partii" (...)"

W rozmowie z George’m Urbanem Bażanow mówi m.in. i o tym, że bandycki despotyzm jest nieodzowny w komuniźmie:

“[F]aktem jest, że komunizm okazuje się tyranią, gdziekolwiek zostaje wprowadzony — pomyślmy o Chinach, Kubie, Angoli, Etiopii czy nawet Jugosławii — i nie może być niczym innym niż tyranią, ponieważ nikt jeszcze nie wymyślił sposobu narzucenia niechętnemu społeczeństwu dyktatury za pomocą umowy czy modłów. Przyznaję, że zacofanie społeczeństwa sowieckiego uczyniło odmianę sowiecką bardziej jeszcze odrażającą, ale przecież despotyzm jest tak czy owak naturalną i nieuchronną konsekwencją całego komunistycznego programu.” (5)

_____________________
1. Józef Maria Bocheński, „Lewica, religia, sowietologia”, opracowanie Jan Parys, Morex, Warszawa 1996, s. 249–250.
2. Zob.: http://free.of.pl/s/stalin/bazanow/stalin.html
3. Ibidem.
4, Borys Bażanow, "Byłem sekretarzem Stalina", Warszawa 1985, wydanie podziemne "Nowa", s. 186–187. Cytowane za: Jerzy Robert Nowak “Manipulacje propagandy lewicowej od rewolucji francuskiej do fałszów bolszewizmu i komunizmu”; http://www.polonica.net/Manipulacje_lewactwa.htm
5. George Urban “Stalin i stalinizm. Rozmowy George’a Urbana”, Polonia Book Foundation, Londyn 1987, s. 26.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Kisiel

15. Andy

Dzięki za zestaw wartościowych cytatów.

avatar użytkownika Maryla

16. "Według oficjalnej biografii

"Według oficjalnej biografii Kim Dżong Il urodził się w 1942 r. na świętej górze Pektu. Tamtego dnia zima miała zamienić się w wiosnę i pokazała się tęcza. W dniu jego śmierci przyroda była w żałobie: temperatura spadła o kilka stopni (była najniższa w tym sezonie), a poprzedniego dnia "na morzach od Wschodu i Zachodu wiatr wiał z prędkością 10 do 15 m na sekundę, wywołując dwu- i trzymetrowe fale".

Od dwóch dni wiadomo, że - tak jak jego ojciec - Kim Dżong Il zostanie zabalsamowany. Spreparowanie zwłok Kim Ir Sena, założyciela jedynej monarchii komunistycznej świata, kosztowało milion dolarów. Kolejne 800 tys. dol. pochłonęła konserwacja mumii w moskiewskim Instytucie Badań Naukowych nad Strukturami Biologicznymi.

Kim Dżong Il spocznie u boku ojca w mauzoleum w Kumsusan - wizyta tamże jest obowiązkowym punktem każdej wizyty w Pjongjangu.

Przywódcy północnokoreańscy są przedmiotem kultu jednostki. O Kim Dżong Unie KCNA napisała, że jest "urodzony w niebie". Ujawniła też, że Kim Dżong Un urodził się na świętej górze Pektu. Można założyć, że z czasem jego biografia zostanie wzbogacona o nowe elementy, które udowodnią, że był nadczłowiekiem. Zauważono już, że następca, który wie, że dla generałów jest zbyt młody, upodabnia się do swego dziadka Kim Ir Sena - chodzą nawet słuchy, że poddał się operacji plastycznej."

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10863984,Kim_staje_sie_bogiem.html#ixzz1hOglSQju

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl