♦ Ofiary Jaruzelskiego
Katowani podczas manifestacji, bici na komisariatach, porywani, rozstrzeliwani, wrzucani do rzek… 13 grudnia 1981 Wojciech Jaruzelski wytoczył czołgi przeciwko własnym rodakom. Tysiące osób trafiło do więzień i obozów internowania. Wielu straciło życie: górnicy kopalni „Wujek”, manifestanci w Lubinie, działacze „S”, duchowni, zwykli ludzie…
Rafał Ziemkiewicz
Ludzie honoru
Fragment z zeznań świadków zakatowania przez funkcjonariuszy MO Mariana Bednarka, które włączone zostały do raportu Rokity:
Słyszałem dudnienie, bito tego mężczyznę tak, że pałki nie schodziły z niego. Jedna za drugą. Bili go tak około piętnaście minut… Reakcją były tylko jęki. Zaraz potem ucichł, nic nie krzyczał, a pałki uderzały jak w drzewo… Nabierano do wiadra wody, następnie otwierano celę i wodę tam wlewano… Około godziny dwudziestej trzeciej słyszałem, jak Bednarek zaczął okropnie wyć. Wył w sposób nieludzki.
Czasem zadajemy sobie w Polsce pytanie o Katyń. Jak było możliwe, że tę zbrodnię Zachód całkowicie wyrugował ze swej świadomości? Dlaczego tam, w wolnych krajach, gdzie można było przecież mówić swobodnie całą prawdę – nikt tej prawdy nie chciał mówić, nikt jej nie chciał słuchać?
A tu oto mamy nowy Katyń, Katyń wolnej Polski, która nie chciała i nie umiała upomnieć się o ofiary stanu wojennego – choć znalezienie zbrodniarzy było naprawdę łatwe.
Rozliczenie ich, wbrew uporczywie przez michnikowszczyznę powtarzanemu kłamstwu, w najmniejszym stopniu nie wymagało sięgania po „metody rewolucyjne”. Komisja Rokity, której samo istnienie, nie mówiąc o pracach, zostało w „Wyborczej” i innych uległych michnikowszczyźnie mediach całkowicie zamilczane, stanowiła tego jednoznaczny dowód.
Łatwe. Ale nikomu nie na rękę. Poza ofiarami, które już i tak nie żyły. Z oczywistych względów nie chcieli tego postkomuniści. Z tych samych względów, aby nie osłabić pozycji postkomunistów, dla których widziała istotne zadania w walce z Polską „ciasną, zaściankową i kultywującą własne kompleksy”, nie chciała tego michnikowszczyzna – przecież pomordowani przez komunistyczną bezpiekę to byli potencjalni męczennicy dla „jaskiniowych antykomunistów” i „oszalałych z nienawiści dekomunizatorów”.
Nie chciał też tego Wałęsa, który pomysł na rządzenie wolną Polską miał taki, że zostanie dla bezpieki nowym ojcem chrzestnym i na niej właśnie oprze swą władzę. Symbolicznie pokazał bezpieczniakom, jakie z niego ludzkie panisko, usuwając ze służby w Urzędzie Ochrony Państwa kapitana Adama Hodysza – byłego funkcjonariusza sb, który współpracował z „Solidarnością” i został za to w peerelu skazany i uwięziony. W wolnej Polsce, zrehabilitowany i przywrócony do pracy w służbach specjalnych, dostał od Wałęsy wilczy bilet z uzasadnieniem: „nie można premiować zdrady”.
Z tą samą argumentacją „legendarny” przywódca „Solidarności” odmówił jakiegokolwiek uhonorowania pułkownika Kuklińskiego. Żeby nie było wątpliwości, że ci, którzy w latach osiemdziesiątych dopuszczali się zbrodni w służbie Jaruzelskiemu, teraz są już „jego” ubekami, i jeśli będą służyć jemu, nic im się złego stać nie może.
Kto rzeczywiście był w tym układzie stroną silniejszą, jasno pokazuje fakt, że to nie ubecy Wałęsie, ale on im starał się zamanifestować swoją lojalność.
Michnikowszczyzna (fragment)
Ofiary Jaruzelskiego
Elektryk z Zakładów Górniczych w Lubinie, członek „S”. Zmarł 5.09.1982 w wyniku ran postrzałowych głowy odniesionych podczas tłumienia przez milicję demonstracji 31.08.1982 w Lubinie. Osierocił dwoje dzieci. Zacieranie śladów zbrodni rozpoczęto już kilka godzin po tragedii. W rezultacie po długotrwałym procesie, skazano jedynie trzech dowódców pacyfikacji – Bogdana Garusa, Tadeusza Jarockiego, Jana Maja. Wyroki, zmniejszone na mocy amnestii, wyniosły od 2,5 do 3,5 lat więzienia.
Marcin Antonowicz, lat 19
Student I roku Uniwersytetu Gdańskiego. Zatrzymany przez funkcjonariuszy ZOMO wieczorem 19 października 1985 na ulicy w rodzinnym Olsztynie. W trakcie przewozu milicyjną ciężarówką dotkliwie pobity i wyrzucony z samochodu. Zmarł 2 listopada 1985 nie odzyskawszy przytomności. Jego pogrzeb był wielką manifestacją patriotyczną z udziałem władz uczelni, duchowieństwa i mieszkańców miasta. Śledztwo, mające wykazać niewinność milicjantów, prowadzono pod ścisłym nadzorem WUSW i kierownictwa MSW.
Emil Barchański, lat 17
Uczeń Liceum im. Mikołaja Reja w Warszawie. 10 lutego 1982 wraz z kolegami oblał farbą i podpalił pomnik Feliksa Dzierżyńskiego. Zatrzymany przez SB 3 marca 1982 podczas druku wydawnictw podziemnych, był bity i zmuszany do składania fałszywych zeznań. Jego odważna postawa podczas procesu starszych kolegów przyczyniła się do ich uniewinnienia. Jako nieletni otrzymał nadzór kuratora. 3 czerwca 1982 razem ze znajomym pojechał nad Wisłę, gdzie zaginął Po dwóch dniach jego ciało wyłowiono z rzeki.
Jeden z organizatorów struktur związkowych „Solidarności Chłopskiej”, uczestnik strajków chłopskich i sygnatariusz porozumień bydgoskich z kwietnia 1981. Internowany, po uwolnieniu prowadził konspiracyjną działalność związkową. Wielokrotnie przesłuchiwany i rewidowany. Zaginął 7 lutego 1984 podczas rozwożenia wydawnictw podziemnych. 9 lutego 1984 brat znalazł jego ciało w studzience melioracyjnej na polu. Widoczne były ślady bicia i duszenia. Osierocił czworo dzieci, najmłodsze urodziło się po śmierci ojca. Śledztwo umorzono „wobec niestwierdzenia przestępstwa”.
Antoni Browarczyk, lat 20
Śmiertelnie postrzelony w głowę 17 grudnia 1981 w śródmieściu Gdańska, podczas tłumienia przez milicję i wojsko demonstracji przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. W demonstracji nie brał udziału, wracał z praktyk w zakładzie elektromechanicznym. Kula dosięgła go przypadkowo, gdy stał na przystanku. Zmarł 23 grudnia 1981 w szpitalu.
Śledztwo umorzono „wobec niewykrycia sprawców nieostrożnego użycia broni”.
Jan Budny
Wiceprzewodniczący KZ „S” Rejonu Dróg Publicznych w Grajewie. 11 lutego 1985 zatrzymany i pobity podczas przesłuchania na MO. W szpitalu stwierdzono krwiaka mózgu, który był przyczyną zgonu. Prokurator T. Januszek stwierdził, że „pan Budny stojąc na stopniu przed swoim domem, będąc w stanie nietrzeźwości, przewrócił się i uderzył potylicą w krawędź stopnia”. Śledztwo umorzono, w 2007 zostało ponownie rozpoczęte przez IPN.
Zatrzymany 2 kwietnia 1982 przez patrol wojskowy celem wylegitymowania na ulicy w Białej Podlaskiej. Podczas próby ucieczki został zastrzelony przez nietrzeźwego starszego sierżanta Andrzeja Kuśpita.
Zabójcę Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego skazał na karę 12 lat pozbawienia wolności.
Wojciech Cieślewicz, lat 29
Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza, dziennikarz. Kilkakrotnie uderzony pałką po głowie 13 lutego 1982 podczas rozpędzania przez milicję demonstracji na Moście Teatralnym w Poznaniu. Był przypadkowym przechodniem. Dwukrotnie poddany trepanacji czaszki, zmarł 2 marca 1982 nie odzyskawszy przytomności. Śledztwo nie doprowadziło do ustalenia sprawców.
Józef Czekalski, lat 48
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach. Zabity 16 grudnia 1981 strzałem w klatkę piersiową w czasie pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO. W kopalni przepracował ponad 20 lat, brakowało mu dwóch lat do emerytury. Osierocił córkę.
Janina Drabowska, lat 63
Rencistka, zmarła 1 września 1983 na skutek obrzęku płuc, spowodowanego działaniem gazów łzawiących użytych do rozpędzenia demonstracji w Nowej Hucie 31 sierpnia 1983.
Władysław Durda, lat 43
Ślusarz z Zarządu Portu Szczecin. Zmarł w nocy z 3 na 4 maja 1982, zatruty gazami łzawiącymi użytymi do rozpędzenia demonstracji w dniu 3 maja 1982 w Szczecinie. Podczas zajść nie wychodził z domu, ale mieszkanie było tak zagazowane, że zaczął się dusić. Milicja odmówiła jego żonie wezwania pogotowia.
Roman Franz, lat 32
Sztygar z Kopalni Węgla Kamiennego w Gliwicach. Wieczorem 7 stycznia 1985 został zatrzymany przez milicję na komisariacie kolejowym. Kilka godzin później, nieprzytomny, został znaleziony na ławce koło dworca PKP. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Przyczyną śmierci były liczne urazy głowy, wskazujące na pobicie. Sprawców nie wykryto.
Tadeusz Frąś, lat 34
Nauczyciel, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w szkole podstawowej w Zabierzowie Bocheńskim koło Niepołomic. W stanie wojennym prowadził niezależną działalność związkową. 7 września 1983 wyjechał do Krakowa, nie dotarł jednak na umówione spotkanie. Jego ciało ze śladami ciężkiego pobicia znaleziono na przedmieściu Krakowa. W prowadzonym tendencyjnie śledztwie przyjęto wersję samobójstwa.
Józef Giza, lat 24
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, zginął 16 grudnia 1981 w czasie pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO. Pochodził z Zamojszczyzny.
Joachim Gnida, lat 28
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, postrzelony w głowę 16 grudnia 1981 podczas pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO. Zmarł w szpitalu 2 stycznia 1982. Osierocił 2-letnią córkę. Został pochowany w Mikołowie.
Adam Grudziński, lat 36
Pracownik Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i Zarządu Regionu Małopolska „S”. Pobity w obozie dla internowanych w Załężu, kiedy stanął w obronie kolegi. W czasie internowania chorował na serce. Trzy miesiące po zwolnieniu, w 1982, wciąż inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa, nagle zmarł.
Ryszard Gzik, lat 35
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, zginął od strzału w głowę 16 grudnia 1981 podczas pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO. Osierocił 11-letnią córkę.
Włodzimierz Jagodziński, lat 30
Pracował w Hucie Katowice, działał w „S”. W podziemiu samodzielnie wieszał krzyże, wykonywał ulotki i plakaty. Wiele razy wieszał transparenty z napisem „Solidarność” na różnych obiektach, m.in. na wiadukcie prowadzącym do Huty Katowice (także przed przyjazdem delegacji radzieckiej). Wg KM MO w Dąbrowie Górniczej 13 października 1982 zginął podczas zawieszania flagi z napisem „S” na linii wysokiego napięcia.
Krzysztof Jasiński, lat 25
Działacz NSZZ „S”. Internowany. Zmarł 10 listopada 1984. Zwłoki znaleziono na przystanku PKS w Elblągu z licznymi urazami.
Jacek Jerz, lat 38
Współzałożyciel MKZ NSZZ „Solidarność” w Radomiu i delegat na I Krajowy Zjazd Związku. Członek władz krajowych Konfederacji Polski Niepodległej oraz władz ogólnopolskich Komitetu Więzionych za Przekonania. W stanie wojennym internowany m.in. w Kwidzynie, gdzie był jedną z ofiar brutalnej pacyfikacji ośrodka. Zwolniony w ostatniej grupie internowanych pod koniec grudnia 1982. Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach 31 stycznia 1983. Wg IPN istnieje prawdopodobieństwo otrucia Furosemidem.
Wacław Kamiński, lat 32
Spawacz na Wydziale K-2 Stoczni Gdańskiej. W czasie demonstracji przeciwko delegalizacji „Solidarności” w dniu 12 października 1982 został trafiony petardą gazową w głowę. Nieprzytomny, podczas przewożenia Żukiem do szpitala przez przypadkowego świadka, został jeszcze pobity przez zomowców. Zmarł w szpitalu 28 listopada 1982 nie odzyskawszy przytomności. Osierocił syna.
Bogusław Kopczak, lat 28
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, zabity strzałem w brzuch w czasie pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO 16 grudnia 1981. W kopalni pracował od 8 miesięcy. Osierocił 1,5-roczną córkę.
Tadeusz Kostecki, lat 62
Inżynier hydrotechnik, absolwent Politechniki Wrocławskiej, członek NSZZ „Solidarność”. Pracował w Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Po wprowadzeniu stanu wojennego przyłączył się, jako delegat swojego zakładu, do strajkujących na Politechnice. Zmarł na zawał serca po pobiciu przez funkcjonariuszy ZOMO w czasie brutalnej pacyfikacji uczelni w nocy 15 grudnia 1981.
ksiądz Stanisław Kowalczyk (ojciec Honoriusz), lat 48
Dominikanin, duszpasterz akademicki w kościele oo. Dominikanów w Poznaniu, opiekun młodzieży strajkującej w 1981. Po wprowadzeniu stanu wojennego skupiał wokół siebie ludzi z podziemia solidarnościowego, organizował pomoc dla internowanych. Odprawiał msze św. w intencji Ojczyzny. 17 kwietnia 1983 został ciężko ranny w wypadku samochodowym koło Mogilna, do którego doszło w niewyjaśnionych okolicznościach. Zmarł 8 maja 1983. W powszechnej opinii sprawcami wypadku byli funkcjonariusze SB.
Ryszard Kowalski, lat 44
Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Hucie Katowice, aresztowany po strajku 28 grudnia 1981. Był więziony bez rozprawy i wyroku do 24 stycznia 1983. 7 lutego 1983 wyszedł z domu w poszukiwaniu pracy i zaginął. Jego zwłoki wyłowiono z Wisły 30 marca 1983.
Stanisław Królik, lat 39
Pracownik „Fotooptyki” w Warszawie. 10 listopada 1982 wracając z pracy czekał na autobus na przystanku przy Uniwersytecie. Tam został pobity przez milicjantów rozpędzających demonstrantów. Zmarł 16 listopada 1982.
Józef Larysz, lat 41
Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w zakładach „Elwro” w Pszczynie. Internowany, został zwolniony z pracy. Starał się o zgodę na wyjazd do Australii. Zmarł 7 marca 1983 na zawał serca po kolejnym przesłuchaniu w Komendzie Wojewódzkiej MO w Katowicach.
Grzegorz Luks, lat 19
Wieczorem 29 sierpnia 1986 odprowadzał kolegę na dworzec w Goleniowie. Został bezpodstawnie zatrzymany przez patrol MO i skatowany na komisariacie. 31 sierpnia 1986 trafił do szpitala. Zmarł 14 stycznia 1987 w wyniku odniesionych obrażeń wewnętrznych. Od 1 września 1986 miał rozpocząć pracę i dorosłe życie. Sąd w Szczecinie skazał milicjanta winnego pobicia na dwa lata więzienia, ten jednak nie stawił się do odbycia kary.
Bernard Łyskawa, lat 51
Mechanik w COBP „Poltegor” we Wrocławiu. 1 maja 1983 brał udział w nielegalnym pochodzie zorganizowanym przez opozycję. Uciekając przed milicją rozpędzającą demonstrantów został uderzony pojemnikiem z gazem w klatkę piersiową, w wyniku czego zasłabł. Milicjanci udaremnili próbę ratowania go, podjętą przez anonimowego lekarza. Zmarł na zawał serca w bramie przy ul. Wita Stwosza.
Uczeń Technikum Ogrodniczego w Poznaniu. Wieczorem 11 maja 1982 w centrum Poznania został wylegitymowany przez funkcjonariuszy ZOMO i dotkliwie pobity. Przyczyną mógł być wpięty w ubranie opornik. Zmarł w szpitalu 18 maja 1982 na skutek rozległych obrażeń czaszki, nie odzyskawszy przytomności. Śledztwo umorzono „z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa”.
Kazimierz Majewski, lat 46
Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Jeleniogórskich Zakładach Narzędziowych. Internowany latem 1982 „w ramach działań profilaktycznych”. Na skutek nieustannej nagonki, inwigilacji, gróźb pod adresem rodziny i nakłaniania do współpracy z SB popełnił samobójstwo 29 października 1982. Śledztwo w tej sprawie prowadzone było pod bezpośrednim nadzorem Prokuratury Generalnej i MSW. Akt jego umorzenia wielokrotnie „przeredagowywano” tak, aby ukryć jakikolwiek ślad udziału funkcjonariuszy SB w tragedii.
Lesław Martin, lat 37
Elektryk, pracownik piekarni, członek Komisji Rewizyjnej Zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”, kolporter i drukarz nielegalnych wydawnictw. Dwukrotnie internowany, inwigilowany przez SB. Wieczorem 11 stycznia 1985 został zrzucony przez „nieznanych sprawców” z kładki dla pieszych nad torami kolejowymi we Wrocławiu. Zmarł 23 stycznia 1985 w wyniku doznanych obrażeń nie odzyskawszy przytomności. Na kilka miesięcy przed śmiercią mówił żonie, że jest śledzony, twierdził: „oni mnie chyba dopadną”. Osierocił dwóch synów.
Kazimierz Michalczyk, lat 27
Tokarz z ELWRO we Wrocławiu. 31 sierpnia 1982 był świadkiem rozpędzania przez milicję demonstracji w rejonie ul. Legnickiej. Śmiertelnie postrzelony, zmarł w szpitalu 2 września 1982. Śledztwo umorzono. Niedługo przed śmiercią zdał zaocznie maturę, chciał iść na studia. Osierocił dwoje dzieci.
Robert Możejko, lat 25
Działacz Federacji Młodzieży Walczącej z Kętrzyna. Wielokrotnie namawiany do podjęcia współpracy z SB. 31 maja 1989 widziano go po raz ostatni z funkcjonariuszem Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Kętrzynie. 3 czerwca 1989 jego ciało wyłowiono z miejscowego stawu.
ksiądz Stefan Niedzielak, lat 75
Prałat, proboszcz parafii św. Karola Boromeusza w Warszawie. Żołnierz AK, po wojnie członek WiN. Prowadził działalność upamiętniającą Polaków poległych na Wschodzie, był współzałożycielem Rodziny Katyńskiej, inicjatorem ustawienia Krzyża Katyńskiego. Wspierał opozycję niepodległościową. Inwigilowany i szykanowany, stale otrzymywał anonimy z pogróżkami. Zamordowany na plebanii 20 stycznia 1989. Sprawcy pozostali nieznani.
Andrzej Pełka, lat 20
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, trafiony trzema kulami 16 grudnia 1981 podczas pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO, zmarł po kilku godzinach w szpitalu. Najmłodszy z zastrzelonych. Pochowany na cmentarzu w Niedośpielinie pod Piotrkowem Trybunalskim.
Bogusław Podborączyński, lat 21
Spawacz w Zakładach Urządzeń Przemysłowych w Nysie. Działacz „Solidarności”, kolporter. Zaginął 14 marca 1983. Prawdopodobnie został zatrzymany przez funkcjonariuszy MO. Jego zwłoki wyłowiono z rzeki 15 kwietnia 1983. Śledztwo umorzono.
ksiądz Jerzy Popiełuszko, lat 37
Kapelan „Solidarności”. Wielokrotnie szykanowany przez władze. Wracając z Bydgoszczy 19 października 1984, został uprowadzony przez funkcjonariuszy MSW, skatowany i zamordowany. Jego ciało wyłowiono 30 października 1984 ze zbiornika wodnego na Wiśle koło Włocławka. Bezpośrednich sprawców mordu: Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękalę i Waldemara Chmielewskiego skazano na kary od 14 do 25 lat więzienia, zmniejszone na mocy amnestii. Obecnie wszyscy są już na wolności. Mocodawcy tej zbrodni nigdy nie zostali ujawnieni.
Mieczysław Poźniak, lat 26
Robotnik w „Elektromontażu” w Lubinie. Zginął 31 sierpnia 1982 od rany postrzałowej w brzuch podczas rozpędzania przez oddziały milicji demonstracji w Lubinie.
Grzegorz Przemyk, lat 19
Maturzysta z XVII LO im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego w Warszawie, syn Barbary Sadowskiej – poetki, działaczki Prymasowskiego Komitetu Opieki nad Osobami Pozbawionymi Wolności i ich Rodzinami. 12 maja 1983 zatrzymany i bestialsko pobity w komisariacie przy ul. Jezuickiej. „Bijcie tak, żeby nie było śladów” – polecił dyżurny. Zmarł 14 maja 1983 w wyniku obrażeń wewnętrznych. W wyreżyserowanym procesie skarżono sanitariuszy pogotowia, którzy wieźli Grzegorza do szpitala. Trwa piąty proces milicjanta oskarżonego o dokonanie zbrodni.
Mieczysław Radomski, lat 56
Ślusarz z „Unitry-Unimy” w Warszawie, członek „Solidarności”. 3 maja 1982 szedł na mszę do Katedry. Zasłabł podczas rozpędzania demonstracji przez ZOMO w Śródmieściu. Zmarł w drodze do szpitala. Śledztwo umorzono.
Stanisław Rak, lat 35
Zegarmistrz. 31 sierpnia 1982 został zatrzymany przez MO w czasie demonstracji solidarnościowej w Kielcach, przewieziony do Komendy Miejskiej i dotkliwie pobity. Zmarł 7 września 1982 w wyniku odniesionych obrażeń.
Mieczysław Rokitowski, lat 47
Aresztowany 21 marca 1982 w Przemyślu pod zarzutem rozpowszechniania nielegalnych wydawnictw. Pobity w areszcie śledczym w Załężu, zmarł 3 kwietnia 1982. Postępowanie umorzono.
Piotr Sadowski, lat 22
Pracownik Portu Gdańskiego. 31 sierpnia 1982 w centrum Gdańska, podczas ucieczki przed oddziałami milicji rozpędzającymi demonstrantów, przewrócił się i uderzył w głowę. Nieprzytomny, uległ zatruciu gazami łzawiącymi. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Śledztwo umorzono „z powodu niestwierdzenia czynu przestępczego”
Jan Samsonowicz, lat 39
Aktywny działacz opozycji przedsierpniowej, współzałożyciel RMP, współpracownik ROPCiO, założyciel „S” na Akademii Medycznej w Gdańsku, członek Zarządu Regionu, delegat na I Krajowy Zjazd „S”. Zwolniony z internowania w lipcu 1982, działał w strukturach konspiracyjnych. O świcie 30 czerwca 1983 znaleziono jego zwłoki wiszące na pasku na ogrodzeniu stadionu RKS „Stoczniowiec” w Gdańsku. Wcześniej widziano go w tej okolicy w towarzystwie dwóch mężczyzn. Śledztwo miało uwiarygodnić wersję samobójstwa.
Zbigniew Simoniuk, lat 33
Działacz białostockiego Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania. W styczniu 1981 w niewyjaśnionych okolicznościach został podpalony, w kwietniu zaginął. Po kilku dniach znaleziono go krańcowo wyczerpanego ze śladami licznych obrażeń. W grudniu 1981 internowany, w październiku 1982 aresztowany i skazany na dwa lata pozbawienia wolności. Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo 8 stycznia 1983 w więzieniu w Białymstoku.
Ryszard Smagur, lat 29
Pracownik introligatorni w Krakowie. Zginął 1 maja 1983 ugodzony w szyję petardą z gazem łzawiącym podczas rozpędzania przez milicję demonstracji w Nowej Hucie. Śledztwo umorzono „z uwagi na niewykrycie sprawcy”.
Jan Stawisiński, lat 22
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, pochodził z Koszalina. Zmarł 25 stycznia 1982 w szpitalu w wyniku rany postrzałowej głowy, odniesionej podczas pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO 16 grudnia 1981.
Jacek Stefański, lat 25
Muzyk z Gdańska. Zmarł 9 września 1983 pobity 2 września 1983 na ulicy przez „nieznanych sprawców”. Jego brata Jacka i świadków wydarzenia funkcjonariusze MSW nakłaniali szantażem do zaniechania wyjaśnienia sprawy. Zespół muzyczny, w którym grał, występował później jako Grupa „Bez Jacka”.
Jan Strzelecki, lat 69
Socjolog, eseista, uczestnik Powstania Warszawskiego, pracownik naukowy Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, aktywny działacz opozycji demokratycznej, członek Towarzystwa Kursów Naukowych, uczestnik konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość”. Doradca Komisji Krajowej NSZZ „S”, w stanie wojennym internowany. W 1987 współinicjator odrodzenia Polskiej Partii Socjalistycznej. W nocy z 29 na 30 czerwca 1988 padł ofiarą brutalnego napadu nad Wisłą, w wyniku którego zmarł 11 lipca 1988. Okoliczności napadu nigdy nie zostały wyjaśnione.
ksiądz Stanisław Suchowolec, lat 31
Wikariusz w parafii Najświętszej Marii Panny na Dojlidach w Białymstoku, wcześniej w Suchowoli. Utworzył duszpasterstwo robotnicze, organizował msze św. za Ojczyznę, pomagał prześladowanym, był kapelanem białostockiej Solidarności oraz miejscowego KPN. Wielokrotnie pobity „przez nieznanych sprawców”. Otrzymywał liczne anonimy z pogróżkami, żył w stałym poczuciu zagrożenia. Zginął w pożarze swojego mieszkania 30 stycznia 1989. Sprawców podpalenia nie wykryto.
Zbigniew Szkarłat, lat 43
Działacz nowosądeckiej „Solidarności”, w 1984 aresztowany i uwięziony „za udział w nielegalnych strukturach”, jeden z inicjatorów mszy św. za Ojczyznę w Nowym Sączu, wielokrotnie zatrzymywany i przesłuchiwany. 2 lutego 1986 został znaleziony na ulicy ciężko pobity. Zmarł 9 lutego 1986 w wyniku rozległego pęknięcia czaszki i uszkodzenia mózgu.
Zbigniew Tokarczyk, lat 31
Pracownik elektrowni w Stalowej Woli, działacz „Solidarności” i KPN. Internowany, szykanowany przez SB. Został zamordowany przed własnym domem w nocy z 23 na 24 lutego 1984 przez „nieznanych sprawców”. Śledztwo umorzono.
Andrzej Trajkowski, lat 32
Mechanik z Wrocławskiego Przedsiębiorstwa Instalacji Przemysłowych. Zginął 31 sierpnia 1982 w wyniku rany postrzałowej głowy, odniesionej w czasie rozpędzania przez milicję demonstracji w Lubinie. Osierocił czworo dzieci, najmłodsze urodziło się już po śmierci ojca.
Zbigniew Wilk, lat 30
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, zabity strzałem w plecy podczas pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO 16 grudnia 1981. Osierocił dwoje dzieci.
Bogdan Włosik, lat 20
Elektryk z Huty im. Lenina, zginął 13 października 1982 zastrzelony przez funkcjonariusza SB Andrzeja Augustyna podczas demonstracji w Nowej Hucie. Morderca został w 1992 skazany na 10 lat więzienia, zwolniony po odbyciu połowy kary.
Zbigniew Wołoszyn, lat 46
Fizyk, pracownik Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie, działacz podziemnej „Solidarności”. Badał skutki wybuchu reaktora w Czarnobylu. Jego zwłoki znaleziono 9 stycznia 1987 r. w Warszawie przed 10-piętrowym budynkiem naprzeciwko pracy. Śledztwo od razu ukierunkowano na wersję samobójstwa, choć była ona wątpliwa.
Zenon Zając, lat 22
Górnik z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach, zabity strzałem w klatkę piersiową podczas pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO 16 grudnia 1981 r. Pochodził z poznańskiego.
Jerzy Zieleński, lat 53
Żołnierz AK, dziennikarz i publicysta „Problemów” i „Literatury”. Współpracował z „Biuletynem Informacyjnym KOR” i „Robotnikiem”. Współtwórca zespołu „Doświadczenie i Przyszłość”, który opracował „Raport o Polsce” wydany w drugim obiegu. Doradca „S” Region Mazowsze. Delegat na I Krajowy Zjazd „S”. Mianowany redaktorem naczelnym „Tygodnika Mazowsze”, pracował nad pierwszym numerem, który miał się ukazać w styczniu 1982. 13 grudnia 1981 na wiadomość o wprowadzeniu stanu wojennego popełnił samobójstwo.
Jan Ziółkowski, lat 43
Członek NSZZ „Solidarność”, współpracownik Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Czerwca ‘56 w Poznaniu. 1 marca 1983 został wezwany do V Komendy MO na przesłuchanie, w trakcie którego został pobity przez funkcjonariuszy. Zmarł 5 marca 1983 w wyniku odniesionych urazów.
ksiądz Sylwester Zych, lat 39
Kapłan archidiecezji warszawskiej, współpracownik „Solidarności”. W 1982 oskarżony o gromadzenie broni i współudział w zabójstwie sierżanta Karosa. W więzieniu był szykanowany i straszony. Po odzyskaniu wolności w 1986 nadal prowadził działalność niezależną, nawiązał współpracę z KPN. W nocy 11 lipca 1989 jego ciało znaleziono na dworcu PKS w Krynicy Morskiej. Śledztwo nie doprowadziło do ujawnienia sprawców zabójstwa.
Marian Bednarek, lat 35
Pobity w komisariacie MO w Płocku zmarł 27 grudnia 1985 w wyniku obrażeń. To o nim mowa w cytacie przywołanym przez Ziemkiewicza.
Zenon Błeszczyński, lat 24
Pracownik Gazomontażu w Bydgoszczy. Zmarł w nocy z 13 na 14 stycznia 1983 po pobiciu w areszcie śledczym 28 grudnia 1982.
Zdzisław Bulko, lat 30
Zastępca dyrektora Zakładu Remontowego PTTK w Zamościu. Znaleziony w rowie pod Zamościem z ciężkimi obrażeniami zmarł 17 grudnia 1985. Zwolnieni przez niego z pracy za pijaństwo i kradzieże trzej ORMO-wcy grozili mu zemstą.
Mikołaj Czarny, lat 56
Pracownik zakładu młynarskiego w Oleśnicy. Zatrzymany 28 sierpnia 1985 przez MO zmarł dzień później w wyniku urazów czaszki. Według oficjalnej wersji spadł ze schodów.
Lech Frączak
Fryzjer z Mogielnicy. Zmarł 25 maja 1984 po pobiciu 5 maja 1984 na posterunku MO.
Andrzej Gąsiewski, lat 29
Pracownik Instytut Badań Jądrowych w Warszawie. Zatrzymany 17 czerwca 1983, gdy wracał ze sztandarem „S” z mszy papieskiej na Stadionie Dziesięciolecia. Kolegium skazało go na zapłacenie grzywny. Pieniądze zapłacono, ale skazany do domu nie wrócił. Jego ciało znaleziono na bocznicy kolejowej.
Andrzej Gębosz, lat 31
Pracownik Uniwersytetu Łódzkiego. Zmarł 26 października 1984 po pobiciu podczas przesłuchania w DUSW Łódź – Śródmieście dzień wcześniej
Andrzej Grzywna, lat 62
Zatrzymany w nocy z 29 na 30 sierpnia 1983, zmarł w areszcie z powodu urazów głowy.
Aleksander Hać, lat 44
Nazywany „lubelskim Pyjasem” przewodniczący KZ „S” w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Lublinie. Wyszedł z domu 15 października 1984 po otrzymaniu tajemniczego telefonu. Następnego dnia znaleziono g0 pobitego, z ciężkimi obrażeniami głowy w piwnicy w centrum Lublina. Zmarł 18 października 1984. Osierocił 3 dzieci.
Edyta Hnat, lat 8
Najmłodsza na liście ofiar. Zginęła 29 marca 1984 w parku miejskim w Jarosławiu, kiedy funkcjonariusz MO Hałoń (Janusz?) zaczął strzelać z okien mieszkania do bawiących się dzieci. Potem tłumaczył, że jego zamiarem było strzelanie do lampy.
Zdzisław Jurgielewicz, lat 29
Zmarł 21 września 1982 po pobiciu 12 września 1982 w KM MO w Giżycku. Za śmiertelne pobicie skazano współwięźnia.
Wacław Kalinowski
Inowrocław. 22 marca 1987 został pobity w samochodzie milicyjnym. Zmarł 27 marca 1987.
Jerzy Karwacki
Pracownik Zakładów im. Cegielskiego w Poznaniu. 13 lutego 1982 zabrany z manifestacji pod pomnikiem Poznańskiego Czerwca 1956 do III Komisariatu MO. 14 lutego rano znaleziono go martwego na os. Lecha w Poznaniu. Sekcja zwłok wykazała 3‰ alkoholu we krwi. Dochodzenie umorzono, w 1991 wznowiono i ponownie umorzono. Udało się ustalić jedynie, że w dokumentacji nie ma śladu zatrzymania Karwackiego.
Dariusz Kasprowski, lat 23
Zmarł 9 grudnia 1985. Wg. oficjalnej wersji powiesił się w ZK w Koronowie. Na ciele stwierdzono liczne urazy szyi, ramion i pleców.
Wanda Kołodziejczyk, lat 59
4 stycznia 1982 w stanie agonalnym przewieziona ze śladami pobicia z aresztu śledczego na ul. Rakowieckiej w Warszawie do szpitala, zmarła kilka godzin później.
Stanisław Kot
Inżynier w rzeszowskich zakładach mięsnych. Pobity przez patrol ZOMO 31 marca 1982. Miał połamane kończyny, uszkodzony kręgosłup i złamaną szczękę. Zmarł 3 kwietnia 1982.
Jan Krawiec, lat 22
Pracownik PKS. Zatrzymany w komendzie MO. Zmarł 30 października 1985. Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo przez powieszenie w areszcie RUSW w Miechowie. Ciało nosiło ślady urazów piersi, brzucha i głowy. Odrzucono prośbę ojca o przesłuchanie świadków, którzy mówili o pobiciu syna po zatrzymaniu.
Jacek Krzywda, lat 37
Zmarł 26 czerwca 1985. Został pobity w bramie swojego domu przez patrol MO.
Marek Kuchta, lat 30
Zatrzymany i pobity przez milicjantów na Starym Mieście w Warszawie3 maja 1983 zmarł dwa dni później.
Stanisław Kulka, lat 47
15 listopada 1984 został zastrzelony na szosie przez milicjanta Jana Żurka (nie znalazłem potwierdzenia tej informacji w 2 niezależnych źródłach, w raporcie Rokity figuruje funkcjonariusz MO Jan Żurek z Gorzowa, ale z wnioskiem o wszczęcie postępowania, a nie rozważenia odpowiedzialności karnej).
Henryk Ławrynowicz, lat 42
8 listopada 1984 został zatrzymany na Komisariacie Kolejowym w Rzepinie. Zmarł 9 listopada 1984. Lekarz stwierdził krwiaka skroni i liczne obrażenia.
Kazimierz Łazarski, lat 58
Pobity we własnym mieszkaniu przez funkcjonariuszy MO zmarł 24 września 1984. Sąd Rejonowy w Oleśnicy skazał funkcjonariuszy Ryszarda Boryga, Zbigniewa Królaka i Józefa Jarosika na kary od 1 do 2 lat pozbawienia wolności, wykonanie kary odraczano aż do wejścia w życie ustawy amnestyjnej.
Joanna Lenartowicz, lat 19
Zmarła 5 maja 1982 po pobiciu przez ZOMO w czasie rozpędzania demonstracji 3 maja 1982 w Warszawie.
Włodzimierz Lisowski, lat 67
Zmarł 13 lipca 1982 w wyniku pęknięcia wątroby po pobiciu podczas demonstracji 13 maja 1982 w Krakowie.
Jerzy Marzec, lat 21
Pracownik ZNTK we Wrocławiu. Zaginął 21 czerwca 1983 po uroczystościach powitania Papieża. Ciało znaleziono następnego dnia nad Odrą. Powodem śmierci było zachłyśnięcie się krwią.
Zdzisław Miąsko, lat 29
Zmarł 3 czerwca 1983 po pobiciu na posterunku MO w Nowej Miłosnej.
Piotr Popławski
Pop cerkwi prawosławnej w Narwi, woj. białostockie. Zaginął 15 czerwca 1985. Zwłoki znaleziono 20 czerwca 1985 w lesie koło Zabłudowa. Wg oficjalnej wersji popełnił samobójstwo.
Witold Przepiórzyński
Członek NSZZ „S” w Gdańsku. Zaginął 9 maja 1985. Zwłoki znaleziono 17 maja w kanale portowym ze śladami silnych obrażeń.
Mieczysław Rokitowski, lat 47
Pochodził z Przemyśla. Został aresztowany za rozpowszechnianie wydawnictw książkowych. Tak naprawdę znaleziono u niego tylko jedną ulotkę. Za nią zakatowano go w areszcie śledczym w Załężu. Zmarł 3 kwietnia 1982.
Jarosław Romanowski, lat 23
Zatrzymany przez MO zmarł 12 maja 1984 w areszcie RUSW w Suwałkach. Wg oficjalnej wersji powiesił się. W śledztwie nie wzięto pod uwagę śladów pobicia, których nie miał w chwili aresztowania, nie znaleziono motywów samobójstwa.
Krzysztof Struski, lat 28
Mechanik w Rejonie Eksploatacji Dróg Publicznych w Kraśniku. Zmarł 14 listopada 1984 wyrzucony z milicyjnego samochodu. Wg oficjalnej wersji sam kopał i uderzał w drzwi, co doprowadziło do ich otwarcia, a następnie wypadł, uderzając głową w jezdnię.
Andrzej Szewczyk, lat 22
Robotnik z Nowej Huty, w kwietniu 1983 pobity przez patrol ZOMO za naruszenie godziny milicyjnej. Zmarł po 52 dniach, nie odzyskawszy przytomności. Zmasakrowane ciało rodzina rozpoznała dopiero po znamieniu na ręce.
Paweł Sztencel, lat 19
Zmarł 22 grudnia 1984 na astmę sercową w areszcie śledczym przy ul. Smutnej w Łodzi. Funkcjonariusze odmówili wezwania lekarza.
Adam Szulecki, lat 32
Zmarł 9 maja 1982 po pobiciu w czasie demonstracji 3 maja 1982 w Warszawie.
Aleksander Szuster, lat 25
Zmarł 30 stycznia 1985 po pobiciu na Komisariacie MO w Świdniku. Przyczyną śmierci było złamanie podstawy czaszki.
Zbigniew Szymański
Pochodził ze wsi Hanna w województwie bielsko-bialskim. Pobity przez dwóch zomowców odbywających szkolenie zmarł w kwietniu 1983 (ich nazwisk: Radowczak, Niemiec nie udało mi się potwierdzić w 2 niezależnych źródłach, nie występują w raporcie Rokity).
Ryszard Ślusarski, lat 25
Zmarł 4 marca 1985 po pobiciu 11 lutego przez funkcjonariuszy MO w swoim mieszkaniu w Chojnowie, na ulicy i w komisariacie. Śmierć nastąpiła w wyniku zmiażdżenia wątroby, nerek i pęknięcia jelit. Biegli potwierdzili, że przyczyną zgonu było pobicie.
Bogusław Walczak, lat 57
Pracownik Przedsiębiorstwa Budownictwa Mieszkaniowego we Wrocławiu. Został zatrzymany przez patrol MO 8 marca 1984. Żonie wydano ciało 16 marca 1984, twierdząc, że znaleziono je dzień wcześniej na ulicy. Sekcja wykazała pęknięcie wątroby i zmasakrowanie twarzy.
Henryk Wasiluk, lat 28
Działacz podziemia skazany w marcu 1982 za udział w nielegalnej organizacji. Po zwolnieniu z więzienia z wyrokiem eksmisji popełnił samobójstwo przez samospalenie. Zmarł 25 listopada 1983
Jerzy Wędrowny, lat 28
Aresztowany we Wrocławiu za udział w manifestacji 31 sierpnia 1983. Zmarł w areszcie śledczym we wrześniu 1983 w niewyjaśnionych okolicznościach.
Eugeniusz Wiłkomirski, lat 52
Zmarł 3 września 1982 po pobiciu przez ZOMO w czasie demonstracji 1 września 1982 w Częstochowie.
Włodzimierz Witkowski, lat 31
Fizyk z Wrocławia. Zaginął podczas manifestacji 31 sierpnia 1983 we Wrocławiu. Zwłoki znaleziono 7 września 1983 wiszące na drzewie pod Oleśnicą.
Tadeusz Woźniak, lat 49
Zmarł 1 września 1982 po pobiciu przez ZOMO podczas demonstracji 31 sierpnia 1982 we Wrocławiu (nie udało mi się potwierdzić tej informacji w 2 niezależnych źródłach).
Franciszek Zdunek, lat 40
Przewodniczący Komitetu Budowy Kaplicy w Sobolewie w woj. lubelskim. Zastrzelony 2 lutego 1982 przez sierżanta MO. Biegły wykluczył, że strzał mógł zostać oddany przypadkowo.
http://www.polishhistoricalsociety.org.au/
Jadwiga Chmielowska
Apel poległych samobójców (fragment)
Pierwszą ze znanych mi osób, które targnęły się na swoje życie, była działaczka „Solidarności” i podziemia z czasu stanu wojennego Danuta Loret z Gliwic. Podczas aresztowania ojciec jej dostał zawału. Zmarł. Danuty nie puszczono na pogrzeb ojca. Prześladowania wobec Danuty po 1989r. się nie skończyły. Po śmierci matki na początku lat 90-tych powiesiła się w swoim mieszkaniu.
Piotr Skórzyński - publicysta, poeta, krytyk i eseista, działacz opozycji politycznej w PRL z Warszawy. Publikował też pod pseudonimem Krzysztof Raszyński. W latach 70. pracował w Redakcji Literackiej Polskiego Radia, w której tworzył audycje literacko-artystyczne. Był autorem kilku scenariuszy do filmów krótkometrażowych. Po 13 grudnia był internowany w więzieniu w Białołęce. W stanie wojennym był działaczem w Regionie Mazowsze „Solidarności”. Współtworzył podziemne Radio „Solidarność”, pisał w podziemnej prasie. W podziemiu opublikował też pod nazwiskiem swoją powieść Jeśli będziesz ptakiem (1988). Autor kilkuset tekstów zamieszczonych m.in. w paryskiej „Kulturze”. Po 1989 współpracował m.in. z „Tygodnikiem Solidarność”, „Naszą Polską”, „Głosem”, „Gazetą Polską” „Rzeczpospolitej”, „Arcanami”, „Opcją na prawo” „Fronda”. Nie godził się na wejście w jakiekolwiek tzw. układy. Brak stałej pracy i skrajna nędza sprawiły, że popełnił samobójstwo w czerwcu 2008 w Warszawie. Jego zwłoki odnaleziono dwa dni później na brzegu Wisły. W pozostawionym liście, adresowanym do żony, napisał, że ”nie godzi się na nikczemnienie świata. I już tylko tyle może zrobić, żeby w nim nie być”.
Stanisław Mika z Katowic pracownik Zakładów Cynkowych „Silesia” przez całe podziemie lat 1981-89 był łącznikiem i wywiadowcą struktur walczących o niepodległość – „Solidarności” i „Solidarności Walczącej”. Zawsze mówił, że „komuna zejdzie jak gówno z łopaty”. Po 1989r. był już na emeryturze. Nie miał problemów bytowych. Nie wytrzymał jednak rzeczywistości III RP. Całej tej agentury, która doszła do władzy. Nie mógł się pogodzić z systematyczną destrukcją państwa. Jego stryj ps. „Biały” lub „Leszek” był jednym z bohaterów Żołnierzy Wyklętych. W rejonach Brzesko – Tarnów likwidował posterunki MBP. Stanisław Mika uważał, że w 1988-89 roku była szansa na budowę niepodległej Polski. Wszystko zostało zmarnowane. To nie my rozliczaliśmy SB-eków i partyjnych funków – tylko oni nas dalej gnębili. Żadna z komunistycznych kanalii nie straciła pracy w trakcie restrukturyzacji i nie została na tzw. lodzie. Niszczeni byli tylko ludzie „Solidarności”. Dawni funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej zaczynali wygrywać wybory w NSZZ „S”. Tego Stasiu Mika już nie wytrzymał. W październiku 1996r. wypił kwas solny.
Krystian Konik – pracownik Centralnego Ośrodka Informatyki Górnictwa (COIG). Po 13 grudnia 1981, gdy upadł strajk w macierzystym zakładzie przeszedł na pobliską kopalnię „Wujek”. Wraz z Leszkiem Frączkiem i Jerzym Siennickim pomagał górnikom w przygotowaniach do obrony kopalni i jej zabezpieczeniu. Był aresztowany i internowany. Jako członek „Solidarności Walczącej”, współpracował z ukrywającym się po pacyfikacji Kopalni „Wujek”, Lesławem Frączkiem. Krystian Konik został przywrócony do pracy w COIG-u w 1990r., W 2009r. zwolniony z pracy, nie mógł znaleźć nowego zatrudnienia. Opiekował się ciężko chorą żoną. Był bez środków do życia. Popełnił samobójstwo 2 maja 2011r.
Jerzy Ciepiela - wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Śląsko –Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” , internowany 13 grudnia 1981r. Szef KPN w Tarnowskich Górach. Junta Jaruzelskiego uniemożliwiła mu życie w kraju. Przebywał na emigracji we Francji. Żył bardzo skromnie i bardzo biednie a jedynymi jego przyjaciółmi w samotności był mały piesek i kotek. Pomagali mu tak, jak tylko mogli najbliżej mieszkający Francuzi oraz młoda Polka pani Aleksandra Joly i jej francuski mąż. Jurek nie sprawiał nikomu żadnego kłopotu i nikt z okolicy nie miał o nim złego zdania. Widać było, że go nawet bardzo polubili w małej miejscowości VERNIE. Nie wziął odszkodowania za pobyt w PRL-owskim więzieniu. III RP nie była tym o co walczył. Odebrał sobie życie w czerwcu 2011r.
- wielka-solidarnosc.pl - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
25 komentarzy
1. Bardzo ważny artykuł,
Dzięki :)
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
2. Zdjęcie pierwszej ofiary stanu wojennego
Zdjęcie zamordowanego przez milicję Antoniego Browarczyka, pierwszej ofiary stanu wojennego w Gdańsku, zawiśnie w piątek na budynku Komisji Krajowej Solidarności zobacz na mapie Gdańska w ramach obchodów wydarzeń grudniowych 70. roku i 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
źródło
Związek ufundował baner, a projekt był konsultowany z Federacją Młodzieży Walczącej i kibicami Lechii Gdańsk.
- Baner, jak wszystkie nasze poprzednie, ma mieć mocny przekaz, ma prowokować. Tym razem chcemy upamiętnić pierwszą ofiarę stanu wojennego Antoniego Browarczyka, który ma stać się symbolem wszystkich ofiar 13 grudnia, tak jak Janek Wiśniewski jest symbolem ofiar grudnia '70 - podkreśla Robert Kwiatek, członek stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej."
http://niezalezna.pl/20024-upamietnia-pierwsza-ofiare-stanu-wojennego
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
3. Zamordowani,odżyli,pokazali swoją Twarz
dali Dowód,ze" TAK BYŁO"
13 Grudnia zapalimy Solidarnie świece ku Waszej Pamięci
Wieczny odpoczynek racz IM dać Panie a nam
SIŁY
byśmy nie dopuścili wymazania ICH z Pamięci następnych Pokoleń,szczególnie tych urodzonych juz po
Wojnie towarzyszy jenerałów z Własnym Narodem
Polsko powstajesz z KOLAN a powstając Pamiętasz o Ofiarach,
"TAK Było"
mordowano,strzelano,wrzucano do kanałów
długo jeszcze
po niby zakończonej Bitwie z Narodem
13 Grudnia
kolejny RAZ podpiszemy LISTĘ OBECNOŚCI,
my którzy jeszcze żyjemy i pamiętamy
i nasi Młodzi,którzy znają TO tylko dzieki naszej Solidarnej Pamięci
od Morza aż po Tatry
gość z drogi
4. Gość z drogi
Mną zawsze i nieodmiennie najmocniej wstrząsają zdjęcia tych młodych. Tylko - jakich młodych? Przecież to moi rówieśnicy. Sk...syn Jaruzelski nie dał im szansy na cieszenie się miłością, domem, dziećmi, wnukami. Odeszli, zanim ich życie na dobre się rozpoczęło, rozszarpani przez sforę wściekłych psów.
Stoją pod krzyżem matki boleściwe,
Tuląc do piersi mroźne ojczenasze,
Szept się nad Polską niesie przenikliwy,
Krew ludu na was i na syny wasze.
Na was! - obrońcy generałów. A zwłaszcza na was, Wałęso i Michniku!
Pozdrawiam każdym słowem
5. Yuhma,tacy Młodzi i nigdy nie zestarzeli się
nie zobaczyli swoich Dzieci,Wnukow...
i tylko jedno mi wciąz przychodzi na myśl,ten fragment wiersza Jacka Okonia"Gornikom
z Kopalni Wujek,
dodam od siebie ,Wszystkim Ofiarom jaruzela i kiszczaka
tylko TO jedno zdanie:
"Słuchajcie,to ja mówię,zastrzelony Polak,
Zabrano mi życie i mój hełm górniczy,
krwawiącymi ustami do mych braci wołam/.../"
wałesa
jak złodziej,po cichu,bez tłumów
stanął w tym roku przed Krzyżem Kopalni Wujek,michnik nawet się nie odwazy by
stanąć tam
CO roku chodzę na pewien katowicki cmentarz,na grób jednego z rozstrzelanych Górników
zawsze świeże kwiaty,zawsze jakaś ręka zapali znicz...
ale co z tego ?
jaruzel,kiszczak opływają w luksusach,a ON ?
nigdy
nie doczekał Starości...DLACZEGO ?
kilka dni temu, w zwyczajne rozmowie z dwoma paniami,zupelnie przypadkowej
zostało mi zadane pytanie,czy warto było by ONI
poszli na śmierć ?
obie Panie znały TAMTEN CZAS,zbyt dobrze
Jedna jak sie okazało mieszka od zawsze pod Kopalnią,druga przeżywała dramaty upodlenia i bicia Górników
w Kopalni Staszic
i wiesz
pierwszy RAZ nie umiałam odpowiedzieć,że warto było,bo to Fałsz
oni TACY Młodzi i w smiertelnej koszuli
a oprawcy na wakacjach na bananowych wyspach
ile więc jest warte LUDZKIE Zycie,ile dramat RODZIN ?
nie umiem na TO odpowiedzieć,nie umiem Yuhma
ani TYM KOBIETOM
a nawet sobie
to WRACA jak Zły SEN, a co dopiero mają powiedzieć Rodziny,Matki Ojcowie,Dzieci ?
Tego nie da się zapomnieć
serd pozdrawiam :)
wałeso,michniku
nigdy wam nie zapomnę tych toastów z mordercami,nigdyoni za was i przez was nie doczekali dalszego Zycia
gość z drogi
6. Ciężkie pytanie
Myślę, że jednak nie zginęli bez sensu. Jednak, mimo całego mojego obrzydzenia tym, co się dzieje po '89, pamiętam, że w '81 takie coś byśmy wzięli w ciemno i jeszcze płakali ze szczęścia. Więc nie umniejszamy naszymi obecnymi emocjami tych życiorysów zbyt szybko urwanych dużo dawniej.
Skądbyśmy teraz czerpali siłę do walki, gdyby nie ta krew niewinnie przelana?
Pozdrawiam każdym słowem
7. Zgadzam się i nigdy nie pozwolę,by Solidarność opluto
lub zrobiono z niej narzędzie w ubeckich rękach,bo i TAKA ostatnio panuje Moda
a TO ubliża Pamieci pomordowanych,aresztowanych i prześladowanych
pozwole sobie przypomnieć piosenkę z tamtych lat
"Z zapisków Zbigniewa Suchłobowicza,działacza KZ NSZZ "Solidarność " przy KBW "Fabud"
Siemianowice,osadzonego w Szerokiej i Uhercach"zapiski 19.12.81
str 37 Zeszyty Historyczne Solidarności Sląsko/Dąbrowskiej
"dotarła do nas pierwsza piosenka,ułożona podobno w Zabrzu:
"WRONA
13 grudnia roku pamiętnego
Wykluła się WRONa z jaja czerwonego
Rozpostarła skrzydła od Gdańska po Kraków
Wtrąciła za kraty niewinnych Polaków
Rozpostarła skrzydła i klepie slogany,
Aż otworzył oczy naród oszukany
i td./../"
ciąg dalszy znasz
serdecznie pozdrawiam
gość z drogi
8. Zrobiłem też film
Zwróć uwagę, że co prawda ocen jest mało, ale 2 razy więcej na "nie". Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. Choć z drugiej strony liczba pobrań płyty z piosenkami daje nadzieję.
Pozdrawiam każdym słowem
9. Ocen mało,bo muszą się zalogować
może o to idzie,sprawa ze ściaganiem tez prosta,ja czekam np na Młodych,ktorzy sa w drodze
jak wrócą będą ściągać,poślą dalej,to pewne
wracam RAZ jeszcze do TWARZY pomordowanych
TO naprawdę świetny pomysł,przepraszam bliskich tych Ludzi,ale to Jedyna i Skuteczna metoda PRZEKAZU i przywrócenia ich do "ZYCIA" w świadomości Nowego POKOLENIA
Musimy pamiętać,ze wielu z nich urodziło się juz po O.S,inni byli maluchami,gdy goniło nas zomo iwodą lali z bojowych armatek strażackich
więc wyobrażnia,żadna
Zdjęcie przemawia,twarz,młodość,też
OCENAMI sie nie przejmuj,bo dopiero ludzie wieczorem usiada do klawiatury,ba nawet NOCĄ
serd pozdr
gość z drogi
10. Dziękuję za pociechę
ale ten film wisi na YT już od ładnych paru dni.
A zdjęcia wziąłem ze strony http://www.13grudnia81.pl/portal/sw/698/Milczacy_swiadkowie.html
Myślę, że nie dostały się w ręce autora/ów strony bez zgody bliskich.
Pozdrawiam każdym słowem
11. Trzydziesta rocznica wprowadzenia stanu wojennego
stanu wojennego są coraz bardziej zróżnicowane. Jeszcze dziesięć lat
temu ponad połowa dorosłych Polaków (51%) uważała, że była to słuszna
decyzja, a tylko co czwarty (25%) był przeciwnego zdania. Obecnie ponad
dwie piąte (44%) sądzi, że była ona dobra, a co trzeci (34%) - że zła.
Nadal wielu badanych (22%) wstrzymuje się od oceny tamtych wydarzeń.
http://www.cbos.pl/PL/News/newsletter.php
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
12. Po coś tu jestem. Jeden z Dziewięciu – Józef Krzysztof Giza
Przecież nie będą do nas strzelać. Mają już nauczkę z Gdańska, z Poznania i z wcześniejszych lat.
jacek dziedzina
Adam Giza i Małorzata Cierkos ze zdjęciem brata w Izbie Pamięci KWK „Wujek”
Jeden z Dziewięciu – Józef Krzysztof Giza, podobnie jak ośmiu innych
górników, zginął na „Wujku” 16 grudnia 1981 r. O bracie, cichym
pogrzebie, latach rewizji i krzyżu żyjącym do dziś opowiada rodzeństwo:
Małgorzata Cierkos i Adam Giza.
I.
Adam Giza: – To była moja ostatnia rozmowa z Krzyśkiem.
Jakieś trzy tygodnie przed śmiercią. I tak mi właśnie powiedział,
że nawet jak będzie stan wyjątkowy (o wojennym nikt nie mówił), to tym
razem władza nikogo nie zabije.
Małgzata Cierkosor: – Urodził się 13 marca 1957 roku,
13 marca miał wydany dowód osobisty, na 13 ustawił sobie egzamin
na prawo jazdy, 13 też otrzymał dowód rejestracyjny auta. Wierzył
w trzynastkę i wszystko starał się ustawiać właśnie na trzynastego. Tyle
że stan wojenny też wprowadzono 13…
A.G.: – Mieszkaliśmy w Tarnogrodzie. Ojciec był
pierwszym naczelnikiem poczty, a mama kierownikiem w domu pomocy
społecznej. Krzysiek po pracy w piekarni grywał na perkusji w lokalnym
zespole. Później grał też na gitarze, na fortepianie, na skrzypcach –
a we wszystkim samouk, żadnych szkół muzycznych nie kończył.
W 1978 roku Krzysiek przyjechał do Katowic, do pracy w kopalni „Wujek”.
Nie chciał iść do wojska, więc uznał, że lepiej, jak sobie odrobi
to w kopalni i potem będzie miał spokój.
Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.
Jacek Dziedzina
GN 49/2011
|
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. A to bardzo pozytywny objaw!
na ten czas :-)
Pozdrawiam każdym słowem
14. Tolek, zginął 17 grudnia 1981 - ( giz3 )
Antoni
Browarczyk - zdjęcie z dokumentacji przeprowadzonej sekcji zwłok
Tolek,
chłopak z gdańskiej Zaspy, zafascynowany ruchem "Solidarności" i
zagorzały kibic Lechii Gdańsk, został zastrzelony przez MO na Targu
Rakowym 17 grudnia 1981 roku. Miał zaledwie 20 lat. Został trafiony
strzałem prosto w głowę podczas rozpędzania demonstracji pod komitetem
wojewódzkim PZPR w Gdańsku. Mimo że ludzie niemal natychmiast przenieśli
go na ławce do szpitala, nie udało się go uratować. Ślady zbrodni były
tuszowane, winni nigdy za nią nie odpowiedzieli.
Zdjęcie zamordowanego przez milicję Antoniego Browarczyka, pierwszej
ofiary stanu wojennego w Gdańsku, zawiśnie w piątek na budynku Komisji
Krajowej Solidarności w ramach obchodów wydarzeń grudniowych 70. roku i
30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Baner o rozmiarach 6 na 16
metrów, zawiśnie w siedzibie NSZZ Solidarność w piątek o godz. 15. Przed
siedzibą związku staną dodatkowo trzy duże plansze. To będzie rodzaj
tryptyku, na jednej z plansz zobaczmy Browarczyka za życia, na kolejnej
po śmierci, ostatnia plansza będzie pokazywać sytuację po śledztwie.
16 grudnia plansze te zostaną przeniesione w miejsce, gdzie zginął
Antoni Browarczyk. Ma tam powstać tablica, upamiętniająca to zdarzenie.
Pod wnioskiem o upamiętnienie tragedii sprzed lat podpisało się 3 tys.
osób, zebrano też 35 tys. zł na wykonanie tablicy.
baner 1600 pix - kliknij, aby pobrać
więcej na portalu Trójmiasto.pl
Zdjęcie pierwszej ofiary stanu wojennego na siedzibie Solidarności
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Tylko ofiary zbrodni są znane
Zbrodniarzy twarze zostały skrzętnie schowane
Czym bliżej ich końca życia
Tym więcej lęków i wycia
Piekło na nich dawno czeka
Więc już żaden nie szczeka
Choć wiadomo, że wszystko zatarte
To w Pamięci jest otwarte
Dopóki człowiek o Nich Pamięta
To dla nich są Święta
Pozdrawiam
16. Jacku
tylko ofiary są znane,nie zawsze
niestety,nie zawsze......
serdecznie Cie pozdrawiam
gość z drogi
17. Jacku,właśnie
Janek Pospieszalski rozmawia ze świadkami strzelaniny pod Kopalnią Wujek
pozdrawiam
gość z drogi
18. Jastrzębowski w „SE”: Kogo,
Jastrzębowski w „SE”: Kogo, starcze, nazywasz społeczeństwem? Zdegenerowanych esbeków na twojej i sowieckiej smyczy?
"O co ten krętacz walczy? Czemu do końca chce Polakom robić kisiel z
mózgu? Niezbadane są tajniki umysłów komunistycznych satrapów..."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Marylu
Dzięki za uzupelnienia. Będę miał ten numer "GN", jeśli artykuł okaże się wart grzechu piractwa, to go zeskanuję i wrzucę na HKP.
Pozdrawiam każdym słowem
20. Jacku
Twarze zbrodniarzy są świetnie znane. Co nas obchodzą bezmyślne narzędzia w rękach Jaruzelskiego i Kiszczaka?
Pozdrawiam każdym słowem
21. Szanowna Zofio
Czas pokaże czy warto czekać
Czy tylko w modlitwę uciekać
Ofiary odeszły do domu Pana
Dla zbrodniarzy powiększa się duszy rana
Bo dusi ich strach przed odpowiedzialnością
Stąd wszelkie krzyki kłamstw z zaciekłością
Pozdrawiam cieplutko:))
22. Yuhma
Narzędzia trzeba ujawniać by innych przestrzegać
Bo Prawda nie może w archiwach zalegać
Gdy ich następcy pomyślą o zbrodni
Wcześniej spojrzą na ogień pochodni
Jaki będzie ich parzył do końca Świata
Za ich zbrodnie i granie roli kata
Pozdrawiam
23. Jacku
Oczywiście masz rację - narzędzia też powinny wylądować tam, gdzie ich miejsce, czyli na śmietniku. Ale zgodzisz się chyba, że ważniejsze jest ukarania hersztów tej bandy?
Pozdrawiam każdym słowem
24. Yuhma
Wszyscy odpowiedzialni winni stać w ławie oskarżonych
I żaden nie powinien należeć do ułaskawionych
Wierchuszka oczywiście winna stać w pierwszym rzędzie
Tak jak siedziała wysoko na czerwonej grzędzie
Pozdrawiam
25. Wierchuszka oczywiście winna stać w pierwszym rzędzie
I o to chodzi!, Jacku.
Pozdrawiam każdym słowem