Trujący nadludzie GWna spod znaku zdradzieckich, sowieckich partii KPP i PPR

avatar użytkownika Andy-aandy

 

GWno nie przyzna się do tego, że truchło sowieckiego bolszewizmu jest GWnie i nie tylko cuchnie – lecz wręcz potwornie śmierdzi swoją demagogiczną propagandą, propagandą korzystającą z długo opracowywanych wzorów sowieckich...


 

 Trujący nadludzie GWna spod znaku zdradzieckich, sowieckich partii KPP i PPR    
 

To co od lat robią postsowieckie i postkomunistyczne elity w PRL-bis — jest kontynuacją wcześniejszych wysiłków ich komunistycznych towarzyszy propagandzistów, a także i ich przodków z komunistyczno-sowiecko-stalinowskich partii typu KPP, czy PPR i PZPR oraz najprzeróżniejszych stalinowskich inżynierów dusz wysłanych do PRL przez tow. Stalina.

Zsowietyzowani komuniści — po stalinowsku, za swoimi sowieckimi przyjaciółmi i jednocześnie nadzorcami — nienawidzili Polaków i twierdzili, jak np. pisał to Anatol Fejgin, że: “Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm”. Dopóki też mogli — to polskich patriotów masowo mordowali, roztrzeliwali oraz wywozili do swojego ukochanego Związku Sowieckiego. 

Od śmierci tow. Stalina, następcy bandytów z PPR i towarzysze z PZPR — przez lata lata zabijali polską dumę i roztrzeliwali patriotyzm — już nie tak, jak wcześniej czynili to ich towarzysze i komunistyczni bandyci w masowych morderstwach — lecz najczęściej zniekształcającymi prawdę lub wręcz zakłamanymi tekstami artykułów, czy programów radiowych i telewizyjnych. Dlatego w latach 80. XX wieku w PRL bardzo popularne wśród antykomunistycznego społeczeństwa było hasło: "TV kłamie".

Postsowieckie zakłamanie w postkomunistycznych mass mediach  po 1989 roku także uzyskało zresztą całkiem udaną nazwę i wiele tych propagandowych postkomunistycznych, antypolskich kłamstw jest określanych jako łgarstwa "michnikowszczyzny". Zresztą i dzisia często się mówi, że postsowiecka TV w PRL-bis używa propagandy jako broni przeciwko polskiemu patriotyzmowi i Kościołowi katolickiemu. A więć robi to samo, co robiła TV w PRL — łże i kłamie...

Od jakiegoś też czasu, także i pewna głośna pani redaktor z GWna reklamuje swój antypolski blog z Czerskiej — pod miłym jej sercu zbrodniczym hasłem: 

"Tutaj truje michnikowszczyzna i KPP. Polecam - Ewa Milewicz."

Jak widać, ci niestrudzeni propagandziści stalinizmu i michnikowszczyzny z zakłamanego GWna — nie wstydzą się także publicznego propagowania tak bliskich im ideałów oraz haseł zdrajców Polski z KPP. KPP, a więc partii stalinowskiej i bolszewickiej, która działała przeciwko niepodległości II Rzeczypospolitej

Nie powinno to dziwić, bowiem w kierownictwie GWna są przecież potomkowie tych sowieckich komunistów z KPP i PPR, którzy zdradzali Polskę na rzecz swojej sowieckiej ojczyzny oraz tysiącami mordowali polskich patriotów. Do Polski tych zbrodniarzy wwiozły sowieckie czołgi — a "polskiego patriotyzmu" uczyli się oni na przyspieszonych kursach mordowania polskich patriotów organizowanych przez NKWD.

Były to specjalne kursy stalinowskiego NKWD dla komunistynych bandytów — członków bolszewickich organizacji NKWD oraz PPR, czyli tzw. "polskiej" partii robotniczej. Jednak ta partia organizowana w okupowanej przez Niemców Polsce przez tow. Gomułkę i tow. Bieruta — a więc członków zbrodniczego NKWD i sowieckich obywateli — nie była ani "polska", ani "robotnicza". Bowiem, do współpracy z PPR ci sowieccy zbrodniarze zaprosili przede wszystkim miejscowych bandytów i morderców — często skazanych za mordy oraz zbrodnie jeszcze przez sądy w II Rzeczypospolitej.

Na tych bandyckich kursach NKWD — tym patriotom sowieckiego bolszewizmu z NKWD, przekazywano wiedzę nie tylko o tym jak mordować polskich patriotów — lecz instruowano także, że komuniści muszą wysyłać do hitlerowskiego Gestapo listy z donosami na polskich patriotów z AK… A wysyłka takich listów do Gestapo  była równoznaczna z wyrokiem śmierci na Polakach działajacych w AK, czy innych organizacjach niepodległościowych!  

Zacytujmy jednego z takich wychowanków kursów NKWD, występującego tym razem — jako jeden z komunistyczno-bolszewickich patriotów Związku Sowieckiego… 

"Dla nas, partyjniaków, ZSRR jest naszą Ojczyzną" 
Był to jeden z organizatorów stalinowskiego PPR, a jednocześnie agent sowieckiego NKWD, pospolity bandyta i morderca polskich patriotów oraz komunistyczno-bolszewicki generał — tow. Mieczysław Moczar (Mikołaj Diomko) — Otóż tow. Moczar już w drugiej połowie lat 1940. zdradził swoim komunistycznym towarzyszom-mordercom Polaków i bandytom z PPR poniższą, dotychczas mocno ukrytą tajemnicę PPR i bolszewickiej Polski Ludowej, mówiąc wprost: 

"Związek Radziecki jest nie tylko naszym sojusznikiem — to jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, partyjniaków, ZSRR jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro będą na Gibraltarze." 

Jak widać, postkomunistycznemu sercu tow. Milewicz bardzo bliskie są hasła tych sowieckich zbrodniarzy i gorących patriotów Związku Sowieckiego, którzy wymordowali parę milionów Polaków oraz polskich patriotów.

Od początku istnienia GWna, jednym z podstawowych celów tej gazety było: wychować i ukształtować sobie nowe pokolenie lewackich, odmóżdżonych janczarów. I wychowywali, bowiem większość szefów "GW" wywodzi się z rodzin należących do Komunistycznej Partii Polski oraz sowieckich partii PPR i PZPR działających w PRL. Mówi o tym tekst zatytułowany "Społeczni inżynierowie postsowieckiego, demagogicznego bolszewizmu — ludzie GWna".

W jednym z wywiadów opublikowanych w 2009 roku Michnik powiedział: "Truchło IV RP jest wśród nas i cuchnie". Jednak Michnik nie przyzna się do tego, że truchło sowieckiego bolszewizmu jest GWnie i nie tylko cuchnie – lecz już od początku istnienia tego GWna wręcz potwornie śmierdzi demagogiczną propagandą, propagandą korzystającą z długo opracowywanych wzorów sowieckich. To postsowieckie truchło w GWnie — śmierdzi także swoją nienawiścią do zwykłego polskiego patriotyzmu — wykazywaną przy tak wielu okazjach przez GWno...

Polski patriotyzm — postsowieckim bolszewikom przeszkadzał od zawsze

Polski patriotyzm — postsowieckim bolszewikom i politrukom z GWna i okolic przeszkadzał od zawsze. Do tego stopnia, że bolszewiccy politrucy z GWna instruowali w ubiegłym roku komunistyczne i anarchistyczne bandy zwyrodnialców — przygotowywując tych młodocianych bandziorów z rozmiękczonymi przez psotsowiecką propagandę GWna, do bandyckich ataków na polskich patriotów. Pisałem o tym w notce "Komuniści, lewacy i anarchiści wytoczyli wojnę polskim patriotom"... 

Specjaliści od bolszewickiej propagandy z GWna atakują nawet i szkoły, które uczą polskiego patriotyzmu. Pisał o tym Józef Wieczorek w informacji o tym, że politrucy z GWna atakują szkołę w Krakowie za nauczanie patriotyzmu oraz nasyłają na tę szkołę różne kontole i komisje. Tekst ten jest zatytułowany "W obronie patriotycznego wychowania młodzieży — sprawa Szkoły Podstawowej nr 85 im. ks. Kazimierza Jancarza w Krakowie"...


W poznańskiej Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa, w której gościł jakiś czas temu sowiecki agent tow. Wojciech Jaruzelski — odbyła się spóźniona inauguracja roku akademickiego. Podczas mowy z tej okazji, rektor tej bolszewickiej szkoły w PRL-bis Karol Olejnik, podziękował wykładowcom za "bolszewicką determinację w realizacji założonych celów".
 
Warto zapytać ich także o to, czy nazistowską dyscypliną też się profesorskie grono cechuje? Przecież i bolszewizm i nazizm pochodzą z tego samego, wspólnego socjalistycznego pnia.

 

napisz pierwszy komentarz